Skocz do zawartości

Gay w Raps. Tay i Davis w Grizz, Jose w Detroit.


Roger

Rekomendowane odpowiedzi

Tamta statystyka Loraka była prawdziwa sęk w tym że ona nie uwzględnia z kim przebywał na parkiecie i kto miał wpływ na tamte dane.

 

twoje lineupy nie uwzględniają przeciw komu się grało (on/off oczywiście tez). twoje lineupy nie biorą pod uwagę wszystkich minut jakie dany zawodnik spędził na parkiecie (on/off to uwzględnia). twoje lineupy skupiaja sie tylko na jednym elemencie (FG%) zamiast na wyniku druzyny (co im po dobrym FG% gdy traca znacznie wiecej punktow niz zobywaja). i tak dalej.

poza tym podałem RAPM (a więc uwzględniono z kim oraz przeciw komu się grało) i Lowry jest tu wyraźnie lepszy.

 

wy się po prostu zachłystujecie 7-7 w grudniu przeciw magic, cavs czy pistons, a nie patrzycie na cały sezon, podczas którego gdy Calderon przebywa na parkiecie to raptors są w plecy prawie 5 punktów (czyli gdyby Calderon grał cały sezon non stop, to bilans TOR bylby na poziomie CAV), z Lowrym są lekko na plusie (poziom MIL).

Edytowane przez lorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raptors i "wykombinują coś w drafcie", to terminy z antypodów.

 

ta organizacja od niemal dekady co roku wybiera super-prospekta, który okazuje się super-kołkiem,

super-pussy albo superfajnym mięsem trejdowym. Od wyboru Chrisa Bosha właściwie przeputali

wszystkie swoje numerki. ten nowy pewnie też niebawem zamienią na jakiś nowy olśniewający

transferowy myk.

 

jakimś cudem to jest bodaj jedyny klub w NBA, który nigdy nie wcelował w drafcie w coś

co inni solidarnie przegapili. Ktoś kto przez 3 sezony z rzędu, majac numery w top 10 rekrutuje kolejno :

Araujo, Villanuevę i Bargnaniego powinien zatrudnić małpę na stanowisku Gm, na pewno wybrałaby lepiej

niż ci, którzy w tym klubie podejmują decyzje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raptors i "wykombinują coś w drafcie", to terminy z antypodów.

 

ta organizacja od niemal dekady co roku wybiera super-prospekta, który okazuje się super-kołkiem,

super-pussy albo superfajnym mięsem trejdowym. Od wyboru Chrisa Bosha właściwie przeputali

wszystkie swoje numerki. ten nowy pewnie też niebawem zamienią na jakiś nowy olśniewający

transferowy myk.

 

jakimś cudem to jest bodaj jedyny klub w NBA, który nigdy nie wcelował w drafcie w coś

co inni solidarnie przegapili. Ktoś kto przez 3 sezony z rzędu, majac numery w top 10 rekrutuje kolejno :

Araujo, Villanuevę i Bargnaniego powinien zatrudnić małpę na stanowisku Gm, na pewno wybrałaby lepiej

niż ci, którzy w tym klubie podejmują decyzje.

Chris Bosh?

Derozan też nie był najgorszym wyborem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vasquez - myślę, że te czasy już są za nimi . Zobacz co się dzieje z DeRozanem , myślę, że Rossa czeka podobna historia , Ed Davis też był dobrym wyborem . Jedynie do Valanciunasa wciąż nie mogę się przekonać , miałem nadzieję że wybiorą w tamtym drafcie Kembe Walkera albo Brandona Knighta no ale może się mylę.

btw. Komentator Clippers przewiduje, że Gay będzie miał średnią 20 PPG do końca sezonu - nie miałbym nic przeciwko ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli przytaczasz Araujo i Bargnaniego to ich wybierało dwóch innych GMów, przed przyjściem Colangelo wybory były słabe choć taki Villanueva w rookie season zdobył 48 punktów vs Bucks i na koniec sezonu był tylko za Paulem w ROTY a to że jego kariera się później gdzies zatraciła to juz tylko jego wina. Jedyną wtopą draftową Colangelo był Bargnani choc i tak mogło być gorzej bo w TOP 5 byli Shelden Williams, Tyrus Thomas czy Adam Morrison. 2009r - DeRozan - gdy na SG grał u nich wtedy Jason Kapono i Hassan Adams naturalne było że szukają obrońcy. 2010r - Ed Davis - dobry wybór po odejściu Bosha w chyba najsłabszym drafcie ostatnich lat, 2011r - Valanciunas - dobry wybór, zdziwiłem się ze Cavs nie wybrali go z 4 tylko wzieli Tristana, najlepszy europejski prospect jezeli chodzi o wysokich graczy. 2012 - Ross - tragedii nie ma, Drummonda nie brali bo rok wczesniej wzieli Big V a to jedyny gosc który jest ponad Rossem w rankingach rookie.

