Skocz do zawartości

Zróbmy to raz jeszcze... (Miami Heat 12/13 offseason & RS)


Luki

Rekomendowane odpowiedzi

Wade tak samo, grał świetnie i o wiele lepiej niż rok temu do tego nie zachowywał się jak buc co miał w zwyczaju.

Dwyane zagrał średnio, a patrząc przez mój pryzmat oceniania - beznadziejnie. 29 pkt. w boxscorze wygląda świetnie, ale 22 rzuty to w dzisiejszych Heat zdecydowanie za dużo co było widać podczas meczu (niektóre rzuty forsowane, totalnie z dupy, na przebitkę). Do tego cztery straty i -6 w +/- podczas gdy cała pierwsza piątka była na dwucyfrowym plusie (sic!). Ale spoko - dajemy chłopakowi czas - może uprawia sobie jeszcze preseason.

 

Oglądając wczoraj ten mecz doszedłem do wniosku, że momentami Heat to takie run-n-gun bez Nasha za to z wieloma graczami, którzy decydują się na penetracje. Kto ostatni raz widział Allena tak często atakującego kosz? Ciekawe czy to tylko jednorazowy wybryk z racji grania vs C's, czy faktycznie gra Ray Ray'a ulegnie aż takiej zmianie.

 

Rio wyglądał jak profesor. Takiego PG potrzeba Heat.

 

MM tylko sześć minut. Nie śledziłem preseason - jakiś uraz czy po prostu tyle dostał?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądając wczoraj ten mecz doszedłem do wniosku, że momentami Heat to takie run-n-gun bez Nasha za to z wieloma graczami, którzy decydują się na penetracje. Kto ostatni raz widział Allena tak często atakującego kosz? Ciekawe czy to tylko jednorazowy wybryk z racji grania vs C's, czy faktycznie gra Ray Ray'a ulegnie aż takiej zmianie.

 

MM tylko sześć minut. Nie śledziłem preseason - jakiś uraz czy po prostu tyle dostał?

Ray był niesamowicie zmobilizowany przeciwko Celtics, ale to właśnie gwarantuje jego grę na wysokim poziomie w takich meczach. Wiadomo, że po tej całej nagonce na niego, chciał pokazać sie z jak najlepszej strony zamykając krytykom usta. Przeciwko takim Charlotte i Minnesocie nie będzie sie tak musiał spinać, więc raczej nie liczyłbym na jego wysoką srednią, ale 10 - 12pkt jest w jego zasięgu w tym teamie.

 

Miller jest w ogólnie dobrej formie, ale spece monitorują na bieżąco jego wcześniejsze problemy s plecami. Operacja okazała sie na razie niepotrzebna. Zwyczajnie w rotacji nie ma aż tyle miejsca, po pojawieniu sie Lewisa. W rotacji jest aktualnie na 10 miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem dlaczego ludzie tak lubią przesadzać. Przecież to czy Lewis będzie niewypałem czy wypałem, to zobaczymy za kilka miesięcy. Jeden mecz w sezonie dopiero zagrali. Jeden.

 

Za to gdyby miał 0/10 FG i 5 TO wszyscy wieszaliby na nim psy :P Przynajmniej w jednym meczu pozytywnie zaskoczył, zobaczymy czy da radę w pozostałych 81 i playoffs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, to spotkanie vs Knicks było niezwykle interesujące, Melo zaczął 0-3, później jak się wstrzelił to nie mógł spudłować w 1 kwarcie, ale im dalej w mecz tym więcej rzucał trochę na siłę, został aż 4x zablokowany łącznie, 30pkt na 28 rzutów mówi wszystko o jego występie. No ale sami Knicks ładnie się wstrzelili zza 7.25m, duży w tym udział miała obrona Miami, ale 19 trafionych trójek na 36 oddanych to jest piorunująca skuteczność, bez względu na obronę. Generalnie Knicks w ataku ładnie wyglądali, często dzielili się piłką, wypracowywali sobie kupę dobrych sytuacji, no i przede wszystkim nie tracili piłek. Heat z drugiej strony co chwilę strzelali sobie w stopy, to już dochodzili na 10 pkt i głupie straty czy faule popełniali, samych strat popełnili mnóstwo, strasznie nie układał im się ten mecz. Z widocznych problemów można wymienić przede wszystkim deskę, tym niskim składem ciężko było im wyłączyć Chandlera, Knicks mieli swoją porcję ofensywnych zbiórek. Dodatkowo Heat niezbyt postarali się w obronie, tych trójek z wolnych pozycji po stronie NYK było zdecydowanie zbyt dużo, zwłaszcza kiedy tak im wpadały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no w drugim zblizył się do twojej propozycji

