Chicago Bulls 2011/12

[Wirakocza]

Ignazz jak zwykle pierdolisz. Noah gra swoje już z 15-18 spotkan nieważne czy z Rosem czy nie, zwyczajnie doszedł do formy.

Zauważyłes jakąś wielką zmianę w grze Boozera? Cześciej grał na low post czy jak? trafiał z półdychy, uwierz z rosem tez czasami trafia.

Na pewno Korver by miał ułatwione zadania z Derrickiem na parkiecie a tak to był kompletnie nieprzydatny.

[ignazz]

ja WYRAŹNIE widzę różnicę w postawie Booza ( chyba nawet ma to jakieś psychiczne podstawy gdzie Booz inaczej wchodzi w mecz gdy nie ma Róży)

rozumiem, ze wnioski które wyciągam trochę "obniżają" noty Rose'a w ogólnym rozrachunku ale hate'erem jego nie jestem stąd Wira troche przesadziłeś z tym "pierdolisz"

 

jeżeli widzę "smutnego" Noaha gdy piłkę 15 sekund klepie Rose i porównuję to do akcji gdzie ten sam gracz od czasu do czasu się za rozgrywanie zabiera lub gdy jak z celts wbiegł na kosz jak rasowy PG to oczywiście są to drobne małe szczegóły ale...

 

IMO gdy każdy byczek częściej powącha piłkę gra DUŻO lepiej

w systemie gry z monopolem gały u DR już jest gorzej i te 2-3 rzuty każdemu nie wejdą...

 

dodaj do tego po 2-3 rzuty wykonane przez każdego mniej i 25 punktów Rózy i wychodzi tobie w uproszczeniu wynik końcowy

 

jest to takie schematyczne podejście ( przejaskrawione) ale pokazujace pewien szczegół

 

aby wygrać z Heat trzeba zagrać "Pistons 2004 mode" z wykorzystaniem jedynej ich słabości - WALIĆ pod kosz

 

jak chcesz dalej robic tylko LAURKĘ Rose'owi twoja sprawa

 

oglądamy te same mecze

Ty z perspektywy fana kibicując ja dla przyjemności bez emocji pobocznych

widzę mecze z Rosem i bez niego.....i kluczem do tytułu jest JEDEN ELEMENT:

 

tak grać z Rosem aby nie było tego co właśnie zauważam - ciut słabsza gra wysokich!

jakoś nie widzę aby każdy wysoki miał gdy obok gra MVP ułatwione zadanie.....

 

w ostatnim meczu braki jakie miały Byki precyzyjnie pokazują co daje Rose Bullsom ale dość dobry wynik został osiągniety także przez to czego nie ma w bykach (oby JESZCZE NIE MA) gdy rose jest na parkiecie

[josephnba]

ignazz masz trochę racji to fakt i zreszt kazdy tutaj to juz powtarzał, ale widać też ile ten zespół bez Rose'a traci.

Booz nie grał inaczej niz zazwyczaj, zadziwiająco mało grał picków, często rzucał z odchylenia, czyli to co z DR, a Noah uwierz mi- on lata jak pojebany od kiedy wróciła mu forma i nie raz widziałm piont centra w Bulls w pojedynczych akcjach z Derrickiem na boisku, nie tu jest problem

 

Wysocy dali swoje w tym meczu, Booz moze ciut ponad przeciętną, ale to dlatego ze mało schodziło na niego podwojen, wiecej było markowania jak miał gałę w ręku

Za to zupełnia posypała sie gra niskich, gdzie bez Rose'a ani Korver ani tym bardziej Deng nie byli w stanie zrobic absolutnie nic, podobnie było z Tajem, który umarł w ataku, gdzie X razy z Derriciekim dostawał podania i konczył, wczoraj srał na sama mysl o tym ze piłke ma dostać

 

 

a co sie tyczy tego czasu Booza- no weź mnie nie osłabiaj ignazz z tym "nie widział" on ma widzieć i koniec, ma wiedzieć, że pierwsze co robisz to patrzysz do przodu, bo być może Ty sam jesteś najbliżej kosza przeciwnika i masz szansę na easy points- tyle.

To nie HS basket zeby koleś nie wiedział co sie dzieje na parkiecie

[ignazz]

OK

juz wiem jak to wytłumaczyć

INNA PERSPEKTYWA Joe..

piszemy o 2 różnych rzeczach....

