Skocz do zawartości

Thunder vs Grizzlies


ai3

Rekomendowane odpowiedzi

aha

 

JEDZIEMY DO OKLAHOMY Sk****SYNYYYYYYY

 

BLUE-COLLAR TEAM HELL YEAHHHHH

 

uuuaaa tough motherfucker!!!!

 

nie wiem wogole jak to zrobilem ale G6 to chyba drugi [jesli nie pierwszy] mecz tej serii ktory ogladalem [na pewno nie widzialem tego z 3OT]

zeby jeszcze pogorszyc sprawe to dzsiaij rano na sport-scene byla tylko wersja 4GB, w dodatku strasznie sie slimaczyla i wnerwilem sie i sprawdzilem wynik, niemadry!

mecz byl znowu prze-je-bany - znowu nie ze 'znowu w tej serii', bo z tym jest kiepsko jak juz pisalem, ale 'znowu jak ogladam miskow', bo z san antonio widzialem pare meczy

 

vasquez juz w czasie serii ze spurs walnal post wielbiacy Hollinsa i nie moge sie z nim nie zgodzic, natomiast zastanawia mnie gdzie sie ten hollins przez te wszystkie lata chowal, ze dopiero w czwartym czy piatym roku jego trenerki dowiadujemy sie jaki zayebisty.... no ale w takim momencie nie ma sie co czepiac

memphis maja prosty pomysl na gre w ataku: gramy right way i robimy tylko to w czym jestesmy dobrzy

tak proste ze az glupie, no nie ? szkoda, ze tak niewielu trenerow stosuje tego typu rozwiazania ;)

ogolnie ilosc glupich jumperkow jest mocno ograniczona, caly czas jest proba grania na post - up do Zacha/ Marca/ Arthura [btw tak na oko patrzac to ten ostatni najbardziej z graczy memphis ma w dupie zalozenia, oddaje zle rzuty - niestety czesto gesto je trafiajac] tudziez penetracje mayo[rewelacyjny mecz i ogolnie w tych PO pracuje sobie na dobry kontrakt gdzies kiedys] / conleya

aha, i jeszcze uwazam ze absolutnie z rudym gayem nie grali by tak dobrze jak graja, nawet jesli ai3, bula i Jeff Van Gundy twierdza inaczej, mniej by bylo grania pod kosz, mniej rzutow dla Zacka i Gasola, mniej open 3 po podwojeniach Zacka i Gasola itp itd

 

no wiec wszystko fajnie, ale pieronom z okla w I polowie niezle rzut siedzial i jeszcze sek przed koncem 1st H bylo +13 dla okla

co na to miski? ano nic, nie przejeli sie, dobrze wiedza ze jak komus siedzi rzut w pierwszej polowie to w drugiej pewnie nie bedzie siedzial i najlepiej grac swoje, no i w trzeciej zayebiscie doszli i wyszli na prowadzenie

 

btw bodajze przy 74 71 czy 72 71 dla miskow, na dobrych pare minut przed konecem na boisko z lawki wszedl Randolph i w 3 badz 4 kolejnych akcjach zdobyl 6 punktow, w tym samym czasie okla nie trafilo nic i bylo po meczu - wiem ze to zadne crunch time ale ogolnie taki run w IV kw ma takie znacznie dla ostatecznego wyniku jak punkty w crunch, a zadnych statystyk na to nie ma

 

co do okla to co by nie mowic, z Ibaka i Perkinsem ich gra w ataku jest mieeerna, mierna big-time, fajnie miec westbrooka i duranta, hardena jeszcze lepiej, ale z takimi podkoszowymi....maaatko

btw tak sobie mysle, bo ktos tu wyskoczyl z pomyslem zeby wytrade'owac Westbrooka - biorac pod uwage, ze na dluzsza mete i Westbrooka i Hardena pewnie nie da sie zatrzymac, to chyba faktycznie wole w zespole Hardena niz RW - jak mowil JvG podczas meczu, to Harden jest ich najlepszym playmakerem

 

grizzlies in 7, tego jestem pewny !!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale Grizzlies to nie są happy to be here zespół, gdzie jeden element robi im wielką różnicę i psuje wszystko

 

mieć Gaya na boisku przy tym co gra Zach i Marc to jest zabójstwo dla przeciwnika...

powiedzcie mi jakby ich bronić?