A w trzecim już jej zaprzeczył i trafił buzzer beatera. ;) 23pkt, 6 trójek i hustlowanie chociażby przy tej piłce. którą wywalczył rzucając sie na parkiet.

 

Do tego Bosh 40pkt - jego rekord w Heat. Tablica przegrana 47 - 32. Samych ofensywnych Nuggets mieli 18. Faried jest niesamowity. Nie da mu sie nie kibicować.

Ball movement Heat świetnie zorganizowany - Miami mieli dwukrotnie więcej asyst niż Denver.

Niepokoi słaba gra Haslema, chyba pierwszy raz widziałem takiego kartofla w jego wykonaniu. Heat graja praktycznie bez podkoszowych. Wiadomo - jest Bosh, ale poza nim tylko Joel jeszcze na chwilę był na boisku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w trzecim już jej zaprzeczył i trafił buzzer beatera. ;) 23pkt, 6 trójek i hustlowanie chociażby przy tej piłce. którą wywalczył rzucając sie na parkiet.

Przecież tu była mowa o Lewisie, a nie Allenie.

 

Zgadzam się co do Farieda, i żałuję, że nie spadł ciut niżej w drafcie i Boston by go miał. Maszyna do zbiórek.

 

Widziałem tylko 4 kwartę tego meczu, ale domyślam się, że cały był zajebisty. Końcówka świetna, pełno emocji. Game winner Raya świetny, ale szkoda, że nie było dogrywki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież tu była mowa o Lewisie, a nie Allenie.

 

Zgadzam się co do Farieda, i żałuję, że nie spadł ciut niżej w drafcie i Boston by go miał. Maszyna do zbiórek.

 

Widziałem tylko 4 kwartę tego meczu, ale domyślam się, że cały był zajebisty. Końcówka świetna, pełno emocji. Game winner Raya świetny, ale szkoda, że nie było dogrywki.

Faktycznie:)

Uroki szybkiego czytania.

Lewis będzie/a właściwie juz jest bardzo przydatna opcją w ataku, choć w defensywie Heat jeszcze sporo przed nim pracy.

 

Co do Farieda, to już dziś biorę go nad Lovem - może i nie rzuca za trzy i nie jest biały, ale gra w defensywie, ma niesamowite warunki motoryczne, hastule, aż miło i jest maszyna do double-double, a poza tym wystarczył mu skrócony sezon, by przebić sie do rotacji Nuggets, wywalczyć sobie miejsce w rotacji, a już w playoffs być jednym z najlepszych graczy tej ekipy. Pewnie nigdy nie będzie liderem, ale bycie 2-3 opcja na lata w dobrym teamie (pewnie bardziej 3) jest w jego zasięgu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2-3 opcją tez nigdy nie będzie. Do jest po prostu cholernie przydatny roles, który zdobywa swoje punkty właściwie bez ingerencji w ofensywę. A i jej nie przeszkadza bo kończyć potrafi i jumperka też rzuci... Bardzo fajny gracz, przydałby sie nam taki.