 

Nie da się co roku trafiać w najlepszych gości a ostatnie wybory Raptors na prawde nie sa tak strasznie słabe i odbiegające od wyborów innych druzyn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panowie drodzy, chcielibyście grać frontcourtem Villanueva-Bargnani-Araujo ? ;]

pozwólcie, że uwierzę w to tylko wówczas, jesli # 1 na liście waszych strategicznych celów

będzie wyjęcie jak najwyższego picka w drafcie.

 

@skoczku, Davis właśnie został supermięsemtrejdowym :]

 

Valanciunas jest bardzo "maybe", w AS-potential DeRozana też nie za bardzo chce się wierzyć [mnie przynajmniej].

 

@longer

zwróć jednak uwagę, że mimo całej tej poprawności te wybory są po prostu, jak pisałem : marnotrawione,

okazują się bezpotencjałowymi albo gracze są wymieniani. Ten DeRozan np. - niby poprawny wybór, ale spójrz :

draftowani daleko po nim Lawson czy Holiday są dzisiaj w czołówce guardów w NBA. Raptors niby zapełnili lukę

na Sg, ale jest to luka daleko od AS-status, a zarazem powód dla którego nie wzięli np.Holidaya, czyli zaufanie

dla Calderona - nie zapewniło im ani jednego plusowego sezonu i ani jednego udziału w playoffs.

 

czasami własnie takie odważne decyzje, wyciąganie "królików z kapelusza" znamionują klasę menadżerów i znajomośc

rynku. Raptors przez prawie dekadę wybierając w dodatku z nienajgorszymi numerami - zapewniło sobie tylko

SG z możliwościami, które - oby mu się wiodło jak najlepiej - raczej nie uczynią z niego gwiazdy ligi i playoffs-wymiatacza.

trochę mało, nie sądzisz ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mogło być gorzej bo w TOP 5 byli Shelden Williams, Tyrus Thomas

Tyurs Thomas to akurat smutny przypadek gościa z wielkim potencjałem defensywnym, którego zamordowały kontuzje. Jeśli dzisiaj Josh Smith ma sporą wartość tylko i wyłącznie dlatego, że jest przejebanym obrońcą, to Tyrus Thomas mógł być własnie kimś takim, tyle że bardziej pod koszem. Pick and roll defense inny level.

 

Shelden Williams z tego co pamiętam świetnie sobie radził przed NBA i notował naprawdę kozackie cyferki plus to że pre-drafty miał świetne.

 

Bustem nie jest wybranie kogoś, kogo kariera potoczy się potem tak a nie inaczej ze względów zdrowotnych jak Oden, Bogut, Roy, Tyrus czy po prostu nie spełnią uzasadnionych oczekiwań jak Shelden, Telfair, Mayo, Flynn. Bustem jest wybranie kogoś z wysokim numerem tylko dlatego, że jest duży i ma 'potencjał'. Araujo, Thabeet, Vesely.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyurs Thomas to akurat smutny przypadek gościa z wielkim potencjałem defensywnym, którego zamordowały kontuzje. Jeśli dzisiaj Josh Smith ma sporą wartość tylko i wyłącznie dlatego, że jest przejebanym obrońcą, to Tyrus Thomas mógł być własnie kimś takim, tyle że bardziej pod koszem. Pick and roll defense inny level.

 

Tyrus Thomas to przede wszystkim ma wyjątkowo niskie basketball IQ - mówiąc wprost jest debilem na boisku ;] podobnie jak jego koleżka z drużyny, też kiedyś się mówiło, że z potencjałem, czyli Warrick.

