Skocz do zawartości

[West FINALS] (1) San Antonio Spurs - (2) Oklahoma City Thunder


Luki

Kto w ilu?  

45 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto w ilu?



Rekomendowane odpowiedzi

dlaczego przeceniany Rondo jest uważany za zajebistego przez 90% ligi? Batalion ze skrajności w skrajność, ale opierać się na GM'ach, come on

bo liga jest zakochana w boxscore. poza tym mowilem, ze dla mnie ten argument ktory sam przytoczylem (opinia GMow) jest slaby - po prostu wiem ze ai3 czy inni ludzie cenia zdanie "fachowcow" wiec jestem ciekaw co o tym mysla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bast

 

Westbrook vs Harden

Skoro Harden to taki 'Manu' to należą mu się te same argumenty, które zawsze wysuwa się w dyskusji o miejscu all time Ginobiliego.

Raz, że jako 6th man gra większość czasu przeciwko słabszym lineupom i sprawdza się głównie jako zastępczy firepower w ofensywie Thunder, żeby ich zacna iso-ofensywa nie stanęła w miejscu to Brooks wprowadza killera na koźle i najlepszego kreatora w swoim rosterze (główne podobieństwo do Manu).

Także pojedynki z Kobemi, Wadeami i inną powiedzmy 'śmietanką' na SG nie trwają cały czas i częściej ściera się z Korverem niż Brewerem , JR niż Shumpertem, Pondexem niż Allenem, chyba nie trzeba przedstawiać jak bardzo zmieniała się produktywność Kobego kiedy kryty był przez Sefo a kiedy przez Coreya - odwróć to teraz do Hardena i innych 6th manów i masz przeważnie obraz ich gry przez 3-3,5 kwarty...

 

W crunch owszem Harden wygląda fajnie, raz lepiej raz gorzej, ale młody jest i jeszcze z 3-4 sezony i powinien kosić. Ale nie bez powodu też Popovichowi - a to jego mamy raczej za autorytet w kwestii game-adjustments a nie 22GM, którzy co roku w paru kwestiach robią z siebie pośmiewisko - zależy na tym, żeby to Westbrook schodził ze swoim jumperem na 45stopni i ogólnie ściąga go na słabszą stronę, bo z tego wynika najwięcej łatwych punktów i największe zagrożenie Thunder w niepoukładanej grze. Najwięcej uwagi ma oczywiście Durant i gdyby tylko, jak mówi ai3, jego gra polegała tylko na iso na 8 metrze z SJaxem/Leonardem na centymetrze, to podejrzewam że Pop wszedłby w to w ciemno - nawet jak miałoby to przynieść 30 punktów. Tak samo Popovich bierze w ciemno 30 punktów Hardena jeśli tylko wybity z rytmu jest Westbrook.

A wybity z rytmu Westbrook to głupie jumperki, straty, ballhoging, 1on5 i WŁAŚNIE Durant bez piłki na 8 metrze akcja po akcji.

 

Tak to wszystko wygląda niestety dla Thunder, że kreatorem ich gry jest Westbrook i jak on ma dzień konia to Thunder są kurewsko trudni do pyknięcia, bo to on tworzy chaos w defensywie, zmusza do podwojeń, wychodzenia wyżej do jego jumperków i zamykania mu pomalowanego - to tworzy easy points dla rolesów czy to trójki Cooka/Sefo czy mid rande Nicka/Ibaki. To tworzy więcej miejsca dla Duranta i to nie pozwala praktycznie żadnej ekipie rotować i dochodzić z pomocą na czas z akcji na akcje bo two-man game WBrook-KD jak jest dobrze prowadzony przez Westbrooka albo raczej źle powstrzymywany przez trenera rywali to jest największą siła OKC.

 

To trochę tak jak Mavs skupili sie głównie na ograniczeniu Jamesa przez co Wade momentami wyglądał jak pół-bóg za którego pewnie sie uważa, ale koniec końców ich największe zagrożenie zostało powstrzymane kosztem jakby to nazwać - mniejszego zła.

