Skocz do zawartości

Lockout i wszystko o


ai3

Rekomendowane odpowiedzi

To, że wyszedł grafik to takie zamydlenie, że coś się dzieje. Z tego co gdzieś czytałem/widziałem żadnych rozmów pomiędzy obiema stronami nie było od ponad dwóch tygodni.

A też mi znowu mydlenie oczu, wypuścili grafik tak jak co roku i tyle, czy w związku z lockoutem ci ludzie którzy tym się zajmują mają to olać i dopiero na początku listopada robić swoją robotę, no dajcie spokój przecież NBA to poniekąd zakład pracy jak każdy inny nie tylko zawodnicy tam pracują.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wy ciagle to samo

 

liga zostala wysmiana przez media za to ze oglasza schedule

nawet jesli liga oglosila sched to to ze nie spotykaja sie na mediacje to jest ich brak inicjatywy i brak checi do tzw ''pokoju'' peace yo

media rzadza sie pewnymi prawami

jak ktos powiedzial A to dobrze by ktos napisal B zeby kazdy czytelnik w cos utrafil dla siebie

i jak zawodnik powiedzial ze pierdoli ten lockout nie bedzie gral za darmo to zaraz student dziennikarstwa sklecil art pt. '' Przywrocmy prawa KuKluxKlanowi bo all the niggas out there nie chca juz robic tylko chca grzmocic biale kobiety''

 

wiec tak naprawde mnie gowno obchodzi ten Schedule czy jest i czy go nie ma i czyjes dobre checi bo co mi po checiach ownerow jak sezonu nie bedzie

 

zawodnicy i tak sa juz na z gory przegranej pozycji musza z czegos zrezygnowac i zrezygnuja ale jak juz pisalem czasy niewolnictwa i nauczycicieli bijacych dzieci w szkolach minely, ludzie ludzkosc spolecznosc ze tak to mozna nazwac ewoluuowala (choc ciezko to nazwac pojsciem do przodu)

 

ownaz po prostu musza podyktowac w miare lagodne warunki i mamy deal bez pi****lenia - nawet dzis

a jak ownaz beda chcieli 60-40 split zadnych zmian w revenue sharing BIG - small MArkets itp itd

to sory ciezko sie na to zgodzic

 

a ze sposob negocjacji zawodnikow NBA jest mega mega slaby, nie znam roznic prawnych , i nie wiem czemu w jednej lidze NFL- decertyfikacja zadzialala i wezwano jakiegos mediatora, federalnych sedziow i cala zgraje z rzadu a w NBA sa jakies gierki pt. ''pojade na Wschod pojade na Zachod'' bez rzadnych akcji prawnych bez pospiechu i ponaglania to ja jakos tego k**** nie widze

dobrze ze futbol wraca moze to ich troche pobudzi do dzialania bo czytanie rumorsow o tym jak to Dwght zagra w Shanghai Sharks jest troche smutne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NA dzien dzisiejszy kazda ze stron mysli, ze nie spuchnie i przetrzyma wzsystko i to tamci sie pierwsi zlamia.

 

Szczegol jest tylko taki, ze przez lockout i ewentualnie jesli wogole sezonu nie bedzie jedna strona zacznie tracic siano szybciej niz druga. I ci wlasnie wymiekna.

 

Kto to bedzie? Owners? Nie wydaje mi sie raczej. Korzystny dla nich CBA na kolejne kilka lat i tak im zrekompensuje ten rok bez NBA tym bardziej, ze niektorzy wiecej dokladali do tej przyjemnosci niz zyskiwali.

 

Wedlug mnie Players pierwsi spuchna. Niektorzy pojada do EU, niekorzy zostana, ale i ci i tamci po roku siedzienia na dupskach zobacza, ze cos sie musi zmienic bo Ownerzy nie popuszcza. Przypomne ze w NBA nie wszyscy zarabiaja po 20 baniek za sezon i ci ktorzy jada na stawklach minimalnych badz sa rozrzutni z rok moga miec problemy ze sfinansowaniem tuningu do swojej nowe bryczki.

