Skocz do zawartości

Ubaw po pachy ;)


Monty

Rekomendowane odpowiedzi

Kolejna reaktywacja tematu ze starego fora, autorstwa Niggaza.

 

Jak macie jakieś śmieszne rzeczy typu linki do zabawnych stron, fotek oraz dowcipy i cos co moze poprawic humor, to wrzucajcie tutaj.

 

A to archiwum śmiesznych rzczy uzbieranych na ś.p. forum XCOMU http://nba.xcom.pl/forum/viewtopic.php?t=843&start=0

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To moze na dobry poczatek wstawie kilka dowcipow bo widze ze nie ma Qpa'y i jeszcz sie tu nic ciekawego nie dzieje.

 

Para wybrała się na zimowe ferie do małego, romantycznego domku gdzieś w górach. On od razu

poszedł do drewutni po drwa do kominka. Po powrocie krzyczy:

- Kochanie, jak strasznie zmarzły mi ręce!

- Włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiada ona czule.

Jak powiedziała, tak zrobił i to go rozgrzało. Zjedli obiad i on poszedł narąbać jeszcze

trochę drewna. Po powrocie woła:

- Kochanie, ależ mi zimno w ręce!

- Włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiada ponownie dziewczyna.

Nie trzeba mu było dwa razy powtarzać. Po kolacji chłopak udał się po zapas drewna na całą noc. Ledwo wrócił, od razu woła:

- Jejku, jejku, kochanie, jak mi zimno w ręce!

- Ręce, ręce! - nie wytrzymuje dziewczyna. - A uszy to ci nie marzną?

 

Mąż wraca do domu z pracy później niż zwykle. Po cichu otwiera drzwi i wchodzi do sypialni. Spod kołdry wystają cztery nogi zamiast dwóch. Zdenerwowany bierze "pałę" zza drzwi i wali nią w kołdrę. Po tak wyczerpującym zadaniu idzie do kuchni, żeby się czegoś napić. Wchodzi patrzy a tam siedzi jego żona i czyta pismo i mówi:

- Cześć kochanie, przyjechali dziś Twoi rodzice i położyłam ich w naszej sypialni. Mam

nadzieje że już się przywitałeś...

 

W małżeńskim łożu namiętna scena erotyczna, nagle rozlega się głośne pukanie do drzwi wejściowych. Przerażona kobieta krzyczy:

- Jezus Maria, to mąż!!!

Mężczyzna nie zwlekając wskakuje pod łóżko. Po dłuższej chwili absolutnej ciszy wyczołguje się spod łóżka, siada na jego skraju, wzdycha, ociera pot z czoła i mówi:

- Eh, widzisz żono, oboje mamy zszarpane nerwy...

 

Policjant zatrzymuje samochód.

- Panie kierowco, zapłaci pan mandat za zbyt szybką jazdę...

- Ale panie władzo, nie jechałem szybciej jak 50 kilometrów na godzinę!

- Radar pokazuje 120 kilometrów na godzinę!

- Ależ zapewniam pana, że jechałem nawet mniej niż 50.

W tym momencie wychyla się z samochodu żona i mówi:

- panie władzo, sprzeczanie się z nim kiedy jest pijany nie ma sensu...

 

Dzieci miały przynieść do szkoły rożne przedmioty związane z medycyna. Małgosia przyniosła strzykawkę, Kasia bandaż, a Basia słuchawki.

- A ty co przyniosłeś? - pyta nauczycielka Jasia.

- Aparat tlenowy!

- Tak...? A skąd go wziąłeś?

- Od dziadka.

- A co na to dziadek?

- Eeeech... cheeee...

 

Na budowie, na rusztowniu około szóstego piętra, pracują razem: Polak, Niemiec i Holender. Nadszedł czas przerwy śniadaniowej. Niemiec mówi:

- Jeśli znowu zrobiła mi kanapki z kiełbasą to wyskoczę z tego rusztowania i się zabiję. Otwiera woreczek, kiełbasa... - wyskoczył,

Na to Holender:

- Jeśli znowu mam kanapki z serem, to też skaczę. Otwiera woreczek - ser... - wyskoczył.

Polak nie chcąc być gorszym:

- Jeśli mam kanapki ze smalcem? - wyskoczył...

Na pogrzebie skarży się wdowa - Niemka:

- Nie rozumiem, przecież on kochał kiełbasę...,

Holenderka:

- Przecież on kochał sery...,

Polka:

- Przecież on sam sobie robił kanapki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie sie przypomnial taki z jednej strony fajny, a z drugiej dajacy do myslenia dowcip.

 

Spotyka milioner biedaka. No i biedak mówi:

- Od kilku tygodni nie dojadam.

A na to milioner:

- To się facet zmuś.

 

I jeszcze linki:

- piosenka dla "fanow" zdawania na sesjach itp.

- troche polewu z George'a Busha

 

A to moj ulubiony kadr z Matrixa (Matrix has you!)

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzuce kilka dowcipow, glownie dla doroslych. ;-]

 

Leszek Miller odwiedzil pewne gospodarstwo rolne i dal zrobic sobie zdjecie w oborze, wsrod swin. Nastepnego dnia w gazecie pojawilo sie owe zdjecie z podpisem: Miller- pierwszy od lewej.

 

Rozmawia dwóch kumpli w pracy:

- wiesz jak jest rosól z wielu kur ?

- no nie...

- rosól skurwielu...

Ten poszedl do szefa i mówi:

- szefie, wie pan jak jest rosól z wielu kur ?

- no nie wiem...

- rosół c***u

 

Czym sie rozni szef od wibratora?

Wibrator nigdy nie bedzie prawdziwym c***em.

 

Trzej faceci opowiadaja o cipkach swich zon i porownuja je do miast.

Pierwszy mowi: - Cipka mojej zony jest jak paryz. Piekna. Zachwyca zwlaszcza noca, gdy sie ja dobrze oswietli.