 

Harden poza swoją koszykarską czystością i cnotą jest na razie w lidze wyłącznie mniejszym złem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

''liga zakochana w boxscorach''

 

w których to twój Harden wypada jak koszykarski Jan Miodek

ultrahiper efektywny

Achilles bez pięty Achillesa w adv stats chciałoby sie powiedzieć

 

raz boxy świadczą na korzyść twojego idola (Harden Nash KG) a raz na niekorzyść, tym których nie lubisz (Rondo Melo Iverson)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

''liga zakochana w boxscorach''

 

w których to twój Harden wypada jak koszykarski Jan Miodek

ultrahiper efektywny

Achilles bez pięty Achillesa w adv stats chciałoby sie powiedzieć

 

raz boxy świadczą na korzyść twojego idola (Harden Nash KG) a raz na niekorzyść, tym których nie lubisz (Rondo Melo Iverson)

adv stats to nie boxscore. Rondo Melo Iverson dobrze wygladaja w boxscore (dobre surowe statsy typu pts/ast/rebs), ale adv statsy wyceniaja ich duzo nizej. a RAPM ktore najbardziej cenie stwierdza wprost ze Melo nie robi impactu, a Rondo robi minimalny pozytywny. Hardena Nasha i KG laczy wszystkich to ze maja bardzo slabe raw stats w porownaniu do swojej wartosci. Nash w swoim MVP season robil jakies 15/10, a jednak... Suns z nim byli title contenderem, a bez niego grali jakby chcieli wygrac loterie. Garnett jest top1 dekady jesli chodzi o +/-, wyprzedzajac minimalnie Duncana i Dirka. a z Hardenem to twierdzilem ze bedzie monsterem w plus minus zanim jeszcze widzialem na ten temat jakiekolwiek dane. dh12, nie odrozniasz raw stats od adv stats. te pierwsze kreuja publiczna percepcje wszystkich graczy, ale to te drugie maja wartosc merytoryczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bast

 

Westbrook vs Harden

[...]

 

Harden poza swoją koszykarską czystością i cnotą jest na razie w lidze wyłącznie mniejszym złem

z szacunku na nasze dyskusje z przeszlosci nie bede pisal co mysle o twoich argumentach, bo na pewno po prostu zle cie teraz zrozumialem lub nie potrafiles przekazac tego co chciales.

 

wytlumacz logicznie co ma wspolnego ograniczanie Westbrooka z 30 pktami Hardena ? bo przypomina mi to te niedorzeczne argumentacje w stylu "James i Wade w jednym zespole ? obu trzeba podwajac wiec 1 kolesiowi zostanie 3 do krycia !!!!". trzeba tutaj pamietac ze mamy do czynienia tylko z jedna pilka na boisku. gdy Harden zdobywa swoje 30 pktow, to znaczna wiekszosc z nich jest wykreowana off the dribble lub na kontrach. Pop nie poswieca obrony na to zeby zatrzymac Westbrooka grajacego bez pilki. tak samo nie poswieca obrony zeby podwajac Duranta bez pilki. gdy Harden zdobywa swoje pkty to jest pierwszorzednym focusem defensywy, zreszta trudno zeby nie byl skoro caly czas gra pick and rolle lub izolacje i atakuje pomalowane. przeciwnicy Hardena uwazaja ze obecnosc Westbrooka/Duranta jest ogromna pomoca, ale juz calkowicie pomijany jest fakt ze Harden gra znacznie lepiej bez nich w grze. tak samo przytaczane sa te lawki itd. ale juz nikt nie powie ze Harden zdobyl najwiecej 4thQ FTs w sezonie w calej lidze. wiekszosc z tych argumentow nie tylko jest slaba na poziomie teoretycznym (poswiecanie obrony na Westbrooka moze pomoc Ibace ktory korzysta z obecnosci innych, a nie Hardenowi ktory sam kreuje swoje plays), ale przede wszystkim jest niezgodna z faktami. Harden gra najlepiej gdy ma pilke w rekach i kazdy kto go sledzil dobrze o tym wie. malo tego - OKC gra znacznie lepiej ofensywnie gdy Harden ma pilke w rekach zamiast Duranta/Westbrooka.

 

jest wiecej faktycznych bledow w twoim poscie, np.

