Skocz do zawartości

Big 2,5 - NY Knicks 11/12


agresywnychomik

Rekomendowane odpowiedzi

Knicks nie mają wiele czasu, żeby to wszystko poukładać przed playoffs i chociaż z obecną ilością talentu mają potencjał, żeby wygrywać pojedyncze mecze z każdym, to przynajmniej na razie brakuje powtarzalności i równie dobrze mogą przesrywać z takimi Nets czy Bobcats. Raczej w tym sezonie widzę Nixów w roli ekipy, na którą nikt nie chce wpaść w 1. rundzie, bo jeśli się rozpędzą, to mogą porządnie namieszać.

powiedz mi tylko,kto to ma poukladac?

 

...no wlasnie,przez cale te Linsanity kazdy zapomnial o Pringelsie.Zapewne fani Phx sie tu beda klocic,sam Lin twierdzi,ze Mike Antoni to 'offensive genius' ale chyba kazdy pamieta,jaki to wspanialy trener.Jego adjustments,jego 7 osobowe rotacje,zajezdzanie zawodnikow.

 

Dumbtoni byl jakies 2 porazki od terytorium okupowanego w pamieci kibicow przez nieslawnego I.Thomasa, Jeremy spadl mu z nieba i uratowal dupe.Czy tak naprawde cos sie zmienilo w sposobie w jaki prowadzeni sa Knicks?

 

Ofensywa jest...dziwna.Odnosze wrazenie,ze nie ma tu pomyslu co zrobic z tym bogactwem (ciezko to inaczej nazwac,potencjalnie jest tu kilka gosci mogacych spokojnie rzucac 25 ppg).Momentami wszystko wyglada plynnie,momentami jest czarna dupa i widac frustracje u zawodnikow.To chyba nadal jest 'nvm guys,just shoot more threes' z tym ze teraz jest pg lepszy niz Toney D,zwloki Billupsa czy inne pomysly Pringelsa na te pozycje.

 

Defensywa?Juz pomijajac wszystkie moje facepalmy wykonywane kazdorazowo kiedy Amare wykonuje w obronie prace porownywalna tylko do budki telefonicznej nadal mamy ekipe kierowana przez Anotniego.Mike'a -no D- Antoniego.W kontekscie playoffs nie wyglada to rozowo (co nie zmienia oczywiscie faktu,ze potencjal tu jest co widac bylo ostatnio).

 

Lorak wspomnial wyzej,ze na samym Linie i hero ball dlugo nie pojada (tym bardziej,ze dzieciak gra 90 minut na mecz i watpie aby to sie zmienilo w zwiazku z powrotem Davisa z zaswiatow)......... i teraz wrocmy do poczatku - cos tu sie ma poukladac na PO?

 

(btw tak to ja,Jezus - zalozylem sobie konto gdyz nudzi mi sie w pracy)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Długo Cię nie było, wrzuć ten avatar i pisz czasem ;]

 

Nie liczę, że Knicks nagle staną się contenderem, że zbawią ich Lin, JR i Baron do kupy wzięci, a Mike okaże się nierozumianym przez cały świat geniuszem. Nie, dopóki Knicks Majka walą po +20 trójek w meczu, trafiając co czwartą z nich. Oczywiście D'Antoni znów próbował zamydlić co niektórym oczy, że teraz mając wreszcie porządnego PG, jego ekipa będzie miażdżyć każdego blowoutami, co gorsze, wielu kibiców w to uwierzyło. Jednak Knicks łapiący rytm i trafiający trójki są w stanie wygrać z każdym, zwłaszcza, że w tym roku istnieje obrona kierowana przez Chandlera i Woodsona (nie wiem, kto ma tu większe zasługi). To powinno starczyć w pierwszej rundzie, pod warunkiem, że Knicks wskoczą na TOP6 seed, powinno starczyć też na to, żeby powalczyć w kilku meczach z Heat czy Bulls, ale przez całe playoffs trójki siedzieć nie będą. Tak więc ile by Knicks nie wygrali meczy z rzędu, zawsze będę za wyjebaniem wąsacza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety odkad skradziono Sonics do OKC znalezienie fotek Raya w koszulce Seattle stalo sie trudne:P

