Skocz do zawartości

Filmy


Kubbas

Rekomendowane odpowiedzi

Spoilery:

 

Film mozna smialo nazwac Nowa nadzieja 2, jest Imperium ktore nazywa sie First order, sa rebelianci teraz resistance (czy cos w tym stylu), jest gwiazda smierci ktorej trzeba sciagnac tarcze... i tak dalej i tak dalej...

 

Film daje nam odpowiedz dlaczego nowa trylogia sie nie przyjela - brak Hana Solo. W moim odczuciu Ford ratuje ten film co widac nawet w scenie kiedy ginie.

Prawdopodobnie pomyslem producentow na ta czesc byl Solo, na nastepna bedzie Luke a co dalej to nikt nie wie bo saga wydaje sie byc w c***owych rekach:

 

- syn Solo wannabe Vader wzbudzil moj gromki smiech jak odpial zawiasy na masce i ukazala sie jego facjata. 

- corka Solo nie mozna nic napisac bo o ile jej brat wzbudza zal mieszany z litoscia tak ona jest bezbarwna

- storm trooper, nosz kuzwa w nastepnym pokoleniu bedzie multi kulti w SW...

 

Efekty fajne chociaz mialem wrazenie ze ruch oporu wygladal dosc "biednie" jak na kosmiczne warunki.

 

P.s. W ksieznczce moc musi byc naprawde mocna skoro ona w tym wieku rodzila blizniaki.

P.s.2. Film ogolnie sie podobal, tu chcialbym zaznaczyc ze ostatni Terminator tez mi sie podobal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skad pomysl, ze rey jest corka solo? 

 

 

 

Eeee to nie jest??

 

Dla mnie to wydawało się naturalne, pojęcie o lataniu, dryg do techniki, najpierw działa później myśli i przede wszystkim silna jest w niej moc, chewbacca ja lubi ;)

Skoro w obecnej galaktyce osoby silne w mocy sa taką zadkoscia to Ray i Kyle muszą być rodzeństwem być może nawet bliznietami, ta rodzina zna już takie przypadki....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie sadze, ze rey jest corka hana solo (i lei? i co, niby by jej nie poznali? przeciez han solo nie ma nic z moca wspolnego, a ta panna ma jej sk****synsko duzo). przez caly film przewija sie sugestia, ze to corka luke'a

samuel jackson tez byl spoko jakby co

a poza tym kminilem dzis dlugo nad tym filmem i musze teraz wylac tu swoje wkurwienie

tak, wiem, ze to film o magicznych czarodziejach z kosmosu, ale i tak to powiem

 

 

wszystko co mi sie nie podobalo

przede wszystkim niepotrzebne, tandetne sceny, ze az ser wylewal sie z ekranu (rey rezygnuje z zarcia, bo bb8 zaczal smutno piszczec albo murzaj na poczatku - I DID DIS BKUZ IS RITE TING TO DO - lol). no ale ok, taka specyfika kina dzisiaj.

michael jordan i fryderyk szopen w ogole mi tu nie pasuja

ten caly abrams to ma chyba male jajka, ze zamiast przedstawic nowa historie dal kalke z poprzednich czesci. serio, po raz kolejny rozpierdalamy jeszcze wieksza i bardziej zajebista gwiazde smierci przy pomocy hologramu, ktory wskaze slaby punkt? jeez. mam wrazenie ze ta czesc jest troche nijaka, bezplciowa. jak nastepne beda c***owe, to do TFA nie bedzie nikt wracal, a jak beda zajebiste to bedzie jaranko filmem. mial byc dunk, a wyszedl layup.

