Skocz do zawartości

WCF [2] Spurs - Grizzlies [5]


BiałaCzekolada

Rekomendowane odpowiedzi

Here we go again

 

Kluczem dla Grizzlies będzie utrzymanie bagnistego tempa jak przez dwie ostatnie serie, a raczej ostatnie 9 spotkań, z których wygrali 8, a ta 1 porażka powinna dać do zrozumienia, że to ciągle Grizzlies i trwonienie przewagi oraz dziwne decyzje w 4q to ich mini-specjalność, niestety.

 

Mieliśmy zobaczyć czy Popovich rzeczywiście nie daje się dymać Thunder dwa razy z rzędu, no i zobaczymy ale w tej roli - Grizz.

Ciekawe czy będzie grane Bonnerem, żeby wyrwać spod kosza Gasola, jak często i jak bardzo ucierpią Grizzlies na pickach z Zachiem jako obrońcą oraz czy Popovich odważy się na small ball?

 

Grizzlies się świetnie matchupują ze Spurs na obwodzie, czyli mają kogo rzucić na Parkera i Manu, jednocześnie nie tworzać mismatchów bo Conley spokojnie powinien sobie poradzić z TP. To powinno być kluczowe, szczególnie że Manu, który jest kluczowy na etapie WCF dostanie wściekłego pitbulla na przydział.

 

player2watch: Kawhi Leonard - w small ballu będzie kluczowy bo będzie musiał radzić sobie jakoś pod koszem, a po drugiej stronie wyciągać wysokich spod dziury i trafiać trójki. Miał dobrą serię z Warriors i przynajmniej mentalnie wydaje się już gotowy do grania na wysokim poziomie po obu stronach.

 

player-not2-watch: Bonner, Splitter, Leonard, Diaw vs Zach - robimy zakłady ile piłek zbierze w ataku Randolph?

 

xfactor: Manu Ginobili - jeśli Spurs dadzą się wmanewrować w wolne tempo i grę inside (a pewnie dadzą) oraz będą mogli liczyć na świetnego Tony Parkera tylko w co drugim meczu (a tak będzie), to będą potrzebowali instant offense i dużo kreatywności, żeby złamać świetną obronę Memphis. Manu jest w głębokim rzutowym dołku, ale wrócił do formy jako czarodziej na pick n rollu.

 

Acha no i jest jeszcze HCA - zdecydowanie niedoceniane akurat w tej serii, bo Grizzlies raczej nie dadzą się wydymać u siebie.

 

serce Spurs

rozum Grizzlies w 6

 

- - - Updated - - -

 

EDIT:

 

regular regularem, Grizzlies byli trochę innym zespołem, Spurs mieli różne zdrowie, ale mecze raczej był na walką na noże - 2 x OT i 1x 92-90.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wybitne teamy raczej u siebie gdzie w RS było 2:2 i każdy wygrał w domciu: 99:95 i 103:82 oraz 98:101 i 90:92 co pokazuje o zaciętości...

 

kluczem IMO są 2 pierwsze mecze gdzie dzień więcej odpoczynku mieli Memfizzzz.

 

jednym z elementów na który warto zwrócić uwagę jest fakt, ze Mem w tych PO bardzo bardzo żadko traci piłkę (10,4TPG) i praktycznie każdy ograniczył głupie starty do minimum ( Zach ciut ponad 2 straty reszta mniej). To bardzo dobry wskażnik który pokazuje że spurs nie będą mieć łatwych punktów. tylko jest jeden problem. Spurs w przeciwieństwie do Clips Denver Thunder czy Heat tym sie akurat nie karmią.

 

Dodatkowo w tym PO Gasol gra ponad 40 minut a Splitter oszczedzany poprzez uraz tylko 21. IMO tu jeżeli Tiago jest juz zdrowy należy upatrywać cień szansy....

 

Z drugiej strony boję sie Zacha i tego jego talentu do zbiórek ofensywnych bo to moze flustrować przeciwników.

