Skocz do zawartości

Utah Jazz [2012-2013] - Czas na kolejny krok do przodu.


karl

Czy Jazzmani są w tym sezonie w stanie awansować do drugiej rundy PO?  

12 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy Jazzmani są w tym sezonie w stanie awansować do drugiej rundy PO?



Rekomendowane odpowiedzi

Pamiętacie rok temu ten temat http://www.e-nba.pl/showthread.php?7222-Nowe-lepsze-czasy-dla-Utah-Jazz-już-w-2011-2012? Przed rokiem eksperci widzieli Jazz gdzieś na końcu konferencji zachodniej, a jak było naprawdę i o co tak naprawdę walczyli Jazzmani w poprzednim sezonie można było przeczytać właśnie w tamtym topicu. Wobec tego, zapraszam was wszystkich do zapoznania się z tym, tegorocznym ;)

 

Gdzie są Jazz w tym sezonie?

 

Patrząc na ruchy transferowe Kevina O'Connora i sytuacją finansową Utah na najbliższe sezony - ciężko się nie zgodzić z opinią, że idzie to w bardzo dobrym kierunku.

 

Te ruchy transferowe to transfery Mo Williamsa i Marvina Williamsa, przedłużenie Jeremy'ego Evansa i wybór w drafcie Kevina Murphy'ego. Zamiana (choć nieformalna) Devina Harrisa na Mo Williamsa to przede wszystkim zrezygnowanie z większego ciągu na kosz na rzecz stwarzania zagrożenia zza łuku. Jak bardzo tego potrzebowaliśmy w poprzednim sezonie nie trzeba wspominać. Jazzmani byli odpowiednio: 29. w lidze w 3PA i 27. w 3P%. Marvin Williams? To samo. W ostatnim sezonie osiągnął najlepsze wyniki w swojej karierze za rzutach za trzy, w procencie trafionych rzutów jak i w ilości. Co jeszcze? A no to, że on, jak i Mo Williams - obaj dobrze bronią pick n' rolle. Dość powiedzieć, że Utah byli przedostatnią drużyną w lidze w bronieniu picków z 0.88 ppp. A w tamtym sezonie Marvin był 21. na tle całej ligi (0.62), a Mo - 80. (0.76). Jest to naprawdę niezły upgrade, jeśli spojrzymy na to jak sobie radził z tym Devin Harris, który był w trzeciej setce i już przed samą zasłoną gubił kilka metrów do swojego obrońcy.

 

Kim jest Kevin Murphy - tego nie umiem powiedzieć. Podobno jest to strzelec z dobrymi warunkami fizycznymi. Czyli znowu wypełnianie rosteru zawodnikami, którzy wnoszą to czego potrzebujemy. Inną sprawą jest wkład, który pewnie będzie bardzo znikomy, ale ogólnie good move.

 

Evans, mistrz wsadów, podpisany za $5.5mln na 3 lata. Dość dużo na zawodnika, który gra garbage time. Można oczekiwać wobec tego większych minut w tym sezonie.

 

Kto został z poprzedniego sezonu. Praktycznie cały core. Paul Millsap, Al Jefferson, Gordon Hayward, Derrick Favors itd., itd. Najważniejsze pytanie - jak będzie wyglądała pierwsza piątka. Bez wątpienia najważniejsze będą minuty Derricka Favorsa - wschodzącej gwiazdy ligi. Jego impact po obu stronach parkietu jest niesamowity. Może grać jako czwórka, piątka, broni picki, jest strasznie mobilny, do tego jest w stanie wszystko kończyć pod koszem wsadem. Millsap lub Jefferson na ławce - niestety, ale któryś z nich (zapewne Millsap) będzie musiał dawać firepower wraz z resztą zawodników z second-unit.

To samo, Kanter i Burks - od chłopaków można oczekiwać dalszego rozwoju w tym sezonie.