 

to co opisales wyzej wrecz smierdzi ...Orlando Magic z D12.No dobra,moze naciagam dosyc ostro ale schemat jest podobny.Ron Jeremy na lawce i panic mode=Dumbtoni stojacy przy lawce z zalozonymi rekami, duzo trojek i 'strong defensive presence' w srodku (propsy dla Chandlera,myslalem ze bedzie lipa i hajs w bloto ale otworzyl oczy niedowiarkom).Podobnie jak w Magic nie ma duzo pilek na centra,chandler nie dostaje bo nie powinien dostawac(DUH!),howard nie dostaje z niewiadomych powodow.Jesli wpadaja te wszystkie rzuty to mamy blowout wins,jak nie wpadaja to robi sie niefajnie(bedzie widac lepiej jak Carmelo wpadnie w 'lebrick mode' zakoc***ac sie w swoim J).W playoffs jak to wyglada kazdy chyba widzial.

 

Zadajmy teraz pytanie - czy tej ekipy nie stac na wiecej niz na 2nd round exit w wersji optymistycznej?

 

Knicks desperacko potrzebuja back up pg.Linowi wkrotce skonczy sie paliwo a przy takim natezeniu spotkan latwiej tez o urazy.Iman do rozgrywania sie nie nadaje (moim zdaniem przynajmniej),jednak jego defensywa usprawiedliwia jego minuty.Davis?Nie jestem przekonany.Reszta nie jest warta nawet linijki tekstu w kontekscie prowadzenia zespolu.Brakuje tez miesa pod kosz,ale to akurat trademark Antoniego(wszystkie te Diawy grajace na srodku) i raczej nie widze specjalnego cisnienia na front office knicks aby podpisywac duzych murzynow podkoszowych.Jest Chandler,ktory latwo moze wyleciec za faule.Jest Jeffries - czesto niedoceniany i wysmiewany za impotencje ofensywna,ale to nie jest odpowiedz na ten problem.

 

Jak dla mnie nadal u zrodla problemu lezy Pringles.Gdyby tak udalo sie sciagnac Sloana...oh wait,Knicks maja JR Smitha,byloby duszenie na parkiecie i zamieszki.

 

Wspomniales o Woodsonie...Ja nie wiem szczerze mowiac.Komentatorzy podkreslali przed nadejsciem Lina,ze Knicks sa beznadziejna ekipa defensywna pomimo sciagniecia Chandlera i wlasnie tej niezauwazalnej pracy Majka W.Mozna tutaj dywagowac,ze to kwestia atmosfery,ze ogolnie dolek,w ktorym byli Bricks udzielal sie wszystkim. Teraz zespol jest na fali,efekty tego przehajpu widac na kazdym kroku i gracze zarazili sie tym 'zdrowym' podejsciem do gry.Ale czy jest to wynik przyjscia Woodsona do zespolu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

post-3816-13821811246642_thumb.jpg

 

Bardziej avatarowa wersja :P

 

Powiem wam, ze Lin jest przec***em. Wzalem go w fantasy - obu ligach po 1 meczu i mysalem ze zaraz bede go wyrzucal, tymczasem mimo sredniej 10 strat na mecz robi zajebiste cyferki allday all night.

 

Gra Nyk tez sie poprawila, ale zrobli to czego robic nie powinni - wzieli JR smitha. Rozumiem gdyby lykneli Kenyona. Dobry backup dla Amare, defensywny frontcourta Chandler-Martin, do teo fields i mozna liczyc ze zespol bedzie jako-tako bronil. Pozyskanie Smitha to podązani w kierunku nuggets 2008-9 z ofensywnymi nakurwiaczami w postaci Melo, JR, Iverson + itd (tutaj zamiast AI amare) + Chandler (lepsza wersja Cambymana z tamtych Nuggs) duzo jezdzcow bez glowy, brak coacha, ktory to pouklada. JR przydalby sie wielu zespolom jako spark z lawki, w Clippers moze nawet jako starter, gdyby Paul odpowiednio go kreowal.

 

Ale NYK jest nic***a potrzebny. Baron/JR/Melo/Amare/Chandler wygląda od de pejper mocno w c*** 150ppg, ale zawodnicy zupelnie do siebie nie pasujacy, Lin w miarę prowadzi dzisiaj tą gre, ale tylko patrzec, jak pałeczke zaczna przejmowac wspomniani Melo, Smith , Amare, czy nawet Davis...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

thx za avy:]

 

zgodze sie,ze podpisanie JR to dziwne posuniecie.Scoring to akurat najmniejszy problem jaki teraz maja Knicks - inaczej,nie brakuje ludzi od rzucania,ofensywa jednak momentami lezy i kwiczy,a granie Linem przez caly mecz to 'zamiatanie smieci pod dywan'(wspomnialem o tym wyzej troche).Aby zwolnic miejsce dla JR polecial Balkman,jak dla mnie solidny zmiennik,dajacy scrappy defense i jakiestam punkty,no ale rozumiem,ze robilo sie juz ciasno na 2-3.

