Skocz do zawartości

PP. most underrated.


KeyCeltics

Rekomendowane odpowiedzi

z jednym z tych przesmiewczych postow moge sie ciut zgodzic- fakt, troche przypomina borsuka ;>

Borsuka? Mnie nie przypomina. Barbosa przypomina mi chomika, Bryant mongoła, Bosh żyrafę o twarzy dziecka z afryki, Durant dziecko z Afryki, Westbrook szkieletora, Bynum kolesia, którego gnębiliśmy w podstawówce, Rose rumuńskie dziecko spod dworca, Garnett obcego, Biedrins piłkarza, Pekovic pół-misia koalę pół-czółg, a Fesenko ukraińca, którym jest. Ale Pierce nie wygląda mi na borsuka.

 

Chytry ale chyba widzisz różnicę np. między dostaniem butem z korkami metalowymi w nogę zawodnika będącego na pełnej szybkości ważącego 70 kg od zawodnika ,który biegnie ,postawi źle nogę i coś podkręci?

No i mówię, że w tym problem, że nie wiadomo jak bardzo źle postawił tą nogę i co mu się stało. Ja jak miałem uszkodzoną kostkę, to przez 99,9% czasu nic mnie nie bolało, a jak czasem stanąłem na czymś nierównym to ścinało mnie z nóg w ułamku sekundy, a nikt mi nie wjeżdżał korkami w nogę. Pierce może mógł podkuśtykać, zamiast dać się przenosić, ale wypominanie takiej pierdółki od 3 lat jest dość żenujące, bo co niby miał do zyskania celowo udając nie wiadomo co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Borsuka? Mnie nie przypomina. Barbosa przypomina mi chomika, Bryant mongoła, Bosh żyrafę o twarzy dziecka z afryki, Durant dziecko z Afryki, Westbrook szkieletora, Bynum kolesia, którego gnębiliśmy w podstawówce, Rose rumuńskie dziecko spod dworca, Garnett obcego, Biedrins piłkarza, Pekovic pół-misia koalę pół-czółg, a Fesenko ukraińca, którym jest. Ale Pierce nie wygląda mi na borsuka.

Delonte West to ten żółty z sin city a Gerald Wallace z tym gównem co miał na barku wyglądał jak predator.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bosh jak to kiedys ktos na ASG powiedzial "wygląda jak postac z Avatara" bez charakteryzacji". Co by sie nawet zgadzało:

 

Dołączona grafika

 

Ale wracajac do tematu - skoro PP wedlug wiekszosci nie jest graczem pokroju Kobiego czy Wade'a, to jakiego pokroju jest graczem w takim wypadku?

Odsyłam do 1szego posta.

 

Edit:

A wlasnie. Skoro ten wozek Pierce'a jest taki zabawny i ze zrobil to celowo to mam jeszcze pytanie- jaki byl cel tego? Celowo chcial oslabic druzyne opuszczajac mecz czy chcial sobie wozkiem pojezdzic? Bo nie łapię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Chytruz

 

No i mówię, że w tym problem, że nie wiadomo jak bardzo źle postawił tą nogę i co mu się stało. Ja jak miałem uszkodzoną kostkę, to przez 99,9% czasu nic mnie nie bolało, a jak czasem stanąłem na czymś nierównym to ścinało mnie z nóg w ułamku sekundy, a nikt mi nie wjeżdżał korkami w nogę. Pierce może mógł podkuśtykać, zamiast dać się przenosić, ale wypominanie takiej pierdółki od 3 lat jest dość żenujące, bo co niby miał do zyskania celowo udając nie wiadomo co?

]

 

Lolwut, naprawdę nie wiesz? Pamiętasz napierdalającego Isiaha na jednej nodze? Pamiętasz flu game? Był jeszcze jeden jakiś gośc co ledwo łaził i cośtam rzucał bardzo dawno temu.

 

Ale o co mi chodzi. Amerykanie uwielbiają takie historie. Dlatego LeBron rzucał wolne lewą ręką, dlatego rzekomo trzymane w tajemnicy kontuzje kobego jakoś ujrzały światło dzienne, dlatego w końcu Pierce siadł na ten wózek i wyglądał jakby miał już nigdy nie zagrac w kosza. Szopka = albo heroizm i crucial performance jak wyjdzie albo dobra wymówka jak nie wyjdzie.