 

Tyle samej gry, przejdźmy do finansów. Czy jest jakaś inna drużyna w lidze lepiej przygotowana do całkowitego przyjęcia nowego CBA w 2013/2014 od Jazz? Mało prawdopodobne. Obecnie, na tamten sezon, Jazzmani mają w księgach zapisanych tylko dwóch zawodników - Marvina Williamsa i Jeremy'ego Evansa, czyli $10 mln. Reszta to albo wolni agenci, albo team option w kontraktach Favorsa, Haywarda, Kantera i Burksa. Wiadomo, wszystkie spokojnie będą wykorzystane. Kolejną rzeczą, na którą trzeba zwrócić uwagę jest extension dla Paula Millsapa, który bardzo możliwe podpisze je w tegoroczne lato i mówi się, że może to być kwota ok. $40 mln na 4 lata. Jefferson gone by that time?

 

Jakie są wobec tego oczekiwania od Jazz w najbliższym sezonie? Jeśli w poprzednim sezonie udało się wejść do play-offs, tak w tym realnie można oczekiwać od nich drugiej rundy.

 

Tak więc, tak to pokrótce wygląda w Salt Lake City. Zatem, wszyscy na raz: GO JAZZ!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, mam wrazenie ze troszeczke popadles w hurraoptymizm :P

 

Jazz zagrali swietny sezon jak na swoje mozliwosci, wykorzystali w pełni swoją przewagę na tablicach i osiagneli zaskakujaco dobry wynik. Tyle, ze dla takiego zespolu sukcesem bedzie powtórzenie rezultatu z zeszlego sezonu, a druga runda przy mocnym zachodzie to mocno optymistyczne przewidywania. Oczywiscie, przy odpowiednim układzie tabeli nie jest to niemozliwe, ale bedzie neizwykle trudne. Memphis, Thunder, Spurs, Clippers, Lakers to zespoly, ktore na dzien dzisiejszy są od Utah mocniejsze i cięzko jest mi sobie wyobrazic, zeby poza moze nierównymi Grizzlies ktorys z nich mogl z Utah przegrac.

 

Priorytetem dla Utah powinno byc w tej chwili podjęcie decyzji dotyczących przyszlosci Jeffersona i Millsapa. Wiem, ze fajnie byloby, gdyby ten drugi zostal, ale pytanie jest za jaką cenę. Przypuszczam, ze w offseason znajdzie się zespol, ktory będzie chial go zdrowo przeplacic, wiec pytanie, czy nie warto wymienic go juz dzis, zdobyc w jego miejsce obwodowych prospectów i jednoczesnie dac wiecej minut Kanterowi i Favorsowi, ktorzy są bez wątpienia przysloscia zespolu.

 

O ile mozna liczyc, ze Sapa uda sie zatrzymac za przyzwoite pieniadze, to juz tego lata puscilbym na rynek Ala Jeffersona. Favors juz jest zawodnikiem na podobnym poziomie - co prawda nie ofensywnie, ale nadrabia to obroną, a Big Al ma jeszcze wartosc, ktora pozwoili im sie wzmocnic na pozycjach slabszych, czyli 1-3.

 

Swego czasu chcialem Ala w Sixers, dzisiaj widzę to ździebko inaczej, ale kto wie, czy Thorn nie poszedlby na swapa Jefferson-Iguodala, zalatalby wiekszosc dziur Jazz na ta chwile, a jednoczesnie krótki kontrakt nie zaburzylby elastycznosci w sallary na kolejne lata.

 

Co do przedluzenia Evansa - nie jest to moze najpotrzebniejszy ruch pod sloncem, ale z drugiej strony niespełna 2mln na sezon dla mlodego atletycznego skrzydlowego to nie sa pieniadze, ktore was w jakikolwiek sposob udupiaja, a moga sie okazac niezla inwestycja na kolejne lata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jazz ma podobny problem jak spurs i problematyczne jest uzupelnienie skladu o FA

 

taki kidd by niezle dawal Jazz potrzebnego spokoju w przytrzymaniu galy lub podan nad obrecz do waszych szalonych podkoszowcow

 

szkoda ze Cambyiasy Lewisy Brandy Kiddy Alleny raczej nie wybieraja obcji innych niz te o ktorych pisza ny broo miami la's

czasem san antonio sie pojawi ale zawsze na wabia tylko aby przekonac innych opornych

jazz za to nigdy no chyba ze przeplacasz a chodzi mi o tanie wzmacnianie skladu weteranami a nie przeplacaniem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, mam wrazenie ze troszeczke popadles w hurraoptymizm :P

