Skocz do zawartości

Rumory, trading block


Kubbas

Rekomendowane odpowiedzi

"Collins go krótko trzyma" można było mówić w zeszłym sezonie. Teraz dostaje 36 mpg i sporo piłki do rąk, szczególnie gdy Jrue musi złapać oddech. Efekt? Holiday jest katowany po 40 minut nawet w meczach, które powinny być blowoutami, bo bez niego na parkiecie Sixers po prostu nie zdobywają punktów. Czas już skończyć wymyślanie kolejnych wymówek dla Turnera, bo robi się to śmieszne. Oddanie mu piłki full-time skutkowałoby tym, że w co drugiej akcji wkozłowywałby się w dwóch obrońców i oddawał kretyński rzut ignorując wolnego kolegę. Evan ma kiepskie basketball IQ, podejmuje złe decyzje, nie potrafi prowadzić kontry, próbuje rzucać alley-oopy do Hawesa (WTF?!), a rzut poprawił, ale nie na tyle, by nazwać go choćby przyzwoitym strzelcem. Cieszę się, że przynajmniej "sprawdzają, co mogą dostać", bo mimo, że wiele za niego nie wyciągniemy, drużyna z Turnerem jako kolesiem na 35+ mpg nigdy nigdzie nie dojdzie. Chyba brałbym nawet tego Big Ala, gdyby Jazz łyknęli kontrakt J-Richa i/lub Hawesa i może dorzucili jakiś pick. Przynajmniej ma spadający kontrakt.

 

Na rolesa się nadaje dobrze, problem polega na tym, że Evan prawdopodobnie uważa, że jest co najmniej all-starem. Do dziś nie mogę odżałować tego draftu 2010, duży fuks w loterii i zmarnowanie 2 picku na Turnera, gdy mogliśmy mieć Favorsa, Monroe czy George'a.

Dla mnie Turner bedzie ostatecznie skreslony dopiero po tym, jak bedzie mial okazje zagrac w innym zespole, przy luzniejszym trenerze. Collins ma swoje widzimisie, ET nie najlepiej sie w tym odnajduje od samego początku. Niskie bb iq moze byc wynikiem malej swobody na boisku - dlatego tez się gubi.

 

W najgorszym razie bedzie spokojnie dobrym Rolesem, ale dzisiaj zdecydowanie wolalbym Georgea (jak chyba kazdy), czy Favorsa. tak to juz jest raz wygrywasz w drafcie, raz przegrywasz. wyciagnelismy w ostatnich latach tyle steali, ze nie ma co narzekac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie, teraz pytanie z czego to wynika i czy da sie to poprawic.

 

Koniec koncow niewielu zawodnikow ma az takie wahania formy z meczu na mecz. Nawet Nene zawsze jakis tam solidny poziom prezentowal pomiedzy przeblyskami.

 

Collins jest dobrym trenerem, pytanie tylko czy odpowiednim dla ET. Od początku są jakies niesnaski miedzy nimi. Rok temu Vucevica tez z uporem maniaka trzymał na ławce, gdzie az prosilo sie by go ogrywac i rok pózniej chlopak robi rozpierdol w Magic. Przypuszczam, ze gdyby rok temu dostawal 20mpg to Sixers tak latwo by go nie oddawali, a deal bez niego by nie upadl, bo byl wlasciwie dodatkiem do tej wymiany. U Collinsa z czasem tez wygladal jakby dostawal jakiegos paralizu i gubil sie w grze.

 

Nie jeden zawodnik, ktorego skreslila polowa kibicow i trenerow dostawal boostu po trejdzie do innego zespolu, czy dostajac nowych partnerow/coachow. Turner zostal wybrany z 2ką za to co pokazywal w NCAA i wlasnie za to co zdarza mu sie pokazac w Sixers jak ma dzien. Nie byl wybrany za warunki fizyczne jak Harkless, tylko za to ze byl NBA ready, chwalono jego IQ koszykarskie, GTGizm i takie tam. Takie cechy raczej nie zanikaja z dnia na dzien.