Grizzlies mają miliony wolnych pozycji dla Younga i Allena ale żaden z nich nie rzuca za trzy a Gay jest dobrym strzelcem i jeszcze lepszym slasherem

 

poza tym gra z piłką i potrafi wykreować sobie off-drible - tego Grizz nie mają

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten trade trzeba oceniać pod 2 względami:

 

1. Czy z Perkiem Celtics wygraliby serię z Heat? - Nie.

2. Czy danie mu takich pieniędzy jakie dostał w OKC miałoby sens? - Nie, to byłby błąd, wiedział o tym Ainge i dlatego zrobił tą wymianę.

 

Rok temu Thunder na pozycjach PF i C rotowali jednym SFem, grającym po 40 minut i trzema PFami, Ibaka grał po 18 minut. Jeff Green to prawdopodobnie najgorszy starting PF w lidze. Teraz mają standardowy personel 2C + 2PF, przede wszystkim z Ibaką na full time job. Jakaś jest w tym zasługa Perka, bo to przyzwoity obrońca, ale żaden game-changer, ani franchise-changer, w dodatku mocno przepłacony.

 

Ad.1.

Pewnie nie, nie wygraliby. Ale to są tylko hipotezy, których nie jesteśmy w stanie udowodnić. Faktem jest za to to, że po transferze Celtowie wygrali tylko 15 z 27 spotkań i spadli w tabeli konferencji. Nie możemy o tym zapominać. Wiadomo, zmiany składów ciągną za sobą konsekwencje takie, że trzeba się zgrać, nie od razu gra drużyny nabierze płynności. Ale z tym się trzeba liczyć. Uwzględniając czas transferu - można określić ten trejd jako zły.

 

I tu już nie chodzi nawet o jakie konkretne zmiany personalne dotyczyły tego trejdu, tylko po prostu o sam transfer (zawodnicy Xs za zawodników Ys), bo jak wiadomo Perkins zdołał rozegrać w tym sezonie w barwach Celtów 12 spotkań, więc jego wpływ boiskowy na bilans 41-14 jest znacznie mniejszy od tego, który dawał na przykład Nate Robinson.

 

Bad timing po prostu

 

Z drugiej strony te pytanie można obrócić w tą stronę: Czy Celtics po tym transferze się polepszyli? Czy są lepszą drużyną? Nawiązuję tutaj do sprawy pokonania Miami, a więc chodzi mi tylko o sportowe aspekty (finansowe poruszasz w 2. pytaniu i tam na nie odpowiadam), które determinują samo istnienie transakcji. Pokrótce: trejdujesz, by być lepszym. Pomijam tutaj również długoterminowe plany Ainge'a, bo jesteśmy w stanie oceniać ten trejd tylko i wyłącznie z perspektywy tego sezonu. Patrząc na następne lata, ocena tego trejdu ze względu przede wszystkim na Greena, może się obrócić o 180 stopni, ale to znowu są tylko domniemania, więc teraz nas to nie interesuje.

 

To tak jak pisałem powyżej, patrząc znowu na bilans (tak naprawdę jedyna rzecz, która jest w tej kwestii merytoryczna) to nie. Boston Celtics nie stali się lepsi. Kropa.

 

Ad.2.

Najpierw spróbowałbym odpowiedzieć na te pytania: do czasu transferu kogo najbardziej brakowało Thunder do stania się prawdziwym ligowym contenderem? O jakim typie zawodnika mówiło się, że jest potrzebny Oklahomie?

 

A no właśnie.

 

Powiedziałbym, że ten kontrakt dla Perkinsa jest po prostu biased. To tak jak na co dzień, jesteś na coś szczególnie napalony, to jesteś w stanie za to naprawdę dużo dać, znacznie więcej niż to coś jest warte. Thunder mogli dać, potrzebowali tego, więc bez większego zastanowienia wyłożyli kasę na stół. As simple as that.

 

Nie wiem czego się spodziewał Ainge, czy też wiedział jaką sumę zażądałby Kendrick. Nie wiemy też co planował Perkins w czasie offseason. Jednak wiadomo, że Celtowie nie zaoferowaliby mu takich pieniędzy jakie dostanie w OKC, ale z drugiej strony ze względu na kontuzje Perkins stracił jeśli chodzi o żądanie większych pieniędzy. Byłby głupcem, gdyby żądał takiej kasy od Celtics po rozegraniu tylko 30 meczów w sezonie, a on sam wie, że nie jest niezastępowalny. Był potrzebny, to prawda, ale nie tak bardzo jak w Oklahomie.

 

Thunder za bardzo to wszystko nie interesowało, bo mogli sobie załatać dziurę pod koszem już w tym sezonie. Podkreślam, już teraz (jak ma się takiego zawodnika jak Durant, to nie ma co czekać), więc summa summarum, Perkins dostał takie a nie inne pieniądze.

