Skocz do zawartości

West 2nd round [2] Spurs - Warriors [6]


Koelner

Rekomendowane odpowiedzi

szkoda tej koncowki bo bylo 2ptg game i pilka warriors

ale spurs wygrali zasluzenie nie tylko g6 ale i cala serie, choc pare gwizdkow na atakowanej tablicy mogli puscic w tej 4q gospodarzom...

 

jak przyszlo co do czego parker, green, leonard punktowali i to bylo kluczem do sukcesu.

 

fajnie, ze warriors powalczyli, te 2 mecze to byl max na co bylo ich stac jak widac. liczylem na niespodzianke ale wyszlo jak zwykle.

 

teraz zarty sie koncza. grizzlies-spurs. oj bedzie sie dzialo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luki -

1) bo mają i stopera na LBJ

2) i parę wysokich

3) i możliwość grania small ball

4) i dużo lepszego PG

4) i dużo lepszego trenera......

 

nie mają oczywiście gwiazdy takiej jak LBJ, zdrowie już nie to ale to najlepiej zespołowo broniący zespół właśnie tak jak Memphis zresztą....no i psychicznie to jeden z tych zespołów co nie ma kompleksów z Heat a LBJ w sumie może pamiętać finały 2007 i może uda mu się wejść do jego głowy. Podniecacie się zasięgiem Prince'a ale Leonard poza zasięgiem ma jeszcze dużo lepsze nogi niż Tay

 

oczywiście są przewagi po stronie Heat ale w obronie łuku i penetracji a z drugiej strony rzuty za 3 w ataku to atut spurs. coraz mniejszym jest natomiast oczywiście szeroka ława....

 

no i zwróćcie uwagę że tak jak śmiejemy się z Perka, Haslema Tysona czy DeJordana to para spurs i memphis to w obu przypadkach podkoszowych bardzo produktywny zestaw podkoszowych OFENSYWNIE

 

gra zupełnie inna choć Miami bedzie miało przedsmak jak się spotkają z Indiana...

piszecie o tym że Heat wymuszą smallball graniem LBJ na PF? niekoniecznie trenerzy zdejmą Zacha lub Tiago

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Luki: Pisałem o tym w kontekście tego, że to dwie ekipy z zachodu, które mogą Heat sprawić problem. Thunder nie są dla Miami wyzwaniem, Warriors może za rok, dwa. Na taki finał konferencji swoją drogą liczyłem od trejdu Gaya.Po prostu uważam, że Grizzlies i Spurs są w stanie napsuć Miami krwi. Memphis wiadomo, natomiast Spurs poprzez notoryczne granie picków oraz wykorzystywanie kontuzji/ gorszej dyspozycji DW (ewentualnej), trapowanie Jamesa i wykorzystywanie możliwie do oporu wjazdów Parkera. Naturalnie więcej argumentów jest po stronie mistrzów NBA ale Spurs mogą, w przypadku awansu do finału, sprawić niespodziankę. Heat zajebiście bronią picki (sprawdzałem ostatni raz w RS jakoś, ale się chyba nie zmieniło?) ale czy dadzą radę z rotacjami do strzelców i jak będą bronili parę Manu-Splitter to nie wiem. Generalnie w takiej serii key factorem będzie obrona ostróg, bo ze Splitterem w formie i Leonardem powinni utrudnić życie Jamesowi. Generalnie zarówno Grizzlies jak i Spurs uważam, że są dużo trudniejszymi rywalami dla Heat niż ktokolwiek inny na zachodzie stąd mój post. Wiadomo, że jak James włączy swój god mode to będzie pozamiatane ale ufając Popowi mam wrażenie, że konsekwentnie realizowany gameplan w obronie spowoduje, że Heat będą musieli się namęczyć. Co do samej serii z Grizzlies to mam tylko nadzieję, że Spurs nie pójdą w ślady Clippers i będą podwajać na poście Zacha i Gasola bo Vinny przegrał LAC serię beznadziejną obroną i tutaj upatruję przewagi Spurs, którzy powinni wykorzystać do maksimum brak spaceingu miśków. Plus rewanż za upset w ostatniej serii :) Ale absolutnym kluczem będzie dyspozycja Parkera i Tiago bo jak TP będzie sobie odpierdalał raz dobrze, raz źle to niestety może być ciężko. A będzie miał przeciwko sobie najlepszą parę obrońców obwodowych w lidze na pozycjach 1-2.Swoją drogą jest szansa aby 3 z moich ulubionych 4 drużyn było w finałach konferencji- dobry rok. Warriors ze zdrowym Stefkiem i Bogutem to drużyna z potencjałem mistrzowskim. Trochę lepsza organizacja w obronie, doświadczenie już złapali ogromne (zawodnicy ale też Jackson) i w zasadzie zdrowi w przyszłym sezonie mogą już ładnie porozkurwiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Miami picki broni własnie zajebiście więc nie widzę tutaj jakiejś szansy Spurs. Trapowanie Jamesa byłoby fajne gdybyśmy nie miali 3pt shooterów a James nie umiał podawać :D Parker będzie problemem to fakt, ale przy obecnj formie rzutowej Cole'a powinniśmy dać radę to zminimalizować. DW jest dużo słabszy przez kontuzję, ale wpływ na zespół i tak ma pozytywny i dużo daje w obronie.

