Skocz do zawartości

Lokaut


Borys552

Rekomendowane odpowiedzi

Napewno wielu z was czyta MVP.W Grudniowym numerze ukazał sie ciekawy artykuł o Lokaucie :)Was też chciałem zapytac czy sądzicie że w nastepnym sezonie czeka nas lokaut ?? Ja myśle że trudno będzie zgiąć Sterna który chce zmiejszyć pensje.Myśle ze na 95% bedzie lokaut ! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja myślę, że nie będzie. to że obie strony tak mocno podkreślają to, że lockout nastpi, to raczej tylko taka zagrywka co by zwiększyć swoje szanse w negocjacjach. ale chyba nawet zawodnicy nie są tak głupi - miejmy nadzieję - żeby znowu dopuścić do zawieszenia rozgrywek. jak już to będzie powtórka z 1995, czyli ze dwa miesiące przekomarzania się, ale w październiku już wszyscy będą radośnie zasuwać na training campach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lockout jest strzałem w kolano zarówno dla zawodników jak i dla Sterna. Pamiętacie przecież jak długo liga walczyła o odzyskanie kibiców straconych po ostatnim 50 meczowym sezonie. Więc pewnie nie będzie, choć dużo zależy od upartości Sterna, a z nim nigdy nic nie wiadomo.

 

Imo jakieś ograniczenie płac zawodniczych powinno być, możliwość do rozwiązania kontraktu czy zmniejszenia pensji także. Natomiast nie powinny się zmieniać zasady salary cap (poza jego zmniejszeniem/bądź twardym salary cap). Ten próg powoduje, że liga jest w miarę wyrównana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imo jakieś ograniczenie płac zawodniczych powinno być, możliwość do rozwiązania kontraktu czy zmniejszenia pensji także. Natomiast nie powinny się zmieniać zasady salary cap (poza jego zmniejszeniem/bądź twardym salary cap). Ten próg powoduje, że liga jest w miarę wyrównana.

Przecież to właśnie właściciele chcą zacieśnienia SC... i na pewno do tego dojdzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lockout jest strzałem w kolano zarówno dla zawodników jak i dla Sterna.

W pełni się zgadzam. NBA można postrzegać jako rywalizację sportową, rywalizację organizacji, ale to również wielki biznes, (jeśli nie przede wszystkim) a jak to w biznesie najważniejsze są pieniądze. Mimo że obie strony mogą tupać nóżką i mruczeć o lockoutcie, to tak się składa że to gadanie jest nic nie warte. Dojdzie do podpisania nowego cba bo zależy na tym zawodnikom prezesom i lidze. Lockout uderzy we wszystkich i dogadanie się to wygrana każdej ze stron. Pytanie tylko na jakich warunkach, i kto z tego wyjdzie najlepiej, bo to że każdy zyska to chyba oczywiste.

 

Poza tym koniunktura sprzyja rozwojowi NBA, więc nie widzę szans na lockout.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętacie przecież jak długo liga walczyła o odzyskanie kibiców straconych po ostatnim 50 meczowym sezonie.

spadek zainteresowania byl tez spowodowany rozpadem bulls i odejsciem jordana...

 

co do lockoutu to mam podobne zdanie do loraka. zawodnicy poza niektorymi wyjatkami jak kobe czy lbj nie moga sobie pozwolic na takie straty bo kasa szybko sie skonczy i wtedy nie beda mieli wyjscia. fisher to zalatwi :wink:

szanse na opoznienie rozpoczecia kolejnych rozgrywek stawiam na ok 10%. nikomu to sie nie oplaca, moze poza niektorymi wlascicielami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pełni się zgadzam. NBA można postrzegać jako rywalizację sportową, rywalizację organizacji, ale to również wielki biznes, (jeśli nie przede wszystkim) a jak to w biznesie najważniejsze są pieniądze

Ma ktoś listę, które kluby wygenerowały w zeszłym sezonie zysk?

Jest przynajmniej kilka zespołów które od kilku lat przynoszą swoim właścicielom straty...