 

Jazz zagrali swietny sezon jak na swoje mozliwosci, wykorzystali w pełni swoją przewagę na tablicach i osiagneli zaskakujaco dobry wynik. Tyle, ze dla takiego zespolu sukcesem bedzie powtórzenie rezultatu z zeszlego sezonu, a druga runda przy mocnym zachodzie to mocno optymistyczne przewidywania. Oczywiscie, przy odpowiednim układzie tabeli nie jest to niemozliwe, ale bedzie neizwykle trudne.

e tam hura optymizm, w zeszlym sezonie z trenerem rukasem bez obwodu udało się wykręcić nie najgorszy rezultat, po prostu taka była wypadkowa talentu i tyle,teraz z miejsca dobre transfery poszły po 2 latach bedzie w końcu komu rzucać no i naturalne jest że liczy się na progles, jak masz pod koszem 2 kolesi wybranych z #3 w drafcie, o których sporo osób mówi że mogą być absolutnymi wymiataczami to trzeba sobie powiedzieć że jest to całkiem sporo. A co do Sapa to skoro nie puścili go za Lillarda to pewnie już nie będzie wyhandlowany, O'Connor mówi ze kibice by mu nie wybaczyli, tak się mówi o gościach nie do ruszenia, parę dni temu pisano ze Sap podpisze nowy kontrakt 4 lata za 40 baniek, dobra umowa nie ma co dalej kombinować, i tak wiadomo że będą grali najlepsi.

 

Za rok ciekawa sprawa bo Utah ma zupełnie czystą listę płaca mogą sobie robić co chcą czyli jakby coś nie poszło będzie można pomyśleć co i ja zrobić, na ten sezon to właściwie już prawie wszystko jasne jak Howarda wróci to będzie akurat 13 zawodników i pewnie się roster zamknie, zatem mówię na raz Goooo Jazzzz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli jest szansa ze Millsap zaakceptuje 40/4 to no-brainner, powinni go podpisac, bo z taka umowa w razie czego i tak zawsze znajdzie sie wielu chętnych i jest to deal adekwatny do umiejetnosci.

 

Jazz maja co prawda Favorsa i Kantera, ale Kanter poki co gral 13mpg, Favors 20mpg, a gra po 35 minut to juz troche inna bajka - przede wszystkim gra sie przeciwko pierwszopiątkowym rywalom, a nie rezerwowym, do tego dochodzi kondycja, foul trouble itp itd.

 

Obwód jest nadal bardzo mizerny, Lakers, Clippers, Spurs, czy Thunder to na ta chwile zespoly duzo bardziej kompletne - nie widzę zupelnie sposobu w jaki JAzz mieliby powstrzymac Westbrooka i Duranta, Kobego i Nasha (szczegolnie ze pod koszem LAL tez maja przewage poki co), Spurs to jeden wielki kolektyw + genialny coach, Memphis są bardzo równi na wszystkich pozycjach, beda mieli zdrowego Zacha, Gaya, do tego nadal rozwija sie Speights, ktory tez potrafi szarpnać w ataku. Clippers sa atrakcyjniejsi na rynku FA, wiec pewnie cos jeszcze doloza, maja lidera z prawdziwego zdarzenia w postaci Paula, a suma sumarum - kazdy z tych zespolow jest na ta chwile po prostu na innym etapie rozwoju. To sa juz wlasciwie mniej (Clippers, Thunder, Memphis) lub bardziej (Lakers, Spurs) gotowe produkty, z doswiadczeniem w PO, z dobrymi trenerami i kompletnymi rosterami, przy czym pierwsza trójka tez ma mlodych zawodnikow, z ktorych po 2-3 juz dzis gra na poziomie allstar, Favors na ten poziom wejdzie pewnie za 2-3 lata, Kanter 2-4, jesli pozbędą się szybko Big Ala.

 

Do tego mamy jeszcze mlodych, ale coraz lepiej wygladajacych Wolves (Rubio,Roy,Batum?,Love,Pekovic), ktorzy moga juz w tym roku nie ustępowac Utah, Nuggets, ktorzy maja bardzo szeroki roster i kto wie, czy nie Warriors, bo jesli zdrowie im dopisze ze maja bardzo ladnie zbalansowaną piatke Bogut/Lee/Barnes/Thompson/Curry.