Drugi mowi: - Cipka mojej zony jest jak londyn. Zawsze wilgotna.

A trzeci: - A mojej zony cipka jest jak Ciechanow. I zapadla cisza. Pozostali dwaj patrza na niego pytajaco. Wreszcie jeden niesmialo sie odzywa:

- Ciechanow? sprecyzuj stary co masz na mysli.

- A taka dziura!

 

Baba u ginekologa.

On jej zaglada i mowi: - ale dziura, ale dziura, ale dziura...

- Nie musi pan doktor tyle razy powtarzac!

- To nie ja. To echo!

 

Czym różnią się kobiety w wieku 8, 18, 28, 38, 48 i 58 lat ?

8 lat - kładziesz ją do łóżka i opowiadasz jej bajki.

18 lat - opowiadasz jej bajki, aby położyć ją do łóżka.

28 lat - nie musisz opowiadać bajek aby położyć ją do łóżka.

38 lat - ona opowiada Ci bajki abyś położył się do łóżka.

48 lat - opowiadasz bajki po to by nie położyć się do łóżka.

58 lat - przez całe dni nie wychodzisz z łóżka aby nie słyszeć bajek, które ona opowiada.

 

Konduktor w pociagu podchodzi do tredowatego i prosi go o bilet. Tredowaty drapie sie w ucho, ucho odpada, wiec tredowaty je wywala za okno,zlapal sie za palce, palce odpadly to on je tez za okno. Konduktor znów chce od niego bilet, na co tredowaty siega do tylnej kieszeni spodni,ale urwal sobie przy tym kawalek tylka i za okno. Konduktor nie wytrzymal i mówi:

- Panie, my tu tak gadu gadu, a pan powoli spierdalasz!

 

Siedzi Pan Jezus przed krzyżem i pali fajki. Podbiega apostoł: Jezu, turyści! Jezus gasi fajkę, rozkłada ręce i mówi: przybijaj!

 

Jasio sie skarzy :

-Tato wszyscy sie ze mnie smieja ,ze mam same jedynki!

Ojciec:

-Pij , nie pierdol

 

Plan ataku Chin na Rosje:

-Lewa stroną puscimy 50 mln żołnierzy, prawą stroną 100 mln żolnierzy ,a środkiem pojada czołgi.

-Oba ???

 

Facet przy okienku w banku:

- Chcę założyć konto w tym p***dolonym banku!

- Co proszę? - pyta zdegustowana kasjerka.

- Powtarzam - Chcę założyć p***dolone konto w tym zasranym banku!

- Cooo?!

- Nie dosłyszysz szmato? To wołaj mi tu kierownika!

Kierownik przychodzi, wściekły, bo już wie czego i jak żąda ten klient.

- O co panu chodzi? - warczy.

- Powtarzam, chcę założyć p***dolone konto w tym p***dolonym banku!

- A ile chce pan wpłacić?

- Dwa miliardy.

- I ta k**wa robiła panu jakieś problemy?

 

Jasiu maca plecy Małgosi.

Pyta sie siostra Jasia :

- Jaśku co ty robisz ?

Szukam piersi.

- Przecież piersi są z przodu.

Ale z przodu juz szukałem ...

 

Główny Urząd Ceł postanowił przeprowadzić ankietę wśród celników na temat łapówkarstwa. Jedno z pytań zadawanych przez komisję brzmiało: "Ile czasu potrzebujesz aby za łapówki kupić BMW?"

Celnik na polsko-niemieckiej granicy odpowiada:

- Dwa, trzy miesiące.

Celnik na polsko-czeskiej granicy:

- No, z pół roku.

Celnik ze "ściany wschodniej" po dłuższym zastanowieniu:

- Dwa, trzy lata.

Komisja zadziwiona pyta:

- Tak długo?

Celnik ze "ściany wschodniej":

- Chłopaki, nie przesadzajcie, BMW to w końcu duża firma.

 

Para małżeńska wybrała się na urlop. Tam poznała inną parę, z którą wspólnie się bawili. Pewnego wieczoru postanowili, że dla urozmaicenia wakacji zamienią się partnerami na jedną noc.

Następnego ranka, panowie spotykają się przy śniadaniu i dzielą wrażeniami:

- Ja bawiłem się świetnie. A ty?

- Ja wyśmienicie.

- Ciekawe, czy dziewczyny też przypadły sobie do gustu?

 

Nowa amerykanska rakieta byla testowana na poligonie w Polsce, ale niestety zboczyla z kierunku i spadla gdzies w Tatrach. Ekipa ratownicza wyslala samolot a potem helikopter zeby zlokalizowac miejsce. Amerykascy wojskowi wysiadaja z helikoptera w miejscu przypuszczalnego upadku rakiety i widza Bace siedzacego na kamieniu i palacego fajke. Jeden pyta:

- Baco, a nie widzieliscie gdzies tutaj przelatujacej rakiety, wiecie, takiego ognistego kija, no takie wielkie, wielkie cygaro z ogniem na koncu?

- Ni, nie widziolek...

Wojskowi zbieraja sie do odejscia, a Baca dodaje:

- Ale wicie, panocku, tutej cos ciekawego musi sie dzialo. Najsampierw przeleciol BGM-109 Tomahawk Cruise Missile i spadl za tamoj gorkom. Potem przelecial samolot F-15E Strike Eagle. Potem wyladowal helikopter HS-60 Seahawk... ale ognisty kij?... niii..... nie widziolek..

 

robi 'to' para i w pewnym momencie on do niej:

- ale jesteś ciasna, co jest z Tobą?!?!?

ona na to:

- tato, ale ja mam dopiero 4 latka......

 

Co robi Japonczyk, gdy chce dostac podwyzke?

Pracuje jeszcze lepiej niz dotychczas.

A co robi Polak zeby dostac podwyzke?

Strajkuje.

 

-Facet prosi o wizę do USA. Urzednik pyta go :

- Dlaczego tam chcecie jechać?

