Skocz do zawartości

Zróbmy to raz jeszcze... (Miami Heat 12/13 offseason & RS)


Luki

Rekomendowane odpowiedzi

Spurs rok temu kończyli sezon czymś w stylu 30-4 (z czego jedna porażka to odpoczynek big 3), potem wygrali 10 z rzędu w PO, dopóki nie przejbali z Thunder, którzy nagle wtedy stali się faworytem nr 1 w oczach opinii publicznej. Heat w 2011, zespół stulecia wyjebał takiego faceplanta, że żal było patrzeć. Na przełomie kwietnia i maja 2010 praktycznie można było odwoływać PO, bo nie było rywali dla Celtics. Również Suns 07, flirtujacy z 70W Mavs z tamtych lat czy wiecznie jadące na PO na pełnej ****** Cavs LeBrona to takie same przypadki. Wąskie grono faworytów zawsze można łatwo przewidzieć, ale faworyt numer 1 w ostatnich latach częśto okazuje się nie byc wcale faworytem numer 1.

Kilka kwestii:

- zespół najlepszy w RS nie zawsze jest dla ogółu ludzi faworytem nr 1 do tytułu - bo utożsamiając te pojęcia wychodzi, że w tym roku dla ogółu ludzi głównym faworytem jest SAS a w 2010 byli Cavs - co jest oczywistą nieprawdą

- własnie, że bardzo rzadko ligi nie wygrywa faworyt nr 1, tak na przykładzie ostatnich 12 lat:

2000-2003 - faworyt nr 1 zdobywa mistrzostwo

2004 - tutaj Lakers byli faworytem, nie wygrali; przyczyn wiele, ale kluczowe jednak były kontuzje

2005 - nie za bardzo pamiętam, ale Spurs byli zdrowi etc. więc chyba oni byli i tak postrzegani jako faworyci

2006 - Miami było raczej 3cie w kolejności

2007 - Dallas, fatalny matchup i Avery, out

2008 - Lakers i Boston od początku faworytami nr 1 ex-aequo, wygrał Boston

2009 - do czasu kontuzji Garnetta Boston, potem Cleveland i Lakers, wygrali Lakers

2010 - znów brak jednego zdecydowanego faworyta(chyba żartujesz z C's) - liczyli się Lakers, C's, Cleveland

2011 - Miami raczej nr 1 i tutaj odnoszę się do żartu który odpowiedziałem

Bardzo łatwo zapomina się coś co było 2 lata temu, ale radzę poczyać fora z tego okresu, oglądnąć tę serię i napisać czy nie zgadzacie się/jak odniesiecie się do takich kwestii jak:

a) Po G4, w którym Miami miało ogromną przewagę i naprawdę frajersko przegrali ten mecz większość wciąż stawiała, że to Miami zdobędzie mistrzostwo - po prostu do tego momentu wyglądaliśmy lepiej niż Dallas a w perspektywie były 2 mecze na Florydzie

B) Wade dziwnym trafem po kontuzji biodra na początku G5 stał się gosciem na 20/5/5 rzucając 40% z pola odczas gdy przez tym zderzeniem był niekwestionowanym MVP tych finałow rzucając 30/8/5 i 59% z pola. Oh well... Kocham relację ludzi z wydarzeń z niedalekiej przeszłości, jak widać TAK WIELE może się zmienić. :D Przypomnę, ze Wade to być może najelpszy PO performer po erze jordana a słabsze występy zdarzały mu się WYŁACZNIE kiedy był kontuzjowany - patrz 2005, 2011, 2012.

2012 - Miami faworytem nr 1

2013 - Miami faworytem nr 1, bynajmniej nie ze względu na bilans w RS.

 

A czy przypadkiem w tej samej serii Dirk Nowitzki nie grał z kontuzją palca oraz w jednym albo dwóch meczach z gorączką?

O kontuzji palca nie wiem, ale z gorączką grał w G4, w którym rzucił game winnera. Jak widać średnio mu ta gorączka przeszkadzała.