Nadal natomiast nie jestem fanem Prince'a który owszem poświęcił sie dla druzyny siedząc na Durancie ale i tak jego produkcja w ponad 33 minuty jest nie tylko gorsza od Leonarda ale także od krytykowanego przeze mnie Greena. Ja nadal twierdzę że Gaya moze zabraknąć

 

Kolejny klucz to faule bo para wysokich Grizz faulują 3,7 i 3,3 FPG w porównaniu do Duncana i Splitera 2,4 i 2,5.

 

Owszem zabawę zaczynamy od nowa i spurs z GSW mieli i mniej kłopotów podkoszowych i więcej z produkcji bo szybkość akcji była większa ale chetnie porównam te wskażniki w boju bezpośrednim.....Memphis zamula ale OKLA to ułomek ofensywny nawet bez russa nie jest..

 

najwięcej marginesu do poprawy ma Manu który na razie gra statystycznie licho jak nigdy ( owszem wpływ i tak ma spory) i tu upatruje mimo Allena na karku poprawy bo może spurs w końcu trochę odpoczną na pozycjach SG SF w obronie.

 

Ciekawi mnie Cory Joseph który mimo małej ilosci minut wypłynął ponad DeColo i praktycznie gra bez strat robiąc 6,0 ATO ratio na dodatkowo 53% FG jakościowo zjada nawet Neala. Przy blowoutach bym to nawet zrozumiał ale tu gra była na styku dość często stąd ciekawi mnie on jako prospect z nikąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli TP9 nadal będzie przypominał PKP po liftingu, a nie francuskie TGV, to ofensywa SAS praktycznie leży i kwiczy.

Wiele będzie zależeć od postawy Manu, ale czy od prawie 36-letnie gościa można oczekiwać, że będzie game-changerem w więcej niż 2 grach? To już nie te nogi...

Czy Duncan, który nie wyrabiał kondycyjne w serii z GSW będzie potrafił grać na poziomie 20/10? Raczej nie.

Wygra ten zespół, który ma więcej paliwa w baku. Obawiam sie, że SAS jadą już na oparach...

Memphis z tym swoim metodycznie granym atakiem, lepszą defensywną i bardziej fizycznym stylem gry są po prostu faworytem. Powinni ogarnąć temat w sześciu spotkaniach. Chciałbym się bardzo, ale to bardzo pomylić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krytykowanie Parkera jest chyba po prostu modne, bo miał na razie obie serie dobre, a mecze g1 ig3 to jedne z najlepszych popisów w tych PO, jest jednym z najlepszych pg i graczy w tych PO.

Co do orb Zacha, to on akurat może nie za dużo nalapac, Spurs byli w regularze trzecim w drb zespołem w lidze, co jest często pomijane maja bardzo dobrych zbierajacych na obwodzie, szczególnie Kawi, ale Manu i Green tez mi sie podobają w walce pod tablicami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.Conley jak i Parker mogą być liderami swoich drużyn , ale lepszym rzutem minimalnie dysponuje Conley.

Czy my mówimy o tym samym Conleyu co w tych PO ma jak na razie gorszą skuteczność niż Melo? i zarówno za 2 jak i za 3 ma ok10% niższą niż Parker ?

Prawda jest taka że dużo zależy od Parkera . W serii z Golden za każdym razem kiedy odpalał swój niewiarygodny tryb to Spurs byli nie do zatrzymania. I nawet ciężko powiedzieć że zawodzi bo w serii z Golden za każdym razem kiedy było gorące to on grał świetnie.

Przejął mecz nr 1 kiedy wydawało się że już pozamiatane. W pierwszej połowie meczu nr 3 zagrał niebotycznie wręcz i spurs odzyskali parkiet. W meczu nr 5 też nie pozostawił złudzeń. W pozostałych meczach szału nie robił to fakt ale i tak moim zdaniem wygra rywalizację z Conleyem

 

Co do Zacha to akurat Splitter całkiem nieźle go broni. Sprawia że ZBo gra znacznie dalej od kosza. Mniej zbiera, mnie dobija itp. Oglądam 3 mecze Spurs-Memphis i jeśli Tiago już zapomniał o kostce to para Splitter-Duncan może w defensywie mocno ograniczyć podkoszowych Miśków. Bo post-up to główna opcja ofensywa Memphis a Spurs z kolei w RS i nawet tych PO to czołówka obronna w tym względzie

