badboys2 Opublikowano 30 Listopada 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2010 warrick przy naszu wyglada momentami jak wersja amare - lite. bynum chce wrocic w polowie grudnia. generalnei miesiac czasu minie, gdzie rownie dobrze moglismy kogos podpisac badz po prostu zmniejszyc minuty gasolowi nawet kosztem caractera na c i artesta na pf. bedzie jeszcze czas by nadgonic te kilka porazek. a zajechany gasol po 15 meczach RS nie wyglada mi to fajnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chytruz Opublikowano 30 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2010 Warrick jest spoko, ale bycie Amare lite zobowiązuje, więc broni i zbiera jeszcze gorzej. Także chciałbym mieć problem "ojej, przegraliśmy już drugi mecz w tym miesiącu, bo Gasol i Odom nie zrobili 40-25-8 jak to mają w zwyczaju". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jendras Opublikowano 30 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2010 Czyli mamy nie przejmować się problemami swojej drużyny, bo inni mają gorzej? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chytruz Opublikowano 30 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2010 Just messin with you girls. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
badboys2 Opublikowano 30 Listopada 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2010 "It makes me sick. Stop talking about offense. We won back-to-back championships off of defense. Stop talking about offense. Stop it. It's ignorant. You got to talk about defense. It's defense. Defense wins championships, period. ” --Kobe after losing to Indiana na potwierdzenie slow jendrasa btw lakers maja 72-33 kiedy kobe zdobywal +40 pts w meczu z indy trafial 42% reszta zespolu 36,5% phil mial pretensje do rona o to, ze nie wzial czasu gdy zebral w ataku. ron odp, ze widzial kobego chcacego pilke, i ze inni tez mogli wziac czas. tak czy siak teraz ciekawy wyjazdowy b2b memphis-houston. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sadek69 Opublikowano 1 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2010 "5" powodów dla których ten mecz wygrali jednak Memphis: 1. Mocna dziś wyjściowa 5, wszyscy rzucili powyżej 10 pkt na skuteczności 50 i wyżej % /wyjątek Zach/ Do tego 11 pkt miał dawniejszy starter O.J. Patrząc na nich dziś podstawowi gracze wszystko jedno czy z Henrym czy z Mayo to ekipa spokojnie na PO. Ich problem to brak wartościowych zmienników. 2. M.Conley. Trafiał prawie wszystko. Fishera mijał jak chciał /przy wyniku 91-95 co chciał Fish zrobić zostawiając Conleya samego na linii rzutów za 3 - nie wiem - przy Zachu gówno by pomógł, czaił się gdzieś w okolicy rzutów osobistych, a Mike miał czysty rzut/. W pomalowane wchodził jak w masło, inna sprawa że koledzy umieli wyciągnąć naszych obrońców i zrobić mu sporo miejsca pod koszem. Nasi jak się wbijali pod kosz Grizzlies to przeważnie był tam taki kocioł, że oddanie celnego rzutu wymagało siły i ekwilibrystyki. 3. Dobra skuteczność za trzy. Nie oddali tych rzutów za wiele, ale jak już to selekcja pozycji rzutowych była ok i wpadało im. 4. Straty własne Lakers, w sumie aż 14, w tym 2-3 razy kroki. 2 nonszalanckie akcje, jedna po drugiej Barnsa. Faule ofensywne. Drugi mecz z rzędu gdzie kilka rzutów zawodników LAL nie dolatuje nawet do obręczy. Zbyt mało ruchu w ataku, szczególnie jak piłkę ma Bryant, pozostali stoją. Nie wiem, albo czują że Kobe zagra indywidualnie, albo odpuszczają i tym samym zmuszają KB to takich właśnie indywidualnych rozwiązań. 5. Dwie punktowe serie. Od 10 min 3Q run 10-0 /od 53-54 do 53-64/ i na początku 4Q 8-0 /od 65-70 do 65-78/. Nie wiem czemu zawodnicy LAL wychodzą tak wyluzowani na kolejne kwarty, zbytnia pewność siebie, że "my mistrzowie to i tak na luziku wygramy" ? "3" powody dzięki którym losy tego meczu można było odwrócić: 1. Mnóstwo spudłowanych rzutów Memphis spod samego kosza /layupów/. Tyle to dawno nie widziałem. Gdzieś po obręczy się wykręcały i nie wpadały. 2. Wygrana walka na tablicach, zbiórki 42-29 na korzyść Lakers, aż 13 zb na atakowanej tablicy, a mimo to nie przełożyło się to na korzystny wynik. 