 

ja w grze bulls skupiam się na jednym: jak pokonać HEAT w walce o Finał a Wy jako fani widzicie więcej, szerzej, częściej....

 

w kontekście Heat: ani Deng w ataku ( obrona na LBJ) ani Korver nie będą "kluczowi" w serii a różnicę robi para wysokich jakich nie widzę w Heat

każdy mecz RS to jest osobny problem ale o ile w którymś tam 5 trójek korvera wygra mecz to nie przybliza to (poza walka o HCA) do zwyciestwa nad Heat

 

ja bym wykorzystał RS na "ćwiczenie" gry wysokimi, pokazaniu im ich własnej wartości celem uzyskania przewagi psychicznej nad Boshem

Boozer to dla mnie właśnie taki gość, który przy dobrych wiatrach ( oby nie własnych) MOŻE EKSPLODOWAĆ

 

i tu rola Rose'a aby uwierzyły chłopaki w siebie....

[theo001]

a co trener ma wspólengo z tym że:

Booz mający samego Watsona bierze czas (OSTATNI!!!)

CJ odpala prawie trójke z pozycji jakiej nie powstydził by sie Jordan, a po tem jeszcze jaka pseudo penetrację

 

 

myślę, że trenera ma wiele wspólnego z tym, że po czasie i ustawionej przez niego akcji Watson rzuca jakiś żałosny rzut za 3..

[mistrzBeatka]

a co trener ma wspólengo z tym że:

Booz mający samego Watsona bierze czas (OSTATNI!!!)

CJ odpala prawie trójke z pozycji jakiej nie powstydził by sie Jordan, a po tem jeszcze jaka pseudo penetrację

ano to ma wspolengo ze skoro juz boozer wzial ten kretynski czas , to trener powinine powiedziec chlopakom co maja grac , a on (trener) zdaje sie wymysli ze moznaby z 26 sec zrobic 2 posiadania i stad imo ta kretynska trojka ktora i tak byla za pozno i nie dawalaby 2 posiadan, mogl jasno powiedziec (moze powiedzial??) albo szybka trojka z dobrej pozycji albo dluzsze szukanie korwera albo (ja wybralbym ta opcje) szybka 2 co przy obronie celtow skupionej na obwodzie byloby dosyc latwe , jest -1 , szybki faul na kazdym poza allenem i przerzucenie presjii na celtow , w najgorszym wypadku nadal jest -3, przy fallu na rondo -2:) ale nadal jest czas zeby powtorzyc ta sama opcje z szybka 2 , badz znowu probowac 3 , to co zrobil watson robi sie w ostatniej sekundzie meczu i nie wierze ze taki pionek ja watson podjal ta decyzje samodzielnie

 

edit

ignazz to o czym mowisz mialoby racje bytu gdyby chicago mialo jakas wielka punktujaca w pomalowanym swinie wstylu : drwala ,bynuma , misiowatego gasola czy nawet pekowica e. maja za to jumperujacego pf , na c maja tez fizycznie pfa , poza carlosem sila frontu bulls jest hustle a nie skill

bez rosea deng nie istnieje podobnie korwer i pewnie rip tez mialby b.ciezko

Edytowane 13 Lutego 2012 przez mistrzBeatka

[ArekCz]

Tak tragicznych Bulls widuję bardzo rzadko. Sam zachodzę w głowę, jak ten mecz mógł być na styku do samego końca. Problemy nawet z łapaniem prostych piłek. Jedynie Noah grał swoje, reszta bez komentarza.

 

Boozer i Watson czyli głupi i głupszy (kolejność dowolna).

[theo001]

co do podkoszowych Bulls to warto, naprawdę warto podkreślić jak wczoraj Gibson spierdolił spektakularnie ze 3 czyściutkie rzuty spod samego kosza..

 

Tak tragicznych Bulls widuję bardzo rzadko. Sam zachodzę w głowę, jak ten mecz mógł być na styku do samego końca.

pod koniec 1 połowy bodajże pokazali fg% drużynowe i Celtics 55%, Bulls.. 35 %. A na tablicy.. tylko dwa punkty straty Byczków

[josephnba]

beatko jeśli jesteś tak naiwny iż myślisz, ze Warson był opcją w tej akcji to żyj sobie dalej swoim wegetacyjnym jestestwem

To co zrobił Watson było rzutem rozpaczy i tyle, nie było tego w planie na 100% i każdy kto choćby tak przypuszcza jest kretynem!!!

