Skocz do zawartości

GREEN & GOLD RS 05/06


Key

Czy Sonics awansuja do PO ?  

20 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy Sonics awansuja do PO ?



Rekomendowane odpowiedzi

Już jest konkretna propozycja - Paul Silas - wielki gracz niegdyś i znakomity coach :!: Uważam Key'u, że powinniście go brać w ciemno, bo Weiss to niestety jest taki sam trener jak gracz - bezbarwny role - player, którym ktoś musi od czasu do czasu potrząsnąć :twisted:

 

PS. SORKI KEY, ale nie doczytałem Twego posta i stąd ten Silas :oops: Ale zgodzisz się, że to niezła popozycja :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem dlaczego w twoim poscie nie padly wieksze slowa krytyki dla weissa ktory spokojnie patrzyl jak zwyciestwo wymyka im sie spod kontroli . Ale skonczylo sie zwyciestwem a to w tym momencie jest najwzniejsze i jakze potrzebne w seattle.

Ja glownie Weissa jesli chodiz o ten mecz krytyjkuje za zla rotacje graczy, nawet poczawszy od ustalenia pierwszej piatki po czas poszczegolnego z graczy calego rosteru. Przypomniales jednak, ze zbyt dlugo czekal z time outem, kiedy run Raptors szedl na dobre.

Jezeli chodzi o indywidualne popisy graczy to zgadzam sie z niemal wszystkim co napisal key oprocz postawy luke'a ridnoura -

moim zdaniem ma on zbyt duzo przestojow w grze w niektorych momentach zdawlo mi sie jakby on wogole nie bral udzialu w meczu najpierw zaczyna w imponujacym stylu mecz 2-3 udane asysty pare szybkich przebic sie pod kosz i zdobycie 4-6 punktow , a potem usuwa sie w cien i oddaje pole gry lewisowi i allenowi(chociaz ten akurat widzial ze nie ma dnia i az tak sie nie pchal do wykanczania akcji) ui dopiero po jakims czasie znowu odzywa i pokazuje jak wazna role ma w zespole

Nie spodziewalbym sie, ze Ridnour bedzie kolejnym Kiddem czy kims takim. To perspektywiczny gracz, ktory wyrosnie jak dobrze pojdzie na bardzo solidnego rozgrywajka. Wszystkie te nierownosci o, oktorych ty mowisz to niedoskonalosci mlodosci, wszkaze ma on dopiero 24 lata. Stad tez jestem spokojny poki co o niego.

prawda bedzie z niego wspanialy gracz ale ma on poki co za malo charyzmy(jezeli sie czepiam to sorry ale przynajmniej takie odnioslem wrazenie) on wogole jest za spokojny na ta lige (trafne porownanie do stocktona) nie kloci sie o swoje , na kazdym kroku na boisku niemalze daje do zrozumienia ze on jest tylko tlem dla innych gwiazd .

Ale wlasnie ma te oglade i spokoj, ktore nie jednokrotnie beda go jeszcze ratowaly przed cwaniaczkami boiskowymi, ktorzy stosuja rozne sztuczki prowokatorksi. Od kad jest w NBA nie widzialem go ani razu wkurzonego. Druga jego bardoz wazna cecha jest bardzo nawiazywanie komunikacji z innymi graczami co dla PG jest bardzo istotne.

A co do tla to bardzo dobrze, przynajmniej unikniemy w jego wykonaniu takich scen jak obecnie mamy z Radmanovicem.

Gratuluje zwyciestwa ale obawiam sie ze nie powinno obejsc sie bez zmiany trenera bo nie wroze tym twoim sonicson wielkim sukcesow jezeli roztrwaniaja 17 pkt z najgorsza poki co druzyna w lidze

.

Jakim cudem na podstawie jednego meczu mozna wyciagac jakiekolwiek wnisoki idace tak daleko?

Rok temu opener przegrany wysoko (cos ok 30 pkt) z Clippers (tez rok temu jeszcze nie uznawani za nic specjalnego w NBA), a potem mistrz sowjej decyzji.

Ja swoje obawy oparlem na wielu spostrzeznieach po za tym meczem, oparcie takiego wniosku jaki ty postawiels o jeden mecz to nie dorzeczne.

A tak na koniez powiem ci szczerze ze niefortunnie wybrales sobie druzymne do kibicowania bo jezeli do tej pory jestes jedynym aktywnym fanem seattle na forum to w tym sezonie z calym szacunkiem dla twoich nadziei na PO mysle ze zbyt wielu zwyciestw w tym sezonie nie zobaczysz a jak wiadomo kibice zjawiaja sie zazwyczaj po zwuyciestwach wiec raczej wielkiego wsparcia do kibicowania miec nie bedziesz.

Ja tutaj nie widze nic nie fortunnego, kibicuje im od jakichs 10 lat. A co to fortunny wybor teamu ma zalezec od ilosci jego fanow? Kpina !!!

Po czym wnosisz, ze wielu zwyciestw Sonics nie osiagnie w tym RS:

-po tym, ze maja malo fanow u nas na forum?

-czy po tym, ze nie mal , ze przegrali mecz z jedna ze slabszych druzyn NBA.

A co do wsparcia przy kibicowaniu to tez nie rozumiem, a po co mi wsparcie w kibicowaniu? Co rzekomo mial bym sie zlamac i przestac im kibicowac?

 

Wolne zarty. Nie wiem za wiele o Tobie, ale czytajac Twoje argumenty sadze ze nie masz weicej niz 15 lat.

 

Uważam Key'u, że powinniście go brać w ciemno

Ja juz tak uwazalem pare miesiecy temu w OS :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluje zwyciestwa ale obawiam sie ze nie powinno obejsc sie bez zmiany trenera bo nie wroze tym twoim sonicson wielkim sukcesow jezeli roztrwaniaja 17 pkt z najgorsza poki co druzyna w lidze

.

Jakim cudem na podstawie jednego meczu mozna wyciagac jakiekolwiek wnisoki idace tak daleko?

Rok temu opener przegrany wysoko (cos ok 30 pkt) z Clippers (tez rok temu jeszcze nie uznawani za nic specjalnego w NBA), a potem mistrz sowjej decyzji.

Ja swoje obawy oparlem na wielu spostrzeznieach po za tym meczem, oparcie takiego wniosku jaki ty postawiels o jeden mecz to nie dorzeczne.

A tak na koniez powiem ci szczerze ze niefortunnie wybrales sobie druzymne do kibicowania bo jezeli do tej pory jestes jedynym aktywnym fanem seattle na forum to w tym sezonie z calym szacunkiem dla twoich nadziei na PO mysle ze zbyt wielu zwyciestw w tym sezonie nie zobaczysz a jak wiadomo kibice zjawiaja sie zazwyczaj po zwuyciestwach wiec raczej wielkiego wsparcia do kibicowania miec nie bedziesz.

Ja tutaj nie widze nic nie fortunnego, kibicuje im od jakichs 10 lat. A co to fortunny wybor teamu ma zalezec od ilosci jego fanow? Kpina !!!

Po czym wnosisz, ze wielu zwyciestw Sonics nie osiagnie w tym RS:

-po tym, ze maja malo fanow u nas na forum?

