Skocz do zawartości

Dont fuck with The Bear (unless its a Teddy Bear) czyli Memphis Grizzzz´s 12/13


tommason

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj obejrzalem pierwszy mecz Grizzlies w tym sezonie i jakiez bylo moje zdziwienie, gdy zobaczylem ze nie ma tu nawet o nich tematu...

(a jesli jest to ten bedzie do wyrzucenia)

 

Wiem, ze po jednym obejrzanym meczu pewnie nie napisze nic odkrywczego, ale na pewno trzeba napisac, ze ta ekipa to banda prawdziwych tough motherfuckers. No i do tego sa swietnie prowadzeni. Wiedza jak bronic, wiedza jak biegac do ataku. Maja mlodosc, atletyzm, doswiadczenie, sile pod koszem i szybkosc na obwodzie i wygladaja na niezle wkurwionych. Ich rekord to raczej nie przypadek badz efekt jakiegos latwego poczatku sezonu, bo Grizz zdazyli stracic juz i OKC i Miami i Knicksow i teraz Lakersow...Miski sa fo real.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grizzlies są zajebiści i niech tylko pozostaną zdrowi. To jest jedyny warunek, żeby byli contenderami i to całkiem poważnymi. Mają w zasadzie wszystko co jest potrzebne do mistrzostwa i jeśli zdrowie dopisze to spokojnie mogą zachód pierdolnąć. W końcu grają tak jak powinni- Gasol na high post to jest coś pięknego. Dodatkowo passing skilles Zacha też niczego sobie. W ogóle w końcu grają przez wysokich, dużo biegają, zajebiście bronią itd. Ogromny plus dla Gaya za to, że przynajmniej do tej pory nie odpierdala jak w poprzednich sezonach, nie udaje g2g i nie gra za wielu izolacji. Dobry D plus transition i sieka jumpery- ekstra. Hoolins ma u mnie ogromne propsy i jak tego nie zjebią to będą wc*** mocni w PO. Bardzo mi się też podoba to jak dzielą się gałą, nie ma grania pod siebie za wiele i super. Jak oglądałem wczoraj parę minut 1 kwarty Raptors to dramat- mają wolnego pod koszem to wolą rzucać midrange, mają 2 wolnych na obwodze to wolą wjeżdżać w pomalowane gdzie jest 6 zawodników. Brrrrr więcej ich nie obejrzę.A i Conley >> Westbrook zawsze i wszędzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grizzlies są zajebiści i niech tylko pozostaną zdrowi. To jest jedyny warunek, żeby byli contenderami i to całkiem poważnymi. Mają w zasadzie wszystko co jest potrzebne do mistrzostwa i jeśli zdrowie dopisze to spokojnie mogą zachód pierdolnąć. W końcu grają tak jak powinni- Gasol na high post to jest coś pięknego. Dodatkowo passing skilles Zacha też niczego sobie. W ogóle w końcu grają przez wysokich, dużo biegają, zajebiście bronią itd. Ogromny plus dla Gaya za to, że przynajmniej do tej pory nie odpierdala jak w poprzednich sezonach, nie udaje g2g i nie gra za wielu izolacji. Dobry D plus transition i sieka jumpery- ekstra. Hoolins ma u mnie ogromne propsy i jak tego nie zjebią to będą wc*** mocni w PO. Bardzo mi się też podoba to jak dzielą się gałą, nie ma grania pod siebie za wiele i super. Jak oglądałem wczoraj parę minut 1 kwarty Raptors to dramat- mają wolnego pod koszem to wolą rzucać midrange, mają 2 wolnych na obwodze to wolą wjeżdżać w pomalowane gdzie jest 6 zawodników. Brrrrr więcej ich nie obejrzę.A i Conley >> Westbrook zawsze i wszędzie.

Żeby być contenderem to oni powini zatrudnić parę lat temu dobrego Gma, wtedy w obronie mieli by Lowrego/Mayo, Alen i Conly sa nieźli, ale ten pierwszy jest jedno wymiarowy a drugi gra bardzo nierówno, tak czy inaczej Hollins to bardzo dobry szkoleniowiec i ekipę przygotował dobrze do kolejnych rozgrywek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grizzlies są fajni i wyglądają mocarnie, ale po zeszłorocznym pokazie w PO pod tytułem "jak wspólnymi siłami zrobić wszystko co tylko możliwe by przegrać i wyjsc na bandę frajerów" muszę ich zobaczyć choćby w 1 rundzie PO zanim się zacznę jarać, że rozjebią playoffs. Temu Hollinsowi też nie można ufać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grizzlies są fajni i wyglądają mocarnie, ale po zeszłorocznym pokazie w PO pod tytułem "jak wspólnymi siłami zrobić wszystko co tylko możliwe by przegrać i wyjsc na bandę frajerów" muszę ich zobaczyć choćby w 1 rundzie PO zanim się zacznę jarać, że rozjebią playoffs. Temu Hollinsowi też nie można ufać.