- Mój brat, który tam od dawna mieszka ma swoje lata , trochę choruje i jest przygłuchy. Nie może już pracować.

- To niech przyjedzie tutaj.

- Nie powiedziałem ze jest przygłupi, tylko przygłuchy.

 

Przyszedł Jasio ze szkoły i mówi do taty:

- Dostałem pištkę i w mordę!

- Za co dostałe? pištkę?

- Bo pani zapytała się mnie ile jest 7x6, a ja powiedziałem, że to jest 42!

- A za co w mordę?!

- Bo pani zapytała się mnie ile jest 6x7!

Tata: - Przecież to jest jeden ch..!

- Też tak powiedziałem!!

 

Zbliżaja się Swięta, lecz w rodzinie Jasia się nie przelewa. Zdesperowany Jasio pisze list do sw. Mikołaja. "Drogi sw. Mikołaju jestem bardzo biedny ale chciałbym dostać na gwiazdkę klocki lego, piłkę i kolejkę elektryczna."Panie na poczcie nie bardzo wiedza co zrobić z tym listem, gdyż Jasio nie napisał adresu do Mikołaja. Postanawiajš przeczytać list, tak się wzruszajš losem biednego Jasia, że postanawiajš spełnić jego życzenia.Jednak pracownice poczty same dużo nie zarabiajš więc pieniędzy starczyło tylko na piłkę i klocki. Wysyłajš prezenty do Jasia. Po jakim? czasie przychodzi list od Jasia, panie na poczcie otwierajš go i czytajš: "Drogi Mikołaju dziękuję ci za wspaniale prezenty, a tę kolejkę to pewnie te ku..y z poczty zaj..ały!"

 

Na lekcji religii zakonnica pyta dzieci:

- Co to jest małe, je orzeszki, ma ruda kitę i skacze po drzewach?

Wstaje Jasiu i mówi:

- Na 99% to jest wiewiórka, ale jak siostrę znam, to może być Jezus.

 

Dzwoni jegomo?ć do akademika:

- Czy można z Mary?kš?

- Z nimi wszystkimi można.

 

Ksiądz i siostra zakonna grają w golfa. Ksiądz bierze kija i uderza w piłkę, która toczy się w bok i nie wpada do dziury.

- O k**** !!! Nie trafiłem!!! - krzyczy wściekły ksiądz.

- Jak ksiądz tak może? - pyta się zawstydzona siostra - Tak nie można... co na to Pan powie?

Ksiądz patrzy się na zakonnicę spod oka i przeprasza... już tak nie powie więcej. Idą do następnej dziury i podobnie jak wcześniej ksiądz nie trafia:

- O k**** !!! Nie trafiłem!!! - znowu rzecze ze złością.

- Bracie, jaki to wstyd pobożnemu tak mówić - upomina go nieco zdenerwowana już siostra.

- Ok... już nie będę, jeśli jeszcze raz tak powiem, niech piorun z nieba zleci i w łeb mnie trzaśnie.

Poszli do następnej dziury, ksiądz znowu nie trafił:

- O k**** !!! Nie trafiłem!!! - krzyczy ze złością.

Wtem ciemno się zrobiło na świecie, coś zahuczało, zamruczało i piorun z nieba zleciał i walnął siostrę w łeb. A z nieba słychać jęk:

- O k****! Nie trafiłem!!!...

 

Księdzu zginęła mąka. Podejrzewał organistę, więc postanowił dobrać się do niego podczas spowiedzi. Podchodzi organista Antek do konfesjonału, a ksiądz bez wstępów pyta:

- Nie wiesz, kto mi mąkę kradnie?

- Co ksiądz mówi?

- Kto mi mąkę kradnie?

- Tu nic nie słychać - odpowiada sprytny organista.

- Co ty opowiadasz!

- Zamieńmy się miejscami, to zobaczymy.

Zamienili się miejscami.

- A nie wie ksiądz, kto zaleca się do mojej żony? - pyta Antek.

- Rzeczywiście, tu nic nie słychać.

 

Pan Bog i Swiety Piotr siedza w niebie i patrza w dol na pieklo. W piekle impreza na calego, panienki, alkohol, sam Szatan szaleje na parkiecie. Swiety Piotr zwraca sie do Boga:

- A moze i u nas, w niebie, zrobilibysmy taka impreze.

- No co ty, Piotrze, nie oplaca sie gotowac dla nas dwoch.

 

Już jest po wojnie, jest parada, w paradzie idzie Stalin.

Cała uroczystość jest pokazywana w telewizji.

Jakaś dziewczyna podchodzi do Stalina i mówi:

- wujku wujku daj cukiera

Stalin na to - spier****j.

A komentator w Tv dodał: - i tak dobrze, mógł zabić

 

Jakie powstanie w Polsce było najbardziej nieudane?

- Powstanie Polski Ludowej!

 

Trzech uczonych obserwuje dom.

W pewnym momencie do domu wchodzą dwie osoby.

Za pół godziny wychodzą trzy.

Biolog mowi: Rozmnożyli się.

Fizyk: Nie, to błąd pomiaru.

Matematyk: Jak do środka wejdzie jeszcze jedna to dom będzie pusty...

 

Przychodzi baba do lekarza.

- Panie doktorze, nikt nie traktuje mnie poważnie.

- Żartuje pani !!!?

 

W ZOO zwiedzający do dozorcy:

- Panie, kiedy będzie pan karmił małpy?

- A co, głodny pan?

 

Międzynarodowa wycieczka przyjeżdża pod największy wodospad na świecie:

...ooo God, it`s wonderfuuuuuul....

...ooo mein Gott, das is wuuuuuuundergar...

...gospodin, eto priekrasnooooojeeeee...

...ooo k****, ja pierdolę...

 

Św. Mikołaj:

Byliście grzeczni?

Nie kradliście?

Nie...?!?

To się nauczcie bo do końca życia prezentów nosił wam nie będę...

