Skocz do zawartości

Filmy


Kubbas

Rekomendowane odpowiedzi

To ma być dobry news? Bad Boys 2 przeszedł już do historii jako jeden z najbardziej spier**nych sequeli ever :smile: Nie smieszny, naciągany i perfidnie bijący po mordzie natrętnym "wszystko to samo, tylko więcej i mocniej", co przyniosło odwrotny efekt: na Willa Smitha się nie dało patrzeć, "humor" wzbudzał uczucie żenady, a od wybuchów i "scen akcji" tylko się ziewało...

 

@Koelner: a sci-fi to tylko ufo i statki kosmiczne? :smile:

 

ps. Może ktoś polecić jakieś dobre kino? Ale naprawdę taką kosę jakąś

 

Coś w stylu The Prisoners, Infiltracji, The Voices (tak, wiem, nie do każdego przemówiło, ale kwestia gustu), Prestiżu, Wyspy Tajemnic albo Wilka z Wall Street (ok, rozrzuciłem na bogato temat gatunkowo, ale to tak, żeby - co milszy kolega zechce pomóc - było wiadomo, jakie kino mi odpowiada ;) ). Ew. coś z komedii a la' The Campaign i ferrellowski humor :smile:

 

z góry dzięki!

Zodiak, Memento, True Romance, Big Fish, Calvary, Dogville, K-Pax, In the Valley of Elah.

A co do komedii - polecam wszystkie filmy Alexandra Payne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki pany! :smile:

 

Co prawda większość oglądałem, ale widzę, że parę perełek mi umknęło.

 

Dzięki zwłaszcza za podrzucenie czegoś z ferrellowskim humorem. Wczoraj łyknąłem Anchormana 2 i momentami było fajnie i Ferrel w formie (scena rozmowy z czarną szefową pozamiatała), chociaż druga połowa filmu raczej średnia. Swoją drogą; ktoś coś jeszcze ma w tym stylu albo ew link do pierwszej części ale bez dubbingu?

Edytowane przez kore
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiadam o "Draft Day".

 

Nie pamietam dokładnie wszystkich zarzutów, bo film widziałem tuż po premierze. Na filmwebie wystawiłem 4/10 więc na pewno nie obejrzę ponownie, tylko po to, by te głupoty wypunktować.

 

To, co pamiętam, to kilka bezsensowych ruchów Costnera no i przede wszystkim ten numer jaki zrobił w samym drafcie, który nie ma prawa bytu w żadnej lidze.

 

Dodatkowo jakimś mega wielkim cudem, za sprawą szczęścia i niemożliwych do przewidzenia, zaskakująych decyzji innych drużyn, Costner i jego klub okazał się zwycięzcą draftu. Więc traktują Costnera jako bohatera i geniusza. Przecież on dał dupy na całej linii, klub się uratował dzięki decyzjom innych. Rozumiem, że właściciel mógł być zadowolony, ale gdybym ja nim był, to zaraz bym zwolnił Costnera, żeby uniknąć podobnej sytuacji w przyszłości, a nie wychwalał go jak bohatera. Czemu nikt tego nie widział?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałeś długi post ale ciągle o jednym zarzucie.

 

Te trejdy na początku filmu były sensowne. Costner widział w Bo(tym rozgrywającym) franchise qb. O wartości takich zawodników już pisałem.

Tam nie było nic nadzwyczajnego.

 

Dopiero ten wałek na końcu, podczas draftu był nierealny.

 

Film widziało mało ludzi w Polsce bo jest o futbolu. Proste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałeś długi post ale ciągle o jednym zarzucie.

 

Te trejdy na początku filmu były sensowne. Costner widział w Bo(tym rozgrywającym) franchise qb. O wartości takich zawodników już pisałem.

Tam nie było nic nadzwyczajnego.

 

Dopiero ten wałek na końcu, podczas draftu był nierealny.

 

Film widziało mało ludzi w Polsce bo jest o futbolu. Proste.

 

"Any Given Sunday" jest też o footballu i widziało go dużo ludzi w Polsce. Bo jest dobry. Proste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi "Draft Day" bardzo się podobał. W bardzo ciekawy sposób pokazuje procesy decyzyjne w sporcie/biznesie. Właściciel chce jednego, trenerzy czegoś innego, fani jeszcze innego. GM grany przez Kostnera próbuje wykonywać swoją robotę. Jest znienawidzony przez miejscowych fanów, bo zwolnił swojego ojca legendę klubu, a zrobił to by uratować mu życie, bo football go zabijał. Przed śmiercią ojciec zostawił mu ostatni tip by wybrał Macka (obrońce) za wszelką cenę, a by to zrobić musiał mieć nr 1. A szefowie Seahawków szukali frajera. Kostner wydawał się takowym, ale ostatecznie połapał się (dzięki między innymi Jennifer Garner, która zajmuje się pensjami) w co próbują grać Seahawks i odzyskał picki.

 

Całość kończy się happy end, ale czego oczekiwać o filmie z USA.

 

Jasne mógłby się zakończyć tako że jego dziewczyna roni, drużyna, którą złożył jest słaba, a LBJ nie powraca do Cleveland.

 

Happy end jest zawsze lepszy od jego braku ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki pany! :smile:

 

Co prawda większość oglądałem, ale widzę, że parę perełek mi umknęło.

 

Dzięki zwłaszcza za podrzucenie czegoś z ferrellowskim humorem. Wczoraj łyknąłem Anchormana 2 i momentami było fajnie i Ferrel w formie (scena rozmowy z czarną szefową pozamiatała), chociaż druga połowa filmu raczej średnia. Swoją drogą; ktoś coś jeszcze ma w tym stylu albo ew link do pierwszej części ale bez dubbingu?

kodi, ludzie, instalujcie to gówno, potem addon genesis i opensubtitles i masz wyjebane na jakieś linki bez dubbingu, żyjesz jak król

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.