Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2012/13


matek

Najbardziej realny scenariusz?  

79 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Najbardziej realny scenariusz?

    • Nie zrobią poważnych zmian
      28
    • Wymienią Gasola
      79
    • Wymienią Bynuma
      60
    • Wymienią obu
      11
    • Oddadzą Kobe
      19
    • Amnestia Kobe
      74
    • Zwolnią Browna
      32
    • inny...
      15


Rekomendowane odpowiedzi

MEMPHIS -- The Lakers needed to talk. So they did. Loudly.

 

They held a clear-the-air team meeting before Wednesday morning's shoot-around, with Kobe Bryant very directly asking Dwight Howard if he disliked playing with the long-time Lakers star.

 

"Guys went at each other a little bit," said a person who witnessed the meeting.

 

Coach Mike D'Antoni started it by saying he was tired of reading newspaper stories about players questioning his offense or wanting more touches. Bryant and Howard each fell under that category after the Lakers' lifeless 95-83 loss Monday in Chicago: Bryant said the offense needed to slow down while Howard expressed displeasure after taking only five shots.

 

D'Antoni then told the team to stop worrying about offense and start playing better defense. The Lakers are fifth in scoring (102.6 points a game) but 26th in defense (101.4 points a game).

 

He then asked players to speak up. Steve Nash went first.

 

Nash, in his first season with the Lakers, said he didn't care how they played, whether it was via pick-and-roll or fastbreak or whatever. He just wanted everybody to be comfortable in the system. It was seen as a sacrifice by Nash, who played four seasons under D'Antoni's run-and-gun offense in Phoenix and won two NBA MVP awards while doing it.

 

Bryant also spoke up, acknowledging he could be "hard to play with" and asking Howard if that bothered him.

 

Howard's answer was unclear, though he did not engage Bryant in nearly as vocal a manner as Bryant engaged him.

 

"He didn't go back at Kobe," said the person who witnessed the meeting.

 

It was not known how long the actual meeting lasted, but the Lakers' shoot-around went an hour longer than expected.

 

Howard was contrite with reporters afterward, saying he was sorry for demanding more touches two days earlier. The meeting seemed to have affected him.

 

"It starts with me," he said Wednesday. "I have to be more of a player out there on the court and not worry about anything, not complain. Just do what I do best."

 

After scoring only eight points on five shots against Chicago, Howard kept telling reporters to "look at the stat sheet" after the game.

 

"That was immature," he said Wednesday. "I shouldn't have done it.

 

"I've just got to go out there and dominate defensively and make it tough for teams. I just have to get back to doing that and not worry about the offense."

 

D'Antoni, for his part, told reporters that the team would "maybe slow it down" on offense. He reiterated his defense-first assessment.

 

“The focus needs to be on the right thing. Our defense has to get better," D'Antoni said.

 

The Lakers (17-24) are lodged in 12th place in the Western Conference. They play Memphis on Wednesday night.

 

Howard tried to hit reset on the Lakers' season, which hit its midpoint Monday.

 

"I think this will be the start of a new season for us tonight. Hopefully our effort and energy is where it needs to be," he said.

 

D'Antoni used similar words in saying the team was "restarting" its season last week. The Lakers beat Cleveland and Milwaukee but lost three in a row after that.

Swietny filmik btw :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdzie ty widzisz tego Dwighta co chwila wolnego pod koszem ?

nie napisalem nigdzie "wolnego".

jest grooo sytuacji, kiedy Dwight swoja sila dopcha sie tak gleboko pod kosz, ze jak dostanie pilke to albo to skonczy albo pojdzie na linie. czasem straci, nie powiem, ale generalnie z takich sytuacji wynika czesciej cos dobrego.

 

Np. z dzisiejszego meczu @Grizz:

1st: 06:30 i 2nd 7:13.

Flagowe przyklady, gdzie Dwight wchodzi tak gleboko pod kosz i akurat dostaje pilke. Dzisiwj Howard sobie nie pogral, ale wiadomo, ze z innymi druzynami jest wiecej takich sytuacji, bo nie kazdy ma front Gasol / Randolph.

W Toronto albo Chicago ewidentnie bylo ich wiecej, ale nie chce mi sie tego spisywac. Nawet @Air to zauwazyl. Wyglada to tak, ze Dwight zajmuje pozycje, macha rekami (gimme the fukin ball), ale jej nie dostaje.

 

nie mówię, że nigdy nie jest w tego typu sytuacjach pomijany, ale bez przesady. Zazwyczaj kiedy jest wolny to piłki dostaje i kończy z góry, lub idzie na linię, problem pojawia się kiedy ma grać z obrońcą i albo odrzuca piłkę na obwód, albo ją straci bo opuszcza ją za nisko i jest w swoich ruchach zbyt mało zdecydowany, czasami uda mu się coś skończyć, ale ogólnie w tego typu sytuacjach jak go widzę przypominają mi się czasy kiedy na środku grywał Kwame.