Ciężko wytypować zwycięzce bo to będzie wojna. Już w RS było widać że Pop najbardziej spinał się na Memphis( słynny odpuszczony mecz w Miami aby mieć więcej odpoczynku na Grizzlies). Moim zdaniem akurat Spurs to najgorszy z możliwych zespołów dla nich. Z każdym innym sobie spokojnie radzą bez spacingu bo nikt praktycznie na ma dwójki podkoszowych zdolnych zabić ich grę przez post ale akurat Spurs ma. Pytanie tylko czy Splitter-Duncan są gotowi na grę na wysokich obrotach przez całą serię ?? Duncan z Golden w 4 kwarcie nie wyglądał za dobrze i często to Splitter kończył mecze ( tym Pop różni się od reszty że on potrafi posadzić swoją największą gwiazdę jeśli widzi że to mu pomoże wygrać).

Jak bym miał stawiać to Spurs w 6

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sorry za spam, ale nie mogłem się powstrzymać:

 

I za to Ciebei Ignazz lubię :D

aby nie zaśmiecać był to koment do mojego typu 4:1 dla Spurs w serii z Memphis.... ale w temacie " tylko typy"

 

tłumaczenie....

 

1) wierzę w zwycięstwo spurs;

2) mało realne wydaje mi się 4:2 gdyz znaczy to ze juz podmęczeni spurs wtgrywają G6 na wyjeżdzie co jest mega ciężkie

3) założenie było takie że są to ekipy własnego parkietu więc co najwyżej rozum mówi 4:3 dla spurs

4) łatwiej spurs będzie wygrać mimo wszystko wyjazd np. #3/4 niż na większym zmęczeniu #6

5) mam stratę punktową w klasyfikacji więc albo rybka albo pipka i najwyżej więcej jeszcze stracę ale jakbym trafił to nadrabiam patrząc na inne typy sporo punktów stąd ryzyko i wiara że w końcu spurs u siebie zagraja 3 razy na poziomie i raz mimo wszystko przy dniu konia za 3 wyszarpną wyjazd...

 

logiczne rappi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczę, że Tony Parker się odbuduje. W serii z Warriors nie miał kogo kryć, bo każdy go niemiłosiernie jeździł, ale teraz z Conleyem albo Tonym Allenem będzie zdecydowanie łatwiej. Szkoda, że Parker nie ma formy z RS albo innych lat, kiedy znakomicie się wkręcał w pomalowane i pokazywał nieprawdpodobną koordynację ruchową. Z Warriors często pudłował z łatwych dla niego pozycji od lat i jeśli Spurs chcą rozwalić Elvisów on musi trafiać te rzuty. I Ginobili niech się trochę obudzi rzutowo, bo ostatnio miał drewno w ręcę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parker rzuca więcej niż w RS. Nie wiem o co wam chodzi z tym narzekaniem na Parkera, no Lebronem to nie jest, ale swoje gra.

1) wierzę w zwycięstwo spurs;

2) mało realne wydaje mi się 4:2 gdyz znaczy to ze juz podmęczeni spurs wtgrywają G6 na wyjeżdzie co jest mega ciężkie

3) założenie było takie że są to ekipy własnego parkietu więc co najwyżej rozum mówi 4:3 dla spurs

4) łatwiej spurs będzie wygrać mimo wszystko wyjazd np. #3/4 niż na większym zmęczeniu #6

5) mam stratę punktową w klasyfikacji więc albo rybka albo pipka i najwyżej więcej jeszcze stracę ale jakbym trafił to nadrabiam patrząc na inne typy sporo punktów stąd ryzyko i wiara że w końcu spurs u siebie zagraja 3 razy na poziomie i raz mimo wszystko przy dniu konia za 3 wyszarpną wyjazd...

1. Właśnie do tego się odwoływałem :]

2. Memphis grali więcej meczy w PO+nie byli oszczędzani w RS.

3. Często lepsza drużyna, za jaką uważam Spurs właśnie kończy w g6, g7 są bardzo rzadkie. Miami w zeszłym sezonie obaliło fortece w Bostonie i Pacers w g6, wcześniej np. LA w g6 w PHO i DEN przykłady można mnożyć.

