Skocz do zawartości

ECF - Bulls (1) - Heat (2)


karl

Jaki wynik  

62 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jaki wynik



Rekomendowane odpowiedzi

heat wygrali bitwę. wojna w toku.

 

defense wins championships, czyli jedni i drudzy mogą sobie rościć pretensje i mieć nadzieję :] poza wszystkim, sympatiami i antypatiami - pokaz atletycznej, defensywnej, zaangażowanej, stricte-playoffs koszykówki.

 

lebron przyniósl strzelbę i upolował byka.

 

bulls nie złapali rytmu, nie mieli emocji w tej grze, za dużo strat i za mało ofensywnego talentu dzisiaj. piłka po stronie thibo, bo jak już brać coś w miami, to z kopyta. ofense do poprawek. zwłaszcza transition, póki ją znajdowali regularnie, to jakoś to wyglądało. jak się zacięli na połowie, to tylko fts derricka i nieliczne desperado-agresory wysokich coś przynosiły. w sumie, thibo nakręcił ich do rzeczy jak idzie o destrukcję, defense dała dobry effort i byli w grze i tak długo, jak na ten koszmar atakowy; tryzmanie big3 przez 10+ minut bez pts, na przełomie 3 i 4q, to jest wyczyn jednak. były przejścia heat - zneutralizował je thibo przenosząc znów grę na połowę i wyrównując tym samym wynik. trudno wymagać od siebie więcej. końcówka też była dobra defensywnie dla bulls. to, co miami trafiali, to nie były easy pts, tylko po prostu własnozaslugowe kosze.

 

kredyt dla defense miami , ale chaos w ataku bulls w dużym stopniu brał się także z ich własnej nieporadności. pierwszy pick nie kończy się zrobieniem przewagi i to kładzie lachona na dalszym ciągu, bo zaczyna się improwizacja, a do tego tzreba mieć nie jednego, a ze trzech graczy. poza tym, off the ball wysokich, ten ruch do piłki, kiedy derrick wchodzi kozłem jest nie dośc zdecydowany. raz się tajk gibson żywiej przebił i pokazal i od razu był kosz z faulem. thibo nie ma wielu opcji na lepszą ofense, więc agresywna i w tempo off the ball wysokich do

odbioru piłek z dryblingów rose'a imo to podstawa, żeby nadal kłuć miami w środek, tam gdzie są najłatwiejsi do zranienia. samymi tipsami z ofensywnych zbiórek drugi raz meczu się wygrać nie da.

 

edit : moze jednak było podwajać lebrona, skoro mu już przysiadł jumper i widać było, ze sam na sam znajduje clean looks ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że wszystko szło po myśli Heat (wszak przed trójką LeBrona na 4:30 zdobyli w 4 kwarcie całe 2 pkt.), dzięki czemu nawet James mógł grać dobrze. :lol:

 

Natomiast poważniej, to naprawdę fajna, twarda playoffowa gra. Zupełnie jasnym było (oczywiście nie dla wszystkich), że Heat po zimnym prysznicu w G1 rozpoczną dziś serię i będzie musiał wyjść z tego znacznie lepszy mecz.

 

Świetna sprawa z taką koszykówką. Również ogromne przestoje w ostatnich 12 minutach. Bulls w zasadzie bez punktów przez ostatnie ponad 7 minut bez punktów, bo te jedyne dwa Gibsona to na dobrą sprawę samobójczy kosz Anthony'ego. ;) Przy takim graniu te kilka akcji LBJ-a z crunch musiało pozamiatać sprawę.

 

W końcówce również bardzo dobry też pomysł, na który czekałem z niecierpliwością, a mianowicie rzucenie Jamesa na Rose'a, przy przesunięciu Wade'a na Denga i Bibby'ego na Korvera. Te mismatche były zupełnie nie do wykorzystania przez Chicago.

 

HCA odzyskane i czas na powrót na Florydę przy odpowiednim morale.

 

BTW - bardzo miło widzieć Haslema. :) Gdyby jeszcze Miller zdołał wrócić chociaż trochę w tym sezonie... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobry defensywnie meczyk z obu stron. Szkoda, że ofensywnie to Byki dały ciała po całości.

 

Alonzo, już tak nie płacz o te gwizdki :) Po pierwsze to były też sytuacje gdzie Bulls powinni dostawać osobiste a pasiaki kazali grać z boku. Po drugie na Florydzie wam oddadzą więc się nie martw.

 

Ciekawe czy Boozer coś jeszcze zagra w tych PO czy tylko będzie darł mordę. Drażni mnie ten gość strasznie, a pomyśleć, że byłem pełen optymizmu po podpisaniu z nim kontraktu. :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre adjustments Spo w D. Nie było już tych 'niby zasłon' po których nasz drugi wysoki wychodził a taki Boozer odgrywał do Noah na łatwego dunka. Próbowali zagrać to kilka razy ale Miami zupełnie inaczej się ustawiali i nic nie wynikało z tego.

 

Kosmos Udonisa, jak zwykle dobre rotacje i hustle.

