Skocz do zawartości

Cena za Króla strzelców


Przem

Rekomendowane odpowiedzi

No witam, założyłem kolejny temat :)

 

Szok sezonowy związany z niebywałymi wyczynami strzeleckimi naszych gwiazdorów NBA zaczyna wiercić w naszych głowach coraz większe zastanowienie. jak to możliwe ,że aż trzech zawodników zdobywa powyżej 30pkt na mecz średnio kiedy zupełnie tak niedawno nie trzeba było nawet zdobywać 27 aby zostać królem strzelców.

Czy jest to związane z obroną?

Aż tyle słabych ekip defensywnych jest?

Aż tak wspaniałych mamy strzelców?

 

Widać gołym okiem ,że pojedynek korespondencyjy pomiędzy Bryantem a Iversonem toczy się niemal w każdym meczu. James próbuje doskoczyć do tej dwójki, ale jaki jest tego koszt?

Czy ceną za koronę strzelców nie będzie pare porażek więcej własnego zespołu? Co ewentualnie może spodować ,że nie awansuą do playoff bądź będą mieć gorsze miejsce?

 

Samotni strzelcy w postaci Iversona i Bryanta są zmuszani, można powiedzieć, do oddawania tony rzutów ze względu za zbyt mały support w ekipie.

Czy jednak szaleńcza pogoń za tym tytułem strzeleckim nie przyćmiewa właściwego celu jakim powinno być zwycięstwo?

Co zyskają? Chwałę?

Wszyscy znamy historię Gervina i jego bitwę z Thompsonem oraz pojedynek "Admirała" z "Shaq Attackiem". Ostatnie mecz sezonu w determinacji i pogoni za upragnionym celem. Było w tym szaleństwo, rywalizacja i jakaś magiczność oraz udowadnianie sobie i reszcie wartości. Już mało ważne było zwycięstwo, liczyły się punkty lidera.

Teraz ta walka jest już teraz, a jeszcze nie ma połowy sezonu.

Zwariowali czy co?

 

Jakie są wasze odczucia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MOje zdanie jest take, ze Iverson czy Bryant są strzelcami gdyz nie maja obok siebie tak dobrej i wielkiej drugiej gwiazdy jak oni, są zdezcydowanymi liderami,. nikt ine podwaza ich opinii i poczuwaja sie do wielkeij ilosci rzutow, grania troche pod siebie i pod zespół. James do nich nie dołączy bo gra w tym sezonie bardoz zespołowo i jezeli dołaczy to przez jeszcze bardziej wysmienita skutecznosc niz tą co ma teraz a nie przez ilosc rzutów.

 

Czy jest to związane z obroną?

Aż tyle słabych ekip defensywnych jest?

Aż tak wspaniałych mamy strzelców?

Myśle ze nie, nie jest to zwiazane z obrona, gdyż teraz NBA kreci sie w wiekoszsic wokól tego czynnika, kazdy koncenturje sie by lepiej bronic bo stało sie modne i zreszta prwadziwe o czym swiadczą zwyciescy ostanich tytułów ze mistrzostwo zdobywa sie obrna i łatawiej graczy defensywnych przekształcic by równiez wymiatali po drugiej stronie parkiety niz w ataku. Druga sprawa ze teraz mamy 2 zawsze walczacych o ten tytuł i bedacych samotnymi liderami zawodników. Mysle że gdyyb kazdy z nich znalazł odpowiedniego partnera do prowadzniee ekipy to z pewnosiac troche by im staty i liczba rzutów na mecz opadła.

 

Czy jednak szaleńcza pogoń za tym tytułem strzeleckim nie przyćmiewa właściwego celu jakim powinno być zwycięstwo?

Co zyskają? Chwałę?

