Skocz do zawartości

Gay w Raps. Tay i Davis w Grizz, Jose w Detroit.


Roger

Rekomendowane odpowiedzi

Czemu Gay nie napisałem. AK w sumie ma renesans w tym sezonie i tutaj jest dyskusyjna sprawa, Batum jest według mnie trochę słabszy. Granger jest może i lepszy w ataku, ale nie na tyle by zrekompensować to, że jest gorszy w obronie. Afflalo to sg. Marion już jest stary, ma reputację, za 2011 finały, ale wtedy to bardziej system Mavs zatrzymał Lebrona niźli on sam. Teraz go sobie właśnie oglądałem w meczyku i w ofensywie polega tylko na tym co mu się wykreuje.

 

No ale wiem, że Gali ma -10 do szacunu na dzielni z racji bycia chudym białasem.

Akurat Gallinari jest przeceniany za posiadaine rzekomo zajebistego rzutu i w sumie też tak długo myślałem, ale potem spojrzałem na % i już tak zajebiście nie było.

 

W ogóle tak się zastanawiam czy Gallinari nie jest przypadkiem idealnym przykładem ostatniego zawodnika jakiego potrzebowałbym na NBA Finals, jakich wielu w lidze.

Low% shooter, below averageD, słaba zbiórka, za słaby fizycznie na small ball i granie point forwarda - jednym słowem NBA star wannabe, który we wszystkim jest 'spoko' ale niczego nie robi zajebiście na elite poziomie.

 

Zdecydowanie wolę przed nim ludzi typu Korver, Jamal, Sefo, Wes, Brewer, Barnes, Mbah a Moute etc, którzy przynajmniej w jakimś względzie są top ligi.

 

Gallinari to półka Grangera, Jeffa Greena, Bargnaniego, Stuckeya, Tyreke, Beasleya, BigBaby czyli takie pierdu pierdu niby coś a jednak gówno.

The NBA non-factors.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ai3

Z tego co ty piszesz to spieprzono samo badanie więc to nie wina statystyki ale danych które wstawiono. Zaawansowana statystyka w koszu to czysta matematyka. Oczywiście też jest kwestia pewnych badań bo tu też ktoś decyduje zwłaszcza w obronie kto odpowiadał za daną akcję i albo jednemu albo drugiemu przypisuje się zasługi. Niedawno wstawiłem insiderski artykuł nt 10 najlepszych obrońców w NBA. Kolo to zrobił na podstawie zebrania danych z 4 różnych metod statystycznych i wyszło mu np że najlepszy na obwodzie w obronie jest Smith, 4 jest Daniels, 6 Wade a 8 V.Carter. I pierwsze odruch że jak , że co jaki Vince Carter a potem obejrzałem sobie 2-3 mecze Mavs pod kątem obrony Cartera i wychodzi że w tym Dallas są jakieś dziwne fluidy bo Carter naprawdę nieźle broni ( nie wiem czy aż na TOP 10 ale naprawdę powyżej przeciętnej).

Problemem jest wciąż jaką statystykę wyciągniesz i jak ją będziesz interpretował. Są oczywiste staty jak np to że Gordon Hayward nie powinien grać jako SF a głównie jako sg bo kiedy gra na dwójce to Jazz zatrzymuje rywali na 39% a jako SF na 46%. I jak popatrzysz na mecze to zobaczysz że on na dwójce w 4 kwartach bardzo często zamykał rywali na zero. Affalo był 0 na 4 , OJ Mayo 1 z 6 itp a trener i tak go z uporem maniaka wstawia na 3 . Zespołów i graczy jest teraz za dużo w tej lidze. Trener sięgając po takie statystyki jest w stanie ocenić jak powinien grać przeciw niektórym lineupom rywali, gdzie są słabości itp

To już nie te czasy kiedy Bill Russell miał w głowie wiedzę nt każdego rywala, nt sposobu jego rzutu, ulubionych klepek itp dzięki czemu mógł być mistrzem bloków i obrony

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ai,

pewnie że statystykami można manipulować, ale tak samo można manipulować "zwykłym tekstem", czy jakąkolwiek formą przekazu informacji. różnica jest jednak taka, że ze względu na ich naturę statsy najłatwiej zweryfikować. dlatego poważne analizy zawsze robi się w oparciu o takiego twarde dane, a nie w oparciu o barwne opisy, czy seksualne porównania Vasqueza.