 

I nie mam pretensji do koszykarzy, że tak się zachowują. "Lud" od nich tego wymaga bo za wodą lubią epic stories. Szkoda jedynie, że nie używają własnego rozumu.

 

I znów wyszedł mi hejterki post mimo, że nie miałem tego na celu. :(

 

I nie wiem jak on wam moze przypominac Borsuka.

http://www.republika.pl/lesnictwo/ssaki ... borsuk.jpg

O tak wygląda Borsuk, wtf?

 

Bosh jest dokładnie Avatarem ;] Joeal Anthony też ciekawie wygląda, ale cięzko mi znaleźć jakieś porównanie. Dirk trochę Frankenstein.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lolwut, naprawdę nie wiesz? Pamiętasz napierdalającego Isiaha na jednej nodze? Pamiętasz flu game? Był jeszcze jeden jakiś gośc co ledwo łaził i cośtam rzucał bardzo dawno temu.

 

Ale o co mi chodzi. Amerykanie uwielbiają takie historie. Dlatego LeBron rzucał wolne lewą ręką, dlatego rzekomo trzymane w tajemnicy kontuzje kobego jakoś ujrzały światło dzienne, dlatego w końcu Pierce siadł na ten wózek i wyglądał jakby miał już nigdy nie zagrac w kosza. Szopka = albo heroizm i crucial performance jak wyjdzie albo dobra wymówka jak nie wyjdzie.

 

Na pewno chciał zrobić heroic performance ryzykując pierwszy mecz w najważniejszej serii swojego życia, totally worth it.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten temat to jakies lapu capu w dziale NBA czy o co tu k**** chodzi ?

Ciebie rw to już kompletnie popierdoliło. jesteś jakąś pierdoloną wyrocznią Dalekiego Wschodu?

wchodzisz do tematów ,rzucasz starymi ,chcesz wprowadzać autocenzurę. lepiej zajmij się swoim ulubionym temacikiem łapu capu gdzie tylko tam została Ci jakaś twórczość przerabiając ten kultowy temat na "pośmiewisko" Twojego autorstwa.

 

założył swój temat ,który mógł się rozwinąć a Ty oczywiście musiałeś z czymś wyjebać aby poczuć się samemu lepiej i dokonać samomasturbacji .

 

a ciebie misiek co boli ? nadcisnienie masz ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Na półce z Wadem czy Kobe nie jest z imo dwóch powodów:

- nie jest tak uzdolniony koszykarsko jak ta dwójka

- żadnych wybitnych okresów w swojej karierze nie miał. Grał równo, ale powyżej pewnego poziomu nigdy się nie wzniósł.

Myślę, że sezon 2004-05 zagrał na poziomie bardzo dobrym. Co prawda box scorowe statsy nie jakieś mega wybitne, ale całkiem niezłe, a do tego największy APM w lidzę.

A na co się przełożył ?

A czy nie jesteś zwolennikiem tego, że na sukces zespoły ma wpływ 5 graczy? Zobacz jakie wsparcie w tamtym sezonie miał Pierce. W sumie tak tylko podalem, wydaje mi się że miał całkiem niezłe sezony, chociaż osobiście zgadzam się z Mamelukiem, że to jednak nie półka Kobego i Wade. Ale już drugi SF dekady po Lebronie jak najbardziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem z tym, że to jest taki osiągnięcie, jak być obecnie drugim najlepszym centrem w lidze.

Pierce to all-star, all-nba ale jednak nie półka superstar i do historii jako Ci wielcy przejdą Durant i James, a Pierce będzie kimś w rodzaju Drexlera, mimo wszystko ta druga liga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na siedmiomeczową batalię w pierwszej rundzie, yeah! I Al Jefferson też tam był!

