Skocz do zawartości

Kto jest głupcem w tworzeniu składu?


ignazz

Rekomendowane odpowiedzi

Zawsze w lato jest sporo zamieszania z rynkiem Wolnych Agentów. Są dobre i złe decyzje. Ale czasem transfery sa tak durne że można zacząć tworzyć teorię spisku, że są równi i równiejsi.

 

Np. solidny gracz D.Christy nie chce tu lub tam grać, ale to po co go przyjmować i oddawać za darmo?

 

To Orlando wybiera sobie w drafcie faceta którego już nie ujrza na oczy a SAS szukają ok. 30 i coś im zawsze skapnie, Manu, TP. O co chodzi???

 

Toronto Mike James Houston Rafer Alston - ktoś porównywał statystyki obu panów? RA kasztanił atmosfere ale bez przesady. trenera nie dusił.

 

Finleya zwolniono a Penny i Allan mają się dobrze w NYK??????

 

Odejścia Zo, Cartera, Davisa no i Payton!!!!! i dziwne transfery a nawet powroty za darmo to lekka przesada.

 

Tworzenie składu wokół Boozera a potem odejście do Utah? Kogoś powinieno zwolnić.

 

PROPONUJĘ NOWE KATEGORIE:

 

WZÓR: tworzenie składu SAS, UTAH i BULLS dekadę temu

ANTYWZÓR: Portland 2-3 lata temu i KNICKS OBECNIE.

NIEWIADOMA: Miami i wyczyszczenie MinnTW

GŁUPOTKA: zmiana trenera w Detroit

WIECZNY MŁODY TALENT: Brown

KATASTROFA:Q.WOODS

DRAFT +: G.GREEN!

DRAFT -:VAZQUEZ

ZAGADKA: BOGUT i jego buńczuczne zapowiedzi. Na prawde jest taki dobry? Drugi Duncan czy Olowkandi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Np. solidny gracz D.Christy nie chce tu lub tam grać, ale to po co go przyjmować i oddawać za darmo?

W tym przypadku zawodnik się nie sprawdził. Wielu kibiców uważa, że przez ten transfer Magic nie weszli do PO. Może i racja, ale w tamtym czasie ten trade miał solidne podstawy: Mobley nie grał tak jak tego oczekiwano, szczególnie w obronie, poza tym w ofensywie świetnie spisywali się nie przewidziani do tego wcześniej Hill i Turkoglu. Christie okazał się primadonną, którą trzeba było głaskać. Jeśli ktoś taki miał psuć chemię w zespole i do tego można było zaoszczędzić 8 baniek to chyba jego zwolnienie wydaje sie jak najbardziej logiczne.

 

To Orlando wybiera sobie w drafcie faceta którego już nie ujrza na oczy a SAS szukają ok. 30 i coś im zawsze skapnie, Manu, TP. O co chodzi???

Jeśli chodzi o SAS to w połowie szczęście i w połowie dobrze obrany kierunek poszukiwań, czyli Europa. W przypadku Orlando i Vazqueza problem jest bardziej złożony, bo obecne przepisy NBA nie zapewniają klubom konkurencyjności w walce o zawodnika z drużynami europejskimi. Jak widać minęły już czasy, że o NBA śnił każdy gracz na Starym Kontynencie. Teraz liczy się kasa i to nie tylko dla zawodnika, ale i jego agenta. Gdzieś czytałem jakie pieniądze mógłby zarobić hiszpański agent Vazqueza gdyby ten zagrał dla Orlando. Było to zdaje się 4% od kontraktu dzielone jeszcze z jakąś agencją z USA. W Hiszpanii dostał około 10% więc od razu widać co doradzał podopiecznemu. Orlando wygląda teraz na głupców, ale prawda jest taka, że mogło się to przydarzyć każdej drużynie, a wynika to z przesłanek o których pisałem powyżej. Zresztą nie trzeba szukać daleko. Weźmy chociaż Ukica i Toronto. Teraz każdy będzie już ostrożniejszy przy wybieraniu zawodnika spoza USA.

 

Od strony sportowej trudno mi o Vazquezie jako błędzie dyskutować. Każdy kto śledził niedawne ME, a wcześniej pisał czy mówił o nim jako o buscie musi się jeszcze raz poważnie zastanowić nad swoimi poglądami. Ja tak robię ;).

 

Finleya zwolniono a Penny i Allan mają się dobrze w NYK??????