 

poza tym zauważ, że ty używając W-L jako argumentu za Calderonem, też przecież użyłeś statsów i to na dobrą sprawę tych samych co ja tylko ogólniejszych. bo W-L to nic innego jak pts diff, tyle że W-L bierze pod uwagę wszystkie minuty, nawet gdy dany gracz nie przebywał na parkiecie. dlatego jest to coś gorszego od on/off, a to z kolei gorsza wersja RAPM, bo nie uwzględnia przeciwników i tego, z kim się było na boisku.

 

Chytry,

rok DRAPM (miejsce w lidze)

2003 -0,4 (252)

2004 -0,8 (271)

2005 -0,9 (332)

2006 -0,9 (284)

2007 -0,9 (322)

2008 -1,9 (407)

2009 +0,8 (103)

2010 -0,7 (274)

2011 -2,6 (448 na 460 możliwych)

2012 -2,0 (445)

 

czyli poza jednym sezonem w pheonix nie było tak tragicznie. oczywiście słabo, szczególnie jak na gracza S5, ale do Boozera to mu jednak było daleko ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chytry,

rok DRAPM (miejsce w lidze)

2003 -0,4 (252)

2004 -0,8 (271)

2005 -0,9 (332)

2006 -0,9 (284)

2007 -0,9 (322)

2008 -1,9 (407)

2009 +0,8 (103)

2010 -0,7 (274)

2011 -2,6 (448 na 460 możliwych)

2012 -2,0 (445)

 

czyli poza jednym sezonem w pheonix nie było tak tragicznie. oczywiście słabo, szczególnie jak na gracza S5, ale do Boozera to mu jednak było daleko ;]

A teraz za te ostatnie dwa sezony z -2 i -2.6 ma -0.2 i - 0.4, a w tych poprzednich pojawiają się głównie plusowe wyniki, nawet +1.5. Defensywny RAPM to był jedyny w miarę fajny stat do oceny całości obrony, ale teraz się do niczego nie nadaje. Jak w "poprawionej" wersji statystyki Amare i Boozer of all people stają się nagle niezłymi/dobrymi obrońcami, to znaczy, że ktoś gdzieś mocno dał dupy.

 

 

Co do Gallinariego, to kolo jest zupełnie niezły, przede wszystkim wbrew pozorom (42% FG zazwyczaj) jest bardzo efektywnym scorerem - 58% career TS to już wynik z gatunku bardzo dobrych. Do tego niezły zbierający, potrafi coś wykreować sobie i innym i nie jest dziurą w obronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Memphis B- ( podjęli duże ryzyko, wprawdzie wzmocnili obronę ale jak się dobrze funkcjonującą maszynką i jest na 4 miejscu w Konferencji to nie robi się zazwyczaj tak gwałtownego ruchu, Grizzlies już teraz mieli problemy z ofensywą i rzutami za 3 hmm zobaczymy czy im się maszynka nie zatnie)

 

