NBA > NCAA

[Kosi]

Sprawa jest prosta, poproszę o napisanie dlaczego NBA jest dla was ciekawszą/atrakcyjniejszą ligą niż NCAA.

 

Nie zależy mi na krótkich postach z pojedynczymi zdaniami, ale o rozwinięcie tematu i napisaniu dokładnych powodów.

 

Ma mi to pomóc w pewnym przedsięwzięciu i dlatego proszę nie pisać tego samego powodu, jeśli pojawił się już wcześniej. No chyba, że macie coś ciekawego jeszcze do dodania.

 

Temat skierowany raczej do osób, którzy w ogóle nie oglądają NCAA.

 

Dziękuje za wszystkie sensowne komentarze i opinie.

[Bastillon]

widzialem kilkanasce spotkan NCAA i chyba setki z NBA, poczawszy od lat 60-tych az do dzisiaj.

 

najwieksza roznica jest o wiele wieksze boisko w NBA co zapewnia lepsza plynnosc gry. obrona jest o wiele trudniejsza gdy nie masz przy kazdym wjezdzie 3 kolegow do pomocy. z tego samego powodu Euroliga jest dla mnie bardzo nieogladalna. druga wielka roznica jest oczywiscie poziom. skoro moge zobaczyc graczy dobrych i graczy o wiele lepszych niz ci pierwsi, to wybor jest chyba dla wszystkich wiadomy. kazdy chce ogladac najlepsych na swiecie. oglada sie lige mistrzow, nie liga polska. poza tym ten shot clock jest troche wkurwiajacy, rozumiem ze trudniej sie tam zdobywa pkty ale jak widze te niektore akcje (szczegolnie jak poleci kilka off rebounds z rzedu) to sie mozna naprawde zalamac.

[lk#1]

Zbyt duza rotacja zawodnikow w NCAA (mam na mysli odchodzenie po sezonie, a nie meczowa rotacje). Nie potrafie cieszyc sie ogladaniem spotkan jesli co sezon sa dziesiatki/setki nowych zawodnikow. W NBA cieszy sama otoczka - m.in. transfery. W NCAA tego nie odczuwam choc wybory uniwersytetow przez zawodnikow itp moga spelniac podobna role, ale dla mnie nie jest to rownie atrakcyjne.

[elwariato]

Ja się wypowiem o przewagach i - NCAA, bo ten temat wpisuje się w to co często myślałem podczas oglądania meczów MM. Takie moje proste przemyślenia zebrane w jednym zdaniu. NBA+poziom gry i to jest na plus, NCAA= "naturalność" tego jak gra wygląda i zakałdam że nie tylko mi się to podoba, że można zobaczyć dosyć dobrze jak w meczu radzi sobie poszczególny grajek.

Zbyt duza rotacja zawodnikow w NCAA (mam na mysli odchodzenie po sezonie, a nie meczowa rotacje). Nie potrafie cieszyc sie ogladaniem spotkan jesli co sezon sa dziesiatki/setki nowych zawodnikow.

To jest ciekawe bo można to rozpatrywać zarówno jako plus i minus, z jdnej strony nie możesz się przyzwyczaić do graczy, ale z drugiej strony masz sporo nowego co sezon i to jest w jakiś tam sposób ciekawe.

[Mac Clane]

było ale mało rozwinięte - NBA (poza takimi oczywistymi rzeczami jak umiejętności) jest w miarę stabilna - tzn łatwiej zapamiętać składy ekip, zwłaszcza jak się graczy na przestrzeni x lat w miarę kojarzy. Oprócz tego prozaiczna rzecz jaką jest dostęp - poszukam na stronkach i praktycznie na każdą noc mam możliwość obejrzenia meczu NBA, z dostępem do NCAA jest jednak nieco gorzej

[Findek]

MM nie jest sprawiedliwe. Wystarczy dniowy, lekki spadek formy i najlepsza drużyna wypada, to nie jest fajne. Best of 3 byłoby wystarczające. Jeżeli ktoś lubi losowość w sporcie, to spoko ale dla mnie to jest debilizm.

