Skocz do zawartości

Kasa czy sukcesy?


Wyparlo

Rekomendowane odpowiedzi

Tak mnie ostatnia mocna zaciekawila kwestia pieniedzy, a sukcesow w NBA po podpisywaniu kontraktow przez starych graczy czy Derona. Praktycznie dla kazdego gracza wazniejsza kwestia od mistrzostwa/sukcesow jest kasa. Czesto czytuje na tym forum gadki typu "Nashowi nalezy sie mistrzostwo", ale sam Steve jakos nie pokazuje, zeby na nie zasluzyc, bo mimo 38-lat na karku zamiast kontraktu weterana podpisuje duza kase.

 

W zasadzie Miami wlasnie jest wyjatkowe, bo ma grupe graczy, ktorzy wola mniejsza kase, ale miec sukcesy i bande wartosciowych zawodnikow - Wade, Bosh, LeBron, Ray Allen (szczegolny wyjatek tych wakacji, bo wolal mniejszy hajs), Haslem czy Battier. Za dwa lata tyle co w tym sezonie zarobil Wade kontrakt na tym samym poziomie bedzie mial Omer Asik. Czesto sie gada, ze danej druzynie brakuje zmiennikow albo wartosciowych koszykarzy, ale to tylko zasluga liderow, ktorzy upierdalaja salary.

 

Po wakacjach z drogi o mistrzostwo wypadli - Boston (kontrakt Garnetta blokuje mozliwosc sensownej alternatywy na PG za Rondo i brak dobrego centra), San Antonio (Duncan tez wolal hajs od kolejnych mistrzostw i znowu Grenny, Neale sie zesraja w pewnym momencie), czy Deron, ktory po prostu podpisal z Nets, bo tu mial 100 mln dolarow, a w Dallas mialby jedynie 75.

 

Bryant na stare lata nie ma duzych szans na mistrzostwo, bo rowniez wypierdolil sobie kosmiczny kontrakt, a patrzac na te lato pewnie za dwa lata rowniez podpisze cos a'la 40/3.

 

Ciekawi mnie jak niedlugo rozwiaze sie kwestia Oklahomy, gdzie zawodnicy sa zzyci, a Durant zapowiada, ze Harden pozostanie w druzynie. Zobaczymy czy mlodzi pojda droga kasy czy sukcesow, bo jesli zatrzymaja Ibake i Hardena to prawdopodobnie bedziemy mieli dynastie, ale teraz wszystko zalezy juz tylko od samych zawodnikow. Pokolenie 70' dziadow konczacych powoli kariery wybralo hajs.

 

Z przyczyn lat wytlumaczeniem tez tak malej liczby mistrzostw przez Garnetta jest jego chec zarabiania kasy, bo to zawodnik, ktory zarobil najwieciej kasy w historii NBA. Poluczal wczesniej LeBrona, zeby spieprzal z Cavs i nie marnowal kariery, ale teraz 28-letni LeBron moze pouczyc dziadka, ze lepiej mniejszy hajs, a beda wieksze sukcesy i prawdpodobnie za rok LeBroniasty bedzie mial wiecej tytulow od dziada-kasjera. Ciekawa tez jest kwestia, ze on jako prime zawodnik majac 27-lat zarabial o kilka mln w tym sezonie mniej od 36-letniego Garnetta.

Edytowane przez Wyparlo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj tak doskonały przykład Lebron który nie wziął praw Birda więc pewnie zamiast 50 dostał 40 milionów kontraktu i o rok krócej? biedaczek pewnie rodziny nie wyżywi, a nie wiadomo czy ktoś z nim jeszcze podpisze kontrakt.... oczywiście na reklamach też nie zarobi ani grosza. trochę obłudne przywoływanie go jako wzrór poświęcenia kasy dla sukcesów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mnie ostatnia mocna zaciekawila kwestia pieniedzy, a sukcesow w NBA po podpisywaniu kontraktow przez starych graczy czy Derona. Praktycznie dla kazdego gracza wazniejsza kwestia od mistrzostwa/sukcesow jest kasa. Czesto czytuje na tym forum gadki typu "Nashowi nalezy sie mistrzostwo", ale sam Steve jakos nie pokazuje, zeby na nie zasluzyc, bo mimo 38-lat na karku zamiast kontraktu weterana podpisuje duza kase.

