ECF - Bulls (1) - Heat (2)

[Luki]

Cieszy zwycięstwo, ale nie był to 'regular win' jakie chciałbym żeby Miami odnosiło. Wygraliśmy bo Bosh grał na super procencie i dostarczył punkty i ogólnie dziś w ataku było jakoś kolorowo. Ale tak - zbiórki przegrane, Spo nieźle się tam wkurwiał jak dawaliśmy sobie znów sprzed nosa w obronie brać. Do tego Wade, który chyba mysli, że seria sama się wygra - zero motywacji i granie w jakimś maraźmie, śmiem twierdzić, że mimo nienajgorszego boxscore'a to był najgorszy mecz zdrowego Wade'a w playoffowej karierze nie liczac rookie sezonu. LeBron w takich sytuacjach jest zbawienny bo gra zawsze na solidnym poziomie(tak mi się wydaje przynajmniej).

 

Nasze trio podkoszowe - 13 zbiórek, Boozer - 17 :shock: k**** śmiech na sali...

 

Na mecz nr 4:

- znów opi*****ić za sloppy rebounding

- Wadeowi plaskacza przed meczem

- grać w ataku i hc defense tak jak dziś

 

Powinno być dobrze. Uważam, że nie zasłużyliśmy w tym meczu na zwycięstwo na tym szczeblu, ale Bulls nam na szczęście pomogli. Także do przodu.

[Me Myself and I]

 

Chris Bosh

wsad - 10s

powrót do obrony - 26s

napinka i porykiwanie - bezcenne

[Mameluk]

Jeśli będą kiedyś kręcić kolejną część Planety Małp, to Bosh powinien dostać główną rolę.

Nie potrzebowałby żadnej charakteryzacji.

[Luki]

Ma już zajęte terminy z powodu sequela Avatara. :wink:

[Chytruz]

Niewielu jest bardziej polewkowych od Bosha graczy w tym momencie.

 

Jason Terry macha rękami i napina się do tłumu - myślisz sobie: "o, Jason Terry macha rękami i napina się do tłumu"

 

Chris Bosh robi to samo - myślisz sobie: "lol, gość jest uroczy"

 

Kevin Garnett wali się pięścią w klatę - myślisz sobie: "nom, gra z pasją"

 

Chris Bosh robi to samo - myślisz sobie: "tylko nie zrób sobie krzywdy, haha"

 

Kenyon wali dunka i wydziera mordę - myślisz sobie: "koleś jest pojebem"

 

Chris Bosh robi to samo - myślisz sobie: "hahahaha, lol"

[wbT]

trzeba czekać aż zacznie udawać Artesta pozowanie

[microlab]

Jeśli będą kiedyś kręcić kolejną część Planety Małp, to Bosh powinien dostać główną rolę.

Nie potrzebowałby żadnej charakteryzacji.

Właśnie ma wyjść kolejna część "Parku Jurajskiego", więc niestety nawet Avatar musi poczekać...

[lorak]

obrona heat jest bardzo dobra, widać tu tak w ogóle rękę Spo i pomyśleć, że niektórzy i tak będą nazywać go słabym trenerem.

 

mimo dość niewielu punktów (choć i tak 10 w IV kwarcie) LeBron zagrał bardzo mądrze w ataku. przez trzy kwarty był takim prawdziwym, klasycznym point guardem i liczba asyst nawet nie oddaje tego, ile tu roboty wykonał (aż się prosi przywołanie pośrednich asyst i ball movement, o czym Roger mówił odnośnie Dirka). dobrze że dziś Bosh trafiał te open looki wykreowane w ten sposób - ale oczywiście miał też kilka bardzo trudnych rzutów, choćby nad Noah, które mu wpadały.

 

ogólnie fajnie że Haslem wrócił, ale niepokojące jest to, że nawet z nim heat przegrywają deskę. szkoda też że MM jest zupełnie bez formy, czasem wygląda tak niepewnie, że aż brak słów.