 

Collins od poczatku chcial w drafcie wysokiego (chodzilo zdaje sie o Favors albo Cousinsa), a ET dostal na zlosc. Potem trzmal go dlugo na lawce, ale bylo cisnienie z gory, zeby nim grac, wrszcie wyjebali jego ulubonego obok Younga zawodnika (czyli Iggiego i drugiego (Lou), zeby zrobic dla Evana miejsce. Doug ma dosc klasyczne podejscie do koszykówki, Turnera uwaza za dobrego reboundera i fajnego ballhandlera do wyprowadzania kontr, nie widzi go ani jako PG, ani jako SG, bo dla niego SG powinien byc SHOOTEREM - tak jak on. Mi sie wydaje ze powinno sie go wykorzysstywac i szkolic troche pod innym kątem.

 

ET jest nadal stłamszony przez Douga. Obawiam sie tez za jak wytrejdujemy go, to pewnie srednio korzystnie, ale jak trafi do wmiare dobrego dla siebie teamu, to bedziemy patrzec na niego jak na Vucevica...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że dostaje teraz mniej więcej tyle swobody ile się da bez robienia z niego głównego ballhandlera. A Sixers nie mają żadnego interesu w dawaniu Turnerowi tej roli, bo Jrue jest w niej o wiele lepszy. W 4 meczach tego sezonu, które Holiday opuścił z urazem stopy Turner grał jako PG i nie pokazał nic ciekawego indywidualnie oraz poprowadził drużynę do bilansu 0-4 i średniej różnicy punktów około -12,5 z tego co pamiętam. Jasne, że jest to w dużej mierze spowodowane słabością 76ers, ale gdy piłkę ma Holiday jednak z kimś tam czasami wygrywamy.

 

Niby coś może być w tym ograniczaniu mu swobody, ale też bym mu ograniczał swobodę patrząc na to jak prawdopodobnie grałby spuszczony ze smyczy. Dość często zdarzają się akcje kiedy po prostu widać, że jak piłkę dostał, to już jej nie odda. Nawet w ostatnim meczu z Bobcats, gdy miał mismatch z Mullensem wziął go na iso i spróbował wjechać, ale się rozmyślił i odpalił jumpera. Oczywiście dostał czapę. Od Byrona Mullensa. Wiele jego wjazdów w pomalowane kończy się w podobny sposób. Nie ma atletyzmu, by być slasherem, nie ma rzutu, by być shooterem. Jedyne co ma, to jego legendarny ballhandling. I te jego ogromne wahania formy, o których wspomniałeś Julius - podobno problem w głowie Turnera.

 

Element, w którym Collins moim zdaniem robi błąd to wystawianie Evana na SF, czyniąc go totalnym kołkiem w obronie dla zawodników silniejszych od niego, kiedy broniąc SG radzi sobie zazwyczaj bardzo przyzwoicie.

 

Vucevic w drugiej części sezonu nie grał, bo uderzył w "rookie wall" i już się nie pozbierał. W marcu i kwietniu rzucał chyba ~35% FG, a dostawał nieznacznie mniej minut niż wcześniej. Lavoy też był rookie, a mimo to Collins ufał mu w końcówce RS i playoffach. W tym sezonie rzeczywiście radzi sobie lepiej niż wszyscy się spodziewali, ale ta jego gloryfikacja jest chyba trochę przesadzona. Solidni centrzy muszą być doceniani, ale zbieranie jest jedyną rzeczą, w której on naprawdę wybija się ponad przeciętność. Poza tym jest niezłym strzelcem z półdystansu, kiepskim finisherem, nie kreuje sobie rzutu, nie wymusza fauli, a jego obrona sprawia, że Spencer Hawes wygląda jak Kevin McHale. Z perspektywy czasu rzeczywiście lepiej byłoby wrzucić kogoś innego do tej wymiany, ale wątpię, że Magic mieli chrapkę na Hawesa, a zatrzymywanie Lavoya wydawało się jak najbardziej prawidłowym ruchem - pewnego poziomu nie przeskoczy, ale jest solidnym rolesem i w obronie bije na głowę Vucevicia.