 

Nadal trochę boję się Denga. Jest chyba najlepszym obrońcą jakiego LJ widział w sezonie.

 

Defensywnie dzisiaj bez zarzutu. Nawet Bibby przyzwoicie bronił DR.

 

Mam nadzieję, że jakoś wygramy 2 kolejne spotkania. Nie chciałbym stracić HCA i grać ewentualny G7 na wyjeździe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zupełnie jasnym było (oczywiście nie dla wszystkich), że Heat po zimnym prysznicu w G1 rozpoczną dziś serię i będzie musiał wyjść z tego znacznie lepszy mecz.

pffffffffffffff :) to niema nic zwiazku z Heat czy Haslemem to juz każdy powinien wiedzieć że Rose gra co drugi mecz, bedzie podobnie jak z Hawks, o proszę też nawet na h :D :wink:

zacytuje kolegow- to nie Heat wygralo tylko Bulls przegralo. A i niesmiertelne- Byki drugi raz tak zle nie zagraja. Znajome?

to jest już klasyk szkoda że La odpadło bo można by sobie posłuchać więcej takich tekstów ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heat wreszcie lepiej zbierali. Spo podniósł skład - ale nie na centrze, tylko na obwodzie. Zamiast Chalmersa i JJa grali Udonis i Miller.

 

No właśnie pomysł wydaje się być dobry (ale akurat nie kosztem JJ, bo on niski nie jest, a jest najpewniejszym strzelcem) natomiast według boxscore, Bibby w 35minut miał +16, a Miller(18min) z Haslemem(23min) mieli -11. Więc coś tu nie gra. Może ktoś kto oglądał mecz powie czego to efekt?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heloł hejters 8)

 

Nie pomogły phantom faule Rosa(czyste bloki w traffic, ktoś mówił o star bonusie Jamesa?), Gibson, kóry miał 2 offensive rim interference i nie gwizdali i faule ofensywane z dupy.

 

James&Wade się stawili tośmy wygrali ;] Haslem x factor tak jak Joeal w serii z C's.

 

Heat nie mają trenera? To kto zrobił te wszystkie adjustments. Findek pewnie powie, że LeBron :twisted:

 

@mac - może to, że +/- w pojedynczych meczach gówno mówi? :P Gdyby nie Haslem to dziś byśmy pięknie popłynęli ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heat nie mają trenera? To kto zrobił te wszystkie adjustments. Findek pewnie powie, że LeBron :twisted:

Trzeba przyznac, ze Spo odrobil lekcje. Widac bylo dobry plan i konsekwencje. Konsekwancje zwlaszcza wtedy, jak Spo trzymal na parkiecie zmeczonego Haslema Q4, kiedy to Bulls wracali do gry. Oplacilo sie.

 

Gratulacja dla Heat. LeWyane Jade sie stawil i bylo po meczu, mimo swietnej defensywy Bulls, ktorym w tej serii moze zabraknac jednak troche offensywnej firepower.

 

No ale mamy ciekawa serie 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz na poważnie i spokojnie ;]

 

Wade i James przede wszystkim dali sygnał do deski - 19 z 45 chyba piłek zebrali właśnie oni. Coraz bardziej widzę to o czym pisało wielu ludzi jak Bosh przychodził - on zbiera dobrze jak nie ma na boisku dobrych zbierających. Miami pokazało, że Bosh zbierać potrafi, ale raczej nie w traffic. Tutaj nieoceniony był Haslem, który wszedł i 'zpoundował' po kolei Noaha, Gibsa i Boozera. 5 zbiórek? Trochę to mylne, jak ktoś oglądał mecz to widział jak wiele dał UD. i ile energii. ;] Chyba z 5 razy zapakował i dał impuls - tutaj tylko zespołowi, ale w naszej hali może tłum też się odezwie dzięki takim akcjom.

 

Wade i James agresywnie od początku do końca, troszkę się bałem bo na początku nie szło i trochę pałowali, tracili etc, ale potem wyszło na nasze. Boshowi nie siedziało, ale będę to powtarzał do znudzenia - on i tak zbiera uwagę obrony i jest niezbędny do dobrze funkcjonującego ataku. Dzis nie siedziało, w niedziele może będzie siedzieć.

 

Mario Chalmlers wydaje się stłamszony i nie może sobie poradzić nawet z CJ Watsonem, szkoda trochę, ale chyba Bibby będzie dostawał te 30+. Swoją drogą bardzo mądrze broni Derricka, jakoś tam kontestuje, ale ogólnie zachęca go do ciskania tych trójek/dalekich dwójek, których jak widać RD jeszcze pewnych nie ma.