-czy po tym, ze nie mal , ze przegrali mecz z jedna ze slabszych druzyn NBA.

A co do wsparcia przy kibicowaniu to tez nie rozumiem, a po co mi wsparcie w kibicowaniu? Co rzekomo mial bym sie zlamac i przestac im kibicowac?

 

Wolne zarty. Nie wiem za wiele o Tobie, ale czytajac Twoje argumenty sadze ze nie masz weicej niz 15 lat.

No właśnie Key - masz racje :twisted: Pamiętasz czasy gdy obok Kraszki byłem jedynym na tym forum kibicem Jazz :?: I co, wtedy ekipa z Wielkim Duo, to byly lata na forum 2002 - 3 była nie cierpiana. A w ub. sezonie aż się zaroiło od kibiców i mamy nawet własną stronkę - a przecież Jazz 2 x z rzędu nie weszli do PO. Więc Twoja jamesland koncepcja leży :P [/u]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Kilka moich spostrzeżeń po obejrzeniu dzisiejszego meczu:

- przede wszystkim ta defensywa Sonics jest naprawdę tragiczna, jak bardzo chciałby wierzyć, że to świetna dyspozycja Lakers i w przypadku wszystkich mogę, ale Cook rzucający 17 punktów na takiej skuteczności to niezbyt dobra reklama dla każdej obrony

- brakuje mi w Sonics tej twardości jaką prezentowali w zeszłym sezonie, Fortson w ogóle nie gra, gdyby nie gra na tablicach Evansa to zbiórki wyglądałyby w Sonics katastrofalnie

- Weissowi brakuje chyba pomysłów na atak, ja rozumie, że ich silną bronią są trójki, ale w momencie jak to przestaje działać Sonics stają się po prostu bezradni

- ten Radmanovic, o którym kiedyś dyskutowaliśmy Key :) no jest to dobry gracz, ale miałem wrażenie oglądając go w ataku, że poza trójkami nic go nie interesuje, a frontcourt Lakers nie wygląda bez Kwame zbyt okazale i można to było lepiej wykorzystać. Dobry gracz, fajnie mieć kogoś takiego na rezerwie, ale z jego wymagań finansowych raczej nikt nie spełni mimo tego jak śmiesze kontrakty, niektórzy dostają w dzisiejszej NBA.

-Lewis zagrał naprawdę świetny mecz to on trzymał wynik dla Sonics gdyby nie jego świetna gra Sonics mogliby zaliczyć naprawdę wysoką porażkę.

 

No nie da się ukryć, że nie jest to taki zespół jak przed rokiem, nie mam na myśli liczby zwycięstw czy porażek, ale przede wszystkim oni wydają się być teraz bardzo miękką ekipą, nie wiem czy to brak Fortsona, mimo wszystko inna filozofia trenerska, brakuje mi u nich tej zawziętości, pazura i tego typu rzeczy, które ich charakteryzowały i przyczyniły się do zeszłorocznych sukcesów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmmm... Ciezko mi jakkolwiek z Toba polemizowac Van jesli chodzi o ten konkretny mecz, jednak jestem juz po lekturze 3 meczow z tego sezonu Sonics i cos tam ci powiem do tego nie stety bede sie musial oprzec ledwo o cyferki z tego meczu i recap.

- przede wszystkim ta defensywa Sonics jest naprawdę tragiczna, jak bardzo chciałby wierzyć, że to świetna dyspozycja Lakers i w przypadku wszystkich mogę, ale Cook rzucający 17 punktów na takiej skuteczności to niezbyt dobra reklama dla każdej obrony

Tutaj racja,ale do pewnego momentu. Te emcze, ktore widzialem zwlaszcza ten na C+ tj z Raptors obnazaly lack of defence, ale na obwodzie. Trumna zas jest dobrze murowana i dobrze sie w tym czuja Collison, Petro, Fortson, Evans.

Po meczu z Raptors dochodzilem do wniosku, ze gdyby trafili na taki team jakim byli Sonics w zeszlym RS (glownie chodzi o bardzo dobra skutecznosc trojek i mase egzekutorow) to polegli by i to z niebagatelna roznica.

Zas co sie tyczy calosci tj ogolnie cyferek statystycznych jesli chodzi o team to w oczy rzucaja sie tylko straty, bowiem Sonics mieli ich prawie dwa razy wiecej (15-8) co LA. Reszta statsow nie odbiega specjalnie znaczaco od siebie.

- brakuje mi w Sonics tej twardości jaką prezentowali w zeszłym sezonie, Fortson w ogóle nie gra, gdyby nie gra na tablicach Evansa to zbiórki wyglądałyby w Sonics katastrofalnie

Nie do konca sie z Toba zgodze. Zaczynajac od Evansa i tak dalej twierdze, ze powinien byc starterem pomimo niezlych wystepow w 1st 5 Collisona. Ale jesli chodzi o zbiorki to mozna liczyc na Evansa i Collisona. Obaj graja zazwyczaj bardzo zawziecie. Petro tez juz dorzuca swoje, ale on jest jeszcze zbyt mlody by byly to rowne wystepy.

- Weissowi brakuje chyba pomysłów na atak, ja rozumie, że ich silną bronią są trójki, ale w momencie jak to przestaje działać Sonics stają się po prostu bezradni

Weiss uratowal swoja dupe tylko ze wzgledu na pare wygranych, ktore troche zrownowazyly bilans wygranych do przegranych. Dla mnie ten gosc powinien odejsc ito jak najszybciej, bo ja juz widze, zeplotka Silasa w Sonics powinna stac sie rzeczywistoscia.

Trojki, torjkami, ale procz tego dosc dobrze wychodzily i wychodza nam fastbreaki z penetracja. Po za tym nie mozesz opierac gry Sonics tylko na 3, rzaden zespol tego nie robi, bo to zbyt zawodny element gry by opierac na nim swoja taktyke. Ja procz trojek widze wiele rzutow z dystansu. Podoba mi sie w tej czesci LEwis, ktory zdaje sie w tym RS, albo pracuje na nowy kontrakt, albo chce odebrac Allenowi liderowanie teamowi.

- ten Radmanovic, o którym kiedyś dyskutowaliśmy Key no jest to dobry gracz, ale miałem wrażenie oglądając go w ataku, że poza trójkami nic go nie interesuje, a frontcourt Lakers nie wygląda bez Kwame zbyt okazale i można to było lepiej wykorzystać. Dobry gracz, fajnie mieć kogoś takiego na rezerwie, ale z jego wymagań finansowych raczej nikt nie spełni mimo tego jak śmiesze kontrakty, niektórzy dostają w dzisiejszej NBA.

Lubi rzucac za 3 to fakt. Ten sezon nie jest w ogole miarodajny (tez go ogladalem w akcji juz nie raz), patrzac z perspektywy kilku sezonow ten gracz byl zawsze dobrym defensorem w niewymiernej sferze cyferek. Teraz jego udzial jest mniejszy, zmniejszyl sie tez ze wzgledu na mniejszy czas. Po tym seoznie jesli dalej tak pojdzie, moze bedzie musial zostac w Sonics nawet za polowe tego co oni dawali mu jeszcze w tym OS :)

-Lewis zagrał naprawdę świetny mecz to on trzymał wynik dla Sonics gdyby nie jego świetna gra Sonics mogliby zaliczyć naprawdę wysoką porażkę.