 

Nie wiem gdzie usłyszałeś, że Iggy był ulubieńcem Douga. Przecież oni podobno nie trawili się nawzajem, co zdają się potwierdzać wywiady udzielane przez Dre tuż przed obecnym sezonem, m.in. o tym jakiej to białej gorączki dostawał Collins, gdy Iguodala rzucał trójki i chciał żeby przestał (tak jak Thad), więc rzucał dalej ponad 3 na mecz, na złość - zresztą na career high 39.4% rok temu. Iggy był non-stop wymieniany praktycznie od momentu podpisania extension, bo wszyscy jęczeli, że przepłacony. Od 2010 doszło do tego "blokowanie" Turnera. Swoją drogą aż ciężko uwierzyć jak niewiarygodnie c***owo wyszliśmy na tej wymianie. Bynuma wciąż nie widać, J-Rich po zagraniu 33 meczów ma już sezon z głowy (a jak grał, dupy nie urywał), Iggy robi swoje w Denver a Vucevic wyrósł na lepszą wersję Hawesa, więc Doug powinien za nim bardzo przepadać w obecnym kształcie.

 

Fakt, że to, co możemy dostać za Turnera to najpewniej żadna rewelacja. Jednak jesienią przyjdzie czas dać mu extension... czy uważasz, że jest wart kontraktu w podobnie tego, który dostał Holiday? Zapewne coś takiego będzie chciał. Dlatego lepiej wziąć co możemy wyciągnąć za Evana, bo nawet jeśli może być gwiazdą w tej lidze (w co i tak nie wierzę), to na pewno nie w 76ers, bo nawet jeśli odejdzie Collins, to Holiday raczej nigdzie się nie rusza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazz teoretycznie mogą mieć masę opcji na obwód za tego nieszczęsnego Ala, a mieliby wziąć Dudleya, który nie rozwiązuje żadnego z ich problemów, plus kolejnego środkowego? Średnio chce mi się w to wierzyć. Jeśli spuszczą Jeffersona za taki pakiet, po trzymaniu tyle czasu nie wiadomo po co, to porażka.

 

Turner w Jazz to byłaby fajna opcja, i dla niego i dla drużyny. A jeśli odpaliłby w końcu spuszczony z łańcucha to mieliby na obwodzie gracza na lata. Pasuje mi do nich, nie tylko sportowo. Miałby w tej chwili full miejsca i jeśli tam by się nie udało to już chyba nigdzie.

 

76ers sondują rynek w sprawdzeniu jego wartości i podobno chcą środkowego, a Jazz chcą spuścić Ala i najlepiej za kogoś na obwód. Może się spotkają. Turner+Hawes za Jeffersona to byłaby dobra opcja dla wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie w ogole nie widze jakos tego, zeby przed deadline Phila zdecydowala sie na zmiany wieksze niz kosmetyczne. Najpierw beeda chcieli zobaczyc co z Bynumem, jesli ok, to jak przy nim wyglada ET. Jesli nie, to dopiero wtedy zaczną się kombinacje.

 

Al Jefferson nic nam nie daje. Jako para dla Bynuma absolutne nie pasi, a jesli Bynuma odpuscimy to i tak ciezko wierzyc, ze Al bedzie tym zawodnikiem, w ktorego beda chcieli inwestowac Sixers. Jedyna szansa zeby ten deal poszedl, to medical stuff dochodzi do wniosku ze Andrew niech spierdala. Wtedy Sixers decyduja sie na czyszczenie Alem sallary i musialoby wygladac to tak:

 

ET, kontrakt J-Richa - 11 baniek i jakis filler - pewnie Dorell Wright, ale wtedy nie mamy Sf, wiec moze Hawes, albo Kwame. / Big Al - tyle ze wtedy zostajemy z rosterem Jrue/SwaggyP/Thadd/Allen/Big Al + Bynum jesli ma kolana, Moultrie, Hawes - wiec generalnie nie

Wtedy Sixers maja latem Jrue (11), Young (9), Hawes (6), Allen (3), Kwame (3), Moultrie. Czyli ok 30 baniek, tyle ze sam Holiday i Young to kiepskie przynęty w czasie FA. No i na kogo mamy polowac J-Smoove? DH?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żaden :D W s5 byłby Favors i millsap :) UTAH niepotrzebna wymiana wysoki za wysoki bo ma ich za dużo. Ale to najdziwniejsza organizacja w lidze więc wszystko możliwe. Nie zdziwie się jak wezmą Gortata za Haywarda, bo Marcin to center z dobrym kontraktem.

