Skocz do zawartości

Let's 3-Peat!!! czyli sezon 2010/11 w Jezioranach


badboys2

Zrobią 3-Peat?  

96 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Zrobią 3-Peat?



Rekomendowane odpowiedzi

No straciłem troszkę pieniędzy, ale mam nadzieję, że dziś się odkuję(znów dobrze płacili za Lakersów).

Ale nie o tym chciałem...

Ciekawe jest postrzeganie rzeczywistości przez niektórych fanów Lakers w odniesieniu do ostatnich wydarzeń i dyskusji na forum: obrona Bryanta na Westbrooku, obrona Wade'a na Kobem, Ballhoging Kobego. Może w końcu przydałoby się zdjąć klapeczki z oczu i ocenić te sytuacje obiektywnie?

obiektywnie tak jak ty ?

 

lakers chyba naprawdę są wypaleni, trzy finały z rzędu jednak robią swoje i najwyraźniej szukają jakiejś nowej motywacji - chcą powtórzyć wyczyn rockets i przejść przez całe playoffs bez HCA (houston wtedy też w pewnym momencie sezonu miało 21-10).

trudno powiedzieć co to jest, ale może to po prostu zwyczajnie zniżka formy strzeleckiej, która nastąpiła w tym samym czasie u zbyt wielu graczy ?

 

Lakers są najsilniejsi wiadomo kiedy Kobe i Gasol grają na swoim poziomie, kiedy jeden gra słabiej jeszcze przy wsparciu kogoś tam może coś z tego być, a tu w tych trzech meczach po pierwsze obaj liderzy zawodzą, do tego wsparcie od Lamara też mniejsze niż wcześniej, Fisher i Ron również niewiele wnoszą i jakby tego było mało nasi rezerwowi zwłaszcza jeżeli chodzi o rzuty z dystansu niewiele wnieśli Blaker ma 0 na 10, Brown 3 na 10. Czyli ani starterzy nie grają ofensywnie na takim poziomie jak powinni ani rezerwowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Typowe wypalnie się pewnej grupki osób po 3 tytułach. Przerabiali to Spurs, przerabiają to Lakers.

spurs nigdy nie grali trzy razy z rzędu w finałach.

 

zobaczcie jak radziły sobie drużyny po tym, jak trzy sezony z rzędu doszły do finału:

 

LAL 2003 - 2.71 SRS (7.14 rok wcześniej), porażka w drugiej rundzie, brak HCA już w pierwszej

CHI 1999 - wiadomo, wszyscy mieli się dość i wszystko się rozpadło

CHI 1994 - SRS 2.87 (6.19 rok wcześniej), porażka w drugiej rundzie, HCA tylko w pierwszej

DET 1991 - SRS 3.07 (5.41 rok wcześniej), porażka w finałach konferencji, HCA tylko w pierwszej rundzie

LAL 1990 - SRS 6.74 (rok wcześniej 6.38), porażka w drugiej rundzie mimo HCA

BOS 1987 - SRS 6.58 (9.06 rok wcześniej), porażka w finałach, HCA przez trzy pierwsze rundy

LAL 1985 - SRS 6.48 (3.32 rok wcześniej), zdobyli mistrzostwo, brak HCA w finałach

 

czyli prawie wszystkie grały znacznie gorzej w tym czwartym roku i tylko jednej udało się zdobyć tytuł podczas czwartej z rzędu wycieczki do finałów. bardzo więc ciężkie zadanie przed obecnymi lakers. no ale jak chce się przejść do historii, to nie ma łatwo ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś oczekiwał dziś mistrzowskiej koszykówki to się trochę zdziwił (no, przynajmniej jeśli chodzi o LA). Lakers zrobili co mogli, żeby przegrać. A Kobe rozegrał jeden z najgorszych meczów w karierze. Cóż, bywa i tak. Możecie się podniecać każdą grudniową porażką LA, ja sobie cierpliwie poczekam. Jak to powiedział Phil, "just be patient, we'll be fine". Dobry czas dla naszych forumowych sępów, cieszcie się, padlina nie będzie tu wiecznie leżeć.

