Skocz do zawartości

Bryant najlepszy grajek jaki przytrafił się NBA po Mju


elwariato

Rekomendowane odpowiedzi

Tak już od jakiegoś czasu myślałem o tym temacie i w końcu zebrałem się sam w sobie i proszę :) O co chodzi, oczywiście o to całe nieustanne lansowanie Jamesa, a przecież Kobas był spokojnie graczem dekady minione a obecnie jak na swoje lata ciała nie daje, indywidualne sukcesy są drużynowe również ponad to co James osiągnął, jednak człowiek musi wciąż wysłuchiwać jakichś bzdetów jakoby po Jordanie to był okres posuchy az nagle z nieboskłonów zstąpił on sobek wszech czasów Lebron :P Na tu i teraz Kobe >>> Lebron kiedy patrzymy na indywidualne kariery, fakt nie wiadomo jak będzie za te kilka lat ale lać na to ważne co jest teraz.

 

ps indywidualna sympatia moja co do osoby Bryanta nie wiąże się tylko z tym że przez lata serio się mocno zmienił poza parkietem, ale również z tym że kiedy był bucem to tak go traktowano, z Jamsem to jak z sukcesami polskiego rządu jest, każdy choćby w miarę poczytalny człek wie że koleś jest złamasem ale maszynka prowa pracuje na pełnych obrotach aby zrobić z niego perfekcyjny towar eksportowy :P Ale to tylko nawiasem bo o dokonania na parkiecie tu chodzi.

 

ps ps. Niezbyt jestem na bieżąco z tematem GOAT więc jeśli tam ta dyskusja się już przytrafiła to zamknijcie ten

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W twojej prywatnej klasyfikacji hakeem moze byc nawet i goatem.

Konsensus jest taki ze TD jest top10 ever praktycznie u kazdego. Hakeem czy kobe juz roznie.

 

Co do bryanta.

Ci ktorymi musial dzielic popularnosc dorzucili mu troche hardware'u do kolekcji.

Z lebronem jest odwrotnie.

Z drugiej strony lebron od poczatku kariery jest pompowany pijarowo przez nike.

Kobe nie byl gdyz wystartowal jeszcze za czasow jordanowskich, nie chcial byc w drugim szeregu, wybral addidasa.

Niby kryteria pozasportowe, ale dosc znacznie wplywa na wizerunek/hype/legacy jakkolwiek to nazwac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co mnie obchodza zagraniczne rankingi, gdybysmy przyjmowali je za pewnik to ten temat na forum nie miałby sensu

 

 

poza tym czesto jest tak, ze fani bardziej doceniaja Bryanta za efektowny styl gry i pomijaja Duncana za granie jak robot

 

 

i zeby nie było dla mnie KB i TD sa równorzednymi graczami dekady, ale nie zgodze sie z faktem ze KB jest bezapelacyjnie lepszy

 

 

pamioetajmy ze KB jest co najwyzej top3 ever na swojej pozycji, duncan jest w opinie przewazajacej wiekszosci topowym pfem all time

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miniona dekada to okres 01-10' dla mających wątpliwości.

 

Tim jest numerem 1 jeśli chodzi o PF, nikt nie ma wątpliwości. Ale graczem dekady jest jednak Kobe. I nie ma tutaj znaczenia, że Kobe jest 2 SG Alltime, a Tim #1 PF.

 

Bierzemy pod uwagę tylko pierwszą dekadę XXI, a tutaj Kobe był lepszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli brać całą kariere Kobe to moim zdaniem jest najbardziej spektakularnym graczem ostatnich 10-15 lat.

Jeżeli jednak bierzemy pod uwage to jaki wpływ ma na losy swojej druzyny to Shaq, Duncan, Lebron są bardziej przydatni.

Trzeba jednak przyznać że to jak czasami gra Kobe to aż ciary przechodzą na ciele, chociażby w ostatnim tygodniu :)

 

Wspaniały gracz i z roku na rok wydaje sie lepszy

 

Jeżeli w obecnym roku L.A.L. osiągną nawet finał konferencji to bedzie bardzo dobry wynik. Mają świetny skład ale bez chemii w drużynie nie osiągną wiele. Obecnie Kobe walczy o prymat w tej drużynie z Howardem ale ostatnie doniesienia mówią że How spokorniał.