"kreatorem ich gry jest Westbrook i jak on ma dzień konia to Thunder są kurewsko trudni do pyknięcia" - akurat jest bardzo czesto na odwrot. gdy Westbrook narzuca mnostwo pktow to Thunder maja close game lub przegrywaja. w ostatnim meczu gdy rozjebali Spurs to Westbrook rzucil z 10 pktow ? dyspozycja Westbrooka jest bardzo slabym wyznacznikiem, nawet gdyby zdecydowal w ogole ze nie odda zadnego meczu to Durant z Hardenem mogliby po prostu przejac jego touches bez zadnego problemu

 

"To trochę tak jak Mavs skupili sie głównie na ograniczeniu Jamesa przez co Wade momentami wyglądał jak pół-bóg za którego pewnie sie uważa, ale koniec końców ich największe zagrożenie zostało powstrzymane kosztem jakby to nazwać - mniejszego zła." - tutaj juz nie moge inaczej powiedziec - kompletna bzdura - Mavs w zaden sposob nie zatrzymali Jamesa, to on przestal byc agresywny i przechoke'owal cale finaly. niedziwne zreszta ze nie ma to pokrycia w faktach skoro to nawet nie ma sensu, pilka jest tylko jedna i obrona skupia sie na zawodniku z nia. gdy James mial pilke to Wade wcale nie mial wiekszej presji na sobie niz mialby przyslowiowy Chalmers. nikt nie boi sie spot up trojek Wade'a.

 

"bo two-man game WBrook-KD jak jest dobrze prowadzony przez Westbrooka albo raczej źle powstrzymywany przez trenera rywali to jest największą siła OKC" - tutaj juz ewidentnie jak na dloniu widac jak malo ogladales Thunder w tym sezonie. wspolpraca Westbrooka z Durantem ogranicza sie do kontr i jest NAJMNIEJSZA sila OKC. oni w zaden sposob nie korzystaja ze swojej obecnosci. Westbrook dalej rzuca contested midrange jumpery po pick and rollach, a Durant dalej cisnie izolacje gdzie musi minac 2 i skonczyc nad 3. OKC calkowicie bazuje na indywidualnym talencie, jezeli doszukiwac sie juz u kogos wspolpracy to przede wszystkim Duranta z Perkinsem (te zaslony... Artest wie) lub Hardena z Collisonem. jak ktos mowi ze wspolpraca Westbrooka z Durantem jest najwieksza sila Thunder to automatycznie sie kompromituje. Westbrook z Durantem w HCO graja moze 1 play na mecz, okazjonalny alley oop czy przypadkowa zaslone Duranta. naprawde musisz ich wiecej poogladac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam generalnie z Bastem się zgadzam (powiedzmy w 80%) ale czasem on zapomina, że statsy wymagają interpetacji w oparciu o różne okoliczności a nie są jakąś wartością bezwzględną.

 

Ot, podam kilka przykładów.

 

1. Podniecał się kiedyś, że Gasol ma lepszy on/off niż Kobe w sytuacji kiedy Bynum albo nie grał w ogóle albo grał mało lub słabo. W takiej sytacji, gdy Gasol był jedynym sensownym wysokim a na obwodzie w LAL byli i Kobe i Artest i Odom w dobrej formie to było oczywiste, że jego trudniej zastąpić ale to przecież nie oznacza, że mamy z tego wyciągać jakieś daleko idące wnioski. Jeżeli byśmy mieli drużynę z Jordanem, Magicem i Drexlerem na obwodzie a pod koszem tylko z Mourningiem, gdzie jego zmiennikiem byłby Eric Dempier to jest oczywiste, że Zo miałby lepsze on/off niż Jordan i reszta ale to nie oznaczałoby automatycznie, że należy się tym jarać i zawyżać wartość Mourninga a umniejszać pozostałych.

 

2. Zarzucanie Iversonowi, że za dużo rzucał w 2001 roku, podczas gdy sytuacja to ewidentnie wymuszała, bo jedynym graczem z Sixers, który cokolwiek mógł zagrać w ataku był Aaron McKie.

 

3. Zbytnie sugerowanie się DRTG drużynowym przy ocenie impactu defensywnego pojedyńczych graczy i tym samym niedocenianie team defense. Wrzucałem tu kiedyś przykłady graczy, którzy odchodzili z zespołu albo doznawali kontuzji, nikt nowy nie przychodził a mimo to DRTG albo stało w miejscu albo obniżało się w niewielkim stopniu (np. Knicks podczas kontuzji Ewinga, Spurs po odejściu Rodmana, Bulls po odejściu Granta). Przyjmując rozumowanie Basta Ewingi, Rodmany i Granty to gówniani defensorzy.

