Skocz do zawartości

Big 2,5 - NY Knicks 11/12


agresywnychomik

Rekomendowane odpowiedzi

btw ja widzialem tylko fragmenty 2 meczy knicks ale wygladalo mi na to ze Chandler jest tam najlepszym graczem w ataku, w sensie ruchu bez pilki, effortu i wspolczynnika efekt / skill [przy czym nalezy dodac ze mianownik tego wspolczynnika ma niska wartosc]

Współczynnik efekt/skill Chandler może mieć i najwyższy w lidze. Szkoda, że gra obok Amare, któremu na chwilę obecną wspomniany współczynnik dąży do zera. Dodajmy do tego backcourt trafiający 20% trójek i lidera-Melo walącego mid range jumpery i mamy obraz Knicks 2012 - zespołu, którego nie da się oglądać (chciałem Ci tym samym doradzić, żebyś na tych 2 obejrzanych fragmentach poprzestał).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczynnik efekt/skill Chandler może mieć i najwyższy w lidze. Szkoda, że gra obok Amare, któremu na chwilę obecną wspomniany współczynnik dąży do zera. Dodajmy do tego backcourt trafiający 20% trójek i lidera-Melo walącego mid range jumpery i mamy obraz Knicks 2012 - zespołu, którego nie da się oglądać (chciałem Ci tym samym doradzić, żebyś na tych 2 obejrzanych fragmentach poprzestał).

szczerze mowiac to taki mialem plan, tak jak mowisz, wygladalo to naprawde zle - dwie czarne dziury, zero ruchu [except chandler], effort a'la preseason

no i ten chandler sie tam wyroznial, a jako ze ludzie bardzo lubia ostatnimi czasy pisac jaki to on jest przeplacony, to nie wiem co w takim razie pisac o amare czy wogole genialnosci ruchu knicks by sciagnac do siebie dwie czarne dziury

btw wlasnie mi sie przypomnialo jak to ai3 w waszym all time fanstasy wrzucil ich dwoch do swojego all time s5

oczywiscie ze z innym PG wygladalo by to nieco inaczej.... but still

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to Chandlera wziąłem w FB, bo liczyłem na jakieś 10-12 i na razie jestem minimalnie rozczarowany. Amare mu zbiórki podpierdala?

 

Chciałem jednak zwrócić uwagę, że w Dallas, w którym opcji ofensywnych przecież nie brakowało, Chandler w 28 mpg oddawał 5,5 rzutu, a w Knicks gra 6 minut dłużej i ma tylko 4 FGA. Jak wróci BoomDizzle powinno mu trochę podskoczyć, but still - nie chce mi się szukać, czy jakiś zawodnik rotacji w NBA oddaje rzut jeszcze rzadziej niż raz na 8,5 minuty. To nawet Gortat w Magic rzucał raz na 5 minut, a tam przecież był zakaz podawania mu piłki.

 

Knicks zresztą NA RAZIE (bo to się jeszcze może zmienić na parę sposobów) zdają się być w tej samej sytuacji, co za czasów Isiaha - ujebali wagon pieniędzy w zawodników z bardzo niekorzystnym ratio Nazwisko: przydatność na boisku (poza Chandlerem, w którego i tak ujebali za dużo) i nawet wzięli typa z podobnym profilem w drafcie. Wynik to do tej pory przynosi podobny jak dawniej: niby personel jest, tylko czemu nic nie działa jak powinno?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to Chandlera wziąłem w FB, bo liczyłem na jakieś 10-12 i na razie jestem minimalnie rozczarowany. Amare mu zbiórki podpierdala?

 

Chciałem jednak zwrócić uwagę, że w Dallas, w którym opcji ofensywnych przecież nie brakowało, Chandler w 28 mpg oddawał 5,5 rzutu, a w Knicks gra 6 minut dłużej i ma tylko 4 FGA.

Chandler za to jest częściej faulowany i ma 5,5 FTA, w porównaniu do 4 FTA w Mavs. Z czasem to się powinno trochę unormować.

 

Zbiera też ostatnio więcej, zresztą Knicks w ogóle odkąd jest Tyson są jednym z najlepiej zbierających zespołów na bronionej desce.

 

Generalnie na wyniki Knicks w tym sezonie ma wpływ kilka czynników:

 

 

1. Złe przygotowanie do sezonu. W zasadzie tylko Melo, Chandler i rookies wyglądają na gotowych do gry.

Amare w sumie gra podobnie jak w zeszłym sezonie, z tą różnicą, że zamiast trafiać 45% swoich jumperów, teraz trafia jakieś 30%. Są to podobne rzuty, tylko rok temu je trafiał, teraz ich nie trafia.