Podejście extra. Pozytywne bez zmartwień i slepa wiara w ekipę.

 

 

Na spokoju można oglądać wyczyny swej ekipy.

Też o tym ostatnio myślałem. Dlatego cieszę się, że Lakers nie przespali lata, a teraz spokojnie robią swoje i oszczędzają Bryanta bez względu na bilans. Kto jak kto, ale Jax wie co to znaczy zmęczenie po trzech finałach z rzędu.

Kto jak kto , ale Jax zawsze żyłował swoich zawodników

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Typowe wypalnie się pewnej grupki osób po 3 tytułach. Przerabiali to Spurs, przerabiają to Lakers.

spurs nigdy nie grali trzy razy z rzędu w finałach.

 

 

Nie grali, ale byli"The 0,4 " i and 1 Dirka od 3 występów z rzędu, a może 3 tytułów. Po 2007 roku były słabe lata, a teraz trzon obudowali młodzieżą.

 

Lakers na tym co mają jeszcze pociągną końcówkę sezonu, ale od przyszłego roku muszą szukać młodych do wsparcia. Na najlepszy bilans w RS się to nie zapowiada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers na tym co mają jeszcze pociągną końcówkę sezonu, ale od przyszłego roku muszą szukać młodych do wsparcia. Na najlepszy bilans w RS się to nie zapowiada.

Jakich młodych do wsparcia?

Ja bym tu rewolucji nie przewidywał. Trzon drużyny jest solidny. Ekipa pociągnie dopóki Kobe da radę. W tym sezonie motywacja jest oczywista - 6 tripid Jaxa i drugi Kobego - nawiązanie do Lakers z Shaqiem, do Lakers z czasów Showtime Magica, do Bulls Jordana. Dla rolesów pokroju Blakea, czy Barnesa wreszcie szansa na tytuł, dla Gasola, Odoma i Artesta możliwość zapisania sie jako część wielkiej drużyny - ponowne udowodnienie wyższości nad Celtics lub Magic, bądź też utarcie nosa młodym Heat. Co będzie dalej z Lakers to chyba za odległe pytanie. Wszystko zależy od składu i wyniku tegosezonowego Finału oraz od tego czy bedzie lockout i jeżeli tak to jak dlugo.

 

Lakers maja szanse na utrzymanie sie w tym składzie na topie jeszcze przez 1-2 kolejne sezony, ale wszystko zależy od zdrowia i kondycji przede wszystkim Kobego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"No i znów w pizdeczkę" jak mawia mój przyjaciel.

Wstałem a mecz na 2Q, tę najlepszą w wykonaniu LAL. I sorry, pomimo że kibicuję Lakers, to

wstałem dziwnie spokojny że będzie wtopa z SAS. Na początku mile się rozczarowałem, ta 2Q

dawała powody do optymizmu. Ale im dalej w mecz tym gorzej.

 

Naprawdę widać że zespół jest bez formy, coś się w naszej mistrzowskiej maszynce zacięło.

Jeszcze ta 2Q bez Bryanta na boisku wyglądała okay. Jak Kobe wrócił, to zupełnie nam zdechło.

Czemu tak się dzieje ostatnio ?

 

Podstawowy skład zachowany, ławka zdaniem wielu wzmocniona, kontuzje Bynuma to żadna

nowość, bez naszego C długie okresy już grywaliśmy i jakoś to wszystko grało.

Podejście extra. Pozytywne bez zmartwień i slepa wiara w ekipę.

Też gdzieś po cichu wierzą w tą ekipę, ale na pewno nie ślepo i nie bez zmartwień. Gra LAL

powinna dawać do myślenia wszystkim - zawodnikom, trenerom, działaczom i kibicom.

