Szak Opublikowano 22 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2005 Alescie kije polkneli. Spoko obrazek. Ja widzialem fajny zart (naglowek gazety, pokazywali w TV) - Papa Ratzi :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mich@lik Opublikowano 22 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2005 Nie wiem, mnie obrazek bawił, nawet siostrze pokazałem ten obrazek (co jest rzadkością ) i też się smiała (jeszcze większa rzadkość). A to z tymi chipsami też było niezłe :wink: Ludzie troche wiecej uśmiechu bo zoostaniecie starymi burakami bez poczucia humoru :!: Z papieża nie można żartować, z prezydenta też, a z pana generała już można? :twisted: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lord Opublikowano 24 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2005 Piękna księżniczka została uwięziona w zamku strzeżonym przez smoka. A oto różne wersje zakończenia opowieści w zależności od preferencji muzycznych rycerza-wybawcy. POWER METAL: Bohater przybywa na białym jednorożcu, umyka smokowi, ratuje księżniczkę i kochają się w zaczarowanym lesie. HEAVY METAL: Bohater przybywa z kumplami na harleyach, zabija smoka bekając i pierdząc przy tym, opróżnia parę puszek z piwem i zabawia się z księżniczką. PUNK: bohater przybywa bez hełmu, bo mu na irokeza nie wchodzi, patrzy zdegustowany na zamek, kontestuje smoka, olewa księżniczkę, stwierdza, że bajki są no future, po czym oddala się w siną dal i posuwa pierwszą napotkaną żabę. VIKING METAL: Bohater przypływa okrętem wikingów z drużyną brodatych Germanów, zabija smoka swoim potężnym toporem, zdziera zeń skórę i zjada go, gwałci księżniczkę na śmierć, kradnie wszystko co do niej należało, i na koniec podpala zamek. AMBIENT: Rycerz przyjeżdża, zsiada z konia i stoi bez ruchu, gapiąc się na smoka. Zaintrygowany smok też stoi bez ruchu. Wkurzona brakiem rozwoju wydarzeń księżniczka naparza ich po głowach wałkiem do pieczenia ciasta, po czym oddala się szukając rycerza słuchającego punka. DEATH METAL: Bohater przybywa z lasu, cały oblepiony chrustem i igliwiem. Smok chce go odstraszyć ryczeniem, na co rycerz sam zaczyna ryczeć, tak, że smok wnet dostaje ze śmiechu ataku apopleksji i umiera w okrutnych męczarniach. Bohater przelatuje księżniczkę, po czym zdziera z niej skórę tarką do obierania warzyw. REGGAE: Bohater jest tak uwalony zielem, że zamiast do zamku trafia do browaru. Tam pojedynkuje się z beczkami z piwem, myśląc, że to smoki, aż w końcu przybywa G. W. Bush i wsadza go do Guantanamo za kontakty z zaświatami. BLACK METAL: Bohater przybywa o północy dopiero co wstawszy z krypty (przez co okrutnie śmierdzi), zabija smoka, nabija jego zwłoki na pal przed zamkiem, upodla księżniczkę, odprawia rytuał wypicia jej krwi przed zabiciem, następnie korzystając z kości smoka i księżniczki odprawia czarną mszę ku czci Swarożyca i Dadźboga. Dadźbog przybywa na wezwanie i zabija rycerza. GORE METAL: Przybywa bohater, zabija smoka i rozrzuca jego wnętrzności przed zamkiem, gwałci i zabija księżniczkę. Następnie gwałci martwe ciało raz jeszcze, rozcina jej brzuch i wyjada jej wnętrzności. Wtedy gwałci padlinę kolejny raz, podpala zwłoki i dokonuje gwałtu po raz ostatni. POEZJA ŚPIEWANA: Przybywa bohater, spoziera na ogrom smoka i dochodzi do wniosku, że nigdy nie zdoła