[elwariato]

MM nie jest sprawiedliwe. Wystarczy dniowy, lekki spadek formy i najlepsza drużyna wypada, to nie jest fajne. Best of 3 byłoby wystarczające. Jeżeli ktoś lubi losowość w sporcie, to spoko ale dla mnie to jest debilizm.

No dal ciebie to debilizm ale dzięki temu MM oglądają miliony, plus takie gadanie że to dziś mi nie poszło jest bez sensu, jest sporo dyscyplin w których nie gra się seriami, nikt nawet nie mysle żeby to zmieniać bo jakiś grajek może nie mieć swojego dnia.

[Findek]

MM nie jest sprawiedliwe. Wystarczy dniowy, lekki spadek formy i najlepsza drużyna wypada, to nie jest fajne. Best of 3 byłoby wystarczające. Jeżeli ktoś lubi losowość w sporcie, to spoko ale dla mnie to jest debilizm.

No dal ciebie to debilizm ale dzięki temu MM oglądają miliony, plus takie gadanie że to dziś mi nie poszło jest bez sensu, jest sporo dyscyplin w których nie gra się seriami, nikt nawet nie mysle żeby to zmieniać bo jakiś grajek może nie mieć swojego dnia.

To, że betonowe masy nie są skłonne do zmian nie jest argumentem za. Ja jestem zwolennikiem zasady "wygrywa lepszy" a nie "wygrywa ten kto miał lepszy dzień".

[Koelner]

to nie to samo?

wyobraź sobie ,że w PO w NBA gra się do jednego zwycięstwa. sensacja za sensacją.

[Findek]

to nie to samo?

wyobraź sobie ,że w PO w NBA gra się do jednego zwycięstwa. sensacja za sensacją.

Nie to samo. No i widzisz, to jest róznica w podejściu. Ty lubisz sensację a ja wolę jak ktoś zamiast liczyć na szczęśliwy dzień pracuje na zwycięstwo i awansuje zasłużenie.

[ignazz]

ogolnie w USA aspektem 'nie do przecenienia' jest fakt ' geograficyzacji ' zespolowej czyli utozsamiania sie Amerykanow z danym wlasnym regionem, dana uczelnia ( oczywiscie dla absolwentow jest to wlasna uczelnia) i iloscia zespolow ....

 

plus NBA:

 

tylko 30 zespolow i to w miare wyrownane lub wyrownywane ( system salary i draft )i przejrzyste do bolu zasady:

- awansu do PO;

- awansu w PO;

- sprawiedliwego systemu wynagradzania lepszych HCA;

- podzialu na grupy;

- ujawniania wynagrodzenia zawodnikow;

- transferow...

- systemu nagrod zespolowych i indywidualnych;

- mozliwosc obejrzenia ( tego nie ma w NCAA) weteranow, starych wyjadaczy ale i graczy o odjechanych osobowosciach typu Rodman Sheed;

 

Powyzsze plusy poparte sa cala machina marketingowa typu:

 

- dostep do informacji, statsow, dostepnosc w TV i necie ( wyrownywane przez NCAA ale proste NBA.com dalej jest wyzej pozycjonowane), gadzety, koszulki, plotki, handle itp.

 

plus NCAA:

 

- blizej kibica;

- nieobliczalnosc MM gdzie Kopciuszek moze wygrac a Dawidek dowalic Goliatowi;

- doza romantyzmu gdzie mozna odpoczac od calego tego finansowego blichtu $$$$ - pod nazwa AMATORZY graja dla zwyciestwa nie kasy ( co niestety z draftem, kasa wg nr picku ma sie nijak ale poudawac mozna);

- wieksza ilosc niespodzianek i zwrotow akcji (typu dzien konia lub po sezonie cala pierwsza piatka idzie do NBA i trzeba ukladac zespol od nowa);

- wiekszy wplyw trenera w wychowanie mlodych chlopakow jako ludzi takze ( dodatkowe elementy psychologii i pedagogiki)

