Skocz do zawartości

The Howard Drama kończy się w Houston


Roger

Rekomendowane odpowiedzi

Wut? Gdyby chodziło o to czy ktoś zdobył mistrzostwo to napisałbym, że "Riley stworzył 3 drużyny, które wygrały mistrzostwo" a nie 'zdolne do wygrania misia'. Jest różnica semantyczna pomiędzy tymi zwrotami, nieprawdaż?

nie mam pojęcia, o co ci chodzi.

 

twierdziłeś, że Miami było zdolne wygrać mistrzostwo.

 

otóż nie było.

 

a co kto mówił przed poszczególnymi sezonami to mnie mało obchodzi, wiele było drużyn uważanych za contenderów, które ostatecznie nigdy tego poziomu nie osiągały.

 

Artlan

 

nie prosiłem o rozpiskę poszczególnych opcji i pisanie oczywistości, jak to, że wymiana Bynuma za dobry fit była bezpieczniejsza.

 

Zadałem konkretne pytania.

 

Nie odszedł, bo tak jakoś się ułożyło, że nie było potrzeby go oddawać.

a ja ci po raz kolejny mówię, że jakby Lakers mogli gdzieś upchnąć Mettę, to by to zrobili.

 

 

Lakers planowali coś w stylu, że Howard pogra 3 lata u boku Bryanta, a potem przejmie pałeczke od niego i nawiąże do innych wielkich lakersowych centrów. Czyli były tu dwa moim zdaniem błędne założenia - że Howard 3 lata będzie zadowolony grając w cieniu Bryanta i że potem okaże się dobrym franchise playerem jak dostanie samodzielny zespół. Ja nigdy nie wierzyłem ani w jedno, ani drugie. Najlepszą drogą dla Lakers było zrobienie dobrego fitu dla Bryanta, dogranie z nim do końca jego kariery i potem przebudowa. A ich kolejnym franchise playerem nie powinien być Howard tylko ktoś z rynku FA/trejdu z lat 2016-2018.

mylisz się, Lakers od początku planowali cap room w 2014 roku i polowanie na LeBrona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ci odpowiedziałem - wg. mnie to był błąd, tzn. postawienie na Howarda było za bardzo ryzykowne zarówno w krótszej perspektywie (duża możliwość jego odejścia po roku, niedopasowanie charakterów) jak i w dłuższej (niespecjalnie go widziałbym jako franchise playera po odejściu Bryanta na emeryturę, nie wiadomo też jakby przetrzymał wcześniejsze lata jako ten drugi).

 

Ryzyko z Howardem miałoby sens, gdyby po wielu próbach nie udało się pozyskać kogoś sensownego za Bynuma, a to raczej byłoby mało prawdopodobne.

 

 

Z tym LeBronem to ironizujesz czy na serio? ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ matek

 

Ale to była kreacja dziennikarska bo to się ładnie sprzedaje - na logikę podaj choć jeden powód dla którego James miałby porzucić Heat i przejść do Lakers albo Knicks ( nie wiem jakim cudem on miałby się dogadać z Kobe) ? Zwłaszcza że od roku mówi że jeśli odejdzie z Miami to tylko do Cavs aby dać im ten tytuł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jendras

 

Tak, rok temu też tak uważałem. Właściwie to nawet wcześniej, bo obsesja Lakers na punkcie Howarda zaczęła się w okolicach all-star game. Tyle tylko, że najpierw trzymałem się koncepcji inwestowania w Bynuma (zwłaszcza jak w końcu się pozbierał po kontuzjach i w drugiej połowie sezonu wymiatał w ataku chyba najlepiej wśród wysokich), a po PO sensowniejsze wydawało się jego oddanie. Howard mi jakoś nigdy nie pasował do Lakers.

 

LeBron w Lakers w 2014? Z żółtą opaską na zakolach? Z Kobem w jednym teamie? Moja wyobraźnia to średnio ogarnia. To było jedynie pobożne życzenie fanów Lakers, żadna tam realna perspektywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest pobożne życzenie fanów, tylko główny cel Lakers w 2014 i wiadomo to nie od dziś.