 

Zastanawiam sie troche czyje minuty pojda dla JR..obawiam sie,ze najbardziej tutaj ucierpia Fields i Shumpert.Landry w tamtym sezonie padl ofiara waskiej rotacji i w pewnym momencie juz ledwo zipial.Iman ma naprawde duzy potencjal,pg z niego zaden,ale widac u niego duuuzy talent defensywny (niezly wingspan,chociaz rzucenie go na Dirka to dziwny pomysl byl) a i w ataku jest niezle.Nie chcialbym aby hamowac dalszy rozwoj tych gosci w tym momencie.

 

Zwrociles uwage na ciekawy problem - dobra,teraz jest fajnie,wszyscy sie ciesza,high fives all around etc,ale nadal mamy tutaj dwoch allstarow (melo,amare) goscia z potencjalem/skillsetem/ego allstara (JR),mlodego PG kochanego przez wszystkich i media,ktory poza underdog story i seria winow tak naprawde guzik ugral oraz trenera,ktory nie ma zielonego pojecia co robi/mial juz klopoty z 'zarzadzaniem' zawodnikami w przeszlosci (Phx i niezadowolony Amare,niezadowolony Marion).

 

Za kazdym razem,gdy na parkiecie biega wiecej niz 2 gosci przyzwyczajonych do rzucania 25+ ppg ludzie zadaja pytania 'ok ale czy starczy im pilek?'.Co jesli spelni sie czarny scenariusz i jeszcze przed PO wroci opera mydlana rodem z czasow Thomasa,szukanie winnych,frustracje,albo akcje jak w Miami,tj. 'sprzedajmy jednego z Big XXX za YYY'?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wczoraj usłyszałem kolejną perełkę autorstwa Doris Burke świadczącą o bardzo wysokich kompetencjach ludzi którzy mówią/piszą o NBA. Szło to jakoś tak: "Nawet jeśli Lin nie trafia spod kosza, to jego rzuty są tak "soft", że umożliwiają kolegom dobitki, a Knicks w jakimśtam meczu mieli XX ofensywnych zbiórek. Na tej podstawie ocenia się rozgrywających - jak bardzo ułatwiają grę innym."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadajmy teraz pytanie - czy tej ekipy nie stac na wiecej niz na 2nd round exit w wersji optymistycznej?

Jasne, że stać. Ilość talentu w tej ekipie jest chyba największa od 97, ale talent nie wygrywa. Amare gra straszną cieniznę i od kiedy nie jest main screenerem, jego gra opiera się na ścięciach na kosz z weak side i jumperach z 6-go metra i o ile to pierwsze robi tak jak zwykle, to jumpery pudłuje na potęgę (jakieś 10% gorzej niż średnio w karierze). Problemem był pewnie źle przepracowany lockout, ale Knicks nie mają za bardzo czasu, żeby spokojnie poczekać do następnego sezonu aż Amare wróci do dyspozycji, bo lista graczy z kończącymi się kontraktami jest długa i na pewno nie uda się utrzymać składu na przyszły rok.

Knicks desperacko potrzebuja back up pg

Baron do PO na pewno będzie gotów, a jak będzie gotów, będzie najlepszym backupem w lidze, pytanie czy Lin do tego czasu nie zostanie zajechany, bo w to czy wytrzyma tempo tego sezonu mocno wątpię. I tu nie chodzi, żeby ograniczyć jego minuty z 45 do 36, bo to i tak może się okazać dla niego za dużo. Wszystko pewnie będzie zależeć jak szybko Baron dojdzie do solidnej formy.

Wspomniales o Woodsonie...Ja nie wiem szczerze mowiac.Komentatorzy podkreslali przed nadejsciem Lina,ze Knicks sa beznadziejna ekipa defensywna pomimo sciagniecia Chandlera i wlasnie tej niezauwazalnej pracy Majka W.Mozna tutaj dywagowac,ze to kwestia atmosfery,ze ogolnie dolek,w ktorym byli Bricks udzielal sie wszystkim. Teraz zespol jest na fali,efekty tego przehajpu widac na kazdym kroku i gracze zarazili sie tym 'zdrowym' podejsciem do gry.Ale czy jest to wynik przyjscia Woodsona do zespolu?