 

A Miami było na tyle pewne zwycięstwa, ze przed 5 Wade i Lebron durnowato udawali, że mają kaszel przedrzeźniając Nowika. Karma is a bitch. ;]

 

I polecam obejrzec serię jeszcze raz jeśli pamięć szwankuje.

Edytowane przez Luki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2011 - Miami raczej nr 1 i tutaj odnoszę się do żartu który odpowiedziałem

Bardzo łatwo zapomina się coś co było 2 lata temu, ale radzę poczyać fora z tego okresu, oglądnąć tę serię i napisać czy nie zgadzacie się/jak odniesiecie się do takich kwestii jak:

a) Po G4, w którym Miami miało ogromną przewagę i naprawdę frajersko przegrali ten mecz większość wciąż stawiała, że to Miami zdobędzie mistrzostwo - po prostu do tego momentu wyglądaliśmy lepiej niż Dallas a w perspektywie były 2 mecze na Florydzie

B) Wade dziwnym trafem po kontuzji biodra na początku G5 stał się gosciem na 20/5/5 rzucając 40% z pola odczas gdy przez tym zderzeniem był niekwestionowanym MVP tych finałow rzucając 30/8/5 i 59% z pola. Oh well... Kocham relację ludzi z wydarzeń z niedalekiej przeszłości, jak widać TAK WIELE może się zmienić. :D

Po pierwsze zgadzam się, że bardzo łatwo się zapomina co było 2 lata temu. Jesteś tego żywym przykładem.

a) Heat powinni byli zamknąć tamtą serię w 4 meczach, ale 2 razy bardzo mocno się obsrali na robocie. Szczególnie końcówka G2 była naprawdę epicka - najpierw LeBron i Wade skaczący jak małpy po corner three Wade'a w połowie 4Q, a potem historyczny run Mavs i Heat odpalający niemal w każdym posiadaniu contested 3s, gdy już się zegar kończył. Oprócz tego, że ta pogoń Mavs w tamtym meczu była epicka, to epicka również była indolencja Heat po drugiej stronie parkietu. I mało mnie obchodzi co w tym czasie sądziła większość - ja właśnie po tym drugim meczu widziałem, że Dirk idzie po tytuł i myślę, że nie tylko ja

B) Wade był najlepszym zawodnikiem tamtej serii, ale na szczęscie koszykówka jest sportem zespołowym

 

O kontuzji palca nie wiem, ale z gorączką grał w G4, w którym rzucił game winnera. Jak widać średnio mu ta gorączka przeszkadzała.

 

A Miami było na tyle pewne zwycięstwa, ze przed 5 Wade i Lebron durnowato udawali, że mają kaszel przedrzeźniając Nowika. Karma is a bitch. ;]

 

I polecam obejrzec serię jeszcze raz jeśli pamięć szwankuje.

Skoro nie wiesz o tym, że w G1 Nowitzki skontuzjował środkowy palec rzucającej ręki, to jakim prawem piszesz o tym, że komuś szwankuje pamięć? Chyba, że piszesz o sobie.

 

Co do G4 i Dirka. Generalnie w całym meczu był 6-19. Jeśli uważasz, że nie widać było, że jest chory, to obejrzyj może całe tamte playoffy Nowitzkiego, to może zobaczysz różnicę.

 

Gdyby nawet było po Twojemu, to Dirk miał wsparcie, którego Wadeowi - liderowi Heat w tamtych finałach brakowało.

To dość kluczowa kwestia Karpik. O wyniku tamtej serii decydowały detale.

No tak, Dirk miał wsparcie i dlatego Dallas wygrali. Co w tym dziwnego?

