Skocz do zawartości

ECF [1] Miami - Indiana [3]


ignazz

Rekomendowane odpowiedzi

Na osobiste wycieczki nie odpowiadam, bo to jak ktoś kogoś ocenia po 1zdaniu to nie warto dyskutować. Nawe nie uważ by to obecnie była prawda, ale Lebron jest bliżej MJa niż Kobe Lebrona, a pewnie już Kobe > LBJ śmiechu nie wywołuje?

 

Co do tego jak o się koszykówka zmieniła, o jest taka ciekawostka, żezarówno 15lat temu jak i teraz ten sam graczjest w all NBA1st team. Wtedy jak i teraz nie był w swoim PRIME i swojej gry jakoś specjalnie nie zmieniał przez te wszystkie lata. Radził sobie tu i tam tak samo dobrze.

No raczej swoją grę zmieniał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej vasquez, podaj maila, to podrzucę ci kilka spotkań z lat dwudziestych ubiegłego wieku, gdy w kosza grano w klatkach i w meczu było więcej bójek niż trafionych rzutów. to była prawdziwa męska gra, a nie to, co prezentowali ci ćwierćjajeczni w 80s i 90s.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej vasquez, podaj maila, to podrzucę ci kilka spotkań z lat dwudziestych ubiegłego wieku, gdy w kosza grano w klatkach i w meczu było więcej bójek niż trafionych rzutów. to była prawdziwa męska gra, a nie to, co prezentowali ci ćwierćjajeczni w 80s i 90s.

Ty LeBronisto! Natychmiast upominam sie o podesłanie mi powyższego!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale beka z tych co porównują jordana, kobego i lebrona.

 

Ej ej a wiecie co? ja zarabiam więcej niż mój ojciec. A sory, on w tamtych czasach miał inne warunki.

 

Jak do k.... nędzy można porównywać graczy którzy grają w innych warunkach. Kobe i jordan zdobywali pierscienie kiedy nba wyglądało inaczej więc jak tu to porównywać do lebrona?

 

Ja rozumiem, że można być fanem jakiegoś gracza, ale należy pamiętać, że każda era ma swojego bohatera. Teraz jest era lebrona.

 

W legendach jakie nakreślili sobie jordan czy kobe najlepsze jest to, że trzeba je przyjąć i nie próbować podważać. Bo o zgrozo co to by było jakby teleportować tu jordana z prime time i lebron by wpakował piłke do kosza nad nim. Fala samobójstw.

 

Dajcie żyć legendom.

 

 

A co do meczu to gdzieś tu był komentarz: teraz jedziemy do indiany a tam pacers dają 120% z siebie.

 

No to przegrali jakimiś 20% punktów:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tomek

nie neguję, że przepisy i sędziowanie skłaniają graczy do bycia softy.

ale trudno z tego wyprowadzać przekonanie, że gdyby musieli, to by byli hard w innym czasie i przestrzeni.

 

@mac

ja też nie zamierzam dyskutować z kimś, kto multimistrzom przeciwstawia kolesia, który miał raptem jeden [na 8]

sezon, po którym nie debatowano, czy Lebron James to Caster Semenya NBA.

 

zatem, możemy sobie uchylić kapelusza, mijając się bez zbędnych słów.

 

@deszczowiec

nie mam pojęcia o czym [i o kim] piszesz.

 

@lorak

jak mi się zrewanżujesz, to podrzucę ci parę meczów ligi zakonnic zboru NMP w Bangladeszu, tam też dziewczyny

starają się sobie nawzajem nie nabić siniaka.

 

PS : o ile pamiętam, to dawne "faworyzowanie Jordana" polegało na tym, że sędziowie przymykali oko na jego 1st step.

dzisiaj cała liga ma przepis wedle którego 1 krok z biegu można zrobić bez kozła.

ergo : to co kiedyś było superstar bonus dzisiaj jest dozwolone dla wszystkich.

Edytowane przez vasquez
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość szpiegzkrainydeszczowców

@deszczowiec

nie mam pojęcia o czym [i o kim] piszesz.

W sumie mogłem się takiej odpowiedzi spodziewać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość szpiegzkrainydeszczowców

a mimo to napisałeś swojego posta :]

i o czym to świadczy ?

według mnie, wszystkie opcje odpowiedzi są dla ciebie wyjątkowo niekorzystne.