Douglas przeszedł latem operację barku i chyba do listopada nie mógł normalnie rzucać. W efekcie trafia 32% rzutów.

Z Fieldsem nie wiem co się dzieje, ale wydaje mi się, że w zeszłym sezonie grał trochę ponad stan, a jego jumper zawsze wydawał mi się podejrzany.

 

2. Brak PG, Douglas nie nadaje się do gry, dlatego głównymi kreatorami są Melo i Shumpert. Carmelo od czasu do czasu może zagrać okazjonalnego pick&rolla, ale nigdy nie będzie dobrym full time kreatorem (jego passing skills są naprawdę mocne, ale nie tak mocne jak jego scoring mentality). On nawet nie ściąga double teamów na high post, bo każdy wie, że lepiej go zmusić do ciskania jumperów niż do podawania. Tak więc Melo sam musi być kreowany, a jako że nie jest - gra Knicks polega na oglądaniu szarpiącego się Melo i czekaniu co też on zrobi.

 

3. Trener idiota. Brak pomysłu na grę zespołu.

 

Ogólnie uważam, że Melo i Amare mogą razem dobrze funkcjonować, ale potrzebują kreatora z półki TOP5 i systemu polegającego na czymś innym niż stoimy i patrzymy co robi kolega, a jak dostajemy piłkę, to zamykamy oczy i rzucamy za 3. BoomDizzle może i pomoże, ale specjalnych fajerwerków się nie spodziewam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chandler za to jest częściej faulowany i ma 5,5 FTA, w porównaniu do 4 FTA w Mavs.

Per 36 minut to tylko 0.7 FTA więcej.

 

co do Chandlera, to jest jeden zawodnik, który z gry rzuca rzadziej: Joel Anthony ;] http://bkref.com/tiny/DJSDk

Pisząc "nie chce mi się sprawdzać" liczyłem, że może Lorak sprawdzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na wynik NYK przede wszystkim wpływ ma to, że Melo i Amare są mocno przeceniani i niektórzy oczekiwali od nich nie wiadomo czego.

No są przeceniani, ale chyba nie aż tak, żeby wykręcić bilans 6-10 grając głównie z Bobcats, Raptors, Kings czy innymi Bucks (SOS mieli na razie 28. w lidze).

 

Mamy właśnie 6-meczowy losing streak i w przyszłym tygodniu 4 mecze - w Charlotte, w Cleveland, w Miami i w Houston. Jeśli przegrają wszystkie 4, to może wreszcie się uda wysłać wąsacza po zasiłek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Houston ma nasz top 5 protected moze do nas wroci :D

 

Zal patrzec na to co graja Knicks, bylo zle jest tragicznie.

Zmiany trenera, handel graczami nie daja szans na lepsze jutro moze cos w koncu drgnie od przyszlego sezonu, a w nim Knicks pewnie sciagna Nasha i.... D'Antoni podpisze roczny kontrakt.

 

P.s. Dlaczego tak trudno jest byc kibicem Knicks toz nawet kibice Cllipersow sie doczekali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Orlando has inquired about Amare Stoudemire and Tyson Chandler going to the Magic for Dwight Howard, according to Stephen A. Smith

no no no.

magic biorac amare pokazuja ze sa frajerami bo amare wyglada na 50 lat w tym sezonie, ale do tego chendla.

czyli magic wychodza tak jakby na 0 w teori, w praktyce dh jest top5 ligi a amare moze top 20+ wieeeelka zniżka formy.

 

dlaczego amare bedzie w ASG a deng nie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlaczego amare bedzie w ASG a deng nie ?

Jeśli go wybiorą kibice, to dlatego, że go wybrali kibice (na dzień dzisiejszy unlikely)

Jeśli go wybiorą trenerzy, to dlatego, że wybrali go trenerzy (też unlikely)

Z Dengiem sytuacja wygląda analogicznie.

 

Mycek, Ty się jeszcze nie przyzwyczaiłeś, że do Knicks co 2 tygodnie (szczególnie, gdy im wybitnie nie idzie) ma przychodzić co raz to nowa gwiazda - wybawiciel, co by wlać odrobinę nadziei w serca smutnych kibiców?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no no no.

magic biorac amare pokazuja ze sa frajerami bo amare wyglada na 50 lat w tym sezonie, ale do tego chendla.

czyli magic wychodza tak jakby na 0 w teori, w praktyce dh jest top5 ligi a amare moze top 20+ wieeeelka zniżka formy.