To juz nie pierwszy jego taki mecz w tym RS. Allen po dobrych kilku grach cos przystopowal, nie wiedziec czemu.

No nie da się ukryć, że nie jest to taki zespół jak przed rokiem, nie mam na myśli liczby zwycięstw czy porażek, ale przede wszystkim oni wydają się być teraz bardzo miękką ekipą, nie wiem czy to brak Fortsona, mimo wszystko inna filozofia trenerska, brakuje mi u nich tej zawziętości, pazura i tego typu rzeczy, które ich charakteryzowały i przyczyniły się do zeszłorocznych sukcesów.

Przede wszystkim nie wiem co do glowy im tlucze Weiss, aczkolwiek chyba nic dobrego. Pozniej jest wewnetrzne rozbicie przez fochy Radmana. Na trzecim miejscu zauwazylem to co ty, ze brakuje im torche woli walki. Evans i Collison i Lewis (Allen cos przystopowal) zdaja sie tylko przejmowac losami meczu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj racja,ale do pewnego momentu. Te emcze, ktore widzialem zwlaszcza ten na C+ tj z Raptors obnazaly lack of defence, ale na obwodzie. Trumna zas jest dobrze murowana i dobrze sie w tym czuja Collison, Petro, Fortson, Evans.

Po meczu z Raptors dochodzilem do wniosku, ze gdyby trafili na taki team jakim byli Sonics w zeszlym RS (glownie chodzi o bardzo dobra skutecznosc trojek i mase egzekutorow) to polegli by i to z niebagatelna roznica.

Zas co sie tyczy calosci tj ogolnie cyferek statystycznych jesli chodzi o team to w oczy rzucaja sie tylko straty, bowiem Sonics mieli ich prawie dwa razy wiecej (15-8) co LA. Reszta statsow nie odbiega specjalnie znaczaco od siebie.

W meczu z Lakers Petro wyglądał faktycznie na młodego i niedoświadczonego gracza, którym jest i Mihm potrafił to wykorzystać, Collison no coś tam się pojawiał, ale po prostu oglądając mecz to Evans rzucał mi się w oczy walcząc i zbierając piłkę a Collison w tym meczu akurat nie bardzo. Przede wszystkim o słabości defensywy świadczy to, że w Lakers pierwszy raz S5 zagrała tak dobrze w ofensywie, nie był to tylko Bryant i ktoś drugi dorzucający się, ale cała piątka punktowała bez problemów a to nie zdażyło się jeszcze w tym sezonie. Chciałbym żeby to była oznaka siły Lakers, ale obawiam się, że właśnie bardziej była to oznaka słabości defensywy Sonics.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Po dluzszej przerwie spowodowanej frustracja, na ktora sie zlozyla gra Sonics powracam :)

Nie chce komentowac poszczehgolnych meczow, bo za wiele ich bylo i nie starczylo by mi czasu. Ogolny zarys sytuacji w Sonics ma sie tak sobie, na pewno lepiej niz na starcie RS. W bilans jest ujemny o jeden mecz. Nie wyglada to rozowo, jednak jak by na to nie patrzec to jeszcze pare dni temu mielismy taki sam bilans (jedyna roznica 10-10 i 9-9) jak Heat-jedni z contednerow (przynajminej przed RS). Roznica jednak jest znaczaca, bowiem my wypadlismy po za pierwsza osemke, oniz sa liderami swojej dywizji co i tak po mimo slabego bilansu daje im 3 miejsce na Wschodzie. Po raz kolejny patrzac chocby na Heat czy Nets oraz pare innych teamow Wschodu znow mozna dojsc do wniosku, ze East jest slaby. Po za Detroit, ktore zdaje sie ma pierwszy bilans w lidze i Pacers, ktorzy dobrze jada reszta po mimo, iz gra w slabszej konferencji ma bilans, ktory w Western Conference nie dawalby im szans na PO w obecnej sytuacji. W Eastern Conference zas wioda prym.

Dosc off-topicu. Przegladajac przekrojowo box score'y z meczow Sonics dojsc mozna do wniosku, ze po dobrym starcie Allena juz od paru ladnych gier zdaje sie on miec problem z forma. Owszem, osiaga statsy zblizone do jego srednich, jednak zazwyczaj robi to zenujaco niska skutecznoscia. Pod czas gdy on walczy z brakiem formy nr jeden zdaje sie byc Lewis, ktory prawie od samego poczatku bryluje w wielu elementach gry. Ridnour wypada w miare rowno i dobrze. A co sie tyczy sinusoidalnej formy calego teamu to sadze, ze to wina benchu tj glownie Radmanovica i Murraya. Oni to wsparcie, na ktore bardzo liczy 1st 5. Jeden mecz to dobry wsytep obydwu , zas juz kolejny to klapa tej dwojki. Evans zaczyna powoli krecic cyfry na jego poziomie, zas troche mniej widoczny stal sie Collison. Z Wilkinsa rowniez jest mniej pozytku niz bylo na poczatku RS i w pre. Team jak by jest wybity z formy, jednak ja bym tutaj nie upatrywal glownego powodu takiego, a nie innego bilansu. Dla mnie nie jaki Bob Weissa jest w duzej mierze powodem. Wyglada to tak, ze poczatkowo, gdy nad gra Sonics szlo zalamywac rece poszly ploty, ze Weiss juz nie dlugo moze byc bezrobotny. Niestety pare gier in + i zrownowazenie bilansu zaowocowalo wycofaniem sie z takich zapedow wladze klubu. A szkoda, bowiem Silas mile widziany-jak to niosla plota. Dla mnie ten team ma wiele potencjalu i mozliwosci, jednak trzeba goscia, ktory wezmie robote w swoje rece tj pouklada ten team. Zbyt wiele improwizacji w grze Seattle po mimo, iz wiekszosc zna sie jak lyse konie., w koncu graja juz ze soba pare lat.

Temat much w nosie Radmana ucichl, co nie oznacza, ze problemu nie ma. Ta kwestia dla mnie jest kluczowa sprawa w kwestii chemii w teamie. W prawdzie do trade deadline zostalo jeszcze dosc sporo, jednak ten czas moze sie okazac straconym jesli Sund nie wezmie sie do pracy i najzponiej z polwoa stycznia nie pozbedzie sie Radmana i Weissa. Weissa nalezalo by sie pozbyc nawet wczesniej, ale nie wiem czemu, mam jakies dziwne wrazenie, ze oni chca z nim przezimowac przez ten sezon.

Nie wiem do czego ten team prowadzi, bowiem z taka gra i taktyka jesli nawet sie postaraja i znajda sie w premiowanej awansem osemce odpadna bez wiekszych szans natrafiajac na czolowy team Zachodni.

