Skocz do zawartości

Przeceniani i niedoceniani


lorak

Rekomendowane odpowiedzi

(i z innego świata i wcale nie pokazujący niedoceniania - bo w tym innym świecie obowiązują inne kryteria oceny),

w tym czy innym świecie oddanie Noaha za DJ to głupia pozbawiona sensu wymiana.

swoją drogą "inny świat" dobre Lorak.

 

a oceniać kto jest MVP to już można? strzeliłeś sobie już drugiego samobója Wira.

najwidoczniej można skoro pismaki to robią.

Ty nie możesz bo w twoim świecie liczą się statsy i małe próbki a to są małe próbki i dlatego wełdug twoich wydumanych zasad z "innego świata" Ty nie możesz oceniać kto jest lepszy bo masz małe próbki.

Musisz być konsekwenty Lorak. To jak, raz mozna oceniać gracza po 6-8 meczach, który lepszy a raz nie można bo mała próbka ? Toż to inny świat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w tym czy innym świecie oddanie Noaha za DJ to głupia pozbawiona sensu wymiana.

 

nie była pozbawiona sensu, co zostało wyjaśnione wyżej.

 

 

najwidoczniej można skoro pismaki to robią.

Ty nie możesz bo w twoim świecie liczą się statsy i małe próbki a to są małe próbki i dlatego wełdug twoich wydumanych zasad z "innego świata" Ty nie możesz oceniać kto jest lepszy bo masz małe próbki.

Musisz być konsekwenty Lorak. To jak, raz mozna oceniać gracza po 6-8 meczach, który lepszy a raz nie można bo mała próbka ?

ech, znowu mieszasz - sam z siebie nie zacząłem tu opowiadać, że Rose czy Noah są MVP tego sezonu. ty to rozpocząłeś i jeśli twierdzisz, że nie można w tak młodym sezonie określić kto jest lepszy to sam sobie zaprzeczasz, bo równocześnie przytoczyłeś ranking MVP z tego młodego sezonu i chcesz żeby uznać go za wartościowy, jako argument wspierający twoje stanowisko.

 

poza tym zaledwie ~10 meczów tego sezonu w żadnym razie nie przeszkadza w tym, aby powiedzieć kto póki co w tym sezonie jest lepszy. tak samo jak jeden mecz nie jest przeszkodą w tym, by określić, który zawodnik w tym meczu był lepszy. przywoływanie przez ciebie "małej próbki" w tym kontekście świadczy o niezrozumieniu problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok., widzę jest ciezko

Czym kierowałeś się Ty Lorak pisząc, że w obecnym sezonie Noah jest lepszym graczem niż Rose? Oglądałeś wszystkie 8 spotkań (nie podejrzewam cię o to, ale kto wie) Czytałes takie opinie, czy oparłeś się na statsach?

Byłoby miło gdybyś odpowiedział w wolnej chwili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy jeszcze ktos ma pytania dlaczego Rose jest "wartosciowszy" czy cholera wie co tam jeszcze niż Noah?

 

To ja sugeruje zobaczyc sobie dwa ostatnie mecze Bulls.

Noah to taki BigBen Tłoków, ale to przecież Billups był DA MAN, nieprawdaż loraczku ;)

(tutaj wychodzi ze te statystyki to chyba nie do konca takie fajnie są jak myśleli niektórzy)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy jeszcze ktos ma pytania dlaczego Rose jest "wartosciowszy" czy cholera wie co tam jeszcze niż Noah?

 

To ja sugeruje zobaczyc sobie dwa ostatnie mecze Bulls.

Noah to taki BigBen Tłoków, ale to przecież Billups był DA MAN, nieprawdaż loraczku ;)

nieprawda. Billups jest najbardziej przecenianym zawodnikiem tamtych pistons.

 

a co do dwóch meczów, to bulls rozegrali zdaje się trochę więcej spotkań niż tylko dwa ostatnie... poza tym omawiany ranking MVP był wyprodukowany przed ich odbyciem się, więc argument wybitnie nietrafiony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Billups oprócz jednego naprawdę kozackiego RS, to w żadnym innym sezonie i serii nie wyróżnił się jakoś wybitnie na tle reszty, zresztą przyznanie mu MVP Finals było poprawne zarówno marketingowo, jak i politycznie bo przecież Ben Wallace nie przekraczał nawet 10ppg.