bylo za duzo akcji, jakkolwiek glupio to moze nie zabrzimiec, nie ma czasu na refleksje. zwlaszcza jak zginal han solo, wookie z leia zero interakcji, a zamiast tego reya z leia padaja sobie w ramiona (te babki widzialy sie pierwszy raz w zyciu, jesli ta teoria z poprzednich postow nie jest prawdziwa). meh.
fin w pierwszej czesci filmu walczy mieczem swietlnym przeciwko szeregowemu szturmowcowi z jakims plastikowym kijem i zbiera srogi wpierdol. kilka scen pozniej walczy na lightsabery z wnukiem vadera jak rowny z rownym. beka, w ogole kylo na poczatku daje sie poznac jako przec***, zatrzymuje pocisk z blastera w powietrzu, czyta w myslach (nawet vader tego nie potrafil), obezwladnia rey jak dziewczynke, a pozniej? meczy sie z jakims przypadkowym typem i dostaje w pizde od zbieraczki zlomu. jakos nawet nie mam ochoty zainteresowac sie kolesiem, ktory przegrywa swoj pierwszy duel z pozycji faworyta. tak jakby vader przegral z kenobim w NN. przeciez ten gosc byl uczniem luke'a, rozjebal jego przydupasow, a potem byl trenowany przez wyjebanego 20-metrowego E.T. i dal sobie wyciagnac miecz z rak? k**** serio? nie kupilem w ogole tego motywu z przemiana z pustynnego smieciarza w przejebanego jedi w 15 minut. luke zeby wyciagnac miecz ze sniegu potrzebowal treningu i kilkudziesieciu sekund, ale pewnie w nastepnej czesci dowiemy sie, ze to dlatego ze REY MA WHUJ MOCY 3X TYLE CO WADER i dlatego prawie-sith nie potrafil jej nawet zranic.
fin na poczatku taki wrazliwy i emocjonalny hipis, a za chwile rozpierdala swoich ex-kumpli i sie przy tym jara jakby latal po rucker parku. nie do konca zalapalem do konca jego motywy, malo ciekawa postac.

finalowy duel srednio mi sie podobal, jestem chyba w mniejszosci, ale lubilem te capoierowe sceny walki z prequeli, fruwanie, salta, pierdoly, wiec toporna napierdalanka w stylu obiwan vs vader troche mnie rozczarowala.

muzyka ok, ale ani jeden kawalek nie zapadl w pamiec

przypadki sa ok, ale za duuuuuuzo, rey przypadkiem wpada na sokola, potem han na nich, potem raidersi... han prowadzi ekipe do knajpy, przypadkiem w piwnicy lezy zagubiony miecz luke'a, przypadkiem ziemia sie rozrywa jak kylo ma zostac odjebany, przypadkiem r2d2 wyskakuje z glebokiego snu (no ok, tu pewnie sie dowiemy, ze skywalker go zaprogramowal, zeby reagowal na moc rey czy inne wygibasy)
ostatnia scena spoko wyglada, ale klisza ta najlepszy jedi - samotny mnich medytujacy w oparach swojej madrosci na szczycie jakiejs gory, podczas gdy jego znajomi i rodzina dostaja wpierdol...
c***owy cliffhanger 

scena z tym przemowieniem niby-hitlera i potem salut szturmowcow - lol, jakie to bylo slabe
ta marna podroba boba fetta chyba wrzucona tylko po to, zeby han mogl puscic swoj zart o zgniatarce smieci
nie polubilem zadnego ,,dobrego" bohatera [a nie, ta yoda w knajpie byla sympatyczna], zwlaszcza ATFowa mary sue jest zbyt przesadzona, zeby ja polubic, mam w dupie co sie z nia stanie, tak samo jak z finem. oczywiscie nie mowie o hanie solo, bo byl zajebisty

 

mimo wszystko ogladalo sie to zajebiscie, ale nie na zasadzie wow ale dobrze prowadzona historia, wow ale protagonista, wow ale antagonista, wow ale ciekawie przedstawiony kontekst spoleczno-polityczny, tylko bardziej wow han solo, wow sokol, wow miecze swietlne, wow r2d2, wow luke

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ch**a wiecie o SW. Gdyby nie expanded universe to by nie było ani prequeli ani wielkiego jarania sie SW. Gdyby nie trylogia Thrawna Timothego Zahna (1991) pewnie nikt by teraz tych filmów nie pamiętał poza hardcorowymi fanami sf.