To wyjdzie na dobre choć sam uważam że od pierwszych minut ta kadra powinna być budowana na Howardzie ze wzgledu na jego wiek, nie na umiejetności.

Edytowane przez Wanda Geszewciara
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobe jest 2 SG all-time, jeszcze 3 guardem all-time, chyba nie ma tu dyskusji? Duncan jest 1st na PF, zakładając, iż nim jest (a nie PF/C).

 

Dla mnie post-jordanowska era się zakończyła w 2011 przy porażce LAL Jacksona z Mavs. Era post-jordanowska to dla mnie epoka tercetu KB-TD-Shaq (kolejność od najszczuplejszego ;) ).

Ej, to ja wymyśliłem nazwę tej epoki i zdaje się, że tu kiedyś ogłosiłem, że to właśnie w 2011 się skończyła (argumentując to bodajże tym, że to ostatni tytuł drużyny z liderem urodzonym w latach 70-tych). ;)

 

A Kobe to jest zdecydowanie 1st all-time jeżeli chodzi o częstotliwość porównań do innych graczy. ;]

 

Całą karierę porównywano go z Jordanem.

Na przełomie tysiącleci częste były porównania z Iversonem.

Potem pojawiły się z T-Maciem.

W latach 2003-2004 były dyskusje czy jest ważniejszy w Lakers od Shaqa.

Potem przez pewien czas porównywano go z Wade (głównie w latach 2006-2008)

Potem z LeBronem.

W międzyczasie niektórzy nawet porównywali go do Dirka.

No i pojawiają się czasem dyskusje czy GOAT w Lakers jest on czy może Magic

 

 

Miniona dekada to okres 01-10' dla mających wątpliwości.

 

Tim jest numerem 1 jeśli chodzi o PF, nikt nie ma wątpliwości. Ale graczem dekady jest jednak Kobe. I nie ma tutaj znaczenia, że Kobe jest 2 SG Alltime, a Tim #1 PF.

 

Bierzemy pod uwagę tylko pierwszą dekadę XXI, a tutaj Kobe był lepszy.

Po pierwsze to wątek raczej nie dotyczy żadnej "minionej dekady", tylko całego okresu po odejściu z ligi Jordana (choć autor wątku sam się chyba nieco zamotał)

 

Po drugie nawet jakbyśmy mieli dyskutować tylko o tej minionej dekadzie to trochę bez sensu byłoby to, żeby za jej początek przyjmować rok 2001. Po prostu zazwyczaj mówi się o podsumowaniu lat 90-tych, lat 80-tych itp, więc rozsądniej byłoby uwzględnić lata 2000-2009 jako "minioną dekadę".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

January: Wiesz co mnie *******? Moda na fajne stwierdzenia nie poparte faktami.

 

Dalej z tymi pozycjami- to niech ktoś z was do ***** poda w końcu kryteria kto jest PF kto C. Ten, kto gra bliżej kosza? Kto jest lepszy w obronie? Kto jest najwyższy, najgrubszy? Kto kogo kryje i ile minut? Kto ma najgorszy mid-range? Kto gra ile minut obok jakiego wysokiego zawodnika a wtedy obowiązkowko dlaczego tamten drugi to PF a nie Center. Wszędzie Duncan widnieje w prime jako Forward, zawsze wiedziano, że jest PF to teraz jest centrem bo ktoś nie może się pogodzić z faktem, że jest lepszy niż Malone. Poza tym to nie ma znaczenia. Więcej było wybitnych wysokich niż niskich. Podział na pozycję jest niedoskonały i trzeba się z tym pogodzić.

 

W ogóle jaja sobie robisz bez kitu deprecjonowaniem TD.

 

Jeśli przyjmiemy wysokich jako PF i C bez podziałów, żebym już nie musiał czytać tych żalów jakie to krzywdzące i niesprawiedliwe dla gracza x czy y to tak:

 

- Lepszy jest bez wątpienia Hakeem i KAJ. Wilt to kiepski żart z twojej strony, więc przemilcze.