Wielu komentatorów nie jest za bardzo na bieżąco z tym co się dzieje w całej lidze i jeśli nazywają się inaczej niż Breen lub Frazier, to na temat gry Knicks nie mogą mieć nic sensownego do powiedzenia. Ich wiedza opiera się zwykle na na tym co gdzieś zasłyszeli albo na tzw "powszechnych opiniach". Knicks bronili dobrze jeszcze przed Linsanity, ale dopiero z nadejściem Lina, Nix wszyscy zaczęli oglądać i zwracać uwagę na dobry defense. A jak pisałem z miesiąc temu o ich obronie, to trudno było kogoś przekonać, bo każdy zachodził w głowę "jak to możliwe, żeby ekipa Majka no D z Amare i Melo dobrze broniła!?!". Także nie wiem na ile jest to efekt przyjścia Chandlera, a na ile Woodsona, ale pewnie jedno i drugie ma znaczenie.

 

Co do podpisania JR, to miało ono sens. Knicks desperacko potrzebowali shootera - Fields i Shumpert trafiają w tym roku niecałe 27% trójek, to samo Bibby czy Douglas. Jeden jedyny Novak niewiele zmienia i stąd też NYK mają spacing niewiele różniący się od Lakers. JR zmienia to, że może wejść z ławki i trafić 3-4 razy z rzędu, a potem spokojnie usiąść. Podpisany jest do końca sezonu, więc to żadne ryzyko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, że stać. Ilość talentu w tej ekipie jest chyba największa od 97, ale talent nie wygrywa. Amare gra straszną cieniznę i od kiedy nie jest main screenerem, jego gra opiera się na ścięciach na kosz z weak side i jumperach z 6-go metra i o ile to pierwsze robi tak jak zwykle, to jumpery pudłuje na potęgę (jakieś 10% gorzej niż średnio w karierze). Problemem był pewnie źle przepracowany lockout, ale Knicks nie mają za bardzo czasu, żeby spokojnie poczekać do następnego sezonu aż Amare wróci do dyspozycji, bo lista graczy z kończącymi się kontraktami jest długa i na pewno nie uda się utrzymać składu na przyszły rok.

no sklad do NBA Live byl jeszcze w czasach Thomasa,tyle ze w tym roku akurat jest o wiele mniej toksycznych elementow.Jednak brak przepracowanych wakacji, dalsze zmiany w trakcie skroconego lockoutem (nowe twarze jak chociazby wejscie do skladu Davisa po kontuzjach,Lina czy teraz JR) i trener bez koncepcji na lawce tylko powiekszaja ilosc znakow zapytania przy hasle 'Knicks Playoffs'.

 

Amare ostatnimi czasy zmienil sie w no-D catch n shoot gracza (a moze to tylko moj pesymizm?).Pamietajac o jego historii z kontuzjami jest na najlepszej sciezce aby bardzo szybko stac sie jakims Jamisonem...Tutaj po raz enty wracamy do roli trenera,ktory moglby zablysnac i ustawic cos ciekawszego pod niego.Inaczej mamy PF z max kontraktem grajacego na 6-8 metrze rzucajacego jumpery na iversonowskim procencie.

 

Baron do PO na pewno będzie gotów, a jak będzie gotów, będzie najlepszym backupem w lidze, pytanie czy Lin do tego czasu nie zostanie zajechany, bo w to czy wytrzyma tempo tego sezonu mocno wątpię. I tu nie chodzi, żeby ograniczyć jego minuty z 45 do 36, bo to i tak może się okazać dla niego za dużo. Wszystko pewnie będzie zależeć jak szybko Baron dojdzie do solidnej formy.

nie widzialem wczorajszego meczu wiec nie bede sie szerzej wypowiadac o aktualnej grze Barona.Czy bedzie to najlepszy backup w lidze?Ostatnie sezony to obraz gracza nieprzygotowanego do gry,niezainteresowanego wspolzawodnictwem...oczywiscie gdy w poprzednim sezonie ogladalem beznadziejnych cavs grajacych z knicks w Ohio Davis pokazal mi srodkowy palec i pogrzebal Nowy Jork.Na pewno jest to vet,z niejednego pieca chleb jadl i jesli faktycznie jest gotowy grac caly regular i po to jest obecnie najlepsza opcja na jedynke poza Linem jaka Bricks moga wystawic.

