Skocz do zawartości

Random shit // REGULAR SEASON 12/13


Chytruz

Rekomendowane odpowiedzi

mnie w tej dyskusji najbardziej fascynuja ci domagajacy sie paragrafow -jak rozumiem oni a) znaja dokladne zapisy umow i ustalen miedzy nba a klubami (lub klubami miedzy soba) B) doskonale wiedza co to sa klauzule generalne

Wiesz mythos, może mam zbyt idealistyczne podejście do świata, wręcz naiwne, ale uważam, że taka organizacja jak NBA powinna działać na jasnych i przejrzystych zasadach. Wszystko co zabronione powinno być wyraźnie określone i spisane, a co nie jest zabronione - jest dozwolone. Dlatego jeżeli Pop złamał jakieś zasady i postanowienia umów zawartych w obrębie NBA, to niech to jasno powiedzą i najlepiej owe zapisy przedstawią. Wtedy powiem ok, może to dla mnie absurdalne, ale jeżeli takie paragrafy były i Pop je złamał, to powinien ponieść karę. Póki ktoś (czytaj władze ligi) nie uzasadnią w ten sposób swej decyzji, jest to dla mnie nic więcej jak samowola i powinna być potępiona. I gówno ma do tego czy byłby to mecz o puchar wójta , czy spotkanie w ogólnonarodowej TV w prime time - zasady powinny być równe dla wszystkich. Koniec i kropka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz mythos, może mam zbyt idealistyczne podejście do świata, wręcz naiwne, ale uważam, że taka organizacja jak NBA powinna działać na jasnych i przejrzystych zasadach. Wszystko co zabronione powinno być wyraźnie określone i spisane, a co nie jest zabronione - jest dozwolone. Dlatego jeżeli Pop złamał jakieś zasady i postanowienia umów zawartych w obrębie NBA, to niech to jasno powiedzą i najlepiej owe zapisy przedstawią. Wtedy powiem ok, może to dla mnie absurdalne, ale jeżeli takie paragrafy były i Pop je złamał, to powinien ponieść karę. Póki ktoś (czytaj władze ligi) nie uzasadnią w ten sposób swej decyzji, jest to dla mnie nic więcej jak samowola i powinna być potępiona. I gówno ma do tego czy byłby to mecz o puchar wójta , czy spotkanie w ogólnonarodowej TV w prime time - zasady powinny być równe dla wszystkich. Koniec i kropka.

KOT prowadziles kiedys jakis wiekszy biznes?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to nie ejst idealizm tylko nieznajomosc dzialania prawa i biznesu. prawa - nie ma mozliwosci przewidzenia wszystkiego w ramach przepisow - po to wlasnie sa klauzule generalne i chociazby takie pojecia jak interes publiczny, zasady wspolzycia spolecznego itp itd. biznesu - bo trudno sobie wyobrazic zeby organizacja dazaca do osiagania zyskow publikowala wewnetrzne regulacje majace te zyski zapewnic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ah siugar co za pussy dyskusja.

Pop ma za zadanie wygranie mistrzostwa (przy czym celem właściciela nie jest zdobycie mistrzostwa!!!, tylko znowu kasa)

Pop zrobił więc rzecz mądra z punktu widzenia sportowego, i poprawił szanse na osiągnięcie celu.

Pop target >> mistrzostwo

 

Coś Ci się pojebało, celem Popa jest to czego zażyczy sobie jego pracodawca, a nie słyszałem, żeby jakieś miał wielkie ciśnienie na kasę.

 

to nie ejst idealizm tylko nieznajomosc dzialania prawa i biznesu. prawa - nie ma mozliwosci przewidzenia wszystkiego w ramach przepisow - po to wlasnie sa klauzule generalne i chociazby takie pojecia jak interes publiczny, zasady wspolzycia spolecznego itp itd. biznesu - bo trudno sobie wyobrazic zeby organizacja dazaca do osiagania zyskow publikowala wewnetrzne regulacje majace te zyski zapewnic.

Oczywiście nie masz racji powołując się na klauzule generalne bo są one stworzone tylko po to, żeby można było komuś przypi*****ić znienacka jakąś karę albo wyrok nie mając żadnej normy prawnej, odpowiadającej stanowi faktycznemu. Normalni uczciwi ludzie mają normy prawne i umowy. Dlatego gdyby Stern nie był c***em i pizdą, a teraz jeszcze złodziejem (250k) to by zadzwonił po wszystkim do właściciela Ostróg i poprosił aby przy kolejnej takiej akcji był wcześniej poinformowany albo sam by zaproponował inne rozwiązanie.