Znow. Nie "wolny" tylko na pozycji gleboko pod koszem. (patrz wyzej).

Dzisiaj ewidentnie bylo lepiej, bo kiedy sie tam ustawial to pilka jakos do niego docierala.

 

dla kogo dobrego ? bo jak zgadzam się z tym, że z jego trójkami jest lepiej niż było rok temu to jak bierze się za klepanie i próbuje atakować kosz to rzadko wychodzi z tego coś dobrego zwłaszcza kiedy ma przeciwko sobie jakiegoś SF, a nie wysokiego, nad którym ma przewagę szybkości

nie chce mi sie przeszukiwac poprzednich meczow, ale pierwszy lepszy przyklad z dzisiejszego: 1st, 09:30.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie napisalem nigdzie "wolnego".

jest grooo sytuacji, kiedy Dwight swoja sila dopcha sie tak gleboko pod kosz, ze jak dostanie pilke to albo to skonczy albo pojdzie na linie. czasem straci, nie powiem, ale generalnie z takich sytuacji wynika czesciej cos dobrego.

 

Np. z dzisiejszego meczu @Grizz:

1st: 06:30 i 2nd 7:13.

Flagowe przyklady, gdzie Dwight wchodzi tak gleboko pod kosz i akurat dostaje pilke. Dzisiwj Howard sobie nie pogral, ale wiadomo, ze z innymi druzynami jest wiecej takich sytuacji, bo nie kazdy ma front Gasol / Randolph.

W Toronto albo Chicago ewidentnie bylo ich wiecej, ale nie chce mi sie tego spisywac. Nawet @Air to zauwazyl. Wyglada to tak, ze Dwight zajmuje pozycje, macha rekami (gimme the fukin ball), ale jej nie dostaje.

właśnie problem w tym, że sam Howard wcale nie zawsze w ten sposób zajmuje pozycję, jak to robi to zazwyczaj dostaje piłkę tak jak to było dzisiaj. Tylko tu się pojawia problem bo to co opisujesz jako wyjątek ze względu na silny frontcourt Grizzlies jest raczej regułą, czego dowodem są nawet statystyki, które przytoczył wyżej Jendras.

 

 

 

Teraz jeszcze znowu to ramię Howarda jak byśmy mieli do tej pory za mało problemów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers są jedyną drużyną w lidze, która średnio zdobywa więcej punktów niż traci, a mimo to ma ujemny bilans spotkań. Grają beznadziejnie mniej więcej w 80% meczów, ale jak się przyjrzeć poszczególnym porażkom to okazuje się, że do zwycięstw często brakowało detali: jakieś niecelne rzuty wolne, seryjne pudłowanie open looków, do tego 10 meczów zakończone +/- 5 punktami i Lakers mają w nich bilans 2-8.

 

Beznadziejna gra jest zrozumiała, ale to, że brakuje zwycięstw kompletnie się kupy nie trzyma. Pamiętam jak w z Malonem i GP Lakers zaczynali od 18-3, a na tym samym forum, z tymże jeszcze pod dawną domeną doszukiwaliśmy się niestworzonych mankamentów w ich grze. Nawet za Tomjanovicha przez długi czas była walka o Playoffs i dopiero w końcówce spuchli (w dodatku w dużej mierze przez kontuzje). Teraz też mamy niemały szpital, ale jakby nie było, Kobe jest cały czas zdrowy, a na tych kontuzjowanych zawsze jest jakieś zastępstwo. Tłumaczenie się urazami w tym przypadku nie przejdzie. Oczami wyobraźni widzę, jak ludzie wieszaliby na nich psy, gdyby weszli dajmy na to z drugiego miejsca do PO i odpadli w Finale konferencji. Takie były oczekiwania, a teraz zastanawiamy się czy wejdą czy nie wejdą. Nie rozumiem jak to można było tak spi*****ić. Może Stern powinien im dowalić karę za działanie na szkodę wizerunku ligi to wzięliby się do roboty.

 

Czemu D'Antoni odszedł od grania Mettą z ławki i Morrisem w S5? Mieli wtedy bilans 4-2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed sezonem zebralo sie wiele super gwiazd, ktore mialo stworzyc dream-team i mialo byc eldorado. Teraz mamy koncowke stycznia i druzyna przypomina "Lot Skazancow". Za duzo jest jednak chyba graczy z innej bajki, ktorzy przez lata grali w innych systemach, w ktorych spelniali glowne role, a teraz nie potrafia sie totalnie odnalezc.

