Skocz do zawartości

Yao emeryt


josephnba

Rekomendowane odpowiedzi

Chinczyk tak jak wielu przypuszczało własnie zakończył swoją... bogatą kariere w NBA

 

No cóż- miał masę wystepów w ASG, w sumie z półtora sezonu dobrego grania za soba i?

 

No ok, nie miał tez szczęścia do partnerów w początkach gry, bo ani samolubny Francis ani tym bardziej Tracy nie byli dla niego wielkim wsparciem, ale jak na takie oczekiwania to był bustem

Nie życzę mu źle, a juz na bank nie zyczę mu kłopotów zdrowotnych (choć z takim wzrostem miał je będzie czy tego chcemy czy nie), ale trzeźwo oceniając niewiele przez te 9 lat dał Lidze, no chyba ze miliard telewidzów na każdym z 82 meczy Hou ;)

Ja go będę pamietał zwłaszcza z tych pierwszych dwóch RS w NBA, gdzie każdy mecz z LAL był nagłaśniany jako Shaq Vs. Yao :)

 

 

Szkoda wielkoluda, ale z drugiej strony juz sie chyba przyzwyczailiśmy do tego, ze go nie ma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ba, nawet logo klubu dla niego zmienili... :roll:

akurat ten cały hype był trochę irytujący, a tak pozatym Yao wporzo gośc, te to był jego zasięg bez zbytniego wysiłku 20+/9 przez swoje rozmiary rozbudzał wyobraźnię kibiców ( jakoś dwuznacznie to brzmi :) ) ale jednak trzeba powiedzieć jednoznacznie że ta jego kariera w NBA to był niewypał.

 

Pamiętam jak grał jako dwudziestoparolatek przeciwko USA w Sydney, Chińczycy dostali po dupsku, przed meczem dużo mówiło sie przede wszystkim o tym Zhang zhie coś tam,ale kiedy przyszło co do czego to własnie Ming zagrał tak, że można było go sobie wyobrażać spokojnie jako lidera mocnej ekipy NBA.

No ok, nie miał tez szczęścia do partnerów w początkach gry, bo ani samolubny Francis ani tym bardziej Tracy nie byli dla niego wielkim wsparciem, ale jak na takie oczekiwania to był bustem

a ja sie trochę nie zgodze, imo i Francis i T-Mac to byli bardzo dobrzy partnerzy dla Yao, kiedy trzeba było potrafili dostrzeć partnera no i świetny drive obydwu to sporo akcji otwierało Chińczykowi.

 

ps. Pamiętam jeszcze tekst z wybiórczej w "fruwając ..." jak to Francis wymyślał pseudo dla Yao, i najbardziej trafne wg niego było "Dynasty" ze to tak chińsko się kojarzy a koszykarsko bo oni obaj z Mingiem właśnie taka dynastię mistrzostw zapodadzą :) Oj niewiele z tego wyszło chociaż mi sie podobały rakiety z tym Francisem,Yao, Mobleyem mozna było wróżyć im fajną przyszłość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trzeźwo oceniając niewiele przez te 9 lat dał Lidze

Ciężko mi w to uwierzyć, że było to pisane na trzeźwo :mrgreen:

 

Hmm, w sumie nie wiem, czy bylibysmy w stanie wymienić 10 graczy, którzy dali więcej Lidze. Mówię oczywiście w kontekście ogólnym, globalnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w sumie obok PTB 2007-08-09 [dalej nie licze bo dalej to juz szpital] houston rockets to najsmutniejsza historia minionej dekady jak chodzi o niewykorzystany ze wzgledu na kontuzje potencjal

 

T-Maca zawsze bardzo lubilem, Yao to byl naprawde fajny center (takie post moves przy jego wzroscie.... kolejny argument za tym, ze jesli masz 210 albo wiecej wzrostu, masz nascie lat i mieszkasz gdzies miedzy san francisco a nowym jorkiem to najlepiej chyba dla Twojej przyszlej koszykarskiej kariery zebys wyjechal ze Stanow ), w dodatku wygladalo na to, ze mial pod sufitem dosc poukladane

 

no ale pech pech pech

 

btw jospeh nie wiem zupelnie o co Ci chodzi z tym ze t-mac nie byl dobrym partnerem dla yao

no dobra, nie byl to jakis proven winner i ogolnie PO performer, ale zdecydowanie unselfish, pg skills i pare innych zalet

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trzeźwo oceniając niewiele przez te 9 lat dał Lidze

Ciężko mi w to uwierzyć, że było to pisane na trzeźwo :mrgreen:

 

Hmm, w sumie nie wiem, czy bylibysmy w stanie wymienić 10 graczy, którzy dali więcej Lidze. Mówię oczywiście w kontekście ogólnym, globalnym.

W tym kontekście ok, dał miliard abonamentów i kilkanascie kontraktów ze stacjami TV spod muru, ale w sensie sportowym (a o taki mi chodziło) juz tak fajnie nie było
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie do Yao:

 

Question: What kind of American music do you listen to?

 

Yao: I like the National Anthem. I listen to it at least 82 times a year.

 

Nie da się nie lubić gościa po takiej wypowiedzi, szkoda, że to koniec jego przygody z NBA, na pewno otworzył on ligę na rynki Azji, ogromny impact w Chinach, jedyne z czym się nie zgodzę Jo, to że nazwałeś go "bustem", być może mógł zdziałać więcej, ale ani wsparcia a do tego kontuzje - zablokowały to.

Inna sprawa, że nawet na dzień dzisiejszy był jednym z najbardziej produktywnych centrów w obecnej NBA, a nie tylko defensorem i specjalistą od bloków, jak to jest w przypadku 90% centrów dziś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yao nie jest bustem. nawet poszarpany przez kontuzje na przestrzeni tych 7 sezonów był znacznie lepszy niż taki Bowie i obok Amare jest najlepszym graczem draftu 2002. tzn. w sensie wpływu na grę jest zdecydowanie lepszy, szczególnie w defensywie jego impact był ogromny, ale pod względem tego, czego obaj dokonali od 2002 to ich produkcja jest podobna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lorak co z tego ze statystycznie czy jak tam jeszcze chcesz Yao był dobry jak nie grał? Poczatkowo nie spełniał pokładanych w nim nadziei, z uwagi na długą aklimatyzacje, później jak juz zaczął grać na pizomie to sie z miejsca połamał i tak sie łamał mniej lub bardziej aż do wczoraj, kiedy to powiedział dość

Co z tego ze był moment na poczatku RS chyba 3 lata (?) temu kiedy w opinii wielu był MVP, jak ten okres trwał mgnienie oka?

Yao w kontekscie całej kariery to bust i tyle

Najlepszy RS to 04/05, gdzie do dobrych sts doszło jeszcze 80 gier, a później było juz tylko z górki 57, 48, 55, chwila nadziei z 77ma meczami i so long fearwell...

 

 

Ale przeciez jego impact w grę był na poziomie Amare... chyba tylko z perspektywy wpływu z reklam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yao to bust? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Mówimy o drafcie, gdzie trzecim najlepszym graczem jest Boozer. Amare poszedł z 9, a nie w loterii i nie był taki pewny, zresztą można się kłócić, że Yao i tak jest od niego lepszy w tak krótkim czasie gry, bo daje prawie tyle samo w ofensywie, a różncy w D nie da się wręcz opisać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.