Skocz do zawartości

Indiana Pacers 2013/14


ignazz

Rekomendowane odpowiedzi

Stotts dla mnie ma podoby problem co Vogel, nie do końca potrafi zrównoważyć silną s5 z ławką. Ogólnie to z Twoim postem się zgadzam, chociaż docinka o bravo sport niepotrzebna. Tak jak napisałem, Carlisle i Popa większość traktuje jako najlepszych trenerów, a ja się z tym nie zgadzam(ale obu mam za bardzo dobrych, za to co napisałeś o ich systemie). .Budenholzera też cenię, szkoda że ekipa mu się posypała(to on w Spurs podczas meczów rozmawiał z zawodnikami).

 

Hornacka napisałem, w kontekście tego sezonu, bo jednak to co robi Suns jest niesamowite i mi to imponuje. Chociaż pewnie największa w tym zasługa Dragica, który jest spokojnie top5 ligi(dla mnie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jest się słabym trenerem ale ma się drużyne w top 5 konferencji to mi to nie przeszkadza, widocznie taki klimat, gorzej sytuacja się prezentuje gdy coach jest serio dobry a drużyna okupuje koniec tabeli...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogladalem wczorajszy mecz z Warriors i jedyne czego im zabraklo to szczescia. Przegrywali nawet -12 i zdolali dogonic Warriors, bezskutecznie.

Najwazniejsze to przetrwac te3 pozostale 20 spotkan i modlic sie o #1 seed. O tyle dla Pacers dobrze ze Heat tez przegrali wczoraj swoj mecz

 

Edit: Ja pi****le Pacers w pierwszej kwarcie z BOBCATS rzucili OSIEM PUNKTOW, OSIEM!!

Edytowane przez tomeczeg20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Należałem do tych, którzy wieszczyli triumf Indiany nad Miami w RS a potem upatrywali szansę przewagi parkietu nad ewentualnym zwycięstwem w PO. No ale Indiana od jakiegoś czasu ostro spuchła. Poza Westem to chyba nikt nie gra na swoim normalnym poziomie. Do tego, czy oni w tym sezonie wygrali choć jedno spotkanie b2b? Obawiam się, że Miami włączyli bieg wyżej, a Indianę może czekać dość ciężka droga do finału konferencji (I runda - Bobki, którzy przegrali z nimi -5 i wygrali +22), a potem w drugiej rundzie gra ze zwycięzcą pary Bulls/Nets.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że to tylko jeden mecz i wniosków żadnych wyciągać nie należy, ale tacy zawodnicy jak zdrowy Kobe, Lebron czy Durant po prostu nie miewają meczów 0/9 i 2 pkt jak PG dziś w nocy. Po tym meczu można wyraźnie stwierdzić, że odpadł już z wyścigu o MVP. Do tego Hibbert nie pierwszy już mecz w okolicach 4/4, rozumiem, że system w Indianie jest inny i on częściowo pomaga w zbieraniu kolegom, ale te staty to jakaś masakra. Jego vis a vis Jefferson robi 34/8 na znakomitej skuteczności, nawet przy Howardzie sprzed 2 sezonów nie miałby na to szans, nie mówiąc już o Mutombo czy Robinsonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że to tylko jeden mecz i wniosków żadnych wyciągać nie należy, ale tacy zawodnicy jak zdrowy Kobe, Lebron czy Durant po prostu nie miewają meczów 0/9 i 2 pkt jak PG dziś w nocy. Po tym meczu można wyraźnie stwierdzić, że odpadł już z wyścigu o MVP. Do tego Hibbert nie pierwszy już mecz w okolicach 4/4, rozumiem, że system w Indianie jest inny i on częściowo pomaga w zbieraniu kolegom, ale te staty to jakaś masakra. Jego vis a vis Jefferson robi 34/8 na znakomitej skuteczności, nawet przy Howardzie sprzed 2 sezonów nie miałby na to szans, nie mówiąc już o Mutombo czy Robinsonie.

Al Jefferson ma bardzo dobry post, to jego jedyna zaleta. Daugherty potrafił wpakować 30+ Robinsomowi.

George już dawno odpadł z wyścigu, jest to teraz tylko LebronvsDurant, w którym liderem jest James dzięki mocnemu finishowi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Al Jefferson ma bardzo dobry post, to jego jedyna zaleta. Daugherty potrafił wpakować 30+ Robinsomowi.