Edytowane przez Lukasevic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to nie ejst idealizm tylko nieznajomosc dzialania prawa i biznesu. prawa - nie ma mozliwosci przewidzenia wszystkiego w ramach przepisow - po to wlasnie sa klauzule generalne i chociazby takie pojecia jak interes publiczny, zasady wspolzycia spolecznego itp itd. biznesu - bo trudno sobie wyobrazic zeby organizacja dazaca do osiagania zyskow publikowala wewnetrzne regulacje majace te zyski zapewnic.

Czyli uważasz/twierdzisz że ta kwestia jest regulowana wewnętrznymi ustaleniami ligi, tylko że my ich nie znamy, ale powinniśmy wierzyć że tak jest. Ufff dzięki, teraz mogę spać spokojnie wiedząc, że wszystko jest w jak najlepszym porządku.

 

A tak na poważnie, to podam taki mały przykładzik z mojego skromnego życia zawodowego. Przez 2 lata pracowałem nad projektem dla jednej z największej sieci drogerii w Polsce i to w zakresie daleko wykraczającym poza programowanie, co jest wpisane w moją kartę pracy. Wszystko, powtarzam WSZYSTKO regulowała umowa, miała tak na oko z 1000 stron, była negocjowana przez prawników przez ponad pół roku i uwierz wiem jak to jest pracować na jasno określonych zasadach. Każde ustalenia i działania musiały być ściśle konsultowane z działem prawnym, czy umowa to dopuszcza, zabrania, czy w ogóle o tym nie mówi. I umowa była święta, jak coś się w niej nie znalazło, to nie mogło być podstawy do zgłaszania uwag, dopiero regulowania tych kwestii przy pomocy aneksów i protokołów, które oczywiście nie działały już wstecz. Może więc dlatego uważam, że w tak ogromnej i medialnej firmie/marce jaką jest NBA, można, ba nawet trzeba, wszystko określać jasno i wyraźnie. Jeżeli istnieją jakieś wewnątrz ligowe ustalenia w tej kwestii, to miło - ale póki szarzy kibice nie zostaną o tym poinformowani, nie mogę uznać tej decyzji za zasadną.

 

oprócz tego, co napisał Mythos, to nie uważasz KocieBehemocie, iż jeśli Stern nie miałby podstaw prawnych do takiej decyzji, to spurs by ją olali/zaskarżyli/whatever?

Nie wiem czy są, czy ich nie ma, ale póki ich nie poznam to nie ma dla mnie tematu. A co do decyzji Spurs, to powiem szczerze, nawet nie wiem, jaki zakres możliwych środków działania ma klub w takiej sytuacji. Jeżeli złożyłbym odwołania to na jakich zasadach i kto je rozpatruje? Pytam bo nie znam szczegółowych mechanizmów organizacji w NBA i chętnie, jeżeli Ty je znasz, o nich poczytam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak czytam o klauzulach generalnych i dobru współżycia społecznego to nawet śmiać się odechciewa. Niestety studenci prawa wszędzie widzą takie debilne rzeczy nawet w NBA ;) Poza tym odnośnie tego waszego ducha sportu (seriously?) to w takim razie co z sytuacjami gdzie jest -20 pięć minut do końca i gwiazdy/starterzy przegrywających siedzą na ławie? W duchu sportu jest przecież walczyć do ostatniego gwizdka na maxa, czyż nie? W ogóle od afery z Armstrongiem ludzie mówiący o duchu sportu to muszą być naiwni. Doping, sprzedane mecze, ustawiane walki, gwizdki dla gospodarzy, fergie time itd. itd. Duch sportu w czystej postaci. Może się okazać, że decyzja Sterna rozjebie atmosferę wokół ligi bo teraz każdy będzie mógł oskarżać "dlaczego Kobe usiadł na ławca? Dlaczego Garnett tylko 30 minut?" itd. itd. Pop pewnie będzie pierwszy do tego i ma takie prawo. To jest absurd bo jakby zagrał nimi po minucie to by było w porządku wszystko i obyło by się bez kar itd.. Postąpił logicznie, ma takie prawo i c***. To niech Stern ustala rotacje każdej drużyny skoro to jest dbanie o ligę to czemu nie? Kogo chce tłum oglądać Iversona czy Vasqueza? Manu czy Greena w S5? Poza tym to jest straszny kretynizm bo mówie co gdyby wygrało Spurs? Bo jakby dostali blowout to bym jeszcze rozumiał ale k**** byli o włos od wygranej (jebać te gwizdki nawet) ale przecież sytuacja taka sama prawda? Tak samo kibice nie zobaczyli Duncana, Parkera itd. Dokładnie te same argumenty bo sport widzę schodzi na drugi plan. Czyli mecz wygrany ale kara będzie? Ale jak już tutaj zostało powiedziane- c*** sport się nie liczy. Lepiej przegrać ale pierwszym składem niż wygrać rezerwami ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ KoTBehemot: moim zdaniem powinienes, ale mozesz zawsze wybrac droge teorii spiskowych.