Rozkladam rece na sytuacje Socnis, bowiem uwazam, ze wobec bezczynnosci zarzadu Sonics i braku pomyslu na gre Weissa Seattle sa w deadlocku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w 100% zgadzam sie z Toba Key. Powiem szczerze, ze w tym sezonie nieraz zgrzytalem zebami i puszcalem wiazanki, czytajac realcje z niektorych ich meczow. Zanotowalismy kilka porazek, ktore po prostu nie mialy prawa sie zdarzyc. Co wiecej, w porownaniu z poczatkiem sezonu nie widac jak dla mnie zbytniej poprawy (mimo pozornie lepszego bilansu). Zmierzam do tego, iz SSS jest w tym sezonie najgorzej broniacym teamem. Tracimy ok. 10 pkt wiecej niz w ubieglym sezonie. Z calym szacunkiem dla Weissa, ale niech zabiera sie do roboty i potwierdzi swe piekne slowa, z dni gdy obejmowal zespol. Pamietam jak twierdzil, iz defensywa jest OK, a on zamierza wzmoc jeszcze sile ofensywna druzyny. Poki co guzik z petelka.

Poza tym odnosze wrazenie, iz Weiss nie zmusza graczy do maksymalnego wysilku i nie panuje nad nimi. To jest oczywiscie tylko moje wrazenie, ale swiadczyc moze o tym chocby zachowanie Fortsona. Facet jest sfrustrowany bo mu nie idzie. OK, ja to rozumiem, ale wylatujac z boiska czy zbierajac techniczne oslabia druzyne. Weiss powinien mu to w koncu wyluszczyc (objechac od gory do dolu), a nie bawic sie w gadki-szmatki.

Poza tym chyba poszczegolni zawodnicy nie sa w optymalnej formie. Tak jak zauwazyles Allen gra w kratke, podobnie jak pozosali. Wiecej w szczegolnosci spodziewalem sie po Wilkinsie. Jedyny, do ktorego nie mam zastrzezen to Lewis.

Nie do konca odpowiada mi tez jego zonglowanie skladem. gdy patrze w roster, to w kazdym meczu widze inne twarze. Niezly mecz ma Cleaves, w nastepnym meczu juz nie gra. To samo Potapenko, Moore, Petro, Brunson grywaja jakies ogony, w co drugim meczu. Na C grali juz chyba wszyscy wysocy, a ostatnio Collison, ktory moim zdaniem traci na tym duzo. Poza ograniczonym czasem gry jego gra przynosi ledwie pare pkt i zbiorek. To regres w porownaniu do jego osiagniec, gdy gral na swej normalnej pozycji.

Jesli chodzi o te pozycje to uwazam, ze grac tam powinien ktos z trojki Potapenko, Swift, Petro. Potapenko powinien dostac wiecej minut.Nie jest graczem, ktory w ciagu 5-8 min w meczu zdziala cuda. Petro i w szczegolnosci Swift takze powinni dostacwiecej min. Swift 2. rok grzeje lawe. Po chusteczke w takim razie tracilismy taki wysoki pick na niego. Taki Bynum w LA juz cos zaczyna pokazywac.

Mam nadzieje, ze cos w koncu w teamie zaskoczy. Jak dla mnie naprawde potencjal jaki ma ta druzyna uprawnia ja przynajmniej na procencie ok. 0.600.

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Zmeczony bilansem swoich pupili odzywam sie tylko jak cos zaczelo byc slychac o jakichs ruchach transferowych z udzialem Sonics. Jak juz pewnie wszyscy wiedza dosc glosno ostatnio na temat tradu Murray-Watson. Ja od siebie na poczatek dodam tyle, ze juz gdy tylko w tym lecie Earl stal sie free agentem myslalem o nim w Seattle. Gosc dostal 5 baniek, w konuc nie bylo to ponad nasze mozliwosci. Co sie tyczy zas Murraya, to Nuggets szukajac SG'ka tego lata, rowniez zawitali pod adres Ronalda. Wtedy jednak nie mial on jeszcze pewnej sytuacji z Sonics i jako restricted FA niosl za soba ryzyko wyrownania oferty przez Sonics. Dlatego tez prawdopodobnie Nuggets odpuscili, a szkoda, bo moze teraz mieli bysmy Flipa z conajmniej 3-letnim kontraktem (podobnie jak przy Wilkinsie, postawieni przez Wolves pod sciana wyrownali oferte)

Teraz jestesmy w sytuacji gdzie pojawila sie spekulacja tradu tych Panow. Oczywiscie salary sie nie zgadza w tym przypadku i nie caly milion Flipa, musial by byc czym wspomozony na rzecz 5 baniek Watsona. Tak tez mowa byla o Brunsonie (zdaje sie z tydz lub dwa temu plotki krazyly otym jakoby jego kontrakt mial zostac wykupiony) i o Moore'rze, a nawet ktos w spekulacjach smial dodac nazwisko Evansa :)

Co do Brunsona to zasadniczo sie zgadzam. Przynajminej w ten sposob byl by z niego jakis pozytek. A tak narobil nadziei, wszkaze ost sezon najlepszy w karierze, zdawal sie byc solidnym benchem. Trapiony kontuzjami pokazal sie ledwo w paru meczach i to na pare min.

Co sie zas tyczy Moore'a, to moim zdaniem tez jest na h... potrzebny. Jak go pozyskalismy to myslalem o nim inaczej, bowiem mial byc kolejna tyczka (7'0) , ktora wzrostem miala nadrabiac brak umiejetnosci wsrod naszych C. Teraz jednak pozytek z niego zaden.

Jesli chodzi o Evansa to uwazam to porpozycja za smieszna i prosze mi tu bez takich.

Teraz slow kilka na temat tego tradu i jego sensu. Dla mnie sytuacja sie ma tak, ze jeszcze spekulacje nie wystygly, a Flip mowi ze "He wants to stay in Seattle". Ale czy na pewno he wants?? Skoro he wants to dlaczego nie pospisal kontraku w lecie tylko poszedl na zwloke? Trzeba realnie spojrzec na problem, bo jesli Murray naprawde mial by zostac w Sonics i pospisac w lecie nowy kontrakt to ok, wtedy nie bardzo chcialbym Watsona za Murraya. Dlaczego? Dlatego, ze Murray obecnie w tym sezonie w koncu zalapal o co chodzi w grze bencha kiedy nie dostaje sie 40 min na mecz. Patrzac przez pryzmat box score'ow Flip obecnie stanowi takiego gracza jakim byl dla Sonics rok temu Daniels(Antonio mial jedynie zauwazalnie lepszy playmaking i lepiej miotal za 3). Jest to pierwszy kop z lawy i to powazny kop. Zwlaszcza przy blado prezentujacym sie Radmanie, ktoremu muchy w nosie do tego stopnia przeszkadzaja w grze, ze gra jak gra, to widac, tlumaczyc nie trzeba.