George już dawno odpadł z wyścigu, jest to teraz tylko LebronvsDurant, w którym liderem jest James dzięki mocnemu finishowi.

Ok, zgadzam się, wszystko można sprawdzić na basketball-reference ale weźmy pod uwagę, że Hibbert skupia się w zasadzie tylko na obronie, nie można porównywać tego do starć np. Robinson-Ewing, bo oni często notowali >30 punktów grając na przeciw siebie. A co do Daugherty'ego to jest on często pomijany na liście największych centrów lat 80 i 90, moim zdaniem nie słusznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

George już dawno odpadł z wyścigu, jest to teraz tylko LebronvsDurant, w którym liderem jest James dzięki mocnemu finishowi. 

Z jakiej okazji liderem jest wg Ciebie James, skoro OKC ma lepszy bilans od Miami, a Durant ma lepsze staty od LeBrona?

Edytowane przez barcalover
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, zgadzam się, wszystko można sprawdzić na basketball-reference ale weźmy pod uwagę, że Hibbert skupia się w zasadzie tylko na obronie, nie można porównywać tego do starć np. Robinson-Ewing, bo oni często notowali >30 punktów grając na przeciw siebie. A co do Daugherty'ego to jest on często pomijany na liście największych centrów lat 80 i 90, moim zdaniem nie słusznie.

 

A kto porównywał Ewinga czy DRoba do Hibberta? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zero tozsamosci druzynowej, zeeeero, graja koszykowke pod tytulem jak ktos nie minie swojego kolesia to nie wiemy co rzucac, co ten Vogel tam robi to ja nie wiem, wszystko jest grane iso, tragedia, tragedia z Miami nie maja czego szukac, George zakochany w swoim jumperku, tylko Lance i Turner na poziomie graja i ostatnio Scola sie odnajduje

 

http://forums.realgm.com/boards/viewtopic.php?f=6&t=1308173&sid=b36216275a1e9bb02375c2198f0226e6

Edytowane przez Kubbas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zero tozsamosci druzynowej, zeeeero, graja koszykowke pod tytulem jak ktos nie minie swojego kolesia to nie wiemy co rzucac, co ten Vogel tam robi to ja nie wiem, wszystko jest grane iso, tragedia, tragedia z Miami nie maja czego szukac, George zakochany w swoim jumperku, tylko Lance i Turner na poziomie graja i ostatnio Scola sie odnajduje

 

http://forums.realgm.com/boards/viewtopic.php?f=6&t=1308173&sid=b36216275a1e9bb02375c2198f0226e6

Turner na poziomie? Turner póki co to zaburzył confidence Stephensona w prowadzeniu 2nd unitu i stał się alfą i omegą w ofensywie. W Sixers grał jeszcze coś na picku, a teraz jedyne co robi to rzucanie fade awayów po 3 spin movach.

 

 

Problem jest w tym, że Pacers wysyłają sprzeczne komunikaty. Zaczęli sezon na grubej motywacji i cała liga bała się nowych Bad Boys - żeby potem szukać panicznie wzmocnień w trade deadline i uzupełniać skład. Tak nie robią mistrzowskie teamy. Nie kminię tej całej historii z Bynumem, bo chłop pewnie się nie pojawi na parkiecie jeszcze w marcu, a wprowadzenie w kwietniu obcego big mana bez formy fizycznej (jeszcze z taką reputacją) to idiotyczny ruch.

Turner to też raczej nie był najlepszy ruch, bo sprowadzenie kolejnego ball hoga to nie było to czego Pacers brakowało najbardziej. Im potrzebny był shooter z ławki, który rozciągałby miejsce wysokim i potrafił seryjnie naparzać zza łuku. Afflalo był idealny jak już.

 

 

O Hibberta bym się nie martwił, bo jego sezon co roku przypomina mi życie cukrzyka. Hibbertowi regularnie spada cukier w ciągu roku i notuje te swoje DPOTY mecze z 6/4 i 20 minutami na boisku. Przyjdzie matchup z Heat to będzie dużo lepiej.

 

 

Psychologicznie ten sezon Pacers zmarnowali, a szkoda bo potencjał po pierwszym trymestrze był ogromny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.