Czy Bryant jest problematyczny?

[Van]

no proszę jak to z plotki o zainteresowaniu Heat Walkerem powstał najpierw jeden temat a teraz kolejny. No dobra bawimy się dalej

 

Tyle tylko, ze Shaq juz od kilku lat gral z roku na rok coraz gorzej, natomiast Bryant byl na fali wznoszacej i to, ze nagle w 2004 roku przestal robic postepy to napewno nie przypadek.

Słabsza gra była spowodowana tym, że z powodu kontuzji nie mógł przepracować lata tak jak chociażby rok wcześniej czy rok później, przecież pamiętasz jak mizernie wyglądał Bryant w tamtym sezonie w porównaniu do sezonu 2002/03 czy 2004/05. Presja psychiczna tutaj miała moim zdaniem mniejsze znaczenie bo z tym, on sobie nieźle radził co pokazywał chociażby podczas meczów, na które wracał prosto z sali sądowej.

 

Granie dla statsow ze szkoda dla zespolu (szczegolnie w sezonie 2002/03 kiedy np. chcial pobic na sile rekord Magica

Czekaj, czekaj to nie przypadkiem przed tym sezonem Shaq opóźniał operację palca bo wakacje to jego czas :?: Do rzeczy podejrzewam, że chodzi Ci o rekord Jordana 9 meczów z 40+ punktów, jeżeli tak to Lakers wygrali z tych 9 spotkań 7 więc nie było tak źle.

 

albo inny mecz, kiedy oddal cos kolo 50 rzutow z ktorych trafil jakies 30%),

Mecz z Celtics skuteczność 17-47, masz rację ten mecz to przykład głupiej gry Bryanta, ale było to w czasie kiedy Shaq leczył ten swój palec, i to Bryant musiał ciągnąć drużynę, a Samaki Walker jako podstawowy center to nie najlepszy partner do gry.

 

konflikt z Winterem (sezon 2002/03),

Nie powiedziałbym, że konflikt bardziej krótka sprzeczka. Bardziej skonfliktowany z Winterem był Shaq

 

sabotowanie dobra zespolu (mecz z Kings w ubieglym sezonie kiedy postanowil nie oddawac rzutow na zlosc Jacksonowi, byly tez momenty w ktorych celowo nie podawal pilek Shaqowi).

Na taki mecz jak ten z Queens nie ma dla Bryanta żadnego usprawiedliwienia, nie wiem co mu powiedział przed meczem Jackson nieważne Bryant wtedy zachował się jak niedojrzały gówniarz.

Było to sabotowanie dobra zespołu, podobnie jak sabotowaniem dobra zespołu jest nie doprowadzanie się w wakacje do formy i odwlekanie operacji ponieważ : " I got injured on company time, and I will heal my injury on company time ".

 

Z tym nie podawaniem piłek do Shaqa z pewnością były takie sytuacje, ale powiedz sam czy gracze zawsze są posłuszni i za każdym razem słuchają tego co im trener każe robić :?: Pewnie, że nieraz przeginał, ale uważam, że bardzo to nie odbiegało od normy.

 

Dlaczego właściwie za każdym razem wspominałem przy odpowiedziach Shaqa :?: ponieważ jak pisałem wcześniej to, że jego już nie ma w Lakers wiele zmienia w kontekście problematyczności Bryanta.

[Lord]

podejrzewam, że chodzi Ci o rekord Jordana 9 meczów z 40+ punktów, jeżeli tak to Lakers wygrali z tych 9 spotkań 7 więc nie było tak źle.

Chodzilo mi o jakis rekord Magica - chyba w liczbie zdobytych trible-double z rzedu. KB w zacietym i wyrowanym meczu podawal na sile zamiast rzucac z czystych pozycji bo brakowalo mu kilku asyst do zdobycia kolejnego trible-double i tym samym wyrownania (albo pobicia) rekordu Magica. To gonienie za rekordem w efekcie doprowadzilo do przegranej Lakers.

 

Mecz z Celtics skuteczność 17-47, masz rację ten mecz to przykład głupiej gry Bryanta, ale było to w czasie kiedy Shaq leczył ten swój palec, i to Bryant musiał ciągnąć drużynę, a Samaki Walker jako podstawowy center to nie najlepszy partner do gry.

Nic nie usprawiedliwia oddawania prawie 50 rzutow w meczu jezeli dany gracz widzi, ze to nie jest jego dzien.

 

Nie powiedziałbym, że konflikt bardziej krótka sprzeczka. Bardziej skonfliktowany z Winterem był Shaq

Byc moze, ale ta jedna "krotka sprzeczka" odbila sie jednak szerszym echem niz (ewentualne) wzajemne animozje Shaqa i Wintera.