nie bardzo rozumiem o co chodzi w tym co napisales.

- wewnetrzne ustalenia moga tylko obejmowac cos w stylu "kluby i/lub ich pracownicy nie beda podejmowac dzialan na szkode wizerunku ligi pod grozba..." i kazdorazowo komisarz ustala czy cos narusza i w jakim stopniu, tym razem uznal ze narusza i iles osob tutaj probuje tlumaczyc ich zdaniem dlaczego. najprostsze wyjasnienie dla mnie jest takie ze jakas tv nie po to wybiera mecze ktore pokaze zeby ktos na nich lal lukiem stromym gotyckim - swiadomosc ze takie przypadki moga sie zdarzac moze wplynac na wysokosc nastepnej umowy.

- przykladzik przyjmuje do wiadomosci. z mojego skromnego zycia zawodowego - zdarzaja sie zarowno umowy starajace sie opisac cala rzeczywistosc jak i takie pozostawiajace pewne kwestie do interpretacji, czy to przez strony czy ewentualnych arbitrow czy w razie sporow w interpretacji sady. imho najlepsze pomysly sa gdzies posrodku - trzeba opisac co sie da i przewidziec jakas klauzule na wypadek tego czego nie da sie na etapie powstawania umowy opisac. mysle ze umowa o ktorej piszesz nie moglaby zostac uzupelniona aneksami i protokolami gdyby nie zawierala zadnego zapisu otwartego.

- jakos nie wierze zeby jedna z najwiekszych sieci drogerii w Polsce informowala klientow, gdyby mieli jakies uwagi do skutkow funkcjonowania Twojego projektu, o konkretnych zapisach z przywolanej przez Ciebie umowy.

- Ty nie znasz szczegolowych mechanizmow organizacji w NBA i mozesz krytykowac decyzje sterna, ale od broniacych jej wymagasz podawania paragrafow?

 

@wowo: ale to nie ja pierwszy wrzucilem tu "jak chcecie bronic sterna to podajcie podstawe prawna"

Edytowane przez mythos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- jakos nie wierze zeby jedna z najwiekszych sieci drogerii w Polsce informowala klientow, gdyby mieli jakies uwagi do skutkow funkcjonowania Twojego projektu, o konkretnych zapisach z przywolanej przez Ciebie umowy.

Dlaczego więc NBA nie załatwiła całej sprawy za kulisami, bez wciągania w to mediów? Przecież nie wierzę, że takiej sprawy nie dało się załatwić po cichu, ot najwyżej do mediów wyciekły by jakieś drobne przecieki. Przecież tak się załatwia w każdej normalnej firmie. A tu papa Stern wali z grubej rury przed kamerami. Skoro się powiedziało A, to wypadałoby też powiedzieć B, a więc swoją decyzję uzasadnić.

 

- Ty nie znasz szczegolowych mechanizmow organizacji w NBA i mozesz krytykowac decyzje sterna, ale od broniacych jej wymagasz podawania paragrafow?

Tak jak pisałem, uważam, że jeżeli coś nie jest zabronione, to jest dozwolone. Jeżeli mam uznać decyzję za zasadną, muszę poznać przepis/regulację która ZABRANIA takiego postępowania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego więc NBA nie załatwiła całej sprawy za kulisami, bez wciągania w to mediów? Przecież nie wierzę, że takiej sprawy nie dało się załatwić po cichu, ot najwyżej do mediów wyciekły by jakieś drobne przecieki. Przecież tak się załatwia w każdej normalnej firmie. A tu papa Stern wali z grubej rury przed kamerami. Skoro się powiedziało A, to wypadałoby też powiedzieć B, a więc swoją decyzję uzasadnić.