 

Co do Leonarda to nigdy jeszcze nie widziałem żeby kogoś stłamsił tak jak robią to gości typu Sefo, Allen, Butler, Shumpert czy George. W ogóle jak go oglądam to mam wrażenie, że jest strasznie przehajpowany przez fanów Spurs.

 

Więc ogółem wg mnie Pop i Parker to są przewagi Spurs. No i ławka choć w tym roku i my mamy kim grać. Ogolnie bardzo miło przyjmę SAS jako rywala w finale (jeśli tam wejdziemy). Memphis już niekoniecznie bo z nimi każdy pojedynek to będą zapasy i mordęga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie! Chyba najlepiej dla oka byłoby gdyby Heat grało ze Spurs którzy przeszli z ultradefensywnej D na otwarta napierdalankę i oba zespoły mają w tym elemencie mega potencjał. Jak jeszcze by wszystko obu zespołom wpadało zza łuku co ma wpaść to sporo fajnego mozna się spodziewać. Leonard jak spojrzysz z bliska to wielokrotnie pisałem ze robi cos czego tak na luzie oglądajac przy piwku się nie doceni. mnóstwo małych drobnych rzeczy. tu przetnie podanie bez przechwytu ale później ekipa przeciwna jest na niedoczasie rzutowym, tu skieruje na słabszą rękę a tu dobije bezpańską piłkę. Różnych graczy spurs miało ale takiego atlety z młodymi nogami to oj da\wno.....(taki miał chyba być Jefferson) A GSW nie byli dobrym wyznacznikiem jego jakości w D bo byli na ten typ obrońcy za szybcy. Stąd rola Greena i nacisk Popa na obrone Parkera. Odrdzewia się Tiago który z Miskami jest niezbędny aby podnieść rękawice. Oby spurs wykorzystali najsłabsze ogniwo Mem czyli rozstawienie graczy i brak rzutu za 3 na porównywalnym ze spurs poziomem. Rewanż na Zacharym brzmi ciekawie......ciekawe jaki gameplan zobaczymy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i piękny sen Warriors się skończył, szkoda bo liczyłem na 7 mecz gdzie emocje były by na pewno niesmaowite. Teraz przed działaczami klubu z Oakland sporo roboty aby zatrzymać Jacka i wzmocnić zespół jakimiś ciekawymi weteranami. Szkoda że aż 20 baniek jest utopionych w kontraktach Jeffersona i Biedrinsa, choć z drugiej strony ta kasa i spadający dodatkowo kontrakt Boguta czyni z Warriors mocnego gracza na przyszłorocznym rynku FA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgoda piękny sezon dla mega publiczności. Jakbym miał wybrac jeden mecz w tym PO odbyty to na pewno byłoby to wyjazdowe widowisko w GSW. tam ponad 115 decybeli mierzą jako normalkę. A Boguta to trzeba przedłużyć a nie szukać w tym spadajacego kontraktu.