no nie zgodzę się bo trylogie Thrawna czytałem ledwie kilka lat temu (może kilkanaście) a św jaram się mniej więcej tyle co NBA i znam ludzi, którzy Thrawna nie znają a też są fanami

 

Co do filmu to ktoś powinien jebnac abramsa za zesranje się przed logo star Wars że strachu

Finn to murzyn z getta, z typowymi dla nigerow podnietami i przechwalkami

Rey jest chyba wnuczka Yody, bo tylko tym mógłbym sobie wytłumaczyć fakt że pokonuje na miecze i ma silniejszy umysł od mistrza ciemnej strony!

I nie, nie jest córką Hana, jest jasno powiedziane że rodzina ja porzuciła

No i od kiedy k**** miecz Anakina/Lukea jest jakimś jakimś artefaktem objawiajacym wizję?

 

Kylo powinien się 3x zastanowić zanim zdejmie maskę, bo ze zlowieszczego lorda staje się automatycznie smiesznym chlopcem

 

 

Disney jednak to zjebal, kasę zarobi bo wpisuje się w dzisiejsze zapotrzebowanie na kino przygodowe/s-f. Ale to nie jest star wars na jakich się wychowałem, nie jest to takie jakie się czyta w książkach Uniwersum, brak mi klimatu pierwszej trylogii

Ludzie znający zage od początku byli sceptyczni

Jacen Jaina i Anakin to dzieci Hana, Leia jest przywodczynia Nowej Republiki, Imperium jest małe, rozrzucone po galaktyce i sklocone. Lukę prowadzi akademie na yarvinie 4 i ma zajebista zoneczke!

 

Mkeli mnóstwo materiału do ekranizacji, choćby wlasnie thrawn, czy pogromca slonc z kypem jako rozdartym jedi, albo wątek z klonem Imperatora i Luke'em jako ciemnym Jedi

 

Albo jeśli już miało być kilkadziesiąt lat później Jacen jako Sith i jego walka z Jaina

 

Dziesiątki lepszych scenariuszy a nie ta papka pełna niespojnosci i przypadku

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maggie 2015

Nie trzeba jednoliniowców, gęsto wyściełanego trupem podłoża i napinania mięśni by być twardym gościem. Spytajcie Clinta w Gran Torino. Chodzi o aurę, o postawę życiową. Otoczkę. Maggie to ma. To nie Arnold tu przewodzi, to nasza skażona wirusem towarzyszka prowadzi nas przez drogę bólu i strachu. Jak indyk na święto dziękczynienia możemy się domyślać, co się stanie. Ale jak, co temu będzie towarzyszyć - to otrzymujemy oglądając film. Śmiem twierdzić, że najlepszy powrót wielkiego nazwiska od czasu wspomnianego Gran Torino. Ani Niezniszczalni, Creed, ani ostatni Uniwersalny Żołnierz. Film daje więcej niż tylko reminescencję. Daje satysfakcję, że krzepiący i smutny zarazem. Dobra robota

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zajebisty<br /><br />wczoraj ogladalem Sicario, bardzo dobry, ale momentami nudnawy<br /><br />widzialem ze na filmweb wychwalaja go pod niebiosa, wg mnie przesadnie

<br />też wczoraj oglądałem bo akurat po meczyku mój zaufany streamer puszczał, mam identyczne zdanie co do cala <br /><br /><br />
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sicario fajny aczkolwiek bardzo nierowny. Mysle ze poczatek filmu przygniata cala reszte.

Po pierwszych 20 minutach mialem odczucie ze ogladam jeden z najlepszych filmow w zyciu.

Podsumowujac zamiast zajebiscie wyszlo dobrze, poprawnie, ciekawie.

 

 

P.s. Film Q tarantino juz na streamach i o dziwo w dobrej jakosci, dzis seansik.

Edytowane przez agresywnychomik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.