 

Za komuny robotnik przychodzi do majstra i mowi:

- panie majstrze, ruskie wylecieli w kosmos

- wszystkie?

- nie, jeden

- to po co mi dupe zawracasz?

 

Spotyka się dwóch kolegów na pogrzebie trzeciego:

-popatrz jak Józek elegancko wygłąda

- to zrozumiałe, już 4 dni nie pije

 

Dwóch robotników naprawia coś w klasztorze. Z podziwem patrzą na obrazy, a zakonnica wyjaśnia im:

- To jest Dziewica na skale, to Dziewica z Dzieciątkiem, a to Dziewica ze świętym Józefem.

- Wspaniale - mówi jeden z robotników. - A tamten obraz to także dziewica?

- Nie - odpowiada siostra. To jest nasza matka przełożona.

 

Płaci pani mandat! - mówi dwóch policjantow zatrzymując samochód jadący z nadmierną prędkością, ktory prowadzi mloda kobieta.

- A czy nie mogłabym zapłacić w naturze?

- Co to znaczy: "w naturze"?

- No wiecie musiałabym zdjąć majtki i wam dać...

Policjant odwraca się do kolegi i pyta:

- Potrzebne ci są majtki?

- Nie!

- Mnie też nie...

 

Pani pyta dzieci w szkole kim chcą zostać.

- Prawnikiem - mówi Małgosia

- Lekarzem - mówi Zbysio

- Harleyowcem - wyrywa się z ostatniej ławki Wojtuś!!!

- a co robi taki harleyowiec? - pyta Pani

- Jak to co?? Jeżdzi na Harleyu, pije piwo i posuwa panienki....

- Wojtusiu, ale ty jesteś na to za młody!!!

- Ale ja jestem młodym Harlyowcem - odpowiada Wojtuś

- A co robi młody harleyowiec???

- Młody harleyowiec jeździ na rowerze, pije oranżadę i wali konia

 

Czego naprawde pragnie w zyciu kobieta?

4 zwierzat: tygrysa w lozku,norki na plecach, jaguara w garazu i osla ktory na to wszystko zarobi

 

Staruszka skończyła wypełniać dokumenty w urzędzie i urzędnik każe się jej podpisać.

- A jak mam się podpisać?- pyta się babcia

- No tak, jak sie podpisuje na listach

- Jak na listach? No dobrze

Staruszka podpisala sie:

Caluje was. Babcia Jadzia

 

Dwie młode dziewczyny rozmawiają ze sobą:

- Jaki piękny łańcuszek! Ile dałaś za niego?

- A, z pięć razy...

 

Pani nauczycielka pyta na lekcji dzieci

-opowiedzcie czym sie zajmuja wasi rodzice,gdzie pracuja drogie dzieci?

Na to Jolka wstaje pierwsza wykrzykujac ze jej mama jest dentystka,Robercik mówi ze jego ojciec pracuje na stacji benzynowej,wszystkie dzieci juz odpowiedzialy na zadane pytanie tylko Jasiu siedzi cicho

-Jasiu powiedz nam czym sie zajmuje twoj tatus?Prosze nie wstydz sie

Wiec Jasiu niechetnie wstaje i zaczyna mowic:

-NO bo prosze pani moj tatus to jest pedalem i tanczy na rurze w klubie dla gejow

Nauczycielka jednak pochwalila jasia za odwage ,a Jasiu siadajac czerwony do lawki mowi do kolegow:

-no co mialem powiedziec prawde ze ojciec jest poslem Samoobrony???

 

- Wnusiu jak nazywa sie ten niemiec co mi ciagle wszystko chowa?

- Eizheilmer, dziadku

 

- Czym sie rozni prawnik od swini?

- No... swinia nie zrobi wszystkiego

 

Dres do panieny: "Qrwa, kocham Cie, że huj"

Ona odpowiada: "To zajebiście Qrwa"

 

Przychodzi facet do dyrektora chóru filharmonii i mówi bardzo cienkim głosikiem:

- chciałbym zapisać się do chóru

Na to dyrektor:

- no dobrze, ale do jakich głosów ?

- do basów

To proszę w takim razie powiedzieć coś po męsku

- Ty c***u !

 

Rozmawiają dwaj dresiarze:

- Znasz Bach, Mozarta, lub Bethovena?

- Nie, a co? Wpieprzyć im?

- Nie, to spoko goście. Robią niezłe dzwonki do komórek

 

Co to jest: czerwone, grube i jak wchodzi to sprawia przyjemność?

- Święty Mikołaj

 

Płynie sześciu ślepych przy wiosłach i jeden półślepy na sterze...

Nagle jeden ślepy wybija sternikowi oko...

- To już koniec - mówi sternik.

I wysiedli...

 

Pani narysowała na tablicy jabłko i zawraca się do klasy z pytaniem:

-Dzieci, powiedzcie, co to jest?

-Dupa!!!- krzyczy uradowana klasa

Na to biedna profesorka rozpłakała się, wybiegła i udała się do dyrektora

-Panie dyrektorze... bo oni tam mówią... że dupa na tablicy...

No to dyrektor wchodzi do klasy, patrzy na tablicę i woła:

-O wy łobuzy!! Kto tu dupę narysował???

 

Na ulicę przed pędzący samochód wbiega dziecko. Kierowca wykazał nieprawdopodobny refleks i umiejętnośći, unikajac wypadku. Do kierowcy podchodzi policjant.

- Za ten wwyczyn nasza komenda ufundowała panu nagrodę w wysokości 2 000 złotych. Co pan zrobi z tymi pieniędzmi?

- Wreszcie zdam na prawo jazdy.

Zona próbuje ratować sytuację:

- Niech pan nie zwraca na niego uwagi. On tak zawsze mówi, gdy jest pjany.

Z tylnego siedzenia odzywa się babcia:

- A mówiłam, że kradzionym samochodem daleko nie zajedziemy.

...i do tego jakiś głos z bagażnika:

- Już granica?

