Skocz do zawartości

Orlando Magic 2005/06


spabloo

Rekomendowane odpowiedzi

Do LinKs

Nie wiem czego oczekujesz od Howarda Chyba latania... On nie ma jeszcze 20 lat czlowieku Gra dopiero drugi sezon a juz jest najlepiej zbierajacym zawodnikiem na Wschodzie i trzecim w calej lidze Gra ofensywna tez wyglada lepiej i od razu widac efekt w 14.6 zdobytych punktach W poprzednim sezonie glownie dobijal lub pakowal

Takie rzeczy jak doswiadczenie nie przyjda po 1 sezonie (no playoffs games!!!) Zastanow sie co piszesz

 

Co do Stevensona to mysle ze powinien poddac sie operacji Cenie jego postawe w meczu z Wizards ale nikt od niego nie wymaga az takiego poswiecenia Coach Brian Hill said that Stevenson did not "look good" Wykuruje sie i wroci za dwa miesiace zdrowy Kulejac druzynie nie pomoze... Steve przejdzie na 2 Dooling lub Jameer bedzie rozgrywal i wszyscy beda zadowoleni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czego oczekujesz od Howarda Chyba latania...

może nie latania, ale napewno wiecej punktów na mecz niż 5... Dwight poczynił postęp chodz po 10 grach w tym sezonie nie mozna jeszcze tego oceniać to jednak widać w jego grze ten juz rok z najlepszymi! Mysle ze jednak tego chłopaka stać na więcej, na rzucanie tych 20ppg i zbieranie 10rpg, na bycie jednym z najlepszych PF w tej lidze. dlatego oczekuje na jeszcze większą eksplozje jego talentu który napewno drzemie w nim i z każdym meczem sie rozwija!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Orlando 104, Portland 89

 

Skrót: http://rapidshare.de/files/8180878/Magi ... s.asx.html

 

Magic zagrali bardzo dobre zawody i pewnie pokonali Portland. Bohaterem meczu był z pewnością Nelson, który na każdym kroku daje do zrozumienia, że chciałby grać w pierwszej piątce. Dla mnie nie ma to większego znaczenia, jeśli nadal będzie grał tak w IV kwartach jak dotychczas. Na skrócie do którego wyżej podałem link jest akcja Jameera w której zdobył punkty, przechwycił piłkę zaraz po wznowieniu i znów zdobył punkty ;).

Nelson won ty cieniasie sprzedac go!!!

Chyba upadłeś na głowę :lol:.

 

Dwight znów wrócił do swojego poziomu ;). Blisko było kolejne 20/20. Tym razem się nie udało, ale może tylko cieszyć liczba rzutów jakie oddał (19). Widać, że koledzy coraz bardziej mu ufają i coraz częściej oddają sprawy w jego ręce. Szczególnie podoba mi się to co robi Francis, który bardzo dobrze "ogrywa" Howarda (co poniekąd wydawało się niemożliwe patrząc z perspektywy poprzedniego sezonu). Zdecydowanie zmienił się na lepsze, temperament go nie ponosi, nie dostaje już tylu przewinień technicznych, nie ma tylu strat. W meczu z Blazers pokazał, że nawet nie będąc w najwyższej formie może dużo wnieść do zespołu.

 

Wreszcie zaczął grać Turkoglu. Trzeci mecz z rzędu w którym nie można się przyczepić do skuteczności rzutów. Może już czuje oddech Hilla, który powoli zabiera się za treningi ;).

 

Cieszy również postawa Cato. 6 punktów, 8 zbiórek i 1 blok w zaledwie 13 minut. Mam nadzieję, że to oznaka powrotu do dyspozycji z początku poprzedniego sezonu, kiedy wielokrotnie był cichym bohaterem. No ale niestety zwycięstwo okupione odnowieniem kontuzji Doolinga. Zobaczymy co wykaże MRI.