 

 

Tak jak pisałem, uważam, że jeżeli coś nie jest zabronione, to jest dozwolone. Jeżeli mam uznać decyzję za zasadną, muszę poznać przepis/regulację która ZABRANIA takiego postępowania.

Jak chcesz poznać regulacje niejawnej umowy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego więc NBA nie załatwiła całej sprawy za kulisami, bez wciągania w to mediów? Przecież nie wierzę, że takiej sprawy nie dało się załatwić po cichu, ot najwyżej do mediów wyciekły by jakieś drobne przecieki. Przecież tak się załatwia w każdej normalnej firmie. A tu papa Stern wali z grubej rury przed kamerami. Skoro się powiedziało A, to wypadałoby też powiedzieć B, a więc swoją decyzję uzasadnić.

Żeby móc załatwić cała sprawę za kulisami - początek problemu (czyli mecz Spurs@Heat) również musiałby się odbyć w tajemnicy. Przecież w całej tej sytuacji chodzi o to, żeby liga nie straciła na dochodach z meczów. TNT i inne telewizje na pewno lobbowały, żeby ukarać Spurs, bo im zależy na tym, żeby mecze w ich TV ktoś oglądał. Muszą dostać jasny przekaz, że takie mecze nie będą się powtarzać. Nie da się publicznej sprawy załatwić za kulisami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo? Ty zostałeś ukarany czy SAS? Oni na pewno dostali uzasadnienie decyzji.

A to przepraszam że zawracam wam dupę, jak dostali to wszystko w porządku. Dzięki Luki.

 

Żeby móc załatwić cała sprawę za kulisami - początek problemu (czyli mecz Spurs@Heat) również musiałby się odbyć w tajemnicy. Przecież w całej tej sytuacji chodzi o to, żeby liga nie straciła na dochodach z meczów. TNT i inne telewizje na pewno lobbowały, żeby ukarać Spurs, bo im zależy na tym, żeby mecze w ich TV ktoś oglądał. Muszą dostać jasny przekaz, że takie mecze nie będą się powtarzać. Nie da się publicznej sprawy załatwić za kulisami.

Chcesz mi powiedzieć, że ludzie rządzący NBA i właściciele klubów muszą się komunikować ze sobą za pomocą mediów i nie potrafią sami w swoim bagienku załatwiać spraw? Przecież skoro media były zdegustowane zachowaniem Popa, jak dla mnie wystarczyłoby oficjalne stanowisko ligi, że nie pochwala takiego postępowania i postara się podjąć działania, aby w przyszłości takich sytuacji uniknąć, a następnie wszystkie szczegóły dopinać we własnym gronie. Wtedy, uwierzyłbym, że sami to regulują i nie byłoby mojego dzisiejszego nabijania postów. Zamiast tego od razu powiedzieli, że będą KARY, potem ją oficjalnie przedstawili, nic nie uzasadniając i oczekują że każdy bez mrugnięcia okiem pokiwa głową. Dziękuję, ja jednak mam do ligi ograniczone zaufanie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie naiwnie niektórzy do tego podchodzą.

 

NBA to produkt, o który trzeba dbać żeby się dobrze sprzedawał i który nawet na własnym poletku ma ogromną konkurencję w postaci NCAA, która przyciąga wielu z tych, których rażą pewne wady NBA, jak np. rozkapryszone gwiazdeczki, które podpisują kontrakt a potem żądają trejdów. Też się kiedyś oburzałem, że dresscode to było wprowadzanie stalinizmu, ale potem mi przeszło - liga istnieje dzięki pieniądzom białych kibiców i idiotyzmem było im sprzedawać coraz więcej obwieszonych jak choinki czarnomurzyńskich psudogangsta. Trzeba było ich wizerunek ucywilizować, bo koleś, który kupuje season tickets może nie będzie zwracał uwagi, że po boisku biega 10 czarnych, ale jak się skapnie, że goście prezentują sobą to samo, co grupka "OGs", których omija szerokim łukiem na rogu ulicy to sobie da spokój. Następnie ten koleś jest atakowany zewsząd przez pół roku informacjami, że jeden z drugim dostaje 15 milionów dolarów na rok, ale mu się nie podoba, bo one chce do kolegów gdzie indziej. Później koleś nie może oglądać NBA bo milionerzy kłócą się między sobą o kasę przez pół roku. Jak wracają do gry, to odpala serię Clippers w PO i widzi jak CP3, Blake i Reggie Evans na wyścigi padają po całym parkiecie jak rażeni prądem i też zaczyna wkurwiać go taka żenada.

