Skocz do zawartości

1 on 1 all time


josephnba

Rekomendowane odpowiedzi

Pippen mial najlepsza obrone on ball na obwodzie, do tego nie robmy z niego inwalidy ofensywnej. Mj nie widze miazdzacego na post upie Lebrona. Taka ciekawoska James ma warunki Malone. Przyznam Ci racje jesli znajdziesz mi jedna serie PO w ktorej obwodowy miazdzy napost upie swoje krycie wazace 20 kilo wiecej. Jedna seria i Ci przyznam racje. Swoja droga wielki hating skoro uwazam ze HO byl lepszym koszykarzem od Jordana. A co do Dirka i Duranta - przy 15 cm roznich musieliby byc przyklejeni do nich b Ci nie jebl im trojki z przed ryja. A one sie licza duzo bardziej od wjazdow. A i bliskie trzymanie sie przy nich niczego nie gwarantuje. MJ jest za maly z a lekki dla mnie by byc dominatorem. A co do slabych iso Jamesa - jeden na jeden daje mu ogromne pole do wjazdow. Jasne lorak twierdzi ze ma slabe iso regularnie pisac ze Lebrona nie zatrzymje sie 1 na 1 ale cala druzyna i systemem. W sumie jeszcze KG pominalem dlugasne lapy i dobey ballhandling jak na wysokiego. Dalby rade patrzac na Jabbara.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając Cię Rappar można dojść do wniosku, że nic poza statystykami i parametrami zawodników nie ma znaczenia. Pomijasz CAŁKOWICIE psychologiczne elementy gry, zadziorność, waleczność, morale, chemię w drużynie itd. Słowem - upraszczasz.

 

I to zarówno w tym temacie przy gdybaniu w formacie 1on1, jak i przy okazji dyskusji o GOAT.

 

Na tej zasadzie, to w ogóle nie ma co grać meczów - wystarczy przemielić statsy + parametry zawodników i sprawa załatwiona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Totalnie inaczej patrzymy na koszykówkę, już **** z NBA.

Najpierw to co mnie uderzyło, Garnett? I co on by pokazał? To nigdy nie był przejebany post up player, nie był streaky scorerem (zresztą nigdy nie był żadnym scorerem) i większość jego gry w ataku to jednak jumperek. Co z tego, że ma dobry ballhandling?

A swoją drogą zanegowałeś Barkleya, a ten akurat miał podobnie dobry ballhandling plus to, zę był maszynką ofensywną, grał face i post up i często łapał ogień.

 

Pippen był bardzo dobrym ofensywnie zawodnikiem, ale gdy patrzymy na koszykówkę 5on5 przede wszystkim - szczególnie jako point forward, wykorzystywał wtedy court vision, decision making, dobry rzut i passing. Ale jak ktoś kto nawet w grze pięciu na pięciu nie był traktowany nigdy jako top5 ofensywych graczy w lidze w danym momencie może wychodzić z czymś do ludzi w grze 1on1 z all-time best w tym względzie.

Obrona indywidualna nie jest tutaj tak istotna, ważne żeby być w miarę szybkim, chcieć przede wszystkim, wychodzić agresywnie i nie dać się dojebać psychicznie. Zresztą nie bez powodu się o tym mówi, że obrona 1on1 nie ma wielkiego wpływu na teamD, szczególnie że tutaj spotykać się będzie co akcję z przekotami w ataku, a akurat w takim przypadku atak>obrona.

 

Jordan jako słaby fizycznie i lekki to jakiś żałosny mit. Lekki to może był poprzez swój styl poruszania się na boisku, ale jego atletyzm to przede wszystkim nienaturalna siła i upper body w najlepszym możliwym stylu - pure muscles. Zresztą kogo tylko nie posłuchasz, to każdy mówi, że w Jordanie uderzyła go na początku jego ogroooomna siła.

 

Lebron ma świetne warunki, ale to nie znaczy że nie da się przeciwko niemu grać post up, zresztą nawet Durantowi się to regularnie udaje, chociaż nie sądze że powiesz że ten jest specjalnie silny.

I to jest na przykład dowód na to, że wcale nie trzeba być przesadnie silnym, żeby grać post up przeciwko tym silniejszym (chociaż Jordan akurat to ten 'silniejszy')

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadzam się z górą,

 

bazowanie jedynie na suchych liczbach i faktach to słaba baza do oceniania gry.