 

Oczywiscie bada i playerzy, ktorzy beda chcieli walczyc do konca, ale imho predzej czy pozniej dojdzie do rozlamu. Pytanie tylko kiedy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sixers sprzedani/kupieni

HAwks nxt

i dalej nikt po Hornets nie wychodzi

 

tommason jestes tak odkrywczy jak Mar za swoich najlepszych czasow , dzieki ze jestes MVP MVP

 

wiadomo ze gracze spuchna predzej niz gosc z miliardami na koncie majacy klub jako zabawe a nie jako bezposredni dochod

wnikliwa analiza z Twojej strony

 

w NFL niewiem jak dokladnie to bylo ale z tego co czytalem to sedzia federalny zarzadzil mediacje, nastapila decertyfikacja i owners nagle musieli utrzymywac stadiony z wlasnych kieszeni bo zawodnicy wbili sie w jakies papiery i agle sie okazalo ze nie bedzie sponsorowania stadionow i kaski z TV bez sezonu

 

w NBA ?

jeden artykul z NYT - najbardziej poczytalna gazeta w USA obok WallStreetJ i wyszly na jaw machloje o ktorych nikt nie chce gadac i nikt nie chce rozgrzebywac bo tropem pieniedzy doszloby sie tak gleboko ze duzo glow by scieli, wielki smrod itp itd a nigdy w kongresie glupi na tle nie jest co Ziobro i Jarek by taki biznes psuc

wiec NBA zripostowalo to jakims durnym artykulem i to jest tyle z walki prawnej

 

decertyfikacja w NBA sam nie wiem dlaczego ale z tego co gdzies przeczytalem ma nie byc az tak korzystnym zagraniem jak byla w NL chyba glownie ze wzgledu na prawdziwie gwarantowane kontrakty

podsumowujac

to jest gowno gowno prawda ze NBA jest unprofitable

biorac pobierznie wszelkiej masci dane i to ze owners dostaja 43% BRI plus kase z local TV rights to tam w USA sport i to kazdy jest bardzo bardzo profitable

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

liga zostala wysmiana przez media za to ze oglasza schedule

jakie to te media wyśmiewające są, może ty jakies lewe biuletyn w piwnicy produkujesz jak za okupacji :wink: , nie zachęcam nikogo do czytania moich postów ale powtórzę w tej kwestii czemu niby do cholery mieli tego terminarza nie ogłaszać :?

Szczegol jest tylko taki, ze przez lockout i ewentualnie jesli wogole sezonu nie bedzie jedna strona zacznie tracic siano szybciej niz druga. I ci wlasnie wymiekna.

no tak ale skoro dla sporej częsci włodarzy NBA jest nie dochodowa, albo przynajmniej nie bardzo, no i skoro dlanich to nie jest główne źródło utrzymania to oni sobie spoko moga czekac i czekać, zresztą jeszcze przy okazji żadnego lockoutu nie było tak żeby stanęło na tym co związek zawodników che uzyskać, oni walczą zawsze tylko o "ochłapy".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale piją w niewłaściwą stronę, dzięki salary cap, restrykcjom kontraktowym nie doszlo do chorej sytuacji jaka ma miejsce w Europie w przypadku np pilki noznej i na koszykowce da sie zarobic. Problem lezy nie w wysokosci plac zawodnikow, ale w zachlannosci wlascicieli, zamiast starac sie zdobywac nowe rynki, reklamowac produkt, oni chca sobie podpierdolic kawalek ciasta, wczesniej przeznaczony dla zawodnikow. To nie jest wlasciwe, np mecze Bobcats w zeszlym sezonie np srednio przed TV ogladalo okolo 12 tys osob, czyli mniej niz attendance hali. Gdyby liga bylo spopularyzowana, to taki mecz mogloby ogladac wielokrotnie wiecej osob, co wiaze sie z zyskami z reklam, wplywami z tytulu koszulek itp. Oczywiscie musieliby najpierw zdobyc jakiegos solidnego franchise playera, a nie odpierdalac prowizorke jak to czynia od dobrych 4 lat, ale druzyna ta zostala uzyta wylacznie w celu przedstawienia sytuacji :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NFL lockout dobiega konca i jak sie okazuje wlasciciele blefowali, zawodnicy ich sprawdzili, wytoczyliciezkie dziala i teraz wlasciciele prosza zawodnikow o zakonczenie lockoutu. To sie nazywaja negocjacje.

 

W NBA cos jest nie tak, ktos tu bardzo slabo rozgrywa swoje karty.