4. Równie dobrze mogą podzielić się po 2-2.

5. No ok, ale i tak właśnie ta wiara w Spurs mi sie w tobie podoba, kiedy prawie wszyscy dają g6 MEM :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pozamiatane juz chyba skoro conley zach duncan parker i gino siedza

 

ale ja bym jeszcze maczapów wzorem niektórych nie robił, bo Bulls przegrali 20+ g.1 z NJN i zakonczyli serie dla siebie

Mem musza wyciagnac wnioski, zrobic cos z podwojeniami wysokich, bo w przeciwienstwie do wielu wysokich zach nie potrafi odrywac, wiec wiecej ruchu po stronie słabej zeby niscy SAS nie mogli tak bezkarnie schodzic do podwojen, tym bardziej ze wiedza iz mem słabo rzucaja zza łuku

do tego ksiązkowo grane picki i masa otwierających sie dzieki nim szans dla SAS- Memphis pokazaywali przez caly rs ze potrafia bronic na zasłonach i dzis tego zabrakło

plus te mordercze trójki Spurs- umówmy sie ze takich meczów rzutowo zza łuku nie bedzie juz wiecej

Spurs mieli dzien konia i zasłużenie zmietli memphis, ale seria zapowiada sie wyśmienicie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WOW! Zdecydowanie najlepszy mecz SAS w tych p.o.

Prezencja Parkera wysmienita. Dwie rowno zagrane polowy, na wysokim poziomie.

Duncan slabszy w ofensywie, ale na tablicach spisywal sie bez zarzutu. Piekny bloczek na Gasolu.

Green+ Leonard - nadal graja nadspodziewanie dobrze.

Bonner - odpalil swoje rakietowe pociski. Ja wiem, ze predko tego nie powtorzy, ale jak dotad gra p.o. zycia

Neal - wszyscy wiedza, ze jest shooterem. Musi miec tylko swoj dzien.

 

 

Wielki minus dla Splittera, ktory mial tradycyjne klopoty z wykanczaniem akcji, a pod bronionym koszem wygladal beznadziejnie.

Kto wygra game 2, ten gra z Miami Heat?

Edytowane przez duncan_24
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1:0

 

daleki jestem jednak od hurra optymizmu!

 

1) Po pierwsze tak ograniczyć Zacha ( nie mając do tego aż tyle materiału bo Bonner ładnie z Diawem przykrył ale to nie są jacyś specjaliści od obrony) w kolejnych 3 meczach z rzędu się nie da a mimo wszystko Memphis wróciło na poziom -6.

Pamiętajmy to opcja nr 1 w ataku i takie 1/8 się nie powtórzy stąd będzie na pewno trudniej.

 

 

2) nie da się trafiać ciągle trójek na 60% ( pomijam rzuty niecelne jak było po meczu które obniżyły staty).

 

3) Leonard wyglądał na tak przemęczonego że się poważnie martwię a znamienna była akcja gdzie ledwo doczłapał kontrę którą normalnie smeczowałby w RS tak samo jak w 1 połowie jego widok na ławce gdzie siedząc obok Duncan po paru minutach i tak nie mógł złapać tchu i był dziwnie nieobecny (trzymając się za nogę ). Staty wyglądają bajecznie, doskonale się ustawiał w ataku ( 4 trójki) ale już te dokozłowania, czy właśnie półsprint wyglądał źle - tak samo ( na szczęście tu może odpoczywać poprzez ułomność ataku SG/SF) nie podobała mi się jego D mimo że cały zespół fajnie zagrał.

 

4) dobry występ Bonnera ale i profesorski Parkera może się nie powtórzyć co mecz a wpływ Manu i jego rzuty są jeszcze gorsze niż były, Diaw słabo, Tiago przeciętnie, nie wspominając o dobrym wejściu w 1Q a tragicznym ze strony Memphis.