Takie NOH to może jeszcze odosobniony przypadek, ale... trzeba dmuchać na zimne.

 

Imo jakieś ograniczenie płac zawodniczych powinno być, możliwość do rozwiązania kontraktu czy zmniejszenia pensji także. Natomiast nie powinny się zmieniać zasady salary cap (poza jego zmniejszeniem/bądź twardym salary cap). Ten próg powoduje, że liga jest w miarę wyrównana.

Powiedzmy, że w miarę wyrównana.

Zasada rozwiązanie kontraktu, to jest bardzo trudny temat. Musi on dotyczyć zarówno klubu jak i samego zawodnika. Myślę, że aktualnie w nba obowiązują dobre zasady. Czasem przy wymianach, od razu w planach są zwolnienia zawodnika, ale... nie ma sytuacji, że może to zrobić sam zawodnik. Co najwyżej może zażądać transferu. W footbolu pojawiło prawo min. Webstera, a nie wiadomo do czego dojdzie w przyszłości. Przecież związki piłkarzy domagają się traktowania piłkarzy jako normalnych pracowników. 3- miesieczny okres wypowiedzenia i... witaj, klubie który lepiej płaci lub taki w którym piłkarz nie musi się martwić o swoją rolę w klubie. Ciekawe jak do tematu podchodzą sami zawodnicy nba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam wrażenie ze trochę hmm bladzicie jak dzieci

jest ogolnoswiatowy kryzys

jest kryzys w stanach

ludzie maja inne wydatki niż chodzenie na NBA (NFL na przykład!)

sale często świeca pustkami, podobnie jak kasa niektórych właścicieli

zespoły zmieniają właścicieli (z głowy wizz, Nets, cats)

na NOH nie ma już kupca, w Seattle jakoś nie widać szans na powrót sonics

niektóre miasta są za małe żeby utrzymać nawet 2 zawodowe drużyny, jeśli kosz nie jest nr 1, (nawet niekoniecznie vs NFL) to już jest cienko.

ponoć 1/3 właścicieli chętnie pozbylaby sie zespołów

ekspansja NBA na świat jakoś sie zatrzymała

ba, przebakuje sie o likwidowaniu klubów (na razie na zasadzie - "Stern straszy ze", ale jak kryzys potrwa to kto wie?

sytuacja jest już na tyle niezdrowa ze o ruchach transferowych coraz częściej decyduje ekonomia, a nie chęć polepszenia zespołu.

ha, sami sobie za przeproszeniem kopiecie dołek wszechobecnym wychwalaniem obrony - NBA staje sie powoli produktem wysublimowanym, skierowanym do elit (trzeba sie znać żeby docenić) a nie do głupiej masy która płaci za rozrywkę, a nie za apm, drtg, czy [...] wie co.

zarobki musza pójść w dół, a lockuot jest prawie pewny. cześć właścicieli chętnie wogole chętnie zawiesiloby rozgrywki, bo na nich tracą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam wrażenie ze trochę hmm bladzicie jak dzieci

jest ogolnoswiatowy kryzys

jest kryzys w stanach

ludzie maja inne wydatki niż chodzenie na NBA (NFL na przykład!)

sale często świeca pustkami, podobnie jak kasa niektórych właścicieli

zespoły zmieniają właścicieli (z głowy wizz, Nets, cats)

na NOH nie ma już kupca, w Seattle jakoś nie widać szans na powrót sonics

niektóre miasta są za małe żeby utrzymać nawet 2 zawodowe drużyny, jeśli kosz nie jest nr 1, (nawet niekoniecznie vs NFL) to już jest cienko.

ponoć 1/3 właścicieli chętnie pozbylaby sie zespołów

ekspansja NBA na świat jakoś sie zatrzymała

ba, przebakuje sie o likwidowaniu klubów (na razie na zasadzie - "Stern straszy ze", ale jak kryzys potrwa to kto wie?