 

NBA na takie rzeczy musi odpowiadać, żeby utrzymać klienta przy sobie i czymś takim jest też sprawa Popa, który jeszcze nie dość, że nie zagrał czterema starterami, to jeszcze ich k**** ostentacyjnie wysłał do domu jak dzieci z kolonii, które płaczą codziennie za rodzicami, pokazując lidze środkowy palec w hitowym meczu w national TV i to w dodatku 29 listopada, a nie tydzień przed playoffami. Niech zacznie tak robić jeszcze częściej, paru trenerów podłapie, i niech do ludu idzie wieść, że w NBA poza tym, że grają rozkapryszeni milionerzy, sędziowie pomagają największym gwiazdom, cała gra to jeden wielki teatrzyk kto nabierze sędziego na efektowne salto, to jeszcze bilety na to są jak kupowanie kota w worku, bo możesz wydać kilkaset dolarów żeby zobaczyć Lebrona, ale zamiast tego może się zawsze okazać, ze będziesz się musiał zadowolić Battierem i Jamesem Jonesem. Świetny marketing, na pewno też TNT i ESPN, które płacą ciężki hajs za mecze nie wykorzystają tego w następnych negocjacjach kontraktu, bo ich interesuje pokazanie meczu Miami Heat, a czy z LeBronem i Wadem czy bez, to nie ma znaczenia, ważne żeby było Heat, tak? Niech Lakers stwierdza, że Kobe gra tylko w meczach u siebie i na wyjazdach we własnej dywizji, to Pop zaraz sam to odczuje w kieszeni.

 

Porównanie do piłki nożnej, które padło w ogóle tu nie pasuje, bo to zupełnie inne realia i starpower nie gra takiej roli. Prędzej bym to porównał do kupienia biletu na Rolling Stones, gdzie zamiast Jaggera będzie występował wokalista zespołu grającego covery, bo Jagger zmęczony zbiera siły na koncert w Berlinie w przyszłym tygodniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps

Koelner, gdyby chodziło Popowi o sport, to by postąpił tak, jak napisał ai.

Czyli uwazasz ai3 za lepszego trenera niż Pop - no to gratuluję.

 

Skoro wiecie lepiej na jakim etapie zmeczenia sa zawodnicy i czy lepsze dla zespołu jest zagranie zdeterminowanym benczem czy starterami którzy już spory ciężar dźwigają przez lata to super.

Nie mówcie mi ze to poczatek sezonu bo samo przygotowanie do sezonu jest wyczerpujące.

 

Z resztą nie chce tworzyć wymówek bo wolałbym zagrać ful składem i zobaczyć jak to bedzie wyglądało.

 

Ale ogólnie sprawa śmierdzi bo jest Stern chce dobry produkt na tv to niech da zblizone szanse a ni wpierdala jedną ekipę pod autobus serwując mega wyjazdówkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chytruz i w tym tkwi cały problem. W NBA jest za dużo marketingu, product-brandingu, a zdecydowanie zbyt mało sportu. Mam jednak nadzieję, że nie będzie to zmierzało w tę stronę, że pozycja trenera zostanie w najbliższym czasie zmarginalizowana, bo gdy na ławce siedzi ktoś na tyle inteligentny i rozgarnięty, że potrafi zadbać o zdrowie swoich zawodników, to od razu będzie przez ligę wytykany palcami, jako tego złego, który niszczy nasz produkt.

