Skocz do zawartości

Heat - krucjata


Alonzo

Rekomendowane odpowiedzi

LeBron James injured the ring finger on his left hand during Miami's 105-90 loss at Indiana on Monday, according to league sources.

 

The severity of the injury is not known at this point, but sources indicated the finger might be dislocated. The Heat did not practice Tuesday and had no comment on James' injury.

 

The injury, which is to James' non-shooting hand, occurred in the first half and did not force James to leave the game. Instead, after having it taped by a Heat trainer, he went on to play 41 minutes, scoring 24 points with nine rebounds while making 9 of 21 shots. He then iced his finger after the game.

 

James already was playing through soreness in his right elbow. He is shooting a career-high 53 percent from the field this season, but has made just 40 percent of his shots over the past five games.

 

The Heat host the defending champion Dallas Mavericks on Thursday.

Kilka słów o defensywie w tym sezonie i rok temu. Paradoksalnie, statystycznie jest lepiej (96.6 11/12, 100.7 10/11), ale po pierwsze porównuję tylko jeden wskaźnik, a po drugie mamy sezon lokautowy; efektywność ofensywna spadła w całej lidze o czym dzisiaj pisał QAS w sąsiednim topicu.

 

Heat już tak świetnie nie rotują, nie są tak agresywni on-ball, często zdarza się miskominukacja, podwojeń też jakby mniej. Na szczęście pułapki i ściąganie PG-ów do rogu działają bez zarzutu (na razie). Granie ukrytego up-tempo powoduje, że częściej Chalmers/Wade/James idą po steale co nie zawsze się opłaca, bo ten pierwszy łapie głupie faule, pozostała dwójka nie zdąża do rogów po minięciu się z piłką. Szczególnie denerwuje mnie to u Wade'a, który czasem gra tak nonszalancko jakby swojego vis-a-vis miał za nic.

 

A, jeszcze jedno co do Flasha. Może tak szanowny pan wracałby szybciej do defensywy po swojej stracie bądź nieudanym podaniu do niego przez któregoś z kolegów? Szlag mnie trafia jak widzę dyskutującego go w transition defense z arbitrem, leżącego na parkiecie bądź stojącego w miejscu i kręcącego głową. Zresztą mam takie wrażenie, że cała jego mowa ciała od zeszłorocznych PO zmieniła się. Ciągle niezadowolony, ciągle głowa spuszczona albo zapatrzona gdzieś daleko w trybuny. WTF? Aż taki z niego narcyz? Błędy jest w stanie wybaczyć tylko swojemu chłopakowi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wade robi to już od kilku sezonów, momentami wyglądało to jeszcze perfidniej niż teraz. Gorzej jak w defensywie przemieszcza się chodząc, tak jak było to w ostatnim meczu Indiany...

 

Tak w ogóle to Turiaf jest 3x lepszy od Joela. I co najważniejsze jest w dobrej formie fizycznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to po co im aż 3 centrów na wszelki wypadek? starczył by jeden jeśli nie nawet w ostateczności Bosh

a za nich mogliby kogoś na jedynkę wziąć czy na jakąś inną pozycję, która mają gorzej obsadzoną

nie wiem czy to jest jeszcze problem dla Heat ale ostatnio ktoś tu marudził na ich słabszą ławkę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eddy Curry, Dexter Pittman i Juwan Howard nie powinni być w NBA.

Pełna zgoda. Chociaż rola Howarda była z góry wiadoma - raczej mentor w szatni i chłopak od przybijania piątek niż faktyczna pomoc na boisku.

 

4 centrów Heat nie posiada na wypadek kontuzji tylko raczej na wypadek, gdy któryś gra beznadziejnie co oczywiście jest na porządku dziennym w przypadku każdego. O Howardzie już napisałem, Bosh tylko wypowiada się o graniu na C nie chcąc być chyba jeszcze bardziej postrzegany jako soft; zresztą on się tam nie nadaje, Dexter to typowe mięso na faule, bo to mu najlepiej wychodzi, poza tym niczym się nie wyróżnia, Eddiego pominę. Zostaje Anthony z dziurawymi rękoma i Turiaf, który do końca RS powinien wygryźć Joela ze S5 chociaż nie wiem czy pójdzie na to Spo chcąc zachować sobie jakiś booster z ławki.

 

Ławka na papierze wygląda świetnie (Battier, Miller, Haslem, Cole - wow). Gorzej jest w realu, zwłaszcza po All-Star Game gdzie wypadł nam Miller, Cole gra kupę, Battier cały sezon nie może się wstrzelić, a Haslem gra w kratkę. Szczególnie jestem zawiedziony Shanem - myślałem, że będzie z niego więcej pożytku. Z drugiej strony trzeba dać im trochę kredytu - trio Wade-James-Bosh zuużywa naprawdę wiele posiadań, a rotacja Spo jest ustalona w ten sposób, że przynajmniej jeden z Big Three przebywa zawsze na boisku. Wystarczy choćby popatrzeć jak gra James z ławką pod koniec 1st kwarty ('spróbuję coś wykreować, ale jak się nie uda, to sorry Shane, Mike - odpalę cegłę'). I o ile w ataku Shane zawsze był jednowymiarowy to Mike Miller nie jest po prostu w pełni wykorzystywany.