[ai3]

kilka rzeczy

-Bosh biega ze stabilizatorem na pol nogi i z ego co pamietam to Asik mu sie wjebal a wygladalo to jak urwanie nogi wtedy wiec moze cos jest na rzeczy

- Wade gra jak lebioda - pudlo na dunku, wylatujace z ronk ;] pilki glupie straty, dno

- LEbron szacun - 0 TO - all around g, dobry taran, celne rzuty jestem pod wrazeniem

- ostatnia i najwazniejsza - mozna by powiedziec - zawsze wierzylem w Heat ! (Findek, DF) kto by sie spodziewal czy tez to niemozliwe (ja) ale tak naprawde to co graja Heat dzis teraz od drugiej rundy to nijak nie przypomina tego co grali w regularze, zupelnie inna egzekucja, zupelnie inne akcje, teamball,

tak jakby na regular grali przypadkowa 1on1 koszykowke z kontrami a na playoffs nagle wczytali nowy atak pozycyjny i zaczeli go pilowac - to wciaz nie jest ich szczyt mozliwosci, to wciaz nie jest piekna koszykowka ale to na pewno nie jest Heat basketball z regulara

naprawde jestem pod wrazeniem/zdziwiony/zaskoczony a zarazem typowe gwiazdorskie podejscie

olac RS zagrac dobre playoffy tylko jak to swiadczy o lidze

ze wszyscy sa tacy ciency czy big3 jest tak zajebista indywidualnie ?

 

aha no i g3 pierwszy naprawde dobry mecz na Wschodzie od poczatku do konca choc serii Memphis- Okla intensywnoscia nie dorownuje

[CP3]

Olać RS ? Rs to był czas na zgranie bo gruntownej przebudowie zespołu w konkretnym celu- mistrzostwie ligi. O poziomie ligi raczej świadczy fakt, że zespół totalnie zmieniony, jeszcze nie do końca zgrany lekko trzyma się w top 3 konfy i jest prawie murowanym faworytem na mistrza.

 

Wade- owszem, słaby mecz, bardzo bardzo słaby, ale zdarza się. Dziwne tylko, że u siebie. Jedno jest pewne- drugiej takiej szopki w tej serii nie odstawi.

 

LBJ- to on jak dla mnie wygrał ten mecz, nie Bosh, który w większości tylko egzekwował i wykańczał akcje kreowane przez Jamesa. Przepiękne asysty, świetne decyzje, do tego wiele asyst pośrednich, o 0 strat nie wspomne. LBJ pokazał klasę nie po raz pierwszy w tych PO- pokazał, że potrafi grać zespołowo a nie one-man show. Ostatnio coraz więcej takiego Lebrona widać, idzie na wielki plus :>

 

Miami gra kapitalną obronę, ofensywa idzie w dobrym kierunku. Jeżeli wygrają ten sezon to nie sądzę, żeby przez kolejne 4-5, był w ich ktoś w stanie pobić. Nie, dopóki będą tak pragnęli zwycięstw jak teraz.

[Luki]

Patrząc na zaangażowanie vs C's w porównaniu z pojedynkami vs Philly czy Bulls śmiem się nie zgodzić. No chyba, że Spo okaże się wielkim motywatorem.

[vasquez]

asysty pośrednie" :]]- czego to ludzie się nie złapią, żeby idolom nieba przychylić... czy można liczyć na statystyki

w tej materii, dla innych graczy także, czy tylko na "subiektywne wrażenia, niegodne naukowca" LECZ dotyczące wybrańców, a więc błogosławione w samej swej zasadzie ? [może dzięki tej/takiej statystyce daloby się z jakiego szarego grajka zrobić gwiazdę ?]

 

[czyzby niepohamowany pęd ku gloryfikowaniu lebrona i dirka miał sprawić że rozluźnione zostaną gorsety w jakich dotąd tkwili ortodoksyjni wyznawcy Kościola Jedynie Słusznej Prawdy Ustatystykowionej ?

[PH#1]

LBJ- to on jak dla mnie wygrał ten mecz, nie Bosh, który w większości tylko egzekwował i wykańczał akcje kreowane przez Jamesa. Przepiękne asysty,

"tylko" ;]

 

LeBron zagrał ładny meczyk ale nie zabierajmy Boshowi co jego był on fire. Plus dla jamesa że go karmił podaniami nawet jak miał niezłe pozycje do rzutów ale nie wygrał sam tego spotkania jeśli już komuś mamy przypisać to zwycięstwo to właśnie tej dwójce.

 

Popiersie Wade'a powinno z nim pogadać przed następnym meczem i zaszantażować go że jak to się powtórzy to się samo zmaże z tej ściany ze wstydu. You're better than that wade, come on!