 

I ostatnia rzecz gwizdki. O ile zwykle chce mi się spać w nocy to dziś pasiaki + chińska wersja językowa skutecznie mnie od tego odciągały. Szczególnie rzucało się w oczy dawanie fauli Rosowi, nawet jak dostawał czystą czapkę. Gibson i jego wieszanie się na koszu(wtf? nie wiem jak można było tego nie widzieć). Rose i faulowanie LeBrona na switchu. Było jeszcze kilka akcji np. jak Wade wypuścił piłkę, i od Asika centralnie odbiła się, zmieniła nawet zupełnie tor lotu i wypadła na out(sędzia stał obok) - piłka Bulls 8) I to jeszcze w bardzo ważnych momentach. Albo Bibby przewracający Asika. No k****, to jest gra dla mężczyzn czy panienek?!

 

Ale mniejsza z gwizdkami, przynajmniej fani Bulls nie będa mieli narzekać na gwizdki z Florydy. :roll:

 

I jeszcze jedna fajna rzecz. Koniec 1wszej kwarty - Deng trafia chorą trójkę. 4ta kwarta - Korver rzuca bardzo ważną open trójkę i kosz ją dosłownie wypluwa(chyba już była w większości w środku;]).

 

Nie wiem czy to odpwoeidnia sytuacja, ale

Karma's a bitch :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mac - może to, że +/- w pojedynczych meczach gówno mówi? :P Gdyby nie Haslem to dziś byśmy pięknie popłynęli ;]

A nie sądzisz, że +/- w pojedyńczym meczu mówi nam o tym, jaki rezultat miała drużyna w tym meczu jak dany zawodnik był na boisku? I to, że Haslem miał w 23 minuty -11 i akurat Miller tyle samo w 18 minut, podczas gdy cała 5 ponad 10 na plusie (poza Jamesem) o czyms swiadczy. I właśnie mnie ciekawi, czy ta dójka trafiła na okres jakieś świetnej gry Chicago? Czy grała w słabej 5?

 

Ja jestem zwolennikiem 5:

 

James, Wade, Jones, Haslem, Bosh - zwłaszcza że nie ma już ekipy w Play offs z centrem grającym dobrze w ataku, do rotacji na pozycjach 1-2-3 jeszcze Miller, a na 4-5 Joel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pomogły phantom faule Rosa(czyste bloki w traffic, ktoś mówił o star bonusie Jamesa?), Gibson, kóry miał 2 offensive rim interference i nie gwizdali i faule ofensywane z dupy.

Gdzie był phantom faul na Rosie? Kiedy to było to sobie lookne.

 

Z Gibsonem też nie pamiętam tych dwóch sytuacji, tzn jedna to oczywista, były to punkty na 73-73, ale ta druga kiedy była?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jebać faule

Chicago nawet bez gwizdków gówno by ugrali jeśli w crunch time ich lider kozłuje piłkę przez 20 sekund i odpala bubla za trzy

 

Derick Rose 7-23, szkoda że nie 7-22 bo powiedziałbym że to było vintage

 

how sweet was that?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tym poziomie oprocz D-Rose potrzbna tez jest zdecydowanie lepsze gra Boozera ktory gra kiche od samego poczatku playoffs. Mysle ze Bulls w Miamia zagraja duzo lepiej, logika podpowiada ze 2 meczow z rzedu Chicago nie zwyklo przegrywac w tym sezonie a przewaga parkietu juz chyba nic nie znaczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostatnio wchodze na yahoo i na espn

a tam królewski tekst

/After he outplayed Bron and Wade, is it time to call Derrick Rose the best baller in the NBA? /

 

o ja pi****leeee

to już nie jest komedia to jest jakiś dramat

 

facet jest wybitnym atletą, doceniam jego postęp, który przeszedł w ciągu roku z bycia Westbrookiem(jeździec bez głowy) do bycia Rosem, ale od Rose'a do najlepszych jeszcze długa droga

mówcie co chcecie ale jak w g2 wynik na styku 5:00 left - facet nie potrafi zrobić nic tyko rzucić dwa czy trzy airballe za3 i nie potrafi objechać Mike k**** Bibbyego, to ja prosze o szklankę wody

 

ale jak ktoś jeszcze raz wspomni o nim jako top1 w lidze albo powie że Lebron nie ma go to move, to polecam przyjebać się do Rose'a. Lebron przy nim posiada cały magazynek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poziom koszykówki an Wschodzie jest biedny że aż przykro

w ofensywie nie ma tam nic na co można popatrzeć i nie zdarzyłoby się żeby którykolwiek z zespołow zagrał dwie akcje z rzędu gdzie piłka krązyłaby po wszystkich graczach zespołu`

 

no dobra Indiana Pacers miała ze dwie takie akcje (Indiana jako no1 ofensywny zespoł tych PO na wschodzie - beat that)

 

walenie głową w mur, brzydko, siłowo i jedno wielkie G jeśli chodzi o post up

no i Mike Miller, tak ten sam game-changer Mike Miller, który co na niego nie spojrze to dorzuca cegiełkę od siebie i nie wiem czy widziałem jego FG w jakiejś z serii ---> dla porównania Jason Smith miałem wrażenie że dziurawi siatkę za każdym oddanym rzutem, i tak chyba od 3 lat mam wrażeni4

 

 

Chris Bosh chyba jednak nie ma gry tyłem do kosza, Chytruz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.