 

po prostu nie spełnią uzasadnionych oczekiwań jak Shelden, Telfair, Mayo, Flynn. Bustem jest wybranie kogoś z wysokim numerem tylko dlatego, że jest duży i ma 'potencjał'. Araujo, Thabeet, Vesely.

Trochę się nie zgodzę. Dla mnie osobiście skauting przedraftowy powinien polegać na tym, żeby ocenić, czy dany gracz poradzi sobie na poziomie NBA, niezależnie od tego czy szalał w NCAA lub internationally. Jeśli sobie nie radzi, nie spełnia oczekiwan to niestety jest bustem. Wpływ na to może mieć oczywiście wiele czynników (kontuzje, niemożność dostosowania się do szybszej lub bardziej fizycznej gry, lepsi rywale na parkietach NBA, słabe work ethics etc.) ale liczy się efekt.

 

p.s. Vesely może być niezłym rolesem, ale jak na top5 draftu to faktycznie marnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyrus Thomas to przede wszystkim ma wyjątkowo niskie basketball IQ - mówiąc wprost jest debilem na boisku ;] podobnie jak jego koleżka z drużyny, też kiedyś się mówiło, że z potencjałem, czyli Warrick.

 

 

 

Trochę się nie zgodzę. Dla mnie osobiście skauting przedraftowy powinien polegać na tym, żeby ocenić, czy dany gracz poradzi sobie na poziomie NBA, niezależnie od tego czy szalał w NCAA lub internationally. Jeśli sobie nie radzi, nie spełnia oczekiwan to niestety jest bustem. Wpływ na to może mieć oczywiście wiele czynników (kontuzje, niemożność dostosowania się do szybszej lub bardziej fizycznej gry, lepsi rywale na parkietach NBA, słabe work ethics etc.) ale liczy się efekt.

 

p.s. Vesely może być niezłym rolesem, ale jak na top5 draftu to faktycznie marnie

Warrick to był atletyczny talent do kończenia pick and rolla jako roller. Tyrus Thomas jak już się pojawiał to miał momenty, że wyglądał jak nie z tej ziemi w obronie.

 

No niby tak, ale jednak samo przygotowanie do gry w NBA nie świadczy o wszystkim, bo na przykład Drummondowi wielu wróżyło słabe początki, a to co pokazuje jak na razie to jego czysty potencjał. Zresztą taki Hansbrough miał być NBA ready i niby jest gotowy od początku stawiać czoła najsilniejszym na deskach, ale pewnego pułapu nigdy nie przeskoczy. Harrison Barnes poza tym, że może się ograć, nabrać siły i ogarnąć to powyżej Luola Denga też nigdy nie wejdzie. A jak bierzesz takiego Jenningsa czy Drummonda właśnie to nie wiesz co odpakujesz po 3-4 latach, bo może być z tego totalne gówno, powiedzmy nba star albo nawet all-nba level. Ot co.

 

Vesely jest i będzie nikim, bo nic go w lidze nie wyróżnia, a że jest biały to szczególnie powinien robić jakąś rzecz na elite poziomie. Jak nie spot up (Kapono, Korver, Bonner, Novak), jak nie scoring (Galo, Peja, Scola, ) jak nie rozegranie (Rubio, Dragic, Vasq, Manu), jak nie obrona (Kirilenko, Hinrich, Harpring), jak nie gra na deskach (Humph, Peko, Varejao) to albo trzeba być kotem jak Dirk, Nash, Parker, The Gasols etc - albo nie istniejesz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak

ojp nie wierze co czytam bo czemu ta zajebista statystyka nie przeklada sie na efekt czyli na W-L

nie rozumiem tego

mamy naocznych swiadkow, komentarze trenerow i talking headow, mamy bilans

i wszystkie te rzeczy/podmioty mowia co innego niz ORTG

wytlumacz mi dlaczego

i co to ma do rzeczy kto ma z kim jakie ORTG jak ORTG nie wygrywa mistrzostw, serii w playoffs ani nawet nie wchodzi do playoffs