 

dzwoni hrabia z podrozy do domu;

- witaj, janie... moge prosic hrabine?

- niestety nie, hrabina przyjmuje kochanka.

- no to, janie, mam dla ciebie instrukcje - w szufladzie pod telefonem lezy pistolet - wyciagnij go, zabij kochanka i hrabine...

po chwili:

- zabilem, hrabio... czy cos jeszce?

- ciala wrzuc do tego urwiska za zamkiem...

- ale hrabio... tam nie ma zadnego urwiska!

- jak to nie ma?! eee... czy to numer 44-55-44?

- nie, 44-55-55...

 

Gornik wpadl do szybu. koledzy wolaja go:

- Stasiek, zyjesz?

- Zyje.

- Jestes caly.

- Caly

- To dlaczego nie wraczasz?

- Bo jeszcze lece.

 

Maz mowi do zony:

- Kochanie nie moge znalezc herbaty

- Ty beze mnie to z niczym bys sobie nie poradzil. Herbata jest w apteczce, w puszcze po kakao , z napisaem ,,sol"

 

Zona zmusila Kowalskiego do przysiegi:

- Klekaj i przysiegaj, ze nie bedziesz wicej pil

Kowalski kleka i przysiega:

Juz wiecej pic nie bede, ale mniej tez nie.

 

Podczas przyjecia w kanie galiliejskiej zabraklo wina, wiec gospodarze chcieli poprosic Jezusa by zamienil wode w wino. Maryja wiec mowi do niego:

- Jezus nie ma wina

- Jak nie ma wina to po co tu przyszlismy?

 

Poszedł gość z żoną na imprezę. Żona wsuwa jedzenie jakby tydzień nic nie jadła, a i tak dobrze wyglądała, więc chłop mówi do niej:

- Stara, nie żryj tyle, bo i tak masz już dupę jak kombajn !!!

Żona się oczywiście obraziła. Wrócili do domu, w łóżku mąż zaczyna się do niej dobierać, a żona:

- Stary! No co ty! Przecież dla jednej słomki nie będę całego kombajnu uruchamiać!!!

 

Pogrzeb w USA. Ktoś prosi rabina, żeby wygłosił kilka słów o zmarłym.

Rabin na to: Ja tu jestem nowy, sami coś o nim opowiedzcie.

Cisza. Mijają minuty. W końcu ktoś mówi: Jego brat był gorszy!

 

Idzie pogrzeb. Za trumna facet z psem a za nimi dluga karawana ludzi.

Z naprzeciwka idzie inny facet (bez psa) i pyta tego z psem:

- Przepraszam, a czyj to pogrzeb ?

- A, to pogrzeb mojej tesciowej.

- A dlaczego idzie pan na pogrzeb z psem ?

- No bo to on ja zagryzl.

- Eeee, to pozycz pan tego psa !

- No to idz pan na koniec kolejki

 

Przychodzi lokaj do hrabigo i mówi:

-Hrabio, może podam obiad ?

-Bez sensu...

-To może hrabio pójdziemy na spacer ?

-Bez sensu...

-No to może opowiem zagadke ?

-Dobra, niech będzie...

-Hrabio, co to jest: "owłosione i wchodzi do dziury ?"

-c***

-A nie, bo mysz !!!

-Mysz ? W cipie ? Bez sensu ...

 

Dwie koleżanki wracały z babskiego wieczoru, lekko wstawione a ponieważ zbierało się na burzę postanowiły skrócić sobie drogę przez cmentarz. Kiedy były w połowie drogi rozpętało się piekło: ulewa, pioruny; jedna wpadla w jakieś krzaki, druga w jakiś dół. Następnego dnia spotykają się mężowie obu pań.

Pierwszy mówi: wiesz, moja Zocha chyba mnie zdradza, wczoraj wróciła pijana bez rajstop, podarta bluzka.

A drugi na to kompletnie załamany: Moja Kaśka zdradza mnie na bank i to ma kilku kochanków. Też wróciła bez rajstop, majtek, w podartej sukience a na szyi miała szarfę z napisem "nigdy cie nie zapomnimy - koledzy z Gdyni".

 

Nuczycielka poleciła dzieciom, żeby napisały wypracowanie, które zawierać ma cztery tematy:

1. Monarchia

2. Seks

3. Religia

4. Tajemnica

Dodała też, że kto skończy jako pierwszy, będzie mógł iść do domu. Dzieci zaczęły pisać. Po kilkunastu sekundach wstaje Jasio. Nauczycielka nie chce wierzyć, że udało mu się już skończyć. Prosi go jednak, żeby odczytał swoje wypracowanie.

Jasio z dumą: " Królową zerżnięto !!! - Mój Boże ! - Kto ? "

 

Firma zatrudnia nowego dyrektora finansowego. Wybrano kilku kandydatów. Z wykształcenia to matematyk, filozof, ekonomista

i prawnik. Pierwszy na rozmowe kwalifikacyjną do prezesa wchodzi ekonomista:

P: Mam tylko jedno pytanie. Ile jest dwa plus dwa.

E: No, jeżeli spojrzymy na to pod kątem matematyki to 4 ale jeżeli weźmiemy pod uwage zasadę zyków korporacyjnych..........itd. itd.

P: Dziekuję, skontaktuję sie z panem.

Nastepnie filozof:

P: Mam tylko jedno pytanie. Ile jest dwa plus dwa.

F: Hmmmm, to trzeba by się zastanowić nad symboliką liczby dwa... mozna by zacząć od kultury antycznej albo nawet hinduizmu... trzeba by też pomyśleć o aspektach znaczenia połączenia obu dwujek...... itd.itd.

P: Dziekuję, skontaktuję sie z panem

Następnie wchodzi matematyk

P: Mam tylko jedno pytanie. Ile jest dwa plus dwa.

M: Cztery.

P: Dziekuję, skontaktuję sie z panem

Ostatni wchodzi prawnik.

P: Mam tylko jedno pytanie. Ile jest dwa plus dwa.