 

Jefferson Landry Rush i Biedrins to 28 miljonów zielonych w player options i tu albo rozbić tym graczom kontrakt na mniejsze kwoty albo handlować jako spadającymi kontraktami. Chyba mozna od razu pchavć takich jak tylko ogłoszą podjecie opcji?

Za to mozna nabrać dużo dobrego towaru.....Lee wróci zdrowy i jak dla mnie fun toooo watch dalej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj na tym forum było o Gayu, że Memphis pozbawili się szans na cokolwiek. Ktoś nawet napisał, że tylko on mógłby im wygrać serię ;)

 

@Luki: Napisałem, że Miami broni picki bardzo dobrze nie? Manu + Splitter to cholernie ciężkie do obronienia zagranie a co dopiero przez Battiera/Haslema/whoever. Leonard absolutnie nie jest przehypowany. Gra świetny indywidualny defense, wiem że nie przepadasz z jakichś powodów za Spurs ale Leonard bardzo dobrze bronił Duranta rok temu, cały ten RS bronił bardzo dobrze a i w PO daje rade. On nie będzie typowym stoperem jak Butler i to zupełnie nietrafione porównanie. On ustoi na nogach, jest długi i potrafi grać w team D.

 

Generalnie reotryka jaką przyjąłeś jest w części słuszna tylko z drugiej strony gdzie wtedy miejsce na dyskusję czy to ze Spurs czy Grizzlies czy Pacers? Wiadomo, że macie shooterów, superstarów, Jamesa itd. Wiadomo, że jesteście zawsze do przodu w każdym porównaniu do każdego zespołu. A co Grizzlies nie będą trapować Jamesa? Czy z nimi shooterzy nie będą trafiać? Ja mówię, że gameplan Spurs może wymusić na Heat poleganie w większym stopniu na role players albo dawanie pograć Lebronowi, starając się ograniczyć maksymalnie innych. Poza tym Spurs bazują sporo na ruchu bez piłki i ball movement i tutaj już Miami może mieć problemy.

 

W zasadzie tak jak mówię- Heat jest faworytem z każdym w lidze i wszędzie mają argumenty bo smallball, bo James, bo ławka, bo shooterzy, bo obrona itd.

 

A i tak życie zweryfikuje bo ja ani pewny Spurs ani Heat w finałach nie jestem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też pewien nie jestem, ale dla mnie Memphis ma jednak dużo więcej argumentów. Dlatego wolałbym finał Miami-Spurs, ale oczywiście może sę tak zarzyć że zobaczymy Pacers-Grizzlies :D

 

wiem że nie przepadasz z jakichś powodów za Spurs

Dlaczego nie przepadam? Ja szanuję Spurs jak mało którą organizację i uwielbiam Duncana, ale to już nie ten czas. 2009 rok to był moment kiedy Duncana dopadł 'father time' a bez niego Spurs nie są w stanie wygrać tej ligi. Ta szeroka ławka przebłyski Manu i dobry Parker w RS robią tylko złudne nadzieję i pompują balonik, który potem z hukiem strzela w PO.

 

Popatrz kogo od 2009 roku przeszli w PO Spurs:

- Dallas

- Clippers

- Jazz

- Lakers

- GSW

 

5 wygranych serii z czego 2 przeciw bardzo słabym zespołom i 3 przeciw średnim. To zdecydowanie nie napawa optymizmem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda Warriors, wygrało doświadczenie.

Wielki szacunek dla kibiców Warriors i ich zachowanie pod koniec.

Curry i reszta siedziała i miała łzy w oczach, widać że zależy im na jak najlepszym wyniku i możemy spodziewać się lepszego sezonu za rok. Wystarczy dobre lato zarządu i będzie dobrze :)

Jeszcze raz, wielki szacun dla drużyny i kibiców.

I pomyśleć że w lato zastanawialiśmy się czy 40/4 dla Curryego to nie za dużo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spurs się dzisiaj bardziej chciało. Świetnie to było widać, kiedy Joseph wydarł dzidę niczym Usain Bolt i uciekł wolno wracającemu Curry'emu czy też kontra Parkera, kiedy trzech innych zawodników Spurs biegło za nim i Leonard dobił po pudle Parkera. W Warriors zabrakło dziś Klaya Thompsona, który zagrał bardzo słabo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.