 

nie ma namacalnej rzeczy ani opinii swiadczacej o tym by Lowry wnosil wiecej do zespolu niz Calderon

a ze jest lepszy 1on1 to kogo to tak naprawde obchodzi ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamietaj że to nie jest ekipa ktora ma wygrać za rok mistrzostwo . DeRozan i Ross rozwijają się , Gay spokojnie może być liderem , Andersonowi wystarczy zakazać rzucać a o Bargnanim juz pisalem , w ostatnich dwoch sezonach Raptors mieli wiecej zwyciestw bez Garnaniego w skladzie . Jedyna pozycja gdzie moga miec niedlugo problem to PG bo Lucas III nie jest wg graczem ktry sprawdzi sie jako rpierwszy zastepca Lowry'ego ale moze w drafcie cos wykombinują

tak do można gadac do usranej śmierci, a to ma się mase prospektów a to czyści sie sala itd itp teksty dla naiwnych, i w końcu ekipa jest z marnym gm dennym trenerem(albo beznadziejnym rzadem :):( ) przez kilka lat i oni zawsze mają wymówki, i non stop sprzedają głodne kawałki że będzie już niedługo lepiej, serio szkoda życia zeby dawać temu wiarę

twoje lineupy nie uwzględniają przeciw komu się grało (on/off oczywiście tez). twoje lineupy nie biorą pod uwagę wszystkich minut jakie dany zawodnik spędził na parkiecie (on/off to uwzględnia). twoje lineupy skupiaja sie tylko na jednym elemencie (FG%) zamiast na wyniku druzyny (co im po dobrym FG% gdy traca znacznie wiecej punktow niz zobywaja). i tak dalej.

poza tym podałem RAPM (a więc uwzględniono z kim oraz przeciw komu się grało) i Lowry jest tu wyraźnie lepszy.

 

wy się po prostu zachłystujecie 7-7 w grudniu przeciw magic, cavs czy pistons, a nie patrzycie na cały sezon, podczas którego gdy Calderon przebywa na parkiecie to raptors są w plecy prawie 5 punktów (czyli gdyby Calderon grał cały sezon non stop, to bilans TOR bylby na poziomie CAV), z Lowrym są lekko na plusie (poziom MIL).

Dobra zobaczymy na koniec sezonu jak sprawy będą wyglądały, możesz się przyczepiać do nie kompletnych danych, chociaż te zebrane również sa dalekie od ideału i tylko naiwni mogą w nie ślepo wierzyć skoro mamy do czynienia z ciągłymi zmianami. Na razie tak jak powiedział @ai przytoczone przez ciebie staty nie przekłądają się do obecnej chwili na coś tak prostego i "nieistotnego" jak ogólny bilans zespołu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojp nie wierze co czytam bo czemu ta zajebista statystyka nie przeklada sie na efekt czyli na W-L

nie rozumiem tego

żaden problem, z przyjemnością ci to wytłumaczę, co mam nadzieję pozwoli ci lepiej zrozumieć koszykówkę i tym samym poprawić jakiś twoich przewidywań.

 

otóż W-L, to inaczej pts diff (wiem, nie lubisz statystyk, ale to niestety pts diff w koszykówce decyduje o wygranej lub przegranej) - jeśli ujemna to jest L, jeśli dodatnia to W. pts diff zależy od tego z kim przebywa się na parkiecie oraz przeciw komu się gra. może więc być na przykład tak, że X cały czas gra przeciw spurs i jego drużyna ma wtedy ujemny pts diff (a więc przegrywa), natomiast Y cały czas przeciw bobcats i ma dodatni pts diff (a więc wygrywa). w myśl rozumowania zaprezentowanego przez ciebie trzeba by stwierdzić, że Y jest lepszym zawodnikiem, co w rzeczywistości wcale nie musi być prawdą i mam nadzieję, że nie trzeba tego głębiej wyjaśniać, bo to przecież podstawy logiki formalnej.

 

jako że rzadko kiedy ktoś gra cały mecz, to bywa również tak, iż podczas minut, gdy przebywa na parkiecie drużyna wygrywa (ma dodatni pts diff), gdy natomiast siada na ławce to przegrywa (ujemny pts diff), co może się kończyć tym, że przegra mecz (bo gdy siedział na ławce to więcej stracili niż zyskali gdy był na parkiecie). jaka jest w tym jednak wina tego zawodnika, skoro z nim na boisku wygrywali?