go pokonać. Wpada w depresję i popełnia samobójstwo. Smok zjada go oraz księżniczkę na deser. Tak kończy się ta smutna historia. PROG: Przybywa bohater z gitarą i gra 26 minutowe solo. Smok sam się zabija ze znudzenia, bohater dociera do sypialni księżniczki, gra kolejne solo używając wszystkich technicznych zagrywek i pasaży dźwięków, które opanował ostatnimi czasy w konserwatorium. Księżniczka ucieka, rozglądając się za rycerzem preferującym heavy metal. GLAM ROCK: Zjawia się bohater, smok pada ze śmiechu na jego widok i pozwala mu wejść do zamku. Bohater kradnie księżniczce kosmetyki i maluje cały zamek na piękny, różowy kolor. NAJBARDZIEJ ALTERNATYWNA ALTERNATYWA: Bohater przybywa wierzchem na wiewiórce, zsiada z niej, skacze na lewej nodze, gada coś bez sensu i macha jajkiem przyczepionym do pomarańczowej sznurówki. Mainstreamowy smok obrzyguje go plastikiem, na co rycerz rozwala go puszczając z kwadrofonicznego zestawu dzwięki wiertarki nagrane od tyłu. Księżniczka nawet chciałaby pocałować wybawcę, ale cóż począć, skoro ma on cztery pary oczu, szczęki, czułki na głowie i cały jest jakiś taki zielony. NU METAL: Bohater przyjeżdża zajechaną Hondą Civic, pojedynkuje się ze smokiem, ale ulega spaleniu po tym, jak zbyt niski krok w jego spodniach zapala się od smoczych płomieni. INDUSTRIAL: Przybywa bohater w połyskującym płaszczu, wykonuje obsceniczne gesty przed smokiem za co opuszcza krainę baśni w towarzystwie ochroniarzy. GRIND METAL: Zjawia się bohater, wykrzykuje coś zupełnie niezrozumiałego przez dwie minuty i odchodzi. HIP-HOP Bohater przyjeżdża najlepiej odpicowaną bryką w całym NY, zalewa smoka stekiem bluzgów i baterią automatycznych miotaczy graffiti klasy dres-blok. Smok, ogłupiały idiotycznym, jednostajnym beatem serwowanym przez rycerza zamienia się w toster. Bohater kradnie księżniczkę i włącza ją do swojego 120-osobowego haremu. TRASH METAL: Bohater przybywa, z prędkością światła wpada do zamku i ratuje księżniczkę, po czym gwałci ją w równie szybkim tempie (około 3 sekundy). COUNTRY Nacekinowany rycerz podjezdza pod siedzibe smoka i szczerym usmiechem oraz sprezentowana harmonijka ustna przekonuje go, ze traci czas, pilnujac jakas wiesniaczke. Po odnalezieniu ksiezniczki przeprowadza szybki test na wydajnosc w dojeniu. Ksiezniczka zdaje go celujaco. Odjezdzaja na koniku. Zachod slonca pzeslaniaja szerokie ronda kapeluszy. POLSKA ALTERNATYWA: Garbaty rycerz po prostu zabija kulawego smoka i uwalnia brzydką księżniczkę. ROCK PSYCHODELICZNY: Rycerz przybywa w kolorowej zbroi na glowie zamiast helmu ma wieniec z kwiecia u boku dynda mu wielka faja wodna. Ani mysli walczyc ze smokiem. wspolnie biora kwasa po czym gapia sie pare godzin przed siebie kontemplujac przyrode. Ksiezniczka w tym czasie nago plasa po lace. FOLK klasyczny (tj. z lat 60) Rycerz przyjeżdża starym chevroletem. Protestuje przeciw uwięzieniu księżniczki, co oczywiście nie odnosi żadnego sku a następnie - o ile lubi Joni Mitchell - wdaje się w egzystencjalne refleksje na temat faktu owego uwięzienia, po czym odjeżdża pełen satysfakcji z moralnego zwycięstwa. TECHNO Rycerz przybywa pojazdem kosmicznym i pokonuje smoka przy użyciu joysticka. Niestety, sam okazuje się robotem. Księżniczka ucieka w poszukiwaniu fana czegokolwiek innego. MUZYKA ELEKTRONICZNA (old school a la JMJ, TD etc.) Rycerz przylatuje pojazdem przypominającym "Enterprise", z głośnym szumo-świstem zabija smoka przepiękną smugą lasera i odlatuje z księżniczką w jasne, błękitne niebo, pomiędzy śnieżnobiałe obłoki. Niestety, dręczą go wątpliwości, czy zabijając smoka nie naruszył równowagi ekologicznej. JAZZ TRADYCYJNY Rycerz w czarnym garniturze, czarnym kapeluszu i białych butach przyjeżdża czarną limuzyną i zabija smoka z pistoletu automatycznego "tompson". Następnie palnikiem acetylenowym pruje sejf należacy do smoka, by zabrać z niego kosztowności, po czym kupuje księżniczce białe futro i zabiera ją do najelegantszego lokalu w całym Chicago. MUZYKA ORIENTALNA Rycerz siada w pozycji lotosu i medytuje, aż doznaje olśnienia, że smok jest przecież złudzeniem! Następnie uprawia z księżniczką seks tantryczny. MUZYKA KLASYCZNA Poważny rycerz z powagą wyciąga poważny miecz i poważnie zabija smoka. Następnie z poczuciem oczywistej dla siebie wyższości nad fanami czegokolwiek innego bierze z księżniczką ślub przy możliwie najmniej znanej kompozycji możliwie najmniej znanego kompozytora. GRUNGE Rycerz w kraciastej flanelowej koszuli serwuje smokowi śmiertelną dawkę heroiny, po czym wspólnie z księżniczką z wolna pogrąża się w narkotycznym nałogu. KLASYCZNY ROCK-AND-ROLL Rycerz z fryzurą na Presley'a rozjeżdża smoka różowym cadillakiem i zabiera księżniczkę do baru dla zmotoryzowanych na hot-dogi i coca-colę. PROG-METAL: Rycerz nadjezdza po czym zaczyna paradowac wte i we wte przed smokiem. Momentami zsiada z konia i biegnie obok niego. Co jakis czas staje na siodle na jednej nodze i wykonuje kilka podskokow. Pare razy staje na rekach i robi kilka salt. Smok patrzy na to wszystko nie bardzo wiedzac jak sie zachowac. O ile wygibasy rycerza najpierw go zainteresowaly o tyle po godzinie nie moze juz ukryc znudzenia. W koncu rycerz decyduje sie zaatakowac i wtedy orientuje sie ze zapomnial zabrac miecza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DA NIGGAZ Opublikowano 24 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2005 Zaryzykuje bo nie wiem czy to było ale nie chce mi sie wszystkich stron przetrzepywać czy czasem tego juz nie było Ostatnio Janusz Weiss w swoim programie w Radiu Zet badał sprawę fotoradarów i mandatów wystawionych na podstawie zdjęć. Wynikiem rozmwy z rzecznikiem warszawskiej Policji było ustalenie, że jeżeli twarz kierowcy na zdjęciu jest niewidoczna, to właściciel samochodu ma obowiązek podać, kto w tym czasie kierował pojazdem i wskazana osoba jest zobowiązana zapłacić mandat. P. Weiss zapytał, a co będzie, jeśli wskazana przez nas osoba to np. Ulrich von Jungingen, zamieszkały w Niemczech? Na to rzecznik policji odpowiedział, że w takim przypadku, ponieważ nie można skontaktować się ze 'sprawcą' sprawa jest umarzana! W związku z tym na liście dyskusyjnej Mondeo Klub Polska przeprowadzona została akcja wymiany kontaktów, tak żeby w razie potrzeby można było posłużyć się 'bezpiecznym nazwiskiem'. Zgłaszono następujących kandydatów: Sven Skurvensen ze Szwecji Makaku Nasteku - Chiny Kiłamu Jajacharata Kiwajajami Jakotako – Japonia Manuelito di Alvarezo Makutasposampas - Hiszpania Ijon Szczypopascu - Rumunia Iwa Gromkopierdzew- Rosja Gunter von Tryper - Niemcy Abdul Visimulacha - Egipt, John