Wezme przykłąd AI.a co on ma qrde robic? Z łąwki nikt nie wchodzi,bo Cheeks nie wpusza. AI2 rzuca mało, czasami ma przebłyski, Korver ostatnio z forma cienko wiec tez bezsensu forsowac jego forme. Webber wali te swoje jumperki wiec tez raczej liczba zwiekszenia shootów dla niego odpada. Dale zrobi swoje i nic poza tym. Wiec AI musi brac to na siebie czego Cheeks mu łąwka nie naprawi i czego nie sa w stanie zrobic jego partenrzy. Myśle że to nie jest pogon za korona a w sporym przypadku koniecznosc. A tytuł króla strzelców to dosc prestizowa nagroda wiec w sumie takiego nic tez nie zyskują. Inna sprawa to wydaje mi sie ze Allen wie ze narazie z tym zespołem mistrza ine wygra wiec stara sie jak najwiecej osiagnac indywiudlanie, zawsze jakies sukcesy, cos co na dzien dzisiejszy w Sixers jest raczej niemozliwe...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest rzeczywiście dziwna sytuacja. Ostatnio trzech graczy miało średnią powyżej 30 pkt. w sezonie 19981/82, acz nie było to tak imponujące jak w bieżących rozgrywkach. Należy też zauważyć, że nie tylko najlepsi strzelcy rzucają znacznie więcej, ale i całe zespoły.

 

Przyczyn takiego stanu rzeczy jest niewątpliwie wiele. Wprawdzie AI i Kobe nie mają zbyt dużego wsparcia punktowego w reszcie drużyny, grają egoistycznie, ale czy w poprzednim sezonie nie byli w takiej samej sytuacji? Byli, a jednak mieli mniej punktów. Z jednej strony oddają oni teraz więcej rzutów (w poprzenim RS nikt nie oddawał 25 rzutów na mecz, w tym już AI i KB są zdecydowanie ponad tą granicą), co może się wiązać z tym, że po prostu zależy im na punktach. Z drugiej jednak zawodnicy wykonują teraz wyraźnie więcej wolnych niż choćby w zeszłym sezonie. Jest to dość dziwne i wygląda to na to jakby komuś (Sternowi?) zależało na większych zdobyczach punktowych, więc tak też się dzieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MOje zdanie jest take, ze Iverson czy Bryant są strzelcami gdyz nie maja obok siebie tak dobrej i wielkiej drugiej gwiazdy jak oni, są zdezcydowanymi liderami,.

Podpisuje sie pod tym. Tak sie zlozylo, ze Bryant jest teraz w takiej sytuacji, w jakiej byl Iverson przez lata. Jego sie krytykowalo za to, ze rzuca i rzuca jak pomylony, ale prawda byla taka, ze choc skutecznosc byla niska, to druzyna tego potrzebowala i na tym jechala. Teraz tak samo jest z Lakers. Mozna sie usmiechac jak np. w meczach bez Kobasa Lakers teraz czy rok temu mieli fajne, zbilansowane zdobycze, ze jacys goscie, na codzien niewidoczni, pokazywali sie z dobrej strony itp. itd. Ale druzyna jako calosc byla gorsza, przegrywala i pozostalo sie tylko radowac, ze reszta cos umie, ale niestety konczy sie na ambitnych porazkach.

 

Druga sprawa to zmiany przepisow wprowadzone w zeszlym roku. W TOP10 najlepszych strzelcow jest w tym sezonie az 9 zawodnikow z pozycji PG-SG-SF. Choc nie porownywalem z zeszlymi latami, moze wtedy tez tak dominowali obwodowcy :wink: W kazdym razie to moze (i na pewno w jakims stopniu jest) efekt wspomnianych zmian, utrudniajacych zycie defensorom i tym, co strzega drogi do kosza.

 

A drugi powod to to, o czym pisalem na poczatku, czyli chyba sprzyjajace warunki typu szczyt kariery paru "ziomali" w druzynach mocno od nich uzaleznionych. No i skoro od lat sie mowi, ze nie ma centrow, a naplyw do ligi jak byl tak jest, to pewnie wiecej niskich sie dostalo w to miejsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iverson i Kobi są dokładnie w takiej sytuacji że ciężko jest im szukać solidnego wsparcia innego zawodnik, ale nie wsparcia okazjonalnego ale regularnego. Nie sądze żeby dla któregoś zawodnika tytuł króla strzelcó ważniejszy był od pierścienia mistrzowskiego. No chyba że dla T-Maca, który w obliczu klęski w RS magic z nic sobie miał sukcesy drużyny i wyśrubował sobie króla strzelców. Lebron miał ten komfort że w drużynie obok niego biegał Larry i był dobrym wsparciem w ofensywie. Tak więc zdobycze AI i KB według mnie to bardziej wynik potrzeb drużyny,niż wynik pogoni za tytułem króla strzelców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MOje zdanie jest take, ze Iverson czy Bryant są strzelcami gdyz nie maja obok siebie tak dobrej i wielkiej drugiej gwiazdy jak oni, są zdezcydowanymi liderami,.