Patrzcie się ale o tym nikt nie pamięta, w tym sezonie komentatorzy Utah nieraz życzyli mu w końcu debiutu w play off :D No i Big Al wymiatał ... jak na 19 latka :wink: :)

 

A co do tego poziomu Pierca i dlaczego to on nie jest na pólce z Wadeem i Bryantem to warto przypomnieć że do momentu transferu z '07 to on kręcił w niektórych latach absolutnie kosmiczne cyferki 27/7/4 bez kitu ilu to gośc i w NBA w przeciagu ostatniej dekady było wstanie wznieść na taki poziom, to jest totalnie top pólka no chyba ze ktoś chce indywidualnie stawiać go vs ktoś tam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie Pierce to IDOL. po prostu - i jako człowiek, i sportowiec. Jesli sport to czesc kultury, to Paul - obok G.Ciechowskiego - moj autorytet. Jako koszykarz, a ogladam Go od 2001 roku, to czlowiek, który potrafi zagrać absolutnie wszystko... Po prostu, obejrzalem kilkaset meczow z jego udzialem, mam do tej kwestii totalnie subiektywnie zdanie.

 

Mimo, ze PP to juz weteran, chciałbym, aby na jego konto mozna bylo dopisac jeszcze kilka fajnych osiągniec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był jeszcze jeden jakiś gośc co ledwo łaził i cośtam rzucał bardzo dawno temu.

Willis Reed z NY w 7 meczu finału w 1970

 

Pierce mało oglądałem w jego najlepszych latach, ale był zdecydowanie ich najjaśniejszą postacią od czasów Birda. Nawet z Tośkiem kiedyś sil w playoffs próbowali. Doceniłem go bardziej, jak z młodymi próbował o cos walczyć jeszcze przed dołączeniem do Celtics Ray Raya i Keva, choc tez przebąkiwał, zeby go gdzies sprzedali.

Ich mistrzostwo w 2008r. to dla mnie nr 2 Finałów (po 2006) które oglądałem.

 

Motyw z wózkiem jest mdły jak flaki z olejem - zwozili go, to pewnie cos mu było. Jak miałem bark rozwalony to jebany łapiduch mi powiedział - Synek symulujesz, wiec jak w koszykówce dochodzi do akcji z wózkiem to tego nie bagatelizuje. Co innego w piłce kopanej, bo oni na czas grają, a przeważnie to ci dla których wynik jest korzystny długo się zwijają na boisku.

 

Szkoda, że szykuje mu sie tylko jeden tytuł. All Star, HOfF. Fantastyczny gracz, jeden z lepszych Sf w lidze, jakich mi przyszło oglądać. Gdyby w swoim prime trafił na lepsze towarzystwo z pewnością zaszedłby dużo dalej. Cenię graczy, którzy cała kariere grają w jednym klubie i za to tez mu sie należą słowa uznania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie Pierce to IDOL. po prostu - i jako człowiek, i sportowiec. Jesli sport to czesc kultury, to Paul - obok G.Ciechowskiego - moj autorytet. Jako koszykarz, a ogladam Go od 2001 roku, to czlowiek, który potrafi zagrać absolutnie wszystko... Po prostu, obejrzalem kilkaset meczow z jego udzialem, mam do tej kwestii totalnie subiektywnie zdanie.

 

Mimo, ze PP to juz weteran, chciałbym, aby na jego konto mozna bylo dopisac jeszcze kilka fajnych osiągniec.

Sądzę, że po takiej laurce temat należy zamknąć :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten temat dopiero sie zaczyna :P

 

Nie no serio, ja jestem kibicem C's i poglad mam subiektywny ale od lat, wielu lat odkad intersuje sie NBA jestem w szoku ze ten gracz jest az tak malo popularny/lubiany/promowany.

 

Grał XXX lat w c***owej druzynie (az sie samo cisnie na usta ze np. Kobe mial latwiej na stracie), najlepszym jego partnerem w druzynie byl ceglany Walker, gość kręcił świetne statsy ratując tę drużynę przed blamażami; dostał lepszym partnerów do gry, nadal grał/ gra świetnie i, jest MVP i ma pierscień i nadal jest niezauważany!!

To jest dla mnie szok!!

Mozna nie lubić jego stylu gry (dla mnie bombowy[ dla ciekawskich- kiedys chłop sporo latał nad obręczami]) ale no dziwi mnie jakieś takie olewanie jego postaci, to juz o Brooksie, Westbrooku czy nie wiem k**** tfu Yao albo Odenie napisano w tej lidze wiecej niz o Paulu Piercie!!

Sick.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.