 

Ben Wallace jako opoka defensywy (najważniejszej siły Pistons przez notabene 7 lat, nawet po jego odejściu) radził sobie dobrze jeszcze przed Billupsem i spółką, kiedy za głownego pomocnika miał Stacka i Cliffa, ale z drugiej strony zespół po jego odejściu(kiedy ten cały kolektyw zaczął rdzewieć, głownie przez to, że Ben kompletnie nie absorbował obrony rywala i był beznadziejnie niewydajny pod atakowanym koszem, oprócz OFFreb oczywiście) również dawał radę, i czy to z Webberem(btw, gdyby Webber nie był Odom-like z charakteru to zrobiłby karierę KG) czy McDyessem jako drugim podkoszowym ich bilans obrona-atak a przede wszystkim wyniki nie ucierpiały za wiele.

Ben Wallace jak już był to oczywiście był ich głównym fundamentem, ale oprócz ogromnego wkładu jaki dawał, to dużo tez zabierał, więc ciężko mi powiedzieć czy był najlepszym z zawodnikóPistons przez te 7 lat dominacji.

 

jak dla mnie kluczowy był Rasheed Wallace, szczególnie w sukcesie z 2004 roku, jak i w opieraniu kolejnych składów po odejściu Benka. Gdyby Sheed miał charakter kogokolwiek innego tylko nie Sheeda-to zrobiłby karierę Duncana:). Defensywnie był full-kozak, najlepsza praca nóg na świecie + on to po prostu czuł, wiedział kiedy wstawic rękę, kiedy można sprzedać łokcia a kiedy dać 2 metry miejsca, chyba najlepsza defensywa on ball w lidze, trochę gorsza teamD. Rzut nie do do zablokowania, ruchy post up, atletyzm, podanie, IQ, range(+/-). Gdyby zastawiał deskę, to byłby królem jakiegoś małego państwa w Afryce.

Jeśli Ben był mózgiem, to Sheed niewątpliwie był sercem tego zespołu.

 

Najlepsze ręce należą do Hamiltona, który nie zagrał słabej serii NIGDY, zawsze był na zajebistym poziomie przez te 6 lat i na 20punktów w meczu można było liczyć. Mistrz odcinania się po zasłonach i gry bez piłki ogólnie, jedyne czego nie dawał Pistons to trójek, bo 40%3 to zawsze lepiej niż 50% z półdychy.

 

Prince to świetny plaster, a wybitny w 2004-06, potem James mu zepsuł reputacje rok później, ale on był ograniczony do rolesa w tym zespole, ważnego, ale zawsze rolesa.

 

Dlatego jeśli ja miałbym to ustawiać to

1.Ben

2.Sheed

3.Hamilton

4.Billups, który w każdym ważnym meczu poza swoim słynnym Big Shotem z Nets, nie zrobił nic by przewieźć Pistons dalej. Słaba psychika w trudnych meczach o stawkę, zajebista gra w meczach wygranych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak na szybko przed pracą

lorak argument trafiony bo obnaża nietrafność Twojego. Oczywiście ze Bulls zagrali wiecej spotkań, ale w wiekszości w trudnych momentach to Rose uruchamiał grę Bulls, to on ciągnąl wynik, z ogromną pomoca Noah, ale to jednak tylko z pomocą

a te dwa mecze są tego najlepszym przykładem.

Ja wszystkie te mecze widziałem, ale wiem wiem- oko bywa mylace wiec adv.sts Ci to widać lepiej pokazały niż TV

dh12 ty piszesz o Billupsie, jednym z najbardziej clunch graczy tamtego okresu w końcówkach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bez jaj, dla mnie billups jest mega overrated - to jedynie przyzwoity rozgrywajacy, niezle broniący z rzutem za 3 - kompletny, miał, czy 2 dobre serie, ale nie on pierwszy nie ostatni. Potem byl wg mnie jednym z głównych powodow dla ktorych Pistons nie grali juz tak dobrze, Nuggets za jego czasow poprawili gre, ale oni po prostu potrzebowali rozgrywajka i to chyba nic dziwnego, ze jak sklad nim uzupelnili to zaczeli grac lepiej (a to ze doszedl z Affalo i Andersenem, czyli kolejnymi swietnymi rolesami to osobna kwestia)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Billups był zawsze bardzo solidny. Jego pseudo zupełnie nie oddaje tego co robi w końcówkach - bo w nich czesto się gubił. W innej drużynie byłby fajną drugą opcją(jak w Nuggs). Ogólnie farciarz miał szczęście bo przez całą karierę grał z dobrymi obrońcami pomalowanego i przylgnęła do niego łatka jakiegoś stopera na PG który zarzadza team defense co jest wierutną bzdurą.