Akcja była ustawiona pod Korvera, ale C's jak juz wspominałem chyba z 5 razy całą uwagę skupiali własnie na nim praktycznie przez całą druga połowę, w tym przede wszystkim w tej konkretnej akcji

CJ jesli był opcją to raczej kolejną i raczej miał rzucić z czystej pozycji a nie przez ręce wyższego rywala, z odchylenia i kompletnie nie widzac kosza! To nie był ani przygotowany rzut

 

 

Czas Booza- no cóż chciał chłopak dobrze, ale popełnił podstawowy błąd, bo w NBA nie powinno być gracza, który nie orientuje sie co i jak sie dzieje na boisku

 

Jedno mi sie tylko nie podobało- po dwóch genialnie postawionych pułapkach na Rondo i pressingu Byki dwa razy przechwyciły piłke. Czemu nie grano tego w późniejszej fazie 4qtr? O to mozna i trzeba sie przypieprzyć do Thibo!!!

 

A akcji z prawie trójka CJa juz ani razu nie będę komentował, bo chyba napisałem o niej juz wystarczająco, przeanalizujcie sobie to jeszcze raz i zadajcie sobie szczerze pytanie- czy ten rzut był wynikiem rozrysowanej akcji czy rzutem zrozpaczonego głupka?

[mistrzBeatka]

najpierw oblicz na kartce 2 + 2 gdy sie uporasz z tym trodnym rownaniem , odsapnij , pomysl i przeczytaj moj post , potem znowu i jeszcze raz ale na wszelki wypadek i tak ci wytlumacze gdyz w swoim wegetacyjnym jestestwie mam duuuuuzo czasu

 

nie wiem w jaki sposob wydedukowales ze akcja jest rozrysowana na watsona , nigdzie o tym nie wspominalem ,napisalem o couchu

trener powinine powiedziec chlopakom co maja grac , a on (trener) zdaje sie wymysli ze moznaby z 26 sec zrobic 2 posiadania i stad imo ta kretynska trojka ktora i tak byla za pozno i nie dawalaby 2 posiadan, mogl jasno powiedziec (moze powiedzial??) albo szybka trojka z dobrej pozycji albo dluzsze szukanie korwera albo (ja wybralbym ta opcje) szybka 2 co przy obronie celtow skupionej na obwodzie byloby dosyc latwe

oczywista oczywistoscia jest ze akcja byla rozrysowana na korvera ale celtics dobrze bronili i watson stal sie egzekutorem glupiej decyzji trenera ktory powinien przewidziec ze korvera moze nie byc i potrzebna jest jakas alternatywa , ale trener wymyslil sobie 2 posesions i kazal oddac blyskawiczny rzut majac caly zegar!!!!!

wystarczylo powiedziec nie ma korvera czy innego wolnego strzelca ,przegrywamy 3 punktami ,mamy caly zegar kleimy inna akcja , jesli napisalem znowu cos zbyt zawile dla ciebie , nie krepuj sie , wytlumacze , po co nam niepotrzebne kontrowersje

[theo001]

dokładnie. k**** kogo obchodzi, że Celci przykryli Korvera? To było do przewidzenia. Bulls zagrali bezpośrednio po timeoucie i rozrysowaniu zagrywki przez coacha beznadziejną akcję, więc na kogo ma zejść odpowiedzialność? Na Celtics, bo przykryli Korvera?

joseph niestety, ale w tej materii racji nie masz i mieć nie możesz. Broń swojej drużyny, trenera, ale nie w tym przypadku, bo wina Thibo jest oczywistą oczywistością i nawet nie wiem dlaczego dalej marnujemy czas żeby dyskutować nad tym

[josephnba]

wiec nie marnujmy, ja wiem jedno- rzut Cja nie był mądry, nie był też w żaden sposób do przewidzenia

Nie wiem, w przeciwieństwie do Was najwyraźniej, jaka była alternatywa, ale tylko człowiek o kompletnym braku znajomosci tematu może przypuszczać, że Thibo okazałby sie takim ignorantem żeby miec tylko opcję z Kylem, i jednocześnie takim debilem, zeby w przypadku (prawdopodobnego, i to bardzo jak zauważyliscie) braku okazji dla Kk nie rozrysować alternatywnej zagrywki, ale jestem wręcz przekonany o tym, iż tą alternatywa nie było coś takiego co zorbił CJ

Nawet jeśli on miał byc drugą opcją to wg mnie miało/powinno to wygladać inaczej

 

Ja nikogo nie bronię, bo co tu bronić, wystarczy poczytać moje posty z wczoraj i zobaczycie ze janie bronię Bulls, bo przegrali, dali dupy w koncówce koncertowo, aletez nie mam pretensji do HC, bo niby za co? Że Bulls grali w takim a nie innym składzie? Że Deng, Korver i Gibson grali jakby byli w NBDL? A może za to, że rzucali przez ręce? A moze za to, że CJ zamiast z pressingu wychodzić podaniem klepał gałe po 15s?