Podpisuje sie pod tym. Tak sie zlozylo, ze Bryant jest teraz w takiej sytuacji, w jakiej byl Iverson przez lata. Jego sie krytykowalo za to, ze rzuca i rzuca jak pomylony, ale prawda byla taka, ze choc skutecznosc byla niska, to druzyna tego potrzebowala i na tym jechala.
To mi przypomina rozmowy na temat AI vs. KB, kiedy to fani tego drugiego zdecydowanie odrzucali ta tezę. Teraz sami trzymają się jej jak tylko mogą. Cóż za niekonsekwencja (a powaznie to zrozumienie dośc prostej sytuacji, ale wtedy chodziło o Iversona, więc to było "be").
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chciało mi się za bardzo pisać w tym temacie żeby znowu nie wyszło z tego jakieś AI vs KB.

 

Powiem tak odnośnie Bryanta w zeszłym sezonie prawie wszyscy w tym ja spodziewali się, że Kobe po tym jak spełnił marzenie swojego życia i pozbył się z drużyny Shaqa i Jaxa, którzy go tak strasznie ograniczali zostanie bez najmniejszych problemów królem strzelców, to wydawało się oczywiste skoro mając takiego partnera jak Shaq, który sam był zawsze w czołówce strzelców potrafił także zdobywać takie ilości punktów to bez niego zapowiadało się, że będzie rzucał jak szalony. Taktyka trenera jeszcze bardziej sprzyjała osiągnięciu tego hmm powiedzmy celu, ale Kobe tego nie robił ba rzucał mało średnio tylko 20 rzutów w meczu, było dwóch innych strzelców w drużynie w osobach Atkinsa i Butlera oraz dorzucające te kilkanaście punktów Odom.

 

Gdyby Bryantowi zależało na koronie króla strzelców zdobyłby ją w zeszłym sezonie, pierwszy rok bez Shaqa mógł szaleć ile wlezie, Rudy T pozostawiał im taką swobodę w ataku, że problemów nie powinien mieć z tym żadnych, ale Kobe pokazał, że wcale mu na tym nie zależy.

 

Teraz wrócił Phil i bardziej poukładana ofensywa drużyny razem z nim i Kobe nagle zaczął rzucać zdecydowanie więcej, regularnie przekraczając barierę 30 rzutów w meczu, czyli nagle w trudniejszych warunkach (coach+taktyka) postanowił zostać królem strzelców :?:

Kiedyś o tym pisałem, Kobe potrafi ograniczyć liczbę rzutów dla potrzeb drużyny, kiedy ma kto zdobywać te punkty i nie chodzi to o jakieś pojedyńcze wyskoki typu Odom 20, Cook 17, ale o utrzymanie takiego poziomu gry przez resztę.

 

Co do Iversona też kiedyś pisałem na jego temat w kontekście króla strzelców, a ponieważ za bardzo mnie głowa dzisiaj boli nie mam za bardzo siły pisać tego ponownie 8)

 

Teraz dlaczego tak podskoczyły średnie czołowych strzelców ligi :?: kilka powodów by się znalazło, sędziwowanie ma z tym sporo wspólnego, dodatkowo gracze tacy jak Iverson czy Bryant są w swoich prime years, pojawiły się młode gwiazdy jak Lebron i Wade, defensywy poszczególnych drużyn nie są aż takie świetne zwłaszcza jeżeli chodzi o powstrzymywanie tych wszystkich graczy obwodowych, pisałem na forum Lakers ostatnio o najbliższych rywalach i tym, która drużyna może powstrzymać Bryanta i dopiero jako 10 przeciwnik pojawili mi się Pistons na horyzoncie i to samo odnosi się do pozostałych strzelców, niewielu jest stoperów na tych graczy w lidze, dobry obrońca na obwodzie jest najskuteczniejszy kiedy stoi za nim dobry wysoki więc znalezienie wielu drużyn spełniającej te warunki do najłatwiejszych nie należy i to przyczynie się do zwiększonych średnich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja idzie trochę w złym kierunku, ale co tam :)

 

Przyczyn dużych zdobyczy punktowych trzeba upatrywać w zmianach przepisów i uofensywnieniu ligi przez Sterna. W tym roku jest dużo łatwiej złapać faul na obwodzie, a co za tym idzie defensywa tam jest dużo trudniejsza.