Prawnik powoli wstał, podszedł do okna,zaciągnął żaluzje, potem podszedł do drzwi i zamknął je na klucz. Następnie wrócił na swoje miejsce, usiadł, spojrzał prezesowi prosto w oczy i spytał:

- A ile ma być?

 

Pani w klasie pyta:

- Jasiu, dlaczego nie było cię wczoraj w szkole?

- Musiałem iść z krową do byka.

- A tata nie mógł?

- Nie, to musiał zrobić byk.

 

Puk puk

- kto tam?

- satanista

- nie wierzę!

- jak Boga kocham!

 

W wojsku. Pułkownik do majora:

- Jutro o dziewiątej zero zero nastąpi zaćmienie słońca, co nie zdarza sie każdego dnia. Niech wszyscy żołnierze wyjdą na plac ćwiczeń. Bedę im udzielał wyjaśnień. W razie deszczu ponieważ i tak nic nie będzie widać żołnierze mają się zebrać w sali gimnastycznej.

Major do kapitana:

- Na rozkaz pułkownika jutro o dziewiątej odbędzie się uroczyste zaćmienie słońca. Jeśli zajdzie koniecznośc deszczu, pan pułkownik wyda w sali gimnastycznej oddzielny rozkaz, co nie zdarza się każdego dnia.

Kapitan do porucznika:

- Jutro o dziewiątej nastąpi zaćmienie słonca przez pułkownika. W razie deszczu zaćmienie odbędzie się w sali gimnastycznej, co nie zdarza sie każdego dnia.

Porucznik do sierżanta:

- JUtro o dziewiątej pułkownik zaćmi słońce, co nie zdarza sie każdego dnia. W wypadku wystąpienia innych okoliczności, pułkownik nie zaćmi słońca tylko salę gimnastyczną

sierżant do kaprala:

- Jutro o dziewiątej nastąpi zaćmienie pułkownika z powodu słońca. Jeżeli w tym czasie będzie padał deszcz, co nie zdarza się każdego dnia, masz zebrać wszystkich na placu ćwiczeń

Szeregowi między sobą:

- Słyszałeś rozkaz? Jutro o dziewiatej będzie padał deszcz, a słońce zaćmi pułkownika na sali gimnastycznej. Cholera, niestety nie zdarza się to każdego dnia...

 

- Czym rożni się kura od teściowej?

- Kura zasra całe podwórko, a teściowa całe życie

 

Na poboczu stoi zakonnica i łapie stopa. Zatrzymuje się ciężarówka.

-Prosze, niech siostra wsiada, podwiozę - mówi kierowca.Jadą kilka minut, gdy nagle zakonnica patrzy zalotnie na faceta i mówi:

-Wam kierowcom to dobrze, bierzecie sobie dziewczynę w krzaki i już...

Lekko zszokowany kierowca spojrzał na siostrzyczkę, ale nic nie powiedział.

Jadą dalej, a zakonnica znowu:

-Wam kierowcom to dobrze, bierzecie sobie dziewczynę w krzaki i już...

Facet jest coraz bardziej zdziwiony, ale mysli sobie: "Bądż twardy, nic nie rób, to przeciez zakonnica...". A siostrzycka znowu:

-Wam kierowcom to dobrze, bierzecie sobie dziewczynę w krzaki i już...

Wreszcie po którymś razie facet nie zdzierżył, skręcił w boczną drogę,

-Sama tego chciałaś - mówi i zaczyna się do niej dobierać.

-Nie, nie tak, od tyłu - powstrzymuje go zakonnica - ksiądz nam w klasztorze cnotę sprawdza, muszę pozostać dziewicą.

Przeleciał ja więc od tyłu, poprawił do buzi i pojechali dalej. Jadą, jadą a akonnica nagle się odzywa:

-Wam kierowcom to dobrze, bierzecie sobie dziewczynę w krzaki i już... A my, pedały, ciągle musimy kombinować!

 

co to? czarne, biale, czarne, biale, czarne, biale bum.

Zakonnica spadla ze schodow.

 

Spotyka sie dwoch studentow

- Gdzie idziesz?

- Na wodke.

- Ty to potrafisz namawiac

 

W recepcji:

- Prosze szanownej pani, zasłałem łóżko

- Bardzo urpzejmie z pana strony

- D ł o b i a z g

 

Wywiad z bacą:

- Baco, jak wygląda wasz dzień pracy?

- Rano wyprowadzam owce, wyciągam flaszkę i piję...

- Baco, ten wywiad będą czytać dzieci. Zamiast flaszka mówcie książka.

- Dobra. Rano wyprowadzam owce, wyciągam książkę i czytam. W południe przychodzi Jędrek ze swoją książką i razem czytamy jego książkę. Po południu idziemy do księgarni i kupujemy dwie książki, które czytamy do wieczora. A wieczorem idziemy do Franka i tam czytamy jego rękopisy.

 

miesiąc po ślubie dzwoni córka do matki:

- mamusiu, to straszne, mieliśmy pierwszą kłótnię małżeńską!

a matka na to:

- no cóż, tak się zdarza córeczko, nie ma co robić z tego tragedii.

- mamo, ale co ja mam teraz zrobić z tym trupem?

 

Dzwoni telefon.

- Pralnia?

- Sralnia, k****, nie pralnia. Ministerstwo kultury, kutasie jebany!

 

Hello, are you there?

- Yes, who are you please?

- I'm Watt.

- What's your name?

- Watt's my name.

- Yes, what's your name?

- My name is John Watt.

- John what?

- Yes, are you Jones?

- No, I'm Knott.

- Will you tell me your name then?

- Will Knott.

- Why not?

- My name is Knott.

- Not what?

- Not Watt, Knott.

- What?

 

anglik w hotelu w polsce dzwoni do room service: two tea to room two-two!

recepcjonistka: tra-ta-ra-ta-ta!