Niestety kij ma dwa konce i obietnice roznie sie koncza. I kto jak kto, ale zarzad Sonics poiwinien o tym najelpiej wiedziec. Powinni sie uczyc na bledach. Tym bledem niech bedzie zdradzieckie odejscie MR Sonic'a do PTB po tym jak sie zarzekal, ze zostaje w Sonics. A wiec jesli rozpatrywacby ten gorszy scenariusz to Watson byl by czym nie samowicie uzupelniajacym do naszego skladu. Earl byl zadoscuczynieniem za uslugi Murraya. Nire zostalibysmy bez niczego, bo zdaje sie Radman tez nas zostawi nie dajac nic w zamian. Stad tez mozliwosc pozyskania Watsona, ktory wniosl by troche dobrej defensywy do Sonics, gdzie jej naprawde brakuje.

Jednak dalej pozostaje pytanie kto musial by jeszcze wziasc udzial w tym tradzie. Brunson na pewno i Moore na pewno, ale to dopiero wraz z Murrayem mamy ok 3 mln. Liczac, ze roznice nie moga przekroczyc 20 % to brakuje nam jeszcze banieczki.

Niestety ciezko jest rozwazyc co robic, czy doswiadczonym przez bledy nie ufac obientnicom czy moze bazujac na tym, iz Murray w koncu dostaje solidne minuty na parkiecie (od kad zablysnal, a potem wrocil Allen grywal same ogony) i co za tym idzie czuje sie wazny w treamie zostanie. Gdybac mozna na wiele sposobow, patrzac nie dalej jak w ost off-season i podajac przyklad Danielsa, ktory mial jak sadze, jeszcze bardziej znaczaca role w teamie niz Muuray i odszedl, jednak chyba przechylal bym szale na strone jednak chyba tradu. Za wiele przemawia za tym, ze Murray jednak odejdzie.

W lecie pewnie pare teamow sie bedzie o niego bilo, moga to byc teamy gdzie bedzie starterem, dostanie duza kase, nie pospisal multi-year contract w zeszlym off-season (choc wtedy jeszcze nie mial takiej pzoycji w teamiej ak ma teraz). Za nim przemawiaja tylko jego obietnice, jednak wiadomo co znacza slowa w biznesie.

Reasumujac wole zalowac, ze juz nie ma u nas Flipa, a jest Watson, niz zalwoac, ze nie ma ani Flipa, ani Watsona, ani nikogo innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi sie pomysl zamiany murray - watson w ogole nie podoba. bedac GM nie wchodzilbym w niego.

w tej chwili Murray (srednia w sezonie 11,3 pkt i 2,6 asysty) jest glowna sila ofensywna z benchu. ostatnio rozegral kilka naprawde swietnych spotkan. zawdzieczamy mu kilka zwyciestw. co wiecej wyglada na to, iz w jego wykonaniu bedzie to naprawde niezly sezon. dodajmy do tego, iz w przeszlosci nieraz pokazywal, ze ma papiery na granie w 1. piatce co najmniej kilku zespolow.

dlatego w tej chwili cholernie nie chcialbym by juz przy 1. nadarzajacej sie okazji wytransferowac go za czapke gruszek jaka jak jest dla mnie 3. rozgrywajek Denver (srednia w sezonie 8,0 pkt i 3,0 asysty) z kontraktem za 5 mln. ja raczej szukalbym dalej i probowal znalezc jakas wiazana transakcje wlaczajc w to Radmana i ew. kogos jeszcze). nawet jesli nic by nie wyszl z tego wole by murray rozegral ten sezon w SSS i odzedla za free. nie wierze w awans do PO bez niego. watpie tez by Watson byl wart 5 mln na sezon przez 4 (?)lata. Trudno mi tez uwierzyc by wlodarze SSS nagle zmienili zdanie co do niego. Jesli juz to np. wolalbym wymiane Dixon za Murraya. Dixon podpisal z PTB 3-letni kontakt za 8 mln dolkow. Nie dosc, ze jak dla mnie lepszy gracz to i kontrakt latwiejszy do strawienia :wink: Podsumowujac dla mnie nie ma sie z czym spieszyc z tym tradem.

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlatego w tej chwili cholernie nie chcialbym by juz przy 1. nadarzajacej sie okazji wytransferowac go za czapke gruszek jaka jak jest dla mnie 3. rozgrywajek Denver (srednia w sezonie 8,0 pkt i 3,0 asysty) z kontraktem za 5 mln.

Te stwierdzenie jest jak najbardziej prawdziwe, jednak napisales je w ten sposob, zeby Watson wyszedl na cianiarza. Prawda jest, ze jest dopiero trzecim PGkiem Nugets, jednak prawda tez jest, ze nr 1 na PG u nich jest niejaki Andre Miller, co wiele tlumaczy. Prawda tez jest, ze drugim PGkiem w Nuggets jest Boykins, ktore go rowniez przedstawiac nie trzeba. I majac w rosterze taka pare PGkow jak Miller-Boykins w cale mnie nie dziwi, ze ciezko jest sie przebic wyzej w skladzie nawet tak solidnemu bench playerowi jakim jest wlasnie Watson, zwlaszcza, ze jest sie tam dopiero pierwszy sezon.

Najlepsze jest to, ze Watson zaczynal swoja kariere w Sonics. Pamietam go, ze nie blyszczal niczym, jednak to co pamietam juz z Memphis ma zupelnie inny obraz. Tego gracza moim zdaniem stac na duzo.

ja raczej szukalbym dalej i probowal znalezc jakas wiazana transakcje wlaczajc w to Radmana i ew. kogos jeszcze). nawet jesli nic by nie wyszl z tego wole by murray rozegral ten sezon w SSS i odzedla za free. nie wierze w awans do PO bez niego.

I tutaj sie roznimy, bo tak jak juz powiedizalem, jesli ewentualnosc odejscia Muuraya byla by zbyt duza, wolalbym zostac z Watsonem niz z nikim.

Kwestia Radmana jest dla mnie prosta, albo podpisuje za dosc srednie pieniadze kontrakt z Sonics, albo stad wypieprza i szczerze mowiac juz go mam tak dosyc, ze wali mnie to czy za free czy w tradzie za kogos przydatnego. Moze tez mnie to walic chocby z tego wzgledu, ze odp na brak Radmana jest chocby Wilkins, ktory co raz lepiej sobie poczyna w barwach Sonics.

Jesli juz to np. wolalbym wymiane Dixon za Murraya. Dixon podpisal z PTB 3-letni kontakt za 8 mln dolkow. Nie dosc, ze jak dla mnie lepszy gracz to i kontrakt latwiejszy do strawienia

Nad Dixonem trzeba bylo myslec intensywniej w lecie, gdy przylecial do Seattle jako pierwszego miejsca by odbyc rozmowy w sprawie transferu. No coz, po razk olejny wlodarze naszego ukochanego klubu dali ciala.

Czy Dixon bylby lepszym rozwiazaniem po za tym, ze jest tanszy? Nie jestem przekonany, gdyz to gracz stylem bardzo zblizony do Murraya. A czy naprawde potrzebujemy kogos w tej postaci to juz inna bajka. Watson to bardziej zbilansowany gracz o znacznie lepszym poziomie defensywy, czego nam brakuje.