Pistons mieli fajne 3 drugie opcje, jedną trzecią i jednego rolesa, który miał ogromny wpływ na ich grę.

Gdybym miał to ponumerować to pewnie ranking MVP Pizdons by wyglądał tak:

1. Wallace

2. Ben

3. Billups

4. Rip

5. Tay

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie numerowanie to jest troche pi****lenie kota w pazur, ale jakbym ja mial to robic po swojemu, to tak:

Ben

Rip

Sheed/Billups

Ty

 

Why? Na Benie opierala sie cala defensywa, kontry po zbiórkach i 2nd chance points. Rip był jedynym prawdziwym scorerem w zespole, trudnym do krycia i wprowadzajacym duzo zamętu w obronie rywala, bo zawsze ktos za nim musial biegac...

 

Co do Sheeda - wiadomo, ze po jego przyjsciu Tłoki zaczęły wymiatac najbardziej, ale był on bardziej uzupełnieniem składu, przeciez pod koszem nadal byli jeszcze Memo Okur i Elden Campbell, ktorzy robili tam zajebista robote na wejsciach z lawki i mysle ze poniekad byliby w razie czego Sheeda zastąpic, Bena? nie, na obwodzie nikogo kto zastąpil Ripa tez nie bylo.

 

To samo z Billupsem - koles po prosu robil swoje, mieli swietny team D, z ktorego sie nie wyłamwał, w ataku robil to co do niego nalezalo - po prostu rozgrywal pilke, a ze mial do kogo grac - Rip, Sheed, Memo, Ty - to sila rzeczy samo sie wszystko napędzało, ale wstaw w jego miejsce podobnego rozgrywajka i na to samo by wyszlo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze, że każdy trafiony rzut (a zwłaszcza trójka) Billupsa w drugiej połowie to jest big shot. Rzut z -13 na -11 jest big shotem, bo zmniejsza stratę i daje nadzieję, a rzut z +9 na +11 również, bo pozwala odskoczyć. Ostatnio Suns akurat grali z Nuggets, Billups trafił z 98-89 na 98-92 i Scott Williams od razu "Mr Big Shot bhlablabla", tego, ze z poprzednich 6 rzutów oddanych w drugiej połowie trafił jeden, nie wspomniał.

 

Zauważyłem, ze taka jest z grubsza kultura tych lokalnych komentatorów, którzy mecze z poszczególnymi drużynami komentują 1-3 razy na rok, zawsze trzeba coś mówić, o każdym poważniejszym zawodniku wypada wspomnieć więc zawsze powtarza się te same frazesy. Billups to jest Big Shot, Nene dzielnie wałczył z rakiem i "man, he's a big body down low, isn't he?", Andre Miller to ten superstabilny koleś, który nie ma atletyzmu ale jest savvy weteranem i nigdy nie opuszcza meczów (obowiązkowo w pasku ilość meczów z rzędu w których wystąpił), Zach Randolph przeszedł świetną metamorfozę w Memphis, David Lee to koleś od double-double (tutaj ilosć double-double w poprzednich trzech sezonach), który wszystko zawdzięcza ciężkiej pracy, a Bell to twardziel i nieustępliwy obrońca i należy zawsze wspomnieć jakie to boje toczył z Bryantem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Billupsa jeszcze, to koles ma srednia kariery 41% z gry, ratuja go troche te trójki, ale wciaz k**** to jest 41% nie kumam, jak moze byc stawiany wyzej od Ripa, ktory regularnie na dobrym procencie dostarczał 20 pkt.

5-6 asyst na mecz to tez caly c*** jak na dobrego PG.