 

Przypomnę tylko, że Dirk w tamtych finałach rzucał niespełna 42% FG, w 3 poprzednich seriach - 52%. Czy Wy naprawdę uważacie, że te 10% różnicy wzięło się z przypadku i kontuzja + choroba nie miała z tym nic wspólnego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro nie wiesz o tym, że w G1 Nowitzki skontuzjował środkowy palec rzucającej ręki, to jakim prawem piszesz o tym, że komuś szwankuje pamięć? Chyba, że piszesz o sobie.

 

Co do G4 i Dirka. Generalnie w całym meczu był 6-19. Jeśli uważasz, że nie widać było, że jest chory, to obejrzyj może całe tamte playoffy Nowitzkiego, to może zobaczysz różnicę.

Dobra, widzę, że nie mamy o czym rozmawiać bo piszesz historię na nowo.

http://sports.espn.go.com/dallas/nba/news/story?id=6615940

 

Być może zaraz sie dowiem, że grał bez oka, albo coś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karpik

A przeczytaj jak możesz łaskawie jeszcze raz mój post, który zacytowałeś właśnie.

Dirk miał wsparcie, a Wade nie.

Nie będziemy kruszyć kopi o to, która kontuzja była poważniejsza, bo nie o to chodzi.

Decydowały detale

Stevenson trafiał jakieś szalone rzuty, a Bibby nie

Chandler był gamechangerem in+, a LBJ niestety nie.

Heat zgubiła pycha, a w końcówce sie pogubili totalnie.

Mavs byli prawdziwym zespołem, a w Heat Cardinal w jednym momencie ograniczył najgroźniejszą opcje Heat.

Ani ja, a i Lukiemu pewnie też nie o to chodzi nie ujmujemy wielkości tamtych Mavs (porażki kształtują charakter co pokazał Finał 2012), ale łaskawie weźcie pod uwagę kontuzje Wadea przy wyniku tamtej serii, ponieważ dla osób oglądających regularnie Heat byl to dość kluczowy moment.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, jak widać pamięć jest zawodna, ale przypominam, że Ty jeszcze 15 minut temu nawet o tym nie wiedziałeś.

 

Czyli mam rozumieć, że dalej utrzymujesz, że kontuzja i choroba Dirka nie miały wpływu na serię, a kontuzja Wade'a już tak?

 

Alonzo

Był kluczowy, tak jak kluczowe były problemy Dirka. Każda drużyna ma jakieś problemy, przecież Mavs grali też bez Butlera. Jasne, że decydowały detale, bo seria była wyrównana, ale nie można napisać, że "gdyby nie kontuzja Wade'a, to Heat rozjebaliby ligę", bo to albo smutny żart albo zdanie nie mające nic wspólnego z rzeczywistością.

 

PS Akurat większość rzutów Stevensona było wide open i winić za to możecie tylko obronę Miami ;]

Edytowane przez karpik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, jak widać pamięć jest zawodna, ale przypominam, że Ty jeszcze 15 minut temu nawet o tym nie wiedziałeś.

 

Czyli mam rozumieć, że dalej utrzymujesz, że kontuzja i choroba Dirka nie miały wpływu na serię, a kontuzja Wade'a już tak?

15 minut temu uczciwie przyznałem, że nie pamiętam tego, ale jak przeczytałem póniej to mi się przypomniało. Pamiętam, że na konferencji Dirk(Lebron tez, choć to nie ma znaczenia) to bagatelizował więc nie wiem czy mżna do tego przykładać tak wielką wagę(i dlatego nawet tego nie zapamiętałem).

 

Wszelkie kontuzje mają wpływ na grę zawodników, z tym, że jedne mają większy a inne mniejszy wpływ. Grypa, która trwa 2 dni(to u ludzi, którzy ją odchorowują, mając 'narzędzia' ktore mają w nba takie infekcje czyści się 24h, ale wiadomo, że potem jeszcze przez chwilę można sie gorzej czuć) i palec lewej ręki u praworęcznego shootera wg mnie ma MNIEJSZY wpływ na grę takiego zawodnika niż kontuzja biodra kogoś kto opiera grę na swojej fizyczności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ***** to zdecydujcie się kto jest liderem Heat.