Po prostu Twoje tezy są dla mnie tak absurdalne, nie poparte niczym, poza Twoim odczuciem, że nie sposób na nie odpowiadać. To też jest jak wybór pomiędzy Baylessem lub Simmonsem. Zawsze wybiorę tego drugiego, a tego pierwszego zignoruję. Życzę dużo zdrowia i dobrego samopoczucia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS : o ile pamiętam, to dawne "faworyzowanie Jordana" polegało na tym, że sędziowie przymykali oko na jego 1st step.

 

to mało pamiętasz. przypomnę ci więc jedną około dreamteamową scenkę, która mówi bardzo wiele w tej kwestii: gdy Magic, Bird i Jordan pozowali do wspólnego zdjęcia, to Johnson powiedział "you can't get too close to Michael because it's a foul". przedni trash talk, bo trafił w sedno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie mogłem się takiej odpowiedzi spodziewać.

+1 za ten post i wcześniejszy :)

Jakże znamienne jest znikanie po failach bajkopisarza (bezcenne :D)

Proszę nie karmcie troli którzy narzekają na sędziowanie :)

 

 

 

Co by nie mówić o Spo to odwalił kawał dobrej roboty, pomysł z poteżnym uruchomieniem reszty zawodników którzy nie stawiali się na serię extra! LBJ na postupie super pomysł, widać było że George miał z tym ogromne problemy i bardzo go to frustrowało.

 

PS. A pi... Batier którego ochrzcił tak KoreKochamKobego69, dostał całkiem pokaźną porcję łokci, odepchnięć. odwalił kawał roboty..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiast o grze to tutaj dyskusja na tematy wałkowane po milionkroć!

Niedobrze.

Tak sie zastanawiam co by bylo gdyby James miał mozliwość grania izolacji gdzie obrona strefowa była niedozwolona. :)

btw Lo Ty zawsze byłeś zwolennikiem 90s z tego co pamiętam.

 

 

Ale odnośnie macho jacy kiedyś grali w kosza a słabiakami teraz to nasuneła mi sie własnie myśl. Że prawdziwy facet na autostradzie musi zapierdalać powyzej 200km/h, bo jak nie to jakiś słabojajeczny. Chłój że przepisy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

btw Lo Ty zawsze byłeś zwolennikiem 90s z tego co pamiętam.

i nadal jestem (od '84 do '93 to IMO "golden era"), ale to nie znaczy, że mają co niektórzy opowiadać bajki o wielkości tamtych czasów, bo jeszcze ludzie nieobeznani w temacie uwierzą.

 

w ogóle wyobraźcie to sobie: od 1991 (pierwszy tytuł MJ) minęły 22 lata. jak bardzo kosz poszedł do przodu w tym czasie? 22 lata wstecz od 1991 to 1969 - ostatni sezon Billa Russella...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deszczowiec

które "moje tezy" konkretnie ?

 

jeśli chodzi ci o twardośc ligi kiedyś, a teraz, to jeśli są jakieś toughness-o-meter, to chętnie użyję do badania, bo jestem pewien własnego "odczucia.

 

a jesli nie ma takowego instrumentarium, to twoja krytyka mojego "odczucia" jest jałowa i bezmyślna, bo stawiajac tezę przeciwną, przyznajesz się do stosowania tych samych metod, a zatem sikasz sobie po oczach. gogle ubierz albo sikaj na siedząco.

 

słuchaj, może ci trudno w to uwierzyć, ale ja nie wiem, kto to jest "Bayless" - kojarzy mi się z oznakowaniem terenu, na którym brak jest akwenu wodnego. Simmonsa już lepiej kojarzę, ale go nie czytam.

 

@lorak

jak zatem wytłumaczyć że Starks właściwie nie cofał ręki z klaty albo z pleców Jordana ?

[nie tylko Starks z Jordana, ale wielu innych graczy z graczy innych wielu - wtedy w NBA było to dozwolone i

naturalne, dzisiaj to co kiedyś normalne jest karczowane z premedytacją przez sędziów - aż do wbicia graczom

do głowy i w nawyk]

 

PS : ciekawe, że Phil Jackson zapytany o to, kogo by wziął gdyby miał # 1 w all time draft, powiedział, ze Billa Russella.

i sensacją tego wyboru było tylko to, że u Phila Rusell wyprzedził Jordana.

