Skocz do zawartości

6th man award 2012/ Jak dobry jest James Harden?


Chytruz

Rekomendowane odpowiedzi

Rozumiem euforie zwiazana z brodaczem, ale spokojnie z tymi topami.

 

Harden jest niesamowicie produktywny ale jako niestety tylko 3 opcja w druzynie, nie jako lider. Zeby moc go wlasciwie ocenic i porownywac z pierwszymi opcjami w druzynach trzeba poczekac i zobaczyc jaki poziom bedzie prezentowac gdy to on bedzie mial na barkach cala druzyne i nie bedzie gral 31 minut, ale 35-36, a najwazniejsze pilki beda wpadac w jego rece.

 

Obraz gry Hardena jest jeszcze niepelny, przez to rowniez nierzetelny. Dlatego tez, z porownywaniem do najlepszych na tej pozycji, radzilbym sie wstrzymac. Prawda jednak jest rowniez to, ze predyspozycje do bycia liderem ma najwieksze wsrod grupy zawodnikow bedacych jeszcze "w cieniu" swoich kolegow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Artlan

 

A wymienisz tych 10 lepszych od niego sg? Mi może do głowy przychodzi z 5 nazwisk.

 

@Karl

 

Ale usytuowanie Hardena w tej trójce wcale nie jest spowodowane tym, że on jest już teraz mega zajebisty. Po prostu w lidze jest bieda straszna jeśli chodzi o ta pozycję(przynajmniej jeśli mówimy o SGs "w ataku").

Edytowane przez Luki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie zdobywanie hurtem mistrzów przez OKC nie zachęci raczej Hardena. Lepiej być królem na własnym podwórku niż zdobywać pierścionki i być porównywanym do Kerra. Harden spokojnie może być drugą opcją w contenderze i prawdziwą gwiazdą , przy dobrym zespole nawet pierwszą. Według mnie 4 Ibaka, Harden, Durant i Westbrook się rozpadnie przy przy następnym podpisywaniu kontraktów. Ibakę kilku właścicieli nachętniej by przepłaciło w swoim zespole, a Harden też swoje będzie chciał. Do Phoenix ta dwójka i Suns ftw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Artlan

 

A wymienisz tych 10 lepszych od niego sg? Mi może do głowy przychodzi z 5 nazwisk.

Jeżeli chodzi o tych sprzed mniej więcej dekady (czyli powiedzmy z lat 2000-2005) to Kobe, T-Mac, Pierce, Iverson, Ray Allen, Jerry Stokhouse, Latrell Sprewell, Allan Houston, Eddie Jones, Richard Hamilton, Michael Redd, Manu Ginobili - wszyscy mieli wtedy prime. Do tego Reggie Miller (ale tylko do 2001, max. 2002), Steve Smith (podobne lata), Michael Jordan mimo wszystko a i zastanawiałbym się też nad takim graczami jak Jalen Rose czy Jason Terry (jakby nie patrzeć byli pierwszą opcją czy drugą opcją przez pewien czas w swoich teamach). To tak z pamięci, mogłem kogoś pominąć. No może ze 2 czy 3 nazwiska naciągane ale ogólnie ciężko byłoby być Hardenowi w top10 SG dekadę temu. Oczywiście mówię o Hardenie dzisiejszym, niewykluczone, że dorówna kiedyś np. Piercowi ale teraz ciężko mi go postawić nad którymkolwiek SG, który 10 lat temu był 1 czy 2 opcją drużyny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o tych sprzed mniej więcej dekady (czyli powiedzmy z lat 2000-2005) to Kobe, T-Mac, Pierce, Iverson, Ray Allen, Jerry Stokhouse, Latrell Sprewell, Allan Houston, Eddie Jones, Richard Hamilton, Michael Redd, Manu Ginobili - wszyscy mieli wtedy prime. Do tego Reggie Miller (ale tylko do 2001, max. 2002), Steve Smith (podobne lata), Michael Jordan mimo wszystko a i zastanawiałbym się też nad takim graczami jak Jalen Rose czy Jason Terry (jakby nie patrzeć byli pierwszą opcją czy drugą opcją przez pewien czas w swoich teamach). To tak z pamięci, mogłem kogoś pominąć. No może ze 2 czy 3 nazwiska naciągane ale ogólnie ciężko byłoby być Hardenowi w top10 SG dekadę temu. Oczywiście mówię o Hardenie dzisiejszym, niewykluczone, że dorówna kiedyś np. Piercowi ale teraz ciężko mi go postawić nad którymkolwiek SG, który 10 lat temu był 1 czy 2 opcją drużyny.

Właściwie to mi się porąbało ciutkę bo myślałem o latach 90.(wciąż widocznie siedzę myślami w 00s). No ale z kilkoma przesadziłeś jednak. T-maca nie wiadomo jak traktować bo Harden w ciągu 2 lat był juz dalej w playoffs niż Tracy(mimo, że talent miał być może największy w historii). Iverson nie grał jako SG. Pierce był Sg można powiedziec przez chwilę więc też naciągane. Goście po Allenie to trochę przesada(prócz Gino, Ripa i może Stacka z najlepszych lat).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się w 100%.

To najlepsza opcja Thunder. Tym bardziej, że Westbrook ma ciągoty do tego, by być liderem i największą gwiazda swojego zespołu.