 

I wg mnie sukcesem bedzie znalezienie sie przed Wolves, Nuggets, Warriors i w zaleznosci od tego co zrobi jeszcze Cuban - przed Mavs.

 

Chyba ze pojdzie jakis spektakularny deal za Jeffersona, ale nie bardzo widze obwodowego, ktorego moga za niego Jazzmeni pozyskac mogącego zmienic oblicze zespolu. Moze Monta Ellis ? ale to i tak na top 4 zachodu za malo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...

miałem pisać, że Jeffersona trzeba oddać za dobrych na obwód. Szkoda, że Iggy i Afflalo zmienili miejsca i pewnie nie da się ich wyciągnąć bo to byłby perfect fit. Jennings pasowałby bardziej niż Monta. Generalnie zajebista sytuacja jeśli chodzi o strefę podkoszową: Kanter-Favours i Millsap ogień z ławki. Niech to dobrze wykorzystają i będzie zajebiście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Czas na reaktywowanie tego wątku. Raz że Jazz obok Pau Gasola jest najczęściej wymieniana w kontekście wszelkich wymian. Dwa że od dłuższego Utah gra najdziwniejszą parą rozgrywających. Tinsley i Watson to gracze którzy nie wiem czy gdziekolwiek by spędzili choć minutę. Na logikę Utah powinno oddać któregoś z wysokich weteranów za jakiegoś czołowego rozgrywającego.

A try to nadchodzący mecz z Lakers. Jazz wygrało 4 ostatnie mecz z LAL z czego 2 na ich parkiecie. Podkoszowi Jazz dość skutecznie neutralizują parę Gasol-Howard a wręcz można powiedzieć że mają nad nimi przewagę. To właśnie po meczu z Utah pracę stracił Mike Brown więc ciekawe czy czasem po tym meczu pracy nie straci M bezD Antoni . Jazz weszło na 7 miejsce na Zachodzie i raczej niżej sie nie zsunie ale mimo potencjału aby wejść wyżej to się to nie stanie jeśli nie pozyska dobrego gracza na pozycji pg. Tam taki Henderson z Charlotte to już byłoby mega wzmocnienie, może Jennings

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tizz

Zgadza się ale jak patrzę na jego grę to moim zdaniem on spokojnie mógłby grać niczym Tyreke Evans w swoim debiutanckim sezonie. Zresztą gdyby Tyreke wciąż umiał rozgrywać to bym sięgał po niego ale on teraz to sam chyba nie wie jaką ma rolę pełnić na boisku i nie dziwie się że Kings go chcę wypchnąć z ekipy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czy to Evans ma z tym problem czy chyba bardziej Kings nie wiedzą czego chca tak na marginesie.

 

w sumie Jazz maja rozgrywajka tyle,ze aktualnie kontuzjowanego, zarzucilem Jimmerem bo to chyba homeboy jak dobrze kojarze choc rozgrywac to on niekoniecznie, bynajmniej ja nie widzialem.

ten Henderson to nie bardzo rzutem grozi, a przy takim bogactwie jaki jest w Utah na desce az sie prosi zeby jakis stricte shooter tam się znalazł.

jako 'rozgrywajacego' to tez go jakos nie widze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie to mi chodziło o to że Jazz potrzebuje rozgrywającego bo Mo ma kontuzje kciuka i wróci dopiero w kwietniu. Watson to w tej chwili wrak zawodnika a na dodatek jego rozegranie polega na tym że przez 14 sekund kozłuje piłkę w jednym miejscu a potem robi akcje na afere. Na dodatek Hayward aby być efektywym potrzebuje grać z rozgrywającym który nie dominuje piłki. Jazz najlepsze ostatnio momenty miewało kiedy na boisku grali trójką Foye-Burks-Hayward gdzie każdy z nich w dowolnej chwili akcji mógł przejąć na siebie ciężar rozgrywania dzięki czemu akcje były szybsze bardziej urozmaicone i mniej przewidywalne. A gdyby jeszcze umiał współpracować z wysokimi bo zarówno Favors jak i Sap idealnie się nadają do picków. Favors moim zdaniem jest jednym z lepiej rolujących wysokich. I problem polega na tym kto jest do wyciągnięcia teraz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazz potrzebują chyba najbardziej zrobic miejsce dla młodych Favorsa i Kantera, zwłaszcza tego pierwszego.