Pare znanych faktow/plotek/stwierdzen

- Zawodnicy od roku wiedza ze sezon bedzie conajmniej skrocony

- Ownaz i Stern od roku dwoch pieprza o stratach i potrzebie nowego CBA

- Zadne znane nam dotad liczby, ksiegi (a te zostaly otwarte w NBA w przeciwienstwie do NFL plus deadspin mial dostep do ksaig Nets i Hornets) nie wskazuja na jakiekolwiek straty i pogorszenie prosperity

- Stern chce zastosowac taktyke z 99 czyli przetrzymac wyplyaty zobaczyc jak zawodnicy sie zalamuja i nie maja na nic pieniedzy i zamieniaja sie w czarnych niewolnikow - nie wiem czemu lockout 99 byl uznany za wielkie zwyciestwo Sterna jak to wlasnie to CBAjest podobno tak koszmarne dla wlascicieli - wiec nie wiem co wygral Stern wtedy i nie wiem jak chce wygrac teraz stosujac drugi raz ta sama taktyke przy o wiele madrzejszych agentach/zawodnikach

 

Ogolnie slabo - wlasciciele siedza i czekaja i patrza jak koljne dokumenty swiadczace o ich niewierzytelnosci i klamstwie wyplywaja na powierzcnie

Zawodnicy siedza i czekaja , duzo gadaja o graniu gdzieindziej ,kazdy odlozyl siano, Zach Randolph i okolo 15 zawodnikow tak rozlozylo sobie

Zach Randolph is one of a handful of NBA players who spread their 2010-11 NBA salaries over 18 or 24 months to continue receiving paychecks in the event of a lockout.

The decision is starting to look very clever, as Z-Bo will continue receiving hefty paychecks through May of 2012

wiec tak naprawde bioac pod uwage ile osob ma naprawde duzo kasy i ile osob zalatwi sobie gre za granica i ile ma kontrakty a raczej platnosc ich na dwa lata rozlozona to wyjdzie ze z 460 zawodnikow - tak naprawde same pionki pokroju Doolingow i Evansow (nie wiem czemu Dooling, Evans sa glowami NBAPA ) beda bez kasy i nie widze powodu dla ktorych Leborn , Wade Kobe Durnat mieli by panikowac

 

poor poor play by ownaz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mnie tak troche dziwia wasze podejscie do tematu ze Owners sa pazerni, atakuja kase graczy, to gracze sa pierwszoplanowymi aktorami itp.

 

 

dla mnie liga organizuje cala zabawe i dopoty chca ustalac warunki finansowe obojetnie czy twarda czy miekka reka to MAJA DO TEGO PRAWO jak kazdy pracodawca

poprzednia umowa wygasla bo byla czasowa i uwazam za normalna sytuacje negocjacje nad nowa a chec poprawienia poziomu zarobkow owners w porownaniu do 1999 jest oczywiste.....

 

to zaden skok na kase graczy tylko meskie rozmowy o miliardach zielonych

kazdy ma swoje tricki i tyle....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mnie tak troche dziwia wasze podejscie do tematu ze Owners sa pazerni, atakuja kase graczy, to gracze sa pierwszoplanowymi aktorami itp.

 

 

dla mnie liga organizuje cala zabawe i dopoty chca ustalac warunki finansowe obojetnie czy twarda czy miekka reka to MAJA DO TEGO PRAWO jak kazdy pracodawca

 

Liga organizuje zabawę, ale aktorami są gracze. Bez graczy liga może sobie ustalać najwyżej terminarze, ale jak nie dojdą do porozumienia i sezon trzeba będzie skrócić/odwołać, to może się okazać, że FIBA jednak pozwoli na grę poza NBA i koszykarze wcale tak mocno nie odczują przerwy.

 

Liga ma prawo ustalać warunki? Nie, liga (tak samo jak gracze) ma prawo proponować warunki. Ustalać mają prawo obie strony wspólnie. Pracodawca też nie może sobie powiedzieć "od dzisiaj zarabiasz tyle i przez taki czas koniec kropka". Może jedynie zaproponować warunki, a pracownik może na nie przystać bądź nie.

 

poprzednia umowa wygasla bo byla czasowa i uwazam za normalna sytuacje negocjacje nad nowa a chec poprawienia poziomu zarobkow owners w porownaniu do 1999 jest oczywiste.....