 

Nie rozumiem jak jeden z najlepszych rozgrywajacych w historii Steve Nash moze popelniac tyle glupawych/juniorskich strat. Dzis po raz kolejny niektore straty mial na poziomie Krzysia Szubargi. Do tego w obronie przemielony przez Mike'a Conleya. O ile mozna sie spierac kto byl lepszy w zyciowej formie Kidd czy Nash. To jako role-player o wiele lepszy jest Kidd. Nash wyglada na strasznie zardzewialego i nie wyglada na 2-3 opcje, a jedynie role-playera.

 

Dwight Howard ma cialo tytana, a psychike 8-letniego dziecka. Koszykarski Bob Sapp. I kolejny po Deronie zawodnik, ktory wyrzucil trenera, a pewnie za 2-3 lata bedzie plakal za nim.

 

Kobe gral w ofensywie znakomite dwie kwarty, ale od trzeciej, kiedy gral na wysokiej skutecznosci zaczely mu sie grzac styki i zaczal odpalac jakies fadeawaye z mega odchylow i inne nieprzygotowane rzuty, ktore zabily dla Lakers ten mecz. W defensywie w jednej akcji Tony Allen wrecz go osmieszyl mijajac niczym slalomowa tyczke i wjezdzajac w kosz. Ogolem dzis w obronie Kobe odpoczywal.

 

Do tego Jamison i MWP kolejny, ktorzy graja swoje solówki. Jamison mial w tamtym sezonie 17 ppg, a teraz wyglada jak zawodnik D-League. MWP uznawany za plastra zdecydowanie za duzo mysli o ofensywie i oddawaniu rzutow.

 

Za duzo jest w tej druzynie gwiazd, a za malo skurwsynow do bicia się. D'Antoni to miekki trener i on tez tego nie zmieni. Teraz czas na decyzje czy trade'owac Howarda czy Gasola i wyjebac D'Antoniego juz teraz czy po sezonie. Ja w PO tej druzyny nie wierze, bo po dobrym prognostyku w meczu z Miami. Wszystko wrocilo do normy i jest jeden wielki beton. A granie na Howarda - Gasola to wielka porazka i dzis po raz kolejny Lakersi zostali zmiazdzeni na punkty z trumny. Każdy gra solówkę, ale nie tworzy drużyny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Howard gra w nowej ekipie nie ukierunkowanej na niego, ma kontuzje, Gasol też ma urazy marnie się czuje ogólnie w ekipie i systemie, Bryant gra jak choker i nie broni, Nash to już właściwie emeryt, dodatkowo trener nienajlepszy, marna ławka i mamy taki obraz jak teraz, dużo akurat nie trzeba aby to zrozumieć albo wytłumaczyć :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno Howard źle czuje się w LA, bo do tej pory nie dostał żadnej oferty filmowej (na co liczył przychodząc tutaj), poza graniem klauna, w którego dzieci rzucają tortami w wesołym miasteczku. Stąd niezadowolenie, o brak takiej roli się tutaj rozchodzi, bo na rolę boiskową ma on wyjebane tak jak Kobe na obronę w większości spotkań.

 

Jeszcze miesiąc i wszystko będzie jasne przynajmniej co do rosteru, nie ma co się spinać. Plotek będzie coraz więcej. A z trenerem to nie wiadomo jak będzie, osobiście nie spodziewam się zwolnienia, ale patrzeć na typa nie mogę. DH jest z niego niezadowolony (podobno...), może postawi warunek on albo ja?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jakiś powód poza finansowym,dlaczego Mike no D będzie siedział do końca sezonu w LA.Przecież ten zespół gra gorzej niż za Browna,a to co co grają w ofensywie i obronie to czarna rozpacz.

 

Czy po to Nash przychodził do Lakers by przeprowadzać piłke przez połowe i oddawać ją Kobemu by ten mógł po 5 sekundach rzucać przez łapy.Przecież do tego wystarczyłby Duhon.Rok temu Nash zrobił z Gortata 15-10 ,a dziś nie potrafi zagrać picka z Howardem czy Gasolem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tam jest po prostu potrzebny jakiś koleś, czy to trener czy gracza, który przyjdzie da jednemu w ryj, drugim rzuci o sciane i wprowadzi troche dyscypliny, bo tak sie rozbuchały czarne pały, ze juz koszykówka najmniej ich widac zajmuje

 

taki garnett by nigdy nie pozwolił na walenie w ch(ja, babskie fochy czy opierdzielanie sie w powrocie do D

 

ja sie tylko zastanawiam gdzie sie u KB podziała to złośc? Bo o howardzie to ja od kilku juz lat mam złe zdanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ira winderman jest prawdopodobnie największym idiotą ever i co najlepsze trzepie za to kase (pewnie niemala):

 

wg iryy możliwa jest wymiana:

gasol za joela,millera,jonesa,haslema

 

mało ?