Vcrockumafeler – USA Vasilis Masifilis - Litwa Jose Yondromahore - Meksyk Don Pedro Jebiealerano - Hiszpania Michał Szczadomiski -Polska Wacław Swędzojajski - Polska Jan Maria Szczydoniecki - Polska Eduarda Kałmanawardze i Grigorij Jebieaszkwili z Gruzji Adrew Fyooteck – USA Jimmy Jonderbreak – USA Urwali Mujaja - Chiny. Aristoteles Nastolecopoulos - Grecja Thomasa Zweeotvoor - USA Wsuńch*j Wczaj - Chiny Kałnaoku Gównowidze - Gruzja Okomu Jajemwybito - Japonia Asłan Każdamudaje (Kirgizja) Poza tym: Polacy: Moczdamski i Wyrwiwłos Kołopicki Gruzini: Syfamanaladze, Jaksratokwili Chińczyk: Pcharaka Domuru Brakuje jeszcze paru: z Finlandii : Gunda Rowaniema z Włoch: Adalberto Srapowoli z Polski: Sradowazy Szczydoniecki Niemcy: Helmut von Ruchafest nawet Krzyżak: Ulryk von Pizdeshturhau Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SILAS Opublikowano 26 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2005 Dupę wynalazł uczony radziecki Wołow. Dlatego mówimy: "dupa Wołowa". Inni twierdzą, że dupę wynalazła Marynia. Ci z kolei rozmawiają o dupie Maryni. Dupa pełni ważną rolę w ruchu obrotowym. Wszystko kręci się wokół dupy. Dupa służy również do przekazywania zdecydowanych sygnałów niewerbalnych. Dobrze wymierzony, solidny kopniak w dupę jest wyrażeniem uczuć negatywnych wobec adresata takiego gestu. Dupie można również przekazać emocje pozytywne, np. całując kogoś w dupę. Dupa może spełniać też rolę lizaka. Szczęśliwie nie wszyscy są dupolizami. Uniwersalność dupy nie kończy się na tym, jest ona bowiem zadziwiająco skutecznym pojemnikiem: w dupie można mieć całe osoby, a nawet społeczności. Dupa służy nieraz jako etalon: wiele rzeczy jest do dupy, tym samym dupa spełnia rolę uniwersalnego wzorca porównawczego. W dupę (lub po dupie) można również dostać. Czynność ta umacnia więzi emocjonalne między rodzicami i dziećmi. Prócz tego, dupa spełnia rolę siedziska, powiadamy bowiem: "siadaj na dupie", często z dodatkiem poleceń uzupełniających, jak np. "[...] i siedź cicho". Określenie "dawać (dać) dupy" funkcjonuje w dwóch znaczeniach: erotycznym i wartościującym, jednak "ściągnąć kogoś z dupy" tylko w tym pierwszym. Można również chronić swoją (lub czyjąś) dupę, co kolejny raz potwierdza ważność dupy w otaczającym nas świecie. "Zabrać się do czegoś od dupy strony" oznacza podejście niewłaściwe, od końca; dupa funkcjonuje tu jako synonim odwrotności. Dupa pełni również rolę uchwytu, można bowiem trzymać się czyjejś dupy. Określenie to nie oznacza braku równowagi, ale samodzielności. KONIEC Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miodas Opublikowano 30 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2005 http://www.ustawki.net <- - - - To jest już nie normalne, liga huliganów. Są tu zamieszczane szczegółowe informacje na temat druzyn itd. zobaczcie forum i te genialne wypowiedzi "chcesz wpi3rdol? - no ! " Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość loqsh1 Opublikowano 1 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2005 Przestraszona blondynka pyta się swojej mamy: - Mamo! Czy to prawda, że dziecko wychodzi tą samą dziurką, w którą chłopcy wkładają swojego penisa?? Mama uceszona, że nie będziem musiała tłumaczyć dziecku wiele odpowiada twierdząco, na to blondynka z jeszcze większym przestrachem: - A nie powybija mi zębów? Koles nieśmiało pyta sie swoja dziewczyne: - kochanie, a moze by tak dzisiaj sprobowac w ta druga dziure ? na to dziewczyna: - cos ty k***a glupi, chcesz zebym zaszla w ciaze? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PI3TR45 Opublikowano 1 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2005 Zima. Do przydrożnego baru wchodzi kierowca tira. Siada przy barze i mówi: - Poproszę setke. Tfu! (spluwa na podłogę) Pierdolony matiz.... Barman się zdziwił, ale nalał mu setkę. Facet wychylił duszkiem i mówi: - Barman, jeszcze seteczkę. Tfu! Pierdolony matiz... Barman zdziwiony nalał setkę. Facet wychylił i mówi: - Jeszcze jedna setka. Tfu! Jebany matiz... Barman mu nalewa i pyta: - Ok, niech pan zamawia co pan chce, ale czemu za każdym razem pan spluwa i przeklina jakiegoś matiza? - Wie pan co? - mówi kierowca - Zakopałem się w zaspie 30-tonową scanią i ni chu-chu nie mogę wyjechać. Podjeżdża matiziak, wysiada kierowca i mówi, że mnie wyciągnie. Ja mu na to: "panie, jak mnie pan wyciągniesz tym matizem, to ja panu ze szczęścia laskę zrobię!". TFU! Pierdolony MATIZ! Pani kazała na lekcję przygotować dzieciom historyjki z morałem. Historyjki mieli opowiedzieć dzieciom rodzice. Następnego dnia dzieci po kolei opowiadają, pierwsza jest Małgosia. - Moja mamusia i tatuś hodują kury - na mięso. Kiedyś kupiliśmy dużo piskląt, rodzice już liczyli ile zarobią, ale większość umarła. - Dobrze Małgosiu a jaki z tego morał? - Nie licz pieniędzy z kurczaków zanim nie dorosną - tak powiedzieli rodzice. - Bardzo ładnie. Następny Mareczek: - Moi rodzice mają wylęgarnie kurcząt. Kiedyś kury zniosły dużo jaj, rodzice już liczyli ile zarobią, ale z większości wykluły się koguty. - Dobrze Mareczku a jaki z tego morał? - Nie z każdego jajka wylęga się kura - tak powiedzieli rodzice. - Bardzo ładnie. No i wreszcie grande finale czyli prymus Jasio (pani łyka valium): - Łojciec to mnie tak pedział: Kiedyś dziadek Staszek w czasie wojny był cichociemnym. No i zrzucali go na spadochronie nad Polską Miał przy sobie tylko mundur, giwere, sto naboi, nóż i butelkę szkockiej whisky. 50 metrów nad ziemią zauważył, że leci w środek niemieckiego garnizonu. Niemcy już go wypatrzyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky naraz, żeby się nie stłukła, odpiął spadochron i spadł z 20 metrów w sam środek niemieckiego garnizonu. I tu dawajta ! Pandemonium ! Dziadek Staszek pruje z giwerki ! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filmach z gubernatorem Arnoldem. Z 80 ubił i jak skończyły mu się pestki wyjął nóż i kosi niemrów jak Boryna zboże. Na 30 klinga poszłaaaa, pozostałych dziadek zajebał z buta i uciekł... W klasie konsternacja. Pani, mimo valium - w spazmach, pyta się : - Śliczna historyjka dziecko, ale jaki morał ? - Też się taty pytałem a on na to: "Nie wkurwiaj dziadka Staszka jak se popije" Lekcja religi. Katechetka zaczyna opowiadać. - Dzieci, pamiętacie przypowieść o tym jak Jezus był kuszony przez diabła na pustyni? Diabeł powiedział do niego wtedy: "Skoro jesteś królem, to dlaczego nie zamienisz tego kamienia w chleb?" -Co odpowiedział Jezus? - pyta nauczycielka. Głos z konica sali: Not enough mana............... i najlepszy na koniec: Londyńska firma zamieściła ofertę pracy. Odpowiedziały trzy osoby: Niemiec, Francuz i