Heat - krucjata

[Findek]

Przestańcie pisać Riles, to pedalskie i brzmi gorzej niż matma, angol i fiza razem wzięte. Damn niggaz...

[Jendras]

Riles i Spo ;]

[Chytruz]

Przestańcie pisać Riles, to pedalskie i brzmi gorzej niż matma, angol i fiza razem wzięte. Damn niggaz...

I tak lepsze niż "ogarniać".

[Luki]

I co ja pacze.

[elwariato]

no ja np dalej nie ogarniam i tak se pacze jak riles to wszystko ustawia i myslę że Heat fani jak zwykle załapali podjarę z marszu, tam w Mavs luzik a ci spieci jakby przez 6 miechów o niczym innym nie myśleli tylko że finały sa ova a to był zwykły dupny mecz na otwarcie po mega krótkim pre.

[Alonzo]

Ogarnij sie El :wink:

Nie do końca zwykły dupny mecz. Od tamtych Finałów w 2006, Mavs z ekipą Rilesa i Spo wszystko wygrywali.

[Luki]

Własnie szkoda, że to się zmieniło Wtedy oni cisnęli a my mieliśmy wyjebane a teraz na odwrót

 

Chyba wolałem te wpi****le w regularze

[Mameluk]

Lebron miał całę lato aby mysleć o finale:]

 

[Alonzo]

Norris Cole nam wygrał mecz z Celtics w swoim debiucie na Florydzie :wink:

[Arctus]

Nie wiem jak w innych meczach, może i w tym coś przeoczyłem...... ale co grają Heat w ataku pozycyjnym prócz 1 na 1, jak podwoją to podaj do wolnego oraz postawie Ci zasłonę a Ty wybiegnij??

[VeGi]

Pogubiliśmy się trochę przy strefie, znowu dużo 'stania i patrzenia' ze strony naszych obwodowych. Było to trochę niepokojące, na szczęście mamy dopiero 2 mecz w sezonie i coś w tym kierunku powinno się zmienić.

 

Boston zagrał bardzo dobre spotkanie w ofensywie. Dooling, Ray, Rondo, KG, Bass - wszyscy na dobrych skutecznościach. Za to kompletnie nie radzą sobie w obronie, zupełnie inny team niż chociażby rok temu.

 

Bosh nie powinien wyprowadzać kontr, szkoda strat w takich sytuacjach. Chalmers na początku 3 kwarty dał nam 4 TO z rzędu. Na dodatek jego mina, kiedy nasz nowy 'closer' zamykał nam spotkanie mówiła sama za siebie.

 

Może sprawdzą się słowa jednego z dziennikarzy, który po pierwszym meczu preseason określił Cole'a jako najlepszego PG Miami od czasów Tima...

[bOvernaut]

Cole wygladal jakby gral ktorys sezon z kolei , a to dopiero rookie . Jesli tak dalej pojdzie to szykuje sie rookie of the year

[Me Myself and I]

ja ja po 2 meczach mamy już ROTY, ale pamiętajmy że Rubio po jednym jest już TOP3 DPOTY itd

[heronim]

Heat kompletnie się pogubili przeciwko strefie, a szkoda bo do 4 kwarty wyglądali zajebiście, mieli +65% z gry, a tu Boston z takim czymś wyskoczył i prawie doszli zespół z Florydy. Norris Cole jak na drugi mecz w NBA wyglądał jak weteran, póki co wchodzi z ławki, ale Chalmers odpierdala takie rzeczy (4 straty z rzędu raz po raz? are u kidding me?) że w niedługim czasie zamienią się rolami, absolutnie gra Mario stawia Cole'a w zajebistym świetle.

[Me Myself and I]

w ogóle Lebron w kontrze z top10 przebiegł prawie całe boisko robiąc trzy kozły :mrgreen:

[Luki]

Mario miewa takie odpały więc jego 'wczesnosezonowa forma' to nic nowego ;] Lubię Cole'a, ale po tym meczu nie podzielam wszystkich optymizmu, tez się musi chłopak przestawić na nba i przede wszystkim na to gdzie gra, o co gra, co może robić a czego nie. W obronie popełnia błędy typowe dla rookiech(Bass ma czysty wsad a ten próbuje blokować?! wtf?) w ataku też nie daje tego co bym chciał(rozegranie!!! dobrze chłopak podaje ale kreować nie potrafi ani trochę) a zyskuje na razie na tym, że nie jest kryty tak jak reszta zespołu. Za rok-dwa może będą z niego ludzie, jak nauczy się rzucać za trzy Chalmlers mimo mojej miłości do jego rąk będzie w drużynie zbędny.

 

Joel Anthony pewniej łapie piłkę. Wow, chyba najmilsze zaskoczenie nowego sezonu

[lorak]

w ogóle Lebron w kontrze z top10 przebiegł prawie całe boisko robiąc trzy kozły :mrgreen:

bo bardzo szybko przebiera nogami ;]

[heronim]

w ogóle Lebron w kontrze z top10 przebiegł prawie całe boisko robiąc trzy kozły :mrgreen:

bo bardzo szybko przebiera nogami ;]

Ludzie, to jest LEBRON, tam musiały być kroki, innego wytłumaczenia nie ma :wink:

 

 

 

Swoja drogą zdziwiłem się w jednej akcji jak na sprincie wziął Rondo, Rajon nie dał mu rady a przecież jest bardzo szybkim guardem

[QAS]

to było po stealu i RR musiał startować podczas gdy LBJ już był rozpędzony.

Ale nic nie ujmuję LBJ, wiadomo że jak na swoje gabaryty to ma kosmiczną prędkość...

[Luki]

No i przede wszystkim się zastawił, obejście go też nie nalezy do łatwych rzeczy.