A niby czemu dziwna. Na początku roku ESPN w future ranking ustawiło ich na 4 miejscach i wysoko oceniało ich management.

A co do wymiana to plotka tak głupia że już dawno dziwniejszej nie słyszałem. Zarówno Kanter jak i Favors to raczej centrzy więc Gortat potrzebny jak wrzód a na dodatek Jazz w życiu nie odda Haywarda za Dudleya

 

P.S. Prawda jest taka że Utah nie weźmie na siebie zadnych kontraktów dłuższych niż 2 lata bo za chwilę będą potrzebować kasy na Favorsa i Gordona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sixer, zaczynajac od najkrótszego IMO tematu: Vucevic i jego minuty w poprzednim sezonie. Collins jest dziwnym trenerem jesli chodzi o rotację - z jednej strony podoba mi sie jego elastycznosc jesli chodzi o lineupy, to ze nie boi sie mieszac w skladzie i ze ma jakies konkretne założenia i wizje, bo łączy w ten sposob niezbędna konsekwencję z rownie niezbędną elastycznoscią.

 

Tyle, ze odkąd trenuje Sixers bylo kwadrylion dziwnych przypadków, kiedy zawodnicy z S5 spadali do DNP, z DNP do 30min z lawki, czy 25 jako starter. Miewa momentami jakby 'love' do niektorych nazwisk, a do innych włącza mu się hate.

 

W prwszym sezonie wybitnie przekonal sie o tym Andres Nocioni i Speights, poniekad Kapono. Nocioni byl swego czasu dosc pewnym graczem rotacji, by chwile ozniej z niej wypadac. do Speightsa mial mega negatywny stosunek, mimo ze ten znacznie poprawial regularnie obronę i uwazam ze byl przez Douga mocno niedoceniany (majac pod koszem wlasciwie tylko Hawesa) Z Turnerem wiadomo jak bylo, pozniej nieregularne minuty dla Lavoya, chwile milosci dostawał tez Vucevic. Potem podobna kwestia z Meeksem (choc on grywal raczej zaskakujaco duzo), w tym roku jest znwu curious case of Dorrel Wright, ktory jest zazwyczaj bardzo solidn, no i Moultrie, ktorego Doug chcial ponad Harklessa, Sullingera, Perryego Jonesa, a dzisiaj prawie nie wącha parkietu i dopiero kontuzje Kwame, Younga i Bynuma otworzyly mu perspektywe na jakiekolwiek minuty.

 

Vucevic padl ofiarą kiepskiego bilansu Sixers w drugiej polowce sezonu - Doug wolal postawic na weteranow i ryzykowac jak najmniej, bo dupa zaczynala mu sie palic i mogl lada dzien stracic stanowisko.

Pamietam wiele spotkan, gdzie na deskach bylo wrecz dramatycnie, a Vuc nie dostawal nawet minuty w garbage time.

 

Jesli idzie o Iguodale - Collins bardzo lubil nim grac, uwielbial jego defence, ktory de facto zrobil z Philly PO team. Iggy byl często glownym ballhandlerem, a caly ten hate miedzy nimi to chyba kwestia frustracji, jak Iggy trzymal w sobie od kilu sezonow, gdzie jechano po nim jak po burej suce za to ze ma dobrego agenta i dostal tak tlusty kontrakt.

 

Jesli chodzi o letni trade: Wszystko rozbiło się o Bynuma. Roster zostal tak skompletowany zeby zrobic dla niego jak najlepsze warunki. Wrght, Rich, SwaggyP, Jrue + Moultrie jak strech 4 wydawalo sie swietne. A ze J-Rich nie blyszczal, to sprawa dosc jasna - latka nie te co kiedys juz, a ostatnie sezony gral z Nashem, potem z Dwightem, a u nas ani wybitnego kreatora, ani wybitnego spacingu. Koles byl niezbednym balastem, bo z takim kontraktem dla jego vet skills w szatni nikt by go nie bral.

 

Przykro sie na to wszystko patrzy bo gdybysmy nie wjebali sie w tego Bynuma, to nadal bylby w skladzie Vucek i Harkles, nada mielibysmy trade assets i mlodych. Dzisiaj jedyna wartosc w wymianach przedstawia ET - i to nie za wielka, Jrue jest untouchable, Hawes, Kwame tylko za gorszy kontrakt i ewentualnie Young, ale do niego akurat nie mozna miec zarzutow, bo jak na swoj kontrakt gra bardzo dobrze.