Cala ta gadka moja zmierza do tradu, jednak jesli mial bym pewnosc, iz Muuray zostanie na kolejne lata po tym lecie w Sonics oczywiscie postawil bym na niego. Podoba mi sie jego obecna rola w teami i to jak ja dobrze wykonuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nad Dixonem trzeba bylo myslec intensywniej w lecie, gdy przylecial do Seattle jako pierwszego miejsca by odbyc rozmowy w sprawie transferu. No coz, po razk olejny wlodarze naszego ukochanego klubu dali ciala.

Czy Dixon bylby lepszym rozwiazaniem po za tym, ze jest tanszy? Nie jestem przekonany, gdyz to gracz stylem bardzo zblizony do Murraya. A czy naprawde potrzebujemy kogos w tej postaci to juz inna bajka. Watson to bardziej zbilansowany gracz o znacznie lepszym poziomie defensywy, czego nam brakuje.

Czytalem, ze podobna sytuacja jak z Dixonem byla wlasnie z Watsonem. Podobno kilka min. po otwarciu okna transferowego otrzymal tel. Byl to tel. z Seattle:

"Watson said he would not have a problem going to Seattle. He said the SuperSonics, whom he played for in 2001-02, were the first team to call him last summer when he became a free agent, calling at 12:01 a.m. July 1."

Okazalo sie, ze wtedy byl za drogi (a zadal tyle samo). Czyli teraz mamy sytuacje paranoidalna. Nie tylko placimy tyle ile wowczas zadal, ale za jego pozyskanie oddajemy jeszcze naszego 3 strzelca. Rozumiesz takie postepowanie Sonicsow? Ja nie jestem w stanie.

To plus to co pisalem o Watsonie powoduje, iz jestem p-ko temu trade'owi. Masz absolutnie racje piszac, iz Watson nie jest cieniasem, o jego defensywie, i zdolnosci kreowania gry. Nawet jednak to nie przekonuje mnie. Sonics pilnie potrzebuja w tym momencie gracza, ktory wspomoze duet Ray -Rashard w zdobywaniu punktow. Swiadcza o tym slowa Lewisa:

"First of all, I said I didn't want to make any comment on it, and then I said I thought [Murray] was playing well for us right now. ... I'm happy with him. Right now we need him to score. We bring in a guy who can't score, then it's really pushing me and Ray to be the scorers. He can put up numbers for us."

Wiem, ze Flip jest czesto egoista i w tej chwili typowym egzekutorem jednak wierze, iz moze sie rozwinac i stac swietnym asytstentem. To robota dla szkoleniowców.

I na koniec musze sie z Toba kolejny raz zgodzic jesli chodzi o stwierdzenie, iz przespalismy okres transferowy. Teraz widac, iz wlodarze SSS powoli zaczynaja wpadac w panike, szukaja kogos doslownie na gwalt :wink: To nie sprzyja rozsadnym decyzjom.

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powracajac jeszcze do postu McMillana dodam jeszcze pare slow. Murray owszem jest potrzebny Sonics jako pierwsze kopyto z benchu i solidne wsparcie dla duetu Rash-Allen. Juz wczesniej powiedzialem, ze Murray obecnie jest takim Danielsem z zeszlego sezonu tyle tylko, ze on jest wsparciem raczej tylko w oczkach nie stanowi tego wsparcia w kreowaniu gry i ustanawianiu tempa. Jednak nie do konca zgodze sie z Toba jesli chodzi o egoistyczna gre Flipa, jak zastepowal Allena i w jego dobrych meczach z bencha czesto miewal cyferki po za punktami na poziomie 5 zb i 5 as. Ale jestem takiego zdania, ze jesli ma go nie byc za rok u nas to mam go gdzies. Sam wypowiada sie ze chce zostac w Sonics i daleko mu do Denver. Z reszta Watson podobno pomimo cieplych wypowiedzi na temat jego dziewiczego klubu (Sonics), ktory jako zoltodziobowi dal mu szanse i tak nie bardzo widzi sie w Sonics.

Wypowiedzi oby dwu Panow, ktorzy mieli by byc meritum tradu zdaj sie grzebac szanse na ten trade, ale czy do konca? Nie koniecznie, bowiem pojawil sie w tym miejscu Vitaly Potapenko, ktory zarzadal tradu i okresli swoj cel docelowy, ktorym ma byc Denver. A wiec Vitaly mialby byc tym brakujacym elementem salary? 2,5(Potapenko) + 900 tys (Murray)= 3,4 + 1 mln (np Brunson) = 4,4 co wystarczy do 5 mln Watsona.

Z tym, ze nie bardzo chce Muuraya sie pozbyc jesli na 100% ma zostac po tym sezonie w Seattle.

Problem w tym, ze Denver raczej kim innym nie jest zainteresowane, np Radmanovicem, ktorego chetnie bym opchnal.

 

Teraz juz kwestia zmiany coacha. Wczesniej nie mialem czasu napisac cokolwiek, a wiec pisze teraz. Zwolnienie Weissa bylo tylko formalnoscia, czyms co wisialo w powietrzu. Jak dla mnie on nie mial w ogole byc na tym stanowisku, co zweryfikowalo 30 spotkan RS. Nowy coach, ktory szczerze mowiac nie jest mi za bardzo znany. Nie nzma za wielu coachow po za obecnymi. Naczytalem sie tylko o jego ogromnym doswiadczeniu co zdecydowanie jest na jego plus. I tak po objeciu stanowiska head coacha przez Boba Hilla od razu bylo widac jego reke w trenerce. Przede wszystkim zmienia starting 5 zamieniajac na pozycji 4 Evansa z Radmanem, co dla mine jest dalece nie powaznym krokiem. Nie wiem czy wstawieniem Serba do 1st 5 chcial usunac jego muchy z nosa i poprawic nastroj w teamie, ale nie podoba mi sie to co zrobil. Evans od zeszlego sezonu powinien miec ugruntowana pozycja starting PF'a w Seattle. Ten najlepszy gracz naszego frontcourtu po za walka na tablicach i nie ustepliwoscia w ostatnich meczach zaczal nawet otwierac sie ofensywnie co wczesniej zazwyczaj bylo dla niego problemem. Teraz zostaje zepchniety do bencha w zamian za kogo? Za Radmanovica, ktory o zbieraniu wie nie wiele, czasami cos zbierze, jednak zwyczajowo ucieka odpomalowanego i gra raczej dystansowo. Na Boga, majac taki slaby frontcourt (zwlaszcza chodzi o zbiorki) kryje sie na benchu goscia, ktory nalezy pod tym wzgledem do czolwoki ligi. Zwlaszcza, ze Radman ten sezon poki co ma do dupy, jego forma ma przypomina obraz sinusoidy.

Druga zmiana w rosterze to Petro jako starting C, ale tutaj akurat nie mam zastrzezen. Sposrod tych C co mamy Moore'a nie wykorzystywano prawie w ogole, Potapenko niczym nie swiecil, a Swift zdaje sie musi sie jeszcze ograc, zeby mogl w ogole wejsc na parkiet NBA. Petro zas pomimo 19 roku zycia zdaie sie juz kumac o co chodzi. A skoro mamy taki slaby rzad Centorw to dlaczego nie dac szansy temu mlodemu, ktory poki co pokazuje, ze cos zn iego moze byc. No chyba, ze chcemy marnowac talent jak Brown zrobil z Milicicem.