Dobrze iż przynajmniej w końcu niektórzy fani LAL na tym forum w końcu spojrzeli na grę

naszych pupili krytycznym okiem.

 

Z drugiej strony jak się czyta przed meczem takie wpisy :

za www.lakers.com.pl :

Normalnie nasz trening nie trwa dłużej niż 75 minut. Zważywszy, że odpoczynek dla ciał

naszych weteranów jest ważniejszy niż nawiązanie chemii. Jednak z powodu dnia wolnego w środę,

po porażce z Milwaukee, trochę wstydliwej. Oraz przez to, że w trakcie naszego 6 meczowego tripu

wyjazdowego nie byliśmy w stanie zbyt wiele trenować, zatraciliśmy swoją efektywność, szczególnie

w ataku. Dlatego tez dziś w Wigilię Świąt Bożego Narodzenia coach Jackson zarządził 2 godzinny

trening. Ćwiczono głównie powtarzalność danych sytuacji w spotkaniu tzw. symulację. Jednak

rezultaty przerosły oczekiwania zawodników.

Jak to powiedział Pau Gasol, w jego oczach :"był to najlepszy trening jaki mieliśmy w ciągu całego

roku". Jest to bardzo pozytywny aspekt przed sobotnim mecze z Miami.

a później przegrywa z kretesem, to ja się zastanawiam jak wyglądają te gorsze treningi Lakers.

Czy ta drużyna faktycznie się nie wypaliła już ? Czy nie potrzeba jej jakieś zmiany przed PO ?

Z drugiej strony jest 6 nowych zawodników. Może przesadzono latem /+ ostatnia wymiana z NJ/

z przemeblowaniem składu. Może brakuje zgrania i zrozumienia tylko ?

 

Wracając do meczu.

Gdzieś wcześniej była fajna dyskusja, czy KB monopolizuje grę jak nie idzie innym zawodnikom LAL,

czy też rzuca dużo bo gwiazdorzy. Dziś po pierwszej połowie Kobe miał 4/14 z gry, reszta ekipy zaś

rzucała z ponad 50% skutecznością - jak dobrze policzyłem z play-by-play 13/23. Więc chyba akurat

dzisiejszy mecz pokazał że prawdziwa jest teza druga. W drugiej części meczu było podobnie, 4/13

Bryanta zabiło zespołową grę LAL. Reszcie drużyny też już nie szło, ale i wśród pozostałych "prym"

wiódł akurat zmiennik na SG czyli Brown z 1/11.

Ogólnie patrząc na boiskowe pozycje obaj nasi strzelcy trafili 9/38 rzutów, 8 pozostałych zawodników

zaś 20/44. Skromna różnica ???

 

Do tego mamy 3 mecz i 4 technik Bryanta. W tym tempie szybko odpocznie "karne" spotkanie. Jest w

końcu liderem LAL, od lidera drużyna oczekuje spokoju i opanowania.

 

Defensywnie zagraliśmy nieco lepszy mecz niż Miami /przynajmniej ja tak to oceniam/. Nasi więcej

biegali, rywale nie dostawali już aż tak łatwych pozycji jak gracze Heat. Niestety znów masa strat i

niemoc w ataku nie pozwoliły nawiązać walki.

 

Nadal jednak fascynuje mnie gra obronna Fishera /nie pierwszy sezon już/. Znów sytuacja z filmiku:

http://www.youtube.com/watch?v=N6wpsvbc ... _embedded#!

 

1,32 min - Jeff w czystej pozycji do rzutu za trzy. Powinien być przy nim któryś z naszych obwodowych

zawodników. Rusza do niego Odom /no ktoś musi/ a Fish nie wiadomo po co, a wiadomo z jakim

skutkiem próbuje powstrzymać pod koszem Blaira. Podobne sytuacje z Fisherem pod samym koszem

są praktycznie w każdym meczu. Gdzie najniższy w drużynie PG ma powstrzymać podkoszowych rywali?