Plus one.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W poprzednim sezonie, to im się Zach kontuzjował na samym początku i zagrał 28 meczów, z czego tylko 8 w s5, w PO był bardzo niemrawy, notując śmieszne jak na niego 14/10 w 35 min, podczas gdy sezon wcześniej robił 22/11, do tego będąc bardzo pewnym w clutch time. W tym bym upatrywał, głównej porażki Miśków, a nie w pizdowatości, a tym bardziej w Hollinsie, który dla mnie jest jednym z 5 najlepszych coachów w lidze.

 

Można było ustawić Grizz, tak jak Lakers, czyli dać grać wielkoludowi na post-up, drugiemu kazać latać po półdystansie, Gejowi grać iso, jak Bryantem, a reszcie stać i się przyglądać. Tymczasem, z Gasola zrobił, praktycznie drugiego PG, te akcje grane na wysokości FT line, backdoor cuty Conleya, Allena, z Gasolem jako dystrybutorem, mogę oglądać w nieskończoność. Ustawił idealny system w ataku, który wykorzystuje atuty wszystkich graczy, passing skills Gasola, szybkość i atletyzm Allena, Conleya i Geja, zrobił z Zacha Randolpha myślącego koszykarza, który gra dla drużyny, co samo w sobie powinno być nagrodzone 3 COTY z rzędu. A wszystko to otoczył bandą przydatnych rolesów, którzy pod nim notują swoje najlepsze staty. Jedyny kamyczek do ogródka, to niewykorzystanie potencjału Mayo, który pokazuje w Mavs, co potrafi i co Grizz stracili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W poprzednim sezonie, to im się Zach kontuzjował na samym początku i zagrał 28 meczów, z czego tylko 8 w s5, w PO był bardzo niemrawy, notując śmieszne jak na niego 14/10 w 35 min, podczas gdy sezon wcześniej robił 22/11, do tego będąc bardzo pewnym w clutch time. W tym bym upatrywał, głównej porażki Miśków, a nie w pizdowatości, a tym bardziej w Hollinsie, który dla mnie jest jednym z 5 najlepszych coachów w lidze.

 

Nawet z niedysponowanym Randolphem przegrywanie wygranych meczów (nie jednego przypadkowo, tylko kilku w 7-meczowej serii), pozwalanie na runy 23-0 w 4 kwartach i 5 czy 6 minutowe przestoje bez jednego trafienia do kosza to i tak spektakularny fail. Grizzlies w PO 2011 to totalna katastrofa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale to nie podlega wątpliwości, że strasznie zjebali serie z FlopCity. Tylko trzeba brać pod uwagę, to że cały RS, grali dużo poniżej możliwości, z tego co pamiętam mieli bardzo słaby początek, gdzie każdy liczył na coś więcej, po upsecie z SAS i prawie wywaleniu OKC z PO rok wcześniej. W tym sezonie, grają kosmiczny basket. Ale w PO nie wiem co będzie, bo ewidentnie brakuje im jakiegoś GTG z prawdziwego zdarzenia, chyba że za takiego uznać Zacha, no bo chyba nie Rudego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

przepraszam ale jak Allen obniżył loty bo widziałem prawie wszystkie ich mecze i najwyraźniej mi to umkneło. Chyba, że o jego bracie mówisz to fanów Heat trzeba spytać. Gaya możnaby zastąpić nawet Dudleyem albo Pondexterem bo po niezłym początku znowu nie daje absolutnie nic drużynie. Jest zbędny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do impactu T.Allena i obniżenia lotów, to osobiście nie zauważyłem specjalnych negatywnych zmian, ale jasnym pozostaje, że mimo swoich limitów ofensywnych, psucia floor-spacing i ogólnego niedołęstwa po atakowanej stronie (cutting/tiping/fastbreak to jego jedyna broń) pozostaje kluczem Grizz do czegokolwiek. Dlatego gra po 20-25 minut i grałby je prawie wszędzie w lidze.