 

I na koniec żarty Jameera i Dwighta:

"You can't go wrong," Nelson said. "You got a good point guard and a good big man. I think, eventually, me and Dwight are going to click like [John] Stockton and [Karl] Malone. I don't know if I can play for 30 years like Stockton. Dwight can. What is he? 12?"

 

Howard and Nelson have formed a bond off the court. They shared Thanksgiving together at Nelson's home. "That's my homeboy," Howard said. "Hey, if I'm 12, he's 5 feet tall. A little midget."

 

Nie ma to jak dobra zabawa :). Obyśmy po dzisiejszej nocy cieszyli się z bilansu 50% :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu świetny mecz, mimo że drużyna gorsza ale z Stevem tylko pierwsza kwarta była zacięta, potem walec pojechał :)

 

ja do tego co napisał spabloo dodam dobry mecz Stevensona mimo tej kontuzji

 

no i Cato :) to jak Vasques do PLK go? :)

 

no i jedno jeszcze:

Nelson, który na każdym kroku daje do zrozumienia, że chciałby grać w pierwszej piątce

Nelson - 3 asysty

Francis - 9 asyst (mimo lekkiej kontuzji)

 

powiedz mi jak ty to widzisz, chcemy "drugiego Iversona" na PG czy posiadać najniższego w historii SG?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiedz mi jak ty to widzisz, chcemy "drugiego Iversona" na PG czy posiadać najniższego w historii SG?

Dla mnie dobrze jest tak jak teraz, czyli Francis na PG w S5, a Nelson zmiennikiem i clutch playerem w IV kwarcie ;). Wcześniej byłem za przesunięciem Francisa na SG, bo momentami nie mogłem już patrzeć na jego nierozsądną grę. Teraz jest po prostu inaczej o czym już pisałem powyżej. Pytanie tylko czy Nelson też tak myśli. Ważne dla mnie jest to, żeby został w drużynie jak najdłużej skoro tak świetnie dogaduje się z Howardem.

 

Jeśli chodzi o asysty to trudno tutaj wyrokować po jednym meczu. W zeszłym sezonie kiedy zaczynał jako starter miał średnio 5,2 asysty - wynik może nie powalający, ale jak na debiutanta całkiem przyzwoity (no i poprawka na to, że grał z Francisem i Hillem, a więc graczami potrafiącymi sobie samemu wykreować pozycję). Obecnie jest bardziej graczem zadaniowym, a że dysponuje dobrym rzutem, to nikt nie zabrania mu rzucać (Francis namawiał go do tego w meczu z Rockets).

 

A teraz ja zapytam ciebie ;). Co ma zrobić Hill jeśli Stevensonowi kontuzja będzie dokuczać przy grach dzień po dniu, a Dooling też będzie kontuzjowany? Ważne, że mamy w odwodzie zawodnika, którego śmiało możemy wstawić do pierwszej piątki i prawdopodobnie nie zawiedziemy się na nim.

 

PS. Nikt nie wspomniał, że Jackie Christie zakończyła karierę. Eee... Tzn. Doug Christie :lol: . Ech - powiało mi lodem, hokejowym lodem :x .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzcie go jaki madrolek Czego nie pisales jaki dobry jest Nelson po meczu z Clevleland czy NO tylko teraz Ja odnislem sie wlasnie do tych meczow (a zreszta chyba tylko z Houston uratowal nam zwyciestwo ) Nic nie mam przeciw jego dobrej grze- to tak dla wiadomosci Widze ze szampan sie juz u ciebie leje :lol:

A teraz cos w twoim stylu czyli z cyklu przemyslanych zagran Jameera:

8min 2kwarta meczu z Cavs rzut pilka w trybuny Home Run!!!! :lol:

 

Spablo napisal

PS. Nikt nie wspomniał, że Jackie Christie zakończyła karierę. Eee... Tzn. Doug Christie Ech - powiało mi lodem, hokejowym lodem

 

A od Howarda i Jameera wieje?