 

W zasadzie Miami wlasnie jest wyjatkowe, bo ma grupe graczy, ktorzy wola mniejsza kase, ale miec sukcesy i bande wartosciowych zawodnikow - Wade, Bosh, LeBron, Ray Allen (szczegolny wyjatek tych wakacji, bo wolal mniejszy hajs), Haslem czy Battier. Za dwa lata tyle co w tym sezonie zarobil Wade kontrakt na tym samym poziomie bedzie mial Omer Asik. Czesto sie gada, ze danej druzynie brakuje zmiennikow albo wartosciowych koszykarzy, ale to tylko zasluga liderow, ktorzy upierdalaja salary.

 

Po wakacjach z drogi o mistrzostwo wypadli - Boston (kontrakt Garnetta blokuje mozliwosc sensownej alternatywy na PG za Rondo i brak dobrego centra), San Antonio (Duncan tez wolal hajs od kolejnych mistrzostw i znowu Grenny, Neale sie zesraja w pewnym momencie), czy Deron, ktory po prostu podpisal z Nets, bo tu mial 100 mln dolarow, a w Dallas mialby jedynie 75.

 

Bryant na stare lata nie ma duzych szans na mistrzostwo, bo rowniez wypierdolil sobie kosmiczny kontrakt, a patrzac na te lato pewnie za dwa lata rowniez podpisze cos a'la 40/3.

 

Ciekawi mnie jak niedlugo rozwiaze sie kwestia Oklahomy, gdzie zawodnicy sa zzyci, a Durant zapowiada, ze Harden pozostanie w druzynie. Zobaczymy czy mlodzi pojda droga kasy czy sukcesow, bo jesli zatrzymaja Ibake i Hardena to prawdopodobnie bedziemy mieli dynastie, ale teraz wszystko zalezy juz tylko od samych zawodnikow. Pokolenie 70' dziadow konczacych powoli kariery wybralo hajs.

 

Z przyczyn lat wytlumaczeniem tez tak malej liczby mistrzostw przez Garnetta jest jego chec zarabiania kasy, bo to zawodnik, ktory zarobil najwieciej kasy w historii NBA. Poluczal wczesniej LeBrona, zeby spieprzal z Cavs i nie marnowal kariery, ale teraz 28-letni LeBron moze pouczyc dziadka, ze lepiej mniejszy hajs, a beda wieksze sukcesy i prawdpodobnie za rok LeBroniasty bedzie mial wiecej tytulow od dziada-kasjera. Ciekawa tez jest kwestia, ze on jako prime zawodnik majac 27-lat zarabial o kilka mln w tym sezonie mniej od 36-letniego Garnetta.

Po drugie sam sobie przeczysz w tym co napisałeś.

 

Po trzecie pierdolisz, że aż głowa boli. Lebron dostał kontrakt od nike na 90 mln dolarów przed przyjściem do NBA. Zarobki koszykarzy to nie tylko to co dostają od danej organizacji.

Lebron swoim odejściem do Miami pokazał, że jest tchórzem. Nigdy wcześniej nie zdarzyło się, aby zawodnik który pretenduje do bycia jednym z czołowych zawodników w historii dołączył się do dwóch innych zawodników będąc w swoim prime tylko po to, żeby w końcu zostać mistrzem. Czy Magic potrzebował łączyć siły z Birdem? Jak znam historię nie było takiej potrzeby.

 

I Garnett przynajmniej próbował coś ugrać z z Timberwolves, odszedł do Celtics będąc już po swoim prime. Dodatkowo nie odjebał takiej szopki jak "Chosen one".

Edytowane przez Kubbas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O co chodzi z heylbj? Ktoś mu przejął konto w wyniku jakiegoś przegranego zakładu?

 

A co do tematu to LeBron to dziwny przykład, bo dla niego te parę mln w plecy nie robi szczególnej różnicy skoro więcej kasy zgarnia poza parkietem.

 

Garnett tą pozorną chciwością zaprzepaścił sobie parę sezonów w prime (Wolves przez 6 lat nie było stać na żadne wzmocnienia), no i przy okazji był bezpośrednią przyczyną lockoutu w 1999 roku. No ale ja bym go tak do końca nie winił. On miał po prostu chciwego agenta a dodając do tego zbyt uległy zarząd Timbs wyszło jak wyszło. Sam Garnett miał wtedy 21 lat, położyli przy nim kontrakt na 126 mln $, raczej więc wątpliwe by ktoś na jego miejscu analizował, że to pozbawia go silnego supportu w stosunkowo dalekiej przyszłości. Co do ostatniego kontraktu to po prostu chciał się urządzić na starość a że tytuł już ma i nie musi nikomu nic udowadniać to nie ma potrzeby gonienia za pierścieniem kosztem zarobków. Tak więc jak dla mnie ta jego chciwość nie jest jakaś szczególna, raczej mieście się w normie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze wypierdalaj do słownika ortograficznego.

