Skocz do zawartości

NBA w C+


ignazz

Rekomendowane odpowiedzi

tu się zgodzę bo mam znajomych co kosza łykają od niedzieli i nie rozumieją tych jego up and uder ale za to brzmi dla nich jak profeska.....

 

nawet broniłbym go z tymi amerykanizmami ale chyba nie nasze - fanów - dobre samopoczucie ale możliwość wyłapania nowych kibiców ( i przyciągnięcie ich najpierw do TV, potem hali a w ostateczności na sale treningowe ) JEST najważniejsze....

 

był taki wykres o poziomie używania słownictwa w stosunku do szkolnictwa ( niestety w polityce) i wyszło że Obama używa słownictwa ze szkoły podstawowej a nasi politycy bardzo często uczelni wyższej - w relacjach oczywiście odbiorcy aby zrozumiał a nie własnego IQ....

 

i chyba tak jest z WM - my go zatrybimy ale większość luda ni w ząb.....stąd basket dalej niszowy ( oczywiście jeden z bardzo wielu powodów)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli tak - dokarmianie wysokich w pomalowanym jest złe, ale jeżeli mówiłby o 'feed' to też by było źle? Zawsze źle, trudno Polakowi dogodzić, naprawdę trudno.

Nie trudno dogodzić, ale nie można niektórych rzeczy tłumaczyć bezpośrednio bo wychodzi debilizm a'la crossover = zwrotnica.

 

A za dużo angielskiego to tak jak pisze ignazz odstrasza niedzielnych kibiców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posługiwanie się pinglishem to największy przypał jaki może być. A jak robi to typ w telewizji to po prostu ręce opadają. Wiadomo, że wszystkie koszykarskie słowka naturalnie brzmią tylko po angielsku ale po to mamy swój jezyk żeby w 100% go używać a zapozyczeń używac tylko wtedy gdy nie ma słowa w rodzimym języku.

 

Z tym feed - po co tłumaczyć to tak dokładnie - przecież można powiedzieć o posyłaniu piłki wysokim, granie na wysokich etc... Crossover? Drybling na przykład.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkim nie dogodzisz. Rozumiem, że wiele osób tego nie pojmuje, a innych po prostu to drażni, ale dla mnie wiele tych zwrotów przetłumaczonych na nasz język brzmi zwyczajnie nienaturalnie, nie oddaje w pełni istoty sprawy, a jak już WM próbuje to wychodzi z tego coś w stylu "włożenie piłki do kosza z góry", bo słowa "wsad" oczywiście też się boi. Nie zrozumcie mnie źle, nie jestem za zawalaniem naszej mowy nadmiarem angielskich sformułowań, ale w kontekście koszykarskim po prostu naturalniej mi się słucha "friendly rim", "crossover", czy "mid-range jumper" i jestem za tym, żeby się opowiedzieć za konkretną opcją jeżeli chodzi o komentarz. Jak tłumaczy to niech tłumaczy wszystko, albo niech zostaje przy angielskich zwrotach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee tam, Michałowicz jest spoko. Fakt że zdarzają mu sie językowe wpadki ale to chyba każdemu komentatorowi, fakt że lubi powtarzać pewne zwroty (mój ulubiony to "ten gentleman" ;) ).

Generalnie jednak daje radę, wiedzy mu odmówić nie można to raz, nap***** o 3 w nocy tak skłądnie to też nie każdy by dał rade, poza tym jak już ktoś wspomniał są zwroty w NBA ktorych na polski nie da się dobrze przetłumaczyć, ani też tak żby nie brzmiały komicznie.

 

Co do zarzutu że "niedzielny kibic" go nie rozumie,albo że przez taki komentarz NBA jest mniej oglaalna u nas to bzdura; prawda jest taka że NBA u nas raczej oglądają ludzie tacy jak my którzy się tym interesujemy i jaramy albo tacy któzy mają zalążki na jaranie się; zreszta no prosze was, gdyby komentował jak dla laikó i wszystko probował tłumaczyć na polski to spotkałby się z jeszcze większą krytyką kibiców.