 

antekk przeczytaj dokladnie co napisalem o Cato :)

 

Dzisiaj w nocy Miami Mam nadzieje ze powieje lodem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WOW :D Wygralismy z Miami Wialo lodem od Howarda tym razem Jameer rzucil wazne osobiste i jest spoko Ze statystyk wynika ze Cato w koncu zaczyna cos grac i Augmon tez Wygralismy dwa mecze od kiedy wrocil Brawo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest na torrencie mecz z Miami:

http://bt.ydy.com/torrent/MIAvsORL-11.27.torrent

 

Żałuję, że nie zacząłem szukać go wcześniej, bo zapuściłem już ściąganie meczu z Chicago z debiutanckiego sezonu Shaqa (64 pkt. Jordana :() i teraz szkoda mi przerywać. Także mecz z Miami obejrzę pewnie dopiero jutro.

 

Patrzcie go jaki madrolek Czego nie pisales jaki dobry jest Nelson po meczu z Clevleland czy NO tylko teraz Ja odnislem sie wlasnie do tych meczow (a zreszta chyba tylko z Houston uratowal nam zwyciestwo ) Nic nie mam przeciw jego dobrej grze- to tak dla wiadomosci Widze ze szampan sie juz u ciebie leje

Ja po prostu nie sprzedałbym (ani tym bardziej nie wyrzucił) zawodnika, który gra w NBA dopiero drugi sezon i jest na niskim, pierwszym kontrakcie, po jednym czy dwóch nieudanych meczach. A co do ratowania zwycięstwa, to zapomniałeś o 11 punktach w IV kwarcie meczu z Bobcats.

 

A teraz cos w twoim stylu czyli z cyklu przemyslanych zagran Jameera:

8min 2kwarta meczu z Cavs rzut pilka w trybuny Home Run!!!

Chyba się po prostu chcesz do czegoś przyczepić. Nelson dostał piłkę na 9 sekund do końca akcji i próbował penetrować, a piłka mu uciekła, bo był pod presją obrońcy. Zwykła strata jakich wiele i nie ma w czymś takim nic nadzwyczajnego dopóki zawodnik nie popełnia takich błędów notorycznie.

 

A od Howarda i Jameera wieje?

A czy według ciebie dobry GM powinien mieć około połowy decyzji dobrych i połowy złych?

 

 

Co do meczu z Miami, to oczywiście napiszę więcej kiedy go obejrzę, ale na obecną chwilę trzeba pochwalić Stevensona za to, że nie pozwolił Wadowi na rozwinięcie skrzydeł. W zeszłym sezonie przegraliśmy z Miami wszystkie 4 mecze i z tego co pamiętam niszczył nas Eddie Jones. Teraz na szczęście już go nie ma ;). Skuteczność w tym meczu mieliśmy fatalną, ale ważne że rywal miał gorszą ;). Deskę tym razem nieznacznie przegraliśmy, ale za to mieliśmy tylko 11 strat (dotychczas średnio wychodziło tego 16 na mecz).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wilekie dzieki za torrenta Zapowiada sie fajny wieczor :)

 

spabloo napisal

Ja po prostu nie sprzedałbym (ani tym bardziej nie wyrzucił) zawodnika, który gra w NBA dopiero drugi sezon i jest na niskim, pierwszym kontrakcie, po jednym czy dwóch nieudanych meczach. A co do ratowania zwycięstwa, to zapomniałeś o 11 punktach w IV kwarcie meczu z Bobcats.

 

A kto mowi ze oddamy go za darmo Mysle ze Devin Harris bylby dobra opcja Dallas niestety nigdy na to nie pojdzie

 

spabloo napisal

Chyba się po prostu chcesz do czegoś przyczepić. Nelson dostał piłkę na 9 sekund do końca akcji i próbował penetrować, a piłka mu uciekła, bo był pod presją obrońcy. Zwykła strata jakich wiele i nie ma w czymś takim nic nadzwyczajnego dopóki zawodnik nie popełnia takich błędów notorycznie.