 

Co do emczu z Detroit to szepne slow kilka po jego obejrzeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, ze jeden post za drugim, ale w tym topicu w moim wykonaniu akurat to nic dziwnego.

Na temat meczu Detroit vs Pistons mozna by powiedziec wieel, zwlaszcza, ze mecz jak dla mnie bardzo ciekawy, obfitujacy w wiele roznorodnych akcji, praktycznie wszystko co NBA ma do zaoferowania.

A wiec najpierw pare slowek na temat samego meczu, a potem co wazniejsze bynajmniej dla mnie to mala analiza teamu po zmianie coacha.

Caly mecz dosc rowny, zadna ze stron nie odchodzi na wieksza roznice pkt. Dopiero w zasadzie 4 kwarta wylania zdecydowanego zwyciezce. W duzej mierze efekt taki jaki miala 4 kwarta to wina Sonics i ich chaotycznej improwizacji. O ile slusznym stwierdzeniem jednego z komentujacych (jednym z nie wielu) byly słowa, ze Sonics graja znacznie spokojniej niz to mialo miejsce do tej pory to odnosilo sie to tylko i wylacznie do 3 pierwszych kwart. Czwarta to nawet nie gra bez pozycji, ale tez w duzej mierze bez pomyslu. Denerwujace bylo zanikanie Ridnoura jako playmakera i nagle na obwodzie zostawal sam z pilka np Collison, a reszta partnerow scisle pokryta. No i wtedy wiadomo co robi Collison, proboje penetrowac jak potrafi rozbiegajac sie z za lini za 3. Efekt murowany :)

Mam kilka uwag co do poszczegolnych playerow i niech pierwszym beedzie nasza gwiazda nr 1 czyli Allen. To juz ktorys tam mecz z rzedu w tym RS, kory ogladam w wykonaniu Sonics i dochodze do wniosku, ze najzwyczajnie Ray znacznie pogorszyl swoje shoot selection. Miota czasem skad popadnie i pomimo, ze do jego specjalnosci naleza rzuty bez przygotowania po podaniu od razu z naskoku to wydaje mi sie, ze zbyt czesto je wykonuje. Powinien uspokoic gre i probowac wykreowac lepsza pozycje rzutowa, badz podac.

Nastepny to Lewis i tutaj zaczyna miec przekonanie, ze w tej chwili liderem Sonics jest wlasnie on. Grajac przeciwko scislej czolowce defensywnej czyli Detroit oraz jednemu z najlepszych defensorow na swej pozycji czyli Ksieciowi nie byl do powstrzymania. Rzucal skad chcial pokazujac caly, szeroki repertuar swych zagran ofensywnych. Teraz juz wiem dlaczego ubiegly polfinal Konferencji przegralismy z SAS, gdy m.in. Rash byl kontuzjowany.

Nie sposob nie wspomniec o Petro. Moim zdaniem ten gosc ma wielkie poklady talentu tylko w jego wieku nie ma jeszcze obranego kierunku i w tym musi mu pomoc sztab szkoleniowy Sonics w tym glownie Sickma. Bardzo podoba mi sie positioning tego gracza, zarowno pod broniana jak i atakowana tablica potrafi sie ustawic. Moim zdaniem glowne dwa elementy jakie musi poprawic to ball handling i wiara w siebie-przekonanie, ze jest w stanie dokopac rywalom. Nigdy wysocy gracze nie slyneli z dobrego ball handlingu jednak on ma torche nazbyt drewniane raaczki, widac to zwlaszcza po zbiorkach kiedy nie pewnie trzymajac pilke inni mu ja wywalaja z rak. Jednak, gdy to opanuje to z jego positioningiem (ktory zapewne jeszcze poprawi) i wzrostem nie pwoinien miec problemu z srednia 10 zb na mecz.

Co do przekonania i pewnosci siebie to akurat kwestia ogrania sie. Jest w nowej lidze, wie ze wsrod najlepszych i to troche go moze peszyc. Widac to gdy jest na dobrej pozycji i otrzymuje podanie nie potrafi bez namyslu zastartowac do ataku. To widac, ze brak mu wiary w siebie.

Jesli tylko jego rozwoj pojdzie w dobrymkierunku to za jakies 2-3 lata mozemy miec calkiem nie zlego C.

Murray pokazal tez an co go stac, choc nie wszystko mu wychodzilo. Ale widac, ze ten gracz jest nam potrzebny. Teraz tylko przkonalem sie na 100 % do tego co mowil McMilan

Radmanovic to tak jak myslalem-jedna wielka porazka jako starter. MAn-Get out of 1st 5.

Wilkins za ostro izolowany od gry nie mogl za wieel zdzialac w tym meczu. Fortson kilka krotnie pokazal, ze jest przydatny.

 

Po stronie gospodarzy bardzo podobala mi sie gra Billupsa. Gospodarze mieli troche szczescia w tym meczu, bowiem gdy Sonics grali chaotycznie w 4 kwarcie im siedzialo z dystansu, czego nie moznapowiedziec o calej reszcie tego meczu. Podejrzewam, ze gdyby skutecznosc z dystansu Detroit byla podobna jak w 3 pierwszych kwartach moglibysmy sie doczekac przepieknej koncowki, gdzie do ost sekundy nie bylo by wiadomo, kto wygra.

 

Na koniec chce tylko dodac, ze jesli jeszcze raz, ktorys z tych komentujacych palantow powie (juz raz to od nich slyszalem),ze Sonics nie byli zainteresowani Radmanovicem dlugofalowo to pojade sam do nich i ich zastrzele. Sonics w lecie jako jedyni zaproponowali oficjalnie 5-letni kontrakt Radmanovi i to na nie bagatelna kwote, skad oni tych ludzi do komentowania biora?????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Post pisałem rano lecz się nie dodal z powodu awarii, wiec umieszczam go tera:

 

Naprawdę Key ja po dzisiejszym meczu z Detroit jestem pozytywnie zaskoczony grą Sonics. Obwód macie naprawdę dobry. Na początku meczu ładnie grał Ridnur jednak potem gdzieś się zgasił, zgubił się i nie było go - był nie obecny. Widać, że taka współpraca Ridnur-Allen-Lewis może Wam dużo dać. W pierwszej połowie świetnie punktotwał Allen, co prawda brakowało w ataku Lewisa, który chyba miał z 2 czy 4 pkt na swoim koncie. Drugą opcją w ataku był wasz rozgrywający i nie wychodziło mu to źle. W drugiej połowie do gry wzioł się Rashard zaczoł wchodzić pod kosz, punktował z poł dystansu. Tak powinien grać cały mecz. W pierwszej kwarcie był tak nie widoczny, że Allen czasami był podwajany a piłki i tak nie szły do Lewisa. W drugiej się to odmieniło, Lewis grał świetnie, Allen zniknoł, miał 2 głupie rzuty z cieżkich pozycji i cieżko bylo mu grac potem tak jak w pierwszej połowie. Na pewno w Sonics widać brak podkoszowych graczy. Musicie kogoś ściągnąć, z takim składem do PO może i wejdziecie (widać naprwdę, że dobrze gracie). Jednak zaraz odpadniecie. Przydał by Wam się także Watson, o którego walczycie.. Bo podstawowy rozgrywający nie może zniknąć w grze na dobrych 15 minut...