 

Dalej- Russel dlaczego? Bo w ofensywie nie był w połowie tak dobry jak Duncan a w obronie jeśli w ogóle był lepszy to niewiele. A przede wszystkim grał przeciwko bolkom itd.

 

Nawet przyjmując, że Bill, Hakeem i KAJ przed nim to Shaq na pewno nie. ***** uwielbiam niektórych, którzy jednym tchem piszą, że KB lepszy niż Duncan ale Tima nie można porównywać do Diesela. Dlaczego? Tutaj niestety wychodzi właśnie jak niektórzy postrzegają koszykówkę- atak *****, atak i tylko atak, lob city, power dunks, bloki w trybuny w transition D najlepiej.

 

Ze wszystkich wymienionych wysokich tylko Russel ma lepszą obronę a i z tym można dywagować. Duncan to jeden z naprawdę nielicznych graczy z takim impactem na grę po obu stronach parkietu. Jego wpływ był/jest niesamowity ale to trzeba obejrzeć mecze nudnych Spurs zamiast recapów. PO 03 to w jego wykonaniu było coś jak Shaq 00 czy Dirk 11. Generalnie Gruby siał spustoszenie a Duncan robił magię tylko po cichu i teraz czytam takie opinie, że Shaq to na 100% lepszy a i Bryant może. Powiem tylko, że nie uważam Duncana za lepszego od Shaqa- uważam ich za równorzędnych i jedyną osobą przez te wszystkie lata, która łapała ich za kostki a czasem strzeliła high kicka to był właśnie Bryant.

 

W ogóle dużo chętniej poczytałbym dyskusję Shaq-Duncan niż Bryant najlepszy gracz po Jordanie co już było zajechane do oporu. A już najbardziej to bym poczytał o miejscu Dirka czy w ogóle kto z graczy: Malone, Barkley, Dirk, Garnett, McHale jest najlepszy, kto drugi itd. Bo tutaj nie ukrywam kompletnie nie wiem co i jak i kto z nich.

 

Powiem tak: ta teza z Bryantem jest do obronienia jeśli weźmiemy za główny argument to ile lat gra na poziomie tak wysokim. Z drugiej strony co też już zostało napisane niewiele jest sezonów w których był ewidentnie najlepszy w lidze czy wyróżniał się na tle innych jak Shaq, Duncan, James czy Durant. Zawsze w czołówce i to świadczy o nim bardzo dobrze ale czy to go nominuje do najlepszego gracza po Jordanie- moim zdaniem nie, do najlepszego guarda czy w ogóle niskiego od czasów Jordana- not even close.

 

Poza tym ja ogólnie mam dość sporą grupę graczy od czasów Jordana, która była na zajebistym poziomie i jedyni, którzy nad nią wychodzą to lekko KB, James, Shaq, Duncan. A warto chyba w ogóle zauważyć, że już nieważne kto ma jakie jazdy na jakiegoś zawodnika ale sam fakt jak wysoko są stawiani i w jak elitarnym gronie przyszło im rywalizować to w zasadzie możliwe, że widzieliśmy najciekawsze kilkanaście lat w NBA, gdzie była masa superstars w skali all-time.

 

I na sam koniec proszę- wowo, nie Wowo. Wiem, że j. polski początek zdania, pseudonimy ale to forum a nie uniwersytet i jeśli to nie byłby dla kogoś problem to będzie mi bardzo miło.

Dla jasności:

wowo- dobrze

Wowo- źle

Edytowane przez wowo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu chyba wielu zapomina ze Bryant nie był taki fajny po odejsciu Shaqa z LA i to obniza jego pozycje i to znacznie

podejscie do gry, do zespołu, do kolegów z druzyny, robienie one man show kosztem czesto taktyki i wreszcie brak awansu do PO i potem dwa smieszne w nich wystepy podcinają Bryantowi mocno skrzydła, do tego ostatnie 4 lata olewanie defensywy na maxa tez mu punktów nie dodają

duncan to była w kazdym sezonie czołówka all time po obu stronach, teraz nawet, bedac starszy od KB, majac zdecydowanie trudniej w obronie gdzie sciska sie z klockami i musi bronic praktycznie bez kontaktu penetracji jest czołowym defensorem ligi

a gdzie jest Bryant? Broni Marcio Bellinellego ;)

 

 

a propos top3 to jest jeszcze jerry west

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszłym sezonie Steve Nash prowadził bandę d-leagowców do podobnego bilansu jak obecni Lakers.