 

Turner przy kontrakcie Holidaya nie ma prawa zarządac tego samego, bo jego wartosc jest bez porównania nizsza i kto jak kto, ale naweton musi zdawac sobie z tego sprawę. Dzisiaj mialby spory fart, gdyby tos zdecydowal sie dac mu 7baniek za sezon Terry, Lou dostali latem po 5 baniek, OJ Mayo ktorego dokonania z Memphis i oczekiwania po NCAA mozna porownac do ET dostal 4 za sezon, Gallinari dostal 10, DeRozan 11 ale to w Toronto, a tam nawet Fields dostal 5mln. Patrząc na te kontrakty, prezentujac podobny pozom bedzie mu ciezko dostac wiecej niz 5mln. ET ma jeszcze rok kontraktu debiutanckiego, potem przechodzi na QO. I tak przez bynuma stoimy w miejscu i dopoki nie wyklaruje sie z nim sytuacja ciezko cos wiecej powiedziec i podejmowac jakies ruchy, bo tak naprawde nie wiadomo, jaka pozycje mamy obsadzac.

 

aha no i bym zapomnial - tez uwazam ze ET to najgorsza z pozycji 1-3 dla Turnera - zreszta pisalem juz o tym. w ncaa gral jako pg, potem w nba mial problem juz na SG początkowo, a SF to przy jego fizycznosci masakra. lepiej zeby byl wykursiscie zbierajacym SG niz przecietnym sf, z ktorych nie jest w stanie prawie nikogo rozsądnie bronic - bez zajechania się. jakos po pierwszych 20 spotkaniach mowil juz ze czuje sie zmecony grajac b2b 40mpg i broniac duzo silniejszych zawodnikow. na SG latwiej bronic mu post up, bo tam ma wrecz przewage, a na nogach jest dosc szbki zeby ustac wiekszosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vucevic w zeszłym sezonie grał średnio 16 mpg. W styczniu 18, w lutym 16 - później efekt rookie wall - w marcu rzucał 34% FG, ale wciąż grał 15 minut na mecz. W kwietniu 14 minut i 38% FG. Kompletnie wyleciał z rotacji w PO, w których zagrał łącznie 3 minuty. Rzeczywiście aż prosiło się o wpuszczenie go szczególnie w serii z Bulls, kiedy Hawes i Brand byli dymani ze wszystkich stron przez Asika i Gibsona, a w G6 dostaliśmy baty na deskach 33-56. Przeciwko Celtics musiał grać Allen, który jako jedyny przyzwoicie bronił Garnetta. Vucevic raczej niewiele by pomógł.

 

Słaby bilans Sixers w drugiej części poprzedniego sezonu swoją drogą, ale to raczej pierwsza część była anomalią - mieli chyba 20-9 czy coś takiego. Najważniejszym powodem tego stanu rzeczy (oprócz łatwego terminarza na starcie sezonu) był Hawes, który przez 12 meczów - zanim się połamał - wyglądał na top10 centra w lidze. Rzucał, zbierał, podawał, nawet coś tam bronił. Nie mogłem uwierzyć oczom ani statystykom. Po jego kontuzji jego minuty przyjmowali Vucevic, Battie i Allen, siłą rzeczy Sixers nieco zwolnili, a gdy Spencer wrócił, prezentował już ten sam denny poziom do którego nas przyzwyczaił i który prezentuje do dziś. W lipcu stanie się spadającym kontraktem, mam nadzieję, że jakiś debil go od nas weźmie. Martwi mnie to, że Collins wydaje się być w nim zakochany po uszy.

 

Doug czasami stosuje dziwne rotacje, ale niechęć do Speightsa była uzasadniona tym, że był kompletnym retardem w defensywie i czarną dziurą w ataku. Potrafił jednak zbierać, a to od dawna jest problemem w tej drużynie. Można było przynajmniej spróbować wyciągnąć za niego coś więcej niż pick w 2 rundzie.

