Skocz do zawartości

Brooklyn Nets 2013/2014


Wyparlo

Rekomendowane odpowiedzi

ale to jak w takim razie wygląda lista, pod kątem której mielibyśmy prorokować przyszłość stóp Brooka? z jednej strony Yao, z drugiej Ilgauskas. kto jeszcze?

 

Walton, Bogut, Sabonis, Nene, Grant Hill nawet. To tylko kontuzje na wysokości kostki i poniżej, jak zbierzesz wysokich, którzy mieli jakikolwiek chroniczny problem (a Lopez ma już dwa złamania i trzy operacje na koncie. Albo 3 złamania?), to chyba spokojnie zbierze się z 30 sensownych graczy, których zniszczył one całkowicie albo w najlepszym razie zmieniły w role playerów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Walton, Bogut, Sabonis, Nene, Grant Hill nawet.

dodaj moze jeszcze zlamania rak ;] przeciez mowa jest o stopie, a nie wszelkiej palecie urazow. jak chcesz isc w ta strone, to rownie dobrze mozesz np. dodac palec Shaqa. Walton to jedynie dobry przyklad (Bogut i Hill to glownie kostki, Nene wszystko w sumie, ale i tak gra na poziomie), tylko ze on byl ogolnie lamliwy (a wiec totalne przeciwnienstwo Lopeza), ale juz np. Saobins to kiepski, bo przeciez on po tej kontuzji mial swietna kariere. Jordan (sam przywolujesz obwodowego Hilla) tez po kontuzji stopy gral wiadomo jak. ogolnie to nie wyglada na to, aby byla tu jakas zasada.

 

BTW, znasz moze jakas strone ze wszystkimi kontuzjami w historii? bo chcialbym sie temu dokladniej przyjzec, ale brak informacji...

Edytowane przez lorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dodaj moze jeszcze zlamania rak ;] przeciez mowa jest o stopie, a nie wszelkiej palecie urazow. jak chcesz isc w ta strone, to rownie dobrze mozesz np. dodac palec Shaqa. Walton to jedynie dobry przyklad (Bogut i Hill to glownie kostki, Nene wszystko w sumie, ale i tak gra na poziomie

 

To może rozróżnijmy jeszcze na kontuzje każdej kości śródstopia osobno. Jak masz typa wyższego o 30-50 cm od przeciętnego człowieka, z chronicznymi problemami ze stopą/kostką/kolanem, to poza Z chyba nie było żadnego, któremu by któryś z tego typu problemów przeszedł i już nigdy nie wrócił. Każdy ciągnie 120+ kg, pod jednym nie wytrzymują kolana, pod innym kości śródstopia, każdy siedzi na tej samej ławce.

 

Btw, Robin Lopez też miał już złamaną tą kość, także goście nie są chyba zbyt dobrze skonstruowani.

 

 

BTW, znasz moze jakas strone ze wszystkimi kontuzjami w historii? bo chcialbym sie temu dokladniej przyjzec, ale brak informacji...

 

Nie znam i raczej wątpię, żeby komukolwiek chciało się bawić w coś takiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nets mają okropny body language. Coś nie gra w tym zespole - i to już nie tylko kontuzje - tylko Jason Terry wydaje się być zainteresowany wspieraniem kolegów z ławki. Pierce biega sfrustrowany i ma pretensje do całego świata. Garnett się uciszył w obronie i jedynie Alan Anderson ma energii jak przystało na zespół.

 

Deron chyba po prostu nie lubi grać w kosza. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to dostał Ruski nauczkę, że to co działa w prostej jak cep Premiership nie zadziała w NBA.

 

I nie chodzi tu kompletnie o to, czy trade z KG był dobry czy nie. Koszykarski świat pomylił się tylko troszkę mniej niż w ubiegłym roku w sprawie Lakers, i chociaż przezornie każdy o kontuzjach pamiętał to można było uwierzyć, że to się uda. Chodzi o to, że robiąc taki ruch i mając w pamięci istnienie salary cap trzeba się liczyć z tym, że ten ruch nie będzie w razie czego bezkarny. To nie był łatwy do zrobienia deal, dla żadnej z drużyn NBA. Dziwnym trafem odbył się z udziałem zespołu, którego właścicielem jest nieliczący się z pieniędzmi, jeden z najbogatszych właścicieli w lidze. 