sytuacja jest już na tyle niezdrowa ze o ruchach transferowych coraz częściej decyduje ekonomia, a nie chęć polepszenia zespołu.

ha, sami sobie za przeproszeniem kopiecie dołek wszechobecnym wychwalaniem obrony - NBA staje sie powoli produktem wysublimowanym, skierowanym do elit (trzeba sie znać żeby docenić) a nie do głupiej masy która płaci za rozrywkę, a nie za apm, drtg, czy [...] wie co.

zarobki musza pójść w dół, a lockuot jest prawie pewny. cześć właścicieli chętnie wogole chętnie zawiesiloby rozgrywki, bo na nich tracą.

w pewnym wieku trzeba chyba po prostu pożegnać się z pisaniem na forum

 

kiedyś dosięgneło to ronina, Ciebie też od dłuższego czasu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do lockoutu to mam podobne zdanie do loraka. zawodnicy poza niektorymi wyjatkami jak kobe czy lbj nie moga sobie pozwolic na takie straty bo kasa szybko sie skonczy i wtedy nie beda mieli wyjscia.

Taaa, wystarczy miesiąc opóźnienia rozgrywek i gracze pozdychają z głodu.

 

Przeciętny Amerykanin zarabia rocznie mniej więcej 50 000 $ a przeciętny koszykarz (np. Luk Walton) w granicach 5 milionów. Oznacza to więc, że za swoją roczną pensję taki Luke Walton mógłby przezyc 100 lat na poziomie przeciętnego Amerykanina (tzn. takiego co ma własny dom, średniej klasy samochód i od czasu do czasu jeździ na dobre wakacje). Nawet uwzględniając fakt, że Luke Walton ma do utrzymania większy dom, lepszy samochód itp to i tak sugerowanie, że jemu i innym graczom "szybko skończy się kasa" jest mało poważne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeciętny Amerykanin zarabia rocznie mniej więcej 50 000 $ a przeciętny koszykarz (np. Luk Walton) w granicach 5 milionów. Oznacza to więc, że za swoją roczną pensję taki Luke Walton mógłby przezyc 100 lat na poziomie przeciętnego Amerykanina (tzn. takiego co ma własny dom, średniej klasy samochód i od czasu do czasu jeździ na dobre wakacje). Nawet uwzględniając fakt, że Luke Walton ma do utrzymania większy dom, lepszy samochód itp to i tak sugerowanie, że jemu i innym graczom "szybko skończy się kasa" jest mało poważne.

To tak nie działa.

Z im wyższego konia spadasz, tym bardziej boli.

Luke Walton w przeciwieństwie do zwykłego Amerykanina ma duuuuużo większe wydatki.Dochodzi utrzymanie kochanek, imprezy z kumplami, często tez hazard i dziesiątki innych rzeczy. Ci, którzy pamiętają ostatni lockout wiedzą, że taka przerwa potrafi zakończyć nie jedna karierę koszykarską - Shawn Kemp, Vin Baker.

spadek zainteresowania byl tez spowodowany rozpadem bulls i odejsciem jordana...

Część ludzi zwyczajnie przeniosło sie wtedy na inne stadiony niż koszykarskie, jak nie grało NBA.

 

Mam nadzieję, że dogadają sie w porę i nie będzie lockoutu. Ale zawodnicy będą musieli ustąpić z wysokości kontraktów i możliwe że długości. Przecież z połowa kontraktów została przepłacona, a najlepsze jest to, że gracze czasami nie musieli grać a zgarniali za to niesamowitą kasę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do lockoutu to mam podobne zdanie do loraka. zawodnicy poza niektorymi wyjatkami jak kobe czy lbj nie moga sobie pozwolic na takie straty bo kasa szybko sie skonczy i wtedy nie beda mieli wyjscia.

Taaa, wystarczy miesiąc opóźnienia rozgrywek i gracze pozdychają z głodu.