Od 2 lat jest nim James, teraz dyskutując o finałach 2011 liderem był jednak Wade. Zaraz się okaże, że tak naprawdę to liderem jest Bosh, ale jest zbyt nieśmiały żeby pokazywać to na parkiecie.

Kto tu pisze historie na nowo?

łoł

mocne

widzę, że kolega ma małe pojęcie o Lidze w 2011r.

Wade z LBJem nie wypracowali wtedy jeszcze systemu i wyszło tak, że opcja nr1 był w tamtych playoffs Wade.

 

Karpik

Jak Heat przeszli wtedy Celtics i Bulls byłem pewien, że wygrają. Cieszyłem się, że padło na Mavs w Finale. Dopiero w drugiej kwarcie decydującego meczu z Mavs dotarło do mnie, że nie doceniłem przeciwnika. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

łoł

mocne

widzę, że kolega ma małe pojęcie o Lidze w 2011r.

Wade z LBJem nie wypracowali wtedy jeszcze systemu i wyszło tak, że opcja nr1 był w tamtych playoffs Wade.

 

Karpik

Jak Heat przeszli wtedy Celtics i Bulls byłem pewien, że wygrają. Cieszyłem się, że padło na Mavs w Finale. Dopiero w drugiej kwarcie decydującego meczu z Mavs dotarło do mnie, że nie doceniłem przeciwnika. :)

Od kiedy James przeniósł swoje talenty do South Beach była dyskusja: "Kto jest Batmanem, a kto Robinem" , "Kto jest Jordanem, a kto Pippenem". Dla większości było jasne, że Batmanem od początku istnienia BIG 3 był James.

Jak dobrze pamiętam, a pamięć mam dobrą to James w pięknym stylu wyrzucił z playoffs Celtics, a później Bulls. Zdemolował w pojedynkę oba zespoły, chyba mi nie powiesz że był TYLKO drugą opcją?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od początku sezonu? Czy od dostania Gasola?

 

Na moje to nie byli wcale faworytem na równi z c's nawet po pozyskaniu Pau, ale może coś źle pamiętam.

W mediach wszyscy równo stawiali na Lakers. Duża część fanów również. Lepsi ? Trudno powiedzieć. Garnett w D liczy się za 3 grajów, łatwiej się pewnie broni w 7 na 5 ale potencjał oba zespoły miały ogromny. Ubuntu zrobiło różnicę. Kobe to dobry lider na boisku, inpsiruje i napędza ale w szatni jako lider imo się nie sprawdza, tak jak w przypadku jęczącego Howarda - zero podejścia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak Dirk dostał wsparcie, Wade nie. Gdyby nie faul Cardinala rozjebaliby ligę. Obrona Mavs się nie liczyła. Obrona, która ograniczyła w mistrzowski sposób Jamesa, który sam zaprowadził Miami do finałów bo Wade grał piach jak na niego do Finals. To, że treneiro Mavs starł w pył super eksperta od defu Spo- nieważne.

 

Obrona Mavs wygrała tamtą serię przede wszystkim.

 

A co do Lakers Luki- no wiem, że są mega słabi narazie ale mają taką ilość talentu, że nie mogę jeszcze uwierzyć, że to może nie wypalić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obrona Mavs wygrała tamtą serię przede wszystkim.

Jakoś na początku serii nie dawała sobie rady... Dopiero pomoc Cardinala wprowadziłą ją na wyższą półkę. :D

 

Obrona, która ograniczyła w mistrzowski sposób Jamesa, który sam zaprowadził Miami do finałów bo Wade grał piach jak na niego do Finals.

Raz jeszcze - radzę obejrzeć jeszcze raz te playoffy bo naprawdę pamięć jest zawodna. Wade jedyną słabą serię w tych PO zagrał przeciwko Chicago. Z Philly b. dobrze, z Bostonem świetnie.

 

To, że treneiro Mavs starł w pył super eksperta od defu Spo- nieważne.