 

I jeszcze parę przykładów by się znalazło. Ogólnie nie ma tego tak dużo - myślę, że w ogólnym rozrachunku Bast tak dużo bubli nie strzela (przynajmniej w porównaniu do reszty - Derek Fisher przyszły HOF, KB to zawodnik klasy Jordana, Gasol > Nowitzki itp) ale nie jest nieomylny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arlan jak zwykle obiektywny....

Niestety główna wadą stosowania przez ww uzytkownika adv. stats jest.... ich selektywność. A wlasciwie uzywanie ich selektywnie.

Czyli :

Te statsy mi pasuja do mojej tezy wiec ich uzyje

Te mi nie pasuje to je terez bede deprecjonował

A najgorsze ze wiekszosc tez Bast powtaza jak mantre i co by czlowiek nie napisał no np . "Rondo podaje na contestowane jumpery" i kurde zapodasz filmik, statsa czy opinie i tak teza sie nie zmieni.

Ale to tak tylko poza tematem.

Zgadzam sie z przedmówcami ze dzis najwazniejszy mecz serii . Z 3-1 Thunder sie nie podniesie. Ciekawe czy Thabo znowu sie wstrzeli bo ewidentnie to bylo cos na co Spurs nie byli przygotowani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lepiej zmaz tego Ewinga poki lorak tego nie widzial (obrona Knicks calkowicie sie rozpadala podczas jego nieobecnosci, z poziomu najlepszej all time stawala sie ledwie przecietna).

 

a z tym Gasolem to na pewno mnie z kims pomyliles - ja jestem jego top1 haterem i na pewno nie robilbym argumentu na jego korzysc. przy on/off i podbnego rodzaju impact stats sa bardzo duzo wahanie w krotkim okresie wiec trzeba sie sugerowac wiekszymi probkami. generalnie Kobe wypadal zawsze bardzo dobrze w tych statsach; w ataku totalna dominacja, tylko Nash mial zawsze wyzsze wskazniki; w obronie zwykle negatywny impact co mnie specjalnie nie dziwi no ale oczywiscie jest to nie do przelkniecia dla fanow Lakers czy ekspertow w mediach. Gasol byl zawsze znacznie gorszy, nieporownywalnie gorszy. nawet hipotetycznie jakby mi jakis Kobe-hate strzelil do glowy i uzylbym tego argumentu, to po prostu musialbym wziac te dane z palca.

 

co do Iversona to mocno zmienilem zdanie. na realGM ostatnimi czasy jest robiony mocny case pro-iversonowski. po pierwsze Iverson gral w najgorszej erze w historii jak na skillset ktory posiadal. bez porownania lepiej czulby sie w rng 80s czy post-04 gdy wprowadzono liberalna perimeter D. jego 31/8 i 33/7 z sezonow 05-06 mowia same za siebie. Iverson gralby bez watpienia duzo lepiej przy innych zasadach niz te ktore mial podczas swojego prime.

 

po drugie management Philly, kibice Sixers i eksperci w mediach wszyscy sie mylili (sheeple - kazdy powtarzal po sobie). Iverson nie dlatego mial problem w 01 ze McKie byl jedynym ktory umial wykreowac sobie rzut, ale dlatego ze nie mial w tamtej druzynie ani spacingu ani finisherow. Suns rowniez nie mieli nikogo kto moglby chocby pierdnac w ataku bez Nasha. Amare swojego czasu nie potrafil wziac na mismatchu na plecy Finleya. Marion jest kompletnie bezuzyteczny off the dribble. ale Suns mieli swietne warunki dla Nasha bo on jest stworzony zeby grac z pilka w rekach, nie potrzebuje wiec kogos kto bedzie u jego boku ballhogowal - potrzebuje spacingu i finisherow. w Sixers problemem nigdy nie byl brak 2 opcji, prawdziwy problem tkwil w braku spacingu i finisherow. Mutombo nie lapal pilek, Eric Snow nie rzucal trojek etc. tak wiec zgodna opinia kibicow, mediow i samego Iversona - ze potrzebuje kogos kto wykreuje sobie rzut - byla calkowicie bledna. w nastepnych latach Sixers niepotrzebnie sprowadzali pseudo-2 opcje typu Robinson czy Webber, az w koncu Iverson poszedl do zespolu ktory mial mnostwo talentu ofensywnego (Melo, JR, Nene) i dalej ich atak byl z dupy. prawdopodobnie do dzisiaj kibice Sixers uwazaja ze gdyby dac jakiegos ceglarza do spolki Iversonowi to ugraliby wiecej. trudno chyba o lepszy przyklad na to jak bardzo ludzie sie myla. a przeciez zdrowy rozsadek mowi ze Iverson potrzebuje mnie defensywnej presji na sobie gdy gra z pilka, a nie kolejnego ceglarza ktory bedzie kreowal plays na slabej efektywnosci.