No cóż jak na razie Memphis potwierdza moje obawy. Po wymianie trener Hollins powiedział że on był przeciwny oddaniu Rudego. Zach już zdązył się wypowiedzieć że drużyna jest rozbita i wszystko jest nie tak. Prince jak na razie nie odpalił jeszcze ani jednej trójki w efekcie czego Grizzlies które i tak było ostatnie w ilości odpalanych trójek teraz zsuwa się jeszcze niżej . Praktycznie rywale moga koncentrować obrone na pomalowanym. Hollins to świetny trener i pewnie to poukłada ale widać że drużyna jest kompletnie rozbita. Ich ofensywa zamarła , defensywa też poleciała w dół. Denver już ich prześcignęło i Memphis moze chyba zapomnieć o HCA w PO
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemem jest fakt, że masz 3 nowych graczy w rotacji. Sami mówili o tym, że próbują ich wpasować w system grając najprościej jak się da. To widać niestety i w liczbie strat i ogólnego poziomu. Ofensywa jest dramatyczna no ale Hollins mam nadzieję jakoś to poukłada.

 

Poza tym Prince to akurat narazie pokazał, że spokojnie jest w stanie zastąpić Rudego- dobre bb iq, super team D, inteligentny w ataku, oddaje dobre rzuty itd. To będzie ktoś taki jak Battier dla Grizz.

 

Może chemia jest problemem ale odejście Gaya ma też się nijak do tego, że nagle zaczęli pudłować k**** open layups na potęge. Albo to, że Gasol i Zach złapali slumpa w ofensywie i nie podwajani nie są w stanie zdobywać już punktów. Dają sobie robić w pomalowanym rozjebke na maksa sami pudłując co można z trumny rywala. To się najbardziej rzuca w oczy. To i brak pomysłu na grę w ataku. Ale to wróci do normy.

 

W zasadzie jak Gasol i Zach się ogarną a Hollins cokolwiek wykombinuje na atak to to jest skład mega mocniejszy niż z Gayem. Oczywiście płaczą za kolegą itd. ale im przejdzie.

 

Prince w tych kilku meczach na mega plus akurat i on widać, że nie będzie żadnym osłabieniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niby wszytko ok, ale Gay mimo sredniej umowmy sie selekcji rzutowej i efektywnosci byl zagorzeniem w ataku 5x wiekszym niz Tay, czy lubiacy byc w cieniu Gasol (mimo ze ma papiery) Rudy robil spacing, byl w stanie atakowac obrecz i grac na izolacjach. moze jego gra i numerki nie wygladaly wykurwiscie (bo wtedy bylby pewnie na polce Duranta i jamesa), ale jakis tam komfort dawal swoja obecnoscia, z tych pilek co nie wiadomo co z nimi zrobic czasami cos mu wpadlo. 18ppg przy 17 rzutach jest slabe, ale umowmy sie i tak poza zasiegiem takiego princea.

 

Gay dawal iskre, biegal do kontr i dzisiaj tej energii na obwodzie wobec okrojonej lawki troche im brakuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mhm. Wiesz, pomijając już fakt, że za wcześnie aby oceniać to w zasadzie nie masz racji. Tak był takim zagrożeniem w ataku, że cała liga się bała. Nie będę po raz setny podawał jego produkcji, TS i innych rzeczy bo i tak niektórzy wiedzą swoje, że był zagrożeniem w ataku, poprawiał spaceing itd. Nic wspólnego z rzeczywistością nie ma ale fajnie walić sloganami. Więc może ograniczę się do dwóch rzeczy jeśli chodzi o ciebie Julius: wskaż mi drugą gwiazdę z tak żenującą produkcją. Gay był zbędny bo psuł grę, oczywiście, że scoring ucierpiał bo trzeba rozkminić kto ma więcej rzucać i grać możliwie co można przez wysokich. To nie jest łatwe zadanie i jeśli Mem zagrają lipę w PO i w przyszłym sezonie będą grali piach to powiem, że zjebali.

 

Z Gayem nic by nie osiągnęli w tej lidze. Bez niego mają szansę tylko muszą spiąć poślady a Zach zagrać PO jak podczas ich zajebistego runu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alez ja jestem zwolennikiem tego tradu z punktu widzenia Grizz, tylko pytanie czy nie mogli wymotac za niego kogos lepszego - lepiej pasujacego, bo reputacje chlopak ma nadal bardzo mocna.