Hindus. Komisja prowadząca rozmowę kwalifikacyjną, chcąc sprawdzić znajomość języka angielskiego u kandydatów, poleciła, aby każdy z nich ułożył zdanie zawierające trzy słowa: green, pink i yellow. Na pierwszy ogień poszedł Niemiec: - When I wake up I see yellow sun, green grass and I think to myself that will be wonderful, pink day. Jako drugi był Francuz: - When I wake up I put my green pants, yellow socks and pink shirt. Na koniec Hindus: - When come back home I hear the telephone green green, so I pink up the phone and say: Yellow! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m0r0 Opublikowano 2 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2005 http://superwakacje.go.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzikus Opublikowano 3 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2005 http://www.albinoblacksheep.com/flash/llama.php Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość loqsh1 Opublikowano 4 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2005 Na wiejskim weselu doszło do bijatyki. Wkrótce odbywa się proces sądowy. Sędzia pyta jednego z gości obecnych na weselu: - Niech pan opowie jak było. - Tańczę sobie z panna młodą jeden taniec, drugi, trzeci, czwarty, piąty, zaczynamy się dobrze bawić, a tu nagle pan młody podchodzi zdenerwowany i mnie obraża. Odpaliłem mu, żeby się odwalił i tańczymy dalej... Nagle pan młody wziął zamach nogą i... jak nie kopnie pannę młodą miedzy nogi! Sędzia: - Uuuu... To musiało boleć! - Jeszcze jak, panie sędzio! Trzy palce mi połamał! Wraca facet do domu, a tu z przydroznych zarosli wybiega wiewiórka. Facet po hamulcach, bo kocha zwierzeta. Patrzy a wiewióra cala w gównie umazana. Wysiada bierze chusteczke i wyciera ja bo mu sie zwierza zal zrobilo. Juz ma wsiadac do samochodu a tu nastepna z góry na dól wysmarowana. No wiec bierze nowa chusteczke i wyciera pieczolowicie wiewiórke. Juz konczy a tu nastepna równie jak pierwsza i druga wysmarowana. Zdziwil sie, ale wyciera ja tak jak poprzednie a tu z krzaków glos: "Przepraszam ma pan jeszcze jedna chusteczke - wiewiórki mi sie skonczyly." JEJ pamiętnik: "Sobota wieczorem, wydał mi się trochę dziwny. Umówiliśmy się na drinka w barze. Ponieważ całe popołudnie z koleżankami byłam na zakupach, myślałam, że może to moja wina...dotarłam trochę z opóźnieniem ; ale on nic nie powiedział. Żadnego komentarza. Rozmowa była jakaś spięta, więc ja proponowałam pójść w inne miejsce, bardziej spokojne, intymne. W drodze do ładnej restauracji on dalej był dziwny. Był jakby nieobecny. Próbowałam go rozbawić, i zaczęłam się zastanawiać czy to moja wina czy nie! Pytałam czy coś nie tak zrobiłam, on powiedział że nie mam z tym nic wspólnego, ale jego odpowiedź nie była przekonująca. Później w drodze do domu objęłam go i powiedziałam że go bardzo kocham ale on dał mi tylko zimny pocałunek bez żadnego słowa. Nie wiem jak tłumaczyć jego zachowanie, nic nie powiedział... nie powiedział że mnie kocha... bardzo się tym martwię! W końcu byliśmy w domu; w tamtej chwili byłam pewna że on chciał mnie zostawić; próbowałam z nim rozmawiać, ale on włączył telewizor i oglądał coś zanurzony w myślach, chcąc jakby powiedzieć że wszystko się skończyło. W końcu poddałam się i poszłam spać. Ale dziesięć minut później, niespodziewanie on też przyszedł