 

Po drugie sam sobie przeczysz w tym co napisałeś.

 

Po trzecie pierdolisz, że aż głowa boli. Lebron dostał kontrakt od nike na 90 mln dolarów przed przyjściem do NBA. Zarobki koszykarzy to nie tylko to co dostają od danej organizacji.

Lebron swoim odejściem do Miami pokazał, że jest tchórzem. Nigdy wcześniej nie zdarzyło się, aby zawodnik który pretenduje do bycia jednym z czołowych zawodników w historii dołączył się do dwóch innych zawodników będąc w swoim prime tylko po to, żeby w końcu zostać mistrzem. Czy Magic potrzebował łączyć siły z Birdem? Jak znam historię nie było takiej potrzeby.

 

I Garnett przynajmniej próbował coś ugrać z z Timberwolves, odszedł do Celtics będąc już po swoim prime. Dodatkowo nie odjebał takiej szopki jak "Chosen one".

To serio hejhejtuelbidżej? Niedawno dickraider a teraz hejter leczopa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To serio hejhejtuelbidżej? Niedawno dickraider a teraz hejter leczopa

Popatrz też na avatar. ;]

 

Albo ktoś mu przejął konto w wyniku jakiegoś przegranego zakładu (or something) albo jest tak jak pisałem kiedyś - heylbj nie jest realną postacią tylko internetowym projektem badawczym jakichś jajogłowych naukowców, którzy najpierw zrobili z niego przesadnego fanatyka LeBrona a teraz zmienili jego "osobowość" na hatera Jamesa. Albo heylbj to Dr Jekyll i Mr. Hade w jednej osobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po trzecie pierdolisz, że aż głowa boli. Lebron dostał kontrakt od nike na 90 mln dolarów przed przyjściem do NBA. Zarobki koszykarzy to nie tylko to co dostają od danej organizacji.

A co do tematu to LeBron to dziwny przykład, bo dla niego te parę mln w plecy nie robi szczególnej różnicy skoro więcej kasy zgarnia poza parkietem.

A Garnett, ktory dlugo byl twarza adidasa czy Kobe, ktory reklamuje Nike? Naprawde bez sensu jest wypominac LeBronowi ten ruch, bo dzieki sukcesom bedzie zarabial wiecej kasy, to tez plus dla niego. Kobe i Garnett najebali kasy z reklam, ale dalej chca kasowac, bo zadza pieniadza nie zna granic.

 

I Garnett przynajmniej próbował coś ugrać z z Timberwolves, odszedł do Celtics będąc już po swoim prime.

Ta, szacun. Marbury tez probowal cos ugrac z Knicks.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież wiadomo, że konto hejelbidżej to alter ego jakiegoś stałego użytkownika forum ;] bawi się z nami wszystkimi, zapewniając nam jednocześnie fun

Tylko nie wiadomo jak wytłumaczyć, że czasem (rzadko, ale jednak) napisze coś merytorycznego, sensownego i nie powiązanego z LeBronem.

 

No ale za dużo off-topa, bo rozpierdalamy temat. Ja osobiście bym wybrał większą kasę zamiast np. tytułu pracownika miesiąca czyli mam chyba podobną mentalność jak niektóre czarnuchy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Garnett, ktory dlugo byl twarza adidasa czy Kobe, ktory reklamuje Nike? Naprawde bez sensu jest wypominac LeBronowi ten ruch, bo dzieki sukcesom bedzie zarabial wiecej kasy, to tez plus dla niego. Kobe i Garnett najebali kasy z reklam, ale dalej chca kasowac, bo zadza pieniadza nie zna granic.

 

 

 

Ta, szacun. Marbury tez probowal cos ugrac z Knicks.

Koszulka Garnetta prawdopodobnie zawiśnie w hali Timberwolves i Celtics(!), koszulka ceglarza mimo wszystko zawiśnie w hali Lakers(!), a Ty mi tu piszesz o Lebronie, który został znienawidzony w Cleveland, a jego koszulka zawiśnie w hali Heat obok koszulki .... Jordana, bo taką mają, bo nigdy nie dochowali się innego wielkiego zawodnika... :crushed: so shame

 

Jeśli mistrzostwo NBA ma dla Ciebie wartość samą w sobie to ok, ale popatrz wstecz choćby na Jordana, Magica, Hakeema czy Birda, żaden z nich nie musiał uciekać w swoim prime do innych all-starów żeby zdobyć pierścień. Oni zdobywali mistrzostwa pokonując swoich największych rywali! Ale BIG3 from Miami Beach było za cienkie na takie coś, więc wyjebali całą ligę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lol, zobacz jaki miał skład Bird w 1986 chociazby. A potem wróć i skończ pieprzyć.