 

nie było zaś sensacją, że :

a] wybrał gościa, który panoszył się w latach 60-tych

b] Lebron James or slt nie był oczywistą kandydaturą

 

ergo : dlaczego Jackson, który widział w NBA chyba wszystko, wybiera starego pierdziela, który zdaniem wielu domorosłych miłośników Misia Uszatka, Simmonsa i Kłapouchego dzisiaj mógłby najwyżej piłki podawać, a nie wziął Lebrona "im not even close to God" Jamesa, który zdaniem tych samych paziów królewny Śnieżki osiagnął najwyższy poziom fizycznego i sportowego rozwoju w historii i przy którym taki Russell, to dziad kalwaryjski ?

Edytowane przez vasquez
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) Koledze chodziło chyba że dzisiejszy LBJ jest lepszy od dzisiejszego Jordana i KB.:wink-new:

2) KB jakoś bym z flopowania na poziomie Manu czy tym bardziej Wade'a nie przypisywał. Owszem parę razy próbował oszukać ale co z tego? Za to zauważam od paru lat że flopy Manu są coraz bardziej ignorowane przez sędziów ( 2 w ostatnim meczu np.) a flopy Wade'a raczej dalej mają swój poklask niestety......

3) dyskusje "złote lata srata tata vs dziś" będzie zawsze i kiedyś wypomną Duncanowi, ze grał w starych dziwnych czasach, gdzie przepisy były srakie a sędziowali ludzie więc się nie liczy......

4) Miami zagrało bardzo dobry mecz i przypomnieli wszystkim kto jest faworytem 2013....dobrze!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten mecz tylko potwierdził, że jak support Lebrona trafia, to na Miami nie ma mocnych.

 

Aha i pierwsze słowa krytyki w tych playoffach należą się Vogelowi. Raczej swoimi adjustments nie wygrałby meczu, ale jakkolwiek zareagować na to, że Miami robi ci z dupy jesień średniowiecza wypadałoby.

 

Oficjalnie jestem haterem Shane Battiera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mac

ja też nie zamierzam dyskutować z kimś, kto multimistrzom przeciwstawia kolesia, który miał raptem jeden [na 8]

sezon, po którym nie debatowano, czy Lebron James to Caster Semenya NBA.

 

zatem, możemy sobie uchylić kapelusza, mijając się bez zbędnych słów.

 

PS : o ile pamiętam, to dawne "faworyzowanie Jordana" polegało na tym, że sędziowie przymykali oko na jego 1st step.

dzisiaj cała liga ma przepis wedle którego 1 krok z biegu można zrobić bez kozła.

ergo : to co kiedyś było superstar bonus dzisiaj jest dozwolone dla wszystkich.

Rozumiem, że Jordan failował przez pierwsze 7 sezonów?

ps. no to chyba to właśnie jest to faworyzowanie kiedy jedna osoba może, a inna nie. Trudno doszukać się faworyzowania kiedy każdy może to samo. Aha - nikt się nie odwołał do tego, że Lebron dostaje jakieś 3 faule na mecz, jakiś 1 na 6 rzutów czyli dużo mniej niż Jordan czy Pippen z ultra twardo grającemy Pistons, którzy mogli wybić zęby łokciem i nie gwizdano faulu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rappar

Tak czysto formalnie to jak ty obliczyłeś liczbę fauli. Mam nadzieję że nie na zasadzie liczba FT podzielona przez 2. Bo chciałbym Ciebie poinformować że wg nba. com James jest faulowany 6,5 raza w tych PO . A w drugiej i trzeciej rundzie nawet ponad 7 razy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rappar

Tak czysto formalnie to jak ty obliczyłeś liczbę fauli. Mam nadzieję że nie na zasadzie liczba FT podzielona przez 2. Bo chciałbym Ciebie poinformować że wg nba. com James jest faulowany 6,5 raza w tych PO . A w drugiej i trzeciej rundzie nawet ponad 7 razy

Liczyłem faule po których są rzuty wolne, własnie te są najbardziej kontrowersyjne, że niby się ledwie muśnie i faul. Ale ogólnie podaj mi które faule w serii z Pacers były niezasłużone.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.