 

a ile gosciu zajebał w swojej karierze cegiel za 3 z kontry, po ktorych rywle punktowali, to kolejna kwestia warta uwagi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze, że każdy trafiony rzut (a zwłaszcza trójka) Billupsa w drugiej połowie to jest big shot. Rzut z -13 na -11 jest big shotem, bo zmniejsza stratę i daje nadzieję, a rzut z +9 na +11 również, bo pozwala odskoczyć. Ostatnio Suns akurat grali z Nuggets, Billups trafił z 98-89 na 98-92 i Scott Williams od razu "Mr Big Shot bhlablabla", tego, ze z poprzednich 6 rzutów oddanych w drugiej połowie trafił jeden, nie wspomniał.

 

Zauważyłem, ze taka jest z grubsza kultura tych lokalnych komentatorów, którzy mecze z poszczególnymi drużynami komentują 1-3 razy na rok, zawsze trzeba coś mówić, o każdym poważniejszym zawodniku wypada wspomnieć więc zawsze powtarza się te same frazesy. Billups to jest Big Shot, Nene dzielnie wałczył z rakiem i "man, he's a big body down low, isn't he?", Andre Miller to ten superstabilny koleś, który nie ma atletyzmu ale jest savvy weteranem i nigdy nie opuszcza meczów (obowiązkowo w pasku ilość meczów z rzędu w których wystąpił), Zach Randolph przeszedł świetną metamorfozę w Memphis, David Lee to koleś od double-double (tutaj ilosć double-double w poprzednich trzech sezonach), który wszystko zawdzięcza ciężkiej pracy, a Bell to twardziel i nieustępliwy obrońca i należy zawsze wspomnieć jakie to boje toczył z Bryantem.

dokładnie.

 

zobaczcie jeszcze na clutch stats pistons z playoffs 2004:

Rip 33.9 pp48, 33.3 eFG%, 88.2 FT% (15/17), 4.1 ap48

CB 18.3 pp48, 21.4 eFG%, 78.6 FT% (11/14), 6.4 ap48

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Billupsa jeszcze, to koles ma srednia kariery 41% z gry, ratuja go troche te trójki, ale wciaz k**** to jest 41% nie kumam, jak moze byc stawiany wyzej od Ripa, ktory regularnie na dobrym procencie dostarczał 20 pkt.

5-6 asyst na mecz to tez caly c*** jak na dobrego PG.

 

a ile gosciu zajebał w swojej karierze cegiel za 3 z kontry, po ktorych rywle punktowali, to kolejna kwestia warta uwagi...

Też nie róbmy z niego kołka, skuteczność ma słabą, bo dużo trójek rzuca. Asyst mało bo jest ogólnie bardzo marnym kreatorem - Nash czy Paul to kreatorzy, Billups to raczej dystrybutor, wystawianie easy points kolegom to nie jest jego mocna strona. Ale z grubsza to przydatny zawodnik, świetny shooter, potrafi wymusić osobiste, jako 2-3 opcja jest/był świetny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie Sheed byl najwazniejszy dla gry Pistons. Mogl dominowac po obu stronach parkietu. Obrona 1 na 1 na swietnym poziomie, ale jak wspomnial dh12 z pomocy juz gorzej. W ataku potrafil wszystko i rozciaganie defensywy bylo niezwykle istotne. Rip biegal sobie po tych zaslonach, ale w rzeczywistosci mial bardzo zawezone pole gry. Dobre zaslony, ale i dobry rzut byl potrzebny u wysokiego zeby Hamilton mial do kogo odrzucic. Billups tez czesto wchodzil w pole 3 sekund zeby rzucic jumperka lub wymusic faul. Obok Bena potrzebny byl wysoki, ktory bedzie rozciagal gre. Do tego dochodzily ruchy podkoszowe itp. Poza tym jak Sheed przechodzil obok meczu to Pistons zawsze gralo najciezej.

 

Tay nigdy dobrze nie bronil silnych trojek. Mogl wylaczyc z gry Turkoglu czy Iguodale, ale Jamesa bronil moim zdaniem przecietnie. Mozna go nieco rozgrzeszyc bo nie przypominam sobie zeby Dumars sciagnal dla niego dobrego zmiennika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Billupsa jeszcze, to koles ma srednia kariery 41% z gry, ratuja go troche te trójki, ale wciaz k**** to jest 41% nie kumam, jak moze byc stawiany wyzej od Ripa, ktory regularnie na dobrym procencie dostarczał 20 pkt.