 

nie rozumiem tez do konca, czemu nie chcieli calderona, bo dalby im sporo mozliwosci rozgrywania ataku z lawki/zmiane stylu gry, gdy conley sie nie sprawdza i przede wszystkim chemistry Jose-Gasol.

 

Hollins nie chcial tego tradu wiec chemia w zespole musiala sie pogorszyc, co przedklada sie na zaangazowanie i gre...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Gdzie są Ci co mówili, żę Raptors to będzie top5 pick i Gay to żadne wzmocnienie??

Rappar, twoje wypowiedzi z przed 3 tygodni już można spokojnie do łapu capu wrzucać.

Gay gra na jeszcze mniej efektownym scoringu jak w Memphis, na 47%TS i nie ma żadnego pozytywnego impactu na ofensywę, za to w on/off ma znaczny wpływ na defense, ale chyba dlatego, że głównym zmiennikiem jest Alan Anderson.

 

Dużo więcej minut zaczął grać Lowry, który jest najefektywniejszym scorerem Raptors, Gay ma jednak spory wpływ na defensywę, zaczął grać Valanciunas, który robi tam dużo dobrego - a przecież już przed trejdem Raptors mieli 12-12 bodaj bez Bargnaniego, a SRS mają wyższy niż 8. Milwaukee, którzy w lutym wygrali dwa mecze, a mają przed sobą (dosyć) ciężki schedule, w tym dwa mecze z Raptors, więc może być jeszcze ciekawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie są Ci co mówili, żę Raptors to będzie top5 pick i Gay to żadne wzmocnienie??

Rappar, twoje wypowiedzi z przed 3 tygodni już można spokojnie do łapu capu wrzucać.

ja bym raczej zapytał gdzie są ci wszyscy krytykujący Lowrego i wychwalający Calderona.

 

a Gay to gra niestety tragicznie w ataku Maciek. dobrze że chociaż coś tam w D daje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co nie znaczy wcale, że nie jest wzmocnieniem, juz lepiej mieć takiego niefektywnego scorera, ale stwarzającego przynajmniej zagrożenie, niż go nie mieć i opierać grę na DeRozanie. Jakby słabo w ofensywie Rudy nie grał to chyba 2 game winnery już trafił, a to się ceni. A skoro daje "coś tam w D" to tym bardziej można go traktować jako wzmocnienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja bym raczej zapytał gdzie są ci wszyscy krytykujący Lowrego i wychwalający Calderona.

 

a Gay to gra niestety tragicznie w ataku Maciek. dobrze że chociaż coś tam w D daje.

Lorak twierdziłeś że z Lowrym ofensywa Raptors to czołówka ligi a z Calderonem to piach a efekt jest taki że w tym roku przed tradem Raptors mieli off rtg 106 a po mają 103. To co pozwala im wygrywać to obrona którą poprawili z 107 na 101 a tu akurat nikt nie kwestionował że Jose jest o niebo gorszym obrońcą + to że Gay ma duży wpływ na obronę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co nie znaczy wcale, że nie jest wzmocnieniem, juz lepiej mieć takiego niefektywnego scorera, ale stwarzającego przynajmniej zagrożenie, niż go nie mieć i opierać grę na DeRozanie.

Ale w ofensywie jak zastępuje go Alan Anderson (bo Raptors mają krótką rotację na pozycjach 2-3), to Toronto radzi sobie tak samo, a nawet minimalnie lepiej, jak z Gayem na parkiecie. Oczywiście Gay daje zagrożenie, że jak ma swój dzień, to wygląda to tak jak dziś, ale historia uczy, że taki mecz trafia mu się raz na dziesięć, a summa summarum jego impact na ofensywę jest znikomy. Za to ma wpływ na defensywę, bo Toronto zaczęło bardzo dobrze bronić, ale to też kwestia minut dla Litwina i Lowry'ego grającego over 36m zamiast Calderona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.