Skocz do zawartości

Phoenix Suns 2013/14


Chytruz

Rekomendowane odpowiedzi

Akurat nad Sixers to nie wiem czy mają przewagę. Philla sama jest sobie winna ale to akurat na inny temat dyskusja.

 

To podaj mi klasowych wolnych agentów z ostatnich 10 lat, którzy wybrali grę w Sixers. Bo ja poza Eltonem Brandem nie przypominam sobie zbyt wielu takich nabytków. A i Brand świeżo po podpisaniu maxa na 5 lat w Filadelfii praktycznie skończył się przez kontuzję.

 

W temacie Suns, nie chcę ich hejtować. Ale nie przesadzajmy. Z tego co czytam na tym forum to już należy im się COTY, MIP, 6th Man, zaraz może jeszcze ktoś napisze, że ROY dla Archie Goodwina? Życzę im serdecznie 14 picku i Aarona Gordona. Wilk będzie syty i owca cała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku sezonu Gasol grał, a Grizzlies nie wyglądali jak contender (co nie znaczy że teraz wyglądają). Ich lepsza forma zbiegła się z przyjściem CLee i ożywieniu ich skostniałej ofensywy.

 

 

Szkoda Suns, ale w trzech ostatnich grach pokazali duuuży brak doświadczenia, a niestety na pewnym poziomie samo serce nie wystarczy żeby wygrać. Trochę za bardzo zakochali się w 3pt, a prawdziwy Gerald Green został chyba gdzieś na środku pustyni w Arizonie.

 

Plumlee końcówa sezonu też raczej nieciekawa.

 

Hornacek chciał zachować się honorowo i nie kalkulować. Można się zastanawiać, czy nie lepiej byłoby posadzić starterów na mecz ze Spurs i rzucić wszystkie siły na Dallas. Kontuzja Dragica też nie pomogła.

Gortat wszedł do PO a Suns nie, end of story.

 

no właśnie, ostatnio tak sobie myślałem, jak teraz Suns wyglądaliby z Marcinem w składzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku sezonu Gasol grał, a Grizzlies nie wyglądali jak contender (co nie znaczy że teraz wyglądają). Ich lepsza forma zbiegła się z przyjściem CLee i ożywieniu ich skostniałej ofensywy.

 

 

Szkoda Suns, ale w trzech ostatnich grach pokazali duuuży brak doświadczenia, a niestety na pewnym poziomie samo serce nie wystarczy żeby wygrać. Trochę za bardzo zakochali się w 3pt, a prawdziwy Gerald Green został chyba gdzieś na środku pustyni w Arizonie.

 

Plumlee końcówa sezonu też raczej nieciekawa.

Zgoda, eksperymentowali ze zmianą trenera i nie powalali, ale później połamali im się Gasol i Conley. Więcej zdrowia i Misie byłyby 4-5 spokojnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie dajcie spokój z tym jacy to Grizz są biedni z powodu kontuzji Gasola.

Poza Mavs w każdym zespole pierwszej ósemki zachodu mecze absencji zawodników pierwszej piątki są na podobnym poziomie jak w Memphis. Dlaczego nikt nie pisze o OKC gdzie RW zagrał w 45 meczach w tym sezonie a po kilkanaście opuścili Sefolosha i Perk. A gdzie byliby w takim razie Wariors gdyby wysocy nie łapali ciągle kontuzji (Bogut i Lee po prawie 20 opuszczonych każdy, O'Neal ponad 40, Ezeli cały sezon). To jest niestety element tej gry.

Każdy myśli że jak Misie były w finale konferencji to są tacy dobrzy. Nie oni mieli po prostu szczęście.

 

no właśnie, ostatnio tak sobie myślałem, jak teraz Suns wyglądaliby z Marcinem w składzie

Chyba gorzej. Plumlee jest szybszy, bardziej skoczny a te cechy IMO bardziej pasują do Suns. Gortat trochę obrósł mięśniami. To powoduje że taki Perk czy Pekovic nie wypychają go z pomalowanego jak jeszcze rok temu ale odbija się z całą pewnością na dynamice. Do tego między Gortatem a Hornackiem ponoć nie było "chemii".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W temacie Suns, nie chcę ich hejtować. Ale nie przesadzajmy. Z tego co czytam na tym forum to już należy im się COTY, MIP, 6th Man, zaraz może jeszcze ktoś napisze, że ROY dla Archie Goodwina? Życzę im serdecznie 14 picku i Aarona Gordona. Wilk będzie syty i owca cała.

COTY,MIP,6th Man, pochwały za walkę do Suns, a najlepsze jest to, że chyba nikt nie wytypował żadnej nagrody dla Toronto, które przed sezonem stało na podobnej pozycji i miało być faworytem w wyścigu po Wigginsa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba gorzej. Plumlee jest szybszy, bardziej skoczny a te cechy IMO bardziej pasują do Suns. Gortat trochę obrósł mięśniami. To powoduje że taki Perk czy Pekovic nie wypychają go z pomalowanego jak jeszcze rok temu ale odbija się z całą pewnością na dynamice. Do tego między Gortatem a Hornackiem ponoć nie było "chemii".