 

a ten Mo to nie bylo cos kolo 4-6 tygodni?

 

Reddick by się nadawał, sypie trójcynami, rozegra coś.

 

Turner? za Favorsa? przydałby sie Philly a i Corbin moze by jakos lepiej skorzystal z Evana niz Collins.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i widzisz Tizz jak Utah potrzebuje rozgrywającego. Od dobrych 10 meczy żaden zespół nie broni naszych rozgrywających a ci i tak nie potrafią trafić. Ok czasem Tinsley ma dobry dzień rzutowy ale Watson to już nigdy. Za każdym razem jak wchodził Favors na centra to ich wysocy meili problemy i gra Lakers się nie kleiła i dochodziliśmy ich na stan 29-33 a potem pod koniec 3 kwarty też na -4. I problem rozbijał się o to że Watson za każdym razem nie potrafił wykreować niczego. On nawet nie rusza on często stoi kilka sekund w miejscu. Wszystkie akcje pick na roll grała para Hayward-Favors i za każdym razem Lakers nie miała na to odpowiedzi. Co z tego jak potem kolejne akcje Earl w tempie żółwia wbiegał pod kosz i zamiast podawać próbował rzutu ponad Pau Gasolem. Utah notorycznie zalicza katastrofę na przełomie 3 i 4 kwarty kiedy na boisku przez jakieś 10 minut gra Earl. On nie rzuca, nie wbija się pod kosz , broni kiepsko i jedyne co potrafi to czasem wyłuskuje pilkę. Z nim Jazz gra w 4 na 5. W ten sposób przerżneli z Hawks, tak mało co by przerżneli z Heat czy Wizards a nawet Bobcats. No i dodatkowo za długo to Al Jefferson krył Howarda bo kiedy robił to albo Kanter albo Favors to Dwight miał problem z oddaniem rzutu i nawet straty zaliczał a z Big alem to robił co chciał..

A co do wymian to Favors jest nie do ruszenia. Jazz odrzuciło propozycję wymiany Favors -Harden bo moim zdaniem za rok najpóźniej za 2 Favors będzie All Defensive Team ( może nie od razu w pierwszej piątce). I tylko jeden Corbin wie czemu woli grać Big Alem czy Sapem zamiast Favorsem. Tak samo jak nie kumam czemu na parkiecie przebywa razem Tinsley-Foye z Haywardem na tójce skoro o niebo lepiej Jazz broni kiedy Hay gra na 2 a Marvin na 3. Kobe miał taki mecz bo Foye nie zatrzymał go ani razu więc ten sobie biegał i robił co chciał. Utah niestety często ostatnio grają w 4 na parkiecie bo Watson teraz to poziom może D-Ligi a może wręcz PLK a Tinsley bronić już nie ma sił a czasem to jak widać nie ma też sił na ofensywę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ogladalem co prawda meczu ale w tym momencie przegrac z Lakers dla Jazzmanow to powinien byc wstyd.

 

z tego co widzialem to Foye akurat raczej w ogole nie broni, on gra chyba tylko dlatego bo taki calkiem z niego combo no i jak mu siądzie to za łukiem trzeba go pilnowac, poza tym robi jakies tam rzeczy, rozegra ale nie broni.

 

Watson to chyba zawsze byl taki defensywny pg a teraz to szczerze nie wiem nawet jak on wygląda, myslalem,ze jego juz nie ma w rosterze ;p

 

Corbin chyba caly czas liczy i chyba dobrze na PO i dlatego gra wiecej Alem i Sapem, moze nie wierzy jeszcze w Favorsa i Kantera w tkim stopniu, on ma ich niemal na codzien, wypada wiec ufac, ze wie co robi. dodatkowo grajac Jeffersonem i Millsapem trzyma ich w cenie, za miesiac bedzie jasność.

 

Jazz w ogóle ewentualnie bedzie stac na zatrzymanie w/w dwójki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.