 

A mecz był świetny. Oczywiście poczatkowo dośc ospale, ale potem fajne widowisko się zrobiło. Strasznie boli nasze zbieranie i obrona. O ile obrona przyjdzie zapewne na najwyższym poziomie dopiero na playoffs, ALE przyjdzie to zbiórka jest tak cholerną bolączką, że az strach. Ciekaw jestem co będą z nami robiły mocniejsze frontcourty :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mecz był świetny. Oczywiście poczatkowo dośc ospale, ale potem fajne widowisko się zrobiło. Strasznie boli nasze zbieranie i obrona. O ile obrona przyjdzie zapewne na najwyższym poziomie dopiero na playoffs, ALE przyjdzie to zbiórka jest tak cholerną bolączką, że az strach. Ciekaw jestem co będą z nami robiły mocniejsze frontcourty :P

Właśnie dlatego ja jestem ciekaw dlaczego Doc Rivers uparcie chce przejść na small-ball, żeby pokonać Heat. Po co się dostosowywać do Heat i do tego w czym są najlepsi w lidze? Lepiej chyba spróbować ich rozwalić tam gdzie mają słabość.

 

Jeszcze co do Farieda - Myślę, że to może być ktoś więcej niż roles. Koleś ma mega potencjał i według mnie 3 opcją może kiedyś zostać. Właściwie wszystko robi dobrze poza zbieraniem, bo to robi wręcz wyjebiście. :) Jestem ciekaw jak się dalej będzie rozwijał.

 

Taki lekki off-top, ale powstrzymać się nie mogłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2-3 opcją tez nigdy nie będzie. Do jest po prostu cholernie przydatny roles, który zdobywa swoje punkty właściwie bez ingerencji w ofensywę. A i jej nie przeszkadza bo kończyć potrafi i jumperka też rzuci... Bardzo fajny gracz, przydałby sie nam taki.

 

A mecz był świetny. Oczywiście poczatkowo dośc ospale, ale potem fajne widowisko się zrobiło. Strasznie boli nasze zbieranie i obrona. O ile obrona przyjdzie zapewne na najwyższym poziomie dopiero na playoffs, ALE przyjdzie to zbiórka jest tak cholerną bolączką, że az strach. Ciekaw jestem co będą z nami robiły mocniejsze frontcourty :P

Faried byłby idealny - akurat tego rodzaju gracza Heat brakuje. UD stracił częściowo sezon przygotowawczy i mam nadzieję, że poprostu jest zardzewiały jeszcze na początku sezonu, jeżeli jego gra się nie poprawi, to mamy problem. Nadal z nikim nie podpisał KMart i mam nadzieję, że skusi się za minimum perspektywa tytulu jak będzie taka potrzeba. Weteranom, którzy zakończyli kariery kończy sie kasa i teraz po Sheedzie, Antonio McDyess ponoć myśli o powrocie.

 

Ja bym Farieda tak szybko Luki nie szufladkował do bycia tylko rolesem. 46 meczy w regularze, gdzie musiał dopiero pokazać swoją wartość, 7 z double double przeciwko wysokim Lakers w swoich pierwszych playoffach i to wszystko w skróconym sezonie, właściwie teraz gra swój pierwszy normalny sezon.

 

Właśnie dlatego ja jestem ciekaw dlaczego Doc Rivers uparcie chce przejść na small-ball, żeby pokonać Heat. Po co się dostosowywać do Heat i do tego w czym są najlepsi w lidze? Lepiej chyba spróbować ich rozwalić tam gdzie mają słabość.

 

Jeszcze co do Farieda - Myślę, że to może być ktoś więcej niż roles. Koleś ma mega potencjał i według mnie 3 opcją może kiedyś zostać. Właściwie wszystko robi dobrze poza zbieraniem, bo to robi wręcz wyjebiście. :) Jestem ciekaw jak się dalej będzie rozwijał.

 

Taki lekki off-top, ale powstrzymać się nie mogłem.