 

dlaczego amare bedzie w ASG a deng nie ?

Genialny deal dla Nix. Pozbywaja sie niebroniacego zakalca i mimo wszystko troche przepłaconego i niepewnego zdrowotnie Chandlera, dostają w zamian najlepszego C ligi, ktory jednoczesnie bedzie ostoją defensywy nie mniej niz Tyson, dajac sporo wiecej w ataku... i prawdziwe inside presence. C do ktorego bedzie pasowal byle jaki pf, jesli tylko bedzie mial pewny poldystans. Wiecej pilki dla Melo i przede wszystkim wiecej miejsca dla Melo. Dwight to swietny zawodnik dla Anthonyego.

 

Problem polega na tym, ze trzeba lyknac 3 letni kontrakt Turasa, ale jego pg skills beda w NY przydatne, a konrakt konczy sie im przed przyszlym kontraktem dh12 i obecnym Melona wiec mozna poszukac jakichs wzmocnien za 2 lata (tymbardziej ze raczej nie musza szykowac hajsu na nikogo ze skladu). Do tego jesli Baron wroci chociaz na poziomie 12/6 to juz teraz mogą ładnie pomęczyc dupe Miami. Oczywiscie trzeba wyjebac też Wąsacza, ale to przeciez i tak kwestia czasu.

 

Dla Orlando wbrew pozorom nie jest tez to wcale zły układ. Problem z Amare polega na tym, ze nie pasuje do Melona, ale frontcourt w postaci Chandler/Amare wgląda niezle. Magic nie mieliby juz upierdliwych konraktow jak te Lewisa, Arenasa, czy Turka, mogliby zamieszac skladem, pozbyc sie J-Richa, Nelsona, Babyego. Sam trzon w postaci Reddick, Amare, Tyson wygląda IMO fajnie i mimo wszystko jest to wiecej niz ktokolwiek z zespolow do ktorych chce Dwight moglby dac. Nawet Lakers (za stary Gasol, jeszcze bardziej łamliwy od Tysona Bynum)

 

Nie przyklepac tego na miejscu Knicks to istna głupota. W ogole Howard w koszulce NY? Prawie jak Ewing... ;] jaram sie i jestem na tak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no no no.

magic biorac amare pokazuja ze sa frajerami bo amare wyglada na 50 lat w tym sezonie, ale do tego chendla.

czyli magic wychodza tak jakby na 0 w teori, w praktyce dh jest top5 ligi a amare moze top 20+ wieeeelka zniżka formy.

dlaczego amare bedzie w ASG a deng nie ?

a dlaczego zadajesz głupie pytani?

to myśmy wybierali ASG?

 

co do trade'u jak się uda będzie świetnie ale pewnie nie pyknie i Amare z Tysona znając życie przez resztę sezonu obrażeni na wszystkich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

łatwo się kibicuje najlepszym

 

ja nie wiem co się dzisiaj działo, Melo spieprzył na całej linii - mam nadzieję że da mu to trochę do myślenia albo że wąsacz coś mu powie by się ogarnął

dobrze, że jest win teraz tylko świetnie by było jeszcze pyknąć CLE no i poczekam na Heat

 

wiecie kiedy brodacz ma zagrać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

B-Dazzled może ponoć zagrać nawet dzisiaj w Cleveland, ale raczej będzie to piątek/sobota.

 

Ja bym nie powiedział, że Melo spieprzył na całej linii. Nie trafiał, to przestał rzucać i zajął się podawaniem i zbieraniem. Jakby dalej rzucał i nie trafiał, to wtedy byłoby bardzo źle. A tak jest tylko trochę źle. Ogólnie to nie da się patrzeć na tych Bobcats, gdzie chyba tylko Gerald Henderson wygląda jako tako dobrze. MJ wzorowo rozjebał fajną ekipę.

Edytowane przez karpik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MJ wzorowo rozjebał fajną ekipę.

Fajną na wiecznie tułanie się po miejscach 7-10 na wschodzie.