 

Przeciętny Amerykanin zarabia rocznie mniej więcej 50 000 $ a przeciętny koszykarz (np. Luk Walton) w granicach 5 milionów. Oznacza to więc, że za swoją roczną pensję taki Luke Walton mógłby przezyc 100 lat na poziomie przeciętnego Amerykanina (tzn. takiego co ma własny dom, średniej klasy samochód i od czasu do czasu jeździ na dobre wakacje). Nawet uwzględniając fakt, że Luke Walton ma do utrzymania większy dom, lepszy samochód itp to i tak sugerowanie, że jemu i innym graczom "szybko skończy się kasa" jest mało poważne.

ojp

 

poczytaj sobie o ostatnim lokaucie z 99 i co o nim myśleli kolesie zarabiający okolice minimum, poczytaj o przypadkach typu scottie pippen, shawn kemp czy ostatni hit - antoine walker - kolesie którzy, mimo że w pewnych momentach zarabiali po ok 10baniek py zostali bankrutami, poczytaj o cliffie livingstonie, który, jak zobaczył że Nique Wilkins przyjeżdża na mecze wynajętą limuzyną to postanowił zrobić to samo itp itd - oni co prawda zarabiają dużą kasę ale duża część z nich ma IQ na poziomie deski do prasowania i naprawdę nijak sobie z kasą nie radzą

 

Ale zawodnicy będą musieli ustąpić z wysokości kontraktów i możliwe że długości. Przecież z połowa kontraktów została przepłacona, a najlepsze jest to, że gracze czasami nie musieli grać a zgarniali za to niesamowitą kasę.

 

ale to nie zawodnicy sobie te kontrakty oferują tylko pojebani manadżerzy / właściciele, a potem ci najlepsi zawodnicy, którzy faktycznie się przykładają i którzy generują zyski - sprzedają koszulki, ściągają ludzi do hal, muszą godzić się na gorsze warunki zbiorowe dlatego, że ktoś dał Benowi Gordonowi kontrakt za 11 per i przy renegocjacji umowy zbiorowej szanowni właściciele się orientują 'gracze są przepłacani, trzeba z tym skończyć', a każdego lata masz iluśnastu Gordonów / Goodenów / Jeromów Jamesów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak nie działa.

Z im wyższego konia spadasz, tym bardziej boli.

Luke Walton w przeciwieństwie do zwykłego Amerykanina ma duuuuużo większe wydatki.Dochodzi utrzymanie kochanek, imprezy z kumplami, często tez hazard i dziesiątki innych rzeczy.

Tak, na pewno kolesie, który zarobili 20-30 mln $ przebalują wszystko jak sezon się trochę opóźni. Bez takich demagogii. Graczom na pewno szczególnie nie zależy na lockoucie ale wcale nie z obawy, że 'kasa się szybko skończy".

Jasne, zdarzały się spektakularne bankructwa niektórych graczy ale to raczej tych o niskim IQ a tacy niewiele mają do powiedzenia w negocjacjach przy umowie zbiorowej.

 

W każdym razie o ile żadna ze stron nie będzie przedstawiac mało poważnych propozycji (coś w stylu 10-15 letnich kontraktów dla debiutantów, tak jak było w latach 90-tych) to wizja lockoutu jest mało prawdopodobna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak nie działa.

Z im wyższego konia spadasz, tym bardziej boli.

Luke Walton w przeciwieństwie do zwykłego Amerykanina ma duuuuużo większe wydatki.Dochodzi utrzymanie kochanek, imprezy z kumplami, często tez hazard i dziesiątki innych rzeczy.

Tak, na pewno kolesie, który zarobili 20-30 mln $ przebalują wszystko jak sezon się trochę opóźni.
Nie był bym taki pewny , że nie przebalują. Eddy Curry na bieżąco wydaje wszystko na BigMaki dla siebie i swojej 63 osobowej rodziny, więc co taki gośc ma zrobic bez nowego wypasionego kontraktu? Przeciez nie przerzuci sie na flipsy.

Jest grupa zawodników którym będzie zależało na jak najszybszym rozwiazaniu sprawy, nie jest to grupa szczególnie wpływowa, ale mogą nabruździć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.