 

Nie odwracaj kota ogonem Zrobilem to samo co ty ze Stevensonem i jego zagraniem w meczu z Cleveland A i tak dla informacji bo masz chyba klapki na oczach:

Jameer Nelson 12 meczy 22.1 MPG i 23 straty

DeShawn Stevenson 12 meczy 35.5 MPG i 23 straty

 

spabloo napisal

A czy według ciebie dobry GM powinien mieć około połowy decyzji dobrych i połowy złych?

 

Wzial Howarda i wybaczam mu reszte :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie odwracaj kota ogonem Zrobilem to samo co ty ze Stevensonem i jego zagraniem w meczu z Cleveland A i tak dla informacji bo masz chyba klapki na oczach:

Jameer Nelson 12 meczy 22.1 MPG i 23 straty

DeShawn Stevenson 12 meczy 35.5 MPG i 23 straty

nie wiem jak ty oglądasz te mecze, ale powiem ci że ciężko jest nie zauważać średnio 2-3 idiotycznych zagrań Stevensona i w jego przypadku to nie jest jedno zagranie tylko ma ich troche, zresztą tak jak pisałem wcześniej niektóre jego rzuty (głównie fade awaya) można spokojnie zaliczyć jako strate, mimo że jest starszy i bardziej doświadczony od Nelsona to jego shot selection jest owiele gorszy

 

 

to chyba mamy 3 in a row :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nastepny probuje cos udowodnic Nelson gra ponad 10min mniej na mecz a popelnil tyle samo strat co DeShawn Slepy jestes? Nie wiem co rozumiesz pod pojeciem wykonania 2-3 idiotycznych zagran w ciagu meczu Jezeli o straty to dla informacji dzisiaj popelnil tylko jedna a ogolnie ma ich 1.92 Z shot selection i ogolnie technika oddawania rzutow z dystansu moge sie zgodzic na korzysc Jameera (chociaz z techniki nikt nie rozlicza tylko z tego co wpadnie do kosza Stevenson 45% Nelson 42%) Nie wiem tylko po co robisz takie porownanie Obaj robia co innego na boisku i nie rywalizuja ze soba o pozycje w pierwszym skladzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nelson gra ponad 10min mniej na mecz a popelnil tyle samo strat co DeShawn Slepy jestes?

Obaj robia co innego na boisku i nie rywalizuja ze soba o pozycje w pierwszym skladzie

:lol:

 

komuś ten torrent z meczem z miami wogóle ruszył?

 

a propo starszych meczy orlando może jakąś liste zrobimy kto jakie ma i jakaś wymiana

 

zaczne

1995 Bulls - Magic - RS

i jeszcze jakiś mecz z 92

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kto mowi ze oddamy go za darmo Mysle ze Devin Harris bylby dobra opcja Dallas niestety nigdy na to nie pojdzie

Wymiany między graczami drugorocznymi jeśli nie są oni dodatkami do jakiegoś pakietu są prawdziwą rzadkością. Nie sądzę, że za takie pieniądze jakie płacone są Nelsonowi można by dostać kogoś o porównywalnych umiejętnościach. A tak mamy spokój z backupem na PG co najmniej do 2008 roku.

 

Nie odwracaj kota ogonem Zrobilem to samo co ty ze Stevensonem i jego zagraniem w meczu z Cleveland A i tak dla informacji bo masz chyba klapki na oczach:

Jameer Nelson 12 meczy 22.1 MPG i 23 straty

DeShawn Stevenson 12 meczy 35.5 MPG i 23 straty

Nic nie odwracam. Po prostu zagranie Nelsona wyniknęło z dobrej obrony przeciwnika, a to co zrobił Stevenson było głupie. I wcale nie mam klapek na oczach. Gra Nelsona w tym sezonie bardziej idzie w stronę strzelca niż kreatora gry i to mnie martwi, ale nie oznacza to, że od razu trzeba go sprzedać. Tak samo jak nie uważam, że trzeba sprzedać Stevensona, szczególnie po tym co widziałem w meczu z Heat (nawet się nie przyczepię do podania na skrzydło, które wylądowało w trybunach ;)).