 

Jest przepłacony to prawda, ale w Thunder, nie w Bostonie. Miał chłopak szczęście, znalazł się po prostu w odpowiednim miejscu i czasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokrótce: trejdujesz, by być lepszym

Niestety, liga to nie jest takie piękne miejsce. Właściwie przez ostatnie lata mało kto trejduje, żeby być lepszym, np Suns za Nasha zrobili jeden taki transfer w 6 lat.

 

Nie wiem czego się spodziewał Ainge, czy też wiedział jaką sumę zażądałby Kendrick. Nie wiemy też co planował Perkins w czasie offseason. Jednak wiadomo, że Celtowie nie zaoferowaliby mu takich pieniędzy jakie dostanie w OKC

Ainge doskonale wiedział ile Perk zażądał kasy (nie zażądał-by), bo przed transferem dogadywali extension i jak widać nie doszli do porozumienia. Perkins odrzucił pierwszą ofertę na 23 bańki/4 lata i 2 tygodnie później został sprzedany. Nie wiem jakie później były oferty od Ainge, ale jeśli prawie 6 baniek za rok to było za mało to zapewne chciał coś zblizonego do dealu z OKC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od 08 mielismy kilka dobrych serii

08'

Celtics - Pistons - najsilniejsza wersja Pistons po tej mistrzowskiej i najbardziej do ogladania

Celtics - Lakers - paleczka ebonitowa sie elektryzowala w powietrzu

09'

Celtics- Bulls

Nuggets - Lakers - g3 absolutnie najlepszy mecz tamtego sezonu

10'

Lakers - Celtics

 

a Hollins i jego asystent Johhny Davis to pamietny sklad Blazers 77'

 

jak pokazuje ten przyklad i przyklad Riversa to trzeba nie tylko byc dobrym trenerem ale i miec dobry zespol by wygladac na dobrego trenera

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja też jestem jak najbardziej zdania że z gayem nie grali by tak fajnie i to po obu stronach parkietu

i nawet bez by, ludzie przeciez Gay jak wrócił przed play off to oni zaczeli mecze przegrywać to nie jest gdybanie tylko fakt Gay jest im zbędny

Dallas-Lakers 2011

Najlepsza seria według mnie :mrgreen:

+1
Naprawdę jak wam nie wstyd i to tylko dlatego że Kobas jest lepszy od Lebruna :D

ja się kulturalnie pytam

kiedy mieliśmy lepszą serię w playoffs?

 

(Bulls-Celtics 09 było spoko, ale tam poziom koszykówkie a szczególnie obrony nie był rewelacyjny, chociaż nie powiem - oglądało się super)

Mavs vs Blazers w 2003 :?: :roll:

Nasza seria z Rox w 2005?- no ta 1 była absolutnie rewelacyjna, nie maco przesadzać jak się pomyśli to się wynajdzie fajne rywalizacje na przestrzeni lat, no ale trzeba oddać ze to bardzo udane starcie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i nawet bez by, ludzie przeciez Gay jak wrócił przed play off to oni zaczeli mecze przegrywać to nie jest gdybanie tylko fakt Gay jest im zbędny

Dobrze, że ignore ściągnąłem, mam full package łapu capu.

10 ostatnich meczy Grizllies w Gayem w składzie, bilans 8-2.

Coś jeszcze masz dodania?

Naprawdę jak wam nie wstyd i to tylko dlatego że Kobas jest lepszy od Lebruna

Obu nie znam, ale spoko, nie interesuje się twoimi kolegami z kółka informatycznego.

 

Celtics - Lakers - paleczka ebonitowa sie elektryzowala w powietrzu

Już seria Celtics-Cavs z tamtego sezonu była lepsza.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale mówiłem ci duparku najpier sobie poukładaj sprawy w główce a później ściągaj tego ignora :D

Obu nie znam, ale spoko, nie interesuje się twoimi kolegami z kółka informatycznego.

:lol: w sumie to rozumiem ty bardzo mało domyślny jesteś

 

ps. co do Gaya to tak jak liczę to bez niego mają ogólnie lepszy bilans w rs niż z nim więc dalej podtrzymuję to co mówiłem, nawet przyjmując zmienność warunków, zdecydowanie Zbo tam robote lidera robi a Gay jest co najmniej zbędny ( własnie to miałem do dodania żebyś wiedział koleś :) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dh

tylko zrozum jedną sprawę

memphis grają tak fajnie jak grają bo chcą wygrywać

tony allen i sam young mogą oddać po 2 rzuty w meczu a mogą po 15 ale to dla nich obojętne