 

Ja nie twierdzę, że jestem zwolennikiem tego planu i uważam go za realny (chociaż, jeśli dwa lata temu ktoś by powiedział, że Kupchak najpierw dogada transfer Paula, a rok później pozyska Howarda i Nasha, to też wszyscy pukaliby się w czoło), ale fakt faktem, że przy nowym CBA Lakers muszą zresetować salary, żeby mieć jakąś elastyczność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ely

 

A czy ten cały romantyczny powrót do Cavs to też nie jest wymysł dziennikarzy? Moim zdaniem taka sama kategoria, jak gadki o kolejnym przystanku Jamesa na którymś wybrzeżu. Obie te sprawy trzeba brać na miekko, ale jeśli Heat będą mieli w tym sezonie słabszy okres lub nie zrobią finału, to bicia piany będzie coraz więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lebron nie jest głupi jak Howard by pchać się na statek nazwany LAL, dowodzony przez szalonego Kobego który nie jest Wade'm i nie odda pozycji. Poza tym w LAL oczekiwania rosną wykładniczo. Dla lebrona było by to: dawaj nam co roku pierscien albo jestes bee.

 

Pchanie się do LAL jest jak wskakiwanie na babe która właśnie straciła idealnego kochanka. Zawsze będziesz porównywany, nigdy nie będziesz lepszy, a kłody i czychanie na błędy czeka na kazdym kroku.

 

Więc po kiego ch... lebron miałby się pchać z Miami gdzie za kilka lat bedzie z Wadem legendą klubu do LAL gdzie będzie musiał walczyć z legendami których nie ma szans przebić?

 

Lebron w LAL to dziennikarska podpucha by zdobyć wyświetlenia i sprzedaż równie prawdopodobna, jak jego powrót do clevland by im sie zrehabilitować:D

 

Równie szybko uwierzę, że wy wracacie z kwiatami do byłych lasek wynagrodzić im zerwania:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby cavs do 2014 zrobili jaks sensowny trade to myśle że Lebronowi byłoby bliżej do cavs niz lakers. Swoją drogą ciekawe jakby wyglądała gra LBJ-KB. Zrobili by dynastie a Kobe nastukał by pare pierścionków więcej ,a hejterzy mowili by że gdyby nie Kobe ,Lebron nie zdobył by kolejnych mistrzostw. O ile wczesniej LAL wyjebią Mike D .Druga opcja mniej prawdopodobna fail jeszcze większy niż w zeszłym roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wierzę, aby LeBron połączył siły z Kobe'm. Dla mnie to takie same science-fiction, jak Kaczyński z Tuskiem idący ramie w ramie w tej samej partii.

 

Houston szybko odbudowało ten sam szkielet sprzed kilku lat, czyli gwiazdy na pozycjach SG-C: McGrady - Yao, a teraz Harden - Howard.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chcialem tylko powiedziec ze ludzie smieja sie z Diwghta

ale Kobe Nash sa naprawde non factorami w dzisiejszych playoffs jako opcje 1-2

 

a najwazniejszy aspekt tej decyzji to Jim Buss

czytalem ksiazke o Belichicku i tam to bylo powiedziane bez ogrodek i nigdy w zadnej koszykarskiej ksiazce nie bylo to tak nakreslone jak tam ale

wlasciciel odgrywa najwazniejsza role

moze sie nie znac, moze miec pieniadze ale jego mentalnosc i podejscie do biznesu , ambicje i trzezwa ocena sytuacji to jest najwazniejsza rzecz

jaki pomysl by nie mial Presti, Krause czy Kupchack to wlasciciel musi to podbic

kazdy ruch ma implikacje , w gore w dol, mniej kasy wiecej kasy

oni maja budzety i checi

dlatego tylko pewne zespoly wygrywaja mistrzostwa

w Futbolu sie mowi o tym bardziej otwarcie w NBA jakos wszyscy sie skupiaja na GM a wlascieile sa czesto gesto anonimowi