Mam jedynie o brak pressingu, z którym Rondo sobie nie radził- za to winie coacha, ale i tak uważam, ze z tym co miał na boisku poradził sobie bardzo dobrze, rotował zaskakiwał rywali, a że w koncówce 3, a byc moze (bardzo grubymi nicmi szyte) 4 HOF grało przeciw rolesom to juz inna bajka

[theo001]

to w takim razie CJ powinien dostać oficjalną zjebę od Thibo, bo rozumiem, że twierdzisz, że zignorował ustaloną zagrywkę przez coacha i sam podjął decyzję o tym dziwacznym rzucie?

[josephnba]

nie twierdzę ze zignorował, ale byc moze rozegranie tej koncówki miało wygladać inaczej, być może (jest to wielce prawdopodobne) miał być drugą opcja i zrobił to czego chciał trener, czyli oddał rzut, ale juz samo rozegranie tej akcji, sytuacja w jakiej oddał rzut, czyli bez przygotowania, z wyzszym rywalem zasłaniającym mu kosz i z zachwianej pozycji to chyba nie wina HC prawda?

[theo001]

ale właśnie ta akcja to nie była żadna rozpisana zagrywka.. to było huj wie co. Czyli alternatywą nakreśloną przez Toma był po prostu rzut oddany przez CJa, a to, że z nieprzygotowanej pozycji kompletnie to już nie jego wina? Bo on tylko kazał rzucić Watsonowi? Nie kazał z hujowej pozycji?

 

Nie przekonasz mnie joseph. Tak bezsensowne rozwiązanie akcji bezpośrednio po wziętym czasie to zdecydowanie wina head coacha.

 

Nie często jakieś inne drużyny prócz Suns doprowadzają mnie do szewskiej pasji, ale Bykom się to wczoraj udało. Czy naprawdę chcecie stracić fana w rywalizacji na wschodzie?

[mistrzBeatka]

przciez nikt nie mowi ze "takie" wyegzekwowanie zagrywki bylo dobre i ze to wina trenera , jego wina polegala na tym ze uparl sie na 2 posesions na 26 sekund do konca ale zapomnial o opcji alternatywnej(w sensie graniu do konca zegara), timeout najprawdopodobniej przebiegal tak : trener mowi mamy 26 sekund i 3 punkty straty zrobcie z tego 2 posessions 1 opccja gramy na korvera , 2 whateva , wchodzi watson, zaczyna widzi ze opcja z korverem odpada, opcja whateva tez znikla , wiec oddal jakis dziwny rzut bo trener nie powiedzial mu co zrobic gdy opcja z korverem i opcja wkateva nie wypala, i tu jest wina trenera bo powinine powiedziec jesli z korverem bedzie lipa i opcja whateva tez nie wypali trzymaj pilke i grajcie jakas inna zagrywke w koncu macie caly zegar

[SzczepanSzczur]

Mnie najbardziej w tym meczu zawiódł brak zmiany generalnej taktyki z powodu braku Derricka. Miałem nadzieję na więcej kombinacyjnej gry, wykorzystywania wysokich itd. A wyszło z tego znów "mamy super-duper PG, który wygra nam ten mecz". Tylko ktoś wyraźnie nie zauważył, że zamiast Rose'a wyszedł Watson. Jakim cudem on mógł dostać tyle rzutów?

[Wirakocza]

Szczepan , co się dziwić , skoro w meczu z Wizards nasz trzeci rozgrywający, O adekwatnym imieniu "Trzeci Lucas" oddał bodaj 28 rzutów ....

Tak taktyka kto ma piłkę ten napierdziela do kosza

[Nemo]

1) Mike James do s5

2) Carlos Boozer triple double

3) Noah Kapelusznik

[mycek]

-boozer gra dobry mecz przeciwko dobremu rywalowi który ma dobra obrone.

-z trojga zlego to ja wybieram mike jamesa

-sędziowanie jest na epicko-żenującym poziomie.