Skocz do zawartości

ECF [1] Miami - Indiana [3]


ignazz

Rekomendowane odpowiedzi

Czemu wy się tak irytujecie tymi flopami?

 

Powtarzam po raz setny: to jest wielki biznes a nie wasza koszykówka podwórkowa. Tam poza sportem jest też biznes który musi się kręcić, ale jest też rywalizacja. A gdzie jest rywalizacja tam są i pewne sztuczki, oszustwa, nagięcia itp. I było od zawsze, ale teraz robi się z tego afere bo wielce by się chciało czystej idealnej gry. Jak wprowadzą kary za flopowanie to zacznie się szturchanie łokciami, chamskie zagrywki zeby przeciwnik się odchylił i sędziowie dali kare za flop. Nikt nie flopuje tyle, żeby miało to realny wpływ na wynik meczu. A jeśli przeciwnik stosuje sztuczki a ty nie stosujesz to jesteś głupi, a głupi nie zdobywają nic. Nikt nie będzie pamiętał że flopowali, ale mistrzostwa i tytuły zostaną w pamięci.

 

 

A dziś mamy mega gre. Mysle, że Miami odrobią lekcje. Birdman pod koszem, a pozatym gorzej niż w g6 grać miami nie może a pacers nie może grać już lepiej niż w g6:D

 

 

b.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewnie fani Heat nie rozumieją o co całe zamieszanie!

 

LBJ i flopy:

 

 

1) Krytykowana jest nie postawa LBJ na boisku i flopy tylko poza parkietem i TE KOMENTARZE ŻE ON NIE FLOPUJE - !!!

 

Na ekstrasa trzeba przyznać, że grający tak siłowo gracz-MONTRUM, który ma przewagę albo siły nad mniejszym albo prędkości nad większym przeciwnikiem - wygląda we flopach albo nieudolnie albo wręcz śmiesznie. Trudno przypisać może celowość flopów do wagi, siły czy budowy ciała danego gracza ale nawet Shaq ma na sumieniu wyjątkowo głupie flopy gdzie vs stawało nie podobne monstrum tylko wyjątkowo lekkie powietrze.

2) No i na koniec trzeba dodać, ze akurat LBJ jest MIZERNYM aktorem i te flopy są bardzo ale to bardzo przesadzone. a że dorobił się wielu hejterów 9jest non stop na świeczniku) to nie ma się co dziwić, że każdy głupszy flop jest dużo bardziej widoczny niż flop takiego Allena np. Jest na świeczniku plus grzechy młodości powodują wyjątkowo duże uczulenie innych i chyba w sumie słuszną uwagę, że jest gość słabym flopperem (dla mnie jego flopy są i brzydkie i głupie)

 

reasumując: jego pozaboiskowy komentarz+styl gry siłowy+marne aktorstwo = krytyka

 

2) przekonanie o wyjątkowości LBJ w G#7 jest potwierdzone przez statystyki bo mu w 3 grach #7's wychodzi ponad 35 punktów ale także pamiętajmy że drużyny jego mają 1:2 w nich więc dla mnie kluczowa jest gra jego partnerów i przede wszystkim styl sędziowania ( nie piszę w kontekście stronniczości tylko interpretacji pewnych zachowań bo podkoszowe wbijanie się wysokich Indy jak i D pomalowanego mozna różnie gwizdać).

 

3) co do flopów to rzeczywiście nagonka na nie jest teraz chyba przegięciem w drugą stronę bo nawet osobiście grając w kosza oczekuje się nagrody po dobrej obronie a taką IMO jest zajęcie dobrej pozycji aby przyflopować......dawanie kolejny raz przewagi atakującemu co liga robi obecnie nagminne to przegięcie pały znów w drugą stronę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może i Lebronowi wychodzi "35 ppg", ale procentowo to już tak różowo nie wygląda :

 

z gry : 45 48 42

FTS : 63 73 70

3pts : 0-4 3-11 1-5

w błotnej koszykówce Indiany wysoka produkcja nawet na słabej 45% skuteczności w zupełności może styknąć więc nie w tym problem.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszystko w rękach Wade. :) jak zagra kupę to może kończyć karierę.

 

nie rozumiem tego oburzenia flopowaniem. koszykówka jak każda dyscyplina przechodzi ewolucję. dobrzy floperzy to artyści, ludzie którzy przy pełnej intensywności potrafią wykazać się inteligencję i wymusić faul. jeśli chodzi o porównanie do europy to jest jedno. w europie flopuje przeważnie role playerzy ponieważ częściej są gwizdane techniki. taki lebron jakby dostał raz technika to wtedy nie przesadzałby jak to robi teraz. techniczny za flopa i techniczny za coś innego to mała strata jak boisko opuści Joel Anthony czy Scott Polard. ale LeBron? dostaje na początku meczu za flopa a później za np. za bieganie jak ostatnio. strata? ogromna. dlatego w następnym rs powinni nieco porozdawać kary i dachy i problem by zniknął.