 

Inna kwestia, że Heat potrzebny jest PG, który właśnie rozrusza ławkę, zwłaszcza gdy gra ona bez Jamesa. Paradoksalnie w S5 taki Chalmers ze swoim spacingiem przy Jamesie i Wadzie to IMO rozwiązanie OK, to już ławka z PG Colem typowym scorerem jest nie do zaakceptowania. Piłka krąży i krąży, ale że jako nikt porządnego picka nie zrobi to trudno o dobre pozycje, zwłaszcze, że bench Heat to jump-shooting bench...

 

EDIT:

Wade wyda książkę. O ojcostwie.

 

Jakie to słodkie.

Edytowane przez Lukic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby Heat nie graja na maxa w regularze, ale jak trzeba to się spinają. Właśnie odnieśli ważne zwycięstwo nad Mavs i tak sobie myślę - Heat krytykuje sie za tą porażkę z Oklahoma, gdzie młodzi liderzy niemal zdeklasowali wg co poniektórych Heat. Dwa dni wcześniej Thunder potrzebowali dwóch dogrywek by ograć Młode Wilki. Lider Walves miał 51pkt. tylko 6pkt. mniej niż cała trójka liderów Heat. To ja juz nie wiem jak to jest - czy Love w pojedynkę jest tak dobry jak Triumwirat - Wade/James/Bosh, czy to tylko pojedyncze mecze sezonu regularnego na które w zależności od klasy przeciwnika i sytuacji w tabeli jedni sie spinają, a inni nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam nie widziałem żadnego spięcia. Mavs nie mieli kompletnie argumentów. Nowitzki w pierwszej połowie zajebiście trafiał, to jeszcze się trzymali. W drugiej już się zepsuł i wpierdol. Terry tragicznie, poza tym masa strat, zakończona łatwymi punktami Heat po kontrach i mamy kolejny blowout. Jedyny pozytyw to Odom.

 

Mavs się szykuje bez hca już w pierwszej rundzie, a stawiam, że jeszcze spadną, bo mają milusi kalendarz:

14g: 10 0.500 teams, 9 road, 6 b2b ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będą mieli ciężko o jakiś dobry seed, ale West jest znów bardzo wyrównany. Skrócony sezon rządzi sie swoimi prawami i rozstawienie może nie być tu decydujące tylko mniejsze wyeksploatowanie się na playoffs. W poprzednim skróconym sezonie Heat rozstawieni z jedynka odpadli z Knicks, którzy mimo 8seedu zagrali w Finale z niesamowitym wtedy Spree.

 

To był 15 kolejny łin Heat na własnym podwórku co warto podkreślić. UD czasami nie miał wpływu na słabsza dyspozycję Nowika? ;-)

Edytowane przez Alonzo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wygrana z Mavs tez ich do tytułu nie przybliża, ale nie to jest powód mojego posta

mnie śmieszy po prostu Twoje podejście i tyle

ja jakoś po wygranej Bulls z Heat nie pisałem, ze sie Byki spięły specjalnie na Heat!

jeśli nie widzisz analogii Twoich postów z tamtymi po porazce w OKC to ja dziekuję

o czym ja marze, oczywiście ze nie widzisz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby Heat nie graja na maxa w regularze, ale jak trzeba to się spinają.

przecież oni zagrali tak samo jak przeciw thunder (czy pacers, czy magic...), ale mavs są po prostu dużo słabsi (i jak już to oni jako jedyni podchodzą luzacko do regular). wady heat są jasne i będą zawsze wychodzi przeciw lepszym drużynom. wyimaginowane olewanie przeciwników nie ma tu nic do rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Regular Season! Jeśli dziś przegrają z Raptors to znowu zacznie się jazda? Waga tych spotkań jest minimalna, to że Lakers przegrali dziś z Thunder oznacza, że nie mają z nimi szans w serii? Wolałbym skupić się na tym, że Udonis od kilku spotkań trafia jumpery, do tego było kilka płynnych akcji zakończonych punktami przeciwko strefie. Małe rzeczy, które mogą być kluczowe w kwietniu-maju-czerwcu.

 

Lorak - grali lepiej niż z Pacers, szczególnie w obronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lorak

To nie tak, że oni nie chcą wygrać, czy zwyczajnie olewają przeciwników, czy dany mecz. Jak dla mnie to kalkulacja. Zresztą inaczej im idzie gra na własnym boisku, gdzie z Mavs mieli jeszcze wsparcie w ataku od Colea (w samym tym meczu miał 4/6 z gry, gdzie w kilku wcześniejszych w sumie miał chyba z 4/25), który sie świetnie wbijał od linii końcowej i od UD, który do swojej solidnej obrony Dirka dodał jeszcze kilka jumperków. Do tego Mavs juz nie mieli takiej skuteczności jak w pierwszej połowie, gdzie Nowikowi wpadało wszystko.

Heat utrzymali intensywność gry w drugiej połowie, jak dla mnie jeszcze podkręcając tempo, a Mavs nie. Pacers trafili 10/18 trójek, Thunder też mieli dzień konia. W playoffs jak będa grali serie, będzie to raczej ciężkie do utrzymania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.