 

Wraca kobieta pracująca z zakupami. Siaty ciężkie, ręce jej sie do ziemi wyciągnęły. Wchodzi na klatkę przez ciężkie drzwi do bloku, a tam wyskakuje przed nią ekshibicjonista.

Staje przed nią i teatralnym gestem rozchyla płaszcz.

A kobieta patrząc w wiadomy punkt:

- O masz! Jajek nie kupilam...

 

Wykład o osmozie cieczy na fizyce. Profesor kończy:

- ...no więc właśnie w ten sposób ścieka woda. Czy ktoś ma jakieś pytania?

Wstaje murzyn:

- Ziaraz, ziaraz, ja juś nic nie rozumiem. To jak to: pies ścieka i woda ścieka???

 

Rusek, Polak i Francuz zostali skazani na karę śmierci, z możliwością wybrania metody stracenia. Francuz wybrał gilotynę, poszedł, położył głowę, gilotyna... hrrrrrrrrrrrr, zacięła się. Darowano mu karę. Francuz przechodzi koło Polaka, i cichutko mu mówi: "gilotyna zacina się" Kolej na Polaka. Polak wybiera gilotynę i sytuacja powtarza się, darowno mu. Polak mówi

Ruskowi "gilotyna zacina się". Kolej na Ruska, a on: "ja chcę rozstrzelanie, bo gilotyna zacina się"

 

Pewnego razu Bóg chciał zobaczyć, jak żyją ludzie na Ziemi. Kazał sobie sprowadzić telewizor, włączył a tu rodzi kobieta! Męczy się okrutnie, krzyczy - więc Bóg pyta:

- Co to jest? Dlaczego ta kobieta się tak męczy?!

- No bo powiedziałeś:"I będziesz rodziła w bólu" - odpowiada któryś anioł.

- Tak? No... Tego....Ja tylko tak żartowałem.

Przełącza program - górnicy. Zharowani, spoceni, walą kilofami. Bóg pyta:

- A to co to jest?! Czy oni muszą tak się męczyć?!

- Ale sam powiedziałeś:"I w trudzie będziesz pracował"...

- Oj "powiedziałeś, powiedziałeś" - mówi Bóg, drapiąc się w głowę - to takie żarty były, ja żartowałem... Przełącza program a tam piękna, wielka świątynia, bogato zdobiona od wewnątrz i z zewnątrz. Przed nią luksusowe lśniące samochody, w środku gromada biskupów - dobrze odżywieni, pięknie ubrani, zrelaksowani itd,itp.

Bóg się uśmiecha promieniście:

- O to mi się podoba! Co to jest?

- A to są właśnie ci, którzy wiedzą, że żartowałeś.

 

Przychodzi gosc do spowiedzi.

- Prosze ksiedza, zrobilem cos bardzo zlego - zgwalcilem malolatke

A ksiadz na to: - I bardzo dobrze synu, bardzo dobrze! Chodza takie rozebrane!

Takie miniowki! Takie dekolty! Same tego chca! Same sie o to prosza!

Mijaja dwa dni, ten sam gosc przychodzi do ksiedza ....

- Prosze ksiedza, zrobilem cos bardzo zlego - zgwalcilem starsza kobiete

A ksiadz na to: - I bardzo dobrze synu, bardzo dobrze! Robia z siebie malolatki,ubieraja sie wyzywajaco - zakladaja miniowki, pudruja sie .... Same tego chca! Same sie o to prosza! Bardzo dobrze, synu!

Mijaja kolejne dwa dni i znowu ten sam gosc przychodzi do spowiedzi

- Prosze ksiedza, zrobilem cos bardzo zlego - zgwalcilem ksiedza .... z sasiedniej parafii ....

Ksiadz sie zmartwil, podrapal w glowe i mowi: - Oj synu! Bardzo zle! Bardzo zle zrobiles ..... Pamietaj synu -

TUTAJ JEST TWOJA PARAFIA!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szak Matrix jest super, ale ta piosenka jest bombowa, chyba Ty mi ją kiedys wysłałeś na maila akurat dzień przed zaliczeniem na które sie w ogóle nie uczyłem, bo siedziaem przy kompie. Nie wiedziałem co to jest i jak usłyszałem to myslałem, że ze smiechu nie pozbieram sie do rana. Może to nie byłeś Ty, już nie pamiętam, ale to był strzał w 10 :)

 

Lord, co do dowcipu Hello, "-are you there? ..." to kiedys czytalem taki o politykach, byla m.in. madeline albright (czy jak to sie pisze,w kazdym razie przekreconme na all right) i chyba clinton i ktos jeszcze, nie pamietam. Masz moze ten dowcip, bo byl jeszcze lepszy od tego a niestety gazeta w ktorej to czytalem poszla z dymem :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:shock: Ooooo stary :!: :shock: (Lord), aleś kawałów nawrzucał. Niektóre znam, ale większość mnie rozwaliła. Extra są 8)

 

A odemnie też coś. Jak kogoś to obraża, niech nie czyta :wink:

 

Rydzyk Radio Show Non-Stop Nadaje!

Kontynuacja cytatów ze znanej i lubianej stacji Radiowej. Po tej porcji zapewne znowu przybędzie im fanatycznych słuchaczy. I czyż to nie jest najlepszy i najtańszy sposób na skuteczną reklamę? A inne rozgłośnie się męczą - billboardy, reklama w TV, a tu wystarczy mieć dobry program z udziałem słuchaczy... ;)

 

Telefon do RM: – Od trzech miesięcy słucham wyłącznie Radia Maryja. Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem.

 

***

transmisja mszy z udziałem ojca Rydzyka:

– Ile tu dzieci koło mnie! A tu taka mała dziewczynka... Ile masz lat? No co, nie umiesz mówić? Ile masz lat? Nie powiesz księdzu? No, ile masz lat? Głupie jakieś to dziecko, czy co?