 

a śmieli się z piłki nożnej, że to sport dla div a tutaj takie klocki.

 

wina leży u sędziów a nie zawodników, zawodnicy robią dobrze dla siebie i dla zespołu wykorzystując błędy sędziów. przecież my polacy powinniśmy lubić cwaniakowanie. :) a że bez honoru? hajs się zgadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miami wygląda jakby jechało na pustym baku. Sądziłem, że to zmęczenie dopadnie ich dopiero przy ataku na 3-peat. Na siódmy mecz powinni się jeszcze spiąć, ale w finałach bez większej pomocy Wade'a i Bosha (który przynajmniej, w przeciwieństwie do tego pierwszego, bierze winę na siebie), San Antonio nie pokonają.

 

Pacers muszą dostać większe wsparcie ze strony guardów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

G7 to must win tylko dla Heat. Tak jak piszą wszyscy wokół NBA - Pacers i tak są happy to be here, że są o 1 mecz od NBA Finals. Najprawdopodbnniej (bo przecież nic nie jest pewne vide Bulls 2011 i 2012) wrócą za rok, starsi o doświadczenie, rok treningów i rok z Vogelem więcej.

Oby utrzymali Davida Westa, bo facet wyrósł na idealnego glue guya w lidze. Nigdy bym nie uwierzył, ze 3-4 lata temu, że David West = no headcase, vet lidership, Off&Def, fit every role.

 

Jakby to był 06.06.2012 (dzień przed g6 ECF) a nie 3.05.2013 - to stwierdziłbym, że Lebrons przegrają. Lebron jest za dobry i za dużo ma na szali, żeby przegrać. Chociaż bardzo chciałbym, żeby scenariusz g6 się powtórzył i Heat przegrają psychicznie.

 

Heat w 7 hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

takie tam

Floyd Mayweather has reportedly placed a bet worth more than $5.9 million on the Heat to win by at least seven points tonight

Ciśnienie rozumiem wzrosło od kiedy możliwość wyłapania prostego od Mayweathera jest wysoka. Chociaż w sumie Floyd nigdy nie miał silnego jednego ciosu, a ciśnienie g7 i tak było już wysokie.

 

no homo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anyway,

Kiedy ostatnio ktoś miał tak słabą ławkę i grał na tym poziomie i na takim poziomie w NBA?

 

Pacers s5 to top1 lineup w lidze. Pacers bench nie wygraliby nawet z ławką Suns.

 

To tylko powinno mówić o tym jak świetnymi zawodnikami są George, West i Hibbert i że bilans w ich wyjątku nie oddaje ich prawdziwej wartośći. W końcu nie da się grać pięcioma zawodnikami cały mecz a co dopiero sezon.

 

No i uważam, że Granger paradoksalnie by im wszystko zjebał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

G7 to must win tylko dla Heat. Tak jak piszą wszyscy wokół NBA - Pacers i tak są happy to be here, że są o 1 mecz od NBA Finals. Najprawdopodbnniej (bo przecież nic nie jest pewne vide Bulls 2011 i 2012) wrócą za rok, starsi o doświadczenie, rok treningów i rok z Vogelem więcej.

Oby utrzymali Davida Westa, bo facet wyrósł na idealnego glue guya w lidze. Nigdy bym nie uwierzył, ze 3-4 lata temu, że David West = no headcase, vet lidership, Off&Def, fit every role.

 

Jakby to był 06.06.2012 (dzień przed g6 ECF) a nie 3.05.2013 - to stwierdziłbym, że Lebrons przegrają. Lebron jest za dobry i za dużo ma na szali, żeby przegrać. Chociaż bardzo chciałbym, żeby scenariusz g6 się powtórzył i Heat przegrają psychicznie.

 

Heat w 7 hehe

nie chce rozpoczynać takich dyskusji o niczym, bo trudno tu o jakieś konkretne wnioski, ale nie sądzę żeby Pacers 2013 prowadzeni przez F. Vogela byli happy to be here, za blisko są sukcesu i, do-hooja, najzwyczajniej w świecie za dobrzy są żeby być happy to be here

 

tak samo kilka innych drużyn które gdzieś kiedyś były blisko sukcesu// osiągnęli niespodziewany sukces a ludzie myśleli że oni są 'happy to be here' ale akurat nic mi do głowy nie przychodzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież Indiana ma w gruncie rzeczy 3 allstarów - Hibbert West i George. Pisanie o nich, że słabi to jakaś kpina.