- mniejszy wplyw na wyniki koncowe poprzez mlodosc i 'lepsze zdrowie' elementu kontuzji a wiekszy wplyw na wynik elementu ludzkiego ( bledy mlodych graczy na boisku)

- odfinansowanie wynikow ( choc wiadomo ze sa uczelnie bardziej popularne i mniej);

 

 

Sek w tym, ze dla Polaka bedacego daleko od USA znika glowny plus NCAA czyli twoja druzyna blizej Ciebie gdzie masz szanse wybrac z setek ekip te TWOJA NAJ NAJ NAJ..., gdzie gracz ktorego osobiscie znales z uniwerku moze zrobic kariere w NBA, gdzie z przyjaciolmi mozesz podczas MM powspominac mlodosc

 

Pojawiaja sie za to glowne wady NCAA czyli mniejsza przejrzystosc zasad ( dziwny dla Euro wybor top 64), zbyt spora w stosunku do dostepnych info dla przecietnego smiertelnika z Euro ROTACJA SKLADOW, ICH RANKINGOW itp.

 

Element dobrze poznany za oceanem typu gdzie fajny mlokos z HS pojdze w Euro poprzez media nie istnieje w ogole podczas gdy w zamian fani NBA z Euro maja pelen dostep do info o RYNKU TRANSFEROWYM w LATO...

 

REASUMUJAC: plusy NBA maja wieksza sile razenia niz NCAA w Euro, argument o AMATORSKIM aspekcie sportu NCAA w USA ( majac sporo lig zawodowych) jest istotny podczas gdy u nas ( patrzac na nasze podworko) nie wystepuje bo moze jedynie budzic skojarzenia :wink:

tu tym marzeniem jest wlasnie w pelni PROFESJONALNA do bolu liga NBA jako wzorzec!

 

im dalej tym trudniej byc na biezaco wiec w Euro zaleta jest raczej status quo, stosunkowo niezmieniane przez dekade sklady Lakers, Spurs pistons bulls ( lub conajmniej ich rankingi na tle innych) niz co 2-3 lata rewolucje kadrowe NCAA

 

po prostu to co NCAA daje przecietnej rodzinie z USA ' odpoczywajacej' po calej tej profesjonalnej rywalizacji w NBA NHL NFL itd...nie jest az takim rarytasem u Nas......

wprost przeciwnie my marzymy o takiej organizacji jak NBA!

[Koelner]

Ty lubisz sensację a ja wolę jak ktoś zamiast liczyć na szczęśliwy dzień pracuje na zwycięstwo i awansuje zasłużenie.

ale co to znaczy zasłużenie czy sprawiedliwie. pojęcie względne. skupiasz się na jeden mecz i jedziesz

[Mal]

MM nie jest sprawiedliwe. Wystarczy dniowy, lekki spadek formy i najlepsza drużyna wypada, to nie jest fajne. Best of 3 byłoby wystarczające. Jeżeli ktoś lubi losowość w sporcie, to spoko ale dla mnie to jest debilizm.

Szukasz dziury w całym.

 

Cały tenis jest na tym oparty , fazy pucharowe na olimpiadzie, mistrzostwach w praktycznie każdej dyscyplinie.

[ignazz]

MM nie jest sprawiedliwe. Wystarczy dniowy, lekki spadek formy i najlepsza drużyna wypada, to nie jest fajne. Best of 3 byłoby wystarczające. Jeżeli ktoś lubi losowość w sporcie, to spoko ale dla mnie to jest debilizm.

Szukasz dziury w całym.

 

Cały tenis jest na tym oparty , fazy pucharowe na olimpiadzie, mistrzostwach w praktycznie każdej dyscyplinie.

oczywiscie, w wielu przypadkach ( IO) o medalu decyduje dyspozycja dnia poparta wielo....dniowym/miesiecznym/letnim treningiem

 

ale MM zabiera kibicom jedno...