Trick or Threat Tony i nie zmienia się nic.

 

Po c*** nam Ed Davis?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż co do Allena:Rzutowo teoretycznie się pogorszył ale nie wiem czy jest sens rozwodzenie się nad tym bo gość oddaje z odległości 3-15feet 1.1 rzut na mecz, więc tak jakby nie ma to znaczenia. Spod dziury śmiga na 58.5% przy prawie 4 próbach na mecz, więc w zasadzie tak samo jak rok temu. To co może martwić to fakt, że oddaje ponad 2 próby na mecz z najbardziej pożądanej odległości 16-23 feet na 33% ale dalej nie jest to niewyobrażalny regres jak to ująłeś. Ogólnie to co ma kończyć na kontrach, kończy i to tyle co można od niego wymagać w ataku. Natomiast nie wiem co masz na myśli pisząc o błędach w def. bo jest generalnie w obronie całkiem nienajgorszy. W zasadzie w każdym elemencie, bo w 1on1 defense to jest chyba najlepszy w lidze (nie znam statów oddających wpływ na obronę) a na pewno top 3. Do tego bardzo dobrze czyta grę po bronionej stronie boiska, w transition D jest przejebanie dobry plus daje hustle na najwyższym poziomie. Zawsze w końcówce możesz liczyć, że zgarnie jakąś ważną zbiórę w ataku i top obronę. Nie wiem gdzie zauważyłeś to niewyobrażalne obniżenie lotów. Taki gracz to skarb w NBA a że gra 27 minut to nie ma tragedii, jeśli chodzi o atak (choć oczywiście psuje spaceing). Co do Gaya to ma usg ponad 25%(całkiem w pizde) a TS 48% (dupy nie urywa). Dla porównania Westbrook, który jest debilem ma 4% wyższy TS a używany jest dużo więcej bo ponad 30% usg. Joe Johnson ma TS jak Russel a usg tylko 22 (najniższy w karierze). Otóż widzisz Rudy Gay jest jak dziennikarze w Polsce- niby na wszystkim się znają po trochu (nawet bardzo trochu) ale w zasadzie nie mają o niczym pojęcia. Rudy Gay niby robi po trochu wszystkiego ale w zasadzie niczego nie robi dobrze. No może jest nienajgorszym finisherem ale w dobie atletów to akurat nie jest wielki wyczyn. Porównanie do Johnsona nietrafione imo bo to jest gość, który może grać z powodzeniem na 1-3 plus w ataku jest dużo większym zagrożeniem bo ma lepszy rzut, mid-range, granie tyłem do kosza, passing skills itd. Plus bb iq. JJ w ogóle ze względu na swój kontrakt jest odbierany źle ale gra bardzo przyzwoicie. W zasadzie prawie w każdym meczu ma akcje na post up i często wymusza podwojenia ale nie o nim rozmawiamy. Gay aby był przydatny Grizzlies musiałby się skupić w zasadzie tylko na obronie, cutach, bieganiu do kontr i sporadycznie odpaleniu trójki jak jest wide open. On tymczasem kreuje się na lidera drużyny, gdzie jest trzech gości, którzy sie do tego nadają lepiej. Wolałbym Dudleya bo on daje rzut (spaceing) i to dość pewny plus podobno niezły def. Overall jest gorszy od Gaya ale bardziej by pasował. Wolałbym Beasleya, bo wiedziałbym, że to cancer i kretyn i skończyłyby się nadzieje na ugranie czegokolwiek w PO. Daj Joe Johnsona w miejsce Gaya i masz contendera na bardzo mocnym zachodzie. Do Grangera nie porównuje bo nie pograł za wiele w tym sezonie a jest George i nie wiem jak to tam zamierzają poukładać po jego powrocie.Jedyny plus tej wymiany jaki widzę (dziwne, że nie wspomniałeś pisząc o obwodowych) to Tony Wroten, który naprawdę pokazuje się z nienajgorszej strony.

Edytowane przez wowo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

January

ESPN oglosiło listę 10 najlepszych perimeter defender. Metoda dość skomplikowana i chyba ciut kontrowersyjna o czym za chwilę niemniej Tony Allen znalazł się tam na 5 miejscu. A czmu kontrowersyjna a bo na 4 jest Marquis Daniels a 8 jest Vince Carter.

Masz ten artykuł może? Bo z tego co widzę trzeba zapłacić za niego... :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.