Kiedyś kiedy statystyk nie było, gra nie była wcale bardziej infantylna i co jakiś czas pojawiali się goście-legendy, na których skill i postrzeganie gry powołujemy się do dziś. Zresztą to nie suche fakty i cyferki sprawiają, że Hakeem jest taki zajebisty, ale perfekcja w grze post up widoczna jedynie gołym okiem, a Lebron jest taki wyjątkowy bo potrafi wiele rzeczy, których podobni jemu atleci nigdy nie umieli. Chrisa Mullina wzięto do Dream Teamu, bo 'czuł grę' - teog nie widać w %

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie liczą się tylko Durant Lebron Michael i Dirk

I w sumie Michael ma u mnie najmniejsze szanse. Serio, 1v1 i brać Barkleya? Z jego obroną, wzrostem i brakiem 3? Toż to na nim będą robili ortg powyżej 150. Duranta to już w ogóle nie widzę jak kryje na trójce? To samo Dirka. MJ w sumie słabo widzę, ale to MJ, dlatego go policzyłem. Lebron zaś nadrabia obroną, atletyzmemm, ma wzrost, masę i jako taką trójkę, lepszą na pewno od MJ, a to akurat jest ważne w czymś takim. Brakuje mi jednego gracza - Pippena. Razem ta 5 według mnie jest w stanie zjechać całą resztę i tylko między nimi.

Słyszałeś o kimś takim jak Baby Shaq, który regularnie niszczy wszystkich streetballerów 1on1?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ak istotna, ważne żeby być w miarę szybkim, chcieć przede wszystkim, wychodzić agresywnie i nie dać się dojebać psychicznie. Zresztą nie bez powodu się o tym mówi, że obrona 1on1 nie ma wielkiego wpływu na teamD, szczególnie że tutaj spotykać się będzie co akcję z przekotami w ataku, a akurat w takim przypadku atak>obrona.

 

 

 

Co wy pierdolicie z tą psychiką? ***** bo juz siet ego czytac nie da.

nie dac sie dojebac psychicznie... co to znaczy? ze jak koles mnie mocno kryje to nie lece placzem do szatni?

 

i kto to tak mowi o tym ze obrona 1on1 nie ma wielkiego wplywu?

to po **** sie zachwycac alltime obroncami, na **** oni dostaja wieksze kontrakty, maja renome jak i tak to nie ma znaczenia.

 

chyba proste jest to ze jak wiesz ze ktos dobrze3 broni 1on1 to innaczej sie ustawia na boisku, nie jest tak blisko i czeka na pomoc itp.

to nie ma wplywu na team d?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ma, ale indywidualni świetni obrońcy zawsze są w gorszej pozycji do tych co sterują całą teamD

Sefolosha, Brewer, Collison, Hayes, Rasheed, Bowen to pierwsze lepsze przykłady elite obrońców 1on1 na swoich pozycjach, którzy nie mają tak wielkiego wpływu na teamD jak ci, którzy dobrze rotują, pomagają i stanowią wiatrak pod koszem.

a psychika jest o tyle istotna, że przykładowego Melo nie posądziłbym o jakąkolwiek obronę, a Barkleya, ktłóry sam w sobie nie był dobrym defensorem już w pojedynku 1on1 bym się nie bał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem że rozgraniczasz "psychikę obronna" której np. Melo nie ma od "psychiki atakującej" ( :D) którą już posiada i ofesywnie dalby sobie rade? Przy takiej rozmowie (1on1 all time) ja nie dzieliłbym tego jakoś specjalnie. 0 albo 1. Albo ktoś jest ********** i napierdala, nie jest quiterem i jak cza to daje rade albo nie. I wg mnie Melo dostalby wpierdol w takim pojedynku nie dlatego ze nie ma psychiki tylko ze jest srednim obroncą (jak mu sie chce bo takto ********).

 

A co do obrony 1on1 i druzynowej to wg mnie nie da rady tego tak rozgraniczyc kreską. raz jestes w roli 1on1 a raz jako druzynowo.

Wg mnie obrona 1on1 jest elementem druzynowej i to jednym z wazniejszych bo na boisku jest 1 pilka a spośród 10 zawodnikow tylko 1 ma pilke a drugi go broni i to jest centrum wydarzeń. Reszta skupia się na tym gdzie jest pilka i jego przeciwnik.

 

No jak mam dobrego obronce 1on1 to helpD nie bedzie po prostu potrzebne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pamietam jak x lat temu na e-baskecie byl podobny temat i w sumie wydawalo mi sie podobnie ze maly sprytny PG/SG wszystkich rozpierdoli

 

po czym zobaczylem jakies tam filmiki z historycznych pojedynkow 1 on 1 przy okazji ASG w siedemdziesiatym ktoryms [ nie pytajcie sie mnie kto i kiedy wrzucal ] + teraz taki jabbar vs dr J [ choc to akurat mało reprezentatywne bo obaj far past thier prime ] i myślę, że mocno nie docenia się tu wysokich z jakimś sensownym ball-handlingiem + szybkie łapy w obronie żeby mały z nim nie jechał

 

niestety, przeglądam teraz sobie rankingi all-time PFow i nie ma nikogo kto idealnie pasowałby skillem, i koniec końców najlepiej to o co mi chodzi oddaje chyba Garnett, byc moze Kemp ale jego tak dokładnie nie pamiętam [ może wczesny Sheed ? :) ]