Wnioski: 

- słusznie Panie Prokhorov, nie można bać sie wydawania ciężkich pieniędzy w tej lidze bo bez tego i tak się nie da,

- właśnie po to ligę się zamyka - gwarantuje to jako tako wyrównany poziom i sprawia, że czynnik petrodolarowy zostaje jeszcze bardziej zredukowany

- czekam na kolejne ruchy... w 2019

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW, znasz moze jakas strone ze wszystkimi kontuzjami w historii? bo chcialbym sie temu dokladniej przyjzec, ale brak informacji...

"W historii" to nie wiem czy gdziekolwiek jest, ale to chyba jest najblizsze?

http://www.prosportstransactions.com/basketball/Search/Search.php

 

Chociaz jak szukasz informacji tylko o konkretnych graczach to chyba najpredzej to sie wyciagnie z ich bio, nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym Deronem nie lubiącym grać w basket to pewnie coś jest na rzeczy Też mam właśnie wrażenie, że jemu się znudziło a gra dalej, bo nie ma innej roboty na oku. Bo kto będąc w jego wieku (najlepszym dla sportowca) tak drastycznie obniżył poziom gry w stosunkowo krótkim okresie czasu nie mając większych problemów z kontuzjami? Do głowy przychodzi mi tylko Vin Baker, ale jemu zaszkodził lockout (wiadomo, że kiepska wymówka, ale Deron nawet takiej nie ma).  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem wywiad z Arenasem który przed sezonem mówił Kiddowi że może dla niego grać bo jest lepszy od większości jego zawodników.

Ciekawe czy Kidd bardziej pluje sobie w brodę że nie zatrudnił Arenasa (mógłby pożyczyć pistolety) czy przeklina Gilberta że okazał się prorokiem.

Edytowane przez Xamel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

For all the stories about Kidd's grandstanding speeches in the locker room, calling out players in private and public, make no mistake: He's losing these Nets the way Scott lost Kidd a decade ago. Eventually, the players need a plan, need substance. There's no faster way to lose a locker room than calling Kevin Garnett a quitter.

 

Ciekawe :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś ma jakiś pomysł dlaczego KG tak paskudnie zdziadział?

 

To chyba leży w naturze ludzkiej, że po prostu do pewnego momentu jesteś piękny, aktywny i czujesz się świetnie, a na drugi dzień wstajesz i nie czujesz kontaktu ze swoim ciałem, masz zero energii, więc zakładasz kapcie, odpalasz TV i jesteś już bliżej niż dalej. Wszyscy zawsze chcą, żeby ten moment poprzedzał jakiś okres przejściowy, dzięki któremu łatwiej to wszystko zrozumieć - ale tego momentu chyba po prostu nie ma.

 

Wiem, że dla superatletów taki moment przychodzi nagle i praktycznie z dnia na dzień przestają dostarczać imponujące coast2coast, bloki z głową w trzecim piętrze i przebiegnięte boisko w 3,5sek. Widzieliśmy to jakieś dziesiątki razy na przełomie ostatniej dekady. Gerald Wallace czy BigBen wyglądali we wtorek jak zawsze, w środę skończył im się cyrograf z Diabłem, a w czwartek grali już jak 45-latki. Once he loses it, he can never get it back.

 

Gdzieś czytałem, że dla zawodników w późniejszym etapie ich kariery bardzo trudne jest opuszczenie Phoenix  całkowita zmiana otoczenia. Tracisz ludzi, którzy wiedzą gdzie cię boli po meczu i jak długo to rozmasowywać. Trenerzy każą robić ci dwadzieścia pompek za dużo i 5 minut stretchingu za mało. Kucharz nie zna twojego żołądka na pamięć, a ty sam zmieniasz mieszkanie, masz zakorkowaną drogę na halę i nie znasz kompletnie obręczy. Kiedy jesteś młody to jedyne co ma dla ciebie znaczenie to zmiana night clubów i nowe cheerlederki do obracania - ale jak masz 38 lat to ma znaczenie. A kiepski trener wcale tutaj nie pomaga.
 
Smutne
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.