 

Wielu komentatorów nie jest za bardzo na bieżąco z tym co się dzieje w całej lidze i jeśli nazywają się inaczej niż Breen lub Frazier, to na temat gry Knicks nie mogą mieć nic sensownego do powiedzenia. Ich wiedza opiera się zwykle na na tym co gdzieś zasłyszeli albo na tzw "powszechnych opiniach". Knicks bronili dobrze jeszcze przed Linsanity, ale dopiero z nadejściem Lina, Nix wszyscy zaczęli oglądać i zwracać uwagę na dobry defense. A jak pisałem z miesiąc temu o ich obronie, to trudno było kogoś przekonać, bo każdy zachodził w głowę "jak to możliwe, żeby ekipa Majka no D z Amare i Melo dobrze broniła!?!". Także nie wiem na ile jest to efekt przyjścia Chandlera, a na ile Woodsona, ale pewnie jedno i drugie ma znaczenie.

hmm jest cos w tym co piszesz...tak naprawde czesto ekipy i gracze jada na reputacji i potrzeba bardzo duzo,aby zmienic takie a nie inne postrzeganie.Jeszcze na e-b NYK byli posmiewiskiem,nie grajacymi w obronie,samolubni w ataku,a kazdy gracz byl dla przecietnego usera mniejszym lub wiekszym cancerem/chuckerem/etc...potem taki Crawful trafia do Atlanty i mamy nagle 6th man of the year candidate,a Z-Bo jest wzorowym obywatelem w Memphis,bez ktorego nikt nie wyobraza sobie Grizz.

 

To o czym pisalem we wczesniejszym poscie vide Woodson to raczej zarzuty,ze NYK dalej popelniaja glupie bledy w rotacjach defensywnych,albo czysto fundamentalne rzeczy typu boxout etc.Wiadomo,nie od razu Rzym zbudowano,a w przypadkach beznadziejnych( cough*Amare*cough) nawet Thibbs nic by nie pomogl.Jak dla mnie cala ta poprawa defensywy to skladowa wielu czynnikow,nie jakas magiczna rozdzka,ktora machnal Mike W.

 

Co do podpisania JR, to miało ono sens. Knicks desperacko potrzebowali shootera - Fields i Shumpert trafiają w tym roku niecałe 27% trójek, to samo Bibby czy Douglas. Jeden jedyny Novak niewiele zmienia i stąd też NYK mają spacing niewiele różniący się od Lakers. JR zmienia to, że może wejść z ławki i trafić 3-4 razy z rzędu, a potem spokojnie usiąść. Podpisany jest do końca sezonu, więc to żadne ryzyko.

mowiac w kontekscie spejsingu i trojek - nie chce zaczynac dyskusji czy Smith to bardziej 'shooter' czy 'scorer'.Jak dla mnie to jeden z tych gosci,ktory swoimi rzutami moze 'wstrzelic' ekipe w mecz,moze ich tez pogrzebac.JR moze wejsc z lawki i trafic 3-4 z rzedu,moze ich tez jednak nie trafic:P ale zgodze sie oczywiscie,ze to win-win (Lin-Lin?) situation,biorac pod uwage koszt i potencjalny zysk.

 

Jesli sie sprawdzi i nie bedzie z nim klopotow na boisku i jego siostra+laska duszacymi ludzi na trybunach to czemu nie?

 

...i myslalem,ze ludziom juz przeszlo z tym calym 'spacingiem' :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Davis pokazał, że może być strasznie użytecznym back upem momentami dziś.

 

Knicks mają 5. DRTG - Chandler DPOTY? Dodatkowo Lin wydaje się świetny w obronie, defensive wise. Jeszcze przechwyty... Można mówić o stratach, ale on je prędzej czy później ogarnie (wydaje mi się, że już ogarnia), a jeżeli chodzi o przechwyty to jest w ścisłej czołówce ligi. Knicks na początku sezonu wydawali się mieć krótką ławkę, teraz to zupełnie inaczej wygląda. Lin, Davis, Shump, Fields, Smith, Melo, Stat, Chandler, Novak, Jeffries, jeszcze dodać do tego Douglasa czy Bibby'ego, nieźle spisującego się Harrelsona - dłuuuga ławka. Jak wszyscy będą zdrowi, ciekawi mnie rozkład minut.