do łóżka, i o dziwo oddał moje pieszczoty, i kochaliśmy się, mimo że cały czas był jakiś zimny, jakby daleko ode mnie. Próbowałam rozmawiać znowu o naszej sytuacji, o jego zachowaniu, ale on już spał. Zaczęłam płakać, i płakałam całą noc aż zasnęłam. Jestem pewna że on myśli o innej, moje życie jest takie trudne." JEGO pamiętnik "Polska przegrała... ale przynajmniej był sex !" Młody i jeszcze całkiem nie zniszczony przez życie żebrak zauważa na przystanku autobusowym odlotową laskę, która stoi tam sama jedząc loda. Podchodzi do niej i mówi: - Mam do Ciebie ogromną prośbę, ale nie chciałbym żebyś mnie źle zrozumiała. Aż mi trochę głupio, bo się boję, że możesz niewłaściwie odebrać to co powiem... - O co chodzi? - przerywa mu chłodno dziewczyna. - Chciałem Cię zapytać, czy mogę polizać... Dziewczynę zamurowało w pierwszym momencie, nie wiedziała co powiedzieć i jak zareagować, ale po chwili wolnym ruchem wyciąga w kierunku chłopaka rękę w której trzyma loda, podając mu go. Chłopak patrzy przez krótki czas to na dziewczynę to na loda po czym mówi: - Eeech, wiedziałem, że mnie nie zrozumiesz... Facet budzi się po kilkutygodniowym piciu, cały siny, zarośnięty idzie do łazienki, staje przed lustrem i zaczyna się sobie przyglądać, intensywnie przy tym myśląc. Nagle słyszy z kuchni: - Mietek, zjesz śniadanie? A facet wali się w łeb i mówi: - Mietek! Wiedziałem, że na "M"! Zatrzymuje sie samochod na Sejmowym parkingu na Wiejskiej. Wychodzi z niego facet. Podchodzi ochroniarz: - Co pan tu parkuje?! Nie wolno! - Dlaczego? - Tu kurna Sejm... tylko ministrowie, politycy, poslowie. - Nie szkodzi wlaczylem alarm... W czasach agroturystyki, pewien mieszczanin wybrał się na wczasy na wieś. W niedzielę, nudziło mu się nieco, więc przeszedł się po wsi. Natknął się na gospodarstwo, w którym zobaczył w zagrodzie świnkę z drewnianą nogą. Zaintrygowało go to do tego stopnia, że odszukał gospodarza i pyta: - Gospodarzu a dlaczego ta świnka ma jedna nogę drewnianą? - Aaa, ja panu zaraz wszystko opowiem jak to było. To było dwa lata temu. Nie! Trzy lata temu. U nas była powódź, wszystko zaczęło pływać, a myśmy spali. Ale świnka, świnka proszę pana wiedziała, co nam grozi. Przeskoczyła swoją zagródkę, podpłynęła do chaty, obudziła nas i myśmy się uratowali, gdyby nie ona... - Dobrze, dobrze, ale dlaczego ona ma nogę drewnianą? - Aaa, ja jeszcze nie skończyłem, zaraz panu wszystko opowiem jak to było. To było chyba 2 lata temu. Ktoś podłożył ogień w gospodarstwie i my byśmy się popalili wszyscy, ale świnka, świnka wiedziała, co nam grozi. Przeskoczyła swoja zagródkę i wyciągnęła mnie spod palącej się belki. Ja wyciągnąłem rodzinę, inwentarz.... - Nno, dobrze, ale dlaczego ta świnka ma nogę jedną drewnianą? - Aaa, ja już panu wszystko opowiem jak to było. To było chyba zeszłego lata. Nas napadli zbójcy. Związali nas, pieniędzy chcieli. A przecież my pieniędzy nie mamy. Ale świnka, świnka wiedziała co nam grozi. Przeskoczyła swoją zagrodę, spłoszyła zbójców.... - Proooszę pana... Opowiada mi pan trzecią historię, a ja chciałem tylko wiedzieć dlaczego ona ma jedną nogę drewnianą? - A pan by zjadł taką kochaną świnkę od razu?? Podczas biologii, pani pyta się dzieci - Jakie dźwięki wydaje krowa? Malgosia podnosi rękę - Muuu, proszę