Skocz do zawartości

Harden w Rockets, Martin i Lamb w OKC


n_i_m_h

Rekomendowane odpowiedzi

Po meczu z Pistons? :P

 

Jedyny zarzut jaki mam wobec niego to to, że nie pokazał mi jeszcze, że mimo super-hiper-mega zaawansowanych statsów zalicza totalnego collapse'a przeciwko elitarnym defensywom.

 

ALE ZNOWU w Houston ma za słaby team żeby w ogóle w jakiś sposób rywalizować z tymi najlepszymi(przynajmniej takie mam wrażenie). Co nie zmenia fakt, że dziś Harden był nie do zatrzymania i świetnie poprowadził atak Rox. A i Pistons strasznie źle nie zagrali....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu, Harden dogadał się z Rox, 5lat/80mln. Mam wrażenie, że tego pożałujemy (mówię o kibicach Rakiet).

Bardzo radosną wiadomością było dla mnie pozyskanie Hardena. Jeszcze milszą wiadomością było dla mnie oddanie Martina ;-) KM to cienki bolek, który pełnego sezonu nigdy nie rozegra w swoim życiu. W obronie jest tak cienki, że trzeba go wystawiać przeciwko pg drużynie przeciwnej. GL OKC z tym grajkiem :D

na przykład te dwa posty z tej strony (bo dalej nie chce mi się szukać) sugerują że są to kibice Rox

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości co do Hardena? ;]

Oglądałeś mecz? Pierwsza połowa to głównie popis Hardena Detroit nic nie ogarniało a grał non stop to samo, trapować zaczęli go w 2 połowie i już nie było tak wesoło, ogólnie do tego Lin to tak jak już mówiłem gówno nie grajek

 

Detroit na własną prośbę przegrało ten mecz, słabe rotacje, słaba energia, Delfino wchodzi napierdala 4/4 za 3 pod rząd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałeś mecz? Pierwsza połowa to głównie popis Hardena Detroit nic nie ogarniało a grał non stop to samo, trapować zaczęli go w 2 połowie i już nie było tak wesoło, ogólnie do tego

 

Detroit na własną prośbę przegrało ten mecz, słabe rotacje, słaba energia, Delfino wchodzi napierdala 4/4 za 3 pod rząd

No ja oglądałem i tobie chyba się coś pomyliło bo pleciesz straszliwe głupoty. Harden zarówno w pierwszej połowie, jak i w drugiej był nie do zatrzymania i jakieś trapy nic nie dawały, więc nie wiem po co na siłę naginasz rzeczywistość do swoich (błędnych zresztą) teorii.

Inna sprawa, że Harden co mecz nie będzie tak on fire, ale to co pokazał to dominacja, jakiej dawno nie widziałem (Paul w Game 1 vs Lakers w '11?), polecam obejrzeć sobie cały mecz, bo to, co wyprawia brodacz to coś niesamowitego i będąc szczerym nie spodziewałem się, że dojdzie do takiego pokazu możliwośći.

 

Lin to tak jak już mówiłem gówno nie grajek

Co ty pleciesz, przecież jego picki to coś znakomitego. Przy nim Asik wyglądał jak Gortat w ataku, a może nawet i jeszcze lepiej. Widać, że między Linem, a Hardenem jest jakaś chemia i nie gryzą się tak wybitnie, ba, można by rzecz, że świetnie się dopełniają. Biorąc pod uwagę, że James w Houston zjawił się kilka dni temu, to podczas RS może być tylko lepiej. Choć o PO będzie ciężko, bo jak schodzi Harden i Lin, to Rox wyglądają troszkę jak team PLK. ;)

 

Btw, czy Terrence Jones i Royce White nie są jeszcze "NBA ready", skoro nie dostali żadnych minut w meczu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałeś mecz? Pierwsza połowa to głównie popis Hardena Detroit nic nie ogarniało a grał non stop to samo, trapować zaczęli go w 2 połowie i już nie było tak wesoło

WUT?

 

Już ci goście wyżej napisali. W 4 kwarcie miał +18, 6pkt i 5 asyst.

 

ogólnie do tego Lin to tak jak już mówiłem gówno nie grajek

WUT 2? Bardzo dobrze grał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lorak

chcesz powiedzieć, że póki ja nie zacznę liczyć, to ty nie będziesz uwzględniał zasłon, jako umiejętności

wpływającej na ocenę : screenera i team offense ? czyżbys zawsze patrzyl tylko na to, kto strzela, a nie

kto uwalnia do strzału ? w moim odczuciu, jest to poważne niedociągnięcie.

 

jak czegoś nie ma w statystykach, to nie istnieje, right ? ;]

 

ty wiesz, jak sądzę, i ja wiem , że to modelowe założenie, a nie twarda rzeczywistość, którą podobno masz ambicję

opisywać. "na dłuzszą metę, nie ma możliwości, żeby walec nie wyrównał" - nie kupuję tego, choćby z tego powodu, ze

nie dostrzegam w twoich, i innych stat-geeków, wypisach prób wartościowania liczb w zależności od poziomu rywala,

momentu sezonu, momentu w którym sam zespoł się znajduje [inaczej gra się 2 mecz w ciągu 5 dni w połowie sezonu,a

inaczej 4 w 5 dni w jego końcówce itp.]. Jest a to wiara w "walec", w "że na dłuższą metę" itd, na co kompletnie żadnych

dowodów nie widzę.