 

2,03 min - teraz o sędziach, o których z reguły się nie wypowiadam, ale tu przegięli, Fisher przewrócony

stracone punkty i jeszcze technik. Szacun dla Fishera za reakcję, spokojnie ale powidział Jeffersonowi

co myśli. Chociaż z drugiej strony powinien w jakiejś kolejnej akcji zrobić to Miller z Griffinem, nawet

kosztem wyrzucenia z boiska powinien wpakować RJ gdzieś w krzesełka.

 

No nic, ale ponieważ trzeba być ze swoją drużyną na dobre i złe, pomimo tego że o 5 rano czeka wypad

z chaty do pracy /jak i dziś/, pomimo iż snu będzie niewiele - nie ma wyjścia, pobudka ok. 2 w nocy na

kolejny mecz przeciwko NOH. Czy w końcu wygramy ? Nie wiem ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejście extra. Pozytywne bez zmartwień i slepa wiara w ekipę.

 

Raczej zdrowy rozsądek i doświadczenie. Nie mam zamiaru panikować, bo zespół gra słabo w grudniu (akurat jako kibic czterokrotnego mistrza NBA powinieneś mnie dobrze rozumieć). Zwłaszcza, że od początku zdawałem sobie sprawę z tego, jak ciężkie zadanie stoi przed Lakers i jakie mogą napotkać przeszkody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sadek, ta sytuacja fisha z blairem wynikala z wczesniejszego przekazania w obronie. oczywiscie powinien szybko zamienic krycie by zajac sie przynajmniej sf'em ale z reguly w nba sie tego nie robi, liczy sie na podwojenie w takich sytuacjach, tu wyszlo jak wyszlo. ale predzej mialbym pretensje do planu defensywnego niz do samego fishera, choc tu trzeba miec do niego pretensje, ze dopuscil do przekazania w defensywie.

 

niewazne

 

3 mecz heat-spurs-hornets mial mnie osobiscie dac jakas odpowiedz. a wiem mniej niz wiedzialem przed tymi spotkaniami.

 

macie racje, ze walcza o 4 trip do finalow. nalezy brac to pod uwage i pewnie ma to jakis wplyw na postawe tej druzyny. skoro phil uspokaja, tzn, ze wie co robi. nie dysponujemy ultra szeroka lawka. 3 wysokich, 3 malych na lawce i w zasadzie na 9 osobowej rotacji mozemy jedynie polegac. to wszystko bylo kalkulowane, przez 2 lata przynioslo efekty, wiec pozostaje nam jedynie zaufac im.

 

w zeszlym roku tez przegrywalismy z nuggets. tez 2 mecz mial byc statement game a billups ze spolka wladowali nam tyle trojek, ze glowa bolala mnie przez tydzien. sezon jest dluugi i widocznie tak ma byc. reszta zostala juz napisana.

 

zastanawia mnie jednak jak to sie dzieje, ze po przerwie w san antonio robia z nas to co robia (nie potrafimy pokonac spurs, gdzie 5 punktow i 2/15 z gry zalicza manu i duncan!) a na 2 dzien miazdzymy hornets. owszem hornets to juz nie to samo co na poczatku sezonu ale w nowym orleanie wciaz wygrywa sie niezwykle rzadko. tu jednak nie bylo dyskusji.

 

co daje bynum w s5?

hornets zebrali w 1 polowie 7 pilek. wyrownali tym rokord nba nuggets z ktoregostam roku. w calym meczu lakers wygrali deske 44-24. dziekuje dobranoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i nie można tak kur.. było dzień wcześniej :?

 

zdecydowanie lepiej się na to patrzyło więcej ruchy, więcej podań, więcej punktów zdobywanych po jakiś akcjach zespołowych po asystach niż ostatnio no i powrót Bynuma do pierwszej piątki co o dziwo spowodowało, że Lamar też zagrał świetnie.