Raz jeszcze - dlaczego go nie scierał w ten pył od początku tylko od momentu kiedy obydwaj najlepsi zawodnicy Heat zaczęli grać gorzej?

 

 

Mavs miało zajebistą obronę - check

Dirk grał zajebiste playoffy - check

Carlise próćz obrony ustawił świetny atak z przekozackim ball movement, ktore się ciężko broni zespołom w stylu Miami - check

 

Ze wszystkim się zgadzam. Tylko wy albo nie chcecie tego zrozumieć albo nie potraficie, że na wydarzenia ma wpływa MASA okoliczności, ale czasem ta jedna przechyla szalę na jedną ze stron, ten x-factor. Dla mnie x-factorem była kontuzja Wade'a w tej serii.

 

 

@Matek

 

Oczywiście chodziło mi od trejdu Gasola. I na 100% LA była nawet większym faworytem niż C's, w tych przeidywaniach ESPNu 7 z 8 'sexpertów' bodajże obstawiało wygraną LAL, taka też była atmosfera na forach*.

 

*Przypomnę, że jak Celci się połączyli to przez cały sezon leciały teksty w stylu - w jeden rok nie da się zbudować mistrza od 0, w RS możecie wygrywać, ale w końcu w PO wyjdzie brak zgrania etc..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz jeszcze - dlaczego go nie scierał w ten pył od początku tylko od momentu kiedy obydwaj najlepsi zawodnicy Heat zaczęli grać gorzej?

 

 

Ze wszystkim się zgadzam. Tylko wy albo nie chcecie tego zrozumieć albo nie potraficie, że na wydarzenia ma wpływa MASA okoliczności, ale czasem ta jedna przechyla szalę na jedną ze stron, ten x-factor. Dla mnie x-factorem była kontuzja Wade'a w tej serii.

 

Sam gadasz o wielu czynnikach, ale głównie opierasz się na tym faulu jakby to było założeniem Carlisle'a od początku. Wade jest **********; wjeżdża wyprostowaną nogą w rywala, popycha RIPa bez powodu w D, w all star game łamie Bryantowi nos. Zaraz się popłacze jak to go białas połamał. No i gdzie był wtedy Lebron? To on miał być tym który zmiecie Mavs, a Carlisle ograniczył go tak że w G4 który był dla Ciebie tak decydujący miał 8 punktów!! Nie wspomnę też, że Heat grali piach od 6 minuty czwartej kwarty w G2 po corner 3 Wade'a. G3 też powinni Mavs wygrać, ale dali dupy w obronie i Dirk nie trafił game winnera, tak to byście sweepa dostali ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wiele mówi, przed wymianą Gasola nikt nie stawiał Lakers jako faworyta do mistrza, ale to zrozumiałe. Wydawało mi się, że te przewidywania ESPN były przed finałami, a nie jeszcze przed PO, ale jak mówiłem wcześniej może coś pomyliłem.

 

O mam:

 

Dołączona grafika

 

Faktycznie przed finałami, ale czy takie były też głosy zaraz po wymianie to naprawdę nie pamiętam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam gadasz o wielu czynnikach, ale głównie opierasz się na tym faulu jakby to było założeniem Carlisle'a od początku. Wade jest **********; wjeżdża wyprostowaną nogą w rywala, popycha RIPa bez powodu w D, w all star game łamie Bryantowi nos. Zaraz się popłacze jak to go białas połamał.

Przecież nigdzie nie napisałem, że to było umyślne. Ba, to było jak najbardziej nieumyslne, ale cóz, stało się.

 

No i gdzie był wtedy Lebron? To on miał być tym który zmiecie Mavs, a Carlisle ograniczył go tak że w G4 który był dla Ciebie tak decydujący miał 8 punktów!!

Widzisz? 8 punktów a Nowik musiał w ostatnich sekundach game winnera rzucić żeby Mavs ten mecz wygrali. :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.