To wkazuje jedynie na to, że w NY nadal nie umieją liczyć pieniędzy. A Cuban o dziwo nieco zmądrzał ;).

 

WZÓR: tworzenie składu SAS, UTAH i BULLS dekadę temu

Nie wiem czy tworzenie drużyny opieranej na szczęściu w drafcie można pokazywać innym za wzór (chyba, że Cleveland ;)). Może jedynie to że potrafili swoje gwiazdy zatrzymywać tak długo jak się tylko dało i na nich się opierać.

 

ZAGADKA: BOGUT i jego buńczuczne zapowiedzi. Na prawde jest taki dobry? Drugi Duncan czy Olowkandi?

Ani Duncan, ani Olowokandi. Ale na pewno bliżej mu do Duncana niż do Olowokandiego. Trochę nie rozumiem też obaw sceptyków odnośnie tego czy poradzi sobie w NBA. Jeśli radził sobie na olimpiadzie i do tego dołożył znakomity sezon w NCAA to nad czym tu się zastanawiać? Chyba tylko czy będzie miał statsy rzędu 15/9 czy 18/10...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się że, jeśli chodzi o Spurs, decyduję szczęście w drafcie. Owszem i fajny numerek wylosowano.... Nazywał sie Tim Duncan po dramatycznym sezonie gdzie najlepszy był Dominique Wilkins. fart z TP i MG ale właśnie w SAS wyczuli tendencje globalizacji kosza. Inni walczą z lenistwem, drugami, strzelbami a polityka kadrowa Popa lub L.Browna a nawet Jacksona zawsze miała uzasadnienie. szczeście owszem ale sprawa chociaż Malika Rosa, gracza lubianego przez kibiców pokazuje kto potrafi rządzić twardą ręka. A i dużego fermentu nie było.decyzja Admirała by ustąpić pola TD była niejako wypełnieniem filozofii prowadzenie teamu. w Polsce moze zalatuje to Urlepem ale wyniki Anwil ma 9 na ryneczku polskim). Najbardziej nieamerykańska druzyna no ale jak się ogląda ( lub nie, jak się nie ma DSF) ME to wiele tłumaczy. Co powinni zrobić Spurs by się jeszcze wzmocnić? eksploatować nesterovica, dorobić mu statystyki 10/10 i opchnąć? Większość ma 3-5 letnie kontrakty i świety spokoj. Czy skończyli budowę składu? jedyne pytanie a Suns, Mem, Minn, LAL ,Kings gdzie są dzisiejszego dnia??? Nawet w Mia powariowali a przecież finał to była kwestia kontuzji.

decyzji trafnych spursi mieli bez liku:

- nie opchnęli Tima w drafcie za wybory Celtics (3 i 6 Billups, Mercer)

- Robinson za Pippena( też były takie pomysły)

- nie dano więcej kasy Derekowi Andersonowi, Stephenowi Jacksonowi

- dano sobie szybko spokój z Ch.Smithem, a nawet z Rodmanem choć tu bym dyskutował ( jak się nazywał białas za robaka Will Perdue)

- ściągnieto spowrotem Seana Elliota ( mimo ryzyka )

- poukładano grę z M.Ellie, J.Jackson, R.Horry po gorszych sezonach ww.

- dalej szukają (Oberto kumpel Manu więc atmosfera będzie ok.)

- Finleya to wzięli raz bo potrzebny na 3 dwa by nie poszedł do Miami Pho lub Det. A wierzę że Finley zagra super sezon!!! i może być rzeczywiście nudny sezon. a ile to razy spursom zarzucano granie nudy. Piękne mecze Suns super się ogląda ale jeszcze lepiej wygladało to od strony Spurs w Finałach zachodu.

nawet nie widze problemu jakby manu był zmiennikiem.

 

ATMOSFERA!

 

Polecam: Parodia AI przez Tima Duncana po powrocie z kontuzji i wyjsciem z ławy rez., lament że on ALLStars nie będzie wychodził jako zmiennik.

 

Pozdr fanów AI. Jak zwykle rzuci SAs ze 40 pkt i co z tego???

 

A pytanie z innej beczki

 

Channing Frye i Gerald Green?????