 

Oczywiście zgadzam się, że Pop zrobił to w najgorszy możliwy sposób dla kibiców, bo odwołał wszystkich swoich najlepszych zawodników, jednak takie coś na dłuższą metę nie może przejść, gdyż ta liga jest jeszcze sportem i żeby wejść do tych Playoffów, to trzeba wykręcić odpowiedni bilans. Druga sprawa to kwestia fanów, gdyby Pop zrobił tak 3 mecze z rzędu w własnej hali, to kibice zaczęliby żądać od właściciela klubu podjęcia odpowiednich działań - zwolnienie Popa, lub nakazanie mu wystawienia podstawowych zawodników. Tylko różnica jest tu taka, że właściciel klubu, może nakazać Popowi podjęcie takich decyzji, a Stern takiego prawa nie ma.

 

Postaram się jeszcze raz przedstawić jakąś analogię odnośnie do produkowania dobra.

 

Hipotetycznie humorystyczna sytuacja.

Do naszego kraju przybywa jakiś gość, wizytator whatever.

Fabryka zobowiązała się wobec rządu (Stern), do produkowania przez cały rok od jednej do dziesięciu ton produktu(Zawodnicy). Jednak zarządca fabryki (Pop) za nic w świecie nie chce produkować w listopadzie 10 ton produktu, na którego nie ma w tym okresie zbytu, a rząd chce zaimponować gościowi (kibicom, telewizjom whatever) i pokazać co ma najlepsze.

 

Fabryka pokazała słabą jedną tonę, gość nie był pod wrażeniem tego "występu" i zawiedziony rząd nakłada karę na wrednego zarządce fabryki, mimo że ten wykonał zobowiązany plan minimum.

 

Ja tak widzę tę sytuację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyżby kapitalistom sznurek się na jajach zaciskał ? :]

 

reg sezon w NBA jest jak polska telenowela - trwa za długo, jest jałowy, 90 % wydarzeń jest do zapomnienia, ciekawe

są głównie bójki, spektakularne kontuzje, jakieś rekordy albo statlines z kosmosu, parę gamwinnerówi wsady Griffina,

i może z 15 meczów na przestrzeni tej kilkumiesięcznej mordęgi, która wlecze się jak srajtaśma, zanim się zacznie poważne granie.

 

A co najgorsze : nie ma także głębszego sensu, poza tym, że NBA i jej dziwki muszą zarobić tryliony, żeby taki James Harden

nie dostał gigantycznych 25 milionow za 5 lat skakania za piłeczka, tylko gigantyczne 80 mln. Jakimś trafem

dla gierojów z NBA 25 i 80 milionów to róznica. To tak jakby widzieć róznicę w tym, czy ma nas przygnieść 10-piętrowy blok

w środku przeciętnego polskiego miasta, czy Sears Tower.

 

NBA i kluby same sobie ustaliły takie reguły, w obłędnej pogoni za piniądzem, więc teraz Popovich olewa zwyczajnie

Pierwszą Zasadę.

 

82 mecze są - to truizm - po to, zeby krezusi mogli swoje zarobić i po to, żeby w playoffs była 5 razy gorsza koszykówka niż wtedy, gdyby gracze,

przystępowali do nich po normalnym sezonie, w którym każdy gra z każdym mecz i rewanż. Ergo : 82 mecze są po to,żeby

dać kibicom produkt gorszy, ale w większej ilości. Dać wiadro kaszanki zamiast dobrego kotleta z jagnięciny.

 

Mecze RS przestaja mieć znaczenie, jakość i prestiż, bo nikogo w NBA nie obchodzi poziom gry, a wyłącznie siano.

Siano za samą grę, a nie za jej poziom. Sterna też poziom nie obchodzi. Nieważne, czy film bez Toma Hanksa był dobry

i zajmujący. Ważne, że nie było gęby Toma Hanksa na ekranie, choćby tylko w dwuminutowym epizodzie. Papa Don't Preach

używa metod iście hollywoodzkich, w końcu sam wykreował ten popierdolony system, w którym ligę ciągnie 10-15 zawodników, a

nie drużyny. Musi go bronic, bo mu się interes załamie.

 

Meczów jest dużo za dużo i pojedyncze gry decydują bezpośrednio ew. na finiszu, kiedy idzie przepychanka o seedy, ale i wtedy

pewnie niejeden kombinuje, jakby tu do playoffs wejśc na matchup z kimś wygodniejszym. Reszta tankuje, ściga się

a rebours o zwiększone szanse na wysoki draft. Robi się cyrk.

 

Gest Popovicha obnaża hipokryzję całego środowiska i szkodliwość

RS-u w obecnym kształcie. Pewnie za to Spurs dostali tę grzywnę :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.