 

***

 

Młoda słuchaczka RM:

– Odmawialiśmy koronkę do Najświętszego Serca, a do domu przyszedł pijany tatuś i zaczął kląć. Potem usnął... No to mamusia położyła na nim obrazek z Panem Jezusem. Od tego czasu już nigdy nie widziałam pijanego tatusia.

o. Jacek: – Przestał pić?

Młoda słuchaczka RM:

– Nie wiem, bo w ogóle gdzieś zniknął.

 

***

 

Słuchaczka: – Skąd się w Polsce bierze ten antysemityzm? Ja jestem właśnie takiego pochodzenia...

o. Jacek: – Współczujemy pani wszyscy...

 

***

 

Ekspert RM: – Muzyka techno w takim samym, a może nawet większym stopniu co narkotyki, uzależnia. Wywołuje bowiem w organizmie podobne reakcje chemiczne. Prowadzi też do rozwiązłości seksualnej.

 

***

 

Słuchaczka: – Pół emerytury będę oddawać dla mojego ukochanego Radia Maryja.

o. Jerzy: – To pięknie. A ile ma pani tej emerytury?

 

***

 

o. Rydzyk w Rozmowach Niedokończonych:

– Podchodzi do mnie taka mała dziewczynka... no może miała z dziesięć lat i opowiada, że na początku wakacji przyszli do niej do domu koledzy i koleżanki i zaproponowali: założymy bandę. I założyli... podwórkowe kółko różańcowe. Takie wspaniałe dziecko...

 

***

 

telefon do RM: – Od kilku lat postanowiłam walczyć z tymi wstrętnymi wulgaryzmami w języku polskim. Na przykład idę przez park i słyszę, jak młodzi ludzie – tacy po trzynaście, czternaście lat – co drugie słowo tylko k**** i k****. No to podchodzę do nich i mówię: „Ja wam, gówniarze jedni, zaraz nogi z dupy powyrywam”. I wie ksiądz, że to skutkuje...

 

***

 

Słuchacz: – Postanowiłem w następnych wyborach głosować na Platformę Obywatelską.

o. Rydzyk: – No to pan cierpi na schizofrenię. Trzeba się przebadać, a ja pana na razie wyłączam.

 

***

 

o. Rydzyk w Rozmowach Niedokończonych:

– Ludzie pokazują palcami, jakim ja samochodem jeżdżę. Że mercedesem klasy S. A niby czym mam jeździć? Na krowie mam jeździć? Głupoty takie gadają... mogę na krowie, ale gdzie ja bym tę krowę trzymał w Radiu Maryja?

 

***

 

Słuchacz: – Ja już pięć godzin do was dzwonię i dopiero teraz się dodzwoniłem. Chciałbym zaprotestować przeciwko temu, że wy tak bez przerwy na tych Żydów nadajecie...

o. Rydzyk: – No to niech pan sobie następne pięć godzin jeszcze do nas podzwoni.

 

***

 

Słuchaczka: – Ja mieszkam w Żarach i poszłam zobaczyć ten Przystanek tego Owsiaka. To jest, proszę ojca, diabelstwo... mówię ojcu: diabelstwo. Tam piwo leje się strumieniami i wszyscy ze wszystkimi się... no nie wiem, jak to powiedzieć, żeby ojca nie obrazić... no, pieprzą się.

o. Jacek: – No, teraz to dopiero pani obraziła i mnie, i Pana Boga. Trzeba było powiedzieć: uprawiają deprawację.

 

***

 

fragmenty bezpośredniej relacji z Przystanku Woodstock:

Jest nas tu na Przystanku Jezus bardzo dużo... bardzo dużo katolickiej, pięknej, wspaniałej młodzieży. Rozglądam się i widzę coś około pięćset osób. A dookoła tłum... ze dwieście tysięcy młodych ludzi w rękach szatana.

 

Widziałem dziewczyny, nagie dziewczyny z kartkami: „Oddam się za pięć złotych”. Mój Boże... Jak one siebie cenią... za pięć złotych... To jest chyba jakaś gorsza kategoria ludzi.

 

Tu są tysiące smutnej, bardzo smutnej młodzieży. I oni wszyscy się śmieją.

 

***

 

Ekspert RM: – Miłość do Boga można wyrażać w rozmaity sposób. Na przykład można postanowić sobie: dziś nie nażrę się czekolady jak świnia.

 

***

 

Słuchaczka: – Ja się tego nie wstydzę. Mam siedemdziesiąt lat i wszystkim mówię, że jestem dzieckiem Radia Maryja i ojca Rydzyka.

o. Jacek: – No, wie pani... To ostatnie stwierdzenie może być ryzykowne...

 

***

 

o. Rydzyk w Rozmowach Niedokończonych:

– Mam właśnie w ręku program SLD. Nie wiem, czy ja te ręce potem domyję...

 

***

 

dobranocka w RM:

– Masz na imię Wojtuś? Jak pięknie i bardzo ładnie zaśpiewałeś piosenkę, więc mamy dla ciebie nagrodę. Mam w ręku kasetę o podwórkowych kółkach różańcowych. Chcesz taką kasetę?

– Nie!

 

***

 

Słuchaczka: – Mąż sprzedał dosłownie wszystko z domu na wódkę. Ale jak chciał już sprzedać radio, na którym słucham Radia Maryja, to się zdenerwowałam.

 

***

 

Słuchaczka: – Tadeusz? Dzień dobry. To ja – Maria...

o. Rydzyk: – Dlaczego mi pani mówi po imieniu? Ja nie znam żadnej Marii... To znaczy jedną znam... ale ona by raczej do mnie nie zadzwoniła...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pają alez skądże w pozytywnym aspekcie znaczenia tego słowa :)

tak apropo ile masz rąk? :wink:

PiXo to pytanie zadaje mi kazdy w szkole kazdego dnia aby mnie podenerwowac :twisted: . Smieja sie ze mnie ze mam schowane 2 pary rak pod bluza :? , ale tak naprawde jestem normalny :P

 

Chociaz moze mi urosna te rece w przyszlosci :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.