Doc nastawia się na walkę z Heat w playoffs. Celtics nie specjalnie mieli możliwość pozyskać jakiś wartościowych wysokich stąd pewnie taka decyzja.

 

Co do Farieda, tez mnie ciekawi jego dalszy rozwój. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pisałem rzeczywiscie o Allenie i po wcisnięciu przycisku 'zamieść szybką odpowiedź" przypomniałem sobie że przeskoczylismy juz na Lewajsa do którego powyzsza uwaga 'jeszcze" nie pasuje.....

 

 

bardzo podoba mi się obecne otwarcie sezonu, wiele zaskakujących rozstrzygnięć, lakers słaby poczatek, okla również bo nijak moge sobie wyobrazić przegraną z Hawks, Miami trafiło na dzień konia w NY, a denver nadal mimo dobrej gry rozczarowuje wynikami:

 

Faried - nie wiem jak może tą swoją energetycznościa tak odstawać od innych graczy gdzie ci inni ułomkami nie sa. nice to watch.....

 

za pomieszanie Allena i Lewisa przepraszam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miami w dwóch ostatnich meczach to broniło tragicznie, o ile w pierwszym meczu się to aż tak nie rzucało w oczy, Celtów Heat to znają na wylot, o tyle w kolejnych aż nadto było to widoczne. Na tablicach też są niemałe problemy, aż Joel się pojawił i jest on właściwie jedną odpowiedzią na część bolączek ekipy z Florydy. Przede wszystkim Haslem gra beznadziejnie, tamtego sezonu nie mógł zaliczyć do udanych, a w tym wygląda jeszcze gorzej? Być może Udonis już powoli się kończy. W każdym razie gdy tylko zaskoczy w tej ekipie wyższy bieg w defensywie i choć odrobinę ogarną się na deskach, to powinni zacząć pewniej wygrywać, bo to zwycięstwo z Denver to było trochę szczęśliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa..

Naszym katem był niejaki Wayne Ellington, który zagrał najlepszą drugą kwartę w swoim życiu, co przy przeciętnej grze Heat dało łatwy do przewidzenia rezultat.

Jeszcze w 3qw. Heat wrócili na 5pkt. ale jak ktoś trafia 14 trójek na skuteczności 60%, komplikuje to nieco obronę. Heat trafili tylko 3 trójki w meczu + jedna Harrellsona w garbage time. Wade grający z urazem 3/15 z gry, do tego LBJ ponoć nadal ze zbitym kolanem.

 

To mial być dla Heat sprawdzian ich small ball przeciwko klasycznym taemom z dwoma podkoszowymi i o ile UD (w obronie) jako tako radzil sobie z ZBo, to nie był to zbyt dobry występ w wykonaniu Battiera. Liczyłem na to, że Spo spróbuje gry Harrellsonem jak meczu Heat o cos jeszcze będa grali. Na desce jednak nie zostaliśmy zmiażdżeniu, więc obaczymy jak pójdzie nam z innym wysokim teamem, jak ten nie będzie miał dnia konia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wade chyba nie ma już żadnego urazu tylko jeszcze z grypy się nie wyleczył, a Jamesa coś boli, kolano chyba.

 

Tak szczerze mówiąc to jestem pozytywnie nastawiony po tym meczu. Przede wszystkim pokazaliśmy, że niskim składem można grać jak równy z równym, na wyjeździe, z najwyższą drużyną ligi. Więc jest się z czego cieszyć. Szkoda wolnych(17/30 do czasu aż weszli już rezerwowi) i tych nietrafionych trójek, które akurat dziś mogłyby nam uratować dupsko(25%). No i ten kerwa Ellington :P

 

Dobra, nie jest źle, z Grizzlies i tak nie sądzę żebyśmy się spotkali w finale. Mam tylko nadzieję, że pokonamy Nuggets w Denver co nam się nie udało bardzo dawno. ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.