 

to troche zmienilo moje podejscie do Iversona. ale problemy sa dalej powazne. Eric Snow gral w tym zespole tylko ze wzgledu na niego - wybrac partnera w backcourcie do Iversona to nielada wyzwanie. jego +/- wyraznie wskazuje ze jego wartosc nie byla wcale taka wysoka jak wskazywalyby na to raw boxscore stats (pts/ast/rbs). poza tym Iverson mial zbyt wielkie ego zeby dzielic zespol z inna gwiazda, co bardzo utrudnialo budowe wokol niego (Hughes i Stackhouse zostali wyjebani na jego zyczenie). a przeciez nawet Iverson w optymalnych warunkach - ze spacingiem, finisherami, swietnym coachem i zajebista defensywa - nie poprawi swojego jumpera (mocno podejrzany) czy shot selection (obraza dla koszykowki). w kazdym razie i tak juz sie dawno wycofalem z mojego stanowiska ze z Iversonem nie da sie wygrac mistrzostwo. ale i tak wciaz jest jednym z najtrudniejszych zawodnikow do obudowania, bez wzgledu na te dobre argumenty jego obroncow z rGM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Ewinga:

sezon 1996/97 - 78 spotkań, DRTG Knicks 101, 2 miejsce w lidze

sezon 997/98 - 26 spotkań, DRTG Knicks 100,2, 4 w lidze

 

Czyli Ewing opuścił ponad 50 spotkań więcej a DRTG prawie takie same. To jest twoim zdaniem ten rozpad defensywy? ;)

 

Wiem, że jesteś haterem Gasola ale jeszcze większym Kobego i tamten twój post miał właśnie na celu pokazania c***owizny KB. ;) I to na pewno byłeś ty, bo ci wtedy coś odpisałem. I z tego co pamiętam to było dane z niewielkiej próbki właśnie (kilkanaście meczów bodajże ze 2 lata temu).

 

Co do Iversona to dobrze, że jednak zmieniłeś zdanie bo sam za nim nie przepadam no ale bez przesady, żeby aż tak go nie doceniać jak ty kiedyś. O nim kiedyś dyskutowaliśmy i teraz mi się już nie chce ale powtórze tylko to, co kiedyś ci pisałem. Otóż Iversonowi najlepiej by było z dobrym wysokim i szkoda, że dawali mu tylko Hughesa czy Stockhouse'a. Z Webberem nawet fajnie to wyszło, nie zabierali sobie piłki ale było to po prime obydwu jednak widać było, że takie coś by mogło w miarę dobrze funkcjonować. Grzeczny Iverson z Brownem jako coachem i wysokim pod koszem to by mogło naprawdę być coś.

Edytowane przez Artlan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lepiej zmaz tego Ewinga poki lorak tego nie widzial (obrona Knicks calkowicie sie rozpadala podczas jego nieobecnosci, z poziomu najlepszej all time stawala sie ledwie przecietna).

 

a z tym Gasolem to na pewno mnie z kims pomyliles - ja jestem jego top1 haterem i na pewno nie robilbym argumentu na jego korzysc. przy on/off i podbnego rodzaju impact stats sa bardzo duzo wahanie w krotkim okresie wiec trzeba sie sugerowac wiekszymi probkami. generalnie Kobe wypadal zawsze bardzo dobrze w tych statsach; w ataku totalna dominacja, tylko Nash mial zawsze wyzsze wskazniki; w obronie zwykle negatywny impact co mnie specjalnie nie dziwi no ale oczywiscie jest to nie do przelkniecia dla fanow Lakers czy ekspertow w mediach. Gasol byl zawsze znacznie gorszy, nieporownywalnie gorszy. nawet hipotetycznie jakby mi jakis Kobe-hate strzelil do glowy i uzylbym tego argumentu, to po prostu musialbym wziac te dane z palca.