 

To że w jednym momencie w Bobkach byli Wallace, Felton, Chandler i Jax jeszcze nic nie znaczy. Felton sam chciał odejść i wybrał gorszy kontrakt z Nix (Bobki oferowały mu 40/5, a on podpisał 14/2), Jax jest już stary i kontuzjogenny, a krzyczy o extension, na pewno w granicach 30/3. Chandler grał najgorszy sezon w karierze i jego motywacja do grania w Charlotte była bliska zeru, więc Charlotte wybrali najmniejsze zło i zaryzykowali wymianę z Dallas, pozyskując "the contract" Dampiera. Szkoda jedynie Wallace'a, ale oni chyba dostali w tej wymianie ze dwa picki, więc może nie będzie aż tak źle, szczególnie, że jeden Wallace nie wiele by tam zmienił.

 

W przypadku takich zespołów jak Charlotte jedyna nadzieja jest w drafcie, że raz trafią jakiś pick, z którym wezmą franczajs czeńdżera, a nie ciągle picki w okolicach 10.

 

To tak trochę ot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym nie powiedział, że Melo spieprzył na całej linii. Nie trafiał, to przestał rzucać i zajął się podawaniem i zbieraniem.

lol hahaha, a co wspólnego ma punktowanie i zbieranie z WŁASNEJ deski? Można robić to i to, bez żadnych komplikacji.. Rozumiem jeszcze jakby ofensywnych zbiórek wyjebał trochę, to bym powiedział, że rzeczywiście skupił się na ciągłym atakowaniu tablicy rywala, zamiast na rzucaniu, ale on ma 0 offreb.. Do tego 4 as przez 30 minut, to też k**** kreował jak pojebany. Normalnie drugi Nash. 1 pkt, dawno czegoś takiego nie widziałem, w wykonaniu gościa, który ponoć ma największy wachlarz ofensywnych zagrań..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lol hahaha, a co wspólnego ma punktowanie i zbieranie z WŁASNEJ deski? Można robić to i to, bez żadnych komplikacji.. Rozumiem jeszcze jakby ofensywnych zbiórek wyjebał trochę, to bym powiedział, że rzeczywiście skupił się na ciągłym atakowaniu tablicy rywala, zamiast na rzucaniu, ale on ma 0 offreb.. Do tego 4 as przez 30 minut, to też k**** kreował jak pojebany. Normalnie drugi Nash. 1 pkt, dawno czegoś takiego nie widziałem, w wykonaniu gościa, który ponoć ma największy wachlarz ofensywnych zagrań..

lolololol hahahaha, a mecz widziałeś? Lepiej żeby zamiast 0-7 skończył z 2-23, nie? Byłoby, że przynajmniej się starał. Melo grał c***owo, więc zszedł na drugi plan i dzielił się piłką, pozwolił grać Fieldsowi i Douglasowi, coś tam nawet bronił. Te zbiórki też mu same do rąk nie wpadły. Wolę oglądać coś takiego niż przez pół meczu Carmelo szarpiącego się w izolacjach, pożerającego piłkę i oddającego 30 FGA. Wczoraj Knicks drugi raz w sezonie grali zespołowo (wcześniej z Kings) i wyglądali dobrze. Oczywiście, aby wyglądać dobrze potrzebowali rywala w postaci Bobcats, ekipy, której daję w tym sezonie max 15W. 1 pkt w boxscore wygląda kompromitująco, ale jeśli wygrywasz na wyjeździe różnicą 33 pkt, to ja nie widzę tu żadnej kompromitacji, tylko rozsądną grę - widział, że koledzy grają lepiej, to nie pałował na siłę rzutów, tylko dostosował się do sytuacji.

 

Tak zresztą myślałem, że może wyglądać następne kilka meczów, po tym jak Melo przyznał, że "może za dużo rzuca i za mało podaje". Stawiam, że po kilku porażkach stwierdzi dla odmiany, że gra zbyt pasywnie i wróci do starego dobrego +25 FGA/game.

 

Roger

Bobcats mogli w zeszłym roku jeszcze powalczyć o PO, ale woleli oddać pod koniec lutego G-Force'a i Nazra w sumie za nic i tankować w momencie, gdy mieli bilans 26-32 i żadnych szans na wysoki pick. Jeśli chcieli się przebudowywać, trzeba było rozjebać ekipę już latem 2010 i tankować na całego. A tak dostali Kembę Walkera i Bismacka Biyombo, czyli mocno średni duet. Jeden ma szansę zostać dobrym 6th manem, drugi to największa niewiadoma draftu. Jak dla mnie zeszły sezon to kompletna klapa.

Teraz jest niby lepiej (tzn lepiej, bo gorzej) i Bobcats obok Wizards, to najgorsza ekipa ligi, ale mam niejasne przeczucie, że Mike i tak to zjebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.