 

Z tym nie podawaniem piłek do Shaqa z pewnością były takie sytuacje, ale powiedz sam czy gracze zawsze są posłuszni i za każdym razem słuchają tego co im trener każe robić Pewnie, że nieraz przeginał, ale uważam, że bardzo to nie odbiegało od normy.

W sytuacji gdy w ubieglorocznym finale Bryant nie radzil sobie z obrona Pistons powinien czesciej oddawac pilke dobrze dysponowanemu Shaqowi zamiast sie "szarpac" i co rusz rzucac cegly. Nie wiem co wtedy chcial udowodnic swoja postawa.

 

Dlaczego właściwie za każdym razem wspominałem przy odpowiedziach Shaqa ponieważ jak pisałem wcześniej to, że jego już nie ma w Lakers wiele zmienia w kontekście problematyczności Bryanta.

Proponuje zatem stworzyc kolejny temat: "Czy Shaq jest problematyczny". ;-]

[Van]

Chodzilo mi o jakis rekord Magica - chyba w liczbie zdobytych trible-double z rzedu. KB w zacietym i wyrowanym meczu podawal na sile zamiast rzucac z czystych pozycji bo brakowalo mu kilku asyst do zdobycia kolejnego trible-double i tym samym wyrownania (albo pobicia) rekordu Magica. To gonienie za rekordem w efekcie doprowadzilo do przegranej Lakers.

 

Przypomniałem sobie to był mecz z Cavs na dzień przed tym meczem z Celtics, w którym oddał te 47 rzutów, o nim niżej. Ten mecz w Cleveland nie był wcale zacięty Lakers dostawali ostre baty, skończyło się porażką coś ok 20 punktów, Bryant widząc, że nie ma dnia podawał do partnerów oddał wtedy tylko 13 rzutów, do triple double zabrakło mu jedej asysty, wtedy właśnie Winter powiedział mu coś, że grał głupio bo to on powinien oddawać więcej rzutów nawet jak nie ma dnia, Bryant odpyskował coś i to cały konflikt.

 

Nic nie usprawiedliwia oddawania prawie 50 rzutow w meczu jezeli dany gracz widzi, ze to nie jest jego dzien.

W tym meczu zakończonym pod dogrywce przegranym przez Lakers różnicą dwóch czy trzech punktów, Bryant miał zajebistą trzecią i początek czwartej kwarty wtedy Lakers odrobili sporą stratę, potem przestało mu wpadać, ale wyciągając wnioski z poprzedniego meczu rzucał dalej niestety to nie wystarczyło, zwłaszcza, że poza Shawem reszta zagrała na katastrofalnej skuteczności.

 

W sytuacji gdy w ubieglorocznym finale Bryant nie radzil sobie z obrona Pistons powinien czesciej oddawac pilke dobrze dysponowanemu Shaqowi zamiast sie "szarpac" i co rusz rzucac cegly. Nie wiem co wtedy chcial udowodnic swoja postawa.

Przecież ja sam wielokrotnie mówiłem, że Bryant potrafi zagrać strasznie głupio, ale nie jest to zjawisko tak częste, żeby go nazywać problematycznym. Mówisz o finałach, zgoda, ale lekceważysz świetnie spisującą się obronę Pistons, które skutecznie ograniczała podania do Shaqa, z którego dyspozycją wcale nie bylo tak świetnie, nie zajmował pozycji tak dobrze jak w poprzednich latach, zresztą mało co funkcjonowało tak jak powinno w tamtych finałach. Wiesz takie czepianie się pierdoł do niczego nas nie zaprowadzi, Shaq w tych finałach kompletnie poza jednym meczem zlał grę na tablicach, bloki czyli to co przede wszystkim środkowy powinien robić, więc na głupią i egoistyczną grę Bryanta odpowiedział równie głupio.

 

Weźmy nawet ten zeszły sezon Bryanta, pierwszy jako samodzielnego lidera, czy oddawał po 30 rzutów jak to wiele osób przewidywało :?:

 

Zgadzam się, że on ma jeszcze wiele do poprawienia w swojej grze, ale postęp jest, zarówno w jego stosunkach z resztą drużyny jak i w grze.

Zeszły sezon był strasznie pechowy dla Lakers i dla samego Bryanta, ale w jego zachowaniu widać było zmianę na lepsze, widać, że przyjął obowiązki lidera i starał się je wykonywać najlepiej jak potrafi. Myślę, że możemu mu dać jeszcze szansę żeby w optymalnych warunkach pokazał na co go stać, zawiedzie wierz mi, że sam przyznam, że liderowanie mu nie idzie i jest z nim coś nie tak.