 

i tak doszliśmy do sedna, tzn. zachłystywanie się 7-7 w grudniu przeciw magic, cavs czy pistons jest ignorancją w najczystszej postaci. tak samo jak olewanie faktu, że podczas minut gdy dany zawodnik faktycznie był na parkiecie, to raptors znacznie lepiej radzili sobie z Lowrym niż z Calderonem.

 

pts diff (w przeliczeniu na 100 poss) z Jose wynosi -5,9 (w przełożeniu na cały sezon dałoby to W-L na poziomie około 30%), natomiast z Lowrym +2,0 (około 55%). różnica kolosalna, która jednak jest faktycznie mniejsza i po uwzględnieniu przeciwników oraz tego, z kim się przebywało na parkiecie będzie to nadal ujemna wartość w przypadku hiszpana (-0,1) i dodatnia (+2,6) w przypadku bardzo niedocenianego przez was Lowrego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

noo ale jeśli zawodnik A poprowadzi drużynę do zwycięstwa 120-60 nad bol(b)kami, a potem przerżnie 6 kolejnych spotkań różnicą 5 punktów, to i tak wyjdzie że jest lepszy niż ten który wygrał 7 na 7 spotkań każde po zaciętej walce i różnicą 3 punktów...

 

czy nie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gay przeszkadzał Zachowi i Marcowi, oni przeszkadzali Gayowi. Memphis dzięki dwóm wymianom zaoszczędzili salary, dołożyli kilku solidnych role playerów w miejsce all-star wannabie, który powinienm był przyjąć rolę czwartej opcji i to własnie przybliża ich do mistrzostwa. Memphis mieli bez niego piękny play-off run i to nie był przypadek. Wyjebali Speigthsa żeby zaoszczędzić ? Zastąpili go wyrobnikiem Davisem. Wyjebali cancerowatego SFa - zastąpili weteranem, który będzie znał swoje miejsce w ataku (rzut za 3 z rogu) a w obronie nie narobi szkód, tak jak wcześniej pisał Lorak.

 

Memphis: A - Oszczędzili i, paradoksalnie, przybliżyli się do mistrzostwa. Nie twierdzę, że zdobędą mistrzostwo ale że mają na nie większą szansę niż z Gayem.

 

Colangelo jest podobno zakochany w Gayu ;] od czasaów draftu. Mocno sie zastanawiali do ostatniej chwili czy wybrać Barga czy jego. Co zrobisz, taki draft.

 

Toronto: B+ - nic lepszego by nie dostali, Calderon to niewysoka cena skoro mają Kyle'a, teraz wyjebać Barga, który nadaje się na 3 opcję w nieco lepszym zespole i może Toronto jeszcze zobaczą PO w tej dekadzie.

 

Detroit: A+++ po zabiegach z Charliem V i Gordonem każdy inny ruch Dumarsa wydaje się być 10 razy lepszy niż w rzeczywistości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i tak doszliśmy do sedna, tzn. zachłystywanie się 7-7 w grudniu przeciw magic, cavs czy pistons jest ignorancją w najczystszej postaci. tak samo jak olewanie faktu, że podczas minut gdy dany zawodnik faktycznie był na parkiecie, to raptors znacznie lepiej radzili sobie z Lowrym niż z Calderonem.

A masz te statsy dla Calderona jako startera/reserve?

 

Bo Calderon też był częścią drużyny, która zaczęła 3-19 czy coś koło tego i to, że jego statsy całosciowe są gorsze niż Lowry'ego nie znaczy, że jako starter nie był lepszy. Jeśli jako starter ma 50% z gry i prawie 5:1 ast:to, a jako zmiennik 40% i 3:1 to można zakładać, ze w S5 dawał drużynie więcej niż jako zmiennik. Co miałoby sens, bo przypadkiem widziałem parę razy Raptors wtedy i wyglądali o niebo lepiej niż z Lowrym. Więc możliwe, ze Lowry jest nawet lepszy na przestrzeni całego sezonu, ale Raptors są lepsi z Calderonem-starterem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i patrząc na te wszystkie aspekty chyba RAPM jest najbliższy prawdy. czyli obaj są bardzo dobrzy ofensywnie, ale Lowry jednak lepszy, a do tego ma ogromną przewagę w obronie.

Przecież defensywny RAPM został zje***y przez gościa od tej stronki.