3. Dwukrotny zryw w 4Q, wpierw 2 "trójki" Blake, i na 4 min przed końcem meczu 2 akcje Browna i 5 pkt okraszone ładnym blokiem Odoma na Gayu. Niestety gdzieś brakło kontynuacji tych dobrych akcji i nie udało się przełamać rywali. Niestety do "5" mi nic do głowy nie przychodzi i może dlatego iż brakło tych dwóch czynników to ten mecz przegraliśmy. Ponownie źle rozegrana końcówka spotkania, okraszona niecelnych rzutem. Gdzież ten Kobe z zeszłego sezonu, gdzie tyle game winnerów nam trafił ? I jeszcze taka ciekawostka. W 2Q i 4Q wchodzi na boisko Zach i w tym samym momencie jest u nas zmiana - pojawia się Lamar. Do cholery to my jesteśmy mistrzami i to na nasze ruchy powinien odpowiadać rywal, a nie na odwrót. To taka trochę psychologiczna gra, tym bardziej iż Memphis też w rotacji mieli trzech podkoszowych. No chyba że chodziło o to żeby ograniczyć minuty i dać odpocząć Odomowi gdy rywal grał rezerwowymi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tommason Opublikowano 1 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2010 I jeszcze taka ciekawostka. W 2Q i 4Q wchodzi na boisko Zach i w tym samym momencie jest u nas zmiana - pojawia się Lamar. Do cholery to my jesteśmy mistrzami i to na nasze ruchy powinien odpowiadać rywal, a nie na odwrót. LOL. PIerwszy raz przy czytaniu forum spadlem z krzesla. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
badboys2 Opublikowano 1 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2010 bywaly wieksze kwatki na tym forum tommason:) dziwne to wszystko, bo jeszcze 2 tygodnie temu wygladalismy jak maszyna nie do zajechania. a jednak. najsmieszniejsze jest to, ze wsrod tych 5 porazek, za kazdym razem dochodzilismy w koncowce i moglismy to wygrac. zadziwiajace jest to jak potrafia wyjsc z roznych opresji. owszem, rozne bywaly sytuacje ,czasami pomagal fart (trojka browna z 10 metrow) ale wyglada to tak jakby mieli na wszystko wyj. po czym wciskali pedal w koncowce dochodzili i... no wlasnie i roznie z tym bywa. tragedii nie ma. to dopiero listopad/grudzien. moglo byc lepiej ale ten sezon tak wyjatkowo sie zapowiada, ze nie bylbym wrecz zaniepokojony gdyby caly czas swietnie grali. niech teraz zalicza dolki niz mieliby je zalapac w maju. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maxec Opublikowano 1 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2010 A mnie - w tym kontekście - już drażnią te "łoły" i "achy", te "siurprizy" i "zaskoczenia", co się otwiera jakiś serwis sportowy by USA to bębnią i bębnią :twisted: A tymczasem ani Lakers nie są "nie do zajechania" i mogą mieć słabszy okres, ani - co pokazał powyżej sadek - Memphis nie są aż tak słabi. O, gdybym, jak pisze bb2, zdarzyło się to w PO, to rozumiem, a tak... :? Po prostu - it's happens :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rambis Opublikowano 1 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2010 KB 39-55 Ciekawe ile z tych meczów kobe rozegrał ze słynnymi gwiazdami nba: Kwame "drewniane ręce a.k.a. gepetto" Brown Smush "no defence" Parker Sasha "4,9 pts per game" Vujacic czy w końcu Slava Medvedenko toż to łatwo sprawdzić: za Shaqa było 12-16 za Gasola 8-16 oraz 19-23 pomiędzy. No to inaczej: Specjalnie dla Ciebie przejrzałem statystyki z wszystkich spotkań z ostatnich 2 sezonów, w których Kobe oddał 30 lub więcej rzutów. Jak się nie mylę to takich spotkań było 9. Lecimy po kolei: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d7c ... 