 

no ale dobra : co powiesz na to ? Celtowie'08 - 4 w lidze teamFG %, OKC'12 - 3 w lidze teamFG % [ na pewno Karpik mnie sprawdzi, czy

czytam w dobrych rubrykach], modelowo zakładając, że jak dobry FG, to musi być odpowiednio więcej open looków, odcedzając fb-pts, nadal

zostaje modelowe założenie, że w hco tych opens musi być dostatecznie wiele, zeby wyśrubować topowe wyniki... jeśli zaś open look, to

modelowo można przyjąć, że dobra część z nich, to zasługa współpracy sceenera z curlerem i passerem, przyjmując, ze w obu teamach

są jumpshoterzy potrzebujący zasłon - można przyjąc zalozenie, że te topowe team FG % noszą w sobie zasługę Perkinsa jako screnera.

Co sądzisz o tym koncepcie ?

 

"to nie jest nic niezwykłego" - tzreba robić coś niezwykłego,zeby być solidnym graczem w NBA na poziomie finalów ? Nie wydaje mi sie, żeby

chodziło o "niezwykłość" Perkinsa, a raczej o tę jego "fatalność", którą mu przypisałeś, jakby był jakimś odpadem.

 

MOże bezpieczniej by było przyjąć, że część z liczących się zespół w NBA ma taka strukturę, która przewiduje miejsce dla 25 mlg puzzla, który

będzie bangerował, krył wysokich, stawiał zasłony, zastawiał przy walce o zbiórki... i że jakimś trafem dwie z takich struktur wypełniły to

miejsce nie Parsonsem, nie Perkozem, nie Parkinsonem, a Kendrickiem Perkinsem, co potwierdza jego wartość ?

 

jasne, wartość - specyficzną, w określonym sstemie, w okreslonych warunkach, ale zdaje się, że od wieków koszykówka, poza superstarami,sprowadza

wartość zawodnika do jego spasowania w systemie, czyniąc wszelkie porównania graczy bez udziału czynnika systemowego - głupawymi.

 

"jego negatywność w ataku" - w ataku są inni od robienia pozytywności, od niego się nie wymaga cudów. Więcej touches & shot Perkinsa, to

mniej Garnetta, Pierce'a, Rondo i Allena albo Westbrooka, Duranta, Hardena. To gracz od czarnej roboty, a nie wirtuoz, może warto po prostu

przykładać właściwą miarę do jego osoby i wtedy jego zalety zaczną być bardziej widoczne, a wady, ofensywne, razić nie będą zbytnio.

 

Niespecjalnie rozumiem co mają minuty Poseya 08 do minut Perkinsa ? Posey gral wtedy bardzo dobrze, zasługiwał na swój czas. Ma on, i jego

mpg, być dowodem na słabość Perkinsa, czy na to, ze te 25 mpg w Celtach 08 Perkins dostał, bo się najszybciej zgłosił na vacat ?

jasne, można sobie w to miejsce wstawiać 68 innych wysokich i dowodzic, ze byliby tak samo efektywni.

Problem polega na tym, że to Perkins wtedy był w składzie, a nie tych 68 ewentualnych zastępców.

 

ciekawe, plus-minus powiadają, że w finałach częściej Kevin Durant na boisku miał na zespoł gorszy wpływ, zaś jego brak wpływał na team

pozytywnie. Czyżby statystyka kłamała ? a może statystyka nie oddaje jednak specyfiki natury sportu/koszykówki ?

Edytowane przez vasquez
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukasz chyba kwadratowych jajec Kubbas...

 

1 połowa: 19pkt, 5as, 1 trójka

2 połowa: 18pkt, 7 as, 3 trójki

 

Jak widać strapowali go na śmierć.

W 3 kwarcie jak numerki wyglądały możesz mi podać?

 

Moja wina widocznie, bo zasnąłem na początku 4 kwarty, jedną z ostatnich rzeczy które pamiętam to +11 Detroit, i 4 trójki z rzędu Delfino (przy jednej zajebiste podanie Hardena) i głównie dzięki temu wyciągneli ten mecz z -11

 

musicie mu wybaczyć w końcu Lakers są 0-2 i z leg injury Nasha. Do tego wyglądają jakby kompletnie im się nie chciało grać.

Mało mnie to interesuje, serio, Lakers muszą się rozkręcić zakumać ofensywę, w lidze jest więcej ciekawych meczy niż Lakers
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zupełnie nie to. Kubbas po prostu nie lubi efektywnych graczy czytających grę i rozumiejących kosza.

Takich nikt nie lubi :)

 

Kolega @microlab dobrze zauwarzył ze niema się co czepiać klasy rywala skoro Harden był prawie świeżo z lotniska, tak czy inaczej to jest jeden mecz do przodu potwierdzający teorię że koleś jest rewelacyjny. Co do Smitha w Rox to spokojnie mogą go sobie odpuścić jak dobrze pójdzie z Jonesem na pf wyjdą lepiej niż z tym półgłówkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze dwa, trzy takie mecze Hardena, Presti bedzie mial mysli samobojcze i bedzie dzwonil do Otis Smitha po numer do jakiegos dobrego psychiatry....

 

Nie czytalem calego tematu i nie wiem, czy ktos to juz pisal, ale wczoraj slyszalem, ze Harden chcial zostac w OKC, tylko ze swoim agentem przygamblowali z wymaganiami finansowymi i Presti dal im godzine na przyjecie oferty City. Chopaki dalej chcieli gamblowac i nie zadzwonili w ciagu 60 minut. Jak zadzwonili chwile pozniej uslyszeli ze James jest juz w HOU. Ale beka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.