 

Jasne, że Collins grał Iguodalą i doceniał jego obronę. Żeby tego nie robić trzeba być totalnym ignorantem (jak całkiem spora grupa fanów Sixers, którzy wiecznie po nim jechali). Dostawał często piłkę, bo nie można non stop grać iso na Lou Williamsa, a Holiday nie wyglądał przed tym sezonem na jakiegoś playmakera. Albo drastycznie poprawił to w lato, albo Collins po prostu mu dostatecznie nie ufał. Tak czy siak, nie mieliśmy za bardzo lepszych opcji niż Iggy jako ballhandler. Nie zmienia to faktu, że on i Doug nie przepadali za sobą, choć do mediów tego sporu nie zabierali.

 

Co do J-Richa - wiem, że jest stary i oczywiście nie miałem wielkich wymagań wobec niego. Jego rola w ataku rzadko wychodziła poza rzucanie spot-up trójek i o ile w listopadzie grał nadspodziewanie dobrze (ciskał chyba prawie 50% zza łuku), to później seryjnie słał cegłę ze cegłą w każdym kolejnym meczu, a teraz wypadł na resztę sezonu. Niby nie jest to jakaś wielka strata, a Swaggy zdaje się grać nieco lepiej odkąd wskoczył do s5, ale to jeszcze bardziej spłyca i tak niezbyt głęboki team.

 

Do transferu Bynuma byłem nastawiony negatywnie od samego początku, bo ciężko w NBA o bardziej przewidywalne rzeczy niż to, że on się połamie. Oficjalnie nie jest to potwierdzone, ale jest już właściwie jasne, że wcale nie wróci po ASW. Gdyby miał wrócić, to do tej pory mógłby już podejmować nieco większy wysiłek niż rzucanie do kosza bez wyskoku i bez obrony, czy też jeżdżenie na rowerku stacjonarnym. Jeżeli go podpiszą, to kolejne lata w Philly będą bardzo podobne do tego sezonu, różnicą będzie zajebane salary. Jeżeli go nie podpiszą, to zrobili interes życia oddając Iggy'ego, Vucevicia i Harklessa za Richardsona i jego kontrakt. Lose-lose situation.

 

Może przesadziłem z tym kontraktem dla Turnera, ale pamiętajmy, że w momencie dawania extension Jrue nie wiedzieliśmy, że aż tak wystrzeli w tym sezonie, a patrząc na Holidaya z poprzedniego sezonu można było mieć duże wątpliwości, czy zasługuje na 10 mln/rok. Mayo wydaje się być niezłym porównaniem, ale z nim były też chyba jakieś problemy pozaboiskowe w Memphis i Evan jest bardziej wszechstronny, będąc gorszym scorerem. Dokładając do tego ego Turnera, Sixers chcąc podpisać go w październiku będą musieli pewnie wyłożyć minimum 7 baniek na rok. A to, że jeśli zostanie FA, rynek z dużym prawdopodobieństwem sprowadzi go na ziemię, to inna sprawa.

Edytowane przez Sixer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno Sap jest bardziej na wylocie niż Al, plus na chwilę obecną Al w Sixers byłby wzmocnieniem i ciekawą opcją bo nie mają scorera w pomalowanym, fakt że z Bynumem się marnie uzupełnia ale skoro ma spadający kontrakt to managment Phili może sobie poczekać do lata i pomyśleć na kogo postawić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Allen bronil Garnetta nie tylko przyzwoicie, ale jak na poziom ligowy powiedziabym ze swietnie. Z Vuckiem sprawa dyskusyjna. Ja uwazam, ze troche za szybko zostal odstawiony w kąt - do tego Doug ma spore tendencje bo najzywczajniej nie ma cierpliwosci do mlodych zawodnikow, ktorzy popelniaja błędy i woli mimo wszystko vetów. Poza tym ta niezrozumiala fascynacja Hawesem. Od kiedy Sence wrocil Vuc mial z miejsca duzo mniejsza pewnosc siebie i bylo to widac.