Sugerujesz, że lepiej iść na łatwiznę i szukać okazji do zrobienia sobie mistrzowskich drużyn na lewo jak Wade, Bosh, James? Czy tak jak teraz Deron i Dwight?

 

Ja całkowicie rozumiem to, że Miami przygarnęło dwóch looserów do siebie, bo każda organizacja by tak zrobiła na ich miejscu. Jednak tym samym James wyeliminował siebie z grona all time best, a Bosh trafił na śmietnik historii.

 

Na prawdę lubię czytać Twoje posty, ale stawianie w jakimkolwiek kontekście lebrona w stosunku do Birda, bądź ich porównywanie to obraza dla tego drugiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko kasa.

 

Jak Garnett im "blokuje" swoim kontraktem podpisanie zawodnika X, to może niech zawodnik X podpisze za 5mln/3lata a nie 18mln/3 lata - w końcu i tak będzie musiał zrezygnować z mniejszej sumy niż Garnett, nie? Albo niech sobie tą kasę "odblokują" biorąc zamiast KG np. Carla Landry'ego - zobaczymy gdzie wtedy zajdą, a Garnett i tak by nie płakał, bo dużo zespołów zapłaciłoby mu ile jest wart. Goście z topu przy tych umowach właściwie całą karierę mają paycut. LeBron nie jest wart 2 razy tyle co Kendrick Perkins czy DeAndre Jordan tylko jakieś 64000 razy tyle więc jakby kluby nie chciały sobie "blokować" kasy to powinny zacząć od przystopowania przepłacania scrubów, a nie liczyć, że goście, którzy są wciąż w ligowym Top 20 będą grać za kasę z miejsc 170-180.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko kasa.

 

Jak Garnett im "blokuje" swoim kontraktem podpisanie zawodnika X, to może niech zawodnik X podpisze za 5mln/3lata a nie 18mln/3 lata - w końcu i tak będzie musiał zrezygnować z mniejszej sumy niż Garnett, nie?

Taki zawodnik by rezygnował z ok. 75% zarobków, od Garnetta aż takiego poświęcenia nikt nie wymaga.

 

No chyba, że miałeś na myśli sumę kwotową a nie procentową ale wtedy to dziwne podejście ("niech sprzątaczka obniży wymagania z 1100 do 100 zł, w końcu i tak będzie musiała zrezygnować z mniejszej sumy niż menager gdyby mu obniżono z 20 000 do 18 750").

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu sie Chytry z toba zgodze. Na kiego ktos podpisywal z Ryskiem L. czy J.J 100mln kontrakty, gdzie kazdy wiedzial, ze zaluguja na jakas1/2, max 2/3 tego.

Ogolnie, to wakacje pokazuja nam, ze lockout tak naprawde nie mial sensu ze strony zarzadu druzyn, ktore to i tak wydaja w c*** pieniedzy na jakies pionki. Walczyli o lepsze jutro, a spieprzyli wszystko przed polnoca :)

 

Co do KG to przyznam, ze aktualny kontrakt (tak jak Nasha czy Duncana) jest zdeka przesadzony, ale co do tego w Minny to sa 2 opcje lagodzace. Po 1 Minnesota to zadupie NBA i zeby ktos tam przyszedl/zostal trzeba przeplacic (mam nadzieje, ze w koncu sie to zmieni, bo ekipa rosnie fajna, a jak przyjda wyniki, to szkoda to rozpieprzac), a po 2 to z tego co pamietam, to pod koniec kontraktu Dzieciak zrezygnowal z kilku mln zeby mu w koncu kogos dokoptowali porzadnegop do skladu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki zawodnik by rezygnował z ok. 75% zarobków, od Garnetta aż takiego poświęcenia nikt nie wymaga.

 

No chyba, że miałeś na myśli sumę kwotową a nie procentową ale wtedy to dziwne podejście ("niech sprzątaczka obniży wymagania z 1100 do 100 zł, w końcu i tak będzie musiała zrezygnować z mniejszej sumy niż menager gdyby mu obniżono z 20 000 do 18 750").

To wszystko jest tak bez sensu, że aż nie wiem od czego zacząć.