 

co do małej ilości zbiórek badboys to po prostu przez większą część meczu nie było co zbierać bo Lakers trafiali na takiej skuteczności, ale fajnie widzieć po raz pierwszy w tym sezonie nasze trio pod wysokich zaliczający po 30 minut każdy,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejście extra. Pozytywne bez zmartwień i slepa wiara w ekipę.

 

Raczej zdrowy rozsądek i doświadczenie. Nie mam zamiaru panikować, bo zespół gra słabo w grudniu (akurat jako kibic czterokrotnego mistrza NBA powinieneś mnie dobrze rozumieć). Zwłaszcza, że od początku zdawałem sobie sprawę z tego, jak ciężkie zadanie stoi przed Lakers i jakie mogą napotkać przeszkody.

Chodzi mi o Twoje olewackie jak sie wydaje podejście do sprawy.

 

Wiem co to znaczy Grudzień czy nawet Styczeń, ale każda porazka czy zła gra odbijała sie na mnie negatywnoscią.

Dążenie do perfekcji i ytego typu pierdoły.

 

Spurs z resztą mają nastawienie, ze musza improve i tyle.

 

W zeszłym sezonie opadły mi ręce tak gdzieś w Lutym choc musiałbym sprawdzić bo nie widziałem nic co przemawiałoby za ich pogonią po tytuł. Później udało sie jakoś poskładać tę układankę na tyle na ile dało.

 

Jax nigdy nie panikuje, bo wie że jest najlepszy i tyle. I to cec***e zwyciężców. Wiedzą jak mają grać, ale czy mają nadal wszytskie potrzebne elementy?

 

Jestem ciekaw kolejnego starcia naszych ekip i jaki adjust zrobi Jax a jak zaprezentuje sie Bonner czy Blair czy Split i czy McD dostanie już szanse gry przeciwko LA?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety co dobre szybko się konczy ale te 3 wtopy LAL dały mi naprawde duzo radochy.:) Aż chce sie jeszcze bardziej hejtować:). Kobe pałujący z SAS jakby zostawił mózg w domu w LA. Kobe frustrat grożacy hillowi paluchem, fuckujacy po sedziach, wyrzucony z boiska. Fisher kolejny frustrat. I na koniec krzywe miny embarrassed żółtasow w 32 calach.

Czekam z niecierpliwoscią na kolejne odcinki tej soap opery:).

cytat phil z dime: "If I was playing, I probably wouldn't pass him the ball the next time."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chcialbym czesciej widziec tak grajacych jeziorowcow

i nie chodzi tu o to, ze zagrali swietnie

nie zagrali tak wcale, grali "sylwestrowo", "swiatecznie"

ale game plan byl taki by jak najczesciej pojawiac sie w polu 3 sekund i stamtad punktowac. wiem, ze bez andre defensywa 76ers to nie to samo. kobe wjechal i zadunkowal 2 razy jakby byl rok 2000 ale milo sie ogladalo jak zespol gra na kosz a nie jumperkuje. 50 punktow z pomalowanego, malo trojek. powinni czesciej tak grac w przyszlosci bo to strasznie ulatwia granie. podobnie bylo w meczu z hornets ale nie bylo to az tak widoczne.

 

odom z lawki 2 swietny wystep. naprawde chcialbym by zagral wreszcie w allstar game

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piękna sprawa ten league pass, podpinam laptopa do telewizora i oglądam meczyki na 32 calach w jakości nie gorszej niż to co puszcza cyfra (poza hd oczywiście) fajne czasy dla kibiców nastały, kiedyś oglądało się co popadnie, co tam sobie nasi eksperci wybrali na te dwa mecze w tygodniu, a teraz można oglądać wszystko, do wyboru do koloru. Szkoda tylko, że nie było takich możliwości kiedy się jeszcze nie pracowało tylko uczyło, chociaz z drugiej strony może dobrze bo kto wie czy bym kiedyś studia skończył :wink:

 

przechodząc do Lakers fajnie się patrzyło na tego Bryanta pełnego energii jak sprzed paru sezonów, fajny wsad, skuteczny jumperek, w czwartej kwarcie trafial nie pozwalając Lakers przegrać, cóż oby więcej takich występów. Zespół wygląda zdecydowanie lepiej z Bynumem w S5 co raczej nie powinno być żadnym odkryciem chociaż byli tacy co twierdzili, że Lakers najlepsi są z duetem Gasol/Odom. W każdym razie impact Drew jest naprawdę odczuwalny, widać ile rzutów z pomalowanego zmienia swoją obecnościa, Pau jest mniej obijany pod koszem i jak gra z nim trafia sobie z pół dystansu te swoje jumperki. Jestem bardzo ciekaw czy Lamar utrzyma formę cały sezon bo gra jak dotąd naprawde świetnie, przede wszystkim jest widoczny co nie zawsze w przeszłości można było powiedzieć no i póki co z ławki w tych dwóch meczach wniósł fajną energię i punkty.

 

Na temat Fishera pisalem już kiedys, ze staram sie juz tym nie denerwować, traktować jako coś co po prostu musi mieć miejsce, ale jak oglądałem sobie teraz taki mecz jak ten z Sixers to momentami aż się we mnie gotowało. Już staram się tłumaczyć jego długie minuty tym, że moze Phil celowo chce by rozgrywający rywali mając jego jako rywala skupili się na własnych zdobyczach punktowych a nie na prowadzeniu gry druzyny. Moze uwaza, ze gra rozgrywajacych rywali i tak zazwyczaj nie bedzie miała decydującego znaczenia :? jak inaczej wytłumaczyć to, że on gra średnio po 27 minut w meczu nie broni, praktycznie jedyne rzuty jakie oddaje są z czystych pozycji a i tak ich nie trafia, bardzo często wstrzymuje ruch piłki w ataku. Rozumiem to jeszcze w PO kiedy liczy się doświadczenie, ale zimą, jedyne wytłumaczenie jakie znajduję to właśnie to, że Phil chyba chce sprowokować pewnych graczy do oddawania rzutów kosztem innych i Fisher jest tu jego tajną bronią bo jeżeli po tym jak w pierwszej kwarcie robi 0-5 z gry i jest ostatnim starterem opuszczającym parkiet w pierwszej kwarcie to coś tu śmierdzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Swoją drogą, fajnie ogląda się mecz, w którym cała nasza trójka wysokich gra bardzo dobrze, a Kobe kończy mecz jak za starych dobrych czasów. Oby tylko Bynum wytrzymał.

Tak skończył, że zwalił ostatnie normalne possession LAL i 76ers mogli to wygrać, albo chociaż do OT doprowadzić.

 

Dużo tego jadu tam masz, może by cię tak kiedyś Donald Schultz odwiedził.

Mogli jednak nie wygrali, po czym na całe twoje nieszczęście trafił 2 FT.

Kiedy ostatnio Kobe takiego wsada zrobił to nie pamiętam i cieszy mnie ,że w tym meczu choć trochę przypomina dawnego siebie, jestem tylko ciekaw czy będzie w stanie to utrzymać, oby.

Drew w pomalowanym dla nas jest bezcenny, jeszcze tylko większa aktywność w ataku z jego strony i będzie świetnie - co prawda lepiej niech tam na niego chuchają,dmuchają.

A pewnych decyzji Jaxa NIKT nie zrozumie i chyba lepiej tak to zostawić, dla mnie Fisher już dawno z ławy powinien wchodzić ,ale przypuszczam ,że to byłoby dla niego 'niefair'.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za wsada naprawde gratki, ale nie przesadzajmy, że zakończyl mecz nie wiadomo w jakim stylu.

Tutaj hateryzm nie miał nic do rzeczy, tylko trzeźwe spojerzenie. Jakby trafił jumpera po tej akcji gdzie przez całe posiadanie nie podał nikomu piłki na 102-98 to bym przyznał racje, ale było inaczej i 76ers mieli swoja szanse.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.