Skocz do zawartości

Big Apple 12/13


agresywnychomik

Rekomendowane odpowiedzi

chciałeś być zabawny.

 

dla mnie jest zachwiana dysproporcja między szukaniem winowajców. Mike D'Antoni przyszedł do drużyny której nie budował, nie przygotowywał jej do sezonu, była w kryzysie, w dodatku naszły kontuzje czołowych zawodników.

jakbym miał szukać winowajców to wśród GM-ów. bardzo rzadko zdarza się aby w tak mocno zbudowanych ekipach zachodziły jakieś zmiany na miejscu trenera jeśli nie doszło do konfliktu trener-zawodnicy. tutaj to nie zadziałało. mamy małą próbkę ale dwóch trenerów z różnych środowisk koszykarskich, z różnym doświadczeniem a zarazem dwóch trenerów, którzy w tej lidze coś znaczyli w porównaniu do innych coachów nie daje sobie radę. więc szukałbym przyczyny także gdzieś indziej. aby znieść winę z Mike D potrzeba zatrudnić trzeciego trenera a następnie czwartego? jeśli wszyscy się nie sprawdzą to zejdzie wina z Mike D?

mnie osobiście zawodzi Dwight Howard, który mając zostać następcą Shaqa jest mniej wartościowy niż Chandler czy Marc Gasol.

dwa lata temu był najbardziej wartościowym zawodnikiem ligi, rok temu drugi po LeBronie , a teraz gdzieś się pałęta.

 

nie sztuką jest znaleźć objawy choroby ale je wyleczyć. moim zdaniem wystarczy przełomowy mecz i czas by Howard, Gasol, Nash wrócili do zdrowia i grali przynajmniej na 75% swoich możliwości. dotychczas to słabo wygląda a przy takim s5 dziwnie aby wymagać świetnej ławki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Oczywiscie ze Lakers sa w kryzysie, oczywiscie ze Mike D nie moze ponosic za to pelnej odpowiedzialnosci ale umowmy sie ze na interview o prace przedstawil jakis plan, pomysl na ta druzyne, jezeli ten pomysl jest wlasnie wdrazany to gratulacje dla wasacza....

 

Ja rozumiem ze kibice moga czekac na NASHa jak na zbawiciela ktory odmieni cala gre druzyny... ale zeby trener czekal na Stiviego (podobno jeszcze 2 tygodnie) podobnie jak kibice to sorry ale cos jest nie teges i to nie z kibicami.

 

Mike jest trenerem skompromitowanym i juz tego nie odmieni. Jezeli wroci Nash i Lakers beda grac swietnie to wlasnie PG zgarnie caly poklask, jezeli Lakers beda dalej grac padake to wtedy Mike moze zakonczyc swoja kariere.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Knicks nie ma póki co podstawowego SG i PFa, ale jakoś póki co dają se radę.

Jeśli komuś nie przeszkadza olewanie obrony, brak innych rozwiązań w ataku (wyobraźcie sobie, że wraca Nash, Lakers wchodzą do PO, a tam Steve spotyka na swojej drodze przysłowiową gaśnicę i wypada z gry np na miesiąc - Majk nie będzie miał pojęcia co robić w takiej sytuacji), niekonsekwencja w rotacji (np Hill w jednym meczu gra 20 minut, a za chwilę 3), possesions kończone w 8. sekundzie trójką przez ręce i D'Antoni na ławce krzyczący cały mecz LET'S GO LET'S GO LET'S GO !!!, to luz, ale ja jako kibic Knicks na świeżo pamiętam popisy Majka i gwarantuję, że ci, którzy jeszcze go nie mają dość, już nie długo zmienią zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po mękach z Cavs tym razem bez Melo skonczylo sie nokautem. Rockets zdemelowali Knicksow, ktorzy wygladali niczym druzyna D-League. Uwielbiam ogladac plynny atak Knicks, kiedy gra Carmelo, ale bez niego Knicks oglada sie okropnie. Dzisiaj w zastepstwo za gre duzo sie bral Copeland, ktory w NBA to Melo nigdy nie bedzie, moglby jedynie byc Melo dla ubogich w PLK. Niby zdobyl 29 pts, ale wiekszosc w momencie grania sparingu. Na poczatku niczego nie pokazal.

 

Ronnie Brewer moglby z Rondo stworzyc dobry duet strzelecki na obwodzie. Na miejscu Woodsona zabronilbym mu rzucac z dystanstu, bo napierdala ceglami, ze od razu mozna wracac do obrony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem już o tym kilka razy, że Knicks bez Melo to hard2watch basketball team, ale są i tacy na tym forum, co uważają, że Nix mają najlepszy skład w lidze. Felton mając obok siebie dobrych scorerów fajnie dzieli się piłką i prowadzi grę w naprawdę rozsądny sposób, ale w momencie gdy ich brakuje, włącza mu się hero ball i nawet na open looki zdarza mu się nie podawać, tylko odpala te swoje cegły z mid range, czym popełnia zbrodnię na ball movement. Wczoraj w 3Q był moment, że Knicks nawet dochodzili po mału Rockets, a Copeland trafił chyba z 4 rzuty z rzędu i był w tym momencie jedyną opcją w ataku. Felton chyba poczuł, że ktoś mu kradnie show i przestał mu podawać.

 

Brewer z kolei na początku sezonu trafiał jakieś 40% trójek z rogu, ostatnio takich samych rzutów po prostu nie trafia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że Rockets są na zachodzie, bo gdyby przyszło grać z nimi serię, to chyba by nam jebnęli sweepa. Brewer pokazuje, że dobre czasy się skończyły i nadaje się już tylko i wyłącznie na ławkę, więc z utęsknieniem wypatruję powrotu Shumperta. Aha, ktoś jeszcze odniósł wrażenie, że Parsons ze swoją buźką zdecydowanie bardziej nadaje się do Hollywod, niż do NBA?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe co Woodson wymyśli ze Statem. Moim zdaniem Melo i Amare razem na boisku to nie jest wielki problem, bo widziałem już mecze w których ich współpraca wyglądała całkiem dobrze. Dużo gorszy fit to Amare-Chandler. IMO powinien wchodzić z ławki i grać jak najwięcej z Sheedem, który będzie sobie jumperkował i nie będzie zajmował mu miejsca w pomalowanym tak jak Tyson.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.