 

Wiem też jaka jest reputacja w obu przypadkach, ale jak widziałem tych kilka spotkań, to Lowry nieźle udawał Kobego, tzn. miał wyjebane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie zje***y, tylko nie jest już tak dobry jak był

zje***y.

 

Jak Amare z lifetime -2.5 zamienia się w 0.1 czy 0.2 czyli z ligowego dna na zawodnika o pozytywnym wpływie na defense, to sorry ale GTFO with this shit. Lowry dobrze zbiera i przechwytuje więc tam będzie dobrze wypadał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amare nie był całą karierę na poziomie -2,5. gdzieś tak do połowy przygody z suns wypadał lepiej.

Masz gdzieś te staty? Np jak dobrze pamietam, to miał jeden lepszy sezon (2007, najlepszy jego w D nawet na eyeball test) gdzieś w okolicach zera, może trochę ponad (nie wiem czy nie +0.9), a reszta to w większosci -2.4, -1,9 i tym podobne. Dokładnie to samo z Boozerem, a teraz sięnagle okazuje że dwie notoryczne dziury są nagle rock solid. Za to Nash miał różne wyniki: 0, jakieś -1.9, +0.4, -0.7, różnie, a teraz praktycznie -1.7 do -2.2 co sezon.

 

więc dwa całkiem różne źródła mówią mniej więcej to samo, a zatem dlaczego nie chcesz uznać, że Lowry to ponadprzeciętny obrońca?

Nie "nie chcę uznać", przytaczam jedynie co widziałem, jak Lowry był obrażony czy o co tam mu chodziło, bo w paru meczach, które widziałem daleko mu było do bycia lata świetlne lepszym od kogokolwiek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiem jedno bo zaczalem sie troche interesowac evidence based medicine gdzie spoziom umyslowy jest troche wyzszy niz tutaj na kazdym szczeblu ze statystyka wlacznie i pieniedzmi

lobby w kazdym razie jest troche wieksze niz kujawa, wojc imaciek z podforum suns czy zdun, badbay i jendras z poodforum lakers

 

i przytocze wam sytuacje z zycia wzieta

wpada profesor z wawy, mistrz statystyki doslownie i robi wyklad o zajebistym leku p/nowotworowym ktorego sprzedaz siega kilkuset kilkudziesieciu mln usd

lek ogolnie jest zachwalany przez gremium najwyzej rady i spoleczenstw w usa i europie

wiec ide na wyklad podjarany upewnic sie jak to jest wypasnie i jak sie rozwija ta onkologia

 

slucham uwaznie , wykresy przezyc , przezyc wolnych od progresji, cross overy ,blindy i inne statystycznehujemuje

 

na koniec zadaje profesorowi pytanie

po co te madre glowy zrobily cross over w badaniu przez co mamy niejasny obraz i praktycznie wynik jest niejednoznaczny a i bez tego wynik byl k**** mizerny a wrecz zadny

pan profesor odpowiada

ze wszystkie badania z wykorzystaniem leku byly zrobione zle i nie ma zadnych statystycznych przeslanek ale on widzial jak kilka osob zareagowalo na ten lek - cos jak ja bym leczyl zapalenie pluc amolem bo widzialem kilka osob na 1000 ktore wyszly bez szwnaku - zwiazku z czym on reklamuje ten lek a raczej nie reklamuje tylko go zaleca

 

czy wali nam po kieszeni po 15 tys pln za cykl terapii od pacjenta

 

jaki z tego wniosek

ze polowa cieci nie rozumie statystyki a druga polowa jest ciemna masa i idzie za glosem tlumu bo lobby zaplacilo gruba kase by zarabiac jeszcze wieksza kase

to tak w skrocie

chodzi mi oto ze profesor od statystyki znajdzie ci statystyke na wszystko bo jest tyle narzedzi ze jest to oddzielna nauka

 

podsumowujac mnie ta statystyka pts diff nie przekonuje w niczym bo jest beznadziejna niewymierna

nie mamy narzedzi zeby tu mowic o evidence based basketball

osobiscie wole i polegam na wlasnych spostrzezeniach iobserwacjach

 

zreszta pyt do ciebie lorak

jezeli jestes tak naladowany statystykami to czy a) zarabiasz na nba B) potrafisz zagwarantowac 55% -60% wygranych na zakladach ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.