 

dlatego tez mysle ze to co sie slyszy o Jimie Bussie jesli jest prawda to Lakers sa w czarnej dupie i dlugo mistrzostwa nie powachaja

sama kasa i bycie Lakers nie wystarczy

Jim Buss postawi na zlego murzyna , Jim Buss nie wyda na tego murzyna kasy , Jim Buss zrobi zle wrazenie , Jim zatrudni tego trenera bo chce zrobic po swojemu

itp itd

Mike DAntoni zamiast Phila i no Dwight to sa pierwsze dwa widoczne efekty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie widze tych Rockets jako contenderow. teoretycznie wszystko powinno być znacznie lepiej niz w zeszlym sezonie bo Rockets zamiatali w ofensywie, a w obronie grali biede. dochodzi zajebisty defensywny center - wszystko wskazywaloby na to ze zalata im najwieksza bolączke i wszystko bedzie dobrze. ale Dwight przychodzi na miejsce Asika ktory zajebiscie broni. to sie nie powinno az tak na nich odbic. a dalej jest masa problemow w obronie, w szczegolnosci pod kątem playoffs. praktycznie nie ma PFa poki co. powodzenia z parą Randolph-Gasol. do tego defensywnie Parsons-Harden to chyba najgorsza para swingow ze wszystkich druzyn z czołówki. nie maja co myslec o pokonaniu Heat kiedykolwiek z taką dwojką w obronie. brakuje tam kogos w stylu Denga czy Iguodali. do tego ten Lin na PG... niby ma talent, "to coś" co sprawia ze naturalnie rozgrywa. ale tyle traci tych pilek i ma tak nierownego jumpera, ze nie mozna go brać na poważnie jako starting PG mistrzowskiej druzyny. będzie druzyna na jakies 55W pewnie ale brakuje jednego porządnego trejdu zeby sie z nimi serio liczyć. na miejscu Rockets uderzałbym za wszelką cene po Aldridge'a. np Asik + Parsons + 1st Rd pick za LMA. pamiętam ze ten Thomas Robinson zajebiscie wygladal w finale NCAA (o ile to ten koleś o ktorym mysle) wiec jezeli nie udaloby sie LMA to moze jego do pary z Dwightem? tylko nie wiem czy z dwojka dosc tepych murzynow pod koszem mozna sie liczyć na powaznie. na razie Rockets nie maja czego szukać w PO. w obecnym skladzie max 2 runda.

 

wyobrazmy sobie matchup z Grizz. nie ma absolutnie nikogo kogo moznaby rzucic na jednego wysokiego. Dwight moze bronic Gasola wtedy Randolpha bedzie bronil... no wlasnie kto? Dwight moze bronic Randolpha, to znowu Gasol zrobi co chce. Harden mialby przeciwko sobie najlepszego obwodowego obronce ligi Tonego Allena przy ktorym zawsze jest struggle. Lin+Harden sa mocno podatni na straty co przeciwko Memphis jest drogą na skroty do przegranej. nie wyobrazam sobie zeby Rockets ich pykneli.

 

teraz OKC. Dwighta broni Perk, wiadomo jak bylo w tych matchupach. Hardena broni Sefolosha, wiadomo jak bylo w tym roku w playoffs. Duranta bronilby Parsons. Westbrooka bronilby Lin. tragiczne matchupy. Harden znowu by strugglowal przy Sefo, Dwight nie jest na tyle dobry zeby ciagnac ofensywe, a Durant bedzie mordowal przy takim matchupie. do tego Westbrook ktory z kazdej strony jest w attack-mode. po prostu trudno sobie wyobrazic jak Rockets maja ich przejsc.

 