 

 

Tak samo jak równie normalne jest to, że koszykarze nie chcą zbyt dużo stracić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracodawca ustala warunki umowy i pracownik albo na nie przystaje, albo idzie szukać pracy gdzie indziej. To Liga wykreowała tych zawodników, niech spadaja grac w europie, ciekawe, czy tam dostana taka kasę, jaka dostają w NBA Dlaczego ktoś ma dostawać grube miliony za nic nierobienie, jak Edek Curry, czy Jerome James i cała masa innych miernot, czubów i nierobów?

Zawodnicy są pazerni, szkoda tylko, że na ich pozerstwie mamy cierpieć my kibice

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracodawca ustala warunki umowy i pracownik albo na nie przystaje, albo idzie szukać pracy gdzie indziej. To Liga wykreowała tych zawodników, niech spadaja grac w europie, ciekawe, czy tam dostana taka kasę, jaka dostają w NBA Dlaczego ktoś ma dostawać grube miliony za nic nierobienie, jak Edek Curry, czy Jerome James i cała masa innych miernot, czubów i nierobów?

Zawodnicy są pazerni, szkoda tylko, że na ich pozerstwie mamy cierpieć my kibice

Hola hola. Zawodnicy są pazerni? A kto im proponuje takie kontrakty i dlaczego? Nie przypadkiem właściciele, żeby zgarnąć dodatkową kasę na reklamach, koszulach etc? Nie, gdzie tam, oni robią to z naiwności i dobroci serca.

 

A jak zawodnicy zaczną grać w Europie, to niby kto Twoim zdaniem będzie grał w NBA ? :) Bo nie mówimy tutaj o grze w Europie kilku pionków tylko o sytuacji gdy do porozumienia nie dojdzie i sezon zostanie odwołany.

 

Zawodnicy dostają kasę za nic nie robienie? Nie, zawodnicy dostają kasę za to, co wcześniej sobą pokazali i na ile ich ktoś wycenił.

 

Rozumiem, że jak ktoś inny dostaje zdecydowanie zbyt mało jak na swoje umiejętności do też narzekasz, że jest to niesprawiedliwe ? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rynek europejski raczej szybko się nasyci, bo nie wydaje mi się, by było zbyt wiele klubów, które będą płacić graczom taka kasę, jaką ci będą chcieli. Nie chce mi się szukać, ale za ile podpisał Deron Williams? 5mln$? To Gortat dostaje więcej od Phoenix. Uważasz, że na dłuższą metę taka pensja będzie jemu i graczom prezentującym podobny status odpowiadać?

 

Znaczna część wysokich kontraktów jest przepłacona i to solidnie - aktualnie chociażby Lewis, czy Arenas. Uważasz, że tacy gracze mają szanse na uzyskanie chociaż 1/4 takiej kasy w Europie? W Chinach jakoś nikt z wielkich nazwisk NBA kariery nie zrobił.

 

Cynicznie rzecz biorąc Stern mógłby graczy przetrzymać, aż będą piszczeć, ale wszyscy na tym tracą.

 

I co im z reklam jak nie będą grać cały sezon lub dłużej, to chyba jednak nie służy zarabianiu dobrej kasy, pewnie szybko pojawiłyby się tez problemy z nazwa klubu danego zawodnika na koszulce etc. że o rozłamie wśród graczy nie wspomnę

 

Jakoś Marbury, Iverson, czy Sprewell szału poza NBA nie zrobili.

 

Pracodawca dyktuje warunki :wink:

 

Chociaż pewnie znów sie to zakończy jakimś kompromisem z półśrodkami :?

 

Natomiast kwestia tego, że kluby przepłacały wielu graczy to już inna sprawa - mogli, to tak robili. Powodowało to jednak to, że później byli udupieni na lata z samymi kontraktami graczy, którzy nie grali z rożnych powodów. I ciekawi mnie to, co Stern z tym zrobi. Ostatnie lata kontraktu powinni dać opcję klubu lub możliwość obustronnego rozwiązania kontraktu, gdzie gracz dostaje ewentualnie 15-20% w ramach odszkodowania, bo niby za co taki Marbury dostał od NY 20mln$. Statsy ogólnie ciężko przeliczyć na wartość danego zawodnika, ale juz liczba minut jakie taki gra, coś o nim mówi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rynek europejski raczej szybko się nasyci, bo nie wydaje mi się, by było zbyt wiele klubów, które będą płacić graczom taka kasę, jaką ci będą chcieli. Nie chce mi się szukać, ale za ile podpisał Deron Williams? 5mln$? To Gortat dostaje więcej od Phoenix. Uważasz, że na dłuższą metę taka pensja będzie jemu i graczom prezentującym podobny status odpowiadać?