 

edit: w sumie może Olajuwon by pasował ? : )

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pamietam jak x lat temu na e-baskecie byl podobny temat i w sumie wydawalo mi sie podobnie ze maly sprytny PG/SG wszystkich rozpierdoli

 

po czym zobaczylem jakies tam filmiki z historycznych pojedynkow 1 on 1 przy okazji ASG w siedemdziesiatym ktoryms [ nie pytajcie sie mnie kto i kiedy wrzucal ] + teraz taki jabbar vs dr J [ choc to akurat mało reprezentatywne bo obaj far past thier prime ] i myślę, że mocno nie docenia się tu wysokich z jakimś sensownym ball-handlingiem + szybkie łapy w obronie żeby mały z nim nie jechał

 

niestety, przeglądam teraz sobie rankingi all-time PFow i nie ma nikogo kto idealnie pasowałby skillem, i koniec końców najlepiej to o co mi chodzi oddaje chyba Garnett, byc moze Kemp ale jego tak dokładnie nie pamiętam [ może wczesny Sheed ? :) ]

Garnett w takiej zabawie byłby totalnie bezużyteczny i niewiele by napierdział, że tak wulgarnie to ujmę.

To nigdy nie był scorer i nigdy nie miał killer instinct, a tutaj zdecydowanie o to chodzi. Garnett oddawałby swoje firmowe jumperki i tyle by pokazał. Kemp bez two-man game traci połowę swojej wartości, ***** all-time best i to ma być Kemp? erwuś, co ty ćpasz w tej Walencji?

 

To musi być ktoś full package ofensywny ale obowiązkowo rewelacyjny post up, silny, dobry kozioł i competitivness.

Lista robi się coraz węższa, bo to że ktoś jest superstarem dekady w grze 5on5, to nie znaczy, że jego walory odbiją się także w takiej zabawie (vel Lebron, KG właśnie)

 

Myślę, że mentalnie do takiego przedsięwzcięcia Jordan podszedłby na nieosiągalnym dla nikogo poziomie, zanim połowa konkurencji zdążyła by się wczuć w atmosferę walki, która zrodziła się w głowie Jordana od momentu ogłoszenia terminu rozgrywek, to byłoby dawno po jabłkach. Zrozumiałby to tylko Kobe, któremu zabrakłoby talentu i Larry Bird który był the toughest mutherfucka of all. Obojętnie od poziomu zrozumienia myślę, że wysoko wałęsałby się King Durant i Barkley, bo byli stworzeni do gry 1on1.

 

Tak to widzę w skrócie /od słowa 'Myślę..' (:))/

 

 

 

Kto i jak może poradzić sobie z Larrym Birdem? Oprócz tego, że pozostaje pytanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że mentalnie do takiego przedsięwzcięcia Jordan podszedłby na nieosiągalnym dla nikogo poziomie, zanim połowa konkurencji zdążyła by się wczuć w atmosferę walki, która zrodziła się w głowie Jordana od momentu ogłoszenia terminu rozgrywek, to byłoby dawno po jabłkach.

 

 

Ja pi****le no zaraz zaczne hejtowac jordana za to co o nim piszesz.

niesamowity jest wizerunek jordana na tym forum

czytales w ogole to co napisales?

bo ja nawet nie mam jak to obalic bo to jest taka abstrakcja/głupota ze brakuje mi słów...

no dobra, jordan byl ********** z charakterem ale mowimy tu o 1on1 alltime... jordan nie gralby z gasolem wiec inny charakterny tez by sie znalazl

jak mozna po charakterze wybrac goscia ktory by rozpierdolil wszystkich w cuglach...

nie wiem prosze wytlumacz mi to jakos. jak to ze jordan byl jaki byl by mu dalo taka ogromna przewage?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1on1 nie ma nic wspólnego z koszykówką a już w ogóle z tym co oglądamy w NBA więc jakiekolwiek porównania są bezsensu. W zasadzie pogoda, wszystko by miało znaczenie. Barkley zwycięzca tego turnieju, nawet się nie męcząc. Najlepszy show- Iverson. Ogólnie jak można się kłócić w temacie o 1on1 o cokolwiek.

 

Baby shaq to wiadomo ale Kraus w Redbullu klasa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1on1 nie ma nic wspólnego z koszykówką a już w ogóle z tym co oglądamy w NBA więc jakiekolwiek porównania są bezsensu. W zasadzie pogoda, wszystko by miało znaczenie. Barkley zwycięzca tego turnieju, nawet się nie męcząc. Najlepszy show- Iverson. Ogólnie jak można się kłócić w temacie o 1on1 o cokolwiek.

Zgadzam się z każdym słowem - taka dyskusja jest bez sensu - pospekulować to można sobie na zajęciach z filozofii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.