 

co do Iversona to mocno zmienilem zdanie. na realGM ostatnimi czasy jest robiony mocny case pro-iversonowski. po pierwsze Iverson gral w najgorszej erze w historii jak na skillset ktory posiadal. bez porownania lepiej czulby sie w rng 80s czy post-04 gdy wprowadzono liberalna perimeter D. jego 31/8 i 33/7 z sezonow 05-06 mowia same za siebie. Iverson gralby bez watpienia duzo lepiej przy innych zasadach niz te ktore mial podczas swojego prime.

 

po drugie management Philly, kibice Sixers i eksperci w mediach wszyscy sie mylili (sheeple - kazdy powtarzal po sobie). Iverson nie dlatego mial problem w 01 ze McKie byl jedynym ktory umial wykreowac sobie rzut, ale dlatego ze nie mial w tamtej druzynie ani spacingu ani finisherow. Suns rowniez nie mieli nikogo kto moglby chocby pierdnac w ataku bez Nasha. Amare swojego czasu nie potrafil wziac na mismatchu na plecy Finleya. Marion jest kompletnie bezuzyteczny off the dribble. ale Suns mieli swietne warunki dla Nasha bo on jest stworzony zeby grac z pilka w rekach, nie potrzebuje wiec kogos kto bedzie u jego boku ballhogowal - potrzebuje spacingu i finisherow. w Sixers problemem nigdy nie byl brak 2 opcji, prawdziwy problem tkwil w braku spacingu i finisherow. Mutombo nie lapal pilek, Eric Snow nie rzucal trojek etc. tak wiec zgodna opinia kibicow, mediow i samego Iversona - ze potrzebuje kogos kto wykreuje sobie rzut - byla calkowicie bledna. w nastepnych latach Sixers niepotrzebnie sprowadzali pseudo-2 opcje typu Robinson czy Webber, az w koncu Iverson poszedl do zespolu ktory mial mnostwo talentu ofensywnego (Melo, JR, Nene) i dalej ich atak byl z dupy. prawdopodobnie do dzisiaj kibice Sixers uwazaja ze gdyby dac jakiegos ceglarza do spolki Iversonowi to ugraliby wiecej. trudno chyba o lepszy przyklad na to jak bardzo ludzie sie myla. a przeciez zdrowy rozsadek mowi ze Iverson potrzebuje mnie defensywnej presji na sobie gdy gra z pilka, a nie kolejnego ceglarza ktory bedzie kreowal plays na slabej efektywnosci.

 

to troche zmienilo moje podejscie do Iversona. ale problemy sa dalej powazne. Eric Snow gral w tym zespole tylko ze wzgledu na niego - wybrac partnera w backcourcie do Iversona to nielada wyzwanie. jego +/- wyraznie wskazuje ze jego wartosc nie byla wcale taka wysoka jak wskazywalyby na to raw boxscore stats (pts/ast/rbs). poza tym Iverson mial zbyt wielkie ego zeby dzielic zespol z inna gwiazda, co bardzo utrudnialo budowe wokol niego (Hughes i Stackhouse zostali wyjebani na jego zyczenie). a przeciez nawet Iverson w optymalnych warunkach - ze spacingiem, finisherami, swietnym coachem i zajebista defensywa - nie poprawi swojego jumpera (mocno podejrzany) czy shot selection (obraza dla koszykowki). w kazdym razie i tak juz sie dawno wycofalem z mojego stanowiska ze z Iversonem nie da sie wygrac mistrzostwo. ale i tak wciaz jest jednym z najtrudniejszych zawodnikow do obudowania, bez wzgledu na te dobre argumenty jego obroncow z rGM.

O właśnie, dobrze, że Batlion o tych momentach w nba napisałeś, bo chciałem Ci zadać pytanie nad którym jakiś czas już się zastanawiam, czy Kobe miałby szansę w erze hand checkingu i w erze już po zniesieniu, ale gdy nadal grało się twardo w obronie, być tak dobrym defensorem jak Jordan? Oczywiście mówimy o prime Kobe.