Odbijam piłeczkę. Uważasz, że na dłuższą metę NBA jako liga może sobie pozwolić na brak rozgrywek? I dlaczego tylko Europa? A Chiny? A występy gościnne? Właśnie za 1 mecz kilku graczy skasowało po 400k. Jasne, to była głównie elita, ale to właśnie oni mogą najwięcej stracić, więc od nich w dużej mierze będzie zależeć, żeby reszta zawodników wytrzymała jak najdłużej w tej walce.

Znaczna część wysokich kontraktów jest przepłacona i to solidnie - aktualnie chociażby Lewis, czy Arenas. Uważasz, że tacy gracze mają szanse na uzyskanie chociaż 1/4 takiej kasy w Europie? W Chinach jakoś nikt z wielkich nazwisk NBA kariery nie zrobił.

Teraz okazuje się, że jest przepłacona i to bardzo, ale czy była taka w momencie podpisania? Czy oni przystawili GMom pistolety do głowy i kazali podpisać? Nie. Więc dlaczego masz pretensje do zawodników, a nie GMów i właścicieli, którzy to przyklepują? Sam Arenas swego czasu stwierdził, że nikt, może poza Jordanem, nie zasługuje na takie pieniądze jakie mu zaproponowali Wizards, ale skoro takie zaproponowali, to czemu miał ich nie przyjąć?

 

Jak Tobie szef zaproponuje znaczącą podwyżkę, to się zgodzisz czy stwierdzisz, że jednak nie zasługujesz na to?

 

A jeśli po jakimś czasie okażę się, że jednak nie idzie Ci tak jak się zapowiadało, bo masz problem z chorobą, a obecna umowa i tak Ci gwarantuje zarobki na stałym poziomie niezależnie od wyniku Twojej pracy, to zgodzisz się potulnie na sporą obniżkę? :)

 

 

Cynicznie rzecz biorąc Stern mógłby graczy przetrzymać, aż będą piszczeć, ale wszyscy na tym tracą.

I to jest właśnie kluczowe w całej sprawie. Kto wytrzyma dłużej ten wygra. Zobaczymy na ile zgrani są koszykarze. Jeśli wystarczająco, to nie zaczną piszczeć.

 

I co im z reklam jak nie będą grać cały sezon lub dłużej, to chyba jednak nie służy zarabianiu dobrej kasy, pewnie szybko pojawiłyby się tez problemy z nazwa klubu danego zawodnika na koszulce etc. że o rozłamie wśród graczy nie wspomnę

Mówiąc o reklamach miałem na myśli właścicieli, kluby i NBA. Sporo graczy i tak ma kontrakty z firmami podpisane na kilka lat, więc akurat tutaj za dużo nie stracą. Oczywiście pod warunkiem, że w umowie nie ma klauzul dotyczących lokautu w NBA, ale tego nikt z nas nie wie.

 

Jakoś Marbury, Iverson, czy Sprewell szału poza NBA nie zrobili.

Mega argument. W końcu wszyscy Ci panowie próbowali zawojować inne ligi w kwiecie wieku gdy wszystkie kluby z NBA się o nich zabijały.

 

Pracodawca dyktuje warunki :wink:

Nie. Przeczytaj sobie przepisy prawa pracy. :P

 

Chociaż pewnie znów sie to zakończy jakimś kompromisem z półśrodkami :?

I to w tym wszystkim chodzi, żeby znaleźć coś pomiędzy, a nie nagle zabrać jednej stronie zdecydowanie za dużo, bo druga, która sama doprowadziła do takiej sytuacji nagle stwierdziła, że jej się to nie kalkuluje i niczym Cartman krzyczy "screw you guys, i'm going home".