Niby All-Starów nie powinno się rozdrabniać ale w przypadku OKC to bardzo dobre rozwiązanie.

Będzie wtedy kasa na utrzymanie Ibaki i Hardena, którzy swoje miejsce w drużynie są w stanie zaakceptować.

 

A co do samego Hardena - według mnie w ciągu najbliższych dwóch lat będzie w TOP 3 na pozycji nr 2.

Westbrook z Ibaka za Howarda i każdy się cieszy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeee? No chyba mówimy, że Harden to murowany top 3 SG w przyszłości, sam nawet napisałeś, że niekoniecznie z powodu jego wielkich umiejętności, lecz raczej słabej konkurencji. A Artlan przytacza T'maca czy AI, więc o co ci chodzi?

Może o to, że tam temat dotyczył tego,czy mieściłby się w top 10 SG dekadę(umownie) temu i stąd te przykłady?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stackhouse, Eddie Jones, Redd, Houston, Rose, Terry? Czemu nie wymienisz od razu nazwisk właścicieli?

Przecież Eddie Jones trochę przypomina Hardena a że doszedł do wyższej pozycji w drużynie to na dzień dzisiejszy cenię go wyżej. Stockhouse m.in. wygrał z Pistons dywizję jako 1 opcja ofensywna mając obok siebie na obwodzie Chucky Atkinsa i Michaela Curry'ego. Redd to przez kilka sezonów lider play-offowego teamu, ok. 25ppg i dobra trójka. Houston to symbol upadku Knicks ale wcześniej wymiatał jednak. Przy Rosie sugerowałem, że się nie będę szczególnie upierał (bo on w sumie wybił się tylko przechodząc z silnego klubu do bardzo słabego) ale reszta na razie > Harden.

 

 

T-maca nie wiadomo jak traktować bo Harden w ciągu 2 lat był juz dalej w playoffs niż Tracy(mimo, że talent miał być może największy w historii). Iverson nie grał jako SG.

A jakie to ma znaczenie gdzie byli w PO? T-Mac w tamtym czasie miażdzył, nie ma żadnego porównania z Hardenem, bo to różnica kilku klas. Iverson najlepsze lata miał na SG (przecież PG w Philly był Snow).

Ale Artlan co ty przytaczasz jakiś zawodników, co nawet parkietów obecnie nie wąchają. To tak jakby powiedzieć, że Drwalt nie jest top C, bo Dream był lepszy.

Tak trudno się zorientować w jakim kontekście ich wymieniam?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli już wymieniacie takie nazwiska jak Jalen Rose to on był raczej SF lub też point-forward niż typowy SG. A Pierce to już na pewno trójka (chyba że ogólnie bierzecie pod uwagę typowych swingmanów, wtedy doliczcie sobie jeszcze Cartera).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierce jak trząsł wschodem z Tonio Walkerem to był SG. ;] Potem rzeczywiście już bardziej SF.

 

A jeszcze co do Rose'a to myślałem, że on dopiero po transferze do Bulls się wybił ale jednak widzę, że już w 2000 roku był czołową postacią Indiany czyli finalistów ligi. Tak więc niekoniecznie to jest taka zła kandydatura (abstrac***ąc od kwestii czy był typowym SG czy nie)

Edytowane przez Artlan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie zdobywanie hurtem mistrzów przez OKC nie zachęci raczej Hardena. Lepiej być królem na własnym podwórku niż zdobywać pierścionki i być porównywanym do Kerra. Harden spokojnie może być drugą opcją w contenderze i prawdziwą gwiazdą , przy dobrym zespole nawet pierwszą. Według mnie 4 Ibaka, Harden, Durant i Westbrook się rozpadnie przy przy następnym podpisywaniu kontraktów. Ibakę kilku właścicieli nachętniej by przepłaciło w swoim zespole, a Harden też swoje będzie chciał. Do Phoenix ta dwójka i Suns ftw.

i to pisze fan jamesa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to Harden nie powinien się spieszyć z solową karierą tylko pograć te parę sezonów nawet za mniejsze pieniądze i nawet jako trzecia opcja. Pamiętam casus Mitcha Richmonda, który chyba wymusił transfer do Kings żeby być samodzielnym liderem a był przecież był częścią znakomitego tercetu w Golden State (Tim Hardaway, Richmond, Mullin - jak dla mnie top obwodowe All-Time) gdzie wystarczył jakiś sensowny wysoki do bycia contenderem. Skończyło się tym, że Rich był liderem ale lottery team.

 

Zresztą zauważmy, że w latach 90-tych obowiązywał schemat Big Duo + support (np. MJ-Pip, Payton-Kemp, Penny-Shaq, Stock-Malone), w latach 00 jedna gwiazda + support (Duncan w SAS, AI w 76ers, Garnett w Minny, Kidd w Nets, Nowitzki w Mavs) a teraz jest swoista moda na tercety (Allen-Pierce-KG, KB-Bynum-Gasol, Durant-Westbrook-Harden) czyli powrót do tego, co było w latach 80-tych. Jeżeli więc chcesz grać o mistrza a nie tylko o pierwszą rundę w PO to musisz być częścią jakiegoś tarcetu. A ponieważ Harden nie ma wielkich szans by być liderem takiego tercetu a tylko 3 lub 2 opcją to lepiej by został w OKC a solową karierę zacznie za parę lat jak będzie lepszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.