Ma facet wady jako komentator ale wg mnie daje rade; inna sprawa że nie ma go z kim porównać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja go uwielbiam i bardzo cenię. Nawet jak się pomyli, czy powie coś głupiego to też zadaję sobię pytanie: komu w środku nocy by się to nie zdarzyło. Wiedzę o NBA ma sporą, widać, że od lat się tym zajmuje i sprawia mu to wielką radość. Przynajmniej nie zajmuje się dziesięcioma dyscyplinami sportu, ale na pół gwizdka, jak to się często zdarza. Niestety dla wielu, WM próbuje przybliżać koszykówkę NBA ludziom, którzy jej nie znają i nie rozumieją, przez co spolszcza wiele wyrażeń, mówi nieraz straszne banały (jak dla kogoś kto cokolwiek o NBA wie) i może tym budzić niechęć ludzi, którzy tę ligę oglądają dłużej i dobrze wiedzą o co w niej chodzi. To też fakt, że trzeba uważać z tym przyciąganiem laików, żeby nie zrazić do siebie ludzi znających się na rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale w kwestii tłumaczeń, mówienie "zwód/drybling" zamiast "crossover" jest nieprecyzyjne, zwody mogą być różne, drybling to szerokie pojęcie, a crossover to jednak 1 charakterystyczny zwód i właśnie na takie konkretne zagranie nie ma swojej nazwy w j. polskim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyliście, że Michałowicz nie krytykuje zawodników/trenerów/drużyn? Tzn. nie jedzie po nich. Jest tak, czy tylko ja trafiam na takie mecze? Bo jak oglądam, to zawsze wszystko super, jak chociażby wspomniane wcześniej i jeszcze świeże jaranie się tym, że tegoroczny draft zapowiada się mocny, że hoho.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyliście, że Michałowicz nie krytykuje zawodników/trenerów/drużyn? Tzn. nie jedzie po nich. Jest tak, czy tylko ja trafiam na takie mecze? Bo jak oglądam, to zawsze wszystko super, jak chociażby wspomniane wcześniej i jeszcze świeże jaranie się tym, że tegoroczny draft zapowiada się mocny, że hoho.

też to zauważyłem, dotyczy to sumie każdej osoby związanej z ligą najbardziej żenująco to wygląda w przypadku sędziów gdzie oczywiste błędy zazwyczaj przemilcza ewentualnie napomknie, że nawet najlepszym się zdarza czegoś nie zauważyć ale ogólnie są świetni i taka profeska to tylko w NBA blablabla...Ta propaganda sukcesu którą non stop uprawia jak dla mnie jest dużo bardziej męcząca niż te jego zapożyczenia czy anemiczni współkomentujący

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i bardzo dobry koment WM w nocy pełnej nerwowości i nieoczekiwanych zwrotów....poza 7-krotnym pomyleniu Tonego Parkera z Tonym Allenem co było oczywiście przejęzyczeniem a nie błędem merytorycznym na prawdę nie ma siędo czego przyczepic.....

 

warto w świecie gdzie nieustannie sie krytykuje pochwalic bardzo dobrą robote....braaaavo!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic mnie bardziej nie denerwuje u Wojtka od "ataków transmisyjnych", "koszykówki transmisyjnej" etc. Generalnie razi mnie używanie angielskich zwrotów tam gdzie spokojnie można zastosować polskie, ale to tłumaczenie powoduje u mnie odruch wymiotny i wolałbym już szłyszeć "transision offense". Michałowicz i tak używa tego w kontekście szybkiego ataku, więc czemu nie nazywać tego po prostu szybkim atakiem lub kontratakiem? Na samo "transision" też jest normalnie brzmiące "przejście z obrony do ataku". Ale widzę, że już cała redakcja C+ podłapała koszykówkę transmisujną i w Basket+ też koleżkowie tak mówią.

 

No i jeszcze namiętne nazywanie D-League mianem NBDL gdy liga ta nie nazywa się tak od 2005 roku...

 

Ale dla przeciwwagi, wypominane wcześniej "dokarmianie" jest wg mnie w porządku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście staram się tego unikać. A gdy już muszę biorę to w cudzysłów. :)

 

No i my nie oddziałujemy na ogromnę publikę, która będzie wyłapywać takie i inne wzroce mówienia.

Tłumaczenie w stylu - mogę robić błędy ortograficzne bo nie jestem prezydentem :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.