 

Natomiast kwestia tego, że kluby przepłacały wielu graczy to już inna sprawa - mogli, to tak robili. Powodowało to jednak to, że później byli udupieni na lata z samymi kontraktami graczy, którzy nie grali z rożnych powodów. I ciekawi mnie to, co Stern z tym zrobi. Ostatnie lata kontraktu powinni dać opcję klubu lub możliwość obustronnego rozwiązania kontraktu, gdzie gracz dostaje ewentualnie 15-20% w ramach odszkodowania, bo niby za co taki Marbury dostał od NY 20mln$. Statsy ogólnie ciężko przeliczyć na wartość danego zawodnika, ale juz liczba minut jakie taki gra, coś o nim mówi.

Ależ kluby zawsze będą mogły przepłacać. Nawet przy mega restrykcyjnym CBA. Po prostu oszczędzą na kimś innym, żeby tylko zatrzymać mega gwiazdę, która akurat teraz jeszcze chce bardziej myśleć o przyszłości swojej rodziny niż o pierścieniach, więc przyjmie raczej postawę Amare/Joe Johnsona niż Dirka czy Big 3.

 

Marbury to jest ogólnie temat na inną historię, ale znowu wracamy do momentu podpisania. Wtedy był gwiazdą, więc dostał gwiazdorski kontrakt, a że ciut zbyt długi? Taki zaoferowało PHX, to taki podpisał. Ty byś tego nie podpisał?

 

Kasa w zależności od rozegranych minut to też średni pomysł. Wyobrażasz sobie gwiazdy biegające w garbage time tylko po to, żeby kasa się zgadzała? Albo wręcz odwrotnie, nakaz od właścicieli, żeby trener jak najmniej korzystał z gwiazd gdy wynik wydaje się być korzystny. A z drugiej strony pretensje gwiazd, że grają za mało.

 

Na dodatek gra stałaby się jeszcze mniej kontaktowa, bo kto będzie ryzykował wjazdy niczym obecnie Wade jeśli ewentualna kontuzja może go pozbawić lwiej części zarobków?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odbijam piłeczkę. Uważasz, że na dłuższą metę NBA jako liga może sobie pozwolić na brak rozgrywek? I dlaczego tylko Europa? A Chiny? A występy gościnne? Właśnie za 1 mecz kilku graczy skasowało po 400k. Jasne, to była głównie elita, ale to właśnie oni mogą najwięcej stracić, więc od nich w dużej mierze będzie zależeć, żeby reszta zawodników wytrzymała jak najdłużej w tej walce.

Tylko wiesz - to nie gwarantuje im nawet porównywalnej kasy czy to w Chinach, czy też w Europie jaka mogą nawet po planowanych ograniczeniach dostawać w NBA. Czyli na mój gust mamy aktualnie do czynienia z przypadkiem porównywalnym do tego jak dziewczyna (zawodnicy) obrażona na swojego chłopaka (właściciele i ogólnie rzecz biorąc liga) mizdrzy się do kumpli chłopaka (Europa i Chiny) chcąc wzbudzić zazdrość. :wink:

 

Teraz okazuje się, że jest przepłacona i to bardzo, ale czy była taka w momencie podpisania? Czy oni przystawili GMom pistolety do głowy i kazali podpisać? Nie. Więc dlaczego masz pretensje do zawodników, a nie GMów i właścicieli, którzy to przyklepują? Sam Arenas swego czasu stwierdził, że nikt, może poza Jordanem, nie zasługuje na takie pieniądze jakie mu zaproponowali Wizards, ale skoro takie zaproponowali, to czemu miał ich nie przyjąć?

 

Właściciele wyciągnęli chyba z tego wnioski. My przyzwyczailiśmy sie do tego, że wykupywane sa kontrakty - czyli mówiąc wprost - pieniądze wyrzucane sa w błoto. Płaciłbyś komuś za nic nierobienie, czy wolałbyś tak zmienić umowę o pracę, żeby tego uniknąć?

 

Jak Tobie szef zaproponuje znaczącą podwyżkę, to się zgodzisz czy stwierdzisz, że jednak nie zasługujesz na to?