 

Ale Plumlee nie gra przez 48 minut. Innego centra nie widać.

Gortat to ścisła czołówka ligi jeśli chodzi o wykańczanie picków, przy takim spacingu i dwójce rozgrywających jak znalazł, do tego solidne interior D, czyli coś, czego Słońcom mocno w tym sezonie brakowało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

COTY,MIP,6th Man, pochwały za walkę do Suns, a najlepsze jest to, że chyba nikt nie wytypował żadnej nagrody dla Toronto, które przed sezonem stało na podobnej pozycji i miało być faworytem w wyścigu po Wigginsa.

Mają gorszy bilans, mieli allstara i Derozan i Kyrie u paru osób było w all-nba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, na tej zasadzie, to gdyby Gasol nie wypadł wcześniej to pewnie w ogóle ten mecz nie miałby znaczenia. Sezon trwa 82 mecze i żaden zespół nie gra ich wszystkich w optymalnym składzie. Fakt, że brak Dragica w tym meczu zadecydował o wszystkim świadczy imo o słabości Suns, a nie ich sile z nim

 

Te mecze miałyby znaczenie, bo Suns walczyliby z Mavs o zajęcie 8 miejsca nawet gdyby Gasol się nie połamał i Memphis byliby pełnoprawnym zespołem na PO, natomiast stanowczo nie zgadzam się z tym co napisałeś że Mavs są heavy PO team podczas gdy Suns są happy to be here. W tych ostatnich spotkaniach (zwłaszcza z Spurs i Mavs) w pewnym momencie Suns dominowali i gdy rywale zaczynali gonić stawali, a działo się tak z prostej przyczyny, przez cały sezon w takich momentach Goran przejmował grę, brał na siebie kreowanie ofensywy czy to pod siebie czy to wymuszając podwojenia oddawał do niepilnowanych partnerów. Tak więc o sukcesie Mavs i porażce Suns zdecydował nie charakter/doświadczenie jednych i nieopierzenie drugich (bo uważam że są równie nieopierzeni jedni jak i drudzy i bez Dirka Mavs również mieliby porównywalne wpadki co Suns bez Gorana) tylko zwykły pech na finiszu - czytaj uraz Dragica.

Suns w tym sezonie są zespołem lepszym od Mavs o czym świadczy chociażby bilans - zbliżony mimo że w Suns pół sezonu wypadł Bledsoe - było nie było druga postać zespołu, a po powrocie nie gra na takim poziomie na jakim grał na początku sezonu plus absencja w kluczowych spotkaniach Dragica.

Uważam też że Suns ze zdrowym Dragicem byliby dużo groźniejszym zespołem czy to dla Spurs czy to dla OKC niż Mavs ze względu na to że są mimo wszystko bardziej dwuwymiarowi i ich ofensywa oparta na na  dwóch penetrujących obrońcach otoczonych strzelcami zza łuku jest nie gorsza od ofensywy Mavs, a dla Spurs przynajmniej mogłaby sprawiać wyraźne problemy.

Edytowane przez PangLoss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że Suns nie awansowali, no ale cóż, mieli swoją szanse, nie udało się, trzeba powalczyć w przyszłym roku.. Osobiście też uważam, że Suns w Playoffs stanowiliby większe zagrożenie niż Mavericks. Mavs to dla mnie taka Atlanta na zachodzie. Dostaną gładkie 4-0, może urwą jeden mecz i tyle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Spokojnie, nikogo nie chcę kopać w dupę :) Uważam jedynie, że byłoby miło gdyby los wynagrodził Słońcom sportową postawę i dał im wysoki numerek w drafcie. Z mojego punktu widzenia, jako osoby nie kibicującej Sixers, Suns jak nikt inny z ekip bez PO zasługują na oklaski za dostarczone emocje i bonus w postaci wysokiego picku, a nie szopka odstawiona przez 76ers/Magic czy katastrofa Bux.

 

Wszyscy na forum rozumiemy motywy 76ers. Ale to nie znaczy, że musi się nam to podobać. Ja swoje zdanie już wyraziłem w stosownym temacie - ok, rozumiem, choć budzi to mój niesmak. Ale po tylu latach szarzyzny faktycznie Phila miała prawo zatankować przed tym epickim draftem.

 

Jedno przyznam bez bicia - Phila zapracowała na wysoki numer jak nikt inny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dajcie już spokój z tym Suns, wykorzystali łamliwość i Adelmana w TWolves, beznadziejność Shawa oraz burdel w Orleania. cieszy progres u takich zawodników jak Dragić ,Bledseo (chociaż on miał papiery), Plumlee czy Greena (chociaż w Nets miał nieco słabsze) ale przed nimi lipa. na rynku nie ma zawodników, którzy mogliby im za rok dać drugą rundę. Dragić nie stanie się Nashem a Bledseo (zostanie?) Wadem. niby są na rynku zawodnicy ale kto przyjdzie do zespołu Dragicia? średnio widzę suns w następnym sezonie. kto ma przyjść? Gasol? Monroe? Carmelo? Bosh (pewnie player option)?

 

brać Hawesa ;]

Edytowane przez Koelner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.