5bfe0.html Wychodzi, że z 9 spotkań kobe miał w 5 wyższą średnią niż reszta zespołu, przy czym w 7 z 9 kobe zdobywa więcej niż reszta drużyny punktów na oddany rzut niż reszta drużyny. Więc nie do końca jest tak, że jak kobe oddaje +30 rzutów to jest to gorzej dla drużyny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elwariato Opublikowano 1 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2010 Po prostu - it's happens :roll: A mnie - w tym kontekście - już drażnią te "łoły" i "achy", te "siurprizy" i "zaskoczenia", co się otwiera jakiś serwis sportowy by USA to bębnią i bębnią :twisted: A tymczasem ani Lakers nie są "nie do zajechania" i mogą mieć słabszy okres, ani - co pokazał powyżej sadek - Memphis nie są aż tak słabi. O, gdybym, jak pisze bb2, zdarzyło się to w PO, to rozumiem, a tak... :? Po prostu - it's happens :roll: Nie będe ukrywał przez LaL mi zakład nie wszedł więc jestem rozżalony, i swoje żale wyleje właśnie tutaj :evil: Ja mam dośyć stawiania Lakers przed resztą stawki, wcale nie sa nie do ogrania, sa starsi, pod koszem zajechani są Gasol i Odom, i mam dosyć gadania że jak Buynum bedzie zdrowy to się będzie działo, ten koleś nigdy nie będzie zdrowy, nie rozegra 82 spotkań, można by skończyć takie durne gadanie jak z Odenem, że jak tamten wróci to PTB będzie top zachodu, jak ktoś ma chroniczne problemy z niektórymi urazami to mu się do cholery raczej nie poprawia z biegiem lat :? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek9020 Opublikowano 1 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2010 Wychodzi, że z 9 spotkań kobe miał w 5 wyższą średnią niż reszta zespołu, przy czym w 7 z 9 kobe zdobywa więcej niż reszta drużyny punktów na oddany rzut niż reszta drużyny. Więc nie do końca jest tak, że jak kobe oddaje +30 rzutów to jest to gorzej dla drużynyJest gorzej bo wiekszość takich meczy przegrywają, a Kobe nie kreuje za bardzo partnerów, zabiera grę innym. Stąd też się bierze taka, a nie inna zdobycz pkt jego teammates. Przez to, że twój niby lider ballhoguje to ty nie wchodzisz dobrze w mecz i stąd się biorą takie procenty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Van Opublikowano 1 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2010 Wychodzi, że z 9 spotkań kobe miał w 5 wyższą średnią niż reszta zespołu, przy czym w 7 z 9 kobe zdobywa więcej niż reszta drużyny punktów na oddany rzut niż reszta drużyny. Więc nie do końca jest tak, że jak kobe oddaje +30 rzutów to jest to gorzej dla drużyny Jest gorzej bo wiekszość takich meczy przegrywają, a Kobe nie kreuje za bardzo partnerów, zabiera grę innym. Stąd też się bierze taka, a nie inna zdobycz pkt jego teammates. Przez to, że twój niby lider ballhoguje to ty nie wchodzisz dobrze w mecz i stąd się biorą takie procenty.gdybyś oglądał te mecze to wiedziałbyś, że w większości z nich duża ilość tych rzutów spowodowana była postawą jego partnerów, a nie odwrotnie, ale lepiej po raz kolejny walnąć głupotę próbując nieudolnie przypi*****ić się do Bryanta. Co do meczu z Grizzlies nie widziałem i chyba sobie odpuszczę, jedno jest dla mnie oczywiste nie ma znaczenia czy wróci Bynum i czy będzie nawet zdrowi i z miejsca wymiatał, kolejny wysoki jest niezbędny. Jak pisałem wyżej Caracter mnie tu w tym momencie w ogóle nie interesuje, tu są potrzebne centymetry, kilogramy i najlepiej jeszcze doświadczenie (oczywiście tego nie za dużo jak w przypadku Ratliffa). Mitch parę razy machnął swoją magiczną różdżką w ostatnich latach więc niech zrobi to jeszcze raz, ja nie wymagam wiele gość na poziomie Mbengi, Kwame, Diopa itd ktoś kto coś pobroni, postawi zasłonę, którą trudno minąć i w razie gdy całą nasza trójca wysokich jest zdrowa nie będzie miał ambicji na nic więcej jak kasowanie czeków za oglądanie meczów z ławki rezerwowych. Przecież tam nawet w celach stricte treningowych ktoś powinien być żeby nasi podstawowi gracze mieli z kim się przepychać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
badboys2 Opublikowano 1 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2010 eL wszyscy sa tylko ludzmi. nie takie ekipy jak la przegrywaly. ale looknij na to: z theo ratliffem w rotacji i 38mpg gasola lakers zrobili 8-0 i o gasolu mowilo sie jak o mvp sezonu bez theo maja 5-5. i zajechanego gasola. do grania w RS nawet nie potrzebuja bynuma. wystarczy wysoki, ktory bedzie w stanie dac odpoczac 10 minu w meczu gasolowi i z ktorym na parkiecie zespol nie bedzie na minus w +/-. w playoffs to juz inna bajka. bynum nie musi trzepac 20-10. wystarczy zeby byl zdrowy i robil to co w poprzednich playoffs. duzo, jak napisal wyzej van, nie wymagamy. maciek wpierdalasz sie po raz kolejny, walisz swoje 5 groszy i pewnie nie widziales ani jednego pelnego meczu kb z tymi +30 rzutami. moze poza swiatecznym z cavs(?). ale masz swoj poglad na tem temat i probujesz go wmowic nam, gosciom, ktorzy pewnie opuszczaja po kilka spokan jeziorowcow/kobego w ostatnich sezonach. ale oczywiscie my jestesmy zaslepieni. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek9020 Opublikowano 1 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2010 To więc waszym zdaniem jest tak, że Kobe wychodzi na mecz gra normalke, podaje do partnerów, ale oni nie trafiają i grają nędze??Więc wtedy dopiero Kobe zaczyna brać wszystko na swoje barki i wali jumperki? Tych meczy z ponad 30 rzutami moze widzialem ze 2,3, ale wystarczy ze widze inne gdzie siłuje rzuty jak sk****syn i nie jest to spowodowane słabą dyspozycją jego partnerów. Jeśli sie mylę to pardon, ja tak to zapamiętałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jendras Opublikowano 1 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2010 Maciek, czy uważasz, że słaba dyspozycja Gasola i Odoma w ostatnich meczach, w połączeniu ze spadkiem skuteczności w rzutach z dystansu, są spowodowane ballhogowaniem Bryanta? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek9020 Opublikowano 1 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2010 Maciek, czy uważasz, że słaba dyspozycja Gasola i Odoma w ostatnich meczach, w połączeniu ze spadkiem skuteczności w rzutach z dystansu, są spowodowane ballhogowaniem Bryanta?Nie, są zajechani. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
badboys2 Opublikowano 1 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2010 maciek. masz racje, ze kobe lubi sobie porzucac. chocby ostatnio rojka z 9m. ma wiele glupich dezycji. i zgadzam sie, ze moglby inaczej. choc jednoczesnie go rozumiem, bo cialo juz nie to, nie chce sie narazac na kontuzje, do tego sedziowie nie raz nie dwa puszczali na nim ostre faule pod koszem, chocby te shaqa z zeszlorocznego meczu swiatecznego. stad odejscie na poldystans/dystans kb. jak mu siedzi, badz gra swoje, przeciwnicy maja pecha. obrona coraz czesciej potrafi sob ie z nim radzic, jednoczesnie wsparcie ma coraz lepsze wokol siebie. swoja gra (g2 wcf'10) juz nie raz pokazywal, ze asystami tez potrafi zniszczyc rywali. zreszta zalicza najwiecej asyst wsrod jeziorowcow wcale nie majac ak czesto pilki w swoich recach. reasumujac. mozna miec do niego pretensje. ale chodzi o to by te minusy nie przeslonily ci plusow. tobie czasami zaslaniaja i wyciagasz skrajne wnioski. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek9020 Opublikowano 1 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2010 reasumujac. mozna miec do niego pretensje. ale chodzi o to by te minusy nie przeslonily ci plusow. tobie czasami zaslaniaja i wyciagasz skrajne wnioski.Mi nie przysłaniają, tylko o nich po prostu nie pisze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mac Clane Opublikowano 1 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2010 maciek. masz racje, ze kobe lubi sobie porzucac. chocby ostatnio rojka z 9m. ma wiele glupich dezycji. i zgadzam sie, ze moglby inaczej. choc jednoczesnie go rozumiem, bo cialo juz nie to, nie chce sie narazac na kontuzje, do tego sedziowie nie raz nie dwa puszczali na nim ostre faule pod koszem, chocby te shaqa z zeszlorocznego meczu swiatecznego. stad odejscie na poldystans/dystans kb. jak mu siedzi, badz gra swoje, przeciwnicy maja pecha. obrona coraz czesciej potrafi sob ie z nim radzic, jednoczesnie wsparcie ma coraz lepsze wokol siebie. swoja gra (g2 wcf'10) juz nie raz pokazywal, ze asystami tez potrafi zniszczyc rywali. zreszta zalicza najwiecej asyst wsrod jeziorowcow wcale nie majac ak czesto pilki w swoich recach. reasumujac. mozna miec do niego pretensje. ale chodzi o to by te minusy nie przeslonily ci plusow. tobie czasami zaslaniaja i wyciagasz skrajne wnioski. w ręcach to KB mieć niczego nie może... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się