 

Batalion dla Ciebie, 0:50, Iverson

 

[video=youtube;OKJFsXq4VR8]https-~~-//www.youtube.com/watch?v=OKJFsXq4VR8

Edytowane przez Kubbas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Ewinga:

sezon 1996/97 - 78 spotkań, DRTG Knicks 101, 2 miejsce w lidze

sezon 997/98 - 26 spotkań, DRTG Knicks 100,2, 4 w lidze

 

Czyli Ewing opuścił ponad 50 spotkań więcej a DRTG prawie takie same. To jest twoim zdaniem ten rozpad defensywy? ;)

 

Wiem, że jesteś haterem Gasola ale jeszcze większym Kobego i tamten twój post miał właśnie na celu pokazania c***owizny KB. ;) I to na pewno byłeś ty, bo ci wtedy coś odpisałem. I z tego co pamiętam to było dane z niewielkiej próbki właśnie (kilkanaście meczów bodajże ze 2 lata temu).

 

Co do Iversona to dobrze, że jednak zmieniłeś zdanie bo sam za nim nie przepadam no ale bez przesady, żeby aż tak go nie doceniać jak ty kiedyś. O nim kiedyś dyskutowaliśmy i teraz mi się już nie chce ale powtórze tylko to, co kiedyś ci pisałem. Otóż Iversonowi najlepiej by było z dobrym wysokim i szkoda, że dawali mu tylko Hughesa czy Stockhouse'a. Z Webberem nawet fajnie to wyszło, nie zabierali sobie piłki ale było to po prime obydwu jednak widać było, że takie coś by mogło w miarę dobrze funkcjonować. Grzeczny Iverson z Brownem jako coachem i wysokim pod koszem to by mogło naprawdę być coś.

1986 (32 games missed) NYK drtg was worse by 5.2 without Ewing

1987 (19 G) 6.6

1998 (56 G) 7.3

 

z postu lo z rGM, podczas tych 56 meczow bez Ewinga Knicks grali znacznie gorzej niz w 26 z nim. to samo zreszta w 86-87.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O właśnie, dobrze, że Batlion o tych momentach w nba napisałeś, bo chciałem Ci zadać pytanie nad którym jakiś czas już się zastanawiam, czy Kobe miałby szansę w erze hand checkingu i w erze już po zniesieniu, ale gdy nadal grało się twardo w obronie, być tak dobrym defensorem jak Jordan? Oczywiście mówimy o prime Kobe.

Kobe nie mial polowy talentu defensywnego Jordana i pod zadnym wzgledem w obronie nie mial szans mu dorownac. w ogole Kobe w obronie nigdy mi nie imponowal, nawet ogladajac mecze z 3peatu Lakers to nigdy nie widzialem zeby defensywa Kobego zmieniala mecz. od czasu do czasu przechwycil pilke czy zablokowal z pomocy, ale generalnie szalu nie bylo. guards przeciwnikow robili wielokrotnie kupe na wasz defense. przeciwko Bulls takie cos sie nigdy nie zdarzalo. Porter szalal w playoffs 92, to Jordan usiadl i Porter juz w finalach nie poszalal. te same wspomnienia slyszalem od wielu guardow tamtej ery. Jordan po prostu mogl zawsze posluzyc jako strazak - jak ktos byl goracy, to on gasil pozar. Kobe nigdy w takiej roli nie istnial, a Lakers tyle razy palilo sie dupsko ze az trudno zliczyc. Bibby, Nash, Deron, Paul, Reggie, Penny, Ray Allen, Pierce. nie, Kobe siedzial schowany na Bowenie, Raja Bellu i Dougu Christie. Jordan nigdy by do czegos takiego nie dopuscil. dane brutalnie pokazuja, ze Kobe nigdy nie mial znaczacego wplywu na defensywe. czy byl na boisku czy nie byl, to obrona Lakers byla taka sama, zwykle nawet troche gorsza z Kobem. przy jego efforcie to nic dziwnego - obrona to przede wszystkim intensity i dyscyplina, a jak sie maniane odpierdala w dodatku bezmyslnie gamblujac, to tez nie ma co mowic o dobrej obronie. tak wiec hell no, jako man defender Kobe nie byl na tej samej planecie co Jordan.