 

5) pomysł Popa ( o nim niżej ) - nie może być poprzez wiek graczy ( ten system dwóch zasłon na Parkera i jego bieganie w kółko wzdłuż linii końcowej na obiegnięcie do lewego rogu boiska a potem kontynuacja akcji z piłką co strasznie męczy TP plus ciągłe podkręcenie tempa aby odmulić grę) ciągle skuteczny i tu potrzebna będzie tzw. zamrażarka ( rola Duncana i przede wszystkim Manu). Na razie ich w formie i dobrym ataku statycznym nie widzę i stąd zmartwienie!

 

reasumując - patrząc na wynik wcale nie było z mojej perspektywy tak spokojnie, mimo prowadzenia 20 punktami przy bajecznej grze Spurs i mizernej (poza PondeXXX i Marc'iem) Memphis dali rade szarpnąć i zbliżyć się na 6 punktów nic takiego wielkiego nie robiąc. Dodatkowo chyba rzeczywiście na tym etapie rozgrywek zjadła ich trochę trema bo byli ciut wypaleni psychicznie.

No i zadziałał efekt zaskoczenia na który teraz muszą znaleźć odpowiedź Grizz.

 

Efekt zaskoczenia? Pop nakazał (i nie wiem czy to zauważyliście) całkowite odmulanie gry i każdy spurs miał za zadanie podkręcać tempo gry, nawet a może przede wszystkim przy wybijaniu piłki z autu lub po utraconym koszu zza linii.

 

O ile rzuty zza łuku, mnóstwo podań i kombinacji z pickami, sporo asyst i penetracji to było stare dobre San Antonio to ten ostatni element sprawił że Memphis za każdym razem byli ciut spóźnieni w D lub co najmniej zdezorientowani.

 

Pop:Hol -1:0

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulację dla Spurs, świetny mecz. Kiedy Memphis nadrobił do -6, pomyślałem, że jeszcze będzie ciekawie, ale skończyło się miazgą. Według mnie nawet jak Spurs wygra game 2, to jeszcze nie koniec. Rok temu każdy widział finał Spurs-Heat, bo po game 2 obie ekipy prowadził 2-0, a potem Spurs dostało 4-2 i Miami 3-2, ale LeBron wszedł w swój god mode i pozamiatał. Mimo to w tym roku liczę na ten pojedynek :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem ciekawy tego meczu i powtórzę to co napisałem w pierwszym poście. Spurs to największy koszmar dla Memphis. Grizzlies od wymiany z Toronto więszkość swojej ofensywy opierają na parze Conley-Zach ( pewnie tu wowo wyprostuje bo ja jednak oglądałem tylko te ważniejsze mecze). Spurs ma zawodników aby wyłączyć Zacha. I to zrobiło. I te podwojenia będą się powtarzać bo zarówno Green jak i Leonard są świetni w takich dojściach do PF-a. Grizzlies nie ma strzelców za 3 ( pondexter już tego nie powtórzy , może raz podobny mecz wypali Bayless i to wszystko), nie ma nawet za bardzo mid rangu. Ich główna opcja to post-up który im właśnie wyłączono.

Na dodatek taki Bonner to koszmar dla Zacha i Memphis. Bo w obronie dzięki pomocy kolegów daje rade za to w ofensywie nie ma go kto kryć bo Zach na obwód nie pobiegnie. I jeśli coś z tym nie zrobią to będziemy widzieć dużo trójek Bonnera w tym półfinale NBA

No i to ci pisałem jeśli Parker ma taki mecz jak wczoraj to nie ma mocnych na Spurs

P.S. Nie ma korelacji między zeszłorocznymi Spurs a tymi. Rok temu z Thunder zagrali 2 mecze na takim poziomie ofensywy że nie było o czym rozmawiać . W tym roku Spurs wygrywa defensywą a ofensywa chyba ani razu nie zbliżyła się do poziomu tego co robili rok temu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewnie że wszystko jeszcze możliwe a nawet do 2:0 daaaleka droga

 

tylko ja tamtą serię z Olka to pamiętam ze w G#5 i g#6 spursi byli lepszą drożyna ale liga chciała inny finał...

 

teraz IMO liga chce Miami : Spurs więc może sędziowie nie tyle pomogą co nie będą przeszkadzać....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.