pani. - Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odgłos wydają koty? Grześ podnosi rękę. - Miałłł, proszę pani. - Bardzo dobrze, Grzesiu Bardzo dobrze. A jaki dźwięk wydają psy? Jasiu podnosi rękę. - No Jasiu powiedz - zachęca pani. - Dzień dobry! Dokumenty poproszę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karczuś Opublikowano 4 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2005 Kolega na GG mi to podesłał. http://shell.idealan.pl/~aawaay/przystankersi/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m0r0 Opublikowano 5 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2005 http://www2.TheCrims.com/?rid=429154 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spabloo Opublikowano 5 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2005 Chyba tego nie było: :arrow: http://www.joemonster.org/article.php?s ... ad&order=0 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PI3TR45 Opublikowano 5 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2005 M-E-G-A ROTFL Dawno nie czytalem takiego tekstu. Ide potarzac sie po podlodze :wink: Ach te informatyczne zarty :roll: :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość loqsh1 Opublikowano 10 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2005 zadziwiająco dużo tu informatyków (chociaż w sumie my z pietrasem dopiero w drodze, ale liczy się fakt ) tu garść newsów z NBA, szkoda, że dosyć stare rzeczy i troszkę nieaktualne, ale można się pośmiać: http://www4.desales.edu/~cp02/The%20Sax ... /index.htm Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spabloo Opublikowano 12 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2005 zadziwiająco dużo tu informatyków (chociaż w sumie my z pietrasem dopiero w drodze, ale liczy się fakt ) Informatyk to pojęcie bardzo szerokie i może oznaczać kogoś do kogo zwraca się pani w biurze jak zawiesił jej się Windows. :twisted: Dlatego ja wolę się nazywać programistą 8) . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PI3TR45 Opublikowano 12 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2005 Dokladnie Spabloo. Nazywanie kogos po takich studiach jak u nas na UMCSie informatykiem to jak na murzyna powiedziec 'czarnuch' bedac bialym. Informatyk to moze byc byle robol co Ci kable w kompie podlaczy czy umie zainstalowac winde ja tez jestem (bede) programista i mnie tu od informatykow nie wyzwac EDIT: Szak: Hehe Spabloo, ty snobie BTW, jest tez takie poniekad popularne okreslenie jak "komputerowiec" :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szak Opublikowano 14 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2005 Trzy fajne zdjecia: - http://img206.echo.cx/img206/9971/interestedhaircut2do.jpg - http://img206.echo.cx/img206/1517/wyjec1ok.jpg - http://img206.echo.cx/img206/1152/reflexreportera1nw.jpg Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Key Opublikowano 15 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2005 Poniewaz nie wiedzialem, gdzie to umiescic toumieszcze to tutaj. Na poczatek cala historia zwiazana z tym zdjeciem, ktore ponizej jest przedstawione. Jak juz mowilem wrocilem dziisa jz wakacji. M.in. bylem na Helu i tam wlasnie przechodzac obok pewnego parkingu zauwazylem samochod pewnego prawdziwego fana NBA. Fotke umieszczam ponizej: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się