 

a jesli chodzi o impact, to kiedys trudniej gralo sie help defense. dzisiaj jedyne co cie ogranicza to wlasciwie defensive 3, ogolnie mozna swojego zawodnika nie kryc, przez caly mecz udzielajac pomocy przy innych zawodnikach. gdy gral Jordan takie cos nie bylo mozliwe, bo gwizdali po prostu illegal defense. trzeba bylo kryc swojego zawodnika, jesli pomagales komus to rzucali techniczne. dlatego po zmianie zasad w rzeczywistosci najbardziej zyskali wlasnie ci ktorzy moga pomagac. Jordan jesli juz to raczej bylby lepszym obronca dzisiaj, daloby sie takiego do krycia Bowena to odczuloby sie jego obecnosc na calym boisku. a jakby kryl Rondo ... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy Kobe przypadkiem nie miał o wiele gorszych partnerów na pozycjach 1 i 3 w defensywie? ;] Bo to na pewno też miało znaczenie i to ogromne, bo z tego co pamiętam to MJ miał jedynki bardzo dobrze broniące a KB nie koniecznie.

 

No i Pippen. Poza tym Lakersi za czasów 3 peatu to było exposed pick and roll defense, więc za szaleństwa guardów nie powinieneś obarczać KB tylko i wyłącznie, racja?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wow, Durant przejal mecz w 4Q. Harden z Westbrookiem nic nie moga trafic, ale z pomoca przyszli Perkins z Ibaka. Pop musi miec jakies koszmary, w 100% egzekwuje gameplan, a mimo to wygrywaja. ofensywa Spurs sie kompletnie rozpadla przez small ball, switche, Sefoloshe i Ibake. zanosi sie na remis w San Antonio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto się orientuje ile wynosi rekord playoff'ów pod względem trafionych pod rząd rzutów z gry? Czy Serge nie pobił jakiegoś rekordu?

 

Dobra, nieaktualne. Sprawdziłem, o ile się nie mylę, to MJ przeciwko Lakers w '91- 13 in a row ;) Mimo wszystko niesamowity występ Serge'a- chyba wszystko co trafił z gry to albo jumperki, albo dunki, chyba że coś mi umknęło :)

Edytowane przez Tomek4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ibaka 11/11 z gry, WTF? Perkins chyba mecz życia w ataku.

 

Nie chce się czepiać, ale Brooks znowu prawie przegrał Thunder mecz. Spurs na ostatnie 12 posiadań w 4:24 zdobyli 17 punktów, zaczynając od stanu 86-93. Działo się tak dlatego, że oczywiście Brooks zrobił powtórkę z G1 i musiał kończyć mecz z Perkinsem i Ibaką pod koszem - Ibaka domyślnie bronił Stephena Jacksona, a Perk Duncana, z tym że prawie co akcję widzieliśmy któregoś z nich na Parkerze albo Manu i prawie co akcję Spurs mieli open shoty skąd chcieli. Dowiezienie wygranej Thunder zawdzięczają tylko Durantowi, który skończył mecz serią7/7 FG i 4/4 FT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Performance frontcourtu OKC Ibaka (11-11) - Perkins (7-9) - Collison (4-5) - Durant (13-20) - to musi byc jakis poziom all time na tym etapie rozgrywek.

Nie zmienia to faktu ze jest 2-2, podobnie jak jeden z przedmowcow spodziewalem sie slabszej gry SAS w meczu numer 3.

Dzisaj mimo niesamowitego FC przeciwnika SAS bylo caly czas w grze i tylko niesamowita koncowka Duranta (Mike alike :>) utrzymala wynik dla OKC. Super ze jest 2-2 i mamy w koncu cos fajnego w tych PO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Btw, w tym meczu było w sumie 85 trafionych rzutów z gry i 37FTA (z czego sporo przy celowych faulach na koniec). Trochę lepiej się to ogląda niż 60-80 FTA na mecz.

 

A Thunder mają momentum, ale jakby nie patrzeć, 2 mecze z 3 odbędą się w San Antonio. Obawiam się też, że Brooks rozochocony dzisiejszymi sukcesami z "klasycznym" frontcourtem dalej będzie igrał z ogniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.