 

w necie wielu ludzi lekceważy finleya!!!jesli Finley zagra w SAS jak BIGDOG rok temu ( mimo 3 pięknych bloków) to wszystko odszczekam

i napiszę jaki ze mnie LAMER ale jeśli mimo ograniczonego czasu gry Finley eksploduję to was wszystkich znajdę i wyłapię :D

 

van exel to może przesada ale jak znów w Finals nr 5 nick wrzuci jak Horry pare trójek to sie niektorzy potną...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się że, jeśli chodzi o Spurs, decyduję szczęście w drafcie. Owszem i fajny numerek wylosowano.... Nazywał sie Tim Duncan po dramatycznym sezonie gdzie najlepszy był Dominique Wilkins.

Moim zdaniem mieli cholernego farta, bo gdyby nie połamał się Robinson i cały trzon zespołu, to nie mieliby 3-go od końca bilansu w lidze (obniżyli się bagatela o 39 zwycięstw!!!) i nie byłoby Tima Duncana. A jakby nie było Tima Duncana to nie byłoby trzech tytułów mistrzowskich i prawdopodobnie nie byłoby legendy Grega Popovicha. I jakby nie patrzeć Robinson również został pozyskany dzięki szczęściu w loterii.

 

- nie opchnęli Tima w drafcie za wybory Celtics (3 i 6 Billups, Mercer)

Duncan miał taką przewagę nad innymi kandydatami w drafcie, że głupotą byłoby rozmieniać go na drobne. Odkąd mamy loterię tylko 2 razy mieliśmy wymianę picku nr 1. Zawsze jest dużo szumu, dużo spekulacji i plotek, a potem i tak drużyna zostaje przy swoim.

 

Channing Frye i Gerald Green?????

O co pytasz? Jeśli o to, że GG powinien pójść przed Frye'em to zdecydowanie tak ;). Frye to nie był materiał na pierwszę 10-tkę, a Green powinien być w piątce.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Moim zdaniem mieli cholernego farta, bo gdyby nie połamał się Robinson i cały trzon zespołu, to nie mieliby 3-go od końca bilansu w lidze (obniżyli się bagatela o 39 zwycięstw!!!) i nie byłoby Tima Duncana. A jakby nie było Tima Duncana to nie byłoby trzech tytułów mistrzowskich i prawdopodobnie nie byłoby legendy Grega Popovicha. I jakby nie patrzeć Robinson również został pozyskany dzięki szczęściu w loterii.]

 

Super stwierdzenie... cholerny fart bo połamał się Robinson. To pewnie Bulls mieli pecha że nie połamał się Pippen z Jordanem. Pech ogromny bo mogliby mieć Bigdoga lub Colemana lub Manninga. Cóż za pech!!!

 

A może ze zdrowym składem Spursi by zawalczyli? Nawet bez TD? TD poszedł by do Celtics i rozwinął się jak Walker??? Byłby w Miami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super stwierdzenie... cholerny fart bo połamał się Robinson.

Już o tym pisałem wyżej: bez kontuzji Robinsona nie byłoby Duncana, a bez Duncana nie byłoby mistrzostwa. Jak bardziej ci to odpowiada to nazwijmy to szczęściem w nieszczęściu (z przewagą szczęścia :)).

 

To pewnie Bulls mieli pecha że nie połamał się Pippen z Jordanem.

Jeśli zakładając hipotetycznie, że nie mogliby zdobyć mistrzostwa, a dzięki słabemu sezonowi dostaliby w drafcie kogoś kto by im w tym wydatnie pomógł, to można to rozpatrywać w kategoriach szczęścia. Idąc w drugą stronę jeśli nie mieliby tego szczęścia to mieliby pecha :twisted: .

 

Pech ogromny bo mogliby mieć Bigdoga lub Colemana lub Manninga. Cóż za pech!!!

No właśnie niejako tymi słowami potwierdzasz teorię o szczęściu :). Zauważ w jakich latach mieli wybory z nr 1. Akurat w tych w których przychodził do NBA gracz nietuzinkowy!!! Nawet po nazwiskach które wymieniłeś widać, że nie jest to regułą i nabór w jednym roku jest gorszy w innym lepszy.

 

A może ze zdrowym składem Spursi by zawalczyli? Nawet bez TD? TD poszedł by do Celtics i rozwinął się jak Walker??? Byłby w Miami?