 

Oczywiście, że się zgodzę :) Zresztą trafiłeś - zaniedługo czeka mnie spora podwyżka :P

 

A jeśli po jakimś czasie okażę się, że jednak nie idzie Ci tak jak się zapowiadało, bo masz problem z chorobą, a obecna umowa i tak Ci gwarantuje zarobki na stałym poziomie niezależnie od wyniku Twojej pracy, to zgodzisz się potulnie na sporą obniżkę? :)

Choroba to jedno, a olewanie pracy to już zupełnie inna sprawa. Jakoś tacy Spurs, czy Heat nie przepłacali tak jak przykładowo Knicks (JO i jego ponad 20mln$ w Heat było wkalkulowane)

 

Zobaczymy na ile zgrani są koszykarze. Jeśli wystarczająco, to nie zaczną piszczeć.

Wydaje mi się, że nie są zgrani. Niektórzy podpiszą w Europie i gdzieś tam jeszcze, ale nie każdy będzie chciał pójść za chlebem na inny kontynent.

 

Mówiąc o reklamach miałem na myśli właścicieli, kluby i NBA. Sporo graczy i tak ma kontrakty z firmami podpisane na kilka lat, więc akurat tutaj za dużo nie stracą. Oczywiście pod warunkiem, że w umowie nie ma klauzul dotyczących lokautu w NBA, ale tego nikt z nas nie wie.

Ale widzisz - kontrakty reklamowe podpisali dlatego, że są znanymi koszykarzami. Nie będą grali - część widzów przełączy na inny kanał - hokej, baseball, krykiet, czy brydża. Jak takich klauzul jeszcze nie ma, to mogą pojawić sie w nowych umowach, co tez działa na niekorzyść zawodników. Kto będzie wiedział po paru miesiącach kto to jest Keyon Dooling, Ethan Thomas, czy James Jones? Co prawda w przyszłości to dopiero zaprocentuje, ale tylko co inteligentniejsi gracze i przede wszystkim ich agenci to rozumieją. Nie każdy jest LeBronem i Kobem, nie byłbym taki pewny co do jedności graczy.

Mega argument. W końcu wszyscy Ci panowie próbowali zawojować inne ligi w kwiecie wieku gdy wszystkie kluby z NBA się o nich zabijały.

To nawet nie o to chodzi. Koszulki Iversona nadal sie fajnie sprzedawały, ale okazało się, że Iverson jest bardziej ludzki niz sądzono. Nigdzie nie dostaną gracze takiej kasy jaka by chcieli poza NBA. Im wcześniej to zrozumieją, tym szybciej skończy sie lockout.

 

Nie. Przeczytaj sobie przepisy prawa pracy. :P

Ogólnie zgadzam się w dużym stopniu z Twoimi socjalnymi poglądami, ale to do niczego dobrego nie doprowadzi tą Ligę i Stern o tym wie. Kwestia tylko, czy władze Ligi sa na tyle zdeterminowane by udowodnić zawodnikom jak mało znaczą bez Ligi, by odwołać cały sezon i ponieść straty. Wiem, że kibice chcą oglądać zawodników, a nie działaczy, ale to działacze sa organizatorami meczy które oglądamy i to oni wspólnie z właścicielami pociągają za sznurki.

I to w tym wszystkim chodzi, żeby znaleźć coś pomiędzy, a nie nagle zabrać jednej stronie zdecydowanie za dużo, bo druga, która sama doprowadziła do takiej sytuacji nagle stwierdziła, że jej się to nie kalkuluje i niczym Cartman krzyczy "screw you guys, i'm going home".

Dlatego trzeba trochę zdrowego rozsądku i nie można aż tak przepłacać zawodników. Kwestia znalezienia odpowiednich widełek płac. Lewis nie zasługiwał na tą kasę jaka dostał w momencie podpisania kontraktu i wszyscy łącznie z nim i jego agentem dobrze o tym wiedzieli.

 

Ależ kluby zawsze będą mogły przepłacać. Nawet przy mega restrykcyjnym CBA. Po prostu oszczędzą na kimś innym, żeby tylko zatrzymać mega gwiazdę, która akurat teraz jeszcze chce bardziej myśleć o przyszłości swojej rodziny niż o pierścieniach, więc przyjmie raczej postawę Amare/Joe Johnsona niż Dirka czy Big 3.

 

Marbury to jest ogólnie temat na inną historię, ale znowu wracamy do momentu podpisania. Wtedy był gwiazdą, więc dostał gwiazdorski kontrakt, a że ciut zbyt długi? Taki zaoferowało PHX, to taki podpisał. Ty byś tego nie podpisał?