 

Ale czy oni rzucają, żeby mieć króla? LBJ jedzie na skuteczności, KB rozegrał punktowo ostatnio wiele świetnych meczy, przez co mu średnia podskoczyła, a AI i tak musi swoje rzucić :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy jest to związane z obroną?

Aż tyle słabych ekip defensywnych jest?

 

Wydaje mi sie, ze jest tak : mamy kilku najlepszych defensorów ligi np. Kirlenko, Bryant, AI, Artest. Panowie Bryant i Iverson walczą o koronę strzelców, więc mogą tylko sobie przeszkadzać. Pan Artest nie gra, więc nie moze sie popisać. Kirlenko ma słabe staty punktow ( w porównaniu do KB i AI ), jednak ma nieustabilizowaną formę. Czasem zagra na poziomie jak w meczu z Lakers ( zaliczając 5x6 ), a czasem na poziomie 6 pkt, 5 zb i 2 ast. A co do ekip defensywnych to moge powiedziec, ze defensywnie ustawione są ekipy z Detroit i San Antonio. Czyli jest ich baardzo mało.

 

Aż tak wspaniałych mamy strzelców?

 

Hm, to też jest wyjaśnienie. Trudno jest zatrzymać takiego Bryanta kiedy ma w głowie zdobycie 50 pkt. Trudno jest mu to wybić z głowy. Tak samo Iverson. James narazie odstaje od tej wielkiej dwójki.

 

 

MOje zdanie jest take, ze Iverson czy Bryant są strzelcami gdyz nie maja obok siebie tak dobrej i wielkiej drugiej gwiazdy jak oni, są zdezcydowanymi liderami,. nikt ine podwaza ich opinii i poczuwaja sie do wielkeij ilosci rzutow

Trafne określenie, podpisuję sie pod tym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AI=Andre Iguadala :?:

Raczej o kolege z druzyny ;) Allena Iversona mialem na mysli, chociaz Iqudala tez moze byc 8)

:lol::lol::lol: sorry, nie mogłem się powstrzymać :) Wymienianie KB między AK i Artestem (nie wspominając przy tym słowem o Benie i Bowenie) jest mocnym nietaktem, ale wstawienie tam MeVersona to już szczyt. A co jest w tym wszystkim najlepsze? Że zrobił to nie fan Sixers, tylko Lakers :lol: No Gumbi, teraz już wiem po co były te herezje u nas na forum. Kogoś udało Ci się zlapać :lol: :wink:

 

Świat nbie przestaje mnie zadziwiać...

 

PS. Van co Ty na to? :twisted: Ja bym mu komisyjnie dał bana na forum Lakers :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AI=Andre Iguadala :?:

Raczej o kolege z druzyny ;) Allena Iversona mialem na mysli, chociaz Iqudala tez moze byc 8)

Domyślić się domyśliłem kogo miałeś na myśli, ale nie mogłem uwierzyć więc dla pewności musiałem spytać. równie dobrze możnaby wstawić Bowena do grona najlepszych strzelców ligi pasuje tam tak samo jak Iverson do grona defensorów :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

http://www.blogmaverick.com/entry/1994567466834213/

polecam ten artykuł właściciela Mavs Marka Cubana. dla mnie zastanawiajace jest tylko czy do zaszczytnego grona graczy zdobywajacych w tym sezonie 30 i wiecej pkt/mecz uda sie dołączyć Gilbertowi Arenasowi z DC ktory ma na to dokladnie 19 meczow bo tyle maja Wizards do rozegrania ajeszce w tym seoznie.bylby to zalediwe 6 raz w hisotrii nba kiedy 4 zawodnikow mialoby srednia powzyej 30 p.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z proponowaną przez M.cubana nadinterpretacja gwizdka dla gracza ofensywnego to lekka przesada. Akurat dla grających miękko Mavs to by rozwiązało sporo problemów bo mają niezłych strzelców z FT line oraz szeroką lawkę ( w kontekście limitów fauli) i częste gwizdki raczej by pomagały ekipom w stylu Mavs, Suns, Cavs niż starej gwardii (SAS, Pistons). Nie twierdzę także że radosna koszykówka a'la stare mecze Dallas< Suns< Kings bez obrony to jest to co lubię najbardziej.

A liczba Ft zabiłaby dynamiczność jak w Europie. Właśnie puszczanie akcji w obronie jest zasadniczą różnicą NBA a Euro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.