[ai3]

jakby tak przejrzec gamelogi to Bosh wygladal kurewsko dobrze przeciwko kozakom tej ligi tylko ze problem jest taki ze dostawal najmniej rzutow z big3 i nigdy nie byl kreowany w polowie jak kreowany byl w tym meczu

W i J spijali smietanke statystyczna a Bosh byl oznajmiony pipa bustem itp itd

nie mowie by po jednym meczu oznajmiac go bogiem, best PF in the L - ale gosc ma te samo swiatlo co Wade Lebron a 2 razy mniej pilek i akcji pod siebie a biorac pod uwage ze jest wysokim i pilki sobie nie wyprowadzi spod kosza do kosza to traci jeszcze wiecej

to naprawde nie byl przypadek ze byl najlpeszym wysokim w Team USA w 2008 czy tez najlepszym wysokim na zeszlorocznym ASG

to po prostu czarny Gasol na dobre i na zle

[elwariato]

jakby tak przejrzec gamelogi to Bosh wygladal kurewsko dobrze przeciwko kozakom tej ligi tylko ze problem jest taki ze dostawal najmniej rzutow z big3 i nigdy nie byl kreowany w polowie jak kreowany byl w tym meczu

a no i własnie piłeczke podostawał to i fajne cyferki wykrecić potrafi, natomiast ja nie o tym, tylko o Nooaha chciałem zapytać bo meczu nie widziałem, coś mu się stało czy jest po prostu beznadziejnym zmazem :roll: Na yahoo jeszcze coś tam przeczytałem ze komuś od gayów nawrzucał, po takim meczu dajcie spokój. Była gadka przed sezonem ze Booz to ok jest mięka faja ale teraz spoko bo obok siebie ma Noaha a to jest dopiero hardy ziomek, teraz to to przypomina teksty w stylu perk x factor :?

[SzczepanSzczur]

elwariato

Noah "nawrzucał" nie po meczu tylko jak siadł w 1. kwarcie po drugim faulu i mu ktoś tam coś rzygnął z trybun. Był sfrustrowany, no i miał chłop pecha, że kamery to złapały i tyle. Zapłacił, przeprosił i po sprawie.

Swoją drogą śmieszne to, że ludzie wszędzie mega tolerancyjni a jak wkurw przychodzi to zaraz od pedałów wyzywają

Bosh niby kozak, rzucał jak opętany ale wg mnie to Bron tam robił grę. Niby niewidoczny ale bardzo inteligentnie to wszystko w kupie trzymał a jak końcówka przyszła to wziął gałę i jechał sam.

Oby w 4. meczu się Wade nie obudził.

[Koelner]

cała obrona Bulls jest stworzona aby Bosh z tego korzystał. jeśli LeBron i Wade nie mają umiary i się pałują to Bosh z tego nie korzysta ,superduet dobrze czyta grę i dlatego są takie cyferki. w dodatku to nie jest zwykły finisher ,potrafi grać z piłką więc nic tylko dalej Miami musi odpowiadać w taki sposób na obronę Bulls jeśli Ci nic nie zmienią.

Bosh jest kluczowym graczem ponieważ każda obrona musi się skupiać na dwóch obwodowych graczach jakimi są LeBron i Wade ,np. na pickach wystarczy spojrzeć na obronę Bulls.

[ai3]

jakby nie patrzec to Bulls zagrali lepiej od Heat tylko przez 24 minuty calej serii a tak naprawde 6 minut 3q i 6min 4 q tak poza tym to Bulls zostali moze nie tyle co zdominowani ale gorsi

[lorak]

asysty pośrednie" :]]- czego to ludzie się nie złapią, żeby idolom nieba przychylić... czy można liczyć na statystyki

w tej materii, dla innych graczy także, czy tylko na "subiektywne wrażenia, niegodne naukowca" LECZ dotyczące wybrańców, a więc błogosławione w samej swej zasadzie ? [może dzięki tej/takiej statystyce daloby się z jakiego szarego grajka zrobić gwiazdę ?]

 

[czyzby niepohamowany pęd ku gloryfikowaniu lebrona i dirka miał sprawić że rozluźnione zostaną gorsety w jakich dotąd tkwili ortodoksyjni wyznawcy Kościola Jedynie Słusznej Prawdy Ustatystykowionej ?

pośrednie asysty, czy też hokejowe, są jak najbardziej policzalne.

 

poza tym ciekawie będzie dla twoich teorii lidershipowych jeśli np. Dirk zdobędzie tytuł. w którym momencie uznasz, że ma ten lidership? już, czy trzeba poczekać aż Stern wręczy mu puchar? mam nadzieję Vasquez, że te playoffy skłonią cię jednak do refleksji i zupgradujesz swoje poglądy ;]

[Jendras]

Jeszcze tak w temacie wyższości lat 90-tych.

 

Pierwsze co mi przyszło do głowy:

 

http://www.basketball-reference.com/box ... 20CHI.html ;]