 

gay potrzebuje rzutów, nawet dosyć dużej ilości żeby być efektywnym, jego fg% nie jest najlepsze bo ma troche słabe shot selection

od kiedy nie ma gaya grizz pchają praktycznie w każdej akcji piłke na low block czy to do zacha czy gasola czy arthura czy nawet battiera jak ma dobry match up. jak grał gay to tego nie robili tak często bo gay sobie musiał pokozłować i porzucać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ofensywa grizzlies kiedy gay gra skupia sie glownie na nim.po kontuzji gaya ich ofesywa musiala obrocic sie o 360 stopni z powodu braku lidera wiecej w posiadaniu pilki i wykorzystywani sa zarowno randolph jak i gasol a jakie sa tego rezultaty widzimyi tacy goscie jak vasquez,young czy allen zrobili duzy postep ofensywny to ze mayo gra wiecej i lepiej pod nieobecnosc gaya widac golym okiem poza tym wszystkie elementy gry memphis poprawily sie odkad gay jest nieobecny.sporo znaczenie ma tez atmosfera bo griz wydaja sie druzyna ktora ma najlepsze fluidy w tych po sam bilans mowi duzo z gayem ta druzyna nie lapala sie do 8 jeszcze w styczniu pod koniec seonu jak i teraz graja jak top 3 team konferencji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imo, wielka seria, to była w finałach rok temu, bo wielkie zespoły grały wielką koszykówkę z wielkimi emocjami w

wielkim g7 :] to było jak rumble in the jungle foreman-ali w kinszasie. królewska kategoria, dwie legendy, dwaj mistrzowie wszechczasów, w bezpośredniej napierdalance na wysokiej intensity.

 

o co tutaj to jak pojedynek jakichs debiutantów w wadze koguciej. może i są emocje i dzieje się, ale znaj proporcje... itd. muszą być wielkie teamy, historyczne składy, żeby ich ostry poker się zapisał w historii.

 

imo, jeśli z tych grizzlies i tych thunder wyrosną celtics/lakers'10, to ta seria po latach dorobi się marki jako wczesne starcie wybitnych teamów. póki co, za chude uszy mają jedni i drudzy na "wielką serię". ale jest ciekawie i

zabawnie.

 

ciekawe, co się stanie, jak durant w g7 poroni :] taki fajny gośc, a zdefiniują jego dotychczasową karierę

glanowanie przez rona artesta i collapse przeciw obronie hollinsa. w sumie, nie zazdroszczę fanom, z Bułą na czele, którzy będą musieli przez rok czekać na kolejną szanse dla pupila, i ostro się uwijać, żeby jego reputację

jakoś prostowac, chociaż raczej będzie to przypominało przekonywanie, ze ferrari bez tylnych kół, to bryka na

miarę wygrania rajdu dakar.

 

swoją drogą, k****, hollins to jednak jest wizjoner. wyczesał dwóch lekką rąsią wypuszczonych w świat stoperów, którzy w najważniejszym momencie sezonu robią zajebistą robotę.

 

nie wypuścił oj mayo i nie dał mu się zdołować mentalnie, a koleś spadający z roli pewnej gwiazdy do ławkowicza

jest : a] wkurwiony, b] chce spierdalać byle dalej od miejsca, gdzie się go nie szanuje, c] skory do buntu. nie dość, ze hollins go zatrzymał, to jeszcze w naj meczu sezonu gostek staje się x-faktorem.

 

zach story - wiadomo. tylko einstein albo groźny dla otoczenia terrorysta-samobójca dałby mu piłkę do wygrywania meczów na tym szczeblu.

 

a jeszcze pamiętam, jak kibice basketa się dziwili, na c*** grizzlies i ten pi****lec hollins trzymają conleya - bust, kolejny przeklęty numer 2 draftu, wrzucony w gówno wybór; jakaś banda zboków próbowała gdzieś mnie przekonać, ze nazywanie "słuszną strategią" ogrywania conleya dla przyszłości, kosztem właśnie sprowadzonego allena iversona to herezja. a ja pisałem na małpę, bo iversona nie lubiłem, w sens ogrywania conleya wierząc tak samo, jak w cuda papieskie. a tutaj jeb i conley jest objawieniem playoffs.

 

iverson, w sumie, już swoje oberwał i wypada dać mu spokój, ale jakby nie własna głupota i mania wielkości, to dzisiaj grałby o mistrzostwo, a nie brylował w szóstej lidze kazachstanu. nie chciał być szóstym w "takim zespole jak memphis" :] k****, jak to dzisiaj pocieszenie brzmi.

 

jebany master of puppets. takiego nosa do grajków i umiejętności polepienia do kupy i max wykorzystania ich charakterystyk, to tylko pozazdrościć.

 

one season in hell. jak im nie kibicować... :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.