 

Co do Speightsa: o jego osobe mam do Douga najwieksze pretensje:

Pod koszem mielismy pizdę wielką, płytką rotację, bylismy za niscy itd. Speights w obronie systematycznie jakiestam postępy czynil wiec nie mozna mu odmowic braku zaangażowania. Deski zastawiał bardzo solidnie, sporo zbieral DRB% ~20, a w ataku byl wlasciwie instatnt offence - jak mial dzien potrafil z lawki zrobic na dobrej skutecznosci spokojnie te 10pkt, mial jako taki range wiec nie trzeba bylo się zmiejszac, zeby poprawiac spacing.

Dawal po prostu sporo mozliwosci jako rezerwowy, a na rookie kontrakcie byl bardzo rozsądnym zawodnikiem pod kątem jakosc/cena. Na 15-20min w meczu w obliczu problemow zdrowotnych i dyspozycyjnych Branda i Hawesa byl jak znalazł. Na pewno zdecydowanie lepszy niz Kwame Brown, Tony Battie, czy Francisco Elson. Do tego porządnie rzuca wolne i jest jako takim sht-blockerem. Krótko mowiac mial kilka cech, jakich nie mial wtedy wlasciwie żaden nasz rezerwowy wysoki - a często gęsto nawet starter.

 

Collins wypiął się na niego totalnie, a nawet jesli bardzo go nie chcial, to powinien swoje minuty dostawac, zeby w trejdzie wyjąć za niego wiecej niz 2nd round pick - tak jak powiedziales.

 

Jesli chodi o Bynuma to moje pytanie jest wlasciwie tylko jedno: jak do k**** nędzy medical stuff moze dopuścic taki transfer. Blem przekonany ze koles jest zdrowy, zagral wreszcie porządny sezon i bylem przekonany, ze ze względu na to do tego trransferu doszlo. szcegolnie majac na uwadze doswiadczenia z EB powinni na to zwrocic szcegolna uwagę. Ja wcale nie zdziwię się, jesli Andrew w tym roku juz nie zagra, a jak zagra bedzie cieniem siebie z poprzedniego sezonu. Nie wierze w cudowne ozdrowienia. Szczegolnie ze oba kolana ma ujebane i jesli jest w stanie uszkodzic sobie cos podczas bowlingu to co mowic o bieganu 35mpg i przepychankach z innymi +110 kg zawodnikami.

 

O kontrakt Turnera na razie bym sie nie martwil - bardziej martwi mnie to, ze mozemy jebnac extension bajanmowi. Dopóki sprawa z Andrew sie nie wyklaruje nie ma co gdybac o przyszlosci ET, bo nie wiadomo w jakim ierunku pójdzie cala organizacja. Caly przyszy sezon ET jest na rookie kontrakt, będzie RFA, wiec jako trade asset wartosc powinien miec nadal jako tako zblizona do dzisiejszej - raczej nie nizszą. Jesli nie ustablizuje gry to na kokosy nie ma co liczyc. Z Holidayem sprawa byla troche inna bo chlopak byl wybrany w drafcie ze wzgledu na upside i byl totalnie zieloniutki jak wchodzil do ligi. Robil regularne postępy i w momencie podpisywania extension mial 22 lata, Turner bedzie mial 25. Mimo ze poprzedni sezon w jego wykonaniu byl trche poniezej oczekiwan, to na jego obrone i rzut zawsze mozna bylo liczyc, do tego b.dobre sprawdza sie na PG i SG. Turner bedzie mil troche mniej kart przetargowych jesli sie nie obudzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno Sap jest bardziej na wylocie niż Al, plus na chwilę obecną Al w Sixers byłby wzmocnieniem i ciekawą opcją bo nie mają scorera w pomalowanym, fakt że z Bynumem się marnie uzupełnia ale skoro ma spadający kontrakt to managment Phili może sobie poczekać do lata i pomyśleć na kogo postawić.

wlasciwie to sie zastanawiam czy by sie tu nie oglosic 'przyjme zaklad ze ani Jefferson ani Millsap nie zostana przehandlowani'

 

niestety, management Utah Jazz ma chyba troche nie pokolei w głowie, choc chciałbym się mylic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że Doug nie stawia na żółtodziobów jest raczej oczywiste - Moultrie najlepszym przykładem. Zaczął dostawać minuty dopiero gdy połamał się Thad i już naprawdę nie ma kim innym grać. Zapewne gdy tylko Young wróci, Arnett znów zostanie zawodowym podawaczem bidonów, a teraz pokazuje, że grać potrafi i przede wszystkim robi to, czego wszyscy inni nasi podkoszowi się boją - kończenie pod koszem. Nie mam pojęcia po co oddawać pick w 1 rundzie za zawodnika, z którego będzie się korzystać tylko w ostateczności (choć w tym roku Heat go raczej nie dostaną, bo jest lotto-protected). A wpływ Collinsa na decyzje personalne w Sixers jest niezaprzeczalny.