 

Na pewno, nie pozytywne wrażenie wywarł na mnie Murray. Może i coś po asystował, jednak w offensywie był po prostu kiepski. Jeżeli to ten sam gość, który w tamtym sezonie pod nieobecność Raya wrzucał ponad 20 pkt na mecz, to ja nie wiem. Nie wiem gdzie znikł. Nie wiem co się z nim stalo. Jedak dziś był kiepsciutki. To tyle.. przed Sonics jesze dużo pracy, ale jesteście na dobrej drodze..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz jechać do Warsiawki i zabić Michałowicza bo ten znów stwierdził, że Sonics nie chcieli za bardzo podpisać kontraktu z Radmanovicem i ociągali się z tym

A więc już wszystko wiadomo dlaczego Key jeszze nie zabrał glosu nt.ostatniego meczu i transmisji w C+... Pozdrów tam wszystkich w Warszawie od nas, szczególnie Kaczyńskiego, albo lepiej obu - no i pana Andrzeja tzn. W-ice marszałka sejmu :wink:

 

Ps.Hefajstos rox :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komentatorzy C+ sucks i tyle

Niestety meczu nie widzialem, bo nie mialem okazji. Ale dziisaj powtorka , wiec spokojna glowa.

Ja tym czasem nie na temat tego konkretnego meczu. Ogolnie slow kilka na temat zamiany na linie Evans-Radmanovic, ktora doprowadza mnie do szalu. Rozumiem, ze wraz z nadejsciem nowego coacha trzeba sie liczyc z nowa wizja teamu. Kazdy gosc ma swoje wyobrazenie o teamie. Pewnie nie jedni z was przezywali cos podobnego do mnie. Rozumiem przesuniecie Petro do 1st 5 na C w zamian za Ukrainian Traina, ktory i tak nie jest w stanie wiecej zdzialac niz Petro i tak nie. A tak przynajmniej mlody Francuz nam ise rozwija i ogrywa. Alez k**** mac jak mozna popelniac tak olbrzymi blad jak w przypadku pary Evans & Radman. Majac najlepszego frontcourtowca w teamie jakim jest bezdyskusyjnie Evans on laduje Radmana do 1st 5. To wola o pomste do nieba. Przy tak daremnym froncie, gdzie podstawe na C pelni Petro (na razie jeszcze daremny) on pozwala sobie na wstawianie jako PF 3 point shootera, ktorypomalowane traktuje czesto jako zlo konieczne. Na Boga gdzie tutaj jest logika. Moje wkurwienie osiaga zenitu, gdy tylko pomysle, ze usuwa sie muchy z nosa Radmanovica kosztem nie zadowolenia Evansa. Oby dwoje maja jedynie jednoroczne umowy. Wiadomo, ze ten sezon jest prawdopodbnie decydujacy, gdzie pojda tego lata, a on odpierdala takie cyrki. Po pierwsze Evans jest o wiele bardziej przydatny teamowi, po drugie zapewne bedzie tanszy od takiego rozkapryszonego Radmanovica. Do tego jak by nie patrzec miejsce Radmana nie jest nie zastapione, bo spokojnie pokryc jego brak moze Wilkins, ktory zdaje sie grac z meczu na mecz co raz lepiej. Ja jestem ta sytuacja nie samowicie wkurwiony i choc widac poprawe w grze Sonics to jak Hill ma robic takie zmiany to niech bierze manatki i niech spieprza. Najlepsze jest to, ze podobno od razu jak objal obsade wytlumaczyl Evansowi, ze jego czas bedzie ograniczony i powiedzial, ze 1st PF dla niego bedzie Radman jego glownym back upem Collison, a para C to Swift & Petro. Na Boga czy ten gosc jest rasista? Radman i Collison? Rozumiem, ze podstawowym back upem na PF ma byc Collison i do tego nie mam zadnych watpliwosci, ale bezapelacyjnie podstawowym PF powinien byc Reggie Evans. Swifta moze sobie darowac, bo poki co to gorszy drewniak od Petro. W przeslzosci juz tak bylo, ze Radman wchodzil jako pierwszy zmiennik C i niech tak pozostanie. I ja widze to tak:

 

PG Ridnour / Murray / Wilkins

SG Allen / Murray / Wilkins

SF Lewis / Wilkins

PF Evans / Collison / Radman / Fortson

C Petro / Radman / Fortson

 

Inna konfiguracja w obecnej sytuacji dla mine nie istnieje. Musialem to napisac, bo nie potrafie na to patrzec jak zasrany Hill marnuje nam taniego dobrego fronta jakim jest Evans. Radmanovi nie pomoze nawet to, ze w dzisiejszym meczu zdobyl 30 pkt z czego 24 za 3, bo po pierwsze dowodzi to tylko temu, ze jesli mu nie siedzi z dystansu (w tym za 3) to ma slabe mecze (a opieranie gry na dystansie to bzdura), a pod rugie sadze, ze jesli Evans by dostal wiecej czasu zamist Radman to swoja obronna postawa i zbiorkami mogl by przechylic szale zwyciestwa na nasza strone, do tego ostatnioi Evans zaczal pokazywac, ze moze nie jest taki suchy ofensywnie jak nas do tego przyzwyczail. A wiec mowie tylko tyle, mam nadzieje, ze do trade deadline Radmanovic GET OUT OF HERE !!!!!!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podpisuje sie w pelni pod postem Key. nie wiem o co chodzi z zamiana na pozycji PF. dla mnie jedynym uzasadnieniem tego kroku moze byc jedynie podejrzenie, ze szykuje sie jakis transfer z udzialem Evansa (oby nie). Evans, ktory w ostatnich meczach przed zmiana coacha, notowal jedno po drugim double-double, walczyl, oddawala serce zostaje zmieniony na gracza, ktory jest jednowymiarowa rozkapryszona gwiazdeczka.

nie podoba mi sie to :x

jesli chodzi o zmiane coacha to z przykroscia trzeba stwierdzic, iz weiss sie nie sprawdzil. bylem jego zwolennikiem. dalem sie uwiesc opiniom graczy i jego wypowiedziom. szkoda, ze to byly tylko slowa. facet jest bez watpienia szalenie mily, lecz to w przypadku zespolu takiego jak Seattle okazalo sie wada nie do przeszkodzenia. narzekali na McMillana i wycisk jaki im dawal, klocili sie z nim i zapragneli odmiany. Allen, Lewis, Fortson, Radman reklamowali go, chwalili. Jesli tak bylo to powinni mu oddac serce i dusze na boisku. bylo dokladnie odwrotnie. dlatego ogromna satysfakcje sprawilo mi zdjecie z 1. treningu Hilla, gdzie 4 graczy Sonicsow na lawie okladalo workami z lodem obolale kolana. nie potrafili grac dla milego faceta to niech teraz zap...ja jak wiatraczki :evil: :!:

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.