Sama statystyka strat nie pokaże nam także tego jak zawodnik zachowuje się na boisku i w jakich okolicznościach te straty popełnia. A czas gry nie powie ci też ile zawodnik ma "touches" i jak długo ma piłkę w rękach.

 

Wzial Howarda i wybaczam mu reszte

Można mu odpuścić w takim razie transfer Goodena i dołożenie Varejao, ale nie zmyje to jego win za Mobley'a, który był wart dużo więcej niż podstarzała primadonna.

 

a propo starszych meczy orlando może jakąś liste zrobimy kto jakie ma i jakaś wymiana

zaczne

1995 Bulls - Magic - RS

i jeszcze jakiś mecz z 92

Ja mam sporo tego na kasetach, ale kasety wyniosłem do piwnicy, bo nie mam sprawnego video więc już nawet nie pamiętam co dokładnie mam ;). Na CD z "historycznych" posiadam:

1992/93

Orlando - Charlotte (końcówka III i IV kwarta)

Orlando - NY (końcówka III i IV kwarta)

Orlando - Chicago (2 CD)

 

PO 1996

Orlando - Chicago (game 4 - 2CD)

 

Poza tym kilka meczów z sezonu 2003/04 i kilkanaście z 2004/05.

 

 

Jeśli chodzi o mecz z Miami to jednak udało się wszystko ściągnąć wczoraj i również wczoraj obejrzeć. Na pewno zbudowała mnie postawa Stevensona, z którym Wade miał spore problemy i myślę, że gdyby DeShawn nie odrzucił go daleko od kosza, to moglibyśmy mieć spore problemy z wygraniem tego meczu. W pierwszej kwarcie Wade prawie nie istniał, a jak się już przedarł pod kosz to nadział się na blok Battie. W końcówce róznież Stevenson stanął na wysokości zadania i raz zablokował Wade'a, a raz na tyle mu utrudnił rzut, że ten spudłował.

 

Tyle tylko, że do tej końcówki nie powinno w ogóle dojść. Owszem, cieszę się, że wygrali, ale pozwolili sobie zniwelować przewagę. Po fantastycznym zagraniu Nelsona do Howarda (nie wiem jak on to podał i jak wypatrzył Howarda) i osobistych Stevensona mieliśmy 10 pkt. przewagi i do tego Williams spudłował swoją 7 trójkę w tym meczu. Tylko że tej piłki nie zebraliśmy. Zaraz ponowił próbę, później trafił jeszcze raz i z 10 punktów zrobiły się 4. Są też jednak pozytywy tej sytuacji. Zespół nie pękł i wygrał. Payton trochę jeszcze pomarudził, że go Francis wypchnął za linię, ale ja tam żadnego faulu nie widziałem. Ot stanął blisko niego, a Payton stracił równowagę.

 

Podobał mi się w tym meczu Augmon. Może już nie ta "świeżość w kroku" ;) ale wciąż może być przydatny jako zmiennik, tym bardziej w obliczu tylu kontuzji w zespole. Ładnie walczył na desce, trafił kilka rzutów. Na dzień dzisiejszy powinien dostawać kilkanaście minut i na pewno może je spożytkować lepiej niż Bo.

 

Francis po tym tajemniczym wypadku nie jest jeszcze w pełni sił o czy może świadczyć fakt, że siedział na ławce z lodem przyłożonym w okolicach żeber. Miał trochę problemów z Wadem, kiedy Stevenson siedział na ławce, ale tu raczej ciężko go winić, że dawał się mijać. Mało jest takich obrońców, którzy potrafią Wade'a całkowicie zneutralizować, a Steve wybitnym defensorem nie jest. Dostał też pierwsze przewinienie techniczne w sezonie (rozmowy z Haslemem nie słyszałem, ale za takie coś "dacha"?) - trzeba by powiedzieć, że dopiero pierwsze ;).