Dwight podobną bandę scrubów prowadził do około 60-65% zwycięst.

Ogólnie powszechnie wiadomym było, że Ci dwaj zawodnicy robią z prawie każdego zespołu kandydata do walki o PO.

Ta sama dwójka w połączeniu na papierze wydawała się dawać contendera dowolnemu zespołowi (w mojej opinii nadal by mogła dawać). Okazało się, że oboje trafili do Lakers.

Kobe Bryant samozwańczy lider LAL(zawodnik od kilku już sezonów gorszy od Dwighta) prowadzi tę dwójkę,Paula Gasola do bilansu 33-31.

Przez większość sezonu zespół jest pośmiewiskiem.

Więc czy obecny sezon powinien działać na korzyśc czy na niekorzyść Kobiego jeśli chodzi o Jego miejsce w historii?

Ja mam kilka negatywnych obserwacji z Jego gry:

1. W obronie zespołowej jest bardzo słaby, w zasadzie nie przykłada do niej większej uwagi, po prostu stoi sobie, skupi się może na zbiórce bo wiadomo że to się liczy w box score i można po tym zrobić kontrę i łatwe punkty.

2. Jego gra w ataku bez piłki pozostawia wiele do życzenia. Często stoi na skrzydle i wyciąga ręce po piłke. Gdy Jej nie ma to praktycznie stoi w miejscu.

Czyli nie mając piłki w ręku może sobie odpoczywać do woli, a to wpływa na Jego dyspozycję gdy ją wreszcie dorwie.

Ponadto uważam, że to on jest winny temu, że Nash nie jest tak efektywny z piłką (bo Kobe bez niej jest gorszy od Lebrona bez piłki z pierwszego sezonu Miami (subiektywna obserwacja)).

 

Kobe ma niesamowite skille, ale Jego box scorowe staty są trochę nabite przez to że gra b dużo z piłką, a bez niej sobie odpoczywa (nawet nie biega).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i dużo osób zapomina o kilku sprawach z przeszłości dekady przez pryzmat ostatnich lat Kobego(08-13):

- 3peat jako druga opcja i wszyscy-wiemy-co-się-stało w 2004 gdy robił za pierwszą opcję(zwłaszcza mówię tutaj o finałach)

- 2004-2007 cancerobe

 

Jak dla mnie to on dopiero jak okrzepł na dobre, głowa mu lekko ostygła, trochę się naprzegrywał, nie wszedł do PO to zorzumiał kilka rzeczy i jak dostał świetną drużynę to przestał grać me first basketball. Oczywiście teraz też się zdarza, że do tego wraca, ale jednak w PO raczej potrafił zachować ten balans.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poziom hejteryzmu wzrasta, widzę nie wszystkim pasuje, że Kobe jest ostatnio doceniany, na bzdury maca to nawet odpisywać nie ma sensu

Ale ty pierdolisz bzdury, nie odpiszesz macowi, bo nie masz solidnych kontrargumentów.

 

Żeby nie było pare dni temu pochwaliłem KB(a skoro ja to zrobiłem, to jak poziom hejteryzmu może wzrastać? ;)), ale jak dla mnie nie można się nie zgodzić z tym co pisze mac.

Edytowane przez Maciek9020
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kubbas

 

Phil to jakaś wyrocznia? Gdyby nba było tajną organizacją i te finały nie byłby dostępne to mógłbym mu zawierzyć na słowo w kwestii przyczyn porażki. Ale skoro mogę sam obejrzeć tę serię to i sam mogę wyciągać wnioski.

 

Choć nie twierdzę, że to była JEDYNA przyczyna porażki LAL. Nigdy jedna rzecz nie decyduje o wygranej/przegranej w serii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.