+

[h=5]Miami Heat Chris Bosh for LA Lakers Dwight Howard would work if the Lakers would consider it. (Source: Ira Winderman)[/h]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nie nie Panowie!

Z Kobego zejdźcie

To nie Jego wina.

Kobe jest idealny, gra przecież ponoć życiówkę, zdobywa dużo punktów i w ogóle jest cool. Pokrzykuje na tych innych, którzy biegają w tych samych kolorach koszulek co On, a że nie doceniają Jego ciężkiej pracy i wybitnego sposobu motywacji, to już nie Jego wina.

Co prawda James po przybyciu do Miami przestał zachowywać się jak clown i robić jakieś durne zdjęcia (ale Riles pewnie nie miał z tym nic wspólnego; przypomnę tez ze Stan były coach Magic to szkoła Pata- chodzi mi tu o konsekwencje pewnej myśli szkoleniowej, a nie o wychwalanie w tym przypadku Rileya co by nie bylo), a Wade zrozumiał, że dla dobra zespołu lider może być tylko jeden, ale związek przyczynowo - skutkowy który poruszyłem ze znanego mi systemu Heat wcale nie musi dotyczyć 34 letniego aktualnego lidera Lakers i 27 letniego najlepszego jak mi sie do niedawna wydawało podkoszowego w tej lidze, aspirującego do tej roli. Przed Kobe przyszłość, zwalmy więc wszystko na Howarda - przecież to takie oczywiste. ;)

 

Żenujące to jest nie dostrzeganie problemu.

Ja z jebutaniem Wadea, Jamesa, czy Haslema nie miałem nigdy problemów jak uważałem że robią cos nie tak, a opinie o Heat innych fanów koszykówki (nie licząc wylewania jakiś komplexów, czy bełkotów z cyklu heylbj) były i sa dla mnie innym punktem widzenia, nad którym z reguły warto sie zastanowić.

Jak widzę problem w Lakers wielkości kanionu to o nim piszę i nie ma w tym żadnej hipokryzji, a żenujące to jest najwyżej mówienie o tym, kto może coś krytykować, a kto nie. Po to jest do q%& nędzy forum, żeby sie jednak wymieniać nawet skrajnymi opiniami, nieprawdaż?

 

Mycek

Nie rób sobie jaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alonzo a mógłbyś łaskawie ten problem wielkości kanionu zdefiniować? Bo Twój ironiczny wstęp nie jest czymś z czym można polemizować, a chyba o to chodzi na forum?

 

Porównanie do sytuacji Heat wg mnie nieudane. Tam sytuacja wyjaśniła się sama. Lebron gra o 2 klasy lepiej od Wade`a, więc Dwyane nie ma problemów, żeby zaakceptować, że James jest liderem. Tutaj Kobe gra lepiej od Howarda, a Ty sugerujesz, że Bryant ma oddać przywództwo w drużynie kontuzjowanemu wysokiemu, który gra najgorszy sezon od lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównanie do sytuacji Heat wg mnie nieudane. Tam sytuacja wyjaśniła się sama.

 

Jak to sama? W Miami wszystko automagicznie zapewniły krasnoludki wraz z sierotką Marysią, a tylko biednych Lakersów opuściły i zostawiły samych na pastwę losu? I tutaj i tutaj potrzebne były/są adjustments - te sytuacje są naprawdę podobne.

 

Wiadomo przecież, że nigdy nie będzie dwóch identycznych sytuacji, ale chyba po tym się poznaje dobrego lidera, że umie w tych trudniejszych pociągnąć zespół do przodu.

 

EDIT: Jakoś większość tych, którzy teraz bronią Kobiego, nie mieli skrupułów, żeby jechać Jamesa jak burą sukę po pierwszym sezonie na Florydzie. Taki to właśnie "obiektywizm".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alonzo ty to naprawdę bezczelny typ jesteś, dobrze wiesz, że zarzuciłem ci hipokryzję jak zacząłeś w nieudolny sposób podważać tytuły jakie zdobył Bryant jakby drużyna, której kibicujesz nie zdobyła właśnie tytułu po tym jak trzy gwiazdy postanowiły grać razem.

 

Silisz się tu na jakieś sarkastyczne teksty na temat obecnych Lakers i Bryanta, udajesz ślepego na krytykę Bryanta przez kibiców Lakers w tym temacie zwłaszcza za jego obronę. Jednocześnie próbujesz zgrywać obiektywnego kibica, który przyjmuje krytyczne opinie na temat swojej drużyny... a no chyba, że to jest wylewanie kompleksów albo bełkot i przez myśl ci nie przejdzie nawet przez chwilę, że to co tu wypisujesz dla kibica Lakers jest takim właśnie wylewaniem kompleksów w połączeniu z kompletnym bełkotem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.