 

Kasa w zależności od rozegranych minut to też średni pomysł. Wyobrażasz sobie gwiazdy biegające w garbage time tylko po to, żeby kasa się zgadzała? Albo wręcz odwrotnie, nakaz od właścicieli, żeby trener jak najmniej korzystał z gwiazd gdy wynik wydaje się być korzystny. A z drugiej strony pretensje gwiazd, że grają za mało.

 

Na dodatek gra stałaby się jeszcze mniej kontaktowa, bo kto będzie ryzykował wjazdy niczym obecnie Wade jeśli ewentualna kontuzja może go pozbawić lwiej części zarobków?

Dlatego kontrakty krótsze pewnie w nowej umowie przejdą, prawo Birda też jest OK - macierzysty klub powinien mieć coś do powiedzenia w przypadku swoich graczy. Ostatni rok, dwa powinny być opcja klubu lub obie strony mogłyby miec możliwość rozwiązania umowy. Kontuzjowani gracze maja ubezpieczenia i z tego ich kasa ma iść.

Kwestia minut na boisku to przykład. Nie o to chodzi, żeby ktos ich wyliczał co do minuty, czy sekundy, ale każdy widzi ile na boisku przebywa Shane Battier, a ile Edek Curry. System motywacyjny np: jakiś procent za awans do playoffs i tego typu rzeczy tez nie byłby złym pomysłem. Co z tego, że Kevin Love, czy Monta Ellis wykręcają fajne cyferki, jak nic z nich nie wynika?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja oczywiście podpisuję się pod tym co pisze @Alonzo, właściciele ustalają warunki i gracz może je zaakceptować albo spierdzielać gdzie indziej jeśli uważa że ktoś mu zaoferuje lepszą kaskę i na tym koniec rozmowy, top gracze z NBA w Europie czy w chinach dostaną połowę albo 1/3 tego co w Stanach więc te argumenty o tym ze moga sobie przeczekać gdzieś na innych "posadkach" niezbyt jest trafiony. Plus gwiazdeczki to jedno ale oni to kilka procent NBA reszta graczy moze zostać na lodzie i im będzie zależeć aby zwiecha się zakończyła, wtedy NBA ruszy i gwarantuje kazdemu że nawet ci co tak głośno gadają o tym że na nowe warunki się nie zgodza wrócą z podkulonymi ogonami bo poraz nty powtarzając nigdzie nie dostaną nawet w przybliżeniu tego co w NBA.

Teraz okazuje się, że jest przepłacona i to bardzo, ale czy była taka w momencie podpisania? Czy oni przystawili GMom pistolety do głowy i kazali podpisać? Nie. Więc dlaczego masz pretensje do zawodników, a nie GMów i właścicieli, którzy to przyklepują?

A no można i nie mieć pretensji, ale łatwo zauważyć że coś nie gra w tym wszystkim dlatego chyba nikogo nie powinno dziwić że mamy lockout i ze właściciele byli za takim rozwiązaniem na najbliższe miesiące. Zresztą NBA to nie jest pojedynczy zakład pracy w którym na dokładkę liczą się tylko wyniki "pracy", dlatego gadanie że to wina tych którzy kaskę wykładają nie jest do końca prawdziwe, z zresztą nawet ci którzy tak postępowali i przepłacali arenasów lewisów itd. wiedzieli ze to jest dupna sprawa ale takie były warunki gry poniekąd i dlatego jest lockout.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja oczywiście podpisuję się pod tym co pisze @Alonzo, właściciele ustalają warunki i gracz może je zaakceptować albo spierdzielać gdzie indziej jeśli uważa że ktoś mu zaoferuje lepszą kaskę i na tym koniec rozmowy

Tak to sobie kierownik Biedronki może powiedzieć "nie podoba się to wypad, na twoje miejsce mogę znaleźć 10 chętnych do pracy". Natomiast właściciele klubów nie znajdą 10 Nowitzkich czy LeBronów. Gracze NBA mają w swoich rękach więcej atutów w konfrontacji z pracodawcą niż przeciętny pracownik w USA (o Polsce już nie wspominając) więc to byłoby głupawe, gdyby nie mieli prawa do negocjacji warunków pracy i płacy i musieliby się zgadzac na wszystko to, co chcą właściciele.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.