więc poki co Rockets musieliby liczyć ze jakims cudem uda im sie uniknac tych dwoch druzyn przez caly zachod i wtedy MOZE jakos by poszlo. ale te spotkania są nieuniknione dlatego tez moze sie to skonczyc pierwsza runda. z LMA moze by poszlo lepiej. potrzeby są ogromne. brakuje obu forwardow, calej lawki i Lin musi sie poprawić. Robinson-Parsons byliby idealni na lawke. jakby im dać do s5 LMA i Denga to staliby sie contenderem z prawdziwego zdarzenia. poki co raczej przyjemna koszykowka na RS ale mają braki nie do ukrycia przy niektorych druzynach. Memphis w szczegolnosci jak dla mnie są kompletnym koszmarem dla nich. Rockets moga miec nawet w obecnym skladzie bardzo mocny team na RS (Asik z lawki oznacza defensywe przez 48 minut, Robinson moze byc swietnym energizerem, Harden jest mocarzem gdy nie masz na niego obroncy, a banda trojkowiczow przy Dwighcie i Hardenie bedzie siać spustoszenie), ale to co moze nie byc eksponowane w RS, bedzie do bolu wykorzystane przez niektore druzyny w PO. nie wyobrazam sobie jak Rockets maja przejsc OKC lub Memphis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyobrazmy sobie matchup z Grizz. nie ma absolutnie nikogo kogo moznaby rzucic na jednego wysokiego. Dwight moze bronic Gasola wtedy Randolpha bedzie bronil... no wlasnie kto? Dwight moze bronic Randolpha, to znowu Gasol zrobi co chce.

Clippers też teoretycznie nie mieli kim bronić podkoszowych Niedźwiedzi a rok temu z nimi wygrali, w tym roku prowadzili 2-0 i pewnie też by wygrali gdyby Griffin się nie skontuzjował. Także nie ma co się za bardzo sugerować matchapami. Zwłaszcza, że pomijasz fakt iż Grizzlies mają nienajlepszy ofensywnie backcourt i siła ich podkoszowych niekoniecznie musi te braki zrównoważyć (tym bardziej, że Randolph niedługo będzie miał już 33 lata).

 

 

Co do reszty to w sumie zgoda, ale mimo wszystko za dużo jest niewiadomych. Czy Howard właśnie wkracza w prime (jak twierdzi np. Van) czy wręcz przeciwnie - prime ma za sobą (jak twierdzi BialaCzekolada)? Czy Harden będzie jeszcze lepszy, jak duży potencjał ma Lin (jego pierwszy sezon w roli startera moim zdaniem nie mówi o nim za wiele). Poczekajmy też czy Okla zdecydują się na jakieś ruchy transferowe (wzmocnienie pod koszem?).

 

Mimo wszystko wydaje się, że po raz pierwszy od iluś tam lat zachód będzie słabszy od wschodu jeżeli chodzi o ilość silnych ekip (Heat, Bulls, Indy, Nets, może Knicks) i tutaj otwiera się window of opportunity dla Rox.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mike DAntoni zamiast Phila i no Dwight to sa pierwsze dwa widoczne efekty

Jim Buss nie ma z zatrudnieniem D'Antoniego nic wspólnego

 

Mimo wszystko wydaje się, że po raz pierwszy od iluś tam lat zachód będzie słabszy od wschodu jeżeli chodzi o ilość silnych ekip (Heat, Bulls, Indy, Nets, może Knicks) i tutaj otwiera się window of opportunity dla Rox.

czy ja wiem

 

4, maks 5 mocnych ekip na wschodzie

 

Spurs, Thunder, Clippers, Rockets, Warriors, Grizzlies - imo zachód nadal górą

 

btw. dobry artykuł Woja

 

http://sports.yahoo.com/news/nba--rockets-give-dwight-howard-what-lakers--kobe-wouldn-t--unconditional-love-061137592.html

 

trochę ciekawych informacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pamiętam ze ten Thomas Robinson zajebiscie wygladal w finale NCAA (o ile to ten koleś o ktorym mysle) wiec jezeli nie udaloby sie LMA to moze jego do pary z Dwightem?

Odnoszę wrażenie, że nie wiesz, że T-Rob jeszcze niedawno był zawodnikiem Rockets i już nim nie jest. To ten koleś z finału NCAA, ale się nie nadaje za bardzo do niczego w tej chwili.

 

 

Motiejunas spoko pasuje do Dwighta, ma trójkę i rozciąga boisko, ale też na post upie bez problemów będzie karać zespoły, które zagrają tylko jednym wysokim. Problemem jest jego wyjątkowo pożałowania godna obrona, jest naprawdę fatalny w D w spectacular fashion, kiedy zawodnik jest w czymś tak zły, że wprowadza do gry element humorystyczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.