No proszę, jak porównywałeś support Paula i Melo, to umniejszałeś wartość Westa, a jak teraz trzeba trochę usprawiedliwić porażki Heat to nagle West jest wymiataczem. ;]

 

Co do serii to jak nie dla mnie to po prostu podobna sytuacja co z serią Celtics-Cavs z 2008 roku, albo Lakers-Rockets z 2009. Underdog trochę postraszy faworyta, ludzie na forum się poekscytują, ale na tym się skończy i game 7 pójdzie do Heat, pewnie po blowoucie.

 

Ogólnie dobrze, że w końcu Heat ktoś się postawił, bo większość sezonu wygrywali bez szczególnego wysiłku, a teraz w końcu ktoś ich do tego wysiłku zmusił. Problemy zdrowotne (Wade) też musiały przyjść, bo jak się wysyła dwóch graczy na Olimpiadę a większość role-players jest po 30stce to ciężko cały sezon mieć z górki.

 

 

Co do tego, że Spurs są niby teraz w komfortowej sytuacji to raczej nie do końca tak jest, bo badania przeprowadzone przez "amerykańskich naukowców" nie dały jednoznacznej odpowiedzi czy lepiej jest dłużej regenerować siły, czy mieć mniej odpoczynku, ale za to nie wypaść z rytmu meczowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trwające prawie 20 lat badania przeprowadzone przez rw30, udokumentowane w początkowym okresie ich prowadzenia paroma zeszytami w kratkę zapełnionymi wynikami meczy ligi nba zebranymi tu i ówdzie dowodzą, że spurs raczej przegrają G1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to rok nieparzysty...

 

Co do flopów to jak czasem oglądam siatkówkę (reprezentacje, nigdy klubowe) to zauważyłem, że tam często gracze podnoszą łapska sygnalizując sędziemu, że dotknęli siatki, dotknęli ostatni piłki przed autem itp. Czyli wygląda na to, że z jednej strony jest to mniej męska gra (mniej kontaktowa) niż basket, ale z drugiej strony jest mniej ciotowatego aktorstwa i próby nieuczciwego wpływu na sędziów.

 

Zresztą o ile jeszcze potrafię zrozumieć, że jakiś słaby fizycznie białas dzięki flopom próbuje coś ugrać to ni ch*ja nie wiem jak można usprawiedliwić LeBrona. Przy takim talencie i warunkach fizycznych, które dają mu przewagę nad resztą ligi jeszcze sobie w ten sposób pomagać? To tak jakby grać w szachy w 10 latkiem i przestawiać pionki, jak ten na chwilę odejdzie od szachownicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to rok nieparzysty...

 

Co do flopów to jak czasem oglądam siatkówkę (reprezentacje, nigdy klubowe) to zauważyłem, że tam często gracze podnoszą łapska sygnalizując sędziemu, że dotknęli siatki, dotknęli ostatni piłki przed autem itp. Czyli wygląda na to, że z jednej strony jest to mniej męska gra (mniej kontaktowa) niż basket, ale z drugiej strony jest mniej ciotowatego aktorstwa i próby nieuczciwego wpływu na sędziów.

 

Zresztą o ile jeszcze potrafię zrozumieć, że jakiś słaby fizycznie białas dzięki flopom próbuje coś ugrać to ni ch*ja nie wiem jak można usprawiedliwić LeBrona. Przy takim talencie i warunkach fizycznych, które dają mu przewagę nad resztą ligi jeszcze sobie w ten sposób pomagać? To tak jakby grać w szachy w 10 latkiem i przestawiać pionki, jak ten na chwilę odejdzie od szachownicy.

1) JA TAM TEGO PRZYZNAWANIA SIĘ NIE ZAUWAŻYŁEM....

2) Ja tam o tym napisałem

3) po lizaka....

 

- - - Updated - - -

 

Co do tego, że Spurs są niby teraz w komfortowej sytuacji to raczej nie do końca tak jest, bo badania przeprowadzone przez "amerykańskich naukowców" nie dały jednoznacznej odpowiedzi czy lepiej jest dłużej regenerować siły, czy mieć mniej odpoczynku, ale za to nie wypaść z rytmu meczowego.

w 99% gdy walczysz o wszystko lepiej aby ciebie nie hibernowali przed finałami....spurs jednak to ten brakujący 1%. rozumiem, te obawy przed G#1 gdzie zawsze w PO chłopaki grali słabo ale w finałach niezależnie od sezonu było dobrze.....tylko te finały są inne bo z Heat nie ma HCA...

 

wolę Indianę i ich terapię szokową w nowym środowisku plus słaba ławkę ale to nie koncert życzeń

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HALFTIME.

 

Jak narazie bosh, wade sie stawili. Jak sie obudze rano i zobacze, że miami to przegrało to zwątpie w ten świat.

 

15 strat Indiany przy 6 miami, i 8 przechwytów miami przy 2 indiany.

 

No i 15 pktów przewagi.

 

1/6 Georga. 5 punktów.

Nie można tego przegrać.

 

A lebron chyba celuje w 35 bo juz ma 18

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.