 

W NBA seria czesto 7meczowa jezeli jestes fanem danej druzyny po prostu buduje sporo wieksze napiecie ( przed i po) a i zyje dlugo dlugo dluzej :wink:

buduje sie wtedy to co NBA robi dobrze czyli historie slawetnych serii starc i rewanzy.....

 

nie ocenialbym tego w kontekscie sprawiedliwe niesprawiedliwe

jednym pasuje to innym cos innego

[elwariato]

ale MM zabiera kibicom jedno...

 

W NBA seria czesto 7meczowa jezeli jestes fanem danej druzyny po prostu buduje sporo wieksze napiecie ( przed i po) a i zyje dlugo dlugo dluzej :wink:

buduje sie wtedy to co NBA robi dobrze czyli historie slawetnych serii starc i rewanzy.....

 

nie ocenialbym tego w kontekscie sprawiedliwe niesprawiedliwe

jednym pasuje to innym cos innego

Ale to chodzi o to ze koncepcja MM nie pozwala raczej na granie takie jak w NBA, a skoro MM jest taka rewelacyjną sprawą, przynajmniej imo, to raczej głupotą było by coś przy tym grzebać.

[Mal]

MM nie jest sprawiedliwe. Wystarczy dniowy, lekki spadek formy i najlepsza drużyna wypada, to nie jest fajne. Best of 3 byłoby wystarczające. Jeżeli ktoś lubi losowość w sporcie, to spoko ale dla mnie to jest debilizm.

Szukasz dziury w całym.

 

Cały tenis jest na tym oparty , fazy pucharowe na olimpiadzie, mistrzostwach w praktycznie każdej dyscyplinie.

oczywiscie, w wielu przypadkach ( IO) o medalu decyduje dyspozycja dnia poparta wielo....dniowym/miesiecznym/letnim treningiem

 

ale MM zabiera kibicom jedno...

 

 

Zabiera jedno daje drugie. Po co dawać jakieś serie meczowe, jak to właśnie daje NBA. NCAA daje coś zgoła innego i na tym polega też jej urok.

 

A w NCCA też jest wieloletni scouting , dobór graczy do systemu, potem wdrażanie ich w go, trening, by podczas MM być w formie, pokazać lepszy basket, nie spalić się psychicznie itp itd.

 

W MM jest sporo pojedynczych niespodzianek, upsetów, ale na koniec wygrywa najlepszy. Nie da rady "farcić" przez okrągły miech.

[lorak]

MM nie jest sprawiedliwe. Wystarczy dniowy, lekki spadek formy i najlepsza drużyna wypada, to nie jest fajne. Best of 3 byłoby wystarczające. Jeżeli ktoś lubi losowość w sporcie, to spoko ale dla mnie to jest debilizm.

Szukasz dziury w całym.

 

Cały tenis jest na tym oparty , fazy pucharowe na olimpiadzie, mistrzostwach w praktycznie każdej dyscyplinie.

tak, ale nie zmienia to tego, że takie rozwiązania są bardziej losowe niż granie serii. jeden mecz to nawet raptors w 1996 potrafili wygrać z bulls. albo 76ers w finale z lakers w 2001.

[karl]

tak, ale nie zmienia to tego, że takie rozwiązania są bardziej losowe niż granie serii. jeden mecz to nawet raptors w 1996 potrafili wygrać z bulls. albo 76ers w finale z lakers w 2001.

sęk w tym, że nikt wtedy nie myślał o jednym meczu jako o tym decydującym.

[lorak]

czyli uważasz, że jeśli myśli się o meczu jako o "decydującym" to nie ma możliwości by zaliczyć wpadkę? mieć gorszy dzień? albo żeby przeciwnikowi niespotykanie siedziało?

 

poza tym mecz w finałach, czy decydujący czy nie, trudno uznać za taki, do którego nie podchodzi się na 100% zmobilizowanym...

[Koelner]

to dlaczego gra się do 4 zwycięstw? niech zrobią do 10 ,wtedy na pewno uniknie się sensacji czy wpadek.