Bez jaj. Naiwnym stwierdzeniem z twojej strony jest, że bez niego zdobyliby mistrzostwo skoro w pierwszej połowie lat 90-tych mieli zawsze świetny bilans w regular a potem przychodziło PO i z San Antonio uchodziło powietrze. Uważaj bo stąpasz po cienkim lodzie, a pod nim już czai się temat lidershipu Robinsona :twisted: .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To Orlando wybiera sobie w drafcie faceta którego już nie ujrza na oczy a SAS szukają ok. 30 i coś im zawsze skapnie, Manu, TP. O co chodzi???

Orlando miało pecha, koleś ich oszukał. Bo niby po co zgłaszał się do draftu? :? A SAS oprócz niezłego nosa mają też dużo szczęścia.

 

Tworzenie składu wokół Boozera a potem odejście do Utah? Kogoś powinieno zwolnić.

Cavs budowali zespół co najwyżej wokół LBJ. na pewno nie Boozera. A kogo mieliby zwolnić? Loozer ich okłamał i nikt nie miał wpływu na to że jest dupkiem bez honoru.

 

GŁUPOTKA: zmiana trenera w Detroit

a niby co mieli zrobić? Brown dał im wyraźnie do zrozumienia, że chce zmienić pracodawcę. Twoim zdaniem mieli dalej go trzymać, kiedy on dogadywał się z innymi za ich plecami? Trener, który zdradza nie ma autorytetu.

 

Nie zgodzę się że, jeśli chodzi o Spurs, decyduję szczęście w drafcie. Owszem i fajny numerek wylosowano.... Nazywał sie Tim Duncan po dramatycznym sezonie gdzie najlepszy był Dominique Wilkins. fart z TP i MG ale właśnie w SAS wyczuli tendencje globalizacji kosza.

Zaczynasz od tego, że się nie zgadzasz, ze Spabloo, a potem przepisujesz jego posta :)

 

szczeście owszem ale sprawa chociaż Malika Rosa, gracza lubianego przez kibiców pokazuje kto potrafi rządzić twardą ręka.

Rose nie dogadywał się z Popem, to poleciał. Ale pomijając ten fakt, to głupotą byłoby nieskorzystanie z tej okazji. Przyszedł młody center Mohamed i mogą wreszcie odstawić Rasho na koniec ławki.

 

Co powinni zrobić Spurs by się jeszcze wzmocnić? eksploatować nesterovica, dorobić mu statystyki 10/10 i opchnąć?

:lol: to nie NBA Live :)

 

- nie opchnęli Tima w drafcie za wybory Celtics (3 i 6 Billups, Mercer)

To że ktoś nie jest wybitnym idiotą nie oznacza, że jest wybitnie inteligentny.

 

A pytanie z innej beczki

 

Channing Frye i Gerald Green?????

no to zapytałeś :lol:

 

Super stwierdzenie... cholerny fart bo połamał się Robinson. To pewnie Bulls mieli pecha że nie połamał się Pippen z Jordanem. Pech ogromny bo mogliby mieć Bigdoga lub Colemana lub Manninga. Cóż za pech!!!

Oczywiście, że to było szczęście w nieszczęściu. Zgadzam się w 100% ze Spabloo że bez tamtej kontuzji nie byłoby pierścieni. A twój komentarz jest zabawny :)

 

A może ze zdrowym składem Spursi by zawalczyli? Nawet bez TD? TD poszedł by do Celtics i rozwinął się jak Walker??? Byłby w Miami?

Jeśli masz pojęcie o Robinsonie to wiesz, ze by nie zawalczyli.

Jeśli masz pojęcie kto to jest Duncan, to wiesz, że nigdy nie stałby się podobny do Walkera. To kwestia charakteru.

A ostatniego pytania to już wgóle nie rozumiem. Co to ma do Duncana?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale czasem transfery sa tak durne że można zacząć tworzyć teorię spisku, że są równi i równiejsi.

 

Owszem takie dyskusje mozna zacząć, czesto nawet warto. Ale z jednym podanym przykłądem sie nie zgodze, mimo ze w całej rozciagłosci uwazam ze Bobcock to idiota.

 

Toronto Mike James Houston Rafer Alston - ktoś porównywał statystyki obu panów? RA kasztanił atmosfere ale bez przesady. trenera nie dusił.