5-6 asyst na mecz to tez caly c*** jak na dobrego PG.

 

a ile gosciu zajebał w swojej karierze cegiel za 3 z kontry, po ktorych rywle punktowali, to kolejna kwestia warta uwagi...

Też nie róbmy z niego kołka, skuteczność ma słabą, bo dużo trójek rzuca. Asyst mało bo jest ogólnie bardzo marnym kreatorem - Nash czy Paul to kreatorzy, Billups to raczej dystrybutor, wystawianie easy points kolegom to nie jest jego mocna strona. Ale z grubsza to przydatny zawodnik, świetny shooter, potrafi wymusić osobiste, jako 2-3 opcja jest/był świetny.

Swietnym shooterem bym go mimo wszysktko nie nazwał, co do wymuszania fauli, to jak najbardziej... Zasadniczo na tamte czasy Billups byl ja wiem ? w top 3, max top 5 pg, bo i w lidze tych dobrych PG bylo malo, teraz sprawa wyglada juz zdziebko inaczej, bo jak w prime wejda Westbrook, Rose, Rondo, juz sa Paul, Deron, a do tego jeszcze zaplecze młodych - Curry, Holiday, Collison, Wall ktorzy tez na 20/10 rokuja, to prime Czansi bylby gdzies pod koniec top10, jak nie dalej...

 

btw - ciekawy trend wysokich jak na lekarstwo - rokujacy Bynum i Oden sie caly czas lamia, Thabeet jest bustem, jestynie Noah, Dwight, ew. Horford (ale to raczej PF) trzymaja poziom, za to PG namnożyło się ostatnio strasznie, takze za 3-4 lata na tej pozycji bedzie co noc jakis zajebisty machup :>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panowie jezeli dla was dowodem nie jest to co działo sie w Det za czasów Billupsa, to jakim zaufaniem darzyli go wszyscy w druzynie

czy nawet to co stało sie z Det po odejściu CB1, a jednocześnie jaką metamorfozę przeszli jak za dotknieciem czarodziejskiej różdżki Nuggets to ten temat powinien nosic tytuł niedoceniani i niedoceniani... :?

Pamietam jeden bardzo ciekawy temat o liderach za lepszych czasów forum, kiedy to Billups był wymieniany przez bardzo wielu ludzi jako jeden z tych, którym najchetniej powierzono by poprowadzenie ostatniej akcji. Teraz niestety juz nie jestem w stanie odtworzyć w pamici wszystkich tych spotkan Pistons sprzed 5-6lat, a szkoda

oczywiście to i tak nie byłby wystarczający dowód bo lorak juz wyliczył mu % i na tym moze poprzestańmy...

PS: KaBe Ty akurat chyba nie powinieneś podważać klasy zawodnika bazujac na skut w okolicach 40%...

Mich@lik w swoim opisie ma rację... niestety

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swietnym shooterem bym go mimo wszysktko nie nazwał,

~40% za 3, który potrafi też wejść pod kosz, to już jest zawodnik, który zmienia sytuację na boisku, nawet nie mają piłki w rękach. Zresztą jak dla mnie impact i kariera Billupsa jest oparta właśnie na jego umiejetnosci rzucania, a nie skillach rozgrywającego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

joseph, ja klasy Billupsa generalnei nie podważam, uwazam tylko ze jest mocno overrated jako lider i jako rzucajacy - owszem trójki mu odmowic nie mozna, ale midrange ma kiepskie. Iverson m.in. za skutecznosc jest wyzywany od cancerow, a rozmowy nt fg% Billupsa jeszcze nigdzie nie widzialem, gdzie ma gorsze nawet (!) od Ivera.

 

Chytrry, J - dla mnie kariera Chaunceya to przede wszystkim spokój w grze. Mnie on przypomina Andre Millera - gracz, do ktorego partnerzy chetnie plke oddaja, bo jest po prostu pewny - nie straci, ma raczej dobre shot selection, ew cos wykreuje, uspokoi gre... tyle, ze Miller ma lepsze midrange i takie pure passing skills, a Billups trójkę i zapewnia/l zespolom ten zawsze brakujacy u Dre spacing.

 

Wydaje mi sie, ze gdyby Miller byl grozny zza 7.24 to mialby zdecydowanie lepsza kariere niz Czansi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.