 

Procenty - w żadnym wszechświecie KG nie jest warty tyle co Jeff Green, a tyle własnie będzie zarabiał. KG jest warty kilkanaście razy tyle co taki np. Crawford ale nie ma szans na takie zarobki i jeszcze musi wziąć paycut, bo dla niego to mniejszy % niż dla Crawforda? Gość jest stratny do potęgi n-tej.

 

Sprzątaczka to w ogóle beznadziejny przykład bo tu się operuje na kwotach kilka tysięcy razy większych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko jest tak bez sensu, że aż nie wiem od czego zacząć.

 

Procenty - w żadnym wszechświecie KG nie jest warty tyle co Jeff Green, a tyle własnie będzie zarabiał. KG jest warty kilkanaście razy tyle co taki np. Crawford ale nie ma szans na takie zarobki i jeszcze musi wziąć paycut, bo dla niego to mniejszy % niż dla Crawforda? Gość jest stratny do potęgi n-tej.

 

Sprzątaczka to w ogóle beznadziejny przykład bo tu się operuje na kwotach kilka tysięcy razy większych.

Ale ja nie mówię, że Garnett powinien zrezygnować z tej kasy. Przyczepiłem się do samej argumentacji. Jeżeli chodzi o procenty to nikt nie wymaga od Garnetta rezygnacji z 75% zarobków (czyli obniżenia z 32 mln do 8). Tylko wtedy twój przykład z gościem, który obniża wymagania z 18 mln na 5 miałby sens. Jeżeli chodzi o sumę kwotową to przykład ze sprzątaczką miał ukazać bezsens twojego rozumowania (chociaż dalej nie wiem czy jednak chodziło ci o kwotę czy o procenty). Gość, który zechce obniżyć zarobki z poziomu 18 mln do 5 (czyli rezygnuje z kwoty 13 mln) znacznie bardziej to odczuje niż Garnett tracący dokładnie taką samą kwotę (tak jak utratę 1000 zł inaczej odczują menager i sprzątaczka).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łosz k**** ile bzdur.

1. Nikt nie kazał Jazz podpisywać Goodricha, za którego Lakers dostali 1rd picki.

2. Cavs nie oddawali przyszłego picku użytego na Worthy'ego z pistoletem przy skroni.

Ale zobacz jak ostatnimi laty krytykowano np. deal za Gasola. Tamte wymiany były jeszcze gorsze, a i kto wie czy do tego nie dochodziło do machlojek pod stołem (takie czasy). W każdym razie jak teraz niektórzy mogą czuć smród po przejściu Allena, tak samo wtedy czuto smród po tych dealach Lakers i Celtics. Alonzo zdecydowanie ma rację - tamte składy Lakers i Celtics były napakowane.

 

3. Birda Celtics wybrali z 6. numerem, m.in. po Philu Fordzie, Rickym Robeyu i Purvisie Shorcie.

 

LOL. Bird został wybrany dopiero z 6, ponieważ wiadomo było, że zostanie jeszcze rok na uczelni. No ale Auerbach się wycfanił i wziął go ROK WCZEŚNIEJ zanim w ogóle był dostępny. Ach te szalone lata siedemdziesiąte ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łosz k**** ile bzdur.

1. Nikt nie kazał Jazz podpisywać Goodricha, za którego Lakers dostali 1rd picki.

2. Cavs nie oddawali przyszłego picku użytego na Worthy'ego z pistoletem przy skroni.

3. Birda Celtics wybrali z 6. numerem, m.in. po Philu Fordzie, Rickym Robeyu i Purvisie Shorcie. A pick mieli, bo mieli c***owy zespół. To tak jakby ktoś miał pretensje, że Heat dostali Wade'a.

4. Parisha i pick wykorzystany na McHale dostali od GSW za nr 1 draftu 1980.

Gdyby to były bzdury, to Stern by nie zmieniał zasad dotyczących draftu. Kiedyś fajny art. o tym czytałem :)

 

hejlbj

Nie jestem fanem Wadea i Jamesa, tylko kibicem Heat.

 

Stalin nikogo i niczego nigdy nie wyzwolił.

Ciężko ocenić, co jest gorsze - kiła, czy rzeżączka, ale Stalin był większym i gorszym potworem od Hitlera i nie wyskakuj mi z obozami koncentracyjnymi ( nota bene wprowadzonymi przez Churchilla dla Burów), bo tu w lorakowych statsach jest raczej 1-0 dla Wisarionowicza Dzżugaszwilego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.