 

Przy normalnym trenerze, w przyszłym sezonie contender. Teraz, w trakcie przyspieszonego sezonu, może być ciężko. Choć szanse na epicką serię z Heat czy Bulls w każdym bądź razie są.

 

PS

 

Ewidentnie widać, kto miał wbite w czasie lokautu. Thanks Melo & Stat, thanks...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rotacja wydaje sie mocna juz teraz jak wszyscy wroca to ciezko jest mi wskazac wyraznie mocniejsze rotacje w lidze a mnie to tylko cieszy, brawo za minuty dzis w Atlancie kazdy po rowno. Dzis mecz z Miami beda podteksty zapowiada sie dobre widowisko.

 

Nic lepszego niz all star break nie moglo sie przytrafic tej druzynie.

 

 

P.s. Lin wydaje ksiazke w Maju lool z deka przesada

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obejrzałem sobie dwa ostatnie mecze.

 

z New Jersey przejebali przez dzień konia Nets ,mieli prawie 50% za trzy ,Deron zrobił rozpierdol na picku był nie do powstrzymania a jak oddawał piłki to teamates korzystali.

Hawks bez JJ i Al'a wyglądają mega c***owo.

nowi gracze NYK to fajny skład. JR Smith jakby zmądrzał po Chinach. angażuje się w difens ,w ataku oprócz wymuszonych rzutów pod koniec akcji to raczej rozsądne decyzje. Davis widać ,że długo nie grał ale jego gra z piłką jest imponująca.

NYK mają dobry skład nawet do handlowania przed trade deadline. wyjebanie Stoudemire z kimś w pakiecie (Baron ,JR czy Shumpert) byłoby czymś dobrym dla zespołu. Stoudemire i Melo jako spotupshooterzy to słaby biznes a takimi są gdy na parkiecie jest Lin. dużo lepiej z Linem wygląda Nowak, JR,Fields czy Chandler. Carmel jakby się męczył.

jakbym miał wybierać gościa do wyjebania to Amare. chłopina zestarzał się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wczoraj zamiast męczyć lina na boisku powinien go antoni zdjąć i zagrać z baronem, fieldsem albo j.r. na 1

izolacje z melo i może to by się lepiej skończyło - chociaż jakoś mu nie siedziało wczoraj

sporo strat i tylko dlatego że miami było nieskuteczne to długo byli w grze knicks

 

ale i tak przed ASG jest progres, Melo i Amare bronią - ito nawet nieźle, jest ball movement no i w końcu wyglądają jak team

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiem ,że to tylko jeden mecz ale knicks vs heat to mogłaby być porządna seria w PO. Kniks naprawdę wyglądają dobrze. Lin po prostu się posrał ,dwóch murzynów go dopadało ,na pickach nie miał tak łatwo jak w poprzednich meczach ale to jego pierwszy pojedynek z tak poważnie broniącym przeciwnikiem. JR Smith broni jak bestia ,Lebrona pierwsze dwie izolacje z nim to faul w ataku istrata ,Fields także dobrze broni, Jeffries zajebiście dawał sobie radę z Boshem. jest co z tego ulepić. dziwna sprawa ,że nie widać po gwiazdach knicks aby się kłócili czy gwiazdorzyli ,atmosfera jest dobra ,nie ma jakiś pretensji do Lina ,gracze się nie kłócą tyko widzę nawe zaangażowanie. teraz czego brakuje Knicks ? albo jeszcze zgrania albo lepszego coacha. myślę ,że czas gra dla Knicks jakby zaczęli sezon w tym składzie to mogliby spokojnie wskoczyć na 3 miejsce za Heat i Bulls. a kwestia czasu aby tym ekipom zagrozić w serii PO. Chandler to blokada dla drivów ,świetnie gra ten Pan. Amare i Carmelo widać zaangażowanie. ciekawa drużyna. jestem optymistą.

 

dlaczego blok amare na wad'zie nie był w top 10?:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja oglądałem pierwszą połowę i NYK nie istnieli, MIA sobie pudłowali layupy, dunki, wideopeny, a i tak cały czas bezstresowo kontrolowali spotkanie, mając świadomość że włączają Defense-mode i przeciwnicy nie potrafią nic zrobić. A Amare niestety wygląda na starszego niż Duncan czy Garnett...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.