 

Nelson zagrał słabo i wcale nie mam zamiaru go bronić ;). O akcji z Howardem pisałem i to była najlepsza rzecz jaką w tym meczu zrobił :). Poza tym airball z osobistego, dużo niecelnych rzutów i straty. Miejmy nadzieję, że kiedy będzie bardziej potrzebny to nie zawiedzie.

 

Przeciwnik wyglądał dość mizernie. Gdyby nie waleczność Zo to mogliby przegrać z kretesem. Zobaczymy czy uda się z nimi wygrać kiedy wróci Shaq.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spabloo napisal

Podobał mi się w tym meczu Augmon. Może już nie ta "świeżość w kroku"ale wciąż może być przydatny jako zmiennik, tym bardziej w obliczu tylu kontuzji w zespole. Ładnie walczył na desce, trafił kilka rzutów. Na dzień dzisiejszy powinien dostawać kilkanaście minut

 

bueheheheeee :lol: Wysylalem go juz na emeryture a tu mnie mile zaskoczyl Po co w takim razie trzymamy dalej Morrisa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to podbał Ci się on, czy sam jego lekko nieświeży już krok

A tak na serio to przesadziłeś :lol:

Przesadziłem? Chyba pomyliłeś krok z kroczem 8) .

 

Fajnie znów być na plusie i fajnie było wreszcie dokopać drużynie Riversa, bo Davis dawał się mu notorycznie ogrywać. Cieszy też wygrana z rywalem z tej samej konferencji i ze zbliżonym bilansem, który daje szanse na walkę o PO. Może nie warto popadać w hurraoptymizm, ale... Przecież Magic grają bez Hilla, Doolinga i Kasuna (oczywiście z akcentem na Hilla ;) ). Jeśli do czasu powrotu Granta uda się utrzymać pozytywny bilans, to będzie bardzo dobrze. Co ciekawe mimo iż gramy częściej u siebie, to procentowo lepiej nam idzie na wyjeździe. Wypada więc z niecierpliwością czekać na to co się będzie dalej działo.

 

Jameer gra w kratkę, ale jeśli tylko będziemy wygrywać to absolutnie mi to nie przeszkadza. Jak widać na skrócie znów ośmieszył przeciwnika trafiając do kosza, zabierając mu piłkę i ponownie trafiając do kosza. Chyba niedługo stanie się mistrzem takich akcji ;). Dobrze mieć w drużynie obrońcę, który potrafi naciskać rozgrywającego na całym boisku. Francis z oczywistych względów robił tego nie będzie (duże ryzyko popadnięcia w kłopoty z faulami, mniej sił na inne zadania no i gorsza praca nóg od naszego karzełka :)).

 

Hedo znów tragiczna skuteczność, ale na szczęście tym razem jego robotę w ataku wykonał Garrity. Ciekawa jest też liczba rzutów oddanych przez Dwighta (3!!!). Czyżby rywale zaczęli uciekać się do częstszego faulowania licząc na jego słabą skuteczność z wolnych? Tym razem się udało, ale znając Dwighta przy najbliższej okazji na trenigu będzie rzucał tyle razy, aż odpowiednia ilość wpadnie. Chłopak nie ma drewnianej ręki w stylu Shaqa więc sądzę, że jak go będą częściej faulować, to bardziej się będzie mobilizował.

 

Bardzo ważny był ten blok Dwighta na Blouncie. Jak widać bohaterem można zostać nie tylko dzięki rzucaniu do kosza (przekonał się o tym ostatnio Stevenson). Zaryzykował i jak widać się opłacało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak te pacany sprzedadza Dienera to ich chyba potluke Wiecej minut dla mlodego Moze byc naprwde zajebisty Wole zeby odszedl Jameer Niestety trzeci z rzedu mecz w plecy (bez polowy skladu wiec bylo minelo) pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.