 

W zdrowie Bynuma nie wierzyłem od początku. Nawet gdyby był zdrowy na starcie sezonu, to nie musielibyśmy długo czekać na jego kontuzję - to, że miał w 8-letniej (licząc już ten sezon) w karierze łącznie 2 sezony bez kontuzji nie jest przypadkiem. Właśnie ze względu na Branda jestem teraz przewrażliwiony na tym punkcie. Ludzie rządzący Sixers najwyraźniej nic się nie nauczyli i większość fanów też nie - nastoje panujące wśród nich to głównie "Andrew wyzdrowieje, damy mu maksa i będziemy contenderem". Szczyt naiwności.

 

Trochę nie zgadzam się z tym, że wartość Turnera nie spadnie za rok. Dziś wciąż mogą istnieć ludzie, którzy wierzą w all-star potential Evana i winią Collinsa za wszystkie jego niepowodzenia. Po 2 latach grania 35 mpg, robienia za starting SF i backup PG jednocześnie i dalej co najwyżej przebłyskach dobrej gry dwa razy na miesiąc, będzie ciężko o takich frajerów. Mimo jego takiej sobie wartości w tym momencie, myślę, że możemy dostać teraz więcej niż za rok. I Bynum moim zdaniem niewiele zmienia w jego sytuacji - nawet zakładając, że wielki, zły Andrew wróci lepszy niż kiedykolwiek, będzie niszczył pod koszami i cały czas wymagał podwojeń, co to da Turnerowi skoro nie jest ani dobrym strzelcem, ani finisherem spod kosza, a ballhandlerem jest Jrue?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tam ***********. niech robia co chca. W tej chwili nie za bardzo jest co wyciągnąć za Ala, czy Millsapa. Osobiscie uwazam ze ruszanie gdziekolwiek Millsapa mija sie z celem, bo jest wlasciwie jedynym PF w skladzie, Favorsowi raczej blizej do C. Sap jest undersized, ale ma wlasciwie wszystko co powinien miec i jest jeszcze relatywnie mlody.

 

Za Big Ala to kogo oni mogą dostac? nikt sensowny niski nie jest dostepny. na PG trzeba miec naprawde porządnego grajka w dzisiejszych czasach, na SG jest posucha i jedynie Eric Gordon moglby byc availible, ale on jest ciagle polamany. Bledsoe brzmi calkiem spoko, a Big Al dodalby im glębii pod koszem. Tyle ze dla Clippers nie jest to jakas mega opcja, bo oddaja prospecta, za goscia ktorego latem raczej nie podpiszą i zabezpieczenie, gdyby Cp3 uciekł z LA.

 

Z Milwaukee mogiby wyciagnac Ellisa, albo Jenningsa, z tym ze to srednie opcje IMO, Orlando i JJ Reddick, Affalo wyglada jako tako, ale to raczej za ktoregos z Favors/Kanter, bo Magic nie potrzebuja w tej chwili vetów, ktorzy zabiora minuty Vuckowi, Nicolsonowi, czy harklessowi. Dallas powiedzmy za Mayo, ale oni sami nie wiedza co chca w tej chwili robic, z Denver mogoby cos byc, Andre Miller ktory ostatnio marudzil + Wilson Chandler, ale tam maja juz spory hajs umoczoy w McGee + fajnego Farieda, ewentulnie zstaje Sacto, za Evansa, ale tam tez ************ jest, a sam Tyreke to powiedzmy nie jest najleszy fit do wysokich, ktorzy wymagaja karmienia. Mogli wziac Calderona od Raps mieliby jednego wysokiego w rotacji mniej i jednego podajacego im wiecej.

poza w/w zespolami nie widze dla nich specjalnie dobrego tradu.

 

Favors z Kanterem im nie uciekna przez te pol roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.