 

Statystyki to nie wszystko, sa mało ważne. Jest jeszcze kilka innych aspektów, które pokazuja ze ta wymiana nie była az tak mocno na minus, co nie zmienia faktu, że genialna tez nie była. Zyskujac Jamesa zyskujemy stabilnosc, wiemy co mamy i w kazdej chwili mozemy wykorzystac. Nie bedzie zbednych spiec z trenerem, walki o pozycje tego najwazniejszego w ekipie. Kazdy będzie znał swoje miejsce. Raferowi tez sie zarzuca kilka innych aspektów jak np fatalne shoot selection. James nie ma z tym kłopotów i choc jest mniej znanym z nazwiska koszykarzem, nie znaczy ze wyjdziemy na tym gorzej. Jak będzie nie jestem do konca przekonany, ale sezon pokaze. Do doszenia trenera to chyba żart i aluzja do Spree? Co z tego nie nie było rękoczynów, nie trzeba az tak wiele by zepsóc atmosfere w zespole, jedna kłótnia i wszystko mzoe sie posypac. Podział na dwa obozy, kto za Raferem, kto przeciw i juz całosciowo team nie istnieje. Jakby dusił trenera to w mojej opinii nie byłoby sie nad czym zastanawiac. Solidna kara lub wyrzucenie z ekipy.

 

GŁUPOTKA: zmiana trenera w Detroit

Juz szybciej zagadka, ale głupota na pewno nie. W mojej opinii( i zapewne nie tylko mojej) nie mozliwe jest aby trener w trakcie sezonu dyskutował o pracy w innym zespole. To rozwala team od środka. Nie są przekonaniu, czy trener aby na pewnoe chce dla nich dobrze, czy zmówil sie z innymi o ich porazce. Autorytet poszedł w dół, kibice tez coraz mniej go szanowali. Oni go tam nie chcieli i on tez tam nie miał ochoty zostac. Dalsza współpraca z obu stron nie miała zadnego sensu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz (w innej dyskusji już przeprosiłem) przepraszam za prowokację i gratuluje wszystkim uczestnikom dużej wiedzy na temat NBA.

A co do gdybania "co by było gdyby" to jest to trochę jałowe. Szczęście w drafcie? A wiecie ile osób w każdym klubie nad wyborem w drafcie pracuje? NBA to liga profesjonalistów i marne wymówki o pechu w wyborze. No chyba że mówimy o np. Celtics i Bias (+)

Zawsze ze Spursami u kibiców jest coś nie tak. Np. Admirał nie był lliderem. Albo szczęście w draftach. Albo nudnawy styl. Itp. Oddajmy co mistrzowskie Mistrzowi. A wracając do draft 1997 to nawet bez szczęścia w loterii może do spursów przyszedłby np. Tracy Mc lub chociaż Bobby J. Fakt jako nieliczny Tim był graczem kompletnym już w 1997 no ale to tez zależy od polityki klubów. Wybór; młokos po HS lub po 4 latach Uczelni wyższej.

A co do pytania o młodzież Frye i Green to chciałem poznać o nich waszą opinię bo to moje czarne konie draftu i szkoda by się zmarnowali.

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze ze Spursami u kibiców jest coś nie tak. Np. Admirał nie był lliderem. Albo szczęście w draftach. Albo nudnawy styl. Itp. Oddajmy co mistrzowskie Mistrzowi.

Ja tam akurat nic do nich nie mam, a poza tym o nudnawym stylu w żadnym wypadku nie można już mówić. Ale jak dla mnie stawianie ich za wzór budowania drużyny jest trochę nieuczciwe wobec innych mających mniej szczęścia w loterii. To tak samo jakbyś powiedział, że niech Lakers będą wzorem po tym jak ściągnęli O'Neala, a wcześniej Jabbara i Chamberlaina. Tyle że nie każda drużyna ma tyle pieniędzy i nie każda mieści się w LA (specjalnie dałem dwa warunki, żeby nie było, porównań z Clippersami ;)).

 

Owszem SAS świetnie "obudowuje" Duncana solidnymi rolesami. Ale podstawę już mają i bardzo ciekawe jakby sobie poradzili bez niej.

 

A weźmy taki przykład Indiany. Gwiazdy na początku dekady im się zestarzały, a mimo tego potrafili się przebudować i to bez absencji w PO. Na fali euforii po awansie do Finałów podpisali kontrakty z Rosem i Crosherem, ale udało im się nie tylko naprawić błąd z Rosem, ale i dostać w zamian naprawdę konkretnych zawodników (B.Miller, Artest). Potrafili również zatrzymać swojego franchise playera (O'Neal). A przecież miasto nie jest atrakcyjne dla zawodników.

 

A co do pytania o młodzież Frye i Green to chciałem poznać o nich waszą opinię bo to moje czarne konie draftu i szkoda by się zmarnowali.

A Frye to czarny koń, bo masz takie przeczucie, czy jakieś solidne podstawy, żeby w niego wierzyć? :twisted:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ To tak samo jakbyś powiedział, że niech Lakers będą wzorem po tym jak ściągnęli O'Neala, a wcześniej Jabbara i Chamberlaina. Tyle że nie każda drużyna ma tyle pieniędzy i nie każda mieści się w LA (specjalnie dałem dwa warunki, żeby nie było, porównań z Clippersami ]

 

Sas SĄ WŁAŚNIE DOBRYM PRZYKŁADEM miasto prowincjonalne jak na warunki USA a i nienajbogadsze ( jeśli chodzi o salary cup) to nie Dallas, NY, LA. Zespołów jest 30 a shaq jeden więc ściągnięcie Go to zawsze dobra robota ExM i prestiż lub inne warunki ($) nie zmieniają faktu dobrej polityki kadrowej. A że Gwiazda ma swoje przywilej to wiedzą wszyscy.

 

[Owszem SAS świetnie "obudowuje" Duncana solidnymi rolesami. Ale podstawę już mają i bardzo ciekawe jakby sobie poradzili bez niej.]

 

Znów gdybanie a nie słyszałem zbyt wielu dyskusji np. Jak sobie by poradzili Bulls bez MJ w latach 80-tych. Podejrzewam, że nie byłoby legendy. Bulls a nie MJ oczywiście!

[A weźmy taki przykład Indiany. Gwiazdy na początku dekady im się zestarzały, a mimo tego potrafili się przebudować i to bez absencji w PO. Na fali euforii po awansie do Finałów podpisali kontrakty z Rosem i Crosherem, ale udało im się nie tylko naprawić błąd z Rosem, ale i dostać w zamian naprawdę konkretnych zawodników (B.Miller, Artest). Potrafili również zatrzymać swojego franchise playera (O'Neal). A przecież miasto nie jest atrakcyjne dla zawodników.]

Indiana to jeden z najbardziej fanatycznych koszykarsko stanów w USA, silny osrodek akademicki i Larry Bird, więc to nie Atlanta lub GSW (z szacunkiem dla ich kibiców)

[A Frye to czarny koń, bo masz takie przeczucie, czy jakieś solidne podstawy, żeby w niego wierzyć?]

 

Solidne? - nie bo aż tak Go nie znam, ale dlatego jest czarnym koniem a nie moim faworytem. Jego gra w 12 meczach NCAA Tournament i fakt że jest deficytowym PF/C ( powalczy o minuty z opisywanym szerzej Edkiem?) to już coś. reszta należy do Niego .................. no i szczęścia.

 

Mam prośbę o pomoc do internautów. Nie jestem mocarzem jeżeli chodzi o net ( wręcz przeciwnie więc wybaczcie) więc opiszcie w jaki sposób oglądacie mecze NBA. (prywatne kolekcje DVD i nagrań, linki, Tv sat, opłaty z tym związane itp.) Chodzi mi o prosty manual używania netu (in nie tylko). Im więcej tym lepiej.

Dziękuję i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety Frye ma jakis uraz nogi, ktorej dalsza "eksploatacja" grozi zlamaniem. Zostal "wycofany" z campu i nie wiadomo jak dlugo potrwa jego przerwa, wielka szkoda bo Brown uczy tam podobno chlopakow wszystkiego od poczatku, a takie lekcje sa bezcenne, jak znajde cos wiecej na temat dolegliwosci Frye (stress fracture?), to rzecz jasna dam znac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

nie bardzo rozumiem - co niby ty bys chcial zrobic w sprawie na ktora nie masz nawet najmniejszego wplywu ??

 

a co do tematu... coz, od zarania dziejow (a blizej mowiac, odkad sie lig interesuje :P) jest tak ze jeden popelnia blad zeby inny mogl na tym zyskac i na odwrot, bez bledow i glupot, bez farta i 'nosa' nie mielibysmy dynastii mistrzowskich i dynastii wiecznych loserow... tak wiec sprawa konfliktowo